literatura staropolska, NOTATKI Lacinska Poezja 16 wieku, ANTOLOGIA POEZJI ŁACIŃSKIEJ W POLSCE


ANTOLOGIA POEZJI ŁACIŃSKIEJ W POLSCE

Oprac. Lewandowski

Fazy rozwojowe poezji łacińskiej w Polsce Renesansowej:

FAZA PIERWSZA 1470 - 1500

Przybywają do nas (zachęceni sławą UJ? ) wybitni humaniści: Filip kallimach, Konrad Celtis, Henryk Bebel.

FAZA DRUGA 1500 - 1543

Do cudzoziemskiego nurtu włączają się poeci rodzimi: Paweł z krosna, Jan z Wiślicy, Mikołaj Hussowski, Andrzej Krzycki, Jan Dantyszek, Klemens Janicki.

FAZA TRZECIA 1543 ≈ 1600

Zasilają łacińską poezję Kochanowski, Sebastian Klonowic etc.

FAZA OSTATNIA 1600 ≈ 1620

Schyłek poezji łacińskiej.

FUROR DIVINUS (boskie natchnienie) - Renesans przywiązywał do poezji b. duże znaczenie, podkreślał jej społeczną użyteczność dostojeństwo i szlachetność, bo powstaje ona z mocy boskiego natchnienia.

Niektórzy uważali nawet poezję za REGINA ARTIUM - najważniejszą dziedzinę ludzkiej działalności.

Paweł z Krosna ideę boskiego szału określał wyrażeniami: divinus spiritus, sacer impetus, sacer furor

FORMY POETYCKIE

Powrót do znanych ze starożytności form, stosowanie łacińskich miar wersowych. Najczęściej pojawiał się heksametr daktyliczny i dystych elegijny. Już Stanisław Ciołek i Adam Świnka w wieku XV w tych metrach cos tam skrobać próbowali, ale dopiero Kallimach zaczął pisać w różnych miarach wzorując się na Horacym, Owidiuszu etc.

GATUNKI LITERACKIE

  1. stemmata - znane już w średniowieczu, związane z herbami

emblemata - spokrewnione ale obraz łączył się z konkretnym słowem

0x08 graphic
LEMMA

OBRAZ kanoniczna definicja

SUBSKRYPACJA

  1. imagines (icones) - wierszowane wizerunki osób

  2. anagramaty

  3. akrostychy

  4. chronogramaty - traktujące o drobnych zdarzeniach życiowych

  5. carmina

W EPICE:

  1. elitalamia

  2. sielanki

  3. tragedie

POEZJA TEMATYKA

  1. poezja polityczna i patriotyczna np antyturecka, antytatarska

  2. poezja okolicznościowa

  3. zwycięstwo - epinicia

  4. pogrzeby - epicedia, epitaphia

  5. rzadziej urodziny - genethliaca

  6. śluby - epithalamia

  7. podróże - hodoeporica

  8. poezja religijna - utwory na cześć poszczególnych świętych (Matka Boska, Stanisław ze Szczepanowa etc), utwory związane z konkretnymi świętami

  9. poezja miłosna

  10. erotyki (Krzycki notabene biskup! )

  11. poezja dydaktyczna

  12. parenetyczna - dotycząca ubioru, zachowania etc.

  13. elegia (Dantyszek)

  14. poezja autobiograficzna i biograficzna

FILIP KALLIMACH (1453 - 1496)

Fillip Kallimach, (łac. Philippus Callimachus Experiens) właściwie Fillipo Buonaccorsi (urodzony w roku 1437 w San Giminiano - zmarł w roku 1497 w Krakowie) włoski humanista i pisarz piszący w języku łacińskim.

Początkowo działał i tworzył w Wenecji, a w latach ok. 1462-1468 roku przebywał w Rzymie. Pełnił tam stanowisko sekretarza kardynała Bartolomeo Roverelli. Wchodził w skład tzw. Akademii Rzymskiej. Zamieszany w spisek na życie papieża Pawła II (luty 1468) musiał opuścić Rzym i w dwa lata potem pojawił się w Polsce na dworze arcybiskupa lwowskiego Grzegorza z Sanoka. Był nauczycielem wymowy synów Kazimierza Jagiellończyka i wykładowcą Akademii Krakowskiej, uczestniczył także w misjach dyplomatycznych. W środowisku krakowskim był związany z Celtisem i Sodalitas Vistuliana. Pozostawił po sobie twórczość łacińską poetycką i prozatorską.

Twórczość:

● Książeczka Elegii Dla Fanni Swentochy (bliżej nieznana kochanka poety)

„(...)Lecz twoich łydek tak kształtnych żadna nie tknęłaby żmija

Raniąc je zębem tak ostrym, zębem, co śmierć wnet przynosi”

De Suavio Fanniae - Pocałunek Fanni

DO GRZEGORZA Z SANOKA,
NAJWIELEBNIEJSZEGO ARCYBISKUPA LWOWSKIEGO,
WEZWANIE ZE WSI DO MIASTA NA BOŻE NARODZENIE

Oto narodzin Chrystusa znów uroczystość nadchodzi,
Światło zbawienia przez dawnych proroków przepowiedziane
I obiecane dla świata przez dziesięć również Sybilli.
Zdaje mi się, że oglądam w postaci drobnej Dzieciątka
Boga samego, co marznie, złożony w nieczułym żłobie
W szopie pod strzechą słomianą. Wół pracowity tuż przy Nim
Stoi pospołu z osiołkiem i ile tchu mają
Z daru bożego w swej piersi - tyle starają się ciepła
Tchnąć na Chłopczyka, i śpieszą za własne życie odpłacić
Stwórcy swojemu powietrza tchnieniami życiodajnymi.
Bogurodzica tam siedzi smutna i gorzko się żali
Ponad maleństwem niedawno zrodzonym, że go nie może
W liche spowinąć pieluszki; rozgrzewa zgrabiałe dłonie
Płacząc, że zimno się sroży nad ciałkiem tak delikatnym.
Starzec z daleka spogląda na dziecko, drżący z obawy,
Że je dotknięciem urazi, cierpiąc dotkliwie, bo śmierci
Czuje zbliżanie się, cały drętwiejąc od mrozu zimy,
Lecz nie odwraca swej twarzy od niebiańskiego oblicza,
Świętym widokiem nie mogąc nasycić spragnionych źrenic.
Taka jest w Synu maleńkim niezmierna boskość Rodzica.
Doprowadzeni przez gwiazdę królowie trzej na kolana
Padli, złotymi szatami zmiatając siano zmierzwione,
I otworzywszy szkatuły bezcenne proszą, by przyjął
Dary niegodne rąk Boga. Ale śmiertelni tym darzą,
Co mogą złożyć w ofierze. Najstarszy z nich się pochyla
Do pocałunku i nóżek dziecka wargami dotyka
Pozostawiając ślad na nich sędziwej swej zgrzybiałości.
Rozradowani pasterze trzód skaczą z donośnym krzykiem
I, jak chce zwyczaj wieśniaczy, śpiewają, że przyszedł Ojciec
Rzeczy i świata i przyniósł pokój dla wszystkich na ziemi.
Oni nie wątpią, że w bóstwa tak potężnego bliskości
Wilki krwiożercze nie mogą tknąć stada, więc pozwalają
Trzodzie swej młodej bez żadnej ochrony błądzić po trawie.
A ty, ujęty słonecznej wsi czarem, rozleniwiały,
Z dala przebywasz, nie wzywa cię kierowanie owczarnią
Ani chęć dalszej opieki nad powierzoną ci trzodą,
Co do oddania czci światłu świętemu już się gotuje
Szczęsna i wszystkie swe myśli ku tej radości obraca.
Jednak - gdy wolno powiedzieć: czego wielkiego tak może
Sama dokonać gromada w braku swojego pasterza?
Ojcze najlepszy, już dosyć wieś zaszczycona została
Twą obecnością tak świętą; dość już trzymały cię, zgodnie
Z wolą twą, z dala od miasta chłodne pagórki, doliny
Zieleniejące, gdy pole kwitło dokoła; gdy drzewo
Każde bywało szlachetnym cieniem; gdy słodko spoczywać
Było na brzegach wód rzecznych, nad falą wypływającą
Z mchem obrośniętej pieczary; kiedy jaskółka wraz z siostrą
Opłakiwały mord straszny ismaryjskiego tyrana;
Kiedy po polach igrały splatając ręce Charyty
I korowody wśród gajów świętych wodziły dryjady.
Ale już sroży się zima, już lód ruń świeżą pokrywa
I śnieg sytoński; już pola nie mają dawnej piękności;
Już Boreasza mroźnego szał dźwięczne szmery strumieni
Stłumił swym tchnieniem i z wszystkich drzew strącił jesienne liście.
Wszystko pokrywa się lodem straszliwym i jednolitym,
Który dach tylko i ogień może złagodzić. Do miasta
Znowu owczarnia cię wzywa, dopóki Febus swój rydwan
Przez rogi złotego byka kieruje i Zefir ogrody
Muska i ziemię - małżonkę twoją - ozdabia darami.
Wierz mi, że tego wymaga twe dobro oraz niebieska
Burza gwałtowna i wiek już mniej dziś dręczony. Gorąco
Trzoda cię czeka i święty płód karmicielki Dziewicy
Boski, i to Narodzenie, naszego zbawienia światło
Boże - a jeśli tak wielkie godzi się łączyć z małymi
Sprawy - przyzywa cię oto Muza twojego Filipa.

PAWEŁ Z KROSNA ( ok. 1470 - 1517 )

Książkę o nim napisał znany Wam kochani Albert niestety Gorzkowski. Profesor Akademii Krakowskiej. Napisał m.in. elegię na zgon profesora Akademii Krakowskiej Wacława z Szamotuł (Carmen elegiacum in vitam, mores, fatum...), szereg wierszy religijnych, wydał też zbiór satyr Persjusza (1508), który poprzedził panegirykiem sławiącym autora. W 1508 w obawie przed zarazą opuścił Kraków i udał się na Węgry. W 1509 przez kilka miesięcy bawił w Wiedniu, gdzie wydał pierwszy zbiór swych poezji (Panegirici ad divum Ladislaum... et sanctum Stanislaum... et pleraque alia connexa carmina). W 1511 ponownie podjął na Uniwersytecie Krakowskim wykłady z literatury rzymskiej, wydał wówczas m.in. dwie tragedie Seneki (1513). Wykłady zwykł był poprzedzać wierszami, w których sławił komentowanych autorów starożytnych, bądź też domagał się zreformowania w duchu humanistycznym przestarzałych programów nauczania.

Niemal połowę spuścizny poetyckiej Pawła z Krosna stanowią utwory religijne. W twórczości religijnej korzystał jeszcze ze średniowiecznych apokryfów, legend i modlitw, choć tradycyjne wątki starał się ubierać w nową, humanistyczno-klasycyzującą szatę. Pisał również wiersze okolicznościowe (m.in. epitalamium na ślub króla Zygmunta I z Barbarą Zapolya, poemat z okazji zjazdu wiedeńskiego), nawiązujące do wzorców metryki i stylistyki antycznej. Do grona jego uczniów należeli m.in. Rudolf Agrykola Młodszy, Jan z Wiślicy i Jan Dantyszek. (!!!)

Modlitwy do bóstw, które rozporządzają talentem poetyckim i zdolnościami do pisania

Krótka pieśń o życiu Horacego.

Ad libellum - do Książeczki

Idź, droga moja książeczko, idź, proszę,
Droższa od drogiego złota, idź wreszcie,
Droższa dla mnie od drogich kamieni,
Szybko zajdź do Ziemi Panońskiej,
Urodzajnej, czcigodnej i szczęśliwej.
Już to kwieciem kolorowym okrytej,
Już to przyjemną zielenią spowitej.
Nie lękaj się wąwozów niebezpiecznych,
Nie bój się leśnych miejsc cienistych,
Nie trwóż się przed zaroślami ciernistymi,
Nie obawiaj się dolin rozbójniczych,
Nie unikaj górskich pasm męczących,
Nie przerażaj się zdrad obrzydliwych,
Ni skał i zarośli, ni jezior i bagien.
Niech nie wstrzymuje twego biegu
Siedmioramienny Ister ani wody Ticyi,
Ani nic, co wydaje ci się przykre,
Trudne, przerażające i niespokojne.
Och, czego się lękasz, czemu się trwożysz?
Dlaczego żółwim posuwasz się krokiem?
Dlaczego stajesz, o ty leniwa książeczko?
Dlaczego za nic masz nasze prośby?
Dlaczego naszą lekceważysz zachętę?
Czy wstrętnych lękasz się szyderstw?
Czy błahych lękasz się grymasów?
Czy boisz się towarzystwa rybiego?
Albo myśli o kupieckim opakowaniu?
Albo hałaśliwych szkolnych katedr? [...]

Panegiryk na św. Stanisława czcigodnego biskupa i zwycięskiego męczennika oraz łaskawego patrona Królestwa Polskiego.

napiętnować i zniszczyć jako żądzy szalone pochodnie”

Dystych elegijny do Marii Panny o powstrzymanie szalejącej zarazy

Przemawia orzeł polski

MIKOŁAJ HUSSOWSKI (ok. 1475/1485 - po 1533)

Mikołaj z Hussowa (jak Grzegorz z Ciechowa ), znany także jako Mikołaj Hussowski lub Hussowczyk. Należał do pokolenia Krzyckiego i Dantyszka

Został po nim na szczęście niewielki dorobek poetycki.

Do historii literatury Hussowski wszedł właściwie dzięki jednemu, ale za to wybitnemu, utworowi poetyckiemu, znanemu pod skróconym polskim tytułem Pieśń o żubrze (w przekładzie Jana Kasprowicza). Pieśń powstała na przełomie lat 1521 i 1522, a jej geneza związana jest z pobytem poety w Rzymie, gdzie przebywał ze swym mecenasem, biskupem płockim i zręcznym dyplomatą, Erazmem Ciołkiem. Ówczesny papież, Leon X, potomek Medyceuszy, który uwielbiał łowy i utrzymywał zwierzyniec, dowiedział się o istnieniu żubra. Ciołek postanowił ofiarować mu takie zwierzę. Polecił więc, aby wojewoda wileński przysłał wypchanego żubra (do czego w końcu nie doszło), a Hussowski napisał tekst. I on pozostał. Utwór miał być pierwotnie dedykowany Leonowi X, jednak nagła śmierć papieża oraz zgon Ciołka uniemożliwiły opublikowanie pieśni we Włoszech. Kilka lat później ukazała się w Polsce, dedykowana królowej Bonie.

W najobszerniejszym i najambitniejszym utworze przedstawił Mikołaj niepowtarzalny koloryt krajobrazu puszcz Wielkiego Księstwa Litewskiego. Pragnął ówczesnym czytelnikom europejskim (utwór napisany był w języku łacińskim) przedstawić piękno, a zarazem potęgę ziem władanych przez Zygmunta I. Opisał wygląd żubra, jego pochodzenie, stan wiedzy o zwierzęciu, przedstawił również obyczaje żubrów i sposób polowania na nie. Pieśń zakończył modlitwą do Maryi, a także apelem do władców chrześcijańskich, aby stawili czoła rosnącemu zagrożeniu tureckiemu.

Hussowski był także autorem łacińskich wierszy patriotycznych i okolicznościowych oraz hagiograficznego poematu o św. Jacku.

Pieśń o żubrze (fragment)

Mnie skóra nie nowina ni rogi sążniste:
       Nieraz je obracałem w mym ręku - to wiedz.
Cokolwiek bądź, na korzyść mi wyjdzie mój dawny
       Obyczaj polowania, twardy życia trud.
W północną gąszcz ja, Polak, choć rzymskim pisarzom
       Nie równy, zwracam przecie usilny mój krok.
Od ojcam się nauczył przetrząsać kryjówki
       Zwierzyny, przezornymi stopy tłumić szmer,
Od niego wiem, za jakim iść wiatrem, by uchem
       Lub nozdrzem zwierz nie odkrył zasadzki ni zbiegł.
On pocić mi się kazał pośród śniegów mroźnych,
       Pocisków wielki ciężar na me barki kładł,
Pasł oczy śmiercią zwierza, uszy graniem sfory,
       Niedźwiedzie kiedy giną, kiedy pada dzik.
Gdy trwożnych dzikich osłów napędzi się w sieci,
       Gdy w potrzask miot niejeden idzie już na skon,
Od strzałów gdy ognistych trzęsie się powietrze,
       Przeszyte kulą cielska gdy runą o ziem,
Gdy część, bełtami jeźdźców ubita w szalonej
       Nagonce, zlewa ziemię bryzgiem krwawych pian,
Gdy takie w głuchym lesie spełniały się sprawy,
       Jam często dorównywał w trudzie druhom mym
I rzekim, ufny w konia, przepływał koryta
       Dnieprowe, gdy przez wodę puszczał się mój zwierz
Nie przeto, iżbym nie chciał ujść niebezpieczeństwa,
       Lecz brzydko od przyjaciół być lichszym i w tym.
Zaznawszy moc przypadków na łowach litewskich,
       Nie bardzom mógł uprawiać, przyznaję, wasz kunszt.
A kunszt ci to największy: więc proszę, oględniej
       Przyjmijcie ten myśliwca niezbyt gładki wiersz.

ANDRZEJ KRZYCKI 1482 - 1573

Krzycki Andrzej herbu Kotwicz, biskup, syn Mikołaja i Anny Tomickiej, siostry biskupa Piotra Tomickiego. Studiował w Bolonii, gdzie uzyskał tytuł doktora praw. Na dworze biskupa poznańskiego J. Lubrańskiego zyskał możnego protektora w osobie biskupa Tomickiego. Wówczas to zaczął pisywać renesansowe epigramy o tematyce dworskiej. Oficjalnie zadebiutował w roku 1512 epitalamium z okazji zaślubin Zygmunta I z Barbarą Zapolya. Sławił też zwycięstwa króla nad Tatarami i Moskwą. Pełnił funkcję sekretarza Barbary Zapolya, Zygmunta I oraz królowej Bony, której zaślubiny z Zygmuntem Starym uczcił znakomitym pod względem literackim epitalamium (1518). Polemizował z protestancką krytyką liturgii katolickiej. Przeciwników politycznych (m.in. prymasa J. Łaskiego) i religijnych (zwłaszcza luteran) atakował w zjadliwych satyrach i paszkwilach. W 1535 roku został wybrany arcybiskupem gnieźnieńskim. W latach 1535-37 występował przeciwko ruchowi egzekucyjnemu w obronie stanowiska króla i praw Kościoła. Był typowym przedstawicielem epoki renesansu - otoczył się świetnym dworem, nie szczędził wydatków na kulturę, opiekował się młodymi twórcami, m.in. Klemensem Janickim. Utrzymywał kontakty z wybitnymi osobistościami epoki, m.in. z Erazmem z Rotterdamu, F. Melanchtonem i L. Coxem.

Wybitny talent literacki spożytkował Krzycki przede wszystkim na twórczość o charakterze okolicznościowym. Uprawiał głównie drobne formy literackie: epigramy, panegiryki, epitalamia, elegie, satyry, pamflety, erotyki. Pisał także wiersze religijne, zwłaszcza kolędy, traktaty teologiczne, mowy i dialogi polityczne. Pochowany w Gnieźnie.

Andrzje Krzycki do Czytelnika

Pieśń saficka - Zygmunt I i Barbara Zapolya

„I Ty co kładziesz dziewczynę płaczącą

w młodzieńca łoże i wianek jej bierzesz (...)”

Zając upolowany przez Królową Bonę - o swoim losie

„(...) I co mi rozkosz sprawiło to przyniosło zgon

nieszczęśliwym był ginąc, a szczęśliwy patrząc

I nie wiem, który z obu tych był lepszy los”

● Epitafium Rzeczpospolitej

Przykazania dobrego luteranina (kąśliwy bardzo)

„(...) Kapłanom złorzecz, wzgardę dla niebian miej tylko”

Na Zakon Krzyżacki

Wiadomo, ze trzy krzyże są o trzech barwach

Różne; tych co je noszą też rodzaje trzy:

Jest czerwony: ten słusznie zwie się jezusowym;

Albowiem tak Jezusa zabarwił się krwią.

Jest biały - odpowiedni zbójcy z prawej strony,

Którego zbrodnie kilka odkupiło słów

Jest na końcu czarny: zbója ze strony lewej: ten to

Zdradziecki zakon uznał - jak słusznie! - za swój!

O Łaskim

[ Na soborze leterańskim Ł. Otrzymał tytuł „legatus natus” i noszono przed nim krzyż w związku z czym Krzycki: ]

„wszystko co czynisz wbija Go na krzyż”

O zakonniku i jego penitencie

„ Czy mógłbym ja wierzyć w demony, co słabo w Boga wierzę?”

Do przyjaciółki - pięć rysów miłości

Umieram, gdy patrzę na ciebie szalony, a jednak

Widząc cię tysiąc chciałbym mieć oczu.

Umieram ilekroć słowo wypowiadasz miłe, a jednak

Słysząc cię tysiąc chciałabym mieć uszu.

Umieram, kiedy ramiony szyję mą oplatasz, a jednak

Po wieczne czasy chciałbym trwać w uścisku.

Umieram, gdy różanymi usty chwytasz moje usta, a jednak

Na zawsze chciałbym złączny pozostać.

Wreszcie umieram, gdy nas łoże zespala, a jednak

Na wieki chciałabym w nim przebywać.

O bogowie! Któż inny jest bardziej szalony ode mnie?

Tam idę, pragnę tego, od czego - wiem dobrze - umieram.

O dziewczynie Lidii

Lidia cisnęła we mnie śniegiem. Zawszem myślał,

Że w śniegu nie ma ognia - a ogniem był śnieg.

Cóż zimniejszego od śniegu? A jednak potrafił

Spalić mi pierś, gdy wyszedł, dziewczyno, z twych rąk.

Gdzież mi miejsce bezpieczne przed sidłem miłości,

Jeśli ogień się czai w głębi zmarzłych wód?

Tylko ty możesz, Lidio, zgasić pożar we mnie

Nie śniegiem ani lodem lecz, przez ten sam żar.

O kochanku prostytutki

Nie ma nic bardziej nędznego nad kochanka prostytutki

Gdyż każdy posiada to, co on pragnie posiadać sam.

JAN DANTYSZEK 1485 - 1548

Z Gdańska był, więc od miejsca swego urodzenia podpisywał się jako Dantiscus.

Przyjaźnił się z najwybitniejszymi osobistościami epoki, m.in. Maksymilianem I, Karolem V, Franciszkiem I, Erazmem z Rotterdamu, Marcinem Lutrem, Filipem Melanchtonem, Ferdynandem Cortezem, Baltazarem Castiglione.

Nie stronił od uroków życia: lubił biesiady, trunki i kobiety.

W latach 1524-1532 był stałym przedstawicielem Polski w Hiszpanii. (taka Zula ichniejsza, jak mniemam... ) Dzięki jego działalności dyplomatycznej zawarto ponad dwadzieścia traktatów międzynarodowych i umocniono pozycję Polski w ówczesnej Europie. To on układał plany małżeńskie króla Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta!!

Cesarz Maksymilian nadał mu szlachectwo, tytuł doktora obojga praw i wieniec laurowy (najwyższe ówczesne wyróżnienie poetyckie, porównywalne z dzisiejszą literacką Nagrodą Nobla). Cesarz Karol V obdarował go natomiast szlachectwem hiszpańskim.

Dantyszek znał wybitnych humanistów polskich - Andrzeja Krzyckiego i Jana z Wiślicy. Należał do grona najwcześniejszych polskich miłośników Erazma z Rotterdamu.. Tworzył epigramaty, epicedia, elegie, epitalamia, itineraria, hymny i satyry., dużo korespondował.

Jako poeta zadebiutował Dantyszek tomikiem łacińskich wierszy elegijnych już w 1510 roku. W jego twórczości dominowały początkowo utwory okolicznościowe i parenetyczne, zabarwione dydaktyzmem i moralizatorstwem. W 1535 roku ukazała się znacząca elegia Jonasz prorok, która - jak chcą dzisiejsi badacze - dała początek piśmiennictwu antyreformacyjnemu, będąc sygnałem stopniowego odchodzenia poety od postawy tolerancji ku ortodoksji katolickiej.

W elegii Do Grynei ukazywał Dantyszek siebie jako wędrowca, którego styl życia nie sprzyja stałej miłości i trwałym związkom. W jego twórczości znajdujemy sporo liryki osobistej - taki jest Żywot Jana Dantyszka oraz dwa nagrobki samemu sobie. Widoczna jest również troska o dobro Rzeczypospolitej - poeta zabrał głos w sprawach konfliktu z Zakonem Krzyżackim, przedstawił apoteozę Polski Jagiellonów oraz króla Zygmunta I Starego. Te łacińskie utwory spełniały również ważną rolę propagandową, wprowadzały bowiem Polskę na szerszą arenę europejską.

Dantyszek pomagał również w wydaniu parafraz psalmów latyniście, grecyście i hebraiście Janowi van Campen (Campensis). Poprzedził je wierszem pochwalnym i zaprosił Campensisa do Krakowa na wykłady z zakresu hebraistyki. W Krakowie też Campensis wydał drukiem gramatykę hebrajską i edycję Psałterza. Z edycji tej korzystał najprawdopodobniej Jan Kochanowski, pracując nad swoim Psałterzem Dawidowym (!!!)

Do Grynei (fikcyjne imię ukochanej D. Od przydomka Apollina Grineus)

„(...)Odejść muszę. Czas nagli. Wyruszyć mi trzeba.

Tam gdzie los wzywa, sprawy, przeznaczenie (...)”

Pieść weselna Zygmunta i Barbary

„(...)Korzystaj póki Parki szczęsne lata przędą

Z dni spokojnych i godzin co nigdy nie wrócą!

Więc tak chłodna gnuśniejesz w pustym łożu sama?

Więc sama tak urody swojej czas marnujesz?

Cóż ci z dziewictwa cóż ci z jałowego wstydu?(...)”

Na zazdrośnika

„(...)Nie lękam się wcale głupich pomruków węszących ludu

Sobie szkodzisz, gdy uważasz, ze mnie szkodzić możesz

Niezliczone robisz zmarszczki patrząc na mnie zazdrośniku

I trzykroć czterykroć czytasz mnie przez szybę (...)”

Tj. jak mniemam książkę...

Gość (to jest dobre )

Po trzech dniach często i ryba cuchnie i gość

Jeśli ryba nie jest w soli, a gość przyjacielem

Gospodarz niech zawsze będzie wesoły jak Hektor

Jak Hiob cierpliwy, jak Sybilla mądry.

[Hektor ciągnięty wokół murów Ilionu? przyp. Elżb. ]

Służba

Jeśli służyć chcesz komuś, trzy chowaj w sercu zasady

Nie domyślaj się, szeptów unikaj i bądź wierny!

Żywot Jana Dantyszka

(...) tak więc zbliża się czas, gdy powiem: zegnaj ziemio

Uprzykrzył mi się już czar żywota.

Ileż zdarzeń przeżyłem, jakieś kołowroty

Miotały mną nie dając odpocznienia

Szarpały wszelkie bóle, trudy, niepokoje.

Często złą noc i dzień gorzko smakował

Mało zostawiłem jasnych, czarnych zaś kamyków

Dni moich góra, o czym świadczą znaki.

Przedwcześnie skronie moje siwizna okryła (...)

Jerozolima, Italia, Hiszpania,

Dwakroć zwiedzałem Węgry, bywałem i w Wiedniu... (...)”

KLEMENS JANICKI 1516 - 1542/43 (zaledwie 26 lat żył )

Był sekretarzem arcybiskupa Andrzeja Krzyckiego, humanisty i poety; poświęcił mu wiele wierszy pełnych wdzięczności i szczerego uczucia przywiązania

W latach 1536-1537 powstały Vitae archiepiscoporum Gnesnensium (Żywoty arcybiskupów gnieźnieńskich), cykl epigramatów poświęconych zasługom arcybiskupów polskich

Po śmierci Krzyckiego mecenasem Janickiego został Piotr Kmita, wojewoda krakowski - na jego dworze zajmował się urzędową korespondencją; z inicjatywy nowego protektora powstał kolejny zbiór: Vitae Regum Polonorum elegiaco carmine descriptae (Żywoty królów polskich wierszem elegijnym opisane)

Później wyjechał do Padwy, gdzie studiował na wydziale filozoficznym, w roku 1540 został wyróżniony przez papieża Pawła III laurem poetyckim, co stanowiło dowód międzynarodowego uznania dla jego twórczości; w tym samym roku otrzymał dyplom doktora nauk wyzwolonych i filozofii uniwersytetu padewskiego

Z powodu choroby (puchliny wodnej) opuścił Włochy i przybył do Krakowa; wkrótce potem zmarł.

 Janicki jako pierwszy wprowadził do literatury polskiej elegię, znany od starożytności gatunek liryki wyróżniający się specyficzną formą wersyfikacyjną zwaną dystychem elegijnym, połączeniem dwóch wersów: heksametru (wersu złożonego z sześciu stóp) oraz pentametru (wersu pięciostopowego). Tematyka elegii, początkowo żałobna, utrzymana w tonie smutnego rozpamiętywania i żalu, z czasem stała się bardzo urozmaicona i mogła obejmować sprawy polityczne, erotyczne, czy też filozoficzne. Wzorem dla Janickiego był przede wszystkim Owidiusz. Tytuł Księgi żalów nawiązuje do dzieła Owidiusza, także zbioru elegii: Tristia (Żale), pisanych na wygnaniu w Tomi, sygnalizując zbieżność między sytuacją egzystencjalną Owidiusza a Janickiego. Swoją chorobę postrzegał poeta jako swoiste wygnanie.

Janicki pisywał elegie okolicznościowe, zawierające pochwały obu swoich mecenasów, Andrzeja Krzyckiego i Piotra Kmity, a także poświęcone osobom przyjaciół. Jednak najbardziej znane są jego elegie autobiograficzne. Janicki jest pierwszym twórcą w literaturze polskiej, który tyle miejsca w twórczości poświęcił sobie, nadając swojej poezji bardzo osobisty ton. Jedna z nich, elegia O sobie samym do potomności, uważana jest za parafrazę elegii 10 z IV księgi Tristiów Owidiusza. Stanowi ona przykład renesansowej autobiografii eksponującej - poprzez los jednostkowy - ogólne i ponadczasowe prawidłowości rządzące ludzkim życiem.

Z jednej strony elegia De se ipso ad posteritatem jest dokumentem, dzięki któremu znamy wiele szczegółów życia poety, m.in. nazwę wsi, z której pochodził, chorobę, na którą cierpiał (puchlinę wodną) i która była przyczyną jego śmierci, dokładną datę urodzin, okoliczności pierwszego publicznego występu na uroczystości szkolnej ku czci Lubrańskiego. Janicki dokładnie opisuje w niej bliskie mu osoby - rodzinę, nauczycieli, protektorów, przyjaciół. Po skargach na własny los poeta umieszcza napis, jaki chciałby widzieć na własnym nagrobku, a po nim następuje druga część elegii - rozbudowana autocharakterystyka, zawierająca zarówno opis wyglądu zewnętrznego, jak i najważniejsze cechy jego charakteru, np. niechęć do spraw wojennych, upodobanie do wesołego życia, pisanie elegii miłosnych w młodości. W zakończeniu żegna się z przyjaciółmi i obiecuje pamiętać o nich w zaświatach. Przeszłość jest więc postrzegana z perspektywy teraźniejszości, sytuacji człowieka zmagającego się z chorobą, bliskiego śmierci i właściwie żegnającego się ze światem. Z drugiej zaś strony Janicki za pomocą tego utworu buduje własną legendę. W szczegółowych opisach cierpień związanych z chorobą, w przewidywaniu bliskiej i - co poeta podkreśla - przedwczesnej śmierci kryje się silne dążenie do uwiecznienia własnej osoby poprzez poezję w pamięci zarówno najbliższych, jak i potomnych. Autobiografizm przeobrażony w sztukę staje się środkiem unieśmiertelnienia własnej osoby.

Księga epigramatów zawiera 75 utworów. Epigramat, gatunek podobnie jak elegia wywodzący się z antyku, stanowiący początkowo wierszowany napis na pomnikach, grobowcach, dziełach sztuki, przedmiotach, przede wszystkim charakteryzuje się krótkością, lapidarnością, sprawnym pod względem kunsztu poetyckiego ujęciem tematu, często zakończony jest puentą. Epigramaty Janickiego odznaczają się osobistym tonem, utrwalają postaci z najbliższego otoczenia poety, ale wolne są od natrętnego schlebiania, stanowią świadectwo zadumy nad sprawami życia i śmierci.

Elegia I „Idź już książeczko”

(...)Może tłumu się lękasz? Nie bez racji

Pośród nieuków im kto będzie głupszy,

Osądzi ciebie tym surowiej. Głośno

Ganiąc cię, będzie chciał się wielkim wydawać.

Przez to, ze - pośród tłumu - nas poniża

Czytając parsknie śmiechem i zawoła:

„W ogień te brednie rzucić! Do rynsztoka!” (...)”

Elegia VII „o sobie samym dla potomności, kiedy ważyły się losy poety w czasie ciężkiej choroby, z której jednak wyszedł cało”

„Tu bez nadziei i trwogi spoczywałem

Prawdziwie żywy. Żegnaj życie zmarłe.

„(...)Słyszę wołanie i ginę przedwcześnie

I nie wysławię Ciebie jak pragnąłem

Ojczyzno, dawnych dziejów Twych i królów.”

● Epigramat Do swojej księżniczki

Dworowi, możesz być, księżniczko, miła

Co wnet zrozumiesz, choć nieokrzesana:

Dwór lubi długie uczty, pijatyki

Lecz za to szatki i piosenki krótkie

Na wizerunek łotra po prawicy Pana

Życiem mnie jedno po najgorszym życiu

Słowo obdarza. Wątpisz w dobrć Boga?

Na wizerunek Marii Magdaleny

Jam się w występkach wiele lat nurzała

Ale je ze mnie zmył ból, płacz i miłość.

O mieście Wenecji

Gdy ujrzysz tyle kupczących miłością

Dziewcząt: O z tego morza Wenus! - rzekniesz.

● Epigramat „żegnaj życie zmarłe” też w epigramatach jest osobno.

ŻYWOTY KSIĄŻĄT POLSKICH

● LECH I

„(...)Nasz praojciec był wygnańcem, ale wiele królestw na świecie

Zawdzięcza początek wygnańcom. Bastardom zawdzięcza go Rzym.

● DZIEWICA WANDA

● PIAST

„(...)Rónie cudowną rzeczą było to, ze tron oddano chłopu

Jak to, ze król został pożarty przez myszy”

● MIESZKO PIERWSZY

● CHROBRY

● ZYGMUNT PIERWSZY

- na tronie po śmierci brata Aleksandra

- 1 -



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
literatura staropolska, NOTATKI Sep-Szarzynski, MIKOŁAJ SĘP - SZARZYŃSKI (ok
literatura staropolska, NOTATKI Zimorowic, Szymon ZIMOROWIC (ok
literatura staropolska, NOTATKI Dworzani Polski, DWORZANIN
literatura staropolska, Jola, Proza (łacińsko i polskojęzyczna) XVII w
literatura staropolska, Žredniowiecze 2, Średniowiecze - Część II - Piśmiennictwo łacińskie i polski
Sredniowieczna poezja lacinska w Polsce, filologia polska, staropolska
Historia literatury staropolskiej i oświeceniowej – notatki z wykładów
Jakie wartości literatury staropolskiej pozostają aktualne t
263.Ideał człowieka i obywatela w literaturze staropolskiej, A-Z wypracowania
Egzamin magisterski Historia literatury rosyjskiej notatki z Drawicza
Fascynacja, czy poczucie obcości Człowiek współczesny wobec dzieł literatury staropolskiej
Antologia poezji polsko-lacinskiej , HLP I rok

więcej podobnych podstron