![]() | Pobierz cały dokument w.drodze.do.betlejem.konspekty.scenariusze.doc Rozmiar 49 KB |
W DRODZE DO BETLEJEM
Scena 1
Rzecznik - Jak wiecie, Dzieciątko - Jezus narodziło się w Betlejem. Ale Maryja i Józef nie mieszkali w Betlejem. Mieszkali w Nazarecie, w małym miasteczku na północ od Betlejem. Pokażemy wam dzisiaj, dlaczego Maryja i Józef przed narodzinami Dziecka udali się z Nazaretu do Betlejem - i co przeżyli, szukając tam pokoju w gospodzie. Znajdujemy się w domu Maryi i Józefa.
(Maryja siedzi na krześle z robótką ręczną, Józef przychodzi z drewnianą kołyską)
Józef - Mario, kołyska gotowa. Napracowałem się!
Ale jeszcze nigdy nie włożyłem tyle miłości w pracę jak teraz, robiąc tę kołyskę.
Maryja - Wiem, Józefie. Udała ci się nadzwyczajnie.
Ja też już wszystko przygotowałam.
(Maryja wkłada poduszki i koce do kołyski)
Maryja - Teraz Dziecko może przyjść na świat. Będzie miało od razu piękny dom.
Józef - Dziecku musi być dobrze.
Nie tak, jak tym biednym dzieciom, które nie mają prawdziwego domu.
(wchodzi żołnierz, rozbrzmiewa sygnał trąbki)
Żołnierz - W imieniu cesarza! W całym państwie rzymskim zostanie przeprowadzony spis ludności. Wszyscy mieszkańcy muszą się udać do miejsca swojego urodzenia. Tam zostaną wpisani na listy. Kto się uchyli, zostanie ukarany. Niech żyje cesarz August! Podpisano: Kwiryniusz, wielkorządca Syrii.
Maryja - Józefie, ktoś coś ogłaszał.
Józef - Och, to pewne znowu jakieś nowe zarządzenie. Na pewno nie dotyczy to nas.
(żołnierz idzie dalej, znowu rozbrzmiewa sygnał trąbki)
Żołnierz - W imieniu cesarza! W całym państwie rzymskim zostanie przeprowadzony spis ludności. Wszyscy mieszkańcy muszę się udać do miejsca swojego urodzenia. Tam zostaną wpisani na listy. Kto się uchyli, zostanie ukarany. Niech żyje cesarz August! Podpisano: Kwiryniusz, wielkorządca Syrii.
Maryja - Józefie, czy słyszałeś?
Józef - Tak, Mario. To straszne. Musimy się udać do Betlejem, do miasta naszych ojców.
Maria - Nie dam rady.
Józef - Na pewno zrobią dla ciebie wyjątek. Zapytam (idzie do żołnierzy).
Słyszałem rozkaz. Moja żona i ja powinniśmy się udać do Betlejem.
Ale to bardzo daleko.
Żołnierz - No i co? Każdy musi pójść do swojego rodzinnego miasta.
Józef - Ale moja żona spodziewa się lada dzień dziecka. Nie może teraz iść tak daleko.
Żołnierz - Każdy może mieć jakąś wymówkę. Rozkaz to rozkaz! Jak się nazywacie?
Józef - Ja jestem Józef. Moja żona nazywa się Maria.
Żołnierz - Dlaczego musicie iść właśnie do Betlejem?
![]() | Pobierz cały dokument w.drodze.do.betlejem.konspekty.scenariusze.doc rozmiar 49 KB |