autorytet, do dyplomu


Autorytet we współczesnym

wychowaniu

mgr Jarosław Szewczyk

.

W dzisiejszych czasach obserwujemy zjawisko coraz bardziej gwałtownego osłabienia lub nawet upadku autorytetów. Nawet tych, które uznane były za odwieczne i nienaruszalne, np. Kościoła, państwa, rodziny. Czy oznacza to, że w warunkach demokracji osiągnięcie i utrzymanie autorytetu jest niemożliwe?

To pytanie zadają sobie dziś wszyscy świadomi swojej roli wychowawcy. Wiedzą bowiem, że zjawisko załamywania się autorytetów ma przykre następstwa społeczne: zakłócony zostaje przekaz wartości, a dzieci i młodzież tracą poczucie bezpieczeństwa. W niektórych środowiskach rodzi się bunt
i odrzucanie wszelkich norm.

W ciągu wieków pojęcie autorytetu uległo społecznym i historycznym przemianom. Terminu tego zaczęto używać dla określenia prestiżu, powagi, wpływu, znaczenia i woli podporządkowania się władzy. W potocznym użyciu słowo autorytet ma powszechnie uznawane znaczenie. Na plan pierwszy wysuwa się przekonanie, że mieć autorytet to znaczy posiadać uznanie, szacunek, władzę nad wychowankiem. W literaturze pedagogicznej używa się m.in. takich określeń, jak autorytet wyzwalający i ujarzmiający oraz autorytet wewnętrzny i zewnętrzny.

Mówiąc o autorytecie wyzwalającym ma się na myśli jego inspirujący
i konstruktywny wpływ na postępowanie osób, których uznaniem się cieszy. Taki autorytet ma szczególne znaczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą. Autorytet ujarzmiający wypływa z wygórowanej ambicji i żądzy władzy. Autorytet wewnętrzny charakteryzuje się dobrowolną uległością innych osób
i ich gotowością do podporządkowania się ze względu na odczuwany podziw
i uznanie. Autorytet zewnętrzny występuje wtedy, gdy podporządkowanie nie jest dobrowolne. Jest on przypisywany ze względu na stanowisko w hierarchii władzy lub pełnienie odpowiedniej funkcji.

Z pedagogicznego punktu widzenia najbardziej pożądany jest autorytet wyzwalający i wewnętrzny.

Wyjątkowo ważną rolę w pedagogice odgrywa autorytet moralny. Osoba
o takim autorytecie staje się dla innych wzorem postępowania moralnego ze względu na cechy swego charakteru oraz działanie na rzecz innych.

W jaki sposób wychowanie ma budować swój autorytet i jak go utrzymać?

Nauczyciel powinien posiadać rzetelną wiedzę, musi wzbudzać w uczniach zaufanie i powinien znać dobrze psychikę dziecka. Warunkiem kształtowania autorytetu jest także uczucie szacunku dla dziecka, które wyraża się
w postępowaniu z wychowankami. Nauczyciela powinien cechować uczuciowy i przyjacielski stosunek do uczniów, powinien być człowiekiem radosnym
i otwartym. Aby utrzymać swój autorytet przez dłuższy czas, wychowawca musi zdawać sobie sprawę z tego, że jego stosunek do wychowanków powinien się zmieniać w miarę rozwoju i dorastania ucznia.

Podstawą autorytetu wychowawcy (cech jego wzoru osobowego) są:

  1. umiejętność nawiązania kontaktu z młodzieżą,

  2. czynna sympatia - nauczyciel jako przyjaciel i doradca,

  3. poszanowanie godności ludzkiej ucznia i jego uczuć osobistych,

  4. kredyt zaufania, jakim powinniśmy obdarować młodzież,

  5. sprawiedliwość,

  6. zgodność pomiędzy słowem a postępowaniem,

  7. niezawodność - niemówienie „na wiatr”,

  8. wymagalność i surowość.

Autorytet jest całokształtem właściwości psychicznych, dzięki którym wychowanek ulega wychowawczemu wpływowi nauczyciela, a także chętnie
i dobrowolnie wykonuje jego wolę. Podstawą tego autorytetu jest stosunek między uczniem a nauczycielem, w którym wychowanek uznaje wolę pedagoga, do tej woli się dostosowuje i jej ulega.

Prawdziwy wychowawca potrafi stworzyć na lekcji niepowtarzalną atmosferę, wzbogacać naukę przekazami osobistej wiedzy, rozwijać samodzielność uczniów oraz nawiązywać rzeczywisty dialog z uczniem.

Głosu autorytetu uważniej się słucha i wolno mu więcej powiedzieć. Dzięki temu ma on wpływ na decyzje dotyczące naszego postępowania. Autorytet ma również możliwość oddziaływania na środowisko i czyni z tego właściwy użytek.

W początkowym okresie życia autorytet stanowią rodzice i nauczyciele. To oni zwykle wiedzą znacznie więcej od swoich podopiecznych, są mądrzejsi, dysponują całym arsenałem kar i nagród.

Ojciec i matka są upoważnieni do wychowywania przyszłego obywatela naszego kraju i są za to odpowiedzialni. Na tym właśnie opiera się władza rodzicielska i autorytet w oczach dzieci. Znaczenie autorytetu polega na tym, że nie potrzebuje on żadnych dowodów, lecz uznaje się go jako nie budzącą wątpliwości godność starszego, jako jego siłę i wartość dostrzegalną dziecięcymi oczyma.

Rodzice, których dzieci nie chcą słuchać, przypuszczają, że autorytet jest darem natury, szczególnym talentem. Jeżeli brak tego autorytetu, to nie ma na to rady. Rodzice ci mylą się. W każdej rodzinie można utrzymać autorytet i nie jest to takie trudne.

Niektórzy rodzice dążą do tego, aby dzieci były posłuszne - to stanowi ich cel. Jest to błąd. Autorytet i posłuszeństwo nie mogą być celem. Celem może być tylko jedno: właściwe wychowanie, a posłuszeństwo dzieci może być tylko jedną z dróg wiodących do niego. Jeżeli dzieci są posłuszne, rodzice żyją
w spokoju. Jednak, ani spokój, ani posłuszeństwo nie trwają długo. Autorytet oparty na fałszywych podstawach nie wystarcza na długo i wszystko zaczyna się rozpadać.

Jest wiele rodzajów fałszywego autorytetu. Oto niektóre z nich:

  1. autorytet przemocy,

  2. autorytet dystansu,

  3. autorytet samochwalstwa,

  4. autorytet pedantyzmu,

  5. autorytet moralizatorstwa,

  6. autorytet miłości,

  7. autorytet dobroci,

  8. autorytet przekupstwa,

Poza wyżej wymienionymi jest jeszcze wiele innych: autorytet wesołości, uczoności, urody. Bywają też tacy rodzice, którzy w ogóle nie myślą o żadnym autorytecie, a wychowaniem kierują się od wypadku do wypadku. Inni nie zwracają uwagi na dzieci i dbają wyłącznie o własny spokój.

Podstawą autorytetu rodzicielskiego jest życie i praca rodziców, ich postawa obywatelska, ich postępowanie. Jeżeli rodzice pełnią pracę uczciwie, stawiają sobie wielkie i piękne cele, zdają sobie sprawę ze swych czynności
i postępków - to znaczy, że posiadają autorytet rodzicielski.

Rodzice powinni wiedzieć, czym interesuje się dziecko, co lubi, czego nie lubi, czego chce i czego nie chce, z kim się przyjaźni, z kim i jak się bawi, co czyta, jaki jest jego stosunek do szkoły, do nauczycieli, jakie ma trudności i jak zachowuje się w klasie. W tym wszystkim należy orientować się od najmłodszych lat życia dziecka.

Autorytet oparty na znajomości życia dziecka prowadzi do autorytetu przemocy. Często taką pomocą jest bezpośrednia rada, czasem żart, polecenie,
a nawet rozkaz. Jeżeli rodzice znają życie swego dziecka, to wiedzą, jak najlepiej postąpić. Pomoc rodziców nie powinna być natrętna, dokuczliwa, nużąca. W niektórych wypadkach trzeba pozostawić dziecku samodzielność
o wybrnięciu z trudności, trzeba przyzwyczaić je do pokonywania trudności. Nie można jednak pozwolić, aby dziecko znalazło się w sytuacji bez wyjścia
i wpadło w rozpacz.

Ważną podstawą autorytetu rodzicielskiego jest zasada odpowiedzialności. Nie należy obawiać się powiedzieć dziecku, że się je wychowuje, że musi się jeszcze wiele nauczyć i powinno wyrosnąć na dobrego człowieka i że za osiągnięcie tego celu odpowiadają rodzice. To poczucie odpowiedzialności jest podstawą pomocy i wymagań. Wymagania powinny być wyrażane
w stanowczej formie, która nie dopuszcza do sprzeciwu. Dziecko ma wiedzieć od najmłodszych lat, że nie żyje wraz z rodzicami na bezludnej wyspie.

Autorytet jest konieczny w rodzinie i musi się opierać na działalności, znajomości życia dziecka, pomocy dziecku i odpowiedzialności za jego wychowanie.

Wykorzystując autorytet dla dobra wychowywanej osoby, trzeba swoje działanie opierać nie tylko uznanych wartościach i normach, lecz także na potrzebach rozwojowych dorastających osób. Jest to podwójna orientacja - ważne są nie tylko wartości i normy, lecz także dobro drugiej osoby.

Można powiedzieć, że tacy są wychowankowie, z jakimi autorytetami mieli do czynienia w okresie wychowania.

Bibliografia

  1. A. S. Makarenko „Wychowanie w rodzinie”

  2. Mieczysław Łobocki „ABC wychowania”

  3. „Problemy opiekuńczo - wychowawcze”, październik 1995r.:

  • „Edukacja i dialog”, nr 80/96: