Wolna wola jest iluzją, studia, kogni


Wolna wola jest iluzją?

Piotr Cieśliński

2009-05-08, ostatnia aktualizacja 2009-05-08 09:39


Neurolodzy znaleźli siedlisko wolnej woli w mózgu - donosi "Science". Rodzi się ona gdzieś w fałdach kory ciemieniowej. Ale czy jest naprawdę wolna? To wcale nie jest takie pewne

Jednym z atrybutów człowieczeństwa jest wolna wola, dzięki której jesteśmy zdolni samodzielnie i dobrowolnie podejmować decyzje i dokonywać wyborów, także moralnych - między dobrem a złem. Tym właśnie mamy się m.in. różnić od zwierząt, których zachowanie jest z góry zdeterminowane przez zakodowane w nich odruchy.

Jak się jednak rodzi w nas wolna wola? To wielka zagadka, zarówno dla filozofów, jak i neurobiologów. Ci ostatni oczywiście szukają wyjaśnienia mechanizmów aktów woli w mózgu. Wierzą, że cała sfera zjawisk świadomości - nasze myśli, uczucia, wrażenia, radości i smutki, poczucie indywidualności - to nic innego jak rezultat aktywności olbrzymiej liczby neuronów, czyli komórek nerwowych mózgu. To tam muszą się rodzić wszelkie działania i ich intencje.

Potwierdzają to przypadki osób, które wskutek uszkodzenia mózgu utraciły wolną wolę - np. mają wrażenie, że ich ręce wykonują ruchy, których nie są w stanie świadomie kontrolować.

Panie doktorze, co ja powiedziałem?

Dziś w "Science" zespół neurobiologów z francuskiego CNRS (odpowiednik polskiego PAN) i szpitala w Lyonie opisuje eksperyment przeprowadzony na siedmiu pacjentach czekających na operację guza mózgu. Zwykle w takich wypadkach neurochirurdzy muszą stymulować różne partie kory mózgowej przed operacją, kiedy pacjent jest tylko miejscowo znieczulony i w pełni świadomy tego, co się z nim dzieje. Robią to po to, żeby podczas przyszłego zabiegu nie uszkodzić jakichś ważnych ośrodków. Francuscy badacze poprosili pacjentów, by przy okazji zgodzili się wziąć udział w doświadczeniu. Interesowała ich głównie kora ruchowa w płacie czołowym, która - jak było wiadomo z wcześniejszych badań - jest kluczowa w inicjowaniu i wykonywaniu działań przez człowieka, a także tylna kora ciemieniowa, w której - jak podejrzewano - powstają wyobrażenia podejmowanych ruchów.

Do wybranych miejsc przykładali elektrody i przez kilka sekund drażnili je miliamperowymi prądami. Kiedy pobudzali korę ciemieniową, pacjenci czuli wyraźnie wolę działania - dobrowolnego poruszenia kończynami, ustami. Mówili: "poczułem chęć oblizania ust", "chciałam ruszyć nogą, zacisnąć pięść". Bez naprowadzania przez eksperymentatorów używali takich słów jak "wola", "chęć", "pragnienie".

Co ciekawe, kiedy zwiększano natężenie prądu w elektrodach, badanym wydawało się nie tylko, że pragną się poruszyć, ale też, że ich wola się spełniła. Że chcieli poruszyć nogą, ramionami i to zrobili. "Poruszyłem ustami, coś mówiłem, co powiedziałem?" - pytał jeden z nich. Ale głęboko się mylili. W tym czasie - jak sprawdzili naukowcy - nie drgnął ani jeden mięsień ich ciała!

Z kolei drażnienie okolic przedruchowych ich kory czołowej sprawiało, że naprawdę podnosili palce, przekręcali nadgarstki, łokcie, przedramię, ale nie czuli żadnej woli wykonania tych ruchów. Więcej - byli ich kompletnie nieświadomi.

Spóźniona iskra świadomości

Naukowcy piszą więc w konkluzji, że nasze subiektywne (i czasem iluzoryczne) poczucie, że się poruszamy, czy mówimy, nie jest rezultatem samego ruchu ciała. Powstaje w innym obszarze mózgu - korze ciemieniowej, tam, gdzie rodzą się nasze intencje i przewidywane są ich konsekwencje. I to zanim w ogóle działanie zostanie podjęte.

Czy tam tkwi właśnie ośrodek naszej woli? Zapewne nie tylko. W kilku poprzednich eksperymentach pokazano, że również pobudzanie dodatkowego obszaru ruchowego (SMA - supplementary motor area) w korze czołowej powodowało, że badani odczuwali chęć wykonania ruchu, a przy mocniejszych impulsach wykonywali go, postrzegając to jako akt ich wolnej woli (choć tak naprawdę ruch wymuszali neurochirurdzy).

Co więcej, choć pewne jest, że chęć podjęcia działania rodzi się w naszym mózgu przed jego wykonaniem, to wcale nie jest jasne, jak i kiedy sobie naszą wolę uświadamiamy. I czy przypadkiem wyboru nie dokonuje wcześniej samodzielnie nasz mózg - bez udziału świadomości.

Wskazują na to słynne doświadczenia Benjamina Libeta z 1986 r. Tego badacza zaintrygował wcześniejszy eksperyment niemieckiego neurologa Hansa Kornhubera, który polecił badanym podnosić palec wskazujący, a jednocześnie mierzył elektryczną aktywność ich mózgu. Odkrył, że ruch palca jest poprzedzony mniej więcej o sekundę nagłym skokiem potencjału, jakby "iskrą" woli badanych decydujących się ruszyć palcem.

Libet zrobił więcej. Polecił jeszcze badanym zapamiętać, kiedy dokładnie w ich umyśle pojawiła się chęć podniesienia palca. Rezultat był zdumiewający - najpierw wzbudzała się "iskra" (neurolodzy zwą ją "potencjałem przygotowującym"), a dopiero potem uświadomione pragnienie, czyli akt naszej woli, i - kilkaset milisekund później - samo działanie. Naukowiec podglądający aktywność naszego mózgu mógłby więc wcześniej od nas wiedzieć o naszych intencjach! Takie doświadczenie zresztą opisano w zeszłym roku - uczeni z Instytutu Maksa Plancka potrafili przewidzieć, którą ręką badany naciśnie guzik, kilka sekund wcześniej, niż ten o tym "dobrowolnie" zdecydował.

Czy jesteśmy odpowiedzialni za nasz mózg?

W obliczu takich odkryć Eric Kandel, biochemik, noblista, kilka lat temu pisał: "Jeśli nasz wybór jest zdeterminowany w mózgu, zanim jeszcze o nim świadomie zdecydujemy, to w takim razie gdzie jest nasza wolna wola? Czy to tylko iluzja, racjonalizacja naszych działań, po tym jak już zostały podjęte?".

Niektórzy filozofowie - za Zygmuntem Freudem - mówią na to, że jesteśmy wolni w swoich wyborach, ale po prostu dokonuje ich nasza podświadomość. Z kolei Libet sugeruje, że nasze zamiary są inicjowane bez udziału świadomości, ale zanim dojdą do skutku, nasza jaźń ma prawo weta. Byłaby więc cenzorem dla nieświadomych procesów, które - co pewne - stanowią zdecydowaną większość aktywności ludzkiego umysłu.

To oczywiście rodzi wiele pytań natury filozoficznej i moralnej, swego czasu zabawnie spuentowanych w "New Yorkerze" na rysunku satyrycznym, na którym oskarżony zwraca się do sędziego: "Panie sędzio, jestem niewinny z uwagi na determinizm biologiczny".

Źródło: Gazeta Wyborcza

3



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
39 WOLNA WOLA,PODMIOTOWOŚĆ I MÓZG
13 Wolna wola
Homo shopiens, studia, kogni
WOLNA WOLA U W TOMASZA 4, Inne
[inne] W Duch Czy jesteśmy automatami wolna wola, podmiotowość i mózg
Czym dla ludzi jest autorytet, studia
Polityka jest aktywnością, studia- politologia, nauka o polityce
Neurotyzm jest wymiarem, STUDIA, WZR I st 2008-2011 zarządzanie jakością, Psychologia
Wolna wola
Jak uszkodzony mózg odbudował świadomość, studia, kogni
Mózgi psychopatów są inne, studia, kogni
Dydaktyka jest nauką, Studia, Dydaktyka
Jak przegrzewa się mózg, studia, kogni
Kiedy zostaje tylko mózg, studia, kogni
Popraw sobie mózg, studia, kogni
co to jest prokura(2), studia, prawo

więcej podobnych podstron