kultura, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilaktyka


Kultura - media - katecheza młodzieży

Pod takim hasłem w dniach 6 -7 września 2004 roku w Zakopanem odbywało się III Ogólnopolskie Spotkanie Dyrektorów Wydziałów Katechetycznych. Mimo upływu czasu jego przesłanie jest ponadczasowe i godne przybliżenia szerszym kręgom czytelników. Z prezentowanych tam treści wybrałem te, które moim zdaniem mogą okazać się najbardziej przydatne rodzicom, katechetom i wychowawcom. A mianowicie: środowisko katechizowanego i konieczność tworzenia logosfery.

Ks. prof. dr hab. Krzysztof Pawlina zastrzegając się, ze badania prowadzone na terenie Warszawy nie są zbyt reprezentatywne przedstawił wyniki ankiet prowadzonych przez kilka lat wśród młodzieży szkół średnich: „Czy Kościół, ksiądz jest potrzebny młodym ludziom?” Na ogół stwierdza się, że tak. Tylko niewielu ludzi mówi „nie”. Bo rzeczywistość, w której żyją inaczej się przedstawia niż ta głoszona przez Kościół. Na pytanie: „Kiedy ostatni raz rozmawiałeś z księdzem?” wielu ludzi opowiada: nigdy. Bardzo mało, bo na 1520 osób, tylko 20 miało bliższy kontakt z księdzem(grupy oazowe, rozmowa pod kościołem, zaprosili rodzice, sami do niego przychodzą). Na ogół mówi się: „księża nas nie znają, nie rozumieją, nie mają czasu, robią swoje i uciekają, chcemy, żeby ktoś o nas powalczył, nie zwracam się do niego, bo mu nie ufam, często byli to niewłaściwi ludzie, nie obchodzi ich stan mojej duszy(tylko 6 osób odpowiedziało - ksiądz sam ze mną rozmawiał), nie szukałem poparcia, bo są mało wyrozumiali.” Wśród młodych jest wielu, którzy nie potrafią sobie poradzić w życiu, rodzi się potrzeba zastępcza: jeśli nie rodzic to może ksiądz. Dzisiaj młodzi są wyrośnięci, ale nie wychowani, mimo swego wieku są jak dzieci, potrzebują odpowiedzi: jak wyjść z pogmatwanych sytuacji? Jeżeli nie ma Biblii, nie ma modlitwy to trzeba wiele wysiłku, by człowiek mógł otworzyć się na Boga. Pewnych spraw bez Boga nie da się rozwiązać. Następuje konfrontacja świata z Ewangelią. Młodzi chcieliby, by współczesny ksiądz był tolerancyjny, wyrozumiały dla różnych słabości, rodzi się potrzeba takiej wartości jak przyjemność. Ks. Jan Twardowski mówił do młodych kleryków, że przyjdą rozczarowania: „Ty będziesz się zastanawiał, jak im przekazać Boga, a oni będą patrzeć: czy jesteś przystojny, czy umiesz śpiewać?” Na pytanie: kto interesuje się tym, co mam do powiedzenia gro odpowiedzi brzmi: rodzice, przyjaciele, 85% odpowiada - mam, jednak nie dotyczy to spraw sercowych, tutaj powiernikiem najczęściej jest rówieśnik. W sprawach trudnych niewielu poszłoby do księdza. „Mój pies zawsze mnie słucha, ludzie nie mają czasu, nikogo nie mam, wszystko musze przechowywać w swoim sercu, nie wiem, jak długo wytrzymam?” Trzeba słuchać: rodziców, bo chcą dobra, papieża, bo. kocha, księży, bo głupio nie mówią, nauczycieli bo muszą mówić, rzadko pojawia się: rodzice troszczą się abym był dobrym człowiekiem.

Tym, co pojawia się nowe to religijność bez Kościoła. Po 1989 roku rozpad struktur religijno - kościelnych sprawia, ze chociaż dla 95% wiara ciągle ma istotną wartość to zwiększa się liczba osób która nie potrzebuje Kościoła(6% młodzieży mówi: „Ja Panie przed Tobą i to mi wystarczy.”) Utrata kościelności będzie prowadzić do utraty duchowości. Następuje zmiana od religijności dziedziczenia do religijności wolnego, osobistego wyboru(wiara nie zostanie przekazana automatycznie). Wiara z wyboru będzie wiarą przyszłości. Osobiste doświadczenie staje się kluczem do Kościoła, istnieje tylko to, czego sam doświadczył, jeśli nie to nie istnieje. Młodzież ceni wolność, sprawiedliwość, miłość, uczciwość. Forma procesji zupełnie naturalna dla Kościoła bywa trudna do zaakceptowania. Młodzież musi poznać smak spotkania z Bogiem. Pojawia się moralność własnej produkcji. Przyznanie się do wiary dzisiaj nic nie kosztuje. Jednak od 4 - 5lat coś pękło w obyczajowości. Religii się nie odrzuca, ale religią nie da się żyć. Mówią: „jestem wierzący”, ale żyją jakby Boga nigdy nie spotkali. Autorytet Kościoła uznaje 49%, a więc mówiąc w niedzielę na ambonie muszę mieć świadomość, że połowa się ze mną nie zgadza. Kryzys moralny, spada wrażliwość na sprawy kradzieży, osób starszych i seksu. Potrzeba wzmożenia systemu kontroli wewnętrznej. Papież Jan Paweł II w Skoczowie mówił o potrzebie ładu moralnego, wołał o ludzi sumienia.

Zmieniają się czasy i ludzie. Patrząc w przyszłość przewiduje się wyż demograficzny w latach 2005 - 2006, wymianę pokoleń na skalę rewolucyjną bez działań wojennych, nieskrępowane przemieszczanie się ludności w dobie demokracji, na studia deklaruje się 55% młodzieży, pracy coraz mniej. Może się zrodzić pokolenie niespełnionych nadziei. 60% młodych chce coś robić w Polsce, nie wszyscy chcą wyjeżdżać, myślą na serio, „potraktujcie nas na serio, my bierzemy życie w swoje ręce i robimy to co chcemy, albo im pokażemy”. Młodzi nie chcą burzyć świata, ale go przekształcać. Trwające od kilku lat bezrobocie spowodowało kolejną falę emigracyjną, wyjeżdżają żeby zarobić, jednak wielu chce tu wrócić nie tylko na emeryturę. W perspektywie unii Europejskiej i Euro mogą zrodzić się dwie grupy: ci którym się uda i ci którzy pozostaną całe życie na marginesie, pariasi nowej Europy. Młody człowiek jest podatny na manipulację, spędza przed telewizorem przeciętnie 4,2 godziny. Telewizja wchodzi w sam środek rodziny. Na przestrzeni 3 -4 lat wzmogła się agresja, którą spotyka się wszędzie: w szkole, na ulicy, aż po rodzinę. Ludzie się boją, ale nic nie robią. Kiedyś krócej trzymano w domu, teraz pozwala się na małe grupy chuliganów. Jest więcej przyzwolenia na agresję, mówią: „pobiłem kolegę, jestem wściekły, należę do grupy przestępczej”. Rodzina nie spełnia swego zadania, ma za mało czasu dla dzieci, brak jest karności, nikt nie podpowie jak postępować. Środowisko agresji utrwala środowisko społeczne i szkoła. Agresja jest przejawem słabości, niestabilności emocjonalnej, poczucia niesprawiedliwości, szukanie sensu w bezsensie. Wobec otaczającego zła trudno być dobrym. Do tych młodych trzeba mówić językiem Boga i językiem ludzkim.

Bp dr Adam Lepa zwrócił uwagę na dominację obrazu w mediach i jej skutki. Od XX wieku mówi się o człowieku obrazu. Nasz świat jest zawładnięty przez obraz, który odniósł zwycięstwo nad słowem bez powrotu. Im bardziej życie człowieka jest wizualizowane, tym bardziej on sam staje się ślepy na otaczającą go rzeczywistość. Obraz stracił więź z oryginałem(rzeczywistością) tak, że jest odbierany jako oryginał. Obraz dzisiaj zamyka świat przed człowiekiem. Film jest jak guma do żucia dla oczu. W jednym z klasztorów siostry zakonne, które nie oglądały telewizji i znały Jezusa Chrystusa tylko z kontemplacji nie potrafiły oglądać filmu „Jezus z Nazaretu” i po prostu wyszły. Już papież Paweł VI w „Evangeli nuntiandi” przestrzegał, by cywilizacja obrazu nie przysłoniła cywilizacji słowa. Nastąpiła konfrontacja obrazu ze słowem, obraz wypowiedział wojnę słowu, mówi się, że to najpoważniejsza wojna cywilizacyjna XX wieku.

Rozwój mediów(media elektroniczne) jest ciągły, bo takie jest zapotrzebowanie człowieka. Żywiołowo rozwija się telewizja kablowa(ponad 1000 sieci telewizji kablowej w Polsce), masowy dostęp do telewizji satelitarnej, kasety video, kino domowe, olbrzymie zapotrzebowanie na media. Magazyny ilustrowane stają się najbardziej popularnym gatunkiem prasy, gazety upadają, tworzy się komiksy także dla dorosłych. Są na to środki zagraniczne, wchodzi latynoamerykański sposób kultury. Wydaje się tego 40 milionów egzemplarzy, jednorazowy nakład jednego tytułu sięga nieraz do miliona. Nauczyciele dają się porwać magii obrazu przez ekranizowane lektury, jednak na dłuższą metę będzie to miało zły wpływ na wychowanie. Mówi się, że magia obrazu jest gorsza od pornografii, bo fascynuje, chociaż jeszcze nie ma opracowań tego zjawiska. Kolorowe albumy na różne tematy rozkładane są w poczekalniach, domach prywatnych, staja się rodzajem upominku. Burzliwy rozwój reklamy po 1989 roku, w której obowiązuje zasada: „maksimum obrazu, minimum słowa”. Marginalizacja słowa następuje w sposób samorzutny, naturalny, spada czytelnictwo na rzecz telewizji, wzrasta zainteresowanie książką na ekranie. Zmniejsza się ilość bibliotek. Wizualizacja mediów powoduje uwiąd czytelnictwa książek. Faza czytelnictwa przechodzi w fazę oglądactwa. Następuje uzależnienie od mediów, media uwodzą bardzo skutecznie, nastaje epoka uwodzenia. Wobec tego nawet duszpasterstwo jest często bezradne. Ale ludzie już zaczynają nazywać rzeczy po imieniu: telemaniak, sieciomaniak, 5 godzin dziennie w sieci dla przyjemności - mówi się, że to już jest sieciomaniak. Przy konkurencyjności obrazu jednocześnie obserwuje się kryzys słowa, wulgaryzacje słowa mówionego, coraz trudniej młodzieży jest czytać. Trzeba młodych od dziecka uczyć sztuki narracji, która pogłębia wyobraźnię. Podstawowym czynnikiem tworzenia wspólnoty jest słowo, tymczasem słowo jest zagrożone. Nadmierna obecność obrazu powoduje rozbudzanie niebezpiecznych zainteresowań w kierunku apostazji, narkotyków, satanizmu, seksualizmu. Szczególnym rodzajem zagrożenia jest obraz przekazywany przez niektóre stacje typu MTV.

Potrzebna jest logosfera(zorganizowane środowisko słowa) jako odpowiedź na dominację obrazu, która jest zagrożeniem dla słowa, kultury, myślenia. Sposób komunikowania się wpływa na sposób myślenia. Jeżeli dominuje obraz możemy się domyśleć jakie będą skutki. Dominacja obrazu i marginalizacja słowa nie sprzyjają katechizacji, działaniu Kościoła. Działania te stają się mniej skuteczne. Konieczna jest troska o tworzenie środowiska słowa poprzez spotkania z mistrzami słowa: aktorami, nauczycielami, kaznodziejami, dziennikarzami. Potrzebna jest cisza i modlitwa. Dominacja obrazu sprzyja konsumpcji, przed czym zaś chroni logosfera. Według mediów życie ma być: lekkie, łatwe, przyjemne. Podaje się nadmiar informacji do tego stopnia, że można już mówić o zatruciu informacją. Przy tym dochodzi kult gwiazd estrady, filmu, polityki. Środkiem zaradczym powinno stać się wychowanie do mediów. Powinien tu włączyć się Kościół, rodzina i szkoła. „Media niszczą w człowieku sacrum” - mówił Umberto Ecco w wywiadzie telewizyjnym w Polsce. Niech to stwierdzenie pisarza pobudzi wszystkich odpowiedzialnych za sacrum do jeszcze bardziej wytężonej pracy we wszystkich obszarach życia i działania.

Ks. Czesław Walentowicz

3



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wychowanie w nowej podstawie programowej katechezy, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilakt
Zachowania agresywne dzieci i młodzieży, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilaktyka
Program terapeutyczny dla uczniów ryzyka dysleksji, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilakt
1 Kiedy się modlisz 1, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilaktyka
Program pracy Teatru Młodego Chrześcijanina, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilaktyka
Chrześcijański program rozbrajania agresji wśród dzieic i młodzieży, szkoła, Rady Pedagogiczne, wych
WYCHOWAWCA, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilaktyka
RADY DLA RODZICÓW I OSÓB, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilaktyka
Prawidłowości rozwojowe wieku dorastania, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilaktyka
PROGRAM DZIŁANIA WOLONTARIATU W GIMNAZJUM NR 1 IM, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilakty
MASS MEDIA A MŁODY ODBIORCA, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilaktyka
TEMATYKA GODZIN WYCHOWAWCZYCH KLASY VA, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilaktyka
Regulamin Z.Szk., szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilaktyka
PROJEKT EDUKACYJNY, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilaktyka
Nigdy więcej przemocy, szkoła, Rady Pedagogiczne, wychowanie, profilaktyka

więcej podobnych podstron