Kazanie ks. Marka Bałwasa w kościele NSPJ w Turku, studia, ks.Marek Bałwas


Krzyż…

Ile razy ten znak kreśliłeś na swoim ciele?

Ile razy, od urodzenia do śmierci człowiek ten znak czyni?

Może już uleciało z pamięci jak mama, tata, może babcia albo dziadek brali twoją prawą dłoń i prowadzili ją do czoła, potem do piersi i do dwóch ramion, mówili „W imię Ojca i Syna

i Ducha Świętego”.

Ile razy w życiu uczyniłeś znak krzyża? A ile razy czynisz go dzisiaj?

Może to jest tylko wtedy, kiedy jesteś w kościele, bo tutaj wszyscy tak robią.

Czasami to wygląda tak dość magicznie… Różne te znaki krzyża robimy. Potem coś tam odmalujesz na czole, też niby to krzyż, ale czy to do krzyża podobne?

Pamiętam jak byłem w tym roku w Ziemi Świętej, gdy byliśmy na lotnisku,

dwóch muzułmanów, gdy przyszła godzina modlitwy, wyjmują ze swojej walizki dywanik, rozkładają go w kącie na lotnisku, klękają w stronę Mekki, zdejmują buty, głowę skłaniają do ziemi i w takiej postawie się modlą. Nie patrzą na to, że tłum ludzi na lotnisku, że wszyscy się gapią; nic ich to nie obchodzi, dla nich najważniejsza jest modlitwa, przyznanie się do tego, że ich bogiem jest Allach.

Później, gdy samolot startował, niewielu było tych, którzy uczynili znak krzyża. Dlaczego? Czy to nie są chrześcijanie, katolicy? Wstydzą się znaku krzyża.

A czy ty nie wstydzisz się tego znaku? Kiedy w restauracji, w autobusie, w samochodzie, kiedy uczyniłeś, uczyniłaś znak krzyża? „No co ksiądz oszalał?!”- Nie.

Dzisiaj ludzie powtarzają sobie pytanie jak dać świadectwo, że jestem wierzący, jak mówić

o Panu Bogu; bo jak się zaczyna poruszać temat wiary, Jezusa, to zaraz wszyscy patrzą

jak na wariata, jakiś nawiedzony, niewiadomo skąd.

Nie musisz wiele robić; uczyń znak krzyża- przeżegnaj się przed jedzeniem w restauracji, przed podróżą- nie wstydź się; bo „Kto się do Mnie przyzna przed ludźmi- mówi Jezus- do tego i Ja przyznam się przed Moim Ojcem; ale kto się zawstydzi Mnie przed ludźmi, tego i Ja wstydził się będę przed Moim Ojcem.”

A może te słowa z dzisiejszego czytania dotyczą ciebie- „W owych dniach podczas drogi lud stracił cierpliwość…”- może ty też już straciłeś, straciłaś cierpliwość do Pana Boga- „Panie Boże, już mam Cię dość! Uprzykrzyło mi się to życie! Już mi tak ciężko! Już mi tak trudno! Już mam dosyć, już nie mam siły, już nie dam rady, więcej już nie wytrzymam!”

„I tak szemrali Izraelici przeciwko Bogu. I zesłał Pan Bóg na nich węże o jadzie palącym…”, i dopiero zrozumieli że są zależni od Boga, i poszli do Mojżesza- „ratuj nas, zgrzeszyliśmy przeciw Bogu, szemraliśmy”. I modlił się Mojżesz, i dał im Pan Bóg węża z brązu, i kto na niego spojrzał zostawał przy życiu.

I dał nam Bóg swojego Syna, bo już bardziej nie mógł nam pokazać, że nas kocha.

Dał nam swojego Syna, który pozwolił się przybić do krzyża zamiast ciebie.

I na krzyżu wisi Jezus, a powinieneś wisieć ty i ja, za nasze grzechy; a wisi Jezus.

Miał tylko jeden jedyny powód dla którego dał się przybić do krzyża- bo tak bardzo ciebie kocha i to miłość Boga do człowieka zaprowadziła go na krzyż, „Albowiem Bóg tak umiłował świat, że Syna Swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne.

Każdy z nas niesie swój krzyż. Ludzie często patrząc na mnie na wózku mówią:

„O matko, jaki biedny ksiądz, zmarnowane życie…” wtedy głośno naprawdę mówię „Nie!” Ja nie potrzebuję litości, nie potrzebuję użalania się nade mną, ja potrzebuję tylko miłości, normalności, to, czego każdy z nas pragnie, normalnego podejścia do życia.

Każdy z nas ma swój krzyż, dopasowany tylko i wyłącznie do nas, każdy z nas ma swoje własne życie. I nie masz za ciężkiego krzyża, gdyby ci się wydawało że masz najcięższy

ze wszystkich, to nie masz najcięższy, (sic!) popatrz na tych, którzy mają gorzej.

Ja, gdy w Internecie zobaczyłem film o człowieku, który się urodził bez nóg i bez rąk, taki się urodził, to gdy popatrzyłem na niego, mówię „O Boże, dziękuje Ci za to, co ja mam”, bo ja mam jeszcze sprawne ręce, a ten człowiek nie miał nic, nie miał nóg, nie miał rąk i chwalił Boga, chwalił Boga za to, że dał mu dar życia, że ludzie mogą być dotknięci nawet przez uśmiech, przez jego uśmiech. I wielu ludzi Pan Bóg dotyka także przez mój uśmiech, i może dotknąć przez twój uśmiech, i może dotknąć innych ludzi przez twój znak krzyża, którego się nie będziesz wstydził.

Nie wstydźmy się krzyża, bo tylko pod tym krzyżem, pod tym znakiem Polska będzie Polską, a Polak, Polakiem.

Amen.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Nogami nie można się zbawić... - Świadectwo x. Marka Bałwasa, HTML, ks Marek Bałwas-jpg
Uśmiecham się każdego dnia... - świadectwo x. Marka Bałwasa, HTML, ks Marek Bałwas-jpg
kazanie ks piotra natanka 18 xii
1 listopada-kazanie ks.Pawlukiewicza, Homilie i kazania
KAZANIA KS J POPIEŁUSZKO 31 10 82
KAZANIA KS J POPIEŁUSZKO 26 09 82
O kazaniach ks PiotraSkargi jako tekscie retorycznym
KAZANIA KS J POPIEŁUSZKI 30 05 82
Kazanie prymicyjne ks Marek Chmielewski
kazania ks Pawlukiewicza
Ostatnie kazanie ks Gobbiego O Maryjo Kościół cierpi z powodu fałszywych proroków
KAZANIE ks E MILOSIA
KAZANIE Ks Grzegorza na temat WOŚP
Historia drogi Świadectwo x Marka Bałwasa
Niebo jest w sercu świadectwo x Marka Bałwasa
cierpienie krzyża tajemnicą miłości rozważania x Marka Bałwasa
O masonerii KAZANIE KS PIOTRA NATANKA Z DN 04 03 2012
BLOKOWANE zakazane kazanie ks bpa Meringa na Polska pod Krzyżem
Ks Marek Bałwas – Czuwajcie i módlcie się, nie dajcie zwieść i nabrać na puste słowa fałszywych obja

więcej podobnych podstron