Etyka i Filozofia opracowanie wykładów, Pedagogika


Etyka i Filozofia

Arystoteles

W Etyce nikomachejskiej Arystoteles zwraca uwagę na teleologiczny wymiar ludzkich działań - wszystkie one zmierzają do określonego celu. Co więcej, celem każdego ludzkiego działania jest zawsze określone dobro.

Arystoteles rozróżnia dwa rodzaje celów, biorąc pod uwagę dwa rodzaje wykonywanych przez człowieka czynności:

Choć czynności pierwszego rodzaju same są swoimi bezpośrednimi celami, nie są więc podejmowane w celu wytworzenia różnego od nich wytworu, mogą one także służyć innym pośrednim, wyższym celom. Arystoteles zakłada, że wszystkie czynności podporządkowane są wyższym celom, które z kolei podporządkowane są celom jeszcze wyższym, a wszystkie one podporządkowane są celowi najwyższemu i ostatecznemu.

Hierarchia sztuk - jedne sztuki podporządkowane są innym, wyższym i ważniejszym - sztukom kierowniczym. W konsekwencji cele sztuk kierowniczych są wyższe i ważniejsze niż cele sztuk podporządkowanych, jako że sztuki podporządkowane wykonuje się zawsze także ze względu na owe wyższe cele. Cel najwyższy jest jednocześnie najwyższym dobrem, ostatecznym celem i dobrem będzie cel i dobro wspólne dla wszystkich możliwych rodzajów czynności i sztuk.

Według Arystotelesa dobrem tym, w zgodnej opinii ludzi, jest szczęście (eudajmonia). Szczęściem jest pełnienie dobra, a osoba jest dobra kiedy spełnia swoją funkcję.

Pisząc o „dobroci” nie ma więc on na myśli dobrego, łagodnego usposobienia, jak bylibyśmy skłonni uznać współcześnie. Dobro ma u Arystotelesa wymiar funkcjonalny, polega ono na spełnianiu określonej funkcji; i to nie tylko w wypadku człowieka. Oko jest dobre gdy widzi. W konsekwencji przeciwieństwem dobra będzie u Arystotelesa wadliwość - wadliwe spełnianie swej funkcji. Złem jest niespełnianie swojej funkcji a nie grzechy.

Od przyrody nieożywionej odróżnia człowieka życie.

Rozum jest władzą duszy, za pomocą której dusza myśli (funkcja charakterystyczna dla człowieka).

Lepszy stopień sprawowania funkcji osiąga każdy byt dzięki pewnej określonej dyspozycji do szczególnie dobrego działania, którą Arystoteles określa mianem dzielności (cnoty) - arete.

Dzielność jest wedle Arystotelesa pewną trwałą dyspozycją duszy, a więc pewnym usposobieniem psychicznym.

Najwyższym dobrem człowieka jest działanie duszy zgodne z wymogami dzielności, o ile zaś istnieje więcej rodzajów tej dzielności, to zgodne z wymogami najlepszego i najwyższego jej rodzaju:

Arystotelesowska definicja szczęścia:

Szczęście jest pewnego rodzaju działaniem duszy, zgodnym z nakazami doskonałej dzielności.

Trzy części duszy:

Dzielności (cnoty) dianoetyczne to dzielności rozumnej części duszy.

Dzielności (cnoty) etyczne to dzielności tej części duszy, która choć nierozumna podporządkowuje się nakazom rozumu. (dzielność właściwa duszy)

Trzy rodzaje zjawisk, które występują w duszy człowieka:

Dzielności etycznych nie można zaliczyć do namiętności. Dzielności muszą być trwałymi dyspozycjami. Postępować dzielnie to postępować z umiarem. Dzielność etyczna polega więc na umiarze, znalezieniu środka między namiarem i niedostatkiem, czy to w odnoszeniu się do namiętności czy w działaniu (umiar zrelatywizowany do konkretnego człowieka)

Arystoteles zaznacza, iż konieczne jest, by wykonujący je podmiot w chwili działania działał:

Arystotelesowska definicja dzielności etycznej:

Dzielność etyczna jest trwałą dyspozycją do pewnego rodzaju postanowień, polegającą na zachowywaniu właściwej ze względu na nas średniej miary, którą określa rozum, i to w sposób, w jaki by ją określił człowiek rozsądny”.

Otóż dzielności dianoetyczne powstają w wyniku nauki, zaś dzielności etyczne poprzez przyzwyczajenie. Zarówno dzielności etyczne, jak i dianoetyczne nie są więc wrodzone. Postępując niewłaściwie można jednak także wyrobić w duszy trwałe dyspozycje do działania niewłaściwego. Takie trwałe dyspozycje nazywa Arystoteles wadami. Skoro zatem dzielność etyczna jest dyspozycją do działania (w oparciu o postanowienie) które charakteryzuje się umiarem między dwoma skrajnościami: namiarem i niedostatkiem, wada etyczna będzie więc trwałą dyspozycją do działania sposób skrajny: pełen nadmiaru lub niedosytu.

DZIELNOŚCI (CNOTY) DIANOETYCZNE

1. WIEDZA NAUKOWA (episteme)

2. MYŚLENIE INTUICYJNE

3. MĄDROŚĆ (sophia)

4. SZTUKA (techne)

5. ROZSĄDEK (phronesis) - mądrość praktyczna

Dzielności (cnoty) etyczne:

Tomasz z Akwinu

Prawo jest:

Prawo inaczej obecne jest w prawodawcy, inaczej zaś w tym, kto podlega prawu

Tomasz przyjmuje, że ostatecznym celem, do którego zmierzają nakazy rozumu praktycznego jest szczęście. Prawo, jako norma i miara ludzkiego postępowania „dotyczy” więc „drogi, która wiedzie do szczęścia”.

Prawo wskazuje drogę prowadzącą do wspólnego szczęścia.

Prawodawcą może być jedynie bądź cała wspólnota, bądź reprezentant wspólnoty, kierujący nią

Tomaszowa definicja prawa wiecznego (Lex aeterna)

Prawo wieczne to pomysł Bożej mądrości, o ile ona nadaje kierunek wszystkim czynnościom i poruszeniom.

Tomasz rozróżnia dwa sposoby obecności prawa w bytach - właściwy dla prawodawcy i dla bytów podległych prawu

Prawo wieczne istnieje na dwa sposoby. Po pierwsze, w prawodawcy, a więc w Bogu, jako Boski pomysł uregulowania czynności i poruszeń wszystkich stworzeń. Po drugie, w bytach stworzonych, jako podległych temu pomysłowi Boga. prawo wieczne jest w pewien sposób obecne we wszystkich rzeczach

Inny sposób prawo wieczne jest udziałowo obecne w bytach rozumnych-świadomych, w inny zaś w nierozumnych-nieświadomych. W stworzeniach nierozumnych prawo wieczne uobecnia się w postaci wrażonej w naturę nieuświadamianej „zasady”, „prawidła działania”. Wszystkie rzeczy i zwierzęta mają zaszczepioną w naturze regułę, zasadę, a co za tym idzie skłonność do określonego działania. Także człowiek, jak każde stworzenie podlega w taki sposób prawu wiecznemu. Także i on ma zaszczepioną w naturze zasadę, prawidło działania - skłonność do działania w określony sposób, ku określonym celom. Oprócz takiego udziału w prawie wiecznym, człowiek podlega mu także w inny, wyższy sposób - świadomie. W przeciwieństwie do rzeczy i zwierząt ludzie są świadomi zaszczepionych w ich naturze nakazów prawa wiecznego oraz celów, do których one prowadzą. Odkrywając zaszczepione przez Boga naturalne skłonności człowiek może uświadamiać sobie nakazy prawa wiecznego. Uświadomiwszy je sobie, człowiek może sam swym rozumem praktycznym wydawać nakazy działania w określony sposób, ku określonym celom. Dzięki tej zdolności człowiek może mieć zupełnie wyjątkowy udział w Boskiej opatrzności, kierującej światem. Podczas gdy zwierzęta i rzeczy po prostu nieświadomie działają w taki sposób, jaki nakazała im Opatrzność, człowiek może świadomie włączyć się w prawodawcze działanie Boskiej opatrzności.

Tomaszowa definicja prawa naturalnego (lex naturalis):

Prawo naturalne to istniejące udziałowo w rozumnym stworzeniu prawo wieczne.

Nierozumne byty, nie mając świadomości swych naturalnych skłonności są przez nie jedynie poruszane (w kierunku zgodnym z pomysłem Boga), człowiek, uświadomiwszy sobie swe naturalne skłonności (zaszczepione przez Boga), sam może podejmować stosowne czynności.

Trzy podstawowe grupy nakazów prawa naturalnego:

Dobro - wszelkie działania zawsze zmierzają do określonego celu. Dobro jest celem wszelkiego dążenia (to samo co u Arystotelesa)

Rozum ludzki, w czasie ziemskiego życia, nie może poznać wszystkich konkretnych nakazów prawa wiecznego - nie może bowiem znać pomysłu Boga, tak jak go zna sam Bóg. Rozum ludzki zna więc jedynie najogólniejsze zasady prawa naturalnego. Bardziej konkretne reguły musi więc wypracować sam. W ten sposób w systemie Tomasza pojawia się postulat tworzenia prawa ludzkiego. Wypracowując owe prawa człowiek nie może postępować dowolnie. Szczegółowe prawa ludzkie muszą być konkretyzacjami ogólnych zasad prawa naturalnego.

Dlaczego ludzie czynią zło? Bo mają wolną wolę Choć człowiek poznaje rozumem nakazy prawa naturalnego, może się im sprzeciwić, wybierając wolną wolą działania sprzeczne z prawem naturalnym - popadając tym samym w grzech.

Cnoty to sprawności dobre, a więc przysposabiające do czynności zgodnej z naturą bytu działającego.

Wśród cnót Tomasz rozróżnia:

Cnoty kardynalne (główne):

Cnoty teologiczne:

Grotius

Zdaniem Grotiusa, obok prawa stanowionego istnieje także prawo naturalne (ius naturale), które czerpie swą moc obowiązującą z samej natury ludzkiej. Prawo naturalne „zachowywałoby ważność nawet gdyby uznać, czego nie sposób uczynić, nie dopuszczając się krańcowej niegodziwości, że Bóg nie istnieje lub, że nie interesuje się ludzkimi sprawami”.

Konkretne zasady prawa naturalnego można, wywieść rozumem, analizując naturę ludzką. Jako że najistotniejszym znamieniem owej natury jest, wedle Grotiusa, popęd społeczny (apetitus societatis), najważniejsze zasady prawa naturalnego mają na celu właściwą realizację owego popędu:

Kant

Jedynie dobra wola zasługuje na miano czegoś bezwzględnie, bezwarunkowo, a więc absolutnie dobrego. W twierdzeniu tym obecne jest implicite, otóż na miano dobra moralnego może zasługiwać jedynie to, co dobre bezwzględnie, bezwarunkowo, tj. absolutnie.

Moralnej dobroci nie sposób przypisać, zdaniem Kanta, niczemu innemu prócz dobrej woli.

Za relatywnie (względnie) dobre można wprawdzie uznać także przymioty, uzdolnienia czy dyspozycje umysłu i temperamentu, niekiedy bywają one dobre, czasem nawet wspomagają dobrą wolę. Nigdy jednak nie są one dobre bezwzględnie. W pewnych okolicznościach przymioty te mogą bowiem stać się narzędziami zła - gdy mianowicie wykorzystane zostaną ze złą wolą

Przymioty te nie posiadają więc autonomicznej wartości. O ich dobroci lub złu decyduje w istocie wola, z którą je zastosowano - jeśli ta jest dobra i one zyskują znamiona dobra, w przeciwnym razie przymioty te przeobrażają się zaś w wady. Podobną, względną wartość przypisuje Kant także wszelkim, jak je określa, „darom szczęścia”: władzy, bogactwu, pomyślności, zdrowiu itp. Bez dobrej woli rodzą one bowiem śmiałość lub, co gorsza, zuchwalstwo. Ich wartość jest więc względna i warunkowa; zależy od tego z jaką wolą - dobrą czy złą - się z nich korzysta. Są one dobre pod warunkiem, iż posłużono się nimi z dobrą wolą.

Natomiast dobrą wolę znamionuje dobro bezwzględne, bezwarunkowe, tzn. jest ona dobra sama w sobie - bezwarunkowo i absolutnie, a więc bez względu na to w jakim celu została zastosowana, a nawet czy rzeczywiście prowadzi ona do owego celu (czy wywołuje określone skutki). Jej dobroć ma charakter absolutny. Dobra wola nie jest dobra ze względu na swoje dzieła i skutki ani ze względu na swą zdatność do osiągnięcia jakiegoś zamierzonego celu, lecz jedynie przez chcenie.

Na gruncie etyki Kantowskiej mamy więc do czynienia z radykalnym odrzuceniem teleologicznej koncepcji dobra, której hołdowali Arystoteles i św. Tomasz. Dobro działania nie tkwi w celu działania, lecz w woli z jaką się działa

Działać z dobrą wolą to działać z obowiązku.

Działanie moralne musi więc polegać na spełnianiu obowiązku moralnego.

W konsekwencji za niemoralne (moralnie złe) można z góry uznać wszystkie czyny przeciwne obowiązkom moralnym.

Działanie moralne nie polega jednak, wedle Kanta, wyłącznie na spełnieniu obowiązku, nie chodzi więc po prostu o działanie zgodnie z obowiązkiem. Działanie moralne musi być także podjęte z obowiązku.

Odróżnienie czynów zgodnych z obowiązkiem od czynów z obowiązku stanowi fundament etyki Kantowskiej. Toteż Kant szczegółowo wyjaśnia czym różnią się czyny podjęte z obowiązku od tych, które są wprawdzie zgodne z obowiązkiem (ich spełnienie jest równoznaczne ze spełnieniem obowiązku), ale nie z obowiązku

Otóż spełnianie obowiązku moralnego może przyjąć trzy postaci:

Czyny należące do dwóch wskazanych grup prowadzą więc do spełnienia obowiązku moralnego. Działania te nie zasługują jednak na miano moralnych. Nie są one bowiem podejmowane wyłącznie z uwagi na ów obowiązek. Wprawdzie są one zgodne z obowiązkiem, czyny te określa więc Kant mianem legalnych. Nie są to jednak czyny moralne. Natomiast czyny moralne to czyny podejmowane wyłącznie z obowiązku. Jedyną pobudką skłaniającą do działania jest więc chęć spełnienia obowiązku moralnego.

Bezinteresowny czyn, który przynosi zysk, lub działanie zgodne z pewnymi skłonnościami, podejmowane jednak nie z uwagi na zysk lub skłonności, lecz wyłącznie z chęci spełnienia obowiązku moralnego, również nosi znamiona czynu moralnego. Nie ulega jednak wątpliwości, że jedynie w wypadku braku skłonności lub interesu, a nawet w wypadku postępowania wbrew skłonnościom lub interesowi można mieć absolutną pewność, że działanie jest podyktowane wolą spełnienia obowiązku moralnego.

Etyka Kanta jest etyką deontologiczną, a więc etyką obowiązku.

Maksyma to według Kanta „subiektywna zasada woli”. Innymi słowy (abstrahując od pewnych kwestii szczegółowych) możemy przyjąć, że maksymą jest pewna ogólna zasada, którą przyjmujemy za podstawę określonego czynu lub zespołu czynów. Gdy na przykład chcę oszukać przyjaciela, lecz postanawiam tego nie robić, gdyż oszukiwanie przyjaciół uważam za niewłaściwe, za podstawę swego postępowania przyjmuję zasadę „nie należy oszukiwać przyjaciół” czy też „nie oszukuj przyjaciół”.

Obowiązek moralny musi być powszechnym nakazem, tj. powszechnym prawem.

Sprawdzając, czy dane postępowanie nakazywane jest przez obowiązek muszę więc przede wszystkim zbadać czy jego maksyma może stać się powszechnym nakazem - powszechnym prawem.

Koniecznym warunkiem do tego, by postępowanie uznać za nakazywane przez obowiązek jest także możliwość chcenia, by maksyma, w oparciu o którą działam stała się powszechnym prawem. Innymi słowy, muszę móc chcieć by maksyma ta stała się prawem powszechnym.

„Przedstawienie prawa”, można z grubsza zdefiniować jako myślowe ujęcie prawa - pewną formułę prawa obecną w ludzkiej świadomości. Władzą działania według przedstawień praw jest wola.

Prawo moralne wskazuje jakie działania są praktycznie konieczne, wskazuje więc jak musimy postąpić. Nakazy prawa moralnego dyktuje rozum praktyczny

Kant utożsamia więc wolę z praktycznym rozumem - jako dwa aspekty jednej władzy, zróżnicowane ze względu na różne funkcje: nakazywanie (ustanawianie praw) i wybieranie (decydowanie się na działanie)

Owo skłanianie woli przez rozum może mieć jednak charakter nieodparty lub niedostateczny.

Z nieodpartym skłanianiem woli przez rozum mamy do czynienia wówczas, gdy wola zawsze wybiera to, co nakazuje jej rozum (woli nie da się do niczego zmusić)

W wypadku człowieka mamy natomiast zawsze do czynienia z niedostatecznym skłanianiem woli przez rozum. Rozum praktyczny dyktuje więc pewne czyny jako moralnie konieczne, ale wola nie musi być im posłuszna (rozum zmusza, nakazuje woli podjąć określone działanie, niejako wbrew owym subiektywnym skłonnościom)

Nakaz rozumu to przedstawienie obiektywnej zasady prawa, a więc myślowe ujęcie prawa, które zmusza wolę. Konkretnie sformułowany, wyrażony w konkretnej formule jest on imperatywem.

Imperatywy zręczności wskazują, jakiego czynu trzeba dokonać, by osiągnąć jakiś możliwy (ale tylko możliwy do osiągnięcia! Nie konieczny) cel.

Imperatywy mądrości wskazują zaś jakiego czynu trzeba dokonać by zrealizować cel rzeczywisty (szczęście) nie są one nakazami moralnymi .

Imperatyw kategoryczny Kanta:

Postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się powszechnym prawem.

Imperatyw kategoryczny jest więc zarazem fundamentalnym moralnym kryterium oceny czynów - umożliwia odróżnienie czynów moralnych od niemoralnych.

Omawiany już wyżej test generalizacji maksym zostaje podniesiony do rangi imperatywu kategorycznego, a więc imperatywu moralności.

Przyjrzyjmy się teraz bliżej owemu testowi generalizacji maksym. Istotne jest zwłaszcza to, że jak wskazuje Kant maksyma może na dwa sposoby nie sprostać testowi:

Prawo moralne ma charakter aprioryczny.

Utylitaryzm

Etyka utylitarystyczna jest etyką hedonistyczną. Punktem wyjścia refleksji utylitarystycznej jest empiryczna obserwacja, iż u podstaw ludzkich działań kryje się dążenie do przyjemności i chęć unikania przykrości. Pragnienie maksymalizacji przyjemności oraz minimalizacji przykrości stanowi, według utylitarystów, podstawową motywację człowieka.

Pragnienie to leży także u podłoża faktycznie stosowanych kryteriów oceny słuszności czynów, skłaniając do uznania słuszności czynów prowadzących do przyjemności oraz niesłuszności czynów rodzących przykrość. Co więcej, zmiana tego stanu rzeczy nie leży w mocy człowieka - przyjemność i przykrość z natury sprawują nad nim niepodzielne władanie. Toteż deklaracje osób, które rzekomo zdołały przezwyciężyć swą hedonistyczną naturę są - zdaniem utylitarystów - puste, a dokładniejsza analiza ich czynów jedynie potwierdza słuszność utylitarystycznych obserwacji.

Podstawowym znamieniem etyki utylitarystycznej jest akceptacja tego stanu rzeczy i zamiar dostosowania postulatów etycznych do hedonistycznej natury człowieka. W konsekwencji utylitaryzm zmierza do uczynienia podstawowym nakazem etycznym, nakazu dążenia do powiększania przyjemności i zmniejszania przykrości (zasady użyteczności).

W definicji tej explicite mowa wprawdzie o „szczęściu”, nie zaś „przyjemności”. Pojęcie „szczęścia” interpretuje jednak Bentham ściśle hedonistycznie, traktuje bowiem termin „przyjemność” jako synonim „korzyści, „zysku” „dobra” czy właśnie „szczęścia”, co ujawnia podana przez niego definicja „użyteczności”:

„Przez użyteczność rozumie się tę właściwość jakiegoś przedmiotu, dzięki której sprzyja on wytwarzaniu korzyści, zysku, przyjemności, dobra lub zapobiega powstawaniu szkody, przykrości, zła lub nieszczęścia zainteresowanej strony.”

Utylitaryzm postuluje więc uczynienie podstawowym kryterium oceny czynów kryterium ich użyteczności, a więc zdolności do przysporzenia przyjemności/szczęścia bądź zapobiegania przykrości/nieszczęściu.

W zasadzie użyteczności doskonale uwidocznia się charakterystycznie konsekwencjonalistyczna natura etyki utylitarystycznej, postulującej ocenę postępowania jedynie przez pryzmat wywieranych przez nie skutków. Innymi słowy, cechą charakterystyczną utylitaryzmu jest zawężenie parametrów etycznej oceny czynu wyłącznie do skutków, które czyn ów wywiera. Etyka utylitarystyczna nie ma charakteru ściśle indywidualistycznego. Myśl utylitarystyczna bierze pod uwagę grupowy, społeczny wymiar czynów.

Do obu sfer życia człowieka - indywidualnej i zbiorowej - stosuje jednak identyczne postulaty etyczne (zasadę użyteczności), i obie te sfery obejmuje jednym i tym samym kryterium oceny czynów

Zasada użyteczności staje się więc nakazem użyteczności, a więc nakazem wyboru działań przysparzających przyjemności/szczęścia bądź zapobiegających przykrości/nieszczęściu. Czyny zgodne z zasadą/nakazem użyteczności powinny być spełniane, lub co najmniej nie są to czyny, „których spełniać nie należy”. W tym sensie są to czyny słuszne lub, co najmniej „nie są niesłuszne”.

Brak akceptacji dla omawianej zasady, wybiórczość w jej stosowaniu, lub nieobecność w teoretycznych rozważaniach etycznych, tłumaczy przy tym Bentham ludzką niekonsekwencją.

Bentham wyodrębnia cztery źródła przyjemności i przykrości: fizyczne, polityczne, moralne i religijne.

Bentham definiuje krótko cztery źródła przyjemności

Przyjemności i przykrości pochodzące z pierwszych trzech źródeł mają charakter doczesny, tzn. można ich doznać w obecnym życiu. Natomiast przyjemności i przykrości pochodzących ze źródła religijnego można będzie doświadczyć dopiero w życiu przyszłym.

Skoro ocenę i wybór czynów, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i zbiorowym, determinować ma ich tendencja do przysporzenia przyjemności lub zapobiegania przykrości, trzeba

Obliczenia wartości przyjemności i przykrości dokonuje więc Bentham jedynie według kryteriów ilościowych, pomijając jakościowy wymiar danej przyjemności bądź przykrości.

Bentham wskazuje sześć parametrów oceny wartości przyjemności lub przykrości. Cztery pierwsze parametry pozwalają ocenić wartość przyjemności i przykrości samych w sobie.

Dwa dodatkowe parametry służą ocenie tendencji czynu wytwarzającego przyjemność lub przykrość

Obie te własności (płodność i czystość) nie cechują samej przyjemności lub przykrości lecz czyn, który je wytworzył. Pozwalają one oszacować tendencję stosownego czynu, szacunki te mają zaś kluczowe znaczenie dla oceny zgodności czynu z zasadą użyteczności: tj. zasadą „która aprobuje lub gani wszelką działalność zależnie od tego, czy wykazuje ona tendencję do powiększenia czy zmniejszenia szczęścia obchodzącej nas strony; lub, co na jedno wychodzi, tendencję do popierania tego szczęścia lub przeszkadzania mu

Ocena użyteczności czynu w wymiarze zbiorowym i szerzej, społecznym musi wziąć pod uwagę jeszcze jeden dodatkowy czynnik, a mianowicie rozciągłość przyjemności lub przykrości

Ocena społecznej użyteczności czynu, a więc oszacowanie, czy sprzyja on szczęśliwości społecznej i w jakiej skali, wymaga przeprowadzenia rachunku globalnego, biorącego pod uwagę wartość przyjemności i przykrości, jaką dany czyn wywołuje u wszystkich jednostek tworzących daną społeczność.

Bentham szczegółowo przedstawia poszczególne kroki tego rachunku:

Koncepcję rachunku utylitarystycznego Benthama poddano wieloaspektowej krytyce. Najistotniejsze zarzuty dotyczyły czysto ilościowej (kwantytatywnej) metody szacowania przyjemności i przykrości. Krytycy zwracali uwagę na konieczność uwzględnienia w rachubach także jakości przyjemności i przykrości. Krytykę tę uwzględnił John Stuart Mill dokonując istotnej korekty etyki utylitarystycznej, poprzez uwzględnienie jakościowego (kwalitatywnego) wymiaru przyjemności. Korektę tę oddają zwięźle dosadne słowa Milla: „lepiej być niezadowolonym człowiekiem niż zadowoloną świnią; lepiej być niezadowolonym Sokratesem niż zadowolonym głupcem.”

Kryterium jakościowej oceny przyjemności - zgodnie z intencją Milla, kryterium takim miałby być wolny wybór większości osób znających z własnego doświadczenia obie porównywane przyjemności. Wyższy jakościowo charakter miałaby ta przyjemność, której większość ludzi, obeznana z obydwoma przyjemnościami, nie zamieniłaby na drugą, nawet w dowolnym jej nasileniu.

Istotne znaczenie we współczesnej refleksji utylitarystycznej ma rozróżnienie dwóch wariantów tej etyki - utylitaryzmu czynów i utylitaryzmu zasad:



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Filozofia- opracowane zaganienia, PEDAGOGIKA, Filozofia
FILOZOFIA - opracowane zagadnienia na egzamin, Pedagogika - Uniwersytet wrocław, Filozofia i Etyka
FILOZOFIA wyklad , Studia, etyka i filozofia
Wykłady z filozofii-I rok, STUDIA PEDAGOGIKA OPIEKUŃCZO - RESOCJALIZACYJNA
Wolność woli wg. Hegla, Dokumenty Psychologia, filozofia, etyka, socjologia - opracowania
Filozofia i etyka zawodu położnej wykład 2 18, Położnictwo CM UMK
Wolność woli wg. Hegla, Dokumenty Psychologia, filozofia, etyka, socjologia - opracowania
Normy i wartości, + DOKUMENTY, Psychologia, filozofia, etyka, socjologia - opracowania
Demokracja parlamentarna, + DOKUMENTY, Psychologia, filozofia, etyka, socjologia - opracowania
opracowania pytań na andrago na podstawie wykładów(1), Pedagogika, Andragogika
Wolność woli wg. Hegla, Dokumenty Psychologia, filozofia, etyka, socjologia - opracowania
Kryminologia z elementami wiktymologii - opracowanie, Resocjalizacja; Pedagogika; Dydaktyka;Socjolog

więcej podobnych podstron