WPP - Podejmowanie decyzji, Psychologia WSFiZ, Wyższe Procesy Poznawcze


WYŻSZE PROCESY POZNAWCZE

30.11.08., Ćwicz.IV

PODEJMOWANIE DECYZJI

Będziemy mówić o podejmowaniu decyzji i będziemy mówić o takich dwóch podejściach, o podejściu normatywnym i podejściu deskryptywnym.

Podejście normatywne to takie podejście, które zakłada podejmowanie tzw. optymalnych decyzji, czyli takich, które dają nam maksymalnie dużo korzyści, albo minimalizują możliwe straty.

To podejście normatywne zajmuje się podejmowaniem decyzji w trzech warunkach, w trzech sytuacjach:

SYTUACJA PEWNA

Podejmowanie decyzji

1 konsekwencja

100% pewności

SYTUACJA RYZYKOWNA

Podejmowanie decyzji

Wiele konsekwencji

Mamy prawdopodobieństwo

SYTUACJA NIEPEWNA

Podejmowanie decyzji

Wiele konsekwencji - złudzenia walentne

Nie mamy prawdopodobieństwa Przeszkody:

Prawdopodobieństwo subiektywne --- & złudzenia posybilne

~ metoda szansy * złudzenie gracza

* tendencja optymistyczna

~ metoda jakościowa & zasada dostępności psychicznej

& heurystyka reprezentatywności

~ metoda procentowa * populacja

* procesy losowe

Podejmujemy decyzję i każda decyzja ma swoje skutki. Skutki nazywamy konsekwencjami.

I dzisiaj będziemy też się uczyć, w jaki sposób szacujemy, określamy, która z tych konsekwencji się wydarzy. Czyli będziemy mówić o prawdopodobieństwie zajścia konsekwencji mojej decyzji.

Sytuacja pewna to jest taka sytuacja, w której podejmujemy decyzje i dokładnie wiemy, jaki będzie skutek, jaka będzie konsekwencja. Mamy zawsze jedną konsekwencję i mamy 100% prawdopodobieństwo, że taka sytuacja się pojawi.

Jeżeli pójdę do sklepu i wydam 15 zł, to mam gwarancję, że mam 15 zł mniej w portfelu. Jeżeli będzie jeden promil szansy, że będzie inaczej, to nie mamy sytuacji pewności.

Generalnie sytuacja pewności to jest wszystko to, co jest związane z działaniem sił fizycznych - jak coś upuszczę, to to spadnie. Ale nie mogę powiedzieć, że jak upuszczę talerz, to on się rozbije, bo to nie jest pewne. Jak upuszczę talerz, to on spadnie bo działa siła grawitacji i tylko tyle. Natomiast innych rzeczy nie możemy wnioskować w takiej sytuacji. Sytuacji pewnych w naszym życiu prawie nie ma.

Sytuacja ryzyka oznacza taką sytuację, w której wybranie określonego wariantu (podjęcia określonej decyzji), pociąga za sobą możliwość wystąpienia różnych konsekwencji, a my znamy prawdopodobieństwo wystąpienia każdej konsekwencji i to prawdopodobieństwo możemy oszacować w sposób obiektywny posługując się rachunkiem prawdopodobieństwa, czyli matematyką.

Sytuacja niepewności oznacza taką sytuację, w której podjęcie określonej decyzji pociąga za sobą możliwość wystąpienia różnych konsekwencji, a my nie znamy prawdopodobieństwa wystąpienia tych konsekwencji i nie posiadamy żadnych obiektywnych metod oszacowania tego prawdopodobieństwa.

Jesteśmy w sytuacji ryzykownej, podejmujemy decyzje, mamy dużo różnych konsekwencji, znamy prawdopodobieństwo wystąpienia tych konsekwencji, bo posługujemy się rachunkiem prawdopodobieństwa, czyli możemy wyliczyć matematycznie prawdopodobieństwo tych konsekwencji.

Natomiast w sytuacji niepewności podejmujemy decyzje, pojawia się wiele konsekwencji, nie znamy prawdopodobieństwa jej wystąpienia (zajścia konsekwencji naszych decyzji), nie mamy obiektywnego sposobu do jej wyliczenia. Ale nasze życie byłoby dramatyczne, gdybyśmy na tym pozostali i ludzie wykombinowali sobie sposoby na szacowanie tego prawdopodobieństwa i wymyślili sobie coś takiego, co się nazywa prawdopodobieństwo subiektywne.

Czyli, kończąc naszą definicję, nie mamy obiektywnego sposobu, natomiast możemy posłużyć się do oszacowania prawdopodobieństwa zajścia konsekwencji mojej decyzji, prawdopodobieństwem subiektywnym.

Czym różni się podejmowanie decyzji w sytuacji pewności od ryzyka?

Różni się to na poziomie znajomości prawdopodobieństwa zajścia konsekwencji.

Tu mamy (sytuacja pewna) 100% szansy, a tu (sytuacja ryzykowna) musimy go sobie wyliczyć przy pomocy rachunku prawdopodobieństwa.

W przypadku sytuacji pewnej mamy 1 konsekwencję, w przypadku sytuacji ryzykownej mamy wiele konsekwencji decyzji.

Musicie być bardzo precyzyjni, jeżeli użyjemy trochę niby podobnych słów, zmienia nam się znaczenie tego, o czym mówimy. Tutaj posługujemy się konsekwencjami decyzji.

Za pomocą rachunku prawdopodobieństwa możemy oszacować prawdopodobieństwo zajścia konsekwencji mojej decyzji. Natomiast w sytuacji niepewności nie ma tej obiektywnej metody. Natomiast na poziomie liczby konsekwencji jest tak samo, i tu i tu mamy wiele konsekwencji.

Przykłady sytuacji ryzykownej: rzut kostką, gra w toto lotka, ruletka, a całe nasze życie to decyzje ryzykowne.

Dwie rzeczy musimy odróżnić, to jak używamy pewnych terminów w życiu potocznym i to, co mówimy na psychologii. W życiu potocznym różnie mówimy o ryzyku a tak naprawdę to jest sytuacja niepewności, ja nie jestem w stanie wyliczyć (ryzyko konsekwencji późnej ciąży). Statystycznie można wyliczyć, ale pamiętajmy, że statystycznie pies i jego właściciel mają po trzy nogi. Statystyka nam opisuje pewne zależności i pewne zdarzenia, które mogą się pojawić i coś, co się częściej lub rzadziej zdarza. Ale częściej i rzadziej to nie jest matematyka, tam mamy konkretne cyfry, że mamy tak i tak, więc tak naprawdę ryzyko to jest sytuacja to jest tylko i wyłącznie ruletka i wszystkie te rzeczy gdzie mamy liczby i możemy sobie wrzucić, to mamy matematykę i możemy sobie policzyć. A całe nasze życie, tam gdzie wchodzi czynnik ludzki, to jest niestety niepewność i niestety posługujemy się tylko prawdopodobieństwem subiektywnym i przybliżaniem się do tego, jakie mogą być konsekwencje i czy taka konsekwencja się pojawi, czy taka.

W przypadku 36 letnich ciężarnych - jedna brała środki antykoncepcyjne, druga nie brała; jedna jest całkowicie zdrowa, druga ma np. chorą wątrobę, itd., i ta 36 letnia przyszła mama i dwie różne sytuacje, jeśli chodzi o rozwój ciąży. Więc tego nie możemy obliczyć matematycznie, że to zawsze tak będzie.

Czyli nasze życie to sytuacja niepewna, podejmując decyzję mamy wiele konsekwencji, nigdy nie mamy gwarancji, która się pojawi i tak naprawdę prawdopodobieństwo subiektywne polega na gdybaniu w oparciu o wiele różnych rzeczy, o wiedzę, przekonania i inne tego typu sytuacje, o tą, która z konsekwencji się wydarzy. My posiadamy takie trzy metody szacując to prawdopodobieństwo subiektywne.

* metoda szansy - kiedy stawiamy 3:1; 1:1 000 000; czyli mówimy, że jest szansa, że taka konsekwencja się pojawi.

* metoda jakościowa - mało, dużo, słabo

* metoda procentowa - nie może być 100%, bo wtedy to byłaby pewność.

Wobec tego, że sytuacje pewne i ryzykowne tak mało się zdarzają, zajmiemy się sytuacją niepewności, bo to jest ciekawsze i jest tego dużo więcej.

Mówiliśmy, że mamy wiele konsekwencji, nie znamy prawdopodobieństwa, przybliżamy się do jego oszacowania przy pomocy prawdopodobieństwa subiektywnego mówiąc, że jest 1 000:1; 3:1; że jest jakościowo, czyli wątpię, wierzę, mam nadzieję, albo procentowo kiedy mówimy, że jest 99% szans na coś tam.

Ale niestety w naszych głowach panuje czasem chaos, bo mamy czasem takie przekonania, które nam będą przeszkadzać we właściwym szacowaniu prawdopodobieństwa subiektywnego. I takie przeszkody są 3.

Te przeszkody to takie czynniki psychologiczne, które będą nam utrudniały oszacowanie prawdopodobieństwa subiektywnego, są to:

Zasada dostępności psychicznej - podejmujemy decyzje w oparciu o informacje, które jestem sobie tu i teraz w stanie przypomnieć i to zależy także od działania naszej pamięci. Wiemy już, że te informacje, które są świeżo nabyte, znajdują się niejako na górze, taki mamy łatwy do nich dostęp, jeżeli odpowiednio zapiszemy informacje, np. połączymy z emocjami albo z innymi informacjami, wtedy mamy możliwość szybszego ich wydobycia. W związku z tym wnioskujemy, jaka jest szansa, że dana konsekwencja się pojawi opierając się na tym, co w danym momencie jestem sobie w stanie przypomnieć. Jaka jest szansa, że człowiek 25 letni umrze na zawał? - żeby odpowiedzieć na pytanie szukam w mojej pamięci, czy ja znam, słyszałam gdzieś w moim otoczeniu, bo jeżeli w moim otoczeniu nie było to ja myślę, że 3-4%, a jeżeli już kiedyś o tym słyszałam, że kolarz czy jakiś inny sportowiec umarł na zawał, to wtedy powiem, no zdarza się coś takiego - 20%; jeżeli pracuje na oddziale w szpitalu gdzie przyjeżdżają młodzi ludzie zawałowcy i okazuje się, że 25 latków trochę jest, to wtedy mówię - spora szansa jest. Czyli w zależności od tego ile w danej chwili pamiętam, tak będę szacowała, że taka konsekwencja ma szansę w ogóle się pojawić, ale tylko w oparciu o to, co pamiętam, bo jeżeli bym się dokładnie zastanowiła, przeanalizowała wszystko, mogłabym zmienić moją odpowiedź. Jeżeli przewertowałabym Internet, książki medyczne, przejrzała statystykę, to wtedy inaczej bym na to spojrzała, ale tu i teraz bazuję tylko na tym, co jest w mojej pamięci. Czyli po pierwsze czynnikiem, który będzie trochę modyfikował podejmowanie przeze mnie decyzji, to będzie moja pamięć i to, co jest tam zapisane, i to, co ja jestem w danej chwili wydobyć.

Heurystyka reprezentatywności - porównujemy, jaka jest szansa w określonej populacji, chodzi o ludzi albo o miejsce, w jakim się znajdujemy, do wystąpienia tego zdarzenia właśnie w tej populacji.

Bankier powinien chodzić w garniturze - w mojej głowie istnieje schemat, to są pewne stereotypy, to są pewne przekonania te trzy czynniki (złudzenia posybilne, zasada dost. psych. i heurystyka repr.), bo odnosimy się do populacji bankierów, jak oni tam w tych bankach mogą wyglądać i tego my oczekujemy i to ma się zdarzyć. Albo, jak powinny wyglądać idealne zaręczyny? - jakoś mamy to zapisane.

Heurystyka reprezentatywności w odniesieniu do populacji kazała nam przywołać schemat sytuacji, którą znamy, która jest nam bliska i która w naszej populacji (nie chodzi o Polskę, o ludzi w ogóle, ale o moje najbliższe grono) funkcjonuje, ja mam tak zapisane w mojej głowie. Natomiast pamiętajmy, że to są fakty, zdarzenia, ale to jak ja się będę z tym czuła, czy on kombinuje czy ja jestem szczęśliwa (zaręczyny), zależy od mojej interpretacji.

Heurystyka nam tylko mówi o pewnych przekonaniach, my to robimy żeby nam łatwiej było żyć, włącza się schemat i my to traktujemy jako rodzaj algorytmu, a tak naprawdę to jest heurystyka dlatego, że tutaj się może zmienić. Natomiast jak nam będzie w tej sytuacji zależy od tego, jak jesteśmy elastyczni i czy możemy szybko się przestawić na to, co jest tu i teraz. Tak jak w naszym mniemaniu, bardzo często jest, jak jest choroba to jest smutek, jest mi źle.

Tipsy na paznokciach - fryzjerka - generalizacja, stosujemy heurystykę reprezentatywności. Nie musi tak być, ale to nie spełnia schematu, czy jakiegoś tam przekonania, które mam zapisane w głowie, nie sprawdzam co jest dalej, nie jestem elastyczna w tym żeby poznać co się za tym kryje, tylko chowam się za tą moją heurystyką i przypisuję, że jest najważniejsza. To jest jeden rodzaj heurystyki.

Drugi rodzaj heurystyki odnosi się do procesów losowych - my mamy przekonanie, że bardziej prawdopodobna jest przypadkowość w naszym życiu, natomiast patrząc na te liczby (toto lotek i liczby skreślone po kolei), czasem może się zdarzać, że coś się pojawia z jakąś regularnością i to też jest ok., ale dla nas to jest bardziej podejrzane niż wtedy, kiedy się pojawia coś przypadkiem (myślimy, że te liczby muszą być nie po kolei skreślone). Natomiast patrząc z rachunku prawdopodobieństwa jesteśmy w stanie wyliczyć, że każda z tych opcji ma różne prawdopodobieństwo pojawienia się, ale do tego dołącza się ……. zasadności psychicznej, bo czy kiedyś jak grałam, to nie słyszałam, żeby po kolei się cyfry pojawiły. Bo jak ja sobie tak przypominam, to na pewno tak jest, więc od razu skreślam liczby przypadkowe.

Ale jak do tej pory tego nie było, to teraz może być - złudzenie posybilne - złudzenie gracza. To też pokazuje sytuację, że to nie jest tak, że jak działa ta zasada to wszystkie inne się wyłączają, one mogą wszystkie razem działać, albo wybiórczo, tylko ta i ta, czyli posługujemy się tymi mechanizmami obronnymi.

Czyli wiemy już, że szacujemy prawdopodobieństwo zajścia jakiejś konsekwencji odnosząc się do populacji, albo odnosząc się do procesów losowych, które dzieją się w naszym życiu.

Złudzenia posybilne - takie złudzenia, które pozwalają nam szacować prawdopodobieństwo subiektywne i tak jak było powiedziane, jedne z nich, to złudzenie gracza, a drugie tendencja optymistyczna.

Tendencja optymistyczna - ludzie podwyższają prawdopodobieństwo wystąpienia pożądanych wyników, odsuwają od siebie myśli negatywne. Mamy taką tendencję do myślenia w taki sposób, że jeżeli ja o czymś marzę, coś jest dla mnie bardzo ważne, to na pewno się zdarzy (wymarzone wczasy i musi być ładna pogoda), tak ma być, myślenie życzeniowe i to się jeszcze wszystko podsyca, natomiast jestem bardzo zdziwiona jak jest inaczej. Mamy tendencję do sądzenia, że to, co jest dla nas bardzo ważne to, o czym marzymy musi się wydarzyć dokładnie tak, jak o tym marzymy.

Złudzenie gracza - po serii niepowodzeń musi przyjść sukces. To się opiera na takiej wierze, że świat jest sprawiedliwy. Wszyscy zdają a ja nie, włącza się zasada atrybucji zewnętrznej (to przez nią nie zdałam, stała i pilnowała, dlatego nie napisałam), ale jak zdałam na piątkę, to się włącza atrybucja wewnętrzna - ja jestem super.

Świat jest sprawiedliwy, jak było źle, to teraz musi być dobrze i to też będzie wpływało na podejmowanie przeze mnie decyzji, podejmowanie ryzyka. Bo jak było źle przez jakiś czas, to teraz, ja wierzę bardzo mocno, że będzie dobrze i w związku z tym łatwiej jest mi podejmować ryzykowne decyzje, bo już wyczerpałam limit zła na ten rok i teraz to już będzie tylko lepiej. I jak mam taką tendencję silną to, w drugą stronę też to zadziała - jak cały czas było dobrze, to w pewnym momencie się przyczajam, pomalutku, delikatnie, bo może się coś złego przydarzyć i tylko czekam aż to się wydarzy a jak się wydarzy to znaczy, że znowu będzie dobrze, zmienia się podejście do ryzyka w tej sytuacji.

Ale to jest też tak, że jak było bardzo źle (niepowodzenie w pracy, kłótnia w domu), to teraz musi być dobrze; wstaję rano, parzę sobie kawę - jaka pyszna kawa, jestem świetna, bo udało mi się zaparzyć taką wspaniałą kawę; wsiadam do autobusu - tam jest miejsce wolne, na mnie czeka, kolejne szczęście, los się odwraca, czyli znowu, w związku z tym, że ja przekierowuję swoje myślenie, na uwagę nakładam filtr: szukaj wszystkiego, co dobre, czyli cieszę się z miejsca w autobusie, czego wcześniej bym nie zauważyła, ale po serii takich nie fajnych sytuacji to miejsce cieszy mnie bardzo i uważam, że teraz los mi sprzyja, itd., ale to wszystko to złudzenie gracza, mamy taką tendencję poszukiwania w pamięci tego co jest dobre, ale mamy skłonność też do sytuacji ryzykownej i to niestety czasem nam przeszkadza, ale w większości skonstruowane jest po to, żeby pomagało nam żyć.

Złudzenia walentne - złudzenia wartościotwórcze, odnoszą się do wartościowania, określania czy te konsekwencje będą dla nas dobre, czy złe. One określają nam wartość naszych konsekwencji - jeśli nie możemy czegoś łatwo zdobyć, to to jest atrakcyjne dla nas, np. fajna kobieta, która jest trudna do zdobycia jest atrakcyjna - czyli to co jest dla nas mało dostępne jest wartościowe - (mama mówi - nie zachęcaj chłopaka, bądź zawsze na dystans, będzie on się lepiej starał), to tak działa dlatego, że jeżeli spotykamy kogoś i mamy mały dostęp do niego, ktoś jest z dużym dystansem, jest dla nas nie miły i mamy takie poczucie, że nas nie lubi i na początku staramy się coś zrobić, żeby ta osoba nas polubiła, bo my lubimy jak ktoś nas lubi i nagle ta osoba zaczyna nas lubić, to ona jest dla nas najfajniejszą osobą na świecie. Czyli nawet jak nie dam ci tego dobra, tylko tak go trzymam, a ty go widzisz i dopiero po jakimś czasie ja ci go dam, to to ma dla ciebie niesamowitą wartość, tak to działa.

To co jest dla mnie nieznane jest wartościowe - jak piszemy kolokwium zazwyczaj najlepsze pytania ma kolega obok, bo to co jest dla mnie niedostępne, to ja uważam, że na pewno jest lepsze, to czego nie znam jest dla mnie lepsze, lepiej jest tam gdzie jest dalej ode mnie. Jeżeli ja wkładam wysiłek i jadę ze zwierzakiem dalej do weterynarza, to on na pewno jest lepszym fachowcem, bo ja niekoniecznie ufam temu, co jest blisko.

To są złudzenia waletne, jeżeli chodzi o wartość konsekwencji tej decyzji, którą podejmuję.

Tu mówimy o pewnych typowych zachowaniach ludzi, ale jak ja sprawdzę zaczyna się włączać logiczne myślenie, to jest jedyne myślenie, myślenie krytyczne, które pozwala mi się ustrzec przed różnymi złudzeniami w mojej głowie pod warunkiem, że zdaję sobie sprawę, że np. takie złudzenia mogą działać i muszę sobie zdawać sprawę, że tam działa racjonalizacja, myślenie życzeniowe, samospełniające się proroctwo, moje jakieś stereotypy, które we mnie funkcjonują, jeżeli sobie uświadamiam, oczywiście je bardzo trudno zmienić. Ale podejmując decyzję mogę się zastanowić czy przypadkiem nie działa któryś z tych schematów, któryś z tych stereotypów czy złudzeń, który mnie blokuje i wtedy mam szansę na podjęcie rzeczywiście właściwej decyzji. Do momentu, gdy ja sobie uświadamiam, że działają różne czynniki poza mną, czyli poza kontrolą, nie jestem w stanie tego zweryfikować i będę mówiła, że w tych Peweksach były rzeczywiście najlepsze rzeczy, muszę włączyć myślenie krytyczne, myślenie logiczne, żeby z tego myślenia zdjąć wszystkie te złudzenia i przekonania, które psują podejmowanie decyzji.

Te wszystkie złudzenia nie są po to by nam utrudniać życie, tylko żeby nam ułatwić i skrócić proces podejmowania decyzji, nie po to, żebym ja przewalała całą moją pamięć, tylko biorę to, co jest najbardziej na wierzchu, szybko, bo muszę szybko podjąć decyzję.

Jak ja pracuję jako psycholog to jestem skupiona i dokładnie analizuję słowo po słowie to, jak kto ze mną rozmawia, jak ktoś siedzi, co niosą te wszystkie komunikaty niewerbalne, jakich słów używa pacjent, wszystko biorę pod uwagę, łącznie z tymi racjonalizacjami. Jakbym miała tak robić przez całe życie to nie wytrzymała bym, ja chcę być też prywatnie. Rzeczywiście to jest tak, że pewne rzeczy się włączają, no bo szczególnie w jakichś sytuacjach trudnych kiedy już emocje opadną, no bo emocje powodują, że cały nasz mózg jakby pływał w koktajlu emocjonalnym i to powoduje, że błędnie oceniamy sytuacje, natomiast można pewne rzeczy analizować, ale nie można analizować i być w środku w danej sytuacji, tutaj są dwie rzeczy.

Mamy stereotyp i trudno nam jest się od niego odciąć, tak funkcjonujemy, rzeczywiście zdaję sobie sprawę, że od stereotypów trzeba uciekać, natomiast zdajemy sobie sprawę, wszyscy operujemy stereotypami. Starając się o pracę musimy spełniać kryteria stereotypowe, które dana organizacja czy osoba, do której się zgłaszamy tego oczekuje. Oceniamy pierwsze wrażenie i tak działa heurystyka reprezentatywności, oczywiście jak ja sobie to uświadamiam to mogę coś z tym zrobić, to to się ujawnia od razu.

Generalnie tak oceniamy wszystkich ludzi. To jest nam potrzebne, aby móc funkcjonować całkiem dobrze i sprawnie w społeczeństwie, w miejscu, w którym jesteśmy, bo tak musi być.

Skłonność do ryzyka - tą decyzję podejmują ludzie szacujący straty, które mogą ponieść. I tu mamy cztery rodzaje sytuacji, cztery kryteria, które bierzemy pod uwagę szacując skłonność do ryzyka, uwzględniając poziom strat, który możemy ponieść;

*sytuacja konieczna i dobrowolna - s. konieczna to są czynności, które są niezbędne aby przetrwać, podstawowe, elementarne czynności; s. dobrowolna - ujawniają się nasze preferencje i decydujemy dobrowolnie. Kiedy ryzyko, według ludzi jest większe, w dobrowolnej czy w koniecznej? - uważamy generalnie, że wtedy kiedy ja muszę coś zrobić, jestem postawiona pod ścianą, na pewno ryzyko będzie większe, czyli przeceniamy ryzyko a nie doceniamy sytuacji dobrowolnej. Jak mamy zdecydować się, kiedy może być więcej strat, kiedy idę na operację wyrostka, czy idę sobie poprawić urodę? Mamy tendencję generalnie do uważania, że wtedy, kiedy musimy tam iść to ja nie mam wpływu, nie mam żadnej możliwości kontrolowania tego, natomiast w drugiej sytuacji gdzie to ja mogę negocjować, to na pewno tam jest mniejsza szansa na to, żeby coś mi się stało;

* sytuacja kontrolowana i niekontrolowana. Drugi podział to jest ze względu na poziom kontroli, czy ja kontroluję sytuację, czy ten poziom kontroli jest bardzo niski, leży w rękach innych osób. Uczyłyście się z koleżanką do egzaminu, jedna drugą pyta: jak myślisz, zdam ten egzamin? - umiesz, zdasz, odpowiada; no to jeśli ja umiem to ja pójdę za ciebie na egzamin - w większości ludzie mówią nie, bo ja chcę mieć kontrolę nad własnym życiem, ja wolę iść i sama to zrobić niż zaufać tobie i oddać całą kontrolę w twoje ręce. Generalnie jest tak, że ludzie wolą kontrolować sytuację i to dalej będzie wyglądało tak, jak oni sobie wymyślili w sytuacji, gdy muszą zdać się na los albo w ręce innej osoby;

* opóźnienie skutków w czasie - mogą one pojawić się bardzo późno albo bardzo szybko te konsekwencje. Ludzie przeceniają sytuację, kiedy skutki pojawiają się szybko, a nie doceniają sytuacji, kiedy skutki pojawiają się po jakimś czasie;

* sytuacja katastroficzna i chroniczna - katastroficzna - coś się dzieje i już a chroniczna coś się dzieje przez długi czas i skutki ujawniają się przez nałożenie się tych wcześniejszych zdarzeń. Uważamy, że ta katastroficzna jest bardziej obarczona ryzykiem - molestowanie albo gwałt, a sytuacja chroniczna (to może być lobbing). Trudno jest porównać te dwie sytuacje jakościowo, bo my mówimy o różnych wartościach, natomiast mamy w przypadku gwałtu, dla kobiety daje bardzo poważne skutki negatywne i one się pojawiają od razu i jest bardzo, bardzo źle. Ale sytuacja lobbingu, kiedy ktoś podszczypuje przez długi czas, to jedno takie podszczypywanie jest do przejścia, ale jeżeli to się uzbiera cały wór, to moja dramatyczna sytuacja i konsekwencje psychologiczne mogą być dużo trudniejsze do wyprowadzenia niż w sytuacji takiego gwałtowanego zdarzenia. Natomiast mamy taką tendencję do uważania, że takie gwałtowne zdarzenie jest dużo bardziej obarczone ryzykiem niż dzieje się przez dłuższy czas. Jeżeli nawarstwiają się pewne skutki, to może mieć dużo gorsze skutki dla nas niż wtedy, gdy działo się raz albo bardzo szybko, chociaż my uważamy, że to, co jest szybko i jest od razu jest dla nas dużo bardziej gorsze.

Rodzaje podejmowanych decyzji:

Podejmowanie decyzji:

Ponieważ wiadomo, że ludzie zwykle nie postępują w optymalny sposób, istnieje również podejście deskryptywne tzn. opisowe, opisujące typowe zachowania człowieka w danej sytuacji decyzyjnej. Takim podejściem zajmują się głównie psychologia, kognitywistyka i socjologia. Psychologia zwraca szczególną uwagę na przebieg procesów decyzyjnych w umyśle człowieka, badając wpływ cech osobowościowych na podejmowane decyzje, np. dobór subiektywnych kryteriów oceny poszczególnych wariantów, skłonność do ryzyka. Socjologia natomiast bada uwarunkowania społeczne: miejsce decydenta w organizacji, wpływ stylu kierowania organizacji, podejmowanie decyzji grupowych i związane z tym konflikty.

Źródło: Wikipedia.

0x08 graphic
0x01 graphic

0x08 graphic
0x01 graphic

0x08 graphic
0x01 graphic

0x08 graphic
0x01 graphic
0x08 graphic
0x01 graphic

8



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Test z WPP wersja 0100, Psychologia WSFiZ, Wyższe Procesy Poznawcze
WPP - Test z odpowiedziami(1), Psychologia WSFiZ, Wyższe Procesy Poznawcze
WPP - Rozwiazywanie problemow, Psychologia WSFiZ, Wyższe Procesy Poznawcze
Uczenie się, Psychologia WSFiZ, Wyższe Procesy Poznawcze
UCZENIE SIe notatki, Psychologia - WSFiZ, III semestr, WPP - wyższe procesy poznawcze, ćwiczenia
zakres materiału WPP, Psychologia - WSFiZ, III semestr, WPP - wyższe procesy poznawcze, ćwiczenia
W 2.Procesy wyższe w niższych, WSFiZ - Psychologia, III semestr, Wyższe Procesy Poznawcze, wykłady
W-3. Wyobraźnia (Extranet), Prywatne, psychologia wsfiz, semestr III, Wyższe procesy poznawcze wykła
W-4. Myślenie-extranet, Prywatne, psychologia wsfiz, semestr III, Wyższe procesy poznawcze wykłady
S3 Wyższe Procesy Poznawcze Witold Dobrołowicz wykład 2, Prywatne, psychologia wsfiz, semestr III, W
W-5 Język-ex, Prywatne, psychologia wsfiz, semestr III, Wyższe procesy poznawcze wykłady
S3 Wyższe Procesy Poznawcze Witold Dobrołowicz wykład 1, Prywatne, psychologia wsfiz, semestr III, W
WPP ćw[1].- wszystko, Psychologia, II rok, Wyższe procesy poznawcze - ćwiczenia - Gut
W 6. Rozum-dec, WSFiZ - Psychologia, III semestr, Wyższe Procesy Poznawcze, wykłady
S3 Wyższe Procesy Poznawcze Witold Dobrołowicz wykład 5, Prywatne, psychologia wsfiz, semestr III, W
S3 Wyższe Procesy Poznawcze Witold Dobrołowicz wykład 8, Prywatne, psychologia wsfiz, semestr III, W
S3 Wyższe Procesy Poznawcze Witold Dobrołowicz wykład 4, Prywatne, psychologia wsfiz, semestr III, W

więcej podobnych podstron