Współczesne problemy socjologiczne, Pedagogika


Współczesne problemy socjologii - wykład dla IV roku pedagogiki.

Plan wykładów:

Wprowadzenie do zagadnień socjologii: główne koncepcje społeczeństwa. Rodzaje aktywności zbiorowej; ruchy społeczne jako szczególny rodzaj działań zbiorowych, Globalizacja: wyzwania i problemy (ruchy antyglobalizacyjne), Terroryzm, Transformacja społeczno - ustrojowa w Polsce, Marginalizacja i underclass, Bezrobocie, ubóstwo i ich społeczny zasięg, Polityka społeczna, Korupcja, Migracje, Społeczeństwo obywatelskie, Tendencje rozwojowe sektora non - profit.

Rozpoznawanie, analiza i rozwiązywanie różnych problemów społecznych odbywa się na podstawie wiedzy z różnych dziedzin i dyscyplin naukowych. Bardzo istotna i pomocna w tym zakresie jest wiedza z socjologii, a w szczególności ta jej cześć która dostarcza wiadomości o działaniu człowieka w grupie społecznej, wpływu środowiska społecznego na kreowanie i modyfikowanie zachowań i działań jednostki, czy też mechanizmów życia społecznego.

Przyjmuje się, że socjologia to nowa nauka na bardzo stary temat, albo, że socjologia ma krótką historię, ale długą przeszłość. Rzeczywiście jako osobna dziedzina wiedzy naukowej socjologia narodziła się dopiero w I połowie XIX wieku. Nazwę socjologia wprowadził w 1838 francuski filozof i socjolog Auguste Comte, budując zbitkę pojęciową z łacińskiego socius (zbiorowość, społeczeństwo) i greckiego logos (mądrość, wiedza). W połowie wieku pierwsze książki mające w tytule termin „socjologia” pisze brytyjski myśliciel Herbert Spencer. Ale musiał dopiero upłynąć cały wiek XIX, zanim socjologia pojawiła się jako uznana dyscyplina akademicka nauczana na uniwersytetach. Pierwsza katedra socjologii ustanowiona została w 1895 roku na Uniwersytecie w Bordeaux, gdzie objął ją Emil Durkheim.

Jest więc socjologia dziedziną stosunkowo młodą. Równocześnie jednak refleksja na temat społeczeństwa jest odwieczna, towarzyszy ludziom od zarania wieków. Życie w otoczeniu innych ludzi, kontakty z innymi, współpraca, konkurencja, walka to podstawowe fakty egzystencjalne gatunku ludzkiego. Jesteśmy gatunkiem stadnym, żyjemy w zbiorowościach - od rodziny, poprzez ród, wspólnotę lokalną, sąsiadów, przyjaciół, współpracowników, po naród i społeczeństwo globalne, czyli światowe. Zauważali to już starożytni filozofowie np. Arystoteles, definiując człowieka jako „istotę społeczną” (homo socius albo homo politicus). Nie tylko nie jesteśmy sami na tym świecie, ale musimy jakoś układać sobie z innymi życie. Zbieramy różne doświadczenia z kontaktów międzyludzkich, porównujemy z doświadczeniami bliskich i znajomych, uogólniamy je, wyprowadzamy z nich różne życiowe strategie, które stosujemy w codziennej praktyce.

Jak zapewne już wiecie socjologia szuka prawidłowości w zachowaniach jednostek i działaniach zbiorowych. Socjolog zakłada, że życie społeczne nie jest przypadkowym ciągiem zdarzeń, że ludzkie czynności i ich konsekwencje odznaczają się pewnymi prawidłowościami. Zadaniem socjologa jest odkrycie wzorów działań społecznych, wskazanie tego, co w nich żywiołowe, a co zorganizowane, co trwałe, a co zmienne

Etymologicznie rzecz biorąc socjologia to tyle co nauka o społeczeństwie, przy czym dla dzisiejszej socjologii społeczeństwo to nie konkretna zbiorowość (np. społeczeństwo polskie, francuskie). Społeczeństwo jest zbiorem lub systemem zinstytucjonalizowanych sposobów postępowania. Mówiąc o „zinstytucjonalizowanych" formach działań społecznych, mamy na myśli typy przekonań i zachowań, które pojawiają się i powta­rzają, lub posługując się terminologią nowoczesnej teorii społecznej — są społecznie reprodukowane, w przeciągu długiego czasu na dużym obszarze. A konkretyzując socjologia to nauka o ludziach działających w polu wzajemnych relacji (w tzw. „przestrzeni międzyludzkiej”), którzy nadają temu polu nieustanna dynamikę funkcjonowania i stawania się (podtrzymują życie społeczne), a utrwalone często niezamierzone efekty swoich działań pozostawiają jako ramy strukturalne i kulturowe kolejnych następującym po sobie pokoleniom.

Socjologia aby uzyskać status nauki musiała posiadać właściwy tylko sobie przedmiot zainteresowania, którym jest życie społeczne. Emil Durkheim, badając jak jednostka jest uwarunkowana społecznie, udowodnił, że życie społeczne jest osobną sferą rzeczywistości.

Empiryczne poznawanie społeczeństwa

Socjolog, dążąc do poznania rzeczywistości społecznej, może korzystać z trzech rodzajów źródeł. Jednym jest toczące się wokół niego życie społeczne, które poznaje, pytając ludzi i obserwując ich zachowania. Drugim - różnego rodzaju teksty pisane i przekazywane przez środki masowego przekazu, które socjolog czyta i ogląda. Trzecim - eksperyment, który socjolog przeprowadza w laboratorium. Troistość źródeł poznania socjologicznego obrazowo oddaje tytuł jednej z książek poświęconych metodo­logii badań: W terenie, w archiwum i w laboratorium (Sułek 1990).

Pominąwszy eksperyment, pozostałe dwa źródła poznania socjologicznego to źródła, z których wszyscy korzystamy dla zdobycia niezbędnej w naszym codziennym życiu wiedzy o świecie społecznym i zachodzących w nim procesach. Wszyscy czytamy książki, gazety i ogłoszenia, oglądamy telewizję, chodzimy do kin i teatrów, spacerujemy po ulicach, odwiedzamy place targowe, gdzie spotykamy ludzi i widzimy, jak się zachowują. Wszyscy też rozmawiamy z innymi ludźmi i pytamy ich o różne rzeczy, także o to, co myślą o tym lub owym. Co więc wyróżnia pytania i obserwacje ludzi, które właściwe są socjologowi i uznawane za naukowe?

Aby zostać uznane za naukowe, badanie musi spełniać pewne warunki na wszystkich etapach procedury badawczej.

1. Pierwszym etapem jest zdefiniowanie problemu badawczego. Na wybór problemu i jego określenie wpływają dwa rodzaje czynników:

czynniki społeczne - tu doniosłe, a zwłaszcza bolesne problemy danego społeczeństwa przyciągają uwagę badaczy bardziej niż problemy błahe,

czynniki teoretyczne - tu zainteresowany jakąś teorią badacz może chcieć ją przetestować, może też chcieć sprawdzić wyniki innych badań dotyczących interesujących go kwestii.

Najczęściej o wyborze problematyki badawczej decyduje splot czynników obu rodzajów.

2. Dalszym etapem jest przegląd istniejącej literatury - zarówno teoretycznej, jak i prezentującej wyniki wcześniejszych badań tego samego problemu. Pozwala to na określenie własnej perspektywy badawczej, co prowadzi do kroku następnego.

3. Jest nim sformułowanie pytań, na które dane badania mają dostarczyć odpowiedzi. Na rodzaj stawianych pytań ogromny wpływ ma orientacja teoretyczna badacza. Jest rzeczą oczywistą, że w odniesieniu do każdego problemu można interesować się rozmaitymi jego aspektami, a w konsekwencji formułować różne pytania. Tak na przykład, badając bezrobocie, można interesować się nim na po­ziomie makrospołecznym i zadawać pytania o jego wielkość w różnych dzielnicach kraju, a także w różnych kategoriach wieku, wykształcenia i płci. Można też interesować się wpływem bezrobocia na życie rodzinne, różnymi postaciami roli bezrobotnego, strategiami zachowań osób poszukujących pracy - stawiać pytania odpowiadające tym zainteresowaniom.

4. Po określeniu problemu badawczego i sformułowaniu pytań następuje etap wyboru narzędzi badawczych i sposobu zbierania danych. Nie ma jednego uniwersalnego narzędzia badawczego. Każde umożliwia dotarcie do pewnego tylko rodzaju danych. Narzędzia badawcze muszą więc być dostosowane do badanej problematyki i wybrane ze względu na nią. Niekiedy badana problematyka wymaga posłużenia się więcej niż jednym narzędziem.

5. Kolejny etap to zbieranie danych. Zebrane dane zostają poddane ana­lizie. Socjologia posługuje się dwoma rodzajami analiz: ilościowymi i ja­kościowymi. W przypadku analiz ilościowych wykorzystywane są naj­różniejsze, niekiedy bardzo wyrafinowane, metody statystyczne. Jest rze­czą oczywistą, że tego rodzaju analizy wymagają zgromadzenia dużej liczby danych, co sprawia, że sposób zbierania danych w znacznym stop­niu przesądza o rodzaju późniejszych analiz.

6. Ostatnim wreszcie etapem jest interpretacja wyników analiz oraz sformułowanie wniosków, czyli stwierdzenie, jakiego rodzaju odpowiedzi zostały uzyskane na pytania sformułowane w punkcie wyjściowym badań.

W socjologii (zarówno klasycznej, jak i współczesnej) można wyodrębnić trzy wielkie sposoby ujęcia społeczeństwa, które zostały wyrażone w takich metaforach „organizmu”, „pola walki” oraz „teatru”.

1. Koncepcja społeczeństwa jako „organizmu” rysuje się przed nami jako obraz swoistej całości o hierarchicznej konstrukcji, rozrastającej się i różnicującej w trakcie procesów rozwojowych, posiadającej swoiste potrzeby, które podlegają ewolucji. Człowiek jest w tym ujęciu elementem układu społecznego.

2. Koncepcja społeczeństwa jako „pola walki” rysuje obraz społeczeństwa targanego sprzecznościami i konfliktami, w którym grupy społeczne usiłują realizować swoje interesy kosztem pozostałych. Proces zmian według tej koncepcji charakteryzuje się okresami szczególnych napięć, które doprowadzają do gwałtownych, skokowych przeobrażeń (rewolucji) w wyniku których jedne grupy uzyskują możliwość dominacji nad pozostałymi. Społeczeństwo przenika atmosfera rywalizacji, starcia i konfliktu oraz towarzyszących temu napięć.

3. Koncepcja społeczeństwa jako „teatru” to taki swoisty obraz wielkiej sceny, na której ludzie (niczym aktorzy) odgrywają rozmaite role społeczne, negocjując zasady porządku społecznego i nadając sens rzeczywistości społecznej, za każdym razem niejako od nowa. Społeczeństwu towarzyszy atmosfera spektaklu, gdzie publiczność przeżywa problemy i oklaskuje aktorów.

Rzecz jasna socjologowie, którzy w swoich rozważaniach używają którymkolwiek z przedstawionych tu ujęć, zdecydowanie optują na rzecz własnego wyboru. Tak naprawdę jednak to każde z proponowanych tu ujęć społeczeństwa zwraca uwagę na nieco inne jego aspekty.

Wykład II Rodzaje aktywności zbiorowej (wg Sztompki)

Współczesne społeczeństwo to społeczeństwo masowe. W takim społeczeństwie aktywność zbiorowa staje się powszechną formą życia społecznego. Wyróżniamy trzy rodzaje aktywności zbiorowej: działania masowe, zachowania zbiorowe i działania zbiorowe, których ważnym przejawem są ruchy społeczne.

1. W przypadku działań masowych ludzie działają jeszcze pojedynczo, każdy dla jakichś swoich prywatnych celów, kierując się indywidualnymi motywacjami, racjami i intencjami. Ale takie novum to właśnie masowość takich działań. Z tego, że podobne działania podejmuje bardzo wielu ludzi, wynikają dla całego społeczeństwa jakieś ważne konsekwencje, które przez poszczególne jednostki nie były ani zamierzone, ani nawet przewidywane. Kiedy np. idziemy glosować na wyborach, mamy na uwadze nasze własne interesy, przekonania ideologiczne, prywatne nadzieje związane z konkretnym kandydatem. Ale ponieważ równocześnie głosują miliony innych to złożonym efektem tych decyzji może być zasadniczy zwrot polityczny, którego poszczególni wyborcy ani nie chcieli ani nie przewidywali. Taki ogólnospołeczne atrybuty są wytworzone przez masowe, ale osobne działania pojedynczych członków społeczeństwa, są takim skumulowanym efektem tego, co czynią ze swoich i sobie tylko znanych powodów poszczególne jednostki.

2. Działający ludzie mogą być zgromadzeni w jednej przestrzeni i doświadczać tej samej sytuacji. Tego rodzaju aktywność określa się mianem zachowań zbiorowych. Taka klasyczna, wzorcowa odmiana zachowań zbiorowych występuje w tłumie (inne to audytorium czy widownia, publiczność oraz fenomen pokolenia). Tłum to bardzo wiele jednostek, które wzajemnie się nie znają, nie poczuwają do żadnej szczególnej więzi, a jedyne, co ich łączy, to zgromadzenie w jednej przestrzeni i ewentualnie taki sam powód dla którego znaleźli się razem: np. poszli na manifestacje albo zrobić jakąś zadymę. Często są to powody emocjonalne: oburzenie, gniew, entuzjazm, euforia. Doskonałego przykładu dostarczają tu sceny wśród kibiców piłkarskich po wygranych lub przegranych meczach. Ale niezależnie od tego czy jest to tłum manifestujący na placu, protestujący przed Sejmem, tłum linczujący, dokonujący samosądu, tłum ulegający panice, gdy ludzie zaczynają uciekać przed jakimś zagrożeniem, realnym czy wyimaginowanym., tłum wiwatujący na cześć zwycięstwa drużyny piłkarskiej czy tez biorąc pod uwagę historię tłum wiwatujący na gruzach muru berlińskiego - to wszystko zgromadzenia znacznej liczby ludzi zachowujących się podobnie, podejmujących działania w swojej współobecności, „równolegle” do siebie. Tak więc bliskość przestrzenna i tożsamość sytuacji działających jednostek to czynniki, które wywierają istotny wpływ na ich działania.

Już w XIX wieku francuscy psychologowie społeczni Gustave Le Bon i Gabriel Tarde w swojej koncepcji „psychologii tłumu, doszli do wniosku, że:

- w tłumie jednostki działają bardzo emocjonalnie, bezkrytycznie, bezrefleksyjnie, spontanicznie, zawieszając wszelkie kalkulacje i myślenie racjonalne. Ludzie nie zastanawiają się, czy ich działanie ma sens czy nie, poddając się nastrojowi chwili.

- ulegają demoralizacji i brutalizacji zawieszając stosowane i uznawane do tej pory reguły moralne i obyczajowe.

- łatwo ulegają sugestiom i naciskom demagogów, pochopnie pójść za samozwańczym przywódcą.

naśladują działania innych, co prowadzi do uniformizacji i falowej eskalacji zachowań.

Tłum w pojęciu Le Bona to zresztą nie tylko zrewoltowane masy uliczne, lecz także na przykład zgromadzenie parlamentarne czy sądowa ława przysięgłych. I kiedy czytam takie np. sformułowanie: "Twór tłumu jest zawsze gorszy od tworu jednostki", rozumiem, dlaczego demokracja jest ustrojem tylko najlepszym spośród złych. Co charakterystyczne książki Le Bona nie lubili komuniści i jej nie wydawali, dopiero w 1986 w Bibliotece Klasyków Psychologii, kiedy reżim wydawał ostatnie rzężenia została ona wydana;

Działo się tak dlatego ponieważ Le Bon nie znosił między innymi socjalizmu, mając go za wymysł frustratów o małym rozumie i znacznym szkodnictwie. Ale co zabawne, pierwsze polskie wydanie było we Lwowie w 1899, dwa lata po francuskim, jeszcze za Franciszka Józefa.

Obecnie, kiedy chwieją się, giną nasze odwieczne poglądy, kiedy usuwane są dotychczasowe podpory życia społecznego, urok potęgi tłumu wciąż rośnie i nic jej nie grozi. Nadchodzące stulecie będzie zatem erą tłumów.

Gustaw Le Bon pisał powyższe słowa ponad sto lat temu i odnosił je do nadchodzącego XX wieku. Nie mylił się. Rewolucje - krwawe i aksamitne, faszyzm i komunizm, jesień ludów Europy z 1989 roku, demonstracje i strajki czasów kryzysu, masowe msze, pogrzeby, koncerty i festiwale - żadne z tych wydarzeń nie narodziłoby się bez potęgi tłumu, nie miałoby takiej mocy oddziaływania. Lecz słowa te są aktualne i dzisiaj, na początku wieku XXI. Świat doświadczył nowej potęgi tłumu chociażby podczas pamiętnych wystąpień antyglobalistów w Seattle, Pradze, Genui.

Rodzaje tłumu wg Blumera.

Tłum przypadkowy charakteryzuje się słabą interakcją pomiędzy uczestnikami lub wręcz jej brakiem. Są to jednostki, które przyciągnęło jakieś (często przypadkowe) wydarzenie. Przykładem takiego tłumu są osoby przyglądające się wypadkom czy też osoby zgromadzone wokół stoiska w hipermarkecie.

Tłum konwencjonalny to jednostki zebrane w jakimś celu, który to cel jest jednak osiągany przez każdą z nich z osobna. Przykładem takiego tłumu są pasażerowie na przystanku, lub widzowie w kinie. Tłum konwencjonalny czasem nazywany jest publicznością. Publiczność charakteryzuje to, że zdania na temat osiąganego celu mogą być różne.

Tłum ekspresyjny to taki, w którym szczególną rolę ma jakiś ładunek emocjonalny i na nim oparta jest interakcja. Przykładem takiego tłumu są uczestnicy karnawału w Rio, parady miłości w Berlinie czy zabaw sylwestrowych na rynkach miast. Publiczność na koncertach rockowych często ma cechy tłumu ekspresyjnego. Tłum taki może przejawiać zachowania normalnie niedopuszczalne.

Tłum aktywny jest nastawiony na działalność niszczycielską, której celem jest rozładowanie emocji lub zniszczenie jakiegoś zła czy przeciwnika. Przykładem takiego tłumu są agresywni kibice na meczach piłkarskich.

Ostatnio zostało to uzupełnione o piąty rodzaj tłumu:

Tłum protestujący jest szczególnym przykładem tłumu, który wykazuje cechy tłumu konwencjonalnego (dość dobra organizacja) oraz tłumu aktywnego (działalność destruktywna).

Błyskawiczny tłum (ang. flash mob) to określenie, którym przyjęło się określać sztuczny tłum ludzi gromadzących się niespodziewanie w miejscu publicznym w celu przeprowadzenia krótkotrwałego zdarzenia, zazwyczaj zaskakującego dla przypadkowych świadków. W akcji uczestniczą nieznani sobie ludzie znający jedynie jej termin i planowane działanie. Zazwyczaj akcje takie są organizowane za pośrednictwem internetu.
Pomysł organizowania błyskawicznego tłumu narodził się w
Nowym Jorku - pierwszą akcję tego typu zaplanowała w początku 2003 roku osoba lub organizacja określająca się jako Mob project. Zabawa polegała na zgromadzeniu się w sklepie Macy's i dopytywaniu się sprzedawców o "dywanik miłości dla komuny". Po około 10 minutach negocjacji tłum około 200 osób zniknął niepostrzeżenie ku wielkiemu zdziwieniu sprzedawców. Inne tego typu głośne wydarzenie zostało przeprowadzone na Times Square. Uczestnicy oddawali pokłony ogromnej figurce pluszowego dinozaura ustawionego w jednym ze sklepów z zabawkami.

kilka zrealizowanych pomysłów „flash mob'owców”.

Odmienny charakter ma działanie ludzi zebranych razem, aby brać udział w przedstawieniu teatralnym, koncercie, seansie zbiorowym. Mówimy wówczas o audytorium lub widowni. Sytuacja w której znajduje się taka zbiorowość jest swoista. Każdy przybył osobno, każdy ma nieco inne motywacje: bo np. jeden chciał zapełnić czas, a drugi przeczytał świetne recenzje. Ale teraz na tej jednej sali są skupieni na tym samym wydarzeniu. Obserwują je jednocześnie ale niezależnie od siebie, równolegle ale nie wspólnie. Na koncercie, zdarza nam się również często naśladować sąsiadów kiedy np. wstajemy, żeby oklaskiwać artystę.

I wreszcie trzecia odmiana zachowania zbiorowego to publiczność. Tutaj istotne jest podobieństwo działań i sytuacji, w której działania są podejmowane, a także świadomość działającego, że wielu innych działa podobnie. Brak tu natomiast bliskości przestrzennej a nawet w pewnych przypadkach równoczesności działań. Mogą to być widzowie tego samego serialu w telewizji lub słuchowiska w radio, odbiorcy jakiegoś dzieła sztuki, lub czytelnicy jakiejś książki.

Flash Mob nie jest w żadnym wypadku zjawiskiem instrumentalnym. Jak sami jego uczestniczy podkreślają, chodzi tylko i wyłącznie o dobrą zabawę i nic poza tym. Jest ona celem samym w sobie. Socjologowie i psychologowie widzą jednak w tego typu zjawiskach dążenie do nawiązywania spontanicznych więzi. Ludziom, szczególnie w dużych miastach, bardzo trudno jest należeć do jakiejś grupy, w której czuliby się dobrze, bezpiecznie i swobodnie. Większość klubów i stowarzyszeń oczekuje od swych członków między innymi tego, iż będą oni poświęcali część swojego wolnego czasu na rzecz uczestnictwa w tychże organizacjach. Flash Mob oferuje nawiązanie autotelicznej więzi, bez ponoszenia dużych kosztów w postaci utraty wolnego czasu, który obecnie należy do bardzo cenionych przez ludzi wartości. Oprócz powyższego, bardzo ważne jest również poczucie wspólnoty, jakie oferują swoim uczestnikom grupy flash mob'owe. Anonimowi ludzie w tłumie czują się przez chwilę jak jedna grupa połączoną silną więzią. Dla wielu z nas, którzy na co dzień nie doznają podobnego uczucia, jest to bardzo atrakcyjne i chcą na własnej skórze poznać siłę anonimowej grupy, w której nie ma rzeczy niemożliwych. Tłum powoduje rozluźnienie „hamulców” społecznych, sprawia, że zachowujemy się tak, jak nigdy nie zachowalibyśmy się jako jednostka. Anonimowość Flash Mob'ów sprzyja tego typu sytuacjom. Z jednej strony jesteśmy w tłumie nierozpoznawalni, z drugiej jesteśmy w niego wtopieni. Tego typu grupy działają na nas jak olbrzymie ściany, które chronią nas zarówno od wewnątrz jak i z zewnątrz.

Ostatni rodzaj to pokolenie, czyli zbiorowość ludzi, którzy doświadczyli takich samych, ważnych wydarzeń historycznych, przeżyli te same sytuacje, reagowali na te same wydarzenia. Ale doświadczyli tego wszystkiego osobno, każdy nieco inaczej. Na przykład przezyli wojnę, transformację społeczno-ustrojową, odzyskanie niepodległości.

3. Działania zbiorowe, a więc trzeci rodzaj aktywności zbiorowej charakteryzuje natomiast to, że jest wspólna, bardziej trwała i celowo strategicznie motywowana. Posiadają najwyższy stopień zachowania o wysokim stopniu złożoności, odróżnia go od pozostałych:

- organizacja - stworzenie od podstaw rozbudowanej struktury organizacyjnej

- wspólny cel działania - sprawia, że podmioty odczuwają więź społeczną z innymi uczestnikami tych działań i utożsamiają się z grupą działającą. Wiedzą, że wspólny cel mogą osiągnąć przez wspólne działanie Spośród różnorodności działań zbiorowych wyróżnia się jedna ich postać szczególnie istotna, którą określa się jako ruchy społeczne i nad która chciałabym się dłużej zatrzymać bo jest ona bardzo ważna we współczesnej socjologii a poza tym stanowi przedmiot moich zainteresowań naukowych.

Działania zbiorowe podejmuje grupa himalaistów, by osiągnąć szczyt, drużyna piłkarska by zdobyć puchar, grupa uczonych, by dokonać odkrycia.

Bardzo interesująca dziedzina w której występują zjawiska z wszystkich trzech omówionych dotąd kategorii - działania masowe, zachowania zbiorowe i działania zbiorowe - to tzw. ruchliwość pozioma. Pojecie ruchliwości poziomej albo przestrzennej oznacza przemieszczenie się ludzi w przestrzeni geograficznej. Odróżniamy je od pojęcia ruchliwości pionowej np. awansu.

Wykład 3 Ruchy społeczne.

Ruchy społeczne (wg Jana Szczepańskiego) to zbiorowe dążenia ludzi do realizacji wspólnego celu.. Od innych rodzajów zachowań zbiorowych ruch społeczny odróżnia wyższy stopień zorganizowania, a co za tym idzie, bardziej trwałe struktury, bardziej uregulowane i zrutynizowane funkcjonowanie uczestników ruchu, zorientowane na kształtowanie solidarności wewnątrzgrupowej i dostarczanie bezpośrednich korzyści z uczestnictwa w ruchu. Jednym z najważniejszych elementów każdego ruchu społecznego jest jego ideologia, która nie tylko integruje i mobilizuje członków i zwolenników danego ruchu, ale przede wszystkim definiuje ideały, poddając społecznej wyobraźni całych mas ludności wizje nowego ładu społecznego. Ponadto jest ona podstawą krytyki dotychczasowego porządku społecznego, jak również określa program działania i wskazuje na metody postępowania, dzięki którym zostaną zrealizowane ideały ruchu.

Nasze czasy to Era ruchów społecznych. Fakt ten wiąże się z pewnymi fundamentalnymi właściwościami społeczeństwa obywatelskiego. Stworzyło ono sprzyjające warunki formowania się, mobilizowania i rozwijania ruchów społecznych. Był to proces urbanizacji, który doprowadził do powstania wielkich skupisk ludności na stosunkowo niewielkiej przestrzeni. Dzięki temu możliwe było formułowanie się zbiorowych poglądów, artykułowania wspólnych wartości i ideologii. Stworzyło to tez naturalną bazę rekrutacyjną dla zachowań i działań zbiorowych, w bliskiej obecności mieszkało bowiem wielu potencjalnych uczestników ruchów społecznych, których wystarczyło „skrzyknąć”.

W podobnym kierunku działał proces industrializacji, gromadzący w fabrykach czy przyfabrycznych osiedlach wielkie masy pracowników. Stykając się przez cały dzień, łatwiej było o wspólne opinie. Istotne było też naoczne poczucie siły, którą dawały masy robotników.

Po trzecie umasowienie edukacji, które z jednej strony gromadziło razem całe masy uczniów czy studentów, z natury młodości skłonnych do wspólnej mobilizacji, z drugiej zaś edukacja pozwalała na lepsze dostrzeganie i definiowanie spraw społecznych, rozwijała również wrażliwość na krzywdę.

Po czwarte rozwój nowoczesnych technologii, który ułatwia rekrutację i mobilizację do ruchów społecznych.

Po piąte nowoczesne społeczeństwo miejskie i przemysłowe w sposób istotny wzmacnia motywację potencjalnych uczestników. Rośnie pula niezadowolonych bo coraz więcej grup społecznych ulega pauperyzacji. Desperacja popycha ich do organizowania się. Wzrasta również poczucie atomizacji społecznej, niezadowolenia, tzw. samotność w tłumie.

Po szóste motywacje tego rodzaju wzmacnia powszechna w społeczeństwie ideologia aktywistyczna, podkreślająca wagę i potrzebę zmian. Akcent na podmiotowość, na tworzenie zmian - czyni ludzi bardziej skłonnymi, żeby barć swój los w swoje ręce.

Po siódme w obszarze polityki większość społeczeństw odchodzi od form dyktatorskich w stronę społeczeństwa demokratycznego. A demokracja stwarza dla ruchów społecznych szczególnie dogodną „strukturę szans politycznych”. Typowe dla niej konstytucyjne zagwarantowanie wolności - słowa, zrzeszania się - umożliwiają ruchom społecznym swobodna rekrutację.

Po ósme aktywność w ramach ruchu społecznego wymaga pewnej puli czasu wolnego i energii uczestników, a także innych zasobów niezbędnych do skutecznej działalności. To zaś jest łatwiejsze w nowoczesnych społeczeństwach.

Wśród typów ruchów społecznych możemy wyróżnić między innymi:

Ruchy reformatorskie, zmierzające do modyfikacji zastanej rzeczywistości, głównie poprzez zmianę norm regulujących postępowanie. Ruch reformatorski powstaje, gdy mniej liczna zbiorowość lub nawet bardzo liczna wyraża niepokój społeczny, nie zagrażając ładowi społecznemu, a przywódcy ruchu korzystają ze środków masowego komunikowania w propagowaniu swej ideologii i strategii działania. Przykładem ruchu reformatorskiego jest ruch konsumencki, którego cele koncentrują się na ochronie praw i interesów konsumentów oraz wzmacnianiu ich pozycji na rynku. W dzisiejszej Polsce jego reprezentant ma szansę zostania nawet posłem. Oprócz konsumenckiego aktywnością wyróżnia się ostatnio w Polsce ruch opieki nad zwierzętami, ruchy filantropijne itp. Ruchy reformatorskie z czasem strukturalizują się, powołują odpowiednie instytucje i ich władze. Po pewnym czasie ruch łagodzi kryzysową dawniej sytuację w jakiejś dziedzinie, ale wówczas przestaje być siłą mobilizującą do konstruktywnych działań i ulega skostnieniu. Co prawda dalej mocą bezwładu egzystuje ale przekształca się w czynnik dysfunkcjonalny, wywołujący niezadowolenie społeczne. Ruchy reformatorskie to zdaniem Smelsela ruchy zorientowane na normy.

Ruchy rewolucyjne, czyli te zmierzające do wprowadzenia głębokich, fundamentalnych zmian ustroju społecznego i/lub politycznego oraz gotowe do przejęcia władzy nawet przemocą. Mogą mieć start podobny do ruchów reformatorskich, ale zasadnicza różnica polega na tym, że ruch rewolucyjny nie posługuje się drogą reform w ramach legalnego porządku, ale przemocy i walki zbrojnej. Jego cechą charakterystyczną jest również to, że w krótkim czasie chce on dokonać gruntownych przeobrażeń istniejącego porządku społecznego. Do ruchów rewolucyjnych zaliczamy wszelkiego rodzaju ruchy narodowowyzwoleńcze. Nietypowym przykładem ruchu rewolucyjnego jest ruch anarchistyczny. Również ruch Solidarność, żądający całkowitej i wszechstronnej zmiany systemu politycznego, ekonomicznego i kulturalnego jest traktowany jako ruch radykalny. Ruchy rewolucyjne to inaczej ruchy zorientowane na wartości.

Ruchy ekspresywne. Nie zmierzają one do wprowadzenia zmian w społeczeństwie, zaspakajają natomiast potrzeby psychiczne, emocjonalne, duchowe bądź też religijne swoich członków. Rozwija się w wyniku tzw. zarażenia emocjonalnego, a nie pod wpływem jakichś zorganizowanych grup i partii czy instytucji. Ruchy ekspresywne zazwyczaj powstają wokół wybitnych osób. Uczestnictwo w ruchu ekspresywnym bywa manifestowane odpowiednim stylem życia, przeważnie nonkonformistycznym. Ruch ekspresywny stwarza własny świat przeżyć, własny system wartości, ale nikomu go nie narzuca na siłę. W ostatnich latach ruchy ekspresywne wykazują tendencje wzrostowe. Przykładami ruchów ekspresyjnych będą ruchy odnowy moralnej, ruchy oświatowo- kulturalne, różnego rodzaju ruchy umysłowe.

Inne rozróżnienie dotyczy tego, czy ruch jest nastawiony na

- innowację, a wiec zmierza do wprowadzenia nowych norm i wartości, nowych rozwiązań organizacyjnych czy ustrojowych, czy przeciwnie na;

- zachowanie, a wiec sprzeciwia się zmianom i dąży do powstrzymania zmian już wprowadzonych.

Możemy również mówić o ruchach:

Ruchy natywistycznych czyli świeckie i religijne ruchy protestu społecznego wśród ludów kolonialnych i postkolonialnych. Ich członkowie dążą do zachowania zagrożonej tożsamości kulturowej danej zbiorowości ludzkiej, poprzez autoafirmację jej kultury, podkreślanie tubylczości. To świadoma i zorganizowana próba odrodzenia lub utrwalenia przez część członków danej społeczności wybranych elementów jej kultury

Dwa typy natywizmu ze względu na cel

-rewiwalistyczny - dążenie do ponownego przywrócenia niektórych elementów kultury rodzimej, wypartych przez obca kulturę

-perpetuatywny (zachowawczy) - dążenie do zachowania tych elementów, które choć zagrożone, jeszcze funkcjonują i decydują o odrębności

W studiach etnicznych określa się mianem ruchu natywistycznego antyimigracyjny ksenofobizm amerykański. Był to ruch powstały w USA w latach 30-tych XIX wieku. Stanowił on apoteozę amerykańskiego stylu życia (wywodzącego się z tradycji anglosaskiej i protestanckiej). To swoista ksenofobia względem nieanglosaskich imigrantów.

- ruchy milenarystyczne- są to ruchy, w których członkowie wierzą w zbiorowe zbawienie wiernych, czy to wskutek nadejścia jakiegoś kataklizmu, czy przez odrodzenie złotego wieku, jaki kiedyś panował na ziemi. Sam termin milenaryzm jest nawiązaniem do tysiącletniego okresu panowania Chrystusa, biblijnego proroctwa millennium. Praktycznie wszystkie ruchy opierają się na przepowiedniach proroków, którzy opierając się na ideach zaczerpniętych z ustanowionych religii, głoszą potrzebę ich odnowy. Pojawiają się często tam, gdzie zachodzi gwałtowna zmiana kulturowa albo następuje gwałtowny wzrost ubóstwa.

Ruchy milenarystyczne wiążą się z apokaliptyzmem, wiarą w objawione słowo Boże o ostatnich wydarzeniach, jakie czekają ludzkość u kresu dziejów.

Przykłady ruchów milenarystycznych

a). Wyznawcy Joachima - jego geneza łączy się z protestami grupy franciszkanów, które miały miejsce w połowie XIII wieku a dotyczyły próby przeciwstawienia się rozwiązłości duchownych. Nowo powstały ruch oparli oni na proroctwach zmarłego pięćdziesiąt lat wcześniej zakonnika Joachima z Fiore, głoszącego nadejście millennium w roku 1260. Oczywiście rok 1260 minął bez kataklizmu a datę millennium musiano jeszcze kilkakrotnie przekładać. Przez wiele lat pojawiały się grupy zwolenników i w końcu ruch przestał istnieć.

b). Taniec Duchów - kult, który narodził się pod koniec XIX wieku wśród północnoamerykańskich Indian z Wielkich Równin. Prorocy przepowiedzieli wielką katastrofę, wieszcząc nadejście millennium, w którym burze, trzęsienia ziemi i powodzie zabiją wszystkich białych najeźdźców. Indianie oczywiście przeżyją a na preriach znów pojawia się bizony i inne zwierzęta łowne. Po kataklizmie znikną wszelkie podziały etniczne i biali, którzy znów przybędą tym razem będą żyć w zgodzie z Indianami. Taniec Duchów znikł po masakrze w Wounded Knee, w której biali żołnierze wymordowali 370 Indian.

GENEZA POWSTANIA RUCHU SPOŁECZNEGO

1. Perspektywa Psychologiczna

Psychologia dostrzega przyczyny powstania ruchów społecznych w pewnych stanach emocjonalnych jednostki.

Motywacje, które przyświeca jednostce przystępującej do ruchu możemy podzielić na : motywacje pozytywną czyli chęć budowania czegoś;

motywacja negatywna czyli chęć naprawiania czegoś co nas ogranicza, likwidacja przeszkód (przejawy jej to stan frustracji).

Mówi się,że jednostka jest skłonna do działań w ruchu wtedy, kiedy jest „niezaspokojona” (John Morrison). Niezaspokojenie to subiektywne odczucie jednostki, która. czuje, że nie otrzymuje ona tego co jej się słusznie należy.

Wyróżnić można 2 typy:

- niezaspokojenie ubytkowe - istnieje wtedy, gdy potrzeby i aspiracje jednostki przestają mniej więcej na tym samym poziomie, ale warunki zewnętrzne tj. kryzys gospodarczy, krach giełdowy, wzrost bezrobocia sprawiły, że nie może jednostka swoich wcześniejszych potrzeb zrealizować w takim zakresie w jakim mogła to robić wcześniej np.: utrata pracy, dodatkowych świadczeń, utrata ulg,

- niezaspokojenie aspiracyjne - istnieje, kiedy warunki zewnętrzne nie zmieniają się w sposób istotny, niekiedy nawet trochę się poprawiają, ale aspiracje i potrzeby jednostki rosną nieproporcjonalnie szybciej do mości zaspokojenia tych potrzeb.

Kategorią pokrewną niezaspokojenia opisującą grupę społeczną, jest kategoria deprywacji. Człowiek czuje się niezaspokojony, grypa czuje się zdeprywowana (deprywacja - odczucie grupy społecznej, która obawia się utraty lub utraciła możliwości realizacji swoich potrzeb i aspiracji. Obawia się utraty dóbr, przywilejów, które jej się wcześniej należały). Istnieją 3 wymiary na których deprywacja jest szczególnie widoczna:

wymiar materialny - grupa czuje się zdeprywowana, gdy utraciła na mocy nowo obowiązujących przepisów dobra, które wcześniej do niej należały np.: nacjonalizacja powojenna

wymiar zachowań - zdeprywowana czuje się grupa, której na mocy nowych przepisów zakazano zachowania uchodzącego wcześniej za legalne np.: prohibicja, zakaz palenia w miejscach publicznych, godzina policyjna, cenzura

wymiar statusu społecznego - zdeprywowana może czuć się grupa, która utraciła wcześniej wysoką pozycję społeczną, utraciła ją najczęściej wskutek gwałtownych przemian politycznych lub gospodarczych: przemysł górniczy, ciężki

Perspektywa socjologiczna

Socjologia wykorzystuje co prawda kategorię deprywacji, ale sama najczęściej przyczyn powstania ruchu społecznego szuka w specyficznym napięciu, jakie istnieje pomiędzy władzą polityczną a grypą społeczną (pomiędzy systemem politycznym a otoczeniem systemu politycznego).

NEIL SMELSER (amerykański socjolog) - skupił uwagę na okresie wyłaniania się ruchu społecznego, wskazując na cztery warunki:

W socjologii wyróżniamy trzy wielkie koncepcje socjologiczne dotyczące powstawania i funkcjonowania ruchów społecznych. Są to: klasyczna koncepcja zachowań zbiorowych, koncepcja mobilizacji zasobów i koncepcja ruchu społecznego jako protestu. Ostatnio najwięcej zwolenników ma koncepcja nowych ruchów społecznych.

Perspektywa historyczno - polityczna - zwraca uwagę na to, że ruch społeczny jest nieodłącznie związany z konfliktem społecznym, który dotyczy sposobu rozdziału dóbr społecznie uważanych za cenne. Władze ma ten, kto decyduje o dystrybucji dobra reglamentowanego. Zatem każda decyzja polityczna okazuje się bardziej lub mniej niekorzystna dla określonej grupy społecznej. To stanowi podłoże konfliktu społecznego a narzędziem walki o korzystniejsze zasady dystrybucji dóbr okazują się ruchy społeczne.

Zdarzenie inicjujące zamyka genezę ruchu społecznego. Zaczyna się właściwa ,,kariera'' ruchu.

Jej pierwszym etapem jest REKRUTACJA CZŁONKÓW

modele rekrutacji członków:

MODEL WULKANICZNY - przekonanie, że ruch społeczny wybucha oddolnie, na skutek nagromadzenia napięcia i niezadowolenia wśród mas społecznych

MODEL MOBILIZACJI ZASOBÓW - przekonanie, że ruch społeczny jest efektem manipulatorskich zabiegów działaczy czy ideologów, którzy propaguja ideologię kontestacji i mobilizują bierne skądinąd i nieświadome masy społeczne do działań zbiorowych

SYNDROM PASAŻERA NA GAPĘ - powstrzymywanie się od wspierania działań zbiorowych zmierzających do zdobycia dóbr publicznych, oparte na egoistycznie racjonalnej kalkulacji, w myśl której ryzyko działania jest nieopłacalne, gdy wywalczenie tych dóbr przez innych i tak przyniesie równe korzyści także biernym

W toku rekrutacji wyróżniają się na ogół dwie kolejne fale:

REKRUTACJA PIERWOTNA - przystąpienie do ruchu społecznego z autentycznych pobudek ideowych i chęci walki o realizację celów ruchu

REKRUTACJA WTÓRNA - przystąpienie do ruchu społecznego, który się rozwija i odnosi sukcesy, w poszukiwaniu satysfakcji wspólnotowych i towarzyskich, a także spełnienia własnych egoistycznych celów karierowych

Gdy ruch społeczny rozpoczyna działalność, otwiera się ważna rola

mobilizująca, koordynująca, organizująca dla przywódcy ruchu

Postać centralna:

PRZYWÓDCA CHARYZMATYCZNY

CHARYZMA - szczególne, wyjątkowe talenty, umiejętności, wiedza, konsekwencja w działaniu, siła moralna, moc perswazji itp., które dostrzeżone zostają i zdefiniowane przez zwolenników przywódcy jako niemal ponadludzkie i wymagające pełnego podporządkowania się jego władzy. Charyzma jest więc pewna relacją między jednostką a jej zwolennikami, fanami, poplecznikami.

Osoby charyzmatyczne:

1. Głoszą dalekosiężną wizję, ideę i potrzebę zmian, co wywołuje zwykle wiele emocji u członków grupy i obserwatorów

2. Budzą nadzieję na zmiany, w związku z czym ludzie obdarzają ich dużym zaufaniem.

3. Mają przyciągający uwagę styl bycia (np. Mahatma Gandhi, Benito Mussolini)

4. Traktują innych ludzi indywidualnie (np. Napoleon i Juliusz Cezar znali imiona tysięcy swoich żołnierzy).

Z charyzmą koreluje:

- Inteligencja. Liderzy mają istotnie wyższy iloraz inteligencji mierzony standardowymi testami inteligencji (np. WAIS).

- Umiejętności społeczne. Zwłaszcza umiejętność odczytywania i nadawania komunikatów niewerbalnych jest ważną cechą skorelowaną z byciem liderem charyzmatycznym

- Ekstrawersja rozumiana jako zainteresowanie ludźmi, posiadanie umiejętności społecznych, potrzeba i pragnienie przebywania z ludźmi, skłonność do poszukiwania silnych bodźców.

- Dążenie do przejmowania odpowiedzialności na siebie.

- Wzrost (charyzmatyczni liderzy zwykle są wysocy);

- Pochodzenie z małej rodziny (badacze nie precyzują pojęcia "mała rodzina" o rodzinie wielodzietnej mówi się, gdy jest w niej co najmniej trójka dzieci). Wybitni przywódcy polityczni zwykle byli najstarszymi, rzadziej środkowymi dziećmi. Stosunkowo rzadko stają się wybitnymi przywódcami dzieci najmłodsze i jedynacy. (O zależności między cechami osobowości a kolejnością urodzenia zobacz: kolejność narodzin.)

- Brak zaburzeń emocjonalnych. Pod tym pojęciem rozumie się przede wszystkim brak zaburzeń zachowania. Nie jest to cecha tożsama ze zdrowiem psychicznym. Liderzy cechują się jednak tym także, że stosują dojrzałe mechanizmy obronne oraz są zrównoważeni emocjonalnie (w ujęciu Hansa Eysencka). (Niektóre wyjątki: Hitler czy Stalin, Jimi Jones, David Koresh).

- Wewnętrzne poczucie kontroli.

- Skłonność do dominacji, ambicja, agresywność, megatypizm, zdolności retoryczne, erystyczne, elokwencja

Ruchy społeczne występowały w całej historii ludzkości, ale nie zawsze w takim samym natężeniu. Przemianie rozwiniętych społeczeństw nowoczesnych w społeczeństwa ponowoczesne towarzyszy ciągły dalszy rozwój ruchów społecznych i powstawanie nowego ich rodzaju. Określane są mianem „nowych" w przeciwieństwie do „starych", występujących we wcześniejszych fazach rozwoju społeczeństw nowoczesnych.

Klasyczne, „stare" ruchy miały podłoże ekonomiczno-polityczne i działały w społeczeństwie, w którym główne linie konfliktów wyznaczała rozbieżność interesów materialnych. Skupiały ludzi o podobnym położeniu ekonomicznym i usytuowaniu społecznym, jednakowo zainteresowanych poprawieniem swojego położenia materialnego. Przybierały sztywną i scentralizowaną formę organizacyjną. Przykładem „starego" ruchu jest związek zawodowy.

„Nowe" ruchy społeczne mają podłoże kulturowe. Ich uczestników łączy nie wspólny interes ekonomiczny, ale przywiązywanie wagi do tych samych problemów społecznych i wspólna reakcja na nie. Są to problemy spoza sfery ekonomicznej: dyskryminacja ze względu na płeć, orientację seksualną czy kolor skóry, zagrożenie naturalnego środowiska, ograniczenia autonomii jednostki. Ruchy te nie mają sztywnej organizacji i często są jedynie siatką luźnych powiązań. Nowe ruchy społeczne nie dążą do władzy lecz wywierają na nią nacisk, by sama udowadniała racjonalność swego istnienia. Przykładem „nowych" ruchów są ruchy feministyczne i ekologiczne.

Niewątpliwie nowe ruchy społeczne przyczyniają się do ożywienia demokracji. Są ośrodkiem silnej kultury obywatelskiej społeczeństwa obywatelskiego.

Najczęstsze formy działań starych ruchów społecznych

  1. Strajki - zbiorowe, dobrowolne zaprzestanie pracy przez pracowników, będące formą walki o zrealizowanie wspólnych żądań ekonomicznych (strajk ekonomiczny) lub politycznych (strajk polityczny).

Strajki przybierały i przybierają różną formę:

- strajk włoski - pracownicy nie porzucają pracy, ale zwalniają tempo, obniżają wydajność i żądają normalnej płacy.

- Strajk okupacyjny - pracownicy przerywają pracę i pozostają na terenie zakładu.

- Strajk głodowy - pracownicy (lub ich reprezentacja) powstrzymują się od jedzenia.

- Strajk czarny - pracę porzucają nawet pracownicy odpowiedzialni za bezpieczne funkcjonowanie zakładów.

Historia Polski XX wieku upłynęła pod znakiem strajków: od strajku młodzieży we Wrześni w 1901 r. po protesty pielęgniarek.. Organizowali je robotnicy i chłopi, uczniowie, studenci i nauczyciele, pacjenci, pielęgniarki i lekarze, policjanci i strażacy, parlamentarzyści, a nawet przyszli premierzy i prezydenci. Strajkowano, domagając się socjalizmu albo starając się ten system obalić. Żądano chleba i kiełbasy, ale także wolności i niepodległości.

W PRL - zgodnie z oficjalną wykładnią - "strajk jako środek walki klasowej stracił sens". Miało to wynikać z faktu, że robotnicy stali się właścicielami fabryk. Niestety, pracownicy nie chcieli docenić tego dobrodziejstwa. W latach 1945-1948 wybuchło ponad 1200 strajków.

Komuniści szybko otrząsnęli się ze strajkowego szoku. W MSW opracowano metody walki z protestującymi. Najskuteczniejsze okazały się lokauty (zwalnianie wszystkich pracowników), aresztowania i wyrzucanie z pracy najaktywniejszych działaczy. Te działania rozbijały zwartość załóg i utrudniały podjęcie decyzji o kolejnym proteście. Ważną rolę odgrywały również tworzone w fabrykach od jesieni 1947 r. ekspozytury UB - referaty ochrony. Postępująca stalinizacja przyniosła znaczne zmniejszenie liczby protestów, określanych coraz częściej mianem "przerw w pracy". Wciąż jednak dochodziło do strajków - w 1951 r., gdy brakowało mięsa, odnotowano ich ponad 200.

W sierpniu 1980 r. - polskie strajki zmieniły losy świata, rozpoczynając erozję systemu komunistycznego. Trudno wskazać inny kraj, na którego najnowszej historii strajki odcisnęły takie piętno jak na dziejach Polski. Wyjątkowość protestów w sierpniu 1980 r. nie polega jedynie na ich masowości - niezwykłej w dziejach systemu komunistycznego. Większe znaczenie miała postawa robotników. Z jednej strony byli oni ucieleśnieniem marksistowskiego ideału: zorganizowani, świadomi celów, o które walczą, wpływający na losy kraju i świata. Z drugiej strony ich zachowanie objawiało klęskę realnego socjalizmu.

Po 35 latach ateistycznej propagandy i indoktrynacji symbolami protestu stały się krzyż, wizerunki Matki Boskiej i portrety papieża. W Stoczni Gdańskiej i Hucie im. Lenina odbywały się msze święte. Trudno o bardziej wyrazistą manifestację własnej odrębności niż wygląd Lecha Wałęsy podczas podpisywania porozumień sierpniowych - wielki długopis z papieżem, w klapie Matka Boska, a na szyi różaniec

  1. Sabotaż - celowa dezorganizacja pracy w wyniku hamowania jej tempa lub zamierzonego uszkodzenia maszyn czy produktów dla wywołania szkód i tym samym szkodzenia producentowi czy państwu. Sabotaż może mieć cele polityczne i militarne jak np. w czasie II wojny Światowej

  2. Zamieszki spontaniczne, niezorganizowane, zwykle połączone z aktami przemocy fizycznej wystąpienie określonej grupy społecznej wywołane poczuciem niezadowolenia z istniejącej sytuacji politycznej, ekonomicznej lub społecznej, skierowane przeciw strukturom sprawującym, na mocy obowiązującego prawa, władzę

Najczęstsze formy działań nowych ruchów społecznych

  1. Demonstracje, manifestacje, marsze - wystąpienie zbiorowe, zgromadzenie, mające na celu wyrażenie protestującej przeciw czemuś lub popierającej coś części opinii publicznej. Jest to publiczne okazywanie uczuć, postawy wobec czegoś lub kogoś przez jednostkę lub grupę. Specjalnym przypadkiem są tu kontrmanifestacje - akcje organizowane przeciwko innej demonstracji. W Polsce po 1989 roku w takich akcjach specjalizują się ugrupowania młodzieży prawicowej, takiej jak Liga Republikańska, występując przeciw pochodom pierwszomajowym partii lewicowych

  2. Happeningi - wydarzenie o charakterze artystycznym charakteryzujace się bezpośredniością, otwartością, często z elementami improwizacji, aktywizujące widza, będące wyrazem nieskrępowanej ekspresji twórczej,

Happeningi są często elementem wykorzystywanym przy okazji manifestacji (ekologicznych, feministycznych) jak i w pracy z młodzieżą (akcje szkół, domów kultury, organizacji). Rodzajem współczesnego happeningu są akcje typu flash mob.

Hapenningi aktywizują i dają możliwość uczestniczenia w wydarzeniu praktycznie każdemu.

Pierwsze happeningi robił Tadeusz Kator polski reżyser, malarz, scenograf, grafik itd

- happeningi Pomarańczowej Alternatywy pierwotnie grupa, a później ruch happeningowy, z korzeniami we Wrocławiu ale działający w paru miastach Polski głównie w latach 80., nawiązujący do tradycji holenderskich provosów i Partii Krasnoludków.

Założycielem jest Waldemar Major Frydrych który zaczął posługiwać się swym pseudonimem, kiedy Wojskowa Komenda Uzupełnień wezwała go do odbycia służby wojskowej. Wówczas, stając przed komisją mającą ocenić jego zdolność odbycia służby, będąc w mundurze majora tytułował swego rozmówcę -majora- pułkownikiem. Dzięki temu uznano Fydrycha za niezrównoważonego umysłowo i nie powołano go do wojska.

PA proponowała alternatywę − pomarańczową. Ruch wydawał pismo „Pomarańczowa Alternatywa” które miało niewielką objętość, przypominało bardziej broszurę. Mottem każdego numeru był tekst: „Wszyscy proletariusze - bądźcie piękni”. Zgodnie z ideą „surrealizmu socjalistycznego” periodyk miał charakter przewrotny, bliżej mu było do radosnej, swobodnej, wręcz happeningowej twórczości niż do publicystyki.

Pierwszą znaną akcją PA było malowanie krasnoludków na murach największych polskich miast.

Pierwsze happeningi Pomarańczowa Alternatywa zorganizowała w 1986 r., a największy rozgłos zyskały zorganizowane we Wrocławiu w latach 1987-88, wszystkie z okazji rzeczywistych lub zmyślonych zdarzeń i świąt.

Happeningi odnosiły się do polskiej rzeczywistości, a ich tematem były głównie oficjalne wydarzenia polityczne, hasła polityczne, obchody rocznicowe i święta państwowe. Np. Happening „Rozdanie papieru toaletowego” - Uczestnicy happeningu rozdawali ludziom kawałki papieru toaletowego. Niesiono transparenty z napisami: „ŚP Podpaski i Papier” oraz „Jeśli rząd da nam dupy to gotowi jesteśmy go podetrzeć”. Furorę zrobił „Major” Fydrych, ubrany w kaftan zrobiony z worka po papierze toaletowym oraz z naciągniętą na głowę pończochą. Ponownie do akcji wkroczyła milicja. Funkcjonariusze prowadzili do milicyjnych „nysek” wszystkich, którzy dysponowali choćby skrawkiem papieru, także ludzi całkowicie niewinnych, którzy dopiero co nabyli papier toaletowy

Dzień Milicji Większość miała na sobie czarne okulary. Skandowano hasła: „Ludzie dla ZOMO, ZOMO dla ludzi”, „997 - telefon zaufania”, „Niech żyje milicja” oraz „Komisariat naszym domem”. Śpiewano parodiujące milicję piosenki, wśród nich utwór „Do zatrzymania jeden krok”, parafrazujący znany przebój Andrzeja Dąbrowskiego. Milicja tym razem nie interweniowała.

  1. Tworzenie alternatywnego obiegu komunikacji

- „trzeci obieg” - wydawniczy alternatywny obieg funkcjonujący poza cenzura w okresie PRL. Charakterystycznymi jego formami były m.in. art- i fanziny, kasety z muzyką „garażową” czy raczkująca sztuka graffiti. Pierwszoplanowymi zespołami muzycznymi były punkowe Dezerter, Siekiera czy najważniejszy zespół rockowego podziemia — Brygada Kryzys. Wraz ze zniknięciem cenzury w 1989 roku pojęcie „trzeciego obiegu” zastępuje „obieg alternatywny”, który traci na autentyczności i szybko przybiera charakter instytucjonalny. Co prawda nadal pozostaje nielegalny, ale już nie ze względu na cenzurę, ale np. uniknięcie płacenia podatków. Przykładem takiego obiegu są m.in. sklepy internetowe czy giełdy gazet i wydawnictw niezależnych (w Bydgoszczy tzw. CZAD GIEŁDA), gdzie za rzeczy te trzeba płacić.

  1. Skłoting Samo słowo „skłot” wzięło się od angielskiego „to sguat”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „kucać', „przycupnąć”, osiedlić się nie na swoim gruncie, zająć bezprawnie lokal.

Polega on na nielegalnym zajmowaniu pustostanu przez grupę ludzi, którzy przystosowują go nie tylko do zamieszkania, ale również prowadzenia różnorakich działań, w rodzaju centrów kultury alternatywnej, bibliotek, galerii itd.

Bodźcem, który przyczynia się do powstania skłotów jest niezadowolenie chęć tworzenia przestrzeni do organizowania oraz chęć rozwijania własnej kultury i własnego stylu życia bez żadnych ograniczeń ze strony władzy.

Typowy skłoting w jego najbardziej współczesnej formie narodził się na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych równolegle z ruchem hippisowskim ruch hipisowski, który swoje postulaty miłości i życia bez przemocy chciał realizować czynnie w komunach, będących w większości zajętymi nielegalnie pustostanami.

Młodzi ludzie buntując się przeciwko zastanej rzeczywistości, oficjalnym wartościom, instytucjom i niesprawiedliwej, represyjnej polityce państwa zakładali skłoty - symbole samoorganizacji i niezależności, po to aby pokazać, że potrafią zrobić coś poza strukturami państwowymi. Obecnie skłoting kojarzony jest z krajami wysoko rozwiniętymi, stwierdza się bowiem, że nie mógłby się on rozwinąć gdyby nie „nadkonsumpcja” kapitalistycznego społeczeństwa.

Od zwykłego zamieszkiwania „na dziko” skłoty różni przede wszystkim to, że stanowią one zaplecze dla radykalnych ruchów społecznych: anarchistów, feministek, ekologów, a także środowisk mniejszości narodowych. Wspólnoty skłotersów, ze względu na odseparowanie od społeczeństwa mogą być również atrakcyjne dla nieletnich uciekinierów z placówek wychowawczych, osób mających konflikt z prawem bądź też narkomanów. Jednym z najbardziej znanych i najdłużej istniejących polskich skłotów jest poznański „Rozbrat”. Za symboliczny początek jego istnienia uznaje się noc z 15 na 16 października 1994 roku. Mieści się on w barakach po upadłej hurtowni i na dzień dzisiejszy składa się z czterech budynków, garażu i dużego placu (http://www.rozbrat.org/historia.htm). W budynku pierwszym znajduje się kilkanaście pomieszczeń, służących za pokoje, w drugim jest tzw. duża koncertowania. W pozostałych budynkach znajduje się między innymi biblioteka anarchistyczna, knajpa Kulawy Muł, Wydawnictwo Anarchistyczne. Z Rozbratem związane są takie organizacje i inicjatywy jak Federacja Anarchistyczna, grupa anarchistyczna solidarność, Anarchistyczny Czarny Krzyż, ubezpieczalnia ACK-Życie, Federacja Zielonych, Ruch Wyzwolenia Zwierząt, Stowarzyszenie Ekologiczne „Ziemia Przede Wszystkim”, Komitet Inicjatywy na Rzecz Bojkotu Produktów Chińskich, Kobiety Przeciwko Dyskryminacji i Przemocy oraz wiele innych organizacji walczących o prawa człowieka. Organizowane są liczne koncerty i przedstawienia teatralne, działa biblioteka wolnościowa, wolny uniwersytet, punkt porad dla chcących uniknąć wojska, odbywają się prelekcje, warsztaty, zjazdy i różnego rodzaju konferencje

  1. Podpisywanie petycji Pismo zawierające jakąś prośbę, kierowane do władz czy osób na wyższym stanowisku na przykład w sprawie likwidacji szkoły przez gminę w danej miejscowości. Petycję składa się bądź przedstawia. Ma ona większą szansę pozytywnego załatwienia sprawy wówczas, gdy zawarte w niej argumenty będą sformułowane jasno i przekonująco. W potocznym rozumieniu petycją nazywa się dokument podpisany przez wiele osób i skierowany do jakiegoś urzędu. Poza pisemnymi występują również petycje ustne.

  2. Bojkot konsumencki jest świadomym aktem odmowy kupowania i konsumowania produktów wytwarzanych przez firmę/państwo w ramach protestu przeciwko ich nieetycznym działaniom

Wykład 3, 4 i 5 GLOBALIZACJA i ruchy antyglobalizacyjne.

Jednym ze współczesnych problemów socjologii analizowanych bardzo szeroko w dzisiejszych czasach jest globalizacja. Pojęcie globalizacji weszło do języka codziennego, nie ma dnia, by politycy, publicyści, dziennikarze nie odwoływali się do globalizacji albo jako źródła kłopotów współczesnego świata, albo przeciwnie - jako szansy na ich przezwyciężenie. Pojawiły się terminy pokrewne, metaforyczne, zabarwione humorystycznie lub pejoratywnie, które robią wielką karierę w myśleniu potocznym: macdonaldyzacja, coca-colizacja, amerykanizacja, westernizacja, imperializm kulturowy

To złożony i wieloaspektowy proces, który Giddens określa jako ”intensyfikację ogólnoświatowych relacji społecznych, które wiążą oddalone od siebie miejsca w taki sposób, że lokalne wydarzenia są kształtowane przez wydarzenia występujące w innych oddalonych o wiele mil miejscach i vice versa”. Definicja ta zwiera więc to, co wydaje się rdzeniem procesu globalizacji (narastająca współzależność oddalonych od siebie geograficznie części świata).

Jeden z pierwszych, którzy podjęli problematykę globalizacji, amerykański socjolog Roland Robertson definiuje ją jako „zbiór procesów, które czynią świat społeczny jednym. W jakim sensie jednym? Wyraża się to na kilka sposobów.

Po pierwsze, nowoczesne technologie oplatają świat siecią połączeń komunikacyjnych i telekomunikacyjnych, a najbardziej wyrazistym tego przejawem staje się komputerowa „sieć ogólnoświatowa, Internet. Wystarczy rzucić okiem na mapy linii lotniczych albo schematy łączy internetowych, aby zdać sobie sprawę, jak gęsty jest ten splot kanałów, którymi przemieszczają się po całym świecie ludzie, informacje, obrazy. Technologia telewizyjna i radiowa umożliwia ogromnym masom rozproszonym po świecie równoczesne, wirtualne uczestnictwo w tych samych „globalnych zdarzeniach: Olimpiadzie, piłkarskich pucharach, pielgrzymkach Jana Pawła II, koncertach Rolling Stonesów. W tym sensie sprawdza się przepowiednia kanadyjskiego teoretyka mass mediów Marshalla McLuhana, że świat zmienia się w „globalną wioskę.

Po drugie, społeczności ludzkie stają się coraz mocniej powiązane rozbudowaną siecią zależności ekonomicznych, finansowych, politycznych, strategicznych, kulturalnych. Zdarzenia w jednej części świata wywierają natychmiastowy wpływ na to, co dzieje się w krajach najbardziej odległych. Krach na giełdzie w Hong Kongu odbija się echem w kantorach w Warszawie. Spadek produkcji ropy w Iraku decyduje od razu o zwyżce cen benzyny w Islandii. Wypowiedź szefa amerykańskiego banku centralnego kształtuje decyzje inwestorów w Brazylii. Wizyta rosyjskiego prezydenta w Chinach wywołuje alarm wśród strategów NATO. Muzyka rybaków karaibskich, via nowojorskie wytwórnie płytowe, trafia do dyskotek w Radomiu. Minihulajnogi czy buty na koturnach pojawiają się niemal równocześnie w sklepach Berlina, Mediolanu, Londynu i Łomży.

Po trzecie, pojawiają się nowe formy organizacji ekonomicznych, politycznych, kulturalnych, o charakterze ponadnarodowym, oderwane od jakiegokolwiek konkretnego kraju czy państwa. Najbardziej oczywistym przykładem są wielkie korporacje przemysłowe, banki, firmy handlowe. Niektóre zachowują jeszcze symboliczny związek z krajem, z którego się wywodzą: Sony, Toyota, Microsoft, Boeing, inne istnieją już w czysto międzynarodowej przestrzeni: CocaCola, McDonalds, Carrefour, General Motors, Citibank itp. Skala ich operacji przekracza rozmiary ekonomii niejednego państwa. W polityce zjawiskiem daleko wcześniejszym, ale zyskującym dzisiaj nowe formy, były organizacje międzynarodowe typu ONZ, UNESCO, Interpol itp. Novum polega na tym, że organizacje takie czy podobne przejmują dziś pewne atrybuty suwerenności państwowej, uzyskując uprawnienia do podejmowania decyzji władczych wiążących kraje członkowskie (np. Komisja Europejska, Parlament Europejski) czy prawo jurysdykcji ponad sądami krajowymi (np. Trybunał ds. Zbrodni Przeciwko Ludzkości w Hadze czy Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu). Typowo ponadnarodowy charakter mają tzw. nowe ruchy społeczne i wyłaniające się z nich trwalsze organizacje czy stowarzyszenia: np. ruch ekologiczny i Greenpeace, ruch praw człowieka i Amnesty International. W świecie mass mediów istnieją ponadnarodowe sieci telewizyjne, np. CNN, i międzynarodowe czasopisma. Niestety globalizują się także organizacje przestępcze, z przemytem narkotyków i handlem tzw. „żywym towarem na czele.

Po czwarte, pojawiają się całe kategorie społeczne, których życie i praca odrywają się zupełnie od konkretnego miejsca. Kiedyś byli to tylko dyplomaci, dzisiaj dołączyło środowisko biznesu, menedżerowie, finansiści, personel lotniczy, zawodowi sportowcy, artyści, w pewnym stopniu naukowcy. Nieustannie zmieniają oni miejsce pobytu, krążą po świecie, spędzają sporo życia w hotelach, mają biura i mieszkania w wielu metropoliach, nie wysiadają z transkontynentalnych samolotów. Na wielkich lotniskach przygotowane są dla nich sale konferencyjne, by mogli się spotkać i załatwić interesy, nie jadąc w ogóle do miasta. Niedawno w związku z uruchomieniem nowej trasy lotniczej z Nowego Jorku do Tokio przez Biegun Północny, pojawił się problem wzmożonej radiacji nad biegunem, która może być groźna dla zdrowia pasażerów, przemierzających tę trasę częściej niż trzy razy w tygodniu.

Efektem tego rodzaju zmian staje się postępująca uniformizacja świata. Kapitalistyczny rynek ekonomiczny z charakterystycznymi dla siebie formami transakcji, organizacjami, instytucjami, etosem konkurencji, mentalnością konsumpcyjną opanował świat najwcześniej. Jak twierdzi amerykański teoretyk Immanuel Wallerstein, już od XV wieku kapitalizm stał się „systemem światowym

Świat w którym żyjemy , to w coraz większym stopniu „jeden świat”, gdzie inni odczuwają skutki naszych działań, a my odczuwamy problemy globalne. Globalizacja to nie tylko przemiany systemów globalnych, ale także zmiany zachodzące w życiu codziennym ludzi we wszystkich krajach świata, zarówno biednych, jak i bogatych.

W literaturze przedmiotu sama globalizacja ma co najmniej kilka różnych wymiarów, przy czy na pierwszy plan wysuwa się:

Przyczyny postępu globalizacji to:

Przemiany polityczne

  1. przede wszystkim upadek komunizmu, który nie tylko przyspieszył proces globalizacji ale był również jej efektem. Centralnie planowana gospodarka komunistyczna oraz podporządkowanie władzy politycznej treści ideologicznych i kulturowych nie mogły zachować się w epoce środków przekazu o zasięgu globalnym.

  2. rozwój międzynarodowych i regionalnych mechanizmów rządowych: głownie Organizacja Narodów Zjednoczonych i Unia Europejska.

  3. działalność organizacji międzyrządowych i międzynarodowych organizacji pozarządowych. Organizacja międzyrządowa jest ciałem ustanowionym przez rządy krajów członkowskich i powołanym do regulacji i nadzoru określonej dziedziny działań o zasięgu międzynarodowym. Pierwsza tego typu organizacja: 1865r - Międzynarodowy Związek Telegraficzny. Międzynarodowe organizacja pozarządowe różnią się od organizacji pozarządowych tym, że nie są powiązane z instytucjami rządowymi. Są to organizacje niezależne, działające obok ciał rządowych, zajmujące się opracowywaniem strategii politycznych i sprawami międzynarodowymi (Lekarze bez Granic, Amnesty International, Czerwony Krzyż)

  4. wiodąca rola USA jako lidera globalizacji. Chyba jako jedyne supermocarstwo na świecie USA jest zdolne narzucić swoje rozwiązania, ze względu na swoja potęgę ekonomiczną i polityczną.

Czynniki techniczne:

a). przepływ informacji - rozwój technik informacyjnych poszerzył możliwości kontaktu między ludźmi na całej kuli ziemskiej.. Przepływ informacji to głównie wpływ Internetu, telefonii komórkowej. Jeśli chodzi o Internet to powstał w 1969 roku w Pentagonie i na początku składało się na niego jedynie 500 komputerów w laboratoriach wojskowych i na uniwersyteckich wydziałach informatycznych. Z czasem inni pracownicy uniwersytetów zaczęli wykorzystywać system do własnych celów. W 1987 roku w sieci pracowało już 28 tysięcy komputerów. Najpopularniejszą częścią Internetu są strony WWW, dzięki którym sieć przekształciła się w globalne archiwum multimedialne. Sam pomysł pochodzi z 1992 roku, jego pomysłodawcą był inżynier informatyk ze szwajcarskiego laboratorium fizycznego. Natomiast oprogramowanie umożliwiające światowy zasięg sieci napisał student z Illinois. Nie wiadomo ile osób korzysta obecnie z Internetu, ale na początku XXI wieku dostęp do Internetu miało ponad 100 milionów ludzi na całym świecie.

Następstwa używania Internetu:

- zaciera granice pomiędzy globalnym a lokalnym wymiarem rzeczywistości otwierając nowe kanały komunikacji i interakcji ale z drugiej strony zagraża stosunkom międzyludzkim i integralności społecznej.

W pracy na temat globalizacji David Held i jego współpracownicy wyróżnili pięć decydujących zmian, które doprowadziły do powstania światowego ładu środków przekazu:

- koncentracja własności - światowe środki przekazu są zdominowane przez kilka potężnych korporacji.

- przejście od własności publicznej do prywatnej - tradycyjnie prawie we wszystkich krajach firmy medialne i telekomunikacyjne były częściowo lub w całości własnością państwa, jednakże w ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat w efekcie liberalizacji prawa w zakresie inicjatyw gospodarczych i przepisów podatkowych w wielu krajach doszło do prywatyzacji firm medialnych.

- korporacje ponadnarodowe - firmy medialne nie funkcjonują już wyłącznie w obrebie danego kraju.

- zróżnicowanie oferty medialnej - obecnie potężne koncerny medialne zróżnicowały się i nie są podzielone na odrębne sektory, ale produkują i rozpowszechniają różnorodne formy: muzykę, informację, media drukowane, programy telewizyjne.

- fuzje koncernów medialnych - firmy reprezentujące różne segmenty przemysłu medialnego są coraz bardziej skłonne do współpracy.

Jednostki są dziś bardziej niż kiedyś świadome złożoności swoich powiązań z innymi i bardziej skłonne dostrzegać kwestie globalne. Nabywanie świadomości globalnej odbywa się w dwóch istotnych wymiarach:

a) jako członkowie społeczności globalnej, ludzie coraz wyraźniej zdają sobie sprawę, że odpowiedzialność społeczna nie kończy się na granicy państwowej, ale wybiega poza nią. Tak więc katastrofy i prześladowania jakie spotykają ludzi na drugim końcu świata są podstawą do podjęcia działań i interwencji.

b) świadomość globalna oznacza również, że ludzie coraz częściej sięgają do innych niż narodowe wyznaczników w formowaniu poczucia własnej tożsamości. Zjawisko to jest jednocześnie pochodną i czynnikiem procesu globalizacji. Lokalne tożsamości kulturowe przeżywają swoje wielkie odrodzenie w różnych częściach świata, w czasie gdy tradycyjna rola państwa narodowego ulega dogłębnym przemianom.

Przemiany gospodarcze:

a). korporacje ponadnarodowe - są to firmy wytwarzające dobra i usługi rynkowe w więcej niż jednym kraju. Mogą to być albo stosunkowo małe firmy, mające jedną czy dwie fabryki poza krajem, w którym są zarejestrowane, lub gigantyczne przedsiębiorstwa działające na całej kuli ziemskiej. Najbardziej znane korporacje to: Coca-Cola, Palmolive, Kodak, Colgate. Korporacje ponadnarodowe są sercem globalizacji gospodarki: odpowiadają za dwie trzecie światowego handlu, przyczyniają się do rozpowszechniania w skali globu nowych technologii i są głównymi aktorami międzynarodowych rynków kapitałowych. Korporacje ponadnarodowe stały się zjawiskiem globalnym po drugiej wojnie światowej.

b). kolejnym czynnikiem globalnej gospodarki jest tzw. „gospodarka elektroniczna”. Banki, korporacje, fundusze inwestycyjne i inwestorzy indywidualni mogą jak za dotknięciem myszki przekazywać kapitał w skali międzynarodowej.

Spór o globalizację.

W ostatnich latach globalizacja stała się przedmiotem gorącej debaty publicznej. Co prawda większość obserwatorów jest zgodna co do tego, że zachodzi wiele istotnych zmian, ale zasadność tłumaczenia ich w kategoriach globalizacji bywa podawana w wątpliwość. Obserwatorzy bardzo różnie pojmują nieprzewidywalny i burzliwy proces jakim jest globalizacja. David Held i jego współpracownicy poddali analizie ten spór i przyporządkowali jego uczestników do tzw. trzech szkół myślenia:

Sceptycy to pierwsza grupa. Uważają oni, że cała idea globalizacji jest „przereklamowana” i ze cała debata globalizacyjna to robienie szumu wokół czegoś, co wcale nie jest zjawiskiem nowym. Twierdzą, że obecny poziom współzależności ekonomicznej ma swoje odpowiedniki w historii. Powołując się na dziewiętnastowieczne statystyki światowego handlu i inwestycji, utrzymują, że współczesna globalizacja różni się od dawnej wyłącznie nasileniem interakcji między państwami. Sceptycy przyznają, że obecnie kontakty miedzy poszczególnymi krajami są intensywniejsze niż w minionych okresach, ale ich zdaniem współczesna gospodarka światowa nie jest aż tak zintegrowana, by można było mówić o gospodarce faktycznie globalnej. Jest tak ponieważ większość handlu odbywa się w obrębie trzech grup regionalnych: Europy, Azji i Pacyfiku oraz Ameryki Północnej. To samo odnosi się do pozostałych grup regionalnych i podważa zasadność operowania pojęciem gospodarki globalnej. Sceptycy uważają również, że rządy narodowe, które regulują i koordynują działania ekonomiczne, nadal odgrywają rolę kluczowych aktorów światowej sceny gospodarczej. To właśnie rządy stają ze takimi działaniami, jak na przykład zawieranie umów handlowych lub wdrażanie polityki swobody gospodarczej.

Hiperglobaliści to druga grupa. Jest ona przeciwna stanowisku sceptyków, twierdzi bowiem, że globalizacja jest bardzo realnym zjawiskiem, którego skutki dają się odczuć prawie na każdym kroku. Globalizacja jest dla nich procesem przebiegającym bez względu na granice państwowe. Tworzy ona nowy porządek globalny, przejawiający się w potężnych przepływach handlowych i produkcji zagranicznej. W swojej analizie hiperglobaliści dużo miejsca poświęcają również zmieniającej się roli państw narodowych. Twierdza oni, że wskutek wzrostu handlu światowego poszczególne kraje nie panują już nad swoją gospodarką. Rządy narodowe i tworzący je polityce nie są więc w stanie sprawować kontroli nad problemami wykraczającymi poza granice ich państw, takimi jak chwiejne rynki finansowe czy zagrożenia ekologiczne. Z kolei obywatele tych krajów, którzy zdają sobie sprawę z ich bezsilności w takich kwestiach, tracą wiarę w istniejące systemy sprawowania władzy. Niektórzy hiperglobaliści uważają również, że rządy narodowe są podważane odgórnie, przez nowe regionalne i międzynarodowe instytucje, taki jak Unia Europejska, Światowa Organizacja Handlu i inne.

Zwolennicy koncepcji transformacji to trzecia, ostatnia grupa, zajmująca raczej pośrednie stanowisko. Globalizację postrzegają oni jako motor szeregu różnorakich zmian, które nadają kształt nowoczesnym społeczeństwom. Ich zdaniem przemiana porządku globalnego istotnie zachodzi, ale wiele starych struktur nadal trwa. Przykładowo rządy pomimo wzrostu globalnych współzależności, wciąż zachowują silna pozycję. Przemiany te nie są ograniczone do samej gospodarki, ale równie intensywnie przebiegają na płaszczyźnie politycznej, kulturalnej oraz w sferze życia osobistego jednostek. Uważają oni również, że stopień globalizacji z jakim mamy dziś do czynienia, nie pozwala już utrzymać ustanowionych rozgraniczeń na sprawy „wewnętrzne” i „zewnętrzne”, „międzynarodowe” i „krajowe”. Tak więc społeczeństwa, instytucje i jednostki, próbując dostosować się do tego nowego porządku, są zmuszone poruszać się w kontekstach, w których uległy zachwianiu dotychczasowe struktury. Jednakże w przeciwieństwie do hiperglobalistów postrzegają oni globalizacje jako podlegający różnym wpływom dynamiczny i otwarty proces, którego złożony przebieg może ulegać zmianom i który obejmuje różne, nierzadko sprzeczne tendencje. Globalizacja nie jest procesem jednokierunkowym, jak chcieliby niektórzy, ale dwukierunkowym przepływem obrazów, informacji i wpływów. Globalizacji będącej zbiorem licznych, splecionych ze sobą powiązań, nie można więc rozumieć jako procesu, który ma swój początek w jednej konkretnej części świata. Ponadto uważają oni, że nie żyjemy już w świecie zorientowanym na państwo narodowe, dlatego też rządy są zmuszone do przyjęcia bardziej czynnej i dalekowzrocznej postawy w swoim sprawowaniu władzy w złożonych warunkach, jakie niesie globalizacja.

Czyje poglądy najlepiej odzwierciedlają rzeczywistość. Najprawdopodobniej stanowisko zwolenników transformacji jest najbliższe prawdzie. Sceptycy mylą się, ponieważ nie doceniają stopnia zachodzących w świecie przemian - na przykład rynki finansowe są zorganizowane na poziomie globalnym w stopniu znacznie większym niż kiedykolwiek. Natomiast hiperglobaliści zbyt jednoznacznie postrzegają globalizacje w kategoriach ekonomicznych i jako proces jednokierunkowy.

Wpływ globalizacji na nasze życie. Wprawdzie globalizacja wiąże się często ze zmianami w obrębie „wielkich” systemów takich jak świtowe rynki finansowe, produkcja czy handel, ale jej skutki dają się także odczuć w sferze życia prywatnego. Globalizacja nie przebiega po prostu „gdzieś tam' w innym wymiarze, ale rozgrywa się tu i teraz, wpływając na wszystkie aspekty naszego życia. Prowadzi m.in. do:

  1. Narodziny indywidualizmu. W dzisiejszych czasach jednostki w znacznie większym stopniu niż kiedykolwiek przedtem mogą same kształtować własne życie. Kiedyś tradycja, obyczaj, klasa, płeć, etniczność wywierały wpływ na przebieg życia człowieka, zamykając przed jednostką pewne drogi rozwoju. W czasach globalizacji stanęliśmy natomiast w obliczu zwrotu ku nowemu indywidualizmowi, a więc postawie czynnego kształtowania samego siebie i swojej tożsamości. Znaczenie tradycji i zastanych wartości coraz bardziej maleje, w miarę jak nasilają się interakcje między społecznościami lokalnymi a nowym porządkiem globalnym. Znikają tradycyjne ramy tożsamości, a ich miejsce zajmują nowe wzory tożsamościowe. Globalizacja wymusza na ludziach bardziej otwarty, refleksyjny sposób życia.

  2. Głębokie przemiany w świecie pracy. W wyniku przemian globalizacyjnych niektóre tradycyjne gałęzie przemysłu okazały się przestarzałe wobec rozwoju nowych technologii, albo straciły swoje udziały rynkowe na rzecz konkurencji krajów, w których siła robocza jest tańsza niż w krajach uprzemysłowionych. Handel globalny i nowe technologie wywarły duży wpływ na tradycyjne społeczności pracowników przemysłu, którzy zostali bez pracy, nie mając kwalifikacji potrzebnych do funkcjonowania w ramach nowej ekonomii. Podczas gdy kiedyś jednostka przez kilkadziesiąt lat pozostawała związana z jednym pracodawcą, zatrudniona dożywotnio, obecnie większość ludzi wielokrotnie zmienia prace, zdobywa nowe kwalifikacje i umiejętności, przenosząc je w różne konteksty zawodowe. Ponadto standardowy schemat pracy pełnoetatowej ustępuje bardziej elastycznym rozwiązaniom: telepracy, pracy na pół etatu, krótkoterminowym projektom konsultingowym, elastycznym godzinom pracy itd. w świat pracy wkroczyło wiele kobiet, co oczywiście mocno zaważyło na życiu osobistym i rodzinnym jednostek obojga płci.

  3. Zagrożenia ekologiczne. Jednym ze skutków wzrostu tempa rozwoju przemysłowego i postępów techniki jest stale rosnący stopień ingerencji człowieka w świat naturalny. W świecie globalizacji ryzyko ekologiczne przybiera wiele postaci: będzie to m.in. zjawisko globalnego ocieplenia, zatrucie środowiska, zanieczyszczenia chemiczne, ryzykowne programy wykorzystywania energii jądrowej i jego skutki, szkodliwość ultrafioletowego promieniowania słonecznego.

Wszelkie te zmiany takie jak np.: globalne ocieplenie, epidemia „szalonych krów”, związana ze stosowaną w hodowli praktyką karmienia krów karmą zawierającą przetworzone zwierzęta, spór wokół zmodyfikowanej genetycznie żywności i inne rodzaje ryzyka wspólnie tworzą globalne „społeczeństwo ryzyka”. Twórca tego określenia jest niemiecki socjolog Urlich Beck. Według niego istotną cechą społeczeństwa ryzyka jest brak przestrzennych, czasowych i społecznych granic zagrożenia. Wiele rodzajów ryzyka stworzonego przez człowieka, czy to dotyczących zdrowia czy środowiska naturalnego, wykracza poza granice państwowe, np. : wybuch elektrownii w Czarnobylu. Ale podstawowe rodzaje ryzyka według Becka to: ryzyko ekologiczne, zdrowotne, informatyczne i społeczne (indywidualizacja i osamotnienie, masowe bezrobocie, wykształcenie bez zatrudnienia, zmiana relacji między płciami).

Cytat:

Społeczeństwo ryzyka jest społeczeństwem katastrof. Zagraża mu to, iż stany wyjątkowe stają się normalnymi.

Czy w pojęciu ryzyka nie chodzi o zjawisko od zawsze towarzyszące ludzkiemu działaniu? Czy ryzyko nie jest właśnie cechą epoki społeczeństwa industrialnego, od którego teraz próbuje się je ograniczyć? Ryzyko z całą pewnością nie zostało wynalezione w czasach nowożytnych. Kto tak jak Kolumb wyruszał w podróż, aby odkrywać nowe kraje i lądy, ten musiał również pogodzić się z ryzykiem. Było to jednak ryzyko osobiste, a nie globalne zagrożenie, które powstaje przy rozczepieniu jądra atomowego lub przy magazynowaniu odpadów radioaktywnych i dotyka całej ludzkości.

  1. Nierówności społeczne. Globalizacja nie przebiega równomiernie dlatego też jednym z najpoważniejszych wyzwań, wobec który stanął świat u progu XXI wieku, jest wzrost nierówności społecznych, zarówno w obrębie społeczeństw, jak i między nimi. Zdecydowana większość majątku światowego skupiona jest w krajach uprzemysłowionych, podczas gdy w krajach „rozwijających się” panuje bieda, przeludnienie, są wadliwe systemy edukacji i opieki zdrowotnej oraz znaczne zadłużenie zagraniczne. Globalizacja oczywiście zaostrza te tendencje, gdyż sprzyja kumulacji zysku, majątku i środków w obrębie małej grupy najbogatszych krajów. Głównym motorem tego procesu jest światowa wymiana handlowa. Wielu uważa wolny handel za klucz do rozwoju gospodarczego i walki z nędzą, bo podczas gdy kraje uprzemysłowione mogą eksportować swoje produkty na cały świat, kraje rozwijające się skorzystają na uzyskaniu dostępu do rynków światowych, a to z kolei polepszy ich perspektywy na integracje z gospodarką światową. Ale nie wszyscy podzielają pogląd, że wolny handel jest sposobem walki z biedą. Dla krytyków jest ona jednostronnym sposobem wzbogacania się zamożnych, natomiast pogarsza stan gospodarczy i powoduje wzrost uzależnienia krajów rozwijających się. Rezultatem globalizacji jest nie tylko polaryzacja dochodów, a więc to, ze bogaci stają się jeszcze bogatsi a biedni jeszcze biedniejsi, ale również zmniejszanie się klasy średniej.

  2. Kulturowe skutki globalizacji. Często zwraca się uwagę na to, że globalizacja prowadzi do powstanie tzw. „kultury globalnej”.

Stwierdzenie ścisłych powiązań pomiędzy procesami globalizacji a kulturą rodzi wiele pytań: czy ukształtowała się kultura globalna, jeżeli tak to jaka ona jest; jakie są jej główne cechy; czy globalizacja kultury sprzyja czy utrudnia kształtowanie się tożsamości osobowej i zbiorowej; czy postępująca globalizacja kultury niesie za sobą zagłady kultur etnicznych i narodowych; czy rzeczywiście nastanie wielka wioska, w której będą wszyscy jednakowo lub podobnie myśleć, bawić się i ubierać?. Podstawową zaś kwestią pozostaje, czy zmiany zachodzące w kulturze dokonują się w warunkach globalizacji czy też sama kultura ulega procesom globalizacji?.

Pierwsze obserwacje na temat globalizacji kultury znajdujemy w pracach antropologów społecznych, np. Bronisława Malinowskiego (1884-1942) i A. R. RadcliffeBrowna (1881-1955), którzy w toku badań terenowych na wyspach Polinezji zetknęli się ze zjawiskami kontaktu kulturowego, zderzenia kultur autochtonicznych z kulturą zachodnią i zrodzonego stąd konfliktu kulturowego. Występowało to szczególnie mocno w krajach kolonialnych, gdzie importowane z Europy instytucje i wzory kulturowe były często narzucane siłą. Lokalne sposoby życia, normy i wartości, zwyczaje i obyczaje, wierzenia religijne, wzory życia rodzinnego, style konsumpcji itp. wszystko to ulegało rozbiciu i rozproszeniu. Kultury lokalne zaczynały, przynajmniej powierzchownie, upodabniać się do kultury Zachodu.

Na gruncie antropologii kultury i socjologii opinie na temat wpływu globalizacji na zmiany kulturowe są podzielone. Główna oś podziału, jaka występuje wśród teoretyków globalizacji kulturowej, dotyczy relacji: globalizacja - ujednolicenie (unifikacje).

A). Pierwsi uważają, że w obliczu globalizacji komunikacja międzykulturowa staje się faktem coraz powszechniejszym. Kultury świata współczesnego pozostają w tolerancyjnym kontakcie wzajemnym, dzięki czemu rodzi się ogromny kulturowy pluralizm, a więc możliwość swobodnego publicznego artykułowania się nieprzebranej liczby grup etnicznych, rasowych, seksualnych.

B). Drugi nurt w próbie prognozowania przyszłości kultury i oceny wpływu globalizacji na kulturę zakłada, iż dominacje kilku podstawowych kultur zastępuje dominacja kultury amerykańskiej, popularnej (masowej) czyli dochodzi do unifikacji. Kultura popularna (masowa) staje się w dzisiejszym świecie kulturą dominującą, głównym miejscem tworzenia i negocjowania znaczeń oraz wzorów podstawowych ról społecznych, aspiracji i stylów życia. Kultura ta zorientowana na wartości konsumpcyjne i hedonistyczne, na dostarczanie coraz to nowych i coraz silniejszych doznań. Georg Ritzer dla określenia tego zjawiska używa terminu „macdonaldyzacja (inne określenia to cocakolonizacja, amerykanizacja).

Globalizacja kultury niesie więc ze sobą relatywizację wartości i norm, zachwianie pamięci społecznej, uniformizację, spłycenie i komercjalizację kultury, wielką jej zmienność, oderwanie od środowiska życia i oderwanie od osoby ludzkiej. Kultura globalna, którą wielu określa kulturą konsumpcyjną, nie pogłębia osobowości jednostek, które nią żyją; często są one wewnętrznie puste i osamotnione, nastawione wyłącznie na zaspokajanie potrzeb doczesnych, ulegają ciągle zmieniającym się modom.

Ze zmianami w kulturze wiąże się ściśle zjawisko konsumpcjonizmu, czyli podporządkowanie standardowi życia innych wartości m. in. kulturowych i społecznych. Konsumpcjonizm - czyli postawa życiowa charakteryzująca się nadmiernym przywiązaniem wagi do dóbr materialnych, i przekonaniem, że są one w stanie ulepszyć nasze życie, został sztucznie wytworzony przez społeczeństwo w momencie rozwoju kapitalizmu. Współcześnie staje się charakterystyczny dla wszystkich warstw społecznych, pomimo tego, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu dotyczył jedynie najbogatszych. Potwierdzeniem tej tezy jest "Teoria klasy próżniaczej" T.Veblena, wg którego wraz z rozwojem własności prywatnej jako przejawu kapitalizmu pojawiła się tzw. "klasa próżniacza", której cechą charakterystyczną było utrzymywanie się z zajęć nieprodukcyjnych. Jej główną przyjemnością była konsumpcja na pokaz, w myśl zasady, że trzeba konsumować dużo i w dobrym stylu, czyli tylko rzeczy o dobrej jakości i w jak największej ilości Połączenie rewolucji przemysłowej i kultury masowej oraz tzw. „ducha przedsiębiorczości” spowodowało wielki rozwój produkcji dóbr materialnych i szeroko pojętych usług, które zaczęły być dostępne szerokim masom ludności. W trakcie zwiększania się poziomu konsumpcji pojawiają się coraz to nowe potrzeby, które wcześniej nie istniały bądź też stanowiły formę potrzeb wyższego rzędu. Klasa próżniacza wg Veblena opóźnia postęp bo jej dewizą jest stwierdzenie, że „cokolwiek jest - jest dobre”. Klasa prózniacza to elita biznesu finansiści, ale też np. intelektualiści pracujący na uniwersytetach gdzie wiedza traktowana jest czysto instrumentalnie.

Mccanell W książce Turysta - nowa klasa próżniacza postawił tezę, że atrakcje turystyczne i zachowania z nimi związane stanowią jeden z „kodów” współtworzących współczesne społeczeństwo. Przestawia on różnice między dawnym a obecnym próżnowaniem. Teraz istotne jest : kolekcjonowanie doświadczeń.

Coraz częściej powstają tzw. świątynie konsumpcji, które są swoistymi środkami wywierania presji na wybór tożsamości przez klienta - kontynsumenta. Są to:

- bary szybkich dań - McDonald's, Burger King.

- katalogi sprzedaży wysyłkowej: Victoria Secrets,

- centra handlowe.

- elektroniczne centra handlowe, np. Mango.

- sklepy dyskontowe, np. Biedronka, Plus

- centra rozrywkowe typu: jedzenie plus rozrywka, np. Planet Hollywood,

Trendy w podejściu konsumenckim, które przechodziły bądź przechodzą kraje znajdujące się w fazie konsumpcjonizmu wyodrębnione przez Roka.

a). Antykonsument - antykonsumeryzm, czyli postawa aktywnie sprzeciwiająca się postawom konsumpcjonistycznym,

b). Konsument nienasycony, czyli ulegający wpływom mody i reklamy, odkrywający coraz to nowsze potrzeby i dążący do ich zaspokojenia.

c). Konsument zorganizowany, czyli uczestniczący w organizacjach konsumenckich, korzystający ze swoich praw.

d). Konsument przyjazny środowisku, a więc zwracający szczególną uwagę na rosnące zagrożenie ekologiczne, dotyczące zarówno bezpieczeństwa procesów produkcji, jak i samych produktów - dla zdrowia człowieka. Istotnym elementem tej postawy jest kształtowanie proekologicznych wzorów konsumpcji.

e). Konsument zrównoważony - powstał on na bazie ekokonsumenta. Konsumpcja zgodnie zgodna z zasadami zrównoważonego rozwoju może być określona jako konsumpcja trwała, tzn. pozwalająca na ciągłe odtwarzanie przedmiotu konsumpcji i tym samym podnosząca jakość życia, w przeciwieństwie do konsumpcji nietrwałej, która podważa dalsza egzystencje ludzką, grożąc przeciążeniem środowiska naturalnego.

f). Konsument odpowiedzialny, etyczny - powstał on na bazie konsumenta zrównoważonego. Dla konsumenta etycznego najistotniejsza staje się kwestia odpowiedzialności społecznej producenta np. wiele osób dokonując zakupów kieruje się obecnie wizerunkiem firmy odpowiedzialnej społecznie.

Idziesz do pracy, której nie cierpisz, aby kupić rzeczy, których nie potrzebujesz, by zaimponować ludziom, których nie lubisz”.

Z inicjatywy ruchów antyglobalistycznych od 1992 roku w Europie w ostatnia sobotę listopada a w USA w piątek po Święcie Dziękczynienia organizowany jest Dzień bez Kupowania. W Polsce po raz pierwszy obchodzony był w 2003 roku. Warunek jeden: przez jeden dzień powstrzymujemy się od kupowania, a dzień spędzamy z rodzina zacieśniając więzi emocjonalne z nią. Chodzi o to, aby zastanowić się nad swoim stylem życia i zasadnością konsumpcji.

Patrząc w przyszłość, Hannerz kreśli cztery możliwe scenariusze losów globalnej ekumeny kulturowej.

Pierwszy to scenariusz „globalnej homogenizacji. Wystąpi tu całkowita dominacja kultury zachodniej (a zwłaszcza amerykańskiej), wszystkie społeczności staną się mniej lub bardziej udatną repliką zachodniego stylu życia, aspiracji, wartości i norm, wzorów konsumpcyjnych, idei, ideałów i przekonań. Te same towary w sklepach i potrawy w restauracjach, te same sztuki w teatrach, filmy w kinach i książki w księgarniach, te same seriale w telewizji i wiadomości w prasie, te same przeboje w dyskotekach i symfonie na koncertach. Jest to przerysowany trochę obraz zjawisk, które przecież dokonują się już dziś w wielu krajach. Wszelka lokalna specyfika i tradycja kulturowa ustępuje tu pod naporem homogenizującego uderzenia kultury Zachodu.

Scenariusz drugi wprowadza korektę czasową, ujmuje ten proces w perspektywie „długiego historycznego trwaniaʺ. Hannerz określa go jako scenariusz „nasycenia kulturowegoʺ, w którym kraje peryferyjne powoli, z oporami, w toku kilku generacji, zastępują lokalne idee kulturowe, sensy i wartości, zuniformizowanymi treściami płynącymi z dominujących centrów. W końcu nieuchronnie kultura centrum zaczyna dominować, ale nie dokonuje się to ani szybko, ani łatwo.

Perspektywa trzecia to scenariusz „deformacji kulturowej. Oznacza on uproszczenie, zubożenie, a nawet degradację kultury zachodniej w toku jej adaptacji przez kraje peryferyczne. Działa tu dwojaki mechanizm. Po pierwsze, w zderzeniu z kulturą peryferii zaczyna działać selekcja eliminująca wyższe wartości i bardziej wyrafinowane treści. To, co przyjmuje się najłatwiej, to najprostsze, najbardziej powierzchowne, żeby nie powiedzieć najbardziej prymitywne, fragmenty kultury. Pornografia raczej niż poezja, romanse i thrillery raczej niż dzieła noblistów, Dynastia raczej niż Szekspir, muzyka rap raczej niż Beethoven. Trafiają one bowiem najszybciej do nieprzygotowanych, masowych gustów lokalnej publiczności. A poza tym są przedmiotem swoistego „dumpingu kulturowego, gdy ich nadprodukcja w centrum pozwala pozbyć się nadwyżek na nowych rynkach kulturowych. Drugi mechanizm deformacji to kompromisowe uzgadnianie treści płynących z zewnątrz z lokalnymi zwyczajami i tradycjami. Na przykład w tradycyjnie autokratycznym społeczeństwie import instytucji demokratycznych prowadzić może do demokracji fasadowej, pałacowej, ograniczonej do frakcji popleczników czy „dworu. Podobnie idea wolności słowa może prowadzić do powszechnej kłótni i chaosu wszelkich najbardziej nieodpowiedzialnych poglądów, a reguła swobody stowarzyszania się do pojawienia się niezliczonych partii, koterii, frakcji i klik. A z zupełnie innej dziedziny, styl rockowy czy soulowy może ulec prymitywizacji w fenomenie „disco-polo.

Czwarty scenariusz, najbliższy jak się wydaje autorowi, to „dojrzewająca amalgamacja kulturowa. Zakłada się tutaj bardziej równorzędny dialog i wymianę między kulturami centrum i peryferii, co prowadzi do ogólnego wzbogacenia kultury. Zderzenie kultur jest fenomenem korzystnym: stymuluje kreatywność i oryginalność po obu stronach. Następuje selektywna modyfikacja kultury centrum przez wpływ reinterpretacji dokonanej w społecznościach peryferyjnych. A równocześnie kultura centrum stymuluje i ożywia pewne utajone wartości kultur lokalnych. Ważną rolę odgrywają tu lokalni twórcy kultury, którzy wybierają z napływającej kultury zewnętrznej treści wspomagające ich własną tradycję, wrażliwość, postrzegane przez nich potrzeby ich własnej społeczności. Dodając je do własnych inspiracji, tworzą wartości nowe. Szczególny przypadek takiej twórczej kombinacji to przejęcie pewnego stylu czy formy z zewnątrz, ale wypełnienie ich konkretnym kolorytem lokalnym. Mówiąc metaforycznie, mówienie przejętym językiem kulturowym o sprawach ważnych dla swojej zbiorowości.

Ostatecznym efektem takiego optymistycznego scenariusza jest, jak określa to Hannerz, „kreolizacja albo „hybrydyzacja kultury. Kultury silniejsze mieszają się ze słabszymi, żadna nie pozostaje niezmienna i czysta. Występuje wielość kultur, z których każda jest wewnętrznie złożona, pochodna licznych wpływów i kontaktów. W takim pluralizmie różnorodnych kultur przejawia się twórcza siła społeczności ludzkich. W obrębie globalnej ekumeny kulturowej trwa wieczny dialog sensów, wartości, reguł, idei.

Ruchy antyglobalizacyjne są odpowiedzą na postępująca globalizację. Są to ruchy społeczno-polityczne aktywne w większości państw świata, różnorodne ideowo i niejednolite organizacyjnie. Za cel stawia sobie radykalną zmianę obecnych stosunków ekonomicznych, ekologicznych i społecznych, poprzez m.in. budowanie globalnego społeczeństwa obywatelskiego. Ruch ten zawiera w sobie elementy różnych systemów światopoglądowych, m.in. pacyfizmu, marksizmu, demokratycznego socjalizmu, anarchizmu, ekologizmu, libertarianizmu, feminizmu, konserwatyzmu, jak również, w niektórych kwestiach - liberalizmu. Bardzo ważną rolę odgrywają w nim organizacje religijne, ruchy humanistyczne i organizacje pozarządowe. Poglądy antyglobalistyczne przejawia też część konserwatystów.

Ruch antyglobalistyczny narodził sie w 1999 roku w Seattle, gdzie około 50 tysięcy demonstrantów gwałtownie wyraziło sprzeciw wobec obrad Światowej Organizacji Handlu mających wypracować nowy model ładu ekonomicznego świata. Sprzeciw wobec owego swoistego dyktatu instytucji finansowych zaowocował zerwaniem tego posiedzenia, co przez protestujących zostało okrzyknięte pierwszym antyglobalistycznym zwycięstwem. Dotychczasowa historia antyglobalizmu łączy sie ściśle z protestami, częstokroć gwałtownymi, przeciw różnorakim „ekonomiczno globalistycznym szczytom” i wyznaczona jest miejscami ich obrad: Praga - wrzesień 2000, Davos - luty 2001, Genua - lipiec 2001, czy Warszawa - sierpien 2004. Pierwsza próbę integracji ruch antyglobalistyczny podjął na zlocie w Porto Alegre (Brazylia) na przełomie stycznia i lutego 2002 roku.

Po światowym szczycie antyglobalistów w Porto Alegre, w podsumowaniach tego integrującego w założeniach spotkania, dominowały dwojakie opinie. Wyrazicielem jednej z nich jest hiszpański pisarz Manuel Vasquez Montalban twierdząc, ze: „(...) mamy do czynienia z czymś nowym, chociaż trudno nam zdefiniować, czy ten ruch jest i czym ma byc, (...) zrobiliśmy ogromny krok naprzód, ale nie należy oczekiwać, że ustanowienie jakiegoś ładu na świecie nastąpi szybko”. Z drugiej strony wyraźnie dostrzeżono, że: „Nowy ruch nie wie jeszcze czym chce być. Na razie jest buntem, z którego nie wiadomo co wyniknie. Inaczej niż ruch z maja 1968 roku, ten już wie, że na barykadach wiele nie zwojuje”. Tym samym została otwarta perspektywa alterglobalistyczna.

W antyglobalizmie zawarta jest krytyka problemów dzisiejszego świata, wywoływanych - zdaniem uczestników ruchu - przez neoliberalną globalizację:

- postępująca degradacja środowiska

- postępująca degradacja kultur lokalnych, niszowych.

- unifikacja kultury

- narastanie antagonizmów narodowo-etnicznych

- wyzysk pracowników wielkich korporacji

-wciąż nierozwiązane problemy Trzeciego Świata:

-analfabetyzm

-ubóstwo

-brak dostępu do informacji

-występowanie niewolnictwa

-wzrastające dysproporcje ekonomiczne między bogatą Północą i biednym Południem.

Antyglobalizm zawiera sprzeciw wobec ekonomicznego kolonializmu wielkich ponadnarodowych instytucji, które zdaniem uczestników ruchu wyjaławiają małe rynki wewnętrzne, mają przemożny wpływ na rządy i decyzje państw, z pominięciem reguł demokracji. Głównym celem ataków antyglobalistycznych wystąpień (hapenningów i demonstracji) są wielkie ponadnarodowe instytucje: Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy, WTO, UE, ONZ, itd.

Program alterglobalizmu

  1. przeciwia sie praktykowanej w łonie globalizacji redukcji opisu i oceny rzeczywistości jedynie do wymiaru ekonomicznego, sprowadzającej sie do odnotowywania w skali makro wskaźników wzrostu, deficytu czy inflacji.

  2. altergobalizm wyraża niezgodę na „koniec polityki” - poddania rynkowi wszystkich obszarów zycia społecznego, szczególnie sfer edukacji, kultury, służby zdrowia, ubezpieczeń czy opieki społecznej. Laureat ekonomicznej nagrody Nobla 2001,autor słynnej pracy „Globalization and its discontent”, J. Stiglitz, stwierdza: „Rynkowy fundamentalizm zakłada, że rynek może rozwiązać wszelkie problemy, a to błąd. Neoliberalna globalizacja i brak bezpieczeństwa socjalnego prowadza do wzrostu przemocy w świecie”. Stad wynika obrona przez alterglobalistów państwa, jako instytucji mającej reprezentować interesy członków tej wspólnoty z jednej strony, z drugiej zaś postulat globalnych regulacji prawnych i politycznych, mających na celu kontrole rynków finansowych.

  3. alterglobalizm akceptuje zbliżanie się gospodarek i społeczeństw. „Globalna koordynacja wymiany towarów i usług jest potrzebna. Instytucja zajmująca sie ta dziedzina musi jednak brać pod uwagę szeroki zakres celów społecznych, takich jak zapewnienie wszystkim ludziom podstawowych praw ekonomicznych (godna płaca i warunki pracy), ochrona środowiska naturalnego czy wreszcie promowanie modelu zrównoważonego rozwoju w krajach III świata”

  4. alterglobalizm z uznaniem odnosi się do skutków „rewolucji informatycznej”. Przepływ informacji stanowi nie tylko o wykorzystywanych przez neoliberalizm możliwościach zawiadywania gospodarka w skali światowej, ale i jest warunkiem budowy społeczeństwa obywatelskiego, tworzenia struktur bezpośredniej demokracji i pośredniego kontrolowania wszelkich gospodarczo-politycznych projektów. Dla alterglobalistów ów swobodny przepływ informacji jest zresztą głównym środkiem społecznego oddziaływania.

  5. jak zauważa były ideolog thatcheryzmu J. Grey, zwolennicy neoliberalistycznej globalizacji stoją na pozycjach determinizmu historycznego, analogicznego do marksizmu-leninizmu. Oznacza to zgodę na całkowite wymkniecie sie wszelkich procesów społecznych spod kontroli, co jest nie do przyjęcia we współczesnym świecie. Alterglobalizm odrzuca skrajnie deterministyczna wizje świata, zakłada możliwość realnego wpływu ze strony nawet niesformalizowanych ruchów społecznych (zwłaszcza organizacji pozarządowych) na społeczna rzeczywistość. Z tego powodu odrzuca on zdecydowanie alternatywę narzucana przez neoliberalistyczna doktrynę: albo rynek i globalizacja we współczesnej wersji, albo populizm i katastrofa ekonomiczna.

  6. alterglobalizm sprzeciwia się uniformizacji społecznej, co w praktyce przybiera postać wspierania wszelkich ruchów lokalnych. W tym sensie głosi on program bliski komunitaryzmowi, charakterystycznemu poglądowi dla współczesnej amerykańskiej myśli lewicowej. Nie odżegnując sie wszak od globalizacyjnych procesów, alterglobalizm głosi hasło „myśl globalnie, działaj lokalnie” oraz optuje za „społecznością glokalna”. Termin „glokalizm” określa taki model społeczności, która korzystając z możliwości oferowanych przez procesy globalizacyjne (w rodzaju szybkiej komunikacji informatycznej) nie zatraca swego lokalnego (regionalnego) kolorytu. Społeczności glokalne sa w tym ujęciu najbardziej pożądaną forma organizacji społecznej, gwarantująca wykorzystanie nowoczesności przy jednoczesnym zachowaniu lokalnych (regionalnych, etnicznych, narodowych) tradycyjnych wzorów i wartości.

W Polsce do ruchu antyglobalistycznego można zaliczyć: ATTAC, Federację Anarchistyczną, Młodych Socjalistów, Stowarzyszenie „Lepszy Świat”, Nową Lewicę, Polską Partię Pracy, Czerwony Kolektyw - Lewicową Alternatywę, Pracowniczą Demokrację, ogólnopolski związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza, Wolny Związek Zawodowy Sierpień 80, Zielonych 2004, Narodowe Odrodzenie Polski. Światopogląd antyglobalistyczny promowany jest ponadto przez kilka czasopism: Recykling Idei, Alterglobal czy Magazyn „Obywatel”

Słabości i siła ruchu antyglobalistycznego

Podstawową słabością ruchu antyglobalistycznego jest jego wewnętrzna niespójność. Widoczna jest rozbieżność celów, począwszy od takich, które miałyby być realizowane drogą formalną - podatek Tobina, poprzez rewolucję socjalistyczną, aż po radykalne - odrzucające jakikolwiek kompromis z globalnymi aktorami kapitalizmu. Taki stan prowadzi do zbytniej heterogeniczności ruchu. Stworzenie jakiejkolwiek wspólnej koordynującej organizacji wydaje się niemożliwe. Bez niej jednak, w chwili kryzysu, ruch może okazać się zbyt słaby. Należałoby uaktywnić wewnętrzną krytyką ruchu, tworzącą konstruktywne podstawy współpracy, regulujące wzajemne uprawnienia i sposoby działania. W innym wypadku w chwili zderzenia z racjonalną krytyką z "zewnątrz" - może się okazać, że antyglobaliści są zbyt nieudolni, by odeprzeć atak.

Słabość ruchu wynika również z jego nieprzewidywalności. Trudno jest pertraktować z kimś, kto może w każdej chwili zerwać umowy i porozumienia. Zbytnia spontaniczność ruchu może doprowadzić do wewnętrznego chaosu i braku racjonalnych, instytucjonalnych działań. Z drugiej strony spontaniczność daje energię oraz żywotność ruchowi. Atrakcyjność idei antyglobalizmu powoduje, że nieprzerwanie rekrutują się nowi członkowie i sympatycy.

Siłą ruchu może być jego heterogeniczność oraz synergia. Suma organizacji ma większe szanse na odniesienie zwycięstwa, aniżeli działanie w pojedynkę. Część z nich mogłaby zajmować się kontaktami formalnymi, a część pozainstytucjonalnymi. Bojowym skrzydłem na pewno jest i będzie Czarny Blok i Federacja Anarchistyczna. W chwili, gdy np. Attac pertraktuje, FA organizuje demonstracje, pikiety, ale też, niestety, najprawdopodobniej wdaje się w walki uliczne z policją.

Scenariusze

potencjalne scenariusze dla przyszłego funkcjonowania ruchów antyglobalistycznych:

  1. scenariusz pesymistyczny

- Ruch antyglobalistyczny zostanie wchłonięty przez globalne instytucje i korporacje. Międzynarodowe koncerny starają się nieraz zatrudniać w swych oddziałach przedstawicieli ruchu antyglobalistycznego. Dzieje się to w myśl zasady "uczyń z przeciwnika swą prawą ręką". Niejednokrotnie ktoś, kto walczył przeciw systemowi znajduje się potem na wysokim stanowisku kierowniczym. Przykładem jest Joschka Fischer, były działacz lewacki, a następnie minister spraw zagranicznych Niemiec. Najbardziej aktywni działacze zostaliby więc skuszeni intratnymi posadami i stępiliby w ten sposób ostrze krytyki. Ponadto wielkie koncerny już teraz wykorzystują i poprzez np. reklamę adoptują kulturę niezależną, styl życia, ubierania się, sposoby spędzania wolnego czasu etc. antyglobalistów, kreują, jak to nazywa Konrad Klejsa - skomercjalizowaną "modę na Walkę z Systemem". Słowem - starają się uczynić z antyglobalistów - konsumentów. Nie jest tajemnicą, że konsumentów łatwiej kontrolować;

- Nastąpi radykalizacja działań ruchu, logika o charakterze "żadnych kompromisów w walce z globalnym wrogiem", doprowadzi do marginalizacji ruchu i balansowania na krawędzi działań przestępczych;

  1. scenariusz optymistyczny

- ruch antyglobalistyczny połączy siły i utworzy spójny front, wspólne ciało koordynujące działalność wszelkich organizacji, stowarzyszeń i ruchów przeciwnych globalizacji (wydaje się jednak, że jest to opcja mało realistyczna, ze względu na zbyt dużą różnorodność ruchu, czasem diametralne wewnętrzne sprzeczności ideologiczne);

  1. scenariusz optymalny realizowany będzie w życiu codziennym, idee urzeczywistnione zostaną poprzez tworzenie demokratycznych struktur społeczeństwa obywatelskiego, poprzez działalność na poziomie lokalnym.

Propozycje globalizacji:

Alternatywy dla globalizacji czy Lepszy Świat jest rzeczywiście możliwy???

Globalizacja alternatywna i podatek Tobina

Stowarzyszenie Attac Polska oraz Zieloni 2004 są zwolennikami reformowania obecnego kształtu globalizacji. Kierunek zmian opiera się w tym wypadku na idei ulepszania istniejącego systemu. Alternatywy dotyczące globalizacji powiązane są najczęściej z ideami zrównoważonego rozwoju. Członkowie Stowarzyszenia Attac i Zielonych 2004 określają siebie nie jako anty - ale jako alterglobalistów. Pojęcie to wskazuje na możliwość uczynienia bardziej ludzką kapitalistycznej globalizacji. Można mówić tutaj o swoistej korekcie tendencji globalizacyjnej w duchu „sprawiedliwości społecznej”.

Zieloni 2004 alternatywy dla globalizacji upatrują w zrównoważonej społecznie i ekologicznie gospodarce rynkowej. Postulaty przez nich wysuwane dotyczą głównie: globalnego zrównoważonego rozwoju, sprawiedliwego handlu światowego, zwiększenia znaczenia pomocy rozwojowej Ponadto Zieloni chcą zmienić globalizację przez wejście w struktury członkowskie Unii Europejskiej i uzyskanie wpływu na kształt i warunki życia we wspólnocie. W Zielonym Manifeście czytamy: „ wchodzimy do Unii po to, żeby ją zmienić i żeby uzyskać wpływ na kształt i warunki życia w przyszłej wspólnej Europie”

Attac odrzuca obecną, neoliberalną formę globalizacji ukierunkowaną jedynie na zysk. Stąd też bierze się sztandarowe hasło Attaca -u - „Świat nie jest towarem”. Opowiada się natomiast za globalizacją sprawiedliwości społecznej, politycznych, gospodarczych i społecznych praw człowieka. Alternatywą dla globalizacji neoliberalnej ma być ekonomia solidarna odpowiadająca na zapotrzebowania socjalne, których wolny rynek zaspokoić nie może. Realizacji tych celów mają służyć konkretna i uszczegółowiona propozycja wprowadzenia podatku Tobina, czyli podatku obrotowego od transakcji dewizowych, nazwanego tak od nazwiska pomysłodawcy, amerykańskiego ekonomisty Jamesa Tobina. W latach siedemdziesiątych twierdził on, że poddany deregulacji przepływ kapitału, charakteryzujący się nagłymi zmianami kierunku i charakterystycznymi wahaniami kursów, szkodzi to gospodarce. Dlatego też postulował aby wprowadzić od wszystkich transakcji dewizowych podatek w wysokości jednego procenta. Zmniejszyłoby to opłacalność transakcji, dla których podstawą są różnice w oprocentowaniu pomiędzy poszczególnymi rynkami i państwami przyczyniając się tym samym do stabilizacji rynków i systemu monetarnego oraz uniknięcie wielu kryzysów wraz z ich społecznymi i ekonomicznymi kosztami Zyski z tego podatku od spekulacji finansowych miałyby być przeznaczone na inwestycje społeczne w dotkniętych ubóstwem krajach Trzeciego Świata.

Reasumując wprowadzenie podatku Tobina - według założeń Attacu - wywołałoby trzy zasadnicze etapy:

  1. nałożenie podatku na międzynarodowe transakcje finansowe spowodowałoby zmniejszenie opłacalności spekulacji walutowych przyczyniając się tym samym do stabilizacji;

  2. zgromadzone w ten sposób środki zostały wykorzystane w walce z nędzą oraz na ruch rozbudowy infrastruktury, rozwoju społecznego, nie tylko w krajach Trzeciego Świata, ale w każdym kraju, który uczestniczyłby w tym systemie;

  3. zmniejszenie rentownych spekulacji finansowych, zmniejszyłoby odpływ kapitału z sektorów produkcyjnych do obiegu spekulacyjnego

Inne postulaty Stowarzyszenia „Obywatelska Inicjatywa Opodatkowania Obrotu Kapitałowego” Attac to między innymi:

- zamknięcie rajów podatkowych i „centrów offshore'owych (chodzi tu o przyjęcie takich regulacji prawa międzynarodowego oraz odpowiednich aktów prawnych w poszczególnych krajach, które eliminowałyby zjawisko korzystanie z tzw. „oaz podatkowych” czyli ośrodków finansowych typu „offshore”, umożliwiających swoim klientom unikanie jakiejkolwiek kontroli ze strony państw, z których pochodzi lokowany kapitał);

- umorzenie długów państw rozwijających się (likwidacja pętli zadłużenia” uniemożliwiającej krajom, które wpadły w tzw. „pułapki kredytowe” swobodne podejmowanie decyzji o warunkach w jakich ma przebiegać ich rozwój gospodarczy);

-przeciwstawiane się przyznawaniu nieuzasadnionych przywilejów (w postaci ulg i preferencji podatkowych itp.) zagranicznym podmiotom gospodarczym i korporacjom ponadnarodowym;

-ograniczenie przedsięwzięć i inwestycji opartych na technologiach stanowiących zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi oraz niebezpieczeństwo dla ekosystemu;

wyeliminowanie przy pomocy odpowiednich regulacji prawa międzynarodowego zjawiska tzw. „tanich bander” w transporcie morskim

Demokracja uczestnicząca

Proces kolektywnego podejmowania decyzji z wykorzystaniem elementów demokracji bezpośredniej. W demokracji uczestniczącej planuje się „od szczegółu do ogółu”, natomiast sama wizja całościowa powstaje stopniowo, przez ujawnianie i opisywanie różnego rodzaju cząstkowych projektów. Cały proces decyzyjny potrafi bardziej kompleksowo wyrazić złożoność interesów poszczególnych grup społecznych, co w konsekwencji wpływa na wzrost poziomu debat publicznych i wzbogacenie dyskusji o nowe punkty widzenia oraz propozycje rozwiązań.

Jeśli człowiek ma mieć rzeczywisty wpływ na życie swoje i życie społeczności to musi funkcjonować w obrębie demokracji uczestniczącej, ale takiej która istnieje w obrębie społeczności lokalnej lub gminy na tyle małej, iż każdy jej uczestnik mógłby zabierać głos na zgromadzeniach i osobiście brać udział w podejmowaniu uchwał, jednocześnie jednak na tyle dużej, aby mogła być ona wystarczająca finansowo. Partycypacja zaczynając się od indywidualnej aktywności obywateli, poprzez inicjatywy małych społeczności, aż po działania samego samorządu i podlegających mu przedsiębiorstw oznacza przede wszystkim społeczny udział w tworzeniu planów i projektów oraz następnie ich późniejszym zatwierdzaniu.

Fenomen Porto Allegre 1999 rok

Momentem przełomowym na tym polu było powstanie systemu demokracji bezpośredniej w brazylijskim mieście Porto Alegre. Dopiero wówczas wiele osób zrewidowało swój sposób myślenia o formach uczestnictwa w procesach decyzyjnych, w sferze administracji publicznej.

Działający od lat w Porto Alegre ruch społeczny skłonił nowego burmistrza do przekazania władzy w mieście jej mieszkańcom, w wyniku czego sami obywatele decydują obecnie o kształcie budżetu miejskiego i o nowych inwestycjach. Wbrew wcześniejszym obawom nie doszło do powstania chaosu czy „rządów tłumu”, przeciwnie po raz pierwszy przestał istnieć rozdźwięk między pracą rady miejskiej i administracji publicznej a oczekiwaniami obywateli.

Funkcjonujący w Porto Alegre system demokracji partycypacyjnej to połączenie demokracji bezpośredniej, czyli zgromadzenia mieszkańców głosujących nad tym jak podzielić pieniądze, z zastanymi elementami demokracji przedstawicielskiej, czyli radą miasta, która zatwierdza budżet oraz urzędem, który opracowuje finanse od strony technicznej i prawnej, Proces decyzyjny rozpoczyna się na przełomie marca i kwietnia, kiedy to inicjowane są zgromadzenia sąsiedzkie w każdej z dzielnic i w każdym z pięciu obszarów tematycznych, takich jak:

- oświata, kultura i czas wolny,

- zdrowie i opieka społeczna,

- rozwój gospodarczy i finansowy miasta,

- komunikacja miejska i ruch uliczny,

-organizacji i planowanie rozwoju miasta oraz ochrona środowiska.

Uczestnikami zgromadzeń i wnioskodawcami pomysłów może być każdy mieszkaniec miasta, który ukończył 16 lat. W trakcie zgromadzeń dzielnicowych i tematycznych mieszkańcy wybierają po dwóch radnych i dwóch zastępców do Rady Budżetu Partycypacyjnego. Radny nie otrzymuje wynagrodzenia i może być wybrany potem tylko jeszcze jeden raz. Zasada ta ma zapobiegać alienacji radnych, a poprzez ich rotacje doprowadzać pośrednio do przyrostu doświadczonych aktywistów społecznych. Rada Budżetu Partycypacyjnego podczas podejmowania decyzji o dystrybucji zasobów finansowych i planie inwestycyjnym kieruje się takimi kryteriami jak:

- miejsce na którym dzielnica uwzględniła dany temat,

- braki, jakie występują w danej dziedzinie w infrastrukturze lub usługach w danym rejonie,

- liczba mieszkańców

Rolę pośredniczącą pomiędzy Radą Budżetu Partycypacyjnego a mieszkańcami spełniają wybierani przez uczestników zgromadzeń delegaci. Oni również nadzorują pracę administracji, pełnia funkcje konsultacyjne oraz mobilizują mieszkańców do kolejnych zgromadzeń. Delegaci tworzą Fora Delegatów Dzielnicowych (Regionalnych) i Tematycznych, które spotykają się raz w miesiącu. Ponieważ większość delegatów (od 88% do 97%) należy do różnych organizacji, związków, klubów, stowarzyszeń i partii, za ich pośrednictwem odbywają się również negocjacje w kwestii poszczególnych projektów. Delegatami nie mogą być natomiast osoby pełniące funkcje urzędnicze lub posiadające mandat radnego.

W pierwszym roku funkcjonowania budżetu partycypacyjnego w Porto Alegre, a więc w roku 1990, w zgromadzeniach publicznych wzięło udział zaledwie 976 mieszkańców. Przez następne lata stopniowa wzrastało zaangażowanie obywateli w proces decyzyjny i w roku 2004 było już 50 tysięcy zarejestrowanych uczestników oficjalnych zgromadzeń dzielnicowych i tematycznych

Obecnie w Porto Allegre rozpoczęła się demokratyzacja szkół publicznych.

Sukcesy demokracji uczestniczącej w Porto Alegre sprawiły, że projekt został stopniowo rozszerzony na cały stan Rio Grande de Sul w 1999 roku. Według źródeł podanych przez zarząd stanu system został wprowadzony w 479 miejscowościach, w których mieszkańcy w bezpośrednim głosowaniu określają, jakie inwestycje zostaną podjęte w ich mieście czy stanie. Jednocześnie te same źródła mówią o 378 tysiącach ludzi, którzy w 2001 roku wzięli udział w zgromadzeniach w ramach budżetu partycypacyjnego. Zasady demokracji uczestniczącej zaczęto kolejno wprowadzać również w innych miastach Brazyli. Próby wprowadzenia demokracji bezpośredniej mają też miejsce w innych miastach na całym świecie, między innymi w Saint-Denis i Bobigny we Francji, San Feliu de Llobregat w Hiszpanii czy Manchesterze w Wielkiej Brytanii. W Polsce głównym propagatorem idei demokracji uczestniczącej jest Rafał Górski z krakowskiej Federacji Anarchistycznej

TERRORYZM - DEFINICJA

Termin terroryzm pochodzi od staroindyjskiego słowa tras, które oznacza drżeć. Zjawisko o wiele lepiej wyjaśnia jednak łacińskie słowo terror, które oznacza przestrach, przerażenie, trwogę.Zdefiniowanie zjawiska terroryzmu jest zadaniem bardzo trudnym, świadczy o tym istnienie ponad 200 definicji terroryzmu. Przyczyną tego stanu rzeczy jest istnienie wielu zróżnicowanych interpretacji zjawiska - dla jednych bowiem terroryści to bohaterowie, którzy dla wyższego dobra stosują tak zwane akty poświęcenia. Z kolei dla ofiar ataków terrorystycznych, terroryści to zbrodniarze, którzy zasługują na karę i społeczne potępienie. W odniesieniu do tych opinii spotykamy się również często z zestawieniem: „wojna sprawiedliwa” i „wojna niesprawiedliwa”.

Badaniem definicji terroryzmu zajmowali się Alex P. Schmid i Albert J. Jongman. Poddali oni badaniu ponad 100 definicji i sformułowali cztery zasadnicze interpretacje tego zjawiska:

Podczas szczytu NATO w Pradze w listopadzie 2002 roku, przyjęta została definicja interpretująca zjawisko terroryzmu jako:

KONSEKWENCJE ZJAWISKA

KONSEKWENCJE ZDROWOTNE

PTSD (posttraumatic stress disorder), zespół stresu pourazowego - to zespół specyficznych symptomów, które mogą pojawić się u ludzi po przeżyciu ekstremalnego, traumatycznego zdarzenia. PTSD (bez powikłań) polega na uporczywych wspomnieniach urazowego zdarzenia, unikaniu bodźców związanych z urazem, uczuciowym odrętwieniu i objawach wzmożonego napięcia.

Objawy PTSD:

Tę nową jednostkę chorobową zarejestrowano w 1989 roku, po wieloletnich badaniach weteranów wojny wietnamskiej.

Syndrom sztokholmski - stan psychiczny który pojawia się u ofiar porwań albo u zakładników i który polega na odczuwaniu sympatii i solidarności z porywaczami.

PERMANENTNY STRACH

Terroryzm powoduje erozję poczucia zabezpieczenia i bezpieczeństwa, jakie ludzie zwykle odczuwają. Badania wykazały, ze zamierzona przemoc wywołuje dłużej trwające następstwa w zakresie zdrowia psychicznego niż naturalne katastrofy lub wypadki.

Społeczeństwem na co dzień żyjącym z zagrożeniem terroryzmem są Izraelczycy. Ponad jedna trzecia obywateli cierpi tam na nerwice i depresje z powodu częstych zamachów W Jerozolimie podejrzliwość budzi każda osoba ubrana w płaszcz, kobiety o podejrzanie grubej talii (ponieważ mogą być opasane ładunkami wybuchowymi).

STRACH W MASS-MEDIACH

Ogromną rolę w potęgowaniu strachu odgrywają media, które relacjonują niebezpieczne zdarzenia i informują o zagrożeniach. Nasycenie mediów takimi informacjami, powoduje, że myśli ludzkie koncentrują się jedynie wokół zdarzeń negatywnych i prowadzą do często nieracjonalnych działań.

KONSEKWENCJE SPOŁECZNE

PRZEŚLADOWANIA GRUP ETNICZNYCH I SPOŁECZNYCH

Ataki z 11 Września wyzwoliły agresję wobec Arabów i Muzułmanów. Według niedawnych badań przeprowadzonych w ciągu ostatnich pięciu lat umocniły się negatywne stereotypy islamu i jego wyznawców, postrzeganych jako szczególnie skłonnych do przemocy i fanatyzmu.

USTĘPSTWA SPOŁECZNE NA RZECZ BEZPIECZEŃSTWA

W wyniku coraz szerszych działań terrorystycznych i wzrostu zagrożenia przesuwa się granica między prawem jednostki do prywatności a potrzebami całego społeczeństwa. Wynikiem tego przesunięcia są rozmaite działania podejmowane na rzecz ogółu. Należy do nich m.in.: rozszerzanie kompetencji służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo poprzez np. pobieranie od każdej osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa próbki DNA, militaryzacja państwa, dostępność informacji osobowych każdego obywatela. Wg niektórych prowadzić do może do pełnej inwigilacji i w ostateczności do dyktatury.

KONSEKWENCJE POLIYCZNE

ZANIK IZOLACJONIZMU

Przed atakiem historię determinował izolacjonizm polityczny przejawiający się poczuciem odległości i odda lenia oraz niechęci do wiązania się traktatami międzynarodowymi. Po atakach 11 Września Stany Zjednoczone zbudowały międzynarodową koalicję antyterrorystyczną, w celu walki przeciw osi zła, do której zaliczono Afganistan (bazy Osamy bin Ladena) i kraje sponsorujące terroryzm i gromadzące broń masowego rażenia - Irak, Iran i Koreę Północną.

KONSEKWENCJE EKONOMICZNO-GOSPODARCZE

STRATY FINANSOWE I NIESTABILNOŚĆ RYNKU

RYZYKO INWESTYCJI

Terroryzm nakłada na przedsiębiorców i konsumentów specjalny podatek - od podwyższonego ryzyka. Terroryzm podnosi koszt obrotu gospodarczego, bo wszystkie transakcje stają się bardziej ryzykowne, a operacje droższe. Firmy coraz więcej inwestują w zabezpieczenia: od budynków przez transfery elektroniczne po sprawdzanie operacji giełdowych.

TURYSTYKA

Turystyka często określana jest mianem wrażliwego przemysłu, gdyż popyt na podróże jest wysoce podatny na liczne wydarzenia, takie jak wojny, wybuchy śmiertelnie zaraźliwych chorób, wahania koniunkturalne, kryzysy walutowe, kryzysy energetyczne czy terroryzm. Nie jest zatem zaskoczeniem, iż terroryzm redukuje skłonność ludzi do podróżowania. Pod wpływem ataków terrorystycznych część turystów rezygnuje z podróży i pozostaje w domach, natomiast pozostała część zmienia miejsce podróży na takie, z którym wiąże się mniejsze ryzyko.

Wykład 7 Underclass, bezrobocie, ubóstwo

Problem nierówności społecznych jest bardzo bliski myśleniu i odczuwaniu potocznemu. Zwykli ludzie, którzy, jak podkreślaliśmy, są zawsze w pewnym stopnia amatorskimi socjologami, zapewne od najdawniejszych czasów dostrzegali i przeżywali fakt, że jedni są nierówni drugim.

Ludzie rzeczywiście pod pewnymi względami podobni do wszystkich innych ludzi, pod pewnymi względami do niektórych innych ludzi, a pod pewnymi względami niepodobni do nikogo innego, wyjątkowi i niepowtarzalni.

Są ludzie wyżsi i niżsi, chudzi i grubi, mądrzejsi i głupsi, zdolni i tępi, starsi i młodsi. Każdy ma niepowtarzalny układ genów, niepowtarzalną biografię i niepowtarzalną osobowość.

Ale to jest oczywiste, ale nie o takie nierówności chodzi, gdy mówimy o nierównościach społecznych. Nie z takimi nierównościami walczą ruchy społeczne i rewolucje. Chodzi tam tylko o nierówności społeczne, a więc nierówności pod względem cech społecznych, a nie indywidualnych. A najważniejsze cechy społeczne człowieka to charakter grup, do których należy, i charakter pozycji, jakie zajmuje (ról, jakie spełnia).

Nierówności społeczne dotyczą więc nie cech indywidualnych, lecz tego innego rodzaju cech, tych cech pośrednich, które upodabniają do siebie pewne tylko zbiorowości grupy społeczne, albo pewne tylko lokalizacje w społecznej strukturze pozycje społeczne (statusy). Inaczej, nierówności społeczne dotyczą sytuacji, gdy ludzie są nierówni sobie nie z racji jakichkolwiek cech cielesnych czy psychicznych, lecz z powodu ich przynależności do różnych grup albo zajmowania różnych pozycji społecznych.

Cóż to są cenione społecznie dobra? Takie, których ludzie pragną, które zaspokajają jakieś ich ważne potrzeby czy aspiracje, przynoszą im satysfakcje.

Trzy rodzaje takich dóbr są najważniejsze: bogactwo, władza i prestiż.

Posiadanie dóbr materialnych (bogactwa) jest upragnione dlatego ponieważ:

  1. są one niezbędne do zaspokojenia elementarnych i uniwersalnych wymogów życiowych pożywienia, ubrania, schronienia itp., czyli mają wartość naturalną,

  2. że wymaga ich posiadania kultura, definiując pewne obiekty jako pożądane, a więc nadając im wartość kulturową. To, że trzeba się ubrać, stanowi potrzebę naturalną, to, że trzeba się ubrać u Giorgio Armaniego, stanowi potrzebę kulturową, a to, że trzeba mieć w szafie kilkanaście garniturów, których się w ogóle nie nosi, stanowi kulturową fetyszyzację samego posiadania Gdy ludzie zaspokoją nawet swoje elementarne potrzeby materialne, to na to miejsce zaraz pojawiają się inne aspiracje, wyższe dążenia.

Drugim dobrem powszechnie cenionym jest władza, panowanie, wpływ na innych ludzi. Po co to jest ludziom potrzebne?

  1. Częściowo z przyczyn autotelicznych: posiadanie władzy daje poczucie siły, przewagi, potęgi, znaczenia. Daje także poczucie bezpieczeństwa.

  2. Ale co ważniejsze, z przyczyn instrumentalnych: władza jest wymienialna na inne dobra, przede wszystkim ekonomiczne, przynosi lepsze szansę dostępu do tych rzadkich dóbr materialnych, tak przez ludzi cenionych przez wyższe zarobki, łatwiejsze możliwości manipulacji, lepsze informacje, kontakty osobiste, a także możliwości szantażu czy korupcji. Im bardziej absolutna, im mniej kontrolowalna, tym łatwiej jest wymienialna na pieniądze. Skrajnym i najbardziej widowiskowym dowodem są losy różnych dyktatorów, których konta bankowe w Szwajcarii, odkrywane na ogół dopiero wtedy, gdy tracą władzę, sięgają miliardów dolarów i rzadko już wracają do ograbionych społeczeństw.

Trzecie dobro, które ludzie również powszechnie sobie cenią i które jest także dobrem rzadkim, to prestiż szacunek, uznanie społeczne, akceptacja, aplauz, sława. Ludzie przywiązują do tego wagę z dwóch powodów. Pierwszy wiąże się z koncepcją jaźni odzwierciedlonej. Ludzie wyrabiają sobie mniemanie o sobie, patrząc na to, jak cenią ich inni. Podwyższanie samooceny daje satysfakcje autoteliczne. Dlatego ludziom sprawia przyjemność, gdy inni ich chwalą, oklaskują, wiwatują, rzucają kwiaty, mdleją z zachwytu. Ale prestiż ma też walor instrumentalny, jest dobrem wymienialnym na inne. Reputacja przekłada się na szansę znalezienia dobrej pracy i wyższe zarobki. Sława pozwala wybitnym sportowcom lub aktorom dyktować wysokość gaży czy zawierać intratne kontrakty reklamowe, wybitnym pisarzom uzyskiwać wielkie honoraria, noblistom negocjować pensję w uniwersytetach, w których pracują.

Te trzy dobra bogactwo, władza i prestiż dzielą ludzi najbardziej, są najważniejsze przy generowaniu nierówności społecznych.

Ale ludzie cenią sobie jeszcze inne wartości, które są w społeczeństwie nierówno rozdzielone. Jednym z nich jest wykształcenie. Wartość wykształcenia też wynika z podwójnych okoliczności. Po pierwsze, z satysfakcji autotelicznych, jakie daje wiedza zaspokajająca typowy dla ludzi impuls ciekawości. Ale po drugie, wykształcenie ma istotną wartość instrumentalną, pomocniczą w stosunku do wszystkich trzech wartości podstawowych. Wykształcenie jest w nowoczesnym społeczeństwie jednym z najważniejszych i uznanych społecznie mechanizmów awansu majątkowego: uzyskania lepszej pracy, lepszych zarobków, wyższego standardu życiowego. Różne społeczności różnią się akcentem kładzionym na wykształcenie jako wartość, naciskiem na uczenie się, czytanie, kontakt z książką, chodzenie do teatru, zwiedzanie muzeów itp. Porównajmy pod tym względem zamieszkałą w niewielkiej wiosce rodzinę rolnika i zamieszkałą w wielkim mieście rodzinę lekarską, adwokacką czy profesorską.

Zdrowie i sprawność fizyczna. W oczywistym sensie jest to wartość autoteliczna: dobre samopoczucie jest źródłem bardzo silnej samoistnej satysfakcji. Ale jest to także warunek sine qua non wszystkich pozostałych wartości: bogactwa, władzy, prestiżu i wykształcenia. Na ogół choroba lub niesprawność uniemożliwiają osiągnięcie tych dóbr, a w każdym razie ich skonsumowanie czy wykorzystanie

STRATYFIKACJA

Wszystkie omówione dobra czy wartości bogactwo, władza, prestiż, wykształcenie i zdrowie mają charakter stopniowalny czy, jak czasem powiadamy, gradacyjny. Można je posiadać w większym lub mniejszym stopniu.

Od najwyższych do najniższych zasobów przebiega pewna ciągła skala, „drabina czy hierarchia.

Omawiając poszczególne dobra „stratyfikujące, wskazywaliśmy, że jedne mogą być pomocne w zdobywaniu innych. Bogactwo może dawać władzę i prestiż. Prezydent Stanów Zjednoczonych to pozycja związana z dużym majątkiem, ogromną władzą i znaczną sławą. Powiemy w tym przypadku o zbieżności czynników czy aspektów stratyfikacji. Ale daleko częstszy jest przypadek pewnej dysharmonii między drabinami stratyfikacyjnymi, polegający na tym, że jedna i ta sama grupa lub pozycja jest odmiennie usytuowana na różnych z nich. Profesor uniwersytetu w Polsce ma wysoki prestiż, średnie zarobki i niewielką władzę. Polityk przeciwnie wysokie zarobki i władzę, ale fatalny prestiż. Piłkarz spory prestiż, wysokie zarobki, ale nie ma władzy. Policjant dużą władzę, kiepskie zarobki i niski prestiż. Kombinacji tego rodzaju może być wiele. Mówimy w tym przypadku o rozbieżności czynników albo aspektów stratyfikacji.

RUCHLIWOŚĆ SPOŁECZNA

Ludzie zmieniają pozycje społeczne, a także przynależność grupową.

Gdy przemieszczają się pomiędzy pozycjami i grupami ulokowanymi na różnych szczeblach hierarchii stratyfikacyjnych, mówimy o ruchliwości społecznej. Ruchliwość społeczna to teren, na którym szczególnie ostro ujawniają się występujące w danym społeczeństwie stereotypy, przesądy i praktyki dyskryminacyjne. Skrajna sytuacja polega na całkowitym wyłączeniu jakiejś społeczności od szans awansu, na przykład przez odmowę prawa do pracy jakimś grupom emigrantów czy uchodźców

Najprostszy przypadek ruchliwości pionowej to awans zawodowy, czyli uzyskanie wyższej pozycji zawodowej lub wejście do wyższej grupy zawodowej niż ta, z którą jest się aktualnie związanym. Nauczyciel, który zatrudniony zostaje na uniwersytecie, lub dziennikarz, który zostaje ministrem, to zmiana przynależności zawodowej na taką, która przynosi lepsze zarobki, wyższy prestiż, a w drugim przykładzie także więcej władzy. Częstszy jest przypadek awansu w obrębie jednej grupy zawodowej, gdzie zazwyczaj istnieje cały szereg hierarchicznych szczebli. Asystent, który przechodzi na stanowisko adiunkta, lub referent, który zostaje kierownikiem, to pierwsze z brzegu przykłady. Sekwencje takich następujących po sobie awansów nazywamy karierą. Oczywiście kierunek zmian może być przeciwny, ludzie mogą przechodzić do grup niżej ulokowanych w stratyfikacji, spadać na niższe pozycje

Mówimy również o ruchliwości wewnątrzpokoleniowej lub międzypokoleniowej. Bardzo charakterystyczny dla ruchliwości międzypokoleniowej jest awans edukacyjny, tak wyraźny w Polsce po II wojnie światowej: dziadkowie z wykształceniem podstawowym, rodzice średnim, a dzieci wyższym. Czy podobnie, awans zawodowy: rodzice pracujący na roli, a syn inżynier czy lekarz. Ruchliwość międzypokoleniowa jest typowym zjawiskiem wśród imigrantów zarobkowych, którzy w nowym kraju osiedlenia znajdują szansę radykalnego poprawienia swojej sytuacji życiowej. Wielkiej liczby takich przykładów dostarczają Stany Zjednoczone. Ubodzy wieśniacy z Azji w pierwszym pokoleniu otwierają restauracje (jak Chińczycy i Hindusi) lub opanowują handel owocami i warzywami (jak Wietnamczycy), ale dzieci wysyłają na uniwersytety i w drugim pokoleniu już wchodzą do elity lekarskiej czy naukowej.

Ojciec wielkiego socjologa amerykańskiego, Roberta Mertona, był ubogim emigrantem Europy, cieślą z zawodu, syn zaś wszedł do najściślejszej elity naukowej i kulturalnej Ameryki, a z kolei jego syn dostał w 1998 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii.

Klasa Średnia

Wydaje się, iż kluczowym, choć nie wystarczającym, a w wielu wypadkach niekoniecznym warunkiem zasiadania w klubie klasy średniej jest wyższe wykształcenie, a zwłaszcza uniwersyteckim charakterze. Uniwersytet bowiem jak żadna inna uczelnia daje ten typ humanistycznej ogłady, który pozwala z jednej strony na stosunkowo szybką adaptację do zróżnicowanych zawodów i funkcji, a z drugiej ułatwia interpretację zdarzeń politycznych, ekonomicznych, kulturalnych w otaczającym świecie. W krajach ugruntowanej klasy średniej, choćby w Wielkiej Brytanii czy w Stanach Zjednoczonych, renomowane uczelnie politechniczne kładą bardzo duży nacisk na edukację humanistyczno-społeczną przyszłych inżynierów i przedsiębiorców Formalnemu wykształceniu, traktowanemu jako istotny wymóg członkostwa w klasie średniej, winien towarzyszyć obfity zasób wiedzy podręcznej - jak określa się go w rozprawach socjologicznych. Chodzi tutaj o znajomość podstawowego kanonu kultury, literatury, polityki. Członek klasy średniej powinien wiedzieć kto to jest Henryk Mikołaj Górecki, Diego Gabriel Garcia Marquez

Charakterystycznymi - jak się zdaje - cechami dla przedstawicieli klasy średniej są emocjonalny, a nie tylko rzeczowy, związek z wykonywaną pracą i pracodawcą oraz profesjonalny etos. Trudno tutaj jest mówić o pracoholizmie i zjawisku karosi, czyli śmiertelnym przepracowaniu, ale zawodowe lenistwo z całą pewnością bywa niemile widziane. Temu stosunkowi do wykonywanej pracy towarzyszy także element kreatywnego, prometejskiego, nonkonformizmu czyli chęć stałego usprawniania organizacji wewnątrz firmy, otwartość na nowe doświadczenia, akceptacja nowinek technicznych, związanych zwłaszcza z rewolucją informatyczną. Sposób zarobkowania i uzyskiwane dochody sprawiają także, iż przedstawiciele klas średnich w sposób charakterystyczny spędzają czas wolny. W strukturze wydatków znaczące bowiem miejsce zajmują kwoty przeznaczane na wypoczynek, sporty, czasem nieco snobistyczne, ale zawsze poprawiające fizyczną kondycję. Zamknięte kluby, szlachetne stowarzyszenia i organizacje, wczasy zagraniczne, w mniej lub bardziej odległych, raczej ciepłych niż zimnych, krajach cieszą się dużym zainteresowaniem reprezentantów rodzimej klasy średniej stała gotowość do inwestycji we własne dzieci. I nie chodzi tutaj wyłącznie o wąskie cele utylitarne, takie jak znajomość języków obcych czy obsługi komputera, ale także o umiejętności stanowiące wartość autoteliczną, samą w sobie. Myślę na przykład o umiejętności gry na instrumentach muzycznych, o rozwijaniu twórczości malarskiej, poetyckiej czy prozatorskiej

UNDERCLASS

W światowej literaturze socjologicznej termin underclass (tłumaczony nie najszczęśliwiej jako „podklasa") pojawił się w końcu lat siedemdziesią­tych XX wieku. Początkowo określał społeczności gett czarnej ludności miast amerykańskich. Były to zbiorowości ludzi wyłączonych z głównego nurtu życia społecznego. Złe warunki ekonomiczne utrudniały powrót do niego zarówno im samym, jak i ich dzieciom. Wewnątrz gett wytwarzała się specyficzna kultura przetrwania, która pomagała przeżyć, ale jednocześnie wzmacniała odcięcie od reszty społe­czeństwa i utrudniała włączenie się do niego. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku termin underclass został przeniesiony do Europy przez badacza brytyjskiego, który dostrzegł w Wielkiej Brytanii podobne zjawisko formowania się zbiorowości ludzi, żyjących w trwałej biedziePojawienie się tego terminu było konsekwencją odkrycia, że w demokratycznych społeczeństwach ponowoczesnych, cieszących się dobrobytem i wyznających zasadę merytokracji, istnieje kategoria ludzi, którzy nie tylko nie korzystają z dobrodziejstw rozwoju gospodarczego, ale są praktycznie wykluczeni ze społeczeństwa.

Underclass to ponowoczesna postać marginalizacji i wykluczenia, któ­re istnieją we wszystkich typach społeczeństw, chociaż w każdym z nich rządzą nimi inne reguły. Współczesna marginalizacja społeczna i uruchamiające ją mechanizmy, nawet jeśli w jakiejś części pokrywają się z wcześniejszymi, mają własne cechy szczególne. Pojawiają się jako po­chodna szybkiego rozwoju techniki. Pod jego wpływem wciąż zmienia się rynek pracy, a dostosowywanie się do jego zmiennych potrzeb wymaga dużej elastyczności. Kurczy się liczba miejsc pracy dla ludzi o niskich kwalifikacjach. Nie każdy potrafi być elastyczny i nie każdy jest w stanie podnosić swoje kwalifikacje. Zmienność rynku pracy jest nowym mechanizmem, wyrzucającym ludzi na margines społeczny.

Współczesna marginalizacja społeczna nie polega na braku uprawnień, jak to bywało niegdyś, ale na niemożności korzystania z nich. Jak pisze Kazimierz Frieske, „marginalność społeczna w nowoczesnych spo­łeczeństwach wyznaczona jest przez warunki, jakie trzeba spełnić, aby móc korzystać z praw przysługujących, przynajmniej formalnie, wszyst­kim jego członkom [...] dostęp do rynku pracy wyznaczają kwalifikacje, aby skorzystać z ochrony, jaką każdemu gwarantuje system prawny, trze­ba umieć napisać pozew, ale - aby się tego nauczyć, trzeba mieć dostęp do systemu edukacyjnego"

Współczesna marginalizacja jest wielowymiarowa. Nie prowadzi ona jednak automatycznie do powstania underclass. Aby taka powstała, ludzie przede wszystkim muszą być skupieni przestrzennie. Takie skupienie sprzyja wytwarzaniu się subkultury ubóstwa: specyficznych systemów wartości i wzorów zachowań, wzorów organizacji rodziny, uczestnictwa w życiu społecznym, aspiracji edukacyjnych etc. Kultura underclass kojarzona jest często (i nie bez powodu) z brakiem zapobiegliwości i aspira­cji edukacyjnych, wczesnym, samotnym macierzyństwem, przestępczością, narkomanią.

W skupiskach ludzi wykluczonych kultura ta utrwala się, i to tak dalece, że może nie zanikać wraz z polepszeniem się sytuacji materialnej ludzi żyjących w jej kręgu. Przekazywana następnym pokoleniom, za­myka, a co najmniej utrudnia ich drogę do przezwyciężenia sytuacji marginalizacji i wykluczenia. Przynależność do underclass ma tendencję do dziedziczenia.

Mimo istnienia specyficznej kultury wykluczonych, badacze zgodnie zwracają uwagę, że nie tworzą oni żadnej grupy w socjologicznym ro­zumieniu tego pojęcia. Stanowią kategorię społeczną, której członków łączy jedynie podobieństwo strategii przetrwania. Są dobitnym świadectwem zaniku tkanki społecznej.

Wśród różnych czynników wyrzucających ludzi na margines społecz­ny największe znaczenie ma bezrobocie i bieda. Są one ze sobą ściśle związane, ale bynajmniej nie tożsame.

Bieda

W społeczeństwach ponowoczesnych obok rozrastania się klasy średniej, następuje zwiększanie się dystansu ekonomicznego między jego górą i dołem. W końcu lat dziewięćdziesiątych XX wieku w Stanach Zjedno­czonych zauważono, że „w ciągu ostatnich lat dwudziestu dochód ogólny najuboższych 20 procent rodzin amerykańskich spadł o 21 procent, gdy dochód najbogatszego kwintyla wzrósł o 20 procent". W Wielkiej Brytanii odsetek osób żyjących w gospodarstwach domowych o dochodzie niższym niż połowa średniego dochodu wynosił w 1971 ro­ku 9 procent, natomiast w roku 1991 - 24 procent.

Jednoznaczne określenie granicy ubóstwa oraz ścisłe wyliczenie od­setka mieszkańców danego kraju żyjących poniżej tej granicy nie jest możliwe. Stosowane są bowiem różne miary ubóstwa, z których każda inaczej wyznacza tę granicę. Te metodologiczne trudności w niczym nie zmieniają podstawowego faktu, jakim jest istnienie ludzi żyjących w biedzie. Nie wpływają też na to, co w zjawisku ubóstwa interesuje socjologa, który jest „zobowiązany do poszukiwań społecznej i kulturowej treści kryjącej się za niskimi dochodami jednostek i rodzin"

Bieda jest kategorią niejednoznaczną nie tylko w kategoriach ilościowych. Jest także zróżnicowana jakościowo. Bez względu na przebieg gra­nicy ubóstwa pewne jednostki i rodziny znajdują się tuż za nią, inne w znacznym od niej oddaleniu. Bieda jednych i drugich jest inną biedą. Odmienna jest też bieda krótkotrwała i przejściowa, związana z wydarze­niami losowymi czy cyklem życia jednostki bądź rodziny, oraz bieda długotrwała. Jeszcze inna jest bieda chroniczna towarzysząca człowieko­wi przez całe życie, a nawet przekazywana następnemu pokoleniu i spychająca do underclass.

Biedni we wszystkich krajach to przede wszystkim bezrobotni oraz osoby o niskich zarobkach i wielodzietne. Mimo ogólnych podobieństw bieda w każdym kraju ma własne oblicze. Różna jest liczebność ludzi biednych i ich cechy demograficzne, a także źródła biedy i czynniki ją utrwalające. Przykładowo w Stanach Zjednoczonych, a ostatnio i w krajach Euro­py Zachodniej zauważa się feminizację biedy, a zwłaszcza jej etnicyzację. Znaczne różnice poziomu życia między krajami w połączeniu z dużą łatwością przemieszczania się w przestrzeni dzięki współczesnym środkom komunikacji powodują, że do zamożnych, wysoko rozwiniętych krajów napływają legalnie bądź nielegalnie ludzie z krajów ubogich. W miejscu nowego pobytu, nawet mając kwalifikacje, wykonują prace najniżej płatne i o najniższym prestiżu, których nie chcą podejmować miejscowi. Sprawia to, że najjaskrawsze różnice społeczne zaczynają pokrywać się z podziałami etnicznymi.

Bieda w gospodarczo rozwiniętych, zasobnych krajach jest kompro­mitującym zjawiskiem i poważnym problemem. Stanowi on wyzwanie dla ideologów i polityków. Przedmiotem gorących sporów są socjalne funkcje państwa i sposoby ich wypełniania. Dyskusje dotyczące zwalczania biedy ogniskują się wokół trzech głównych kwestii.

Stanowiska zajmowane w tych kwestiach zależą od przekonań ideo­wych i związanych z nimi orientacji politycznych dyskutantów. Niezależnie od tego, jakie stanowiska w danym kraju przeważają i jakie kształty przybierają pod ich wpływem systemy opieki społecznej, zawsze pozostaje podstawowy dylemat: w jaki sposób udzielać pomocy ludziom potrzebującym, aby nie uzależniać ich od niej, ale umożliwiać im, a przynajmniej ich dzieciom, zerwanie z biedą i opuszczenie margi­nesu społecznego, jeżeli już się na nim znaleźli.

Podział na Polskę A i Polskę B.

Badacze najchętniej posługują się jednym z dwóch pojęć: ubóstwa bezwzględnego i ubóstwa względnego.

- ubóstwo bezwzględne, opiera się na pojęciu minimum życiowego, a więc elementarnych warunków jakie musza być spełnione, aby jednostka mogła przetrwać i zachować zdrowie. Ubóstwo dotyczy tych, którzy są pozbawieni podstawowych środków, jak: wystarczająca ilość pożywienia, schronienie i ubranie. Pojecie ubóstwa bezwzględnego ma zastosowanie uniwersalne. Uważa się, że norma odpowiadająca minimum życiowemu jest mniej więcej taka sama dla wszystkich ludzi w podobnym wieku i o podobnej budowie fizycznej, bez względu na to gdzie żyją. O każdym kto żyje w warunkach nie spełniających tej uniwersalnej normy mówi się, że żyje w ubóstwie.

Liniami stosowanymi w definiowaniu ubóstwa bezwzględnego są tzw. minimum egzystencji oraz minimum socjalne (tzw. oficjalne linie ubóstwa).

Minimum egzystencji obejmuje te potrzeby, których zaspokojenie nie może być odłożone w czasie, a konsumpcja niższa od poziomu wyznaczonego tą granicą prowadzi do biologicznego wyniszczenia; poziom minimum egzystencji przyjęto za granicę ubóstwa skrajnego. Jest to koszyk dóbr, niezbędnych do podtrzymania funkcji życiowych człowieka i sprawności psychofizycznej. Uwzględnia on jedynie te potrzeby, których zaspokojenie nie może być odłożone w czasie, a konsumpcja niższa od tego poziomu prowadzi do biologicznego wyniszczenia i zagrożenia życia. W Polsce minimum egzystencji, zwane też "minimum biologicznym", szacowane jest od 1995 r. przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. IPiSS ustala wartość koszyka minimum egzystencji oddzielnie dla 6 typów pracowniczych gospodarstw domowych (od rodziny 1-osobowej do 5-osobowej) oraz 2 typów gospodarstw emeryckich (1- i 2-osobowych). Kwota, odpowiadająca wartości koszyka minimum egzystencji, wyznacza granicę ubóstwa skrajnego (absolutnego).

Zgodnie z Europejska Kartą Społeczną minimum socjalne powinno zapewniać godziwy poziom życia w danym kraju. Dla jego obliczenia obok wydatków koniecznych do życia na poziomie minimum egzystencji uwzględnia się poziom dochodów niezbędnych do zapewnienia jednostce uczestnictwa w życiu społecznym. Minimum socjalne nie jest to de facto linią ubóstwa lecz linią ostrzegającą, że poniżej tej granicy powstaje zagrożenie ubóstwem. Gdyby porównać minimum egzystencji i minimum socjalne, można by obrazowo powiedzieć, że minimum egzystencji wyznacza dolną granicę ubóstwa, poniżej której zagrożona jest egzystencja człowieka, a linia minimum socjalnego - górną granicę ubóstwa, poniżej której następuje deprawacja potrzeb człowieka i narasta zagrożenie ubóstwem. Stąd minimum egzystencji jest w przybliżeniu o połowę niższe od minimum socjalnego.

Ciągle mało (artykuł Joanny Solskiej z Polityki, fragment).

Każdy powinien zarabiać tyle, żeby mu starczyło na godne życie - to pragnienie najmniej zarabiających. Co to znaczy „godne”? Odpowiedzi chętnie udzielają socjologowie, dla których wartością nadrzędną jest harmonijny rozwój społeczeństwa. Godna płaca powinna wystarczyć na zaspokojenie najbardziej niezbędnych potrzeb. Ten próg nazywany jest minimum socjalnym. Uwzględnia ono wydatki na dobra i usługi niezbędne do przeżycia oraz - i tym różni się od minimum egzystencji, czyli biologicznego - do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Taki ostatni szaniec przed wykluczeniem społecznym. Sytuacja, w której człowiek jeszcze, choć rzadko, kupuje jakieś gazety albo książkę. Uprawia sport, a nawet wyjeżdża na bardzo skromny urlop. Żadnych, Boże broń, luksusów.

Pierwsza minimum socjalne zaczęła regularnie liczyć Francja, jeszcze w latach 60. U nas po raz pierwszy publicznego ogłoszenia wysokości minimum socjalnego zażądała Solidarność w 1980 r. Był to jeden z 21 postulatów sierpniowych.

Zawartość koszyka z napisem „minimum socjalne” odzwierciedla zwyczaje i zachowania społeczeństwa, a przede wszystkim jego zamożność. Przy wyliczaniu polskiego pomaga wiele sztabów naukowych. Instytut Żywności i Żywienia określa na przykład wielkość racji żywieniowych i ilości poszczególnych produktów, które powinniśmy spożywać. Uwzględnia też aktualny stan wiedzy na temat racjonalności żywienia. Dlatego w obecnym koszyku mięsa i tłuszczów zwierzęcych jest mniej niż kiedyś.

Prof. Lucyna Deniszczuk ostatecznie decyduje, co trafi do koszyka. I zapewnia, że rozrzutna nie jest. Koszt żywności kalkuluje nie według cen, które podaje GUS, czyli średnich, ale najniższych. Ubodzy zaopatrują się na bazarach i w najtańszych sklepach dyskontowych, a koszyk odzwierciedla ich wydatki. Zamożniejszym może się więc wydawać, że za takie pieniądze wyżyć się po prostu nie da.

Najtrudniej jest singlom. Życie w pojedynkę kosztuje najdrożej, a najważniejszą pozycją domowego budżetu staje się mieszkanie. Do kawalerskiego koszyka wrzucono też koszt biletów komunikacji miejskiej, a także przejazd pociągiem na letni urlop. Do kina osoba samotna może pójść - wedle koszyka - raz na pół roku.

Odzież singel kupuje głównie na bazarach i w lumpeksach. To chyba główna pozycja, na której w ostatnich latach zaoszczędziliśmy. Minimum socjalne dla osoby samotnej, według najświeższych, jeszcze ciepłych obliczeń wynosi obecnie mniej niż przed trzema laty - 761 zł, wtedy 819 zł. Pensja minimalna - 936 zł; po odjęciu podatku prawie tyle ile minimum. Niby w porządku, ale problem powstaje wtedy, gdy samotny/a zakłada rodzinę i pojawiają się dzieci. - W większości małych firm pracownicy zarabiają w granicach płacy minimalnej - twierdzi prof. Stanisława Golinowska z CASE (Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych). - Nawet więc jeśli oboje rodzice pracują, nie są w stanie zapewnić rodzinie minimalnego „godnego” poziomu utrzymania. Rząd chce więc płacę minimalną podnieść i to aż do poziomu 60 proc. wynagrodzenia przeciętnego.

Dla rodziny czteroosobowej minimum socjalne wynosi 2355 zł, czyli 589 zł na głowę (o 3 proc. mniej niż poprzednio). Kwota wprawdzie mniejsza niż dla singla, ale żyć razem jest bardziej ekonomicznie. Tak w każdym razie wynika z zawartości koszyka. - Rodzina z dwojgiem dzieci, dysponująca minimum socjalnym, obowiązkowo ma już własne auto - zapewnia Piotr Kurowski z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. Używane, sprowadzone z Zachodu. Wraz z autem trafiła więc do koszyka także polisa O.C. (ale tania, bo ze zniżką za bezszkodową jazdę), przegląd techniczny, wymiana oleju i paliwo na 12,5 km dziennie. Samochód służy do zakupów w hipermarketach (i łapania promocji), dowożenia dzieci do lekarza (koszyk zawiera nawet jedną płatną wizytę). Modelowa rodzina z koszyka nie znajdzie w nim kosztów biletów PKP na przejazd na letni urlop.

Nowością w koszyku jest telefon komórkowy obok stacjonarnego. Rodzina ma go już obowiązkowo. Wprawdzie najtańszy, na kartę pre-paid, ale zawsze. Do minimum socjalnego dla rodzin z dziećmi włączono też komputer, używany, kupiony z drugiej ręki. Ale abonamentu za dostęp do Internetu - już nie, tylko skromną sumę na kafejkę internetową. Założono, że większość surfuje poza domem, w pracy albo w szkole. Z rzeczy mniej niezbędnych do koszyka wrzucono dezodorant, także kupiony w ramach promocji. Na wszelki wypadek czteroosobową rodzinę wyposażono w zaskórniaki, 112 zł miesięcznie. Singel ma w koszyku połowę tej sumy.

Ponieważ koszyk zmienia się wraz z życiem, w następnej edycji muszą znaleźć się mundurki do szkoły dla dzieci. Wiele wskazuje, że społeczną koniecznością stają się też polisy ubezpieczeniowe na ochronę mienia i życia. Ten naprawdę bardzo skromny koszyk wydatków na osobę w czteroosobowej rodzinie jest niemal identyczny jak wartość wydatków w średnio zamożnych gospodarstwach pracowniczych - czytamy w Polityce Społecznej z grudnia 2006 r.

Gdzie lepiej, gdzie gorzej

Minimalny poziom życia społecznego jest bowiem w naszych realiach poziomem średniaków, niedostępnym dla wielkiej części społeczeństwa. Ba, ze statystyk wynika, że aż dla 12 proc. nieosiągalny jest pułap tzw. minimum biologicznego. A to przecież tylko 345 zł w gospodarstwach jednoosobowych i 1178 zł w rodzinie czteroosobowej (295 zł na głowę). Taka bieda dotyka wiele rodzin wielodzietnych. I bezrobotnych.

Średnia płaca - obecnie ok. 2783 zł brutto - także nie odzwierciedla przeciętnego poziomu zarobków Polaka pracującego - dla większości jest raczej poziomem marzeń. W sektorze prywatnym aż 70 proc. zatrudnionych ma zarobki niższe od średniej, w publicznym - 65 proc. Aż 73 proc. kobiet zarabia poniżej tej kreski, w porównaniu z 60 proc. mężczyzn, choć ostatnio ta dysproporcja maleje. Średnia to pułap nieosiągalny dla młodych oraz robotników niewykwalifikowanych.

W Polakach spod kreski także więc narasta poczucie krzywdy, nikt nie lubi mieć gorzej niż średnio. Upośledzona grupa zawodowa aspiruje przynajmniej do pułapu średniej krajowej, czyli właśnie przeciętnej. Zwłaszcza że gdy przyglądają się zarobkom, które ponad nią wyrosły, niekoniecznie dostrzegają efekty działalności rynku, a raczej - polityków. To przecież ich „zasługa”, że w sektorze publicznym generalnie zarabia się lepiej niż w prywatnym - donosi Polityka Społeczna z grudnia 2006.

Ubóstwo względne, mierzy się przez odniesienie do standardu życia panującego w danym społeczeństwie, z takim założeniem, że ubóstwo jest określone kulturowo i nie można go mierzyć jednakową miarą deprywacji.

Ze względu na etiologię, pochodzenie i podłoże ubóstwo dzieli się najczęściej w literaturze na zawinione i niezawinione.

-ubóstwo zawinione - jest udziałem m.in. ludzi z tzw. marginesu społecznego, czyli alkoholików, narkomanów, osoby, które nigdy nie pracowały, bo odznaczają się chroniczną niechęcią do pracy, itp.

-ubóstwo niezawinione, na ten rodzaj cierpią takie osoby jak: emeryci, renciści, osoby z rodzin niepełnych, rolnicy. W dobie obecnych przemian gospodarczych do grupy tej dołączyła także rzesza bezrobotnych

Można wyróżnić kilka kategorii środowisk ubogich:

Ubodzy pracujący - to osoby posiadające stałe źródła dochodów tyle, że dochody te nie wystarczają aby przekroczyć wyznaczoną w danym społ. linię ubóstwa.

Ubodzy bezrobotni - gdzie możliwe jest wytworzenie kultury ubóstwa.

Ubodzy bezdomni - to osoby praktycznie bez szans na uzyskanie pracy czy chociażby zasiłku dla bezrobotnych, osoby, które nie są w stanie zaspokoić samodzielnie żadnych potrzeb.

Trzy stanowiska dotyczące przyczyny ubóstwa:

1. Teoria skażonych charakterów - ubóstwo uważane jest za wynik indywidualnych wad, ułomności i defektów. Każdy może powiększyć swoje dochody, biedny jest ten kto nie włożył odpowiedniego wysiłku. Istotę tej teorii oddaje formuł „biedny, bo głupi, głupi bo biedny”.

2. Teoria ograniczonych możliwości - ubożenie jednostek pozostaje poza kontrolą jednostki. Biednym jest się dla tego, że nie ma się równego dostępu do szkół miejsc pracy, istnieją różne rodzaje dyskryminacji, czy też z powodu nieodpowiedniej polityki rządu wobec ekonomicznie najsłabszych.

3. Teoria Wielkiego Brata - rząd przez wysokie podatki i liczne programy socjalne prowadzi do tego, że rodziny nie mają motywacji do poprawy swojej sytuacji ekonomicznej i uzależniają się od państwa.

Wykluczenie społeczne

Ludzie wykluczeni kojarzeni są zazwyczaj z brakiem zapobiegliwości, aspiracji edukacyjnych, przestępczością, degradacją czy patologią społeczną. Jednak dziś wykluczenie staje się problemem coraz bardziej złożonym. Pojawiają się zupełnie nowe czynniki odpowiadające za sytuowanie jednostek na marginesie życia społecznego, jak chociażby brak odpowiednich kompetencji w zakresie nowoczesnych technologii informacyjnych i komunikacyjnych. Wykluczonym może być każdy, kto pozbawiony jest możliwości pełnej partycypacji w życiu społecznym. Wykluczenie społeczne nie jest zjawiskiem nowym. Towarzyszy społeczeństwom od zarania dziejów. Nową cechą jest natomiast pojawiający się wraz z atomizacją społeczną wzrost jego nasilenia i kształtowanie się zupełnie nowych wymiarów, dotykających wielu ludzi i czyniących z wykluczenia istotny czynnik różnicowania społecznego. Niezależnie od tego, czy marginalizacja polega na zdominowaniu i peryferyzacji, czy też na niejednoznaczności pozycji społecznej i wynikającej stąd obcości, a także niezależnie od tego z jaką zbiorowością lub grupą mamy do czynienia, można wyróżnić pewne uniwersalne cechy sytuacji tego rodzaju.5

1. Pozbawienie władzy i dostępu do podejmowania decyzji.

2. Mniej praw a więcej obowiązków.

3. Mniej możliwości wyboru a więcej ograniczeń.

4. Mniej możliwości ekonomicznych i niższa pozycja ekonomiczna.

5. Mniej możliwości edukacyjnych, zawodowych, wypoczynku itp.

6. Większe narażenie na skutki społecznych nacisków i kryzysów gospodarczych.

7. Dyskryminacja prawna.

8. Społeczne naznaczanie (napiętnowanie) i praktyki dyskryminujące.

Pierwsza z tych cech sygnalizuje, że osoby ze zbiorowości marginalizowanych mają ograniczoną podmiotowość, czyli ich wpływ na instytucje, od których zależy poziom i jakość ich życia jest ograniczony lub w ogóle takiego wpływu nie mają. Można też powiedzieć, że marginalizacja w tym wymiarze związana jest z uprzedmiotowieniem, czyli z procesem odwrotnym do upodmiotowienia6. Im bardziej człowiek jest uprzedmiotowiony, tym mniejszy ma wpływ na życie swoje i swoich bliskich, jest więc czymś w rodzaju bezwolnego przedmiotu oddziaływań i manipulacji innych ludzi, niezależnie od tego, czy chcą oni mu pomóc, czy wyzyskać swoją przewagę dla własnych korzyści.

Druga z cech to wskazanie nie tylko na to, że członkowie zbiorowości marginalnych mają mniej praw niż ludzie z grup dominujących, ale nierówność w tym względzie wyraża się także nierównym podziałem obowiązków. Na zmarginalizowanych leży zwykle ciężar dowodu, że są dobrymi obywatelami, dobrymi pracownikami, dobrymi rodzicami itd. Grupy dominujące niejako z założenia wypełniają wszystkie obowiązki (obywatelskie, pracownicze, rodzinne). Zmarginalizowani muszą się dodatkowo wykazać, aby potwierdzić swoją przynależność do zorganizowanego i regularnego społeczeństwa, stąd też więcej obowiązków i wymagań wobec nich.

Ludzie ze zbiorowości marginalnych cieszą się mniejszą wolnością niż członkowie należący do grup dominujących. Rozmaite służby zajmują się kontrolą i nadzorem nad tymi, którzy wydają się potencjalnym zagrożeniem dla wartości zawartych w kulturze grup dominujących. Kontrola i nadzór mają rozmaite formy, a im bardziej zaawansowane są środki techniczne, tym większe są możliwości inwigilacji, a więc również naruszania prywatności i ograniczania wolności.

Akcentowanie związków między ubóstwem (niska pozycja ekonomiczna) a marginalizacją i wykluczeniem społecznym jest bardzo częste i wątek ten zostanie omówiony w dalszej części rozdziału.

Dostęp zmarginalizowanych do tego, czym cieszą się w pełni członkowie grup dominujących jest utrudniony nie tylko ze względu na mniejsze możliwości finansowe, ale również ze względu na mniej praw i ograniczoną swobodę działania. Wiele instytucji polityki społecznej funkcjonuje w ten sposób, że warunkami otrzymania świadczeń czyni się brak aktywności (np. brak zatrudnienia, brak dochodów, brak kwalifikacji, brak wiedzy, brak zaradności itp.), która dla większości symbolizuje zintegrowanie i normalność, dlatego też aktywnością warunkuje się dostęp do środków prowadzenia normalnego życia.

W wielu podejściach do marginalizacji zwraca się uwagę na podatność zmarginalizowanych na skutki negatywnych wydarzeń, które dla grup dominujących nie są żadnym zagrożeniem. Inaczej mówiąc, odporność różnych grup na pogorszenie sytuacji w wyniku wystąpienia tego, co się nazywa ryzykami socjalnymi (m.in. choroba, macierzyństwo, utrata pracy, niepełnosprawność, starość), kryzysami gospodarczymi czy klęskami naturalnymi jest zróżnicowana, zmarginalizowani mają ją zdecydowanie mniejszą w porównaniu z członkami z grup dominujących.

Dyskryminacja prawna polega na tym, że akty prawne obowiązując w danym społeczeństwie jawnie dyskryminują jakieś zbiorowości, czyli odmawiają im równych praw z innymi. Klasyczne przykłady dyskryminacji prawnej na dużą skalę to apartheid w RPA, segregacja rasowa w południowych stanach USA i ustawowy antysemityzm w III Rzeszy. Bardziej subtelne przejawy dyskryminacji prawnej mają miejsce również dzisiaj. Prawo jest stanowione przez przedstawicieli dominujących grup i dlatego wyraża głównie ich poglądy i interesy, stąd też jego stronniczość. Wyraża się ona nie tylko w treści prawa, ale również w orzecznictwie sądów.

Społeczne naznaczanie, piętnowanie i stygmatyzacja to mechanizmy marginalizacji, na które zwracał już uwagę jeden z pionierów socjologii marginalizacji i wykluczenia S. Czarnowski7. Ludzi marginalnych opatruje się rozmaitymi etykietami, które są nacechowane negatywnymi ocenami moralnymi i wyrażają lęk, pogardę, obrzydzenie lub litość. Potwierdza to dominującą pozycję i wyższość stygmatyzujących wobec stygmatyzowanych. Naznaczanie to atak na dobre imię i istotne wymiary tożsamości, który może być również wykorzystany jako uzasadnienie dalszych form przemocy i opresji, np. wzrost inwigilacji i nadzoru ze względu na przypisywane w stygmacie kryminalne skłonności, albo stosowanie technik uprzedmiotawiających ze względu na domniemaną w piętnie bezradność (np. osób niepełnosprawnych).8

Wykład 8 Polityka społeczna.

Historia Polityki Społecznej liczy około 200 lat, zaczynała się rozwijać w takich krajach jak Niemcy, Wielka Brytania. Jej powstanie jako dziedziny działań publicznych można wiązać z rozwojem przemysłu i powstaniem ustroju kapitalistycznego, a co się z tym wiązało powstaniem pierwszych kwestii społecznych szczególnie kwestii robotniczych.

Za twórcę Polityki Społecznej uznaje się niemieckiego polityka Bismarck'a którego rząd wprowadził ubezpieczenia chorobowe, wypadkowe oraz renty i emerytury.

Praktyka i nauka niemieckiej polityki społecznej miała znaczny wpływ na kształtowanie się polskiej myśli naukowej w zakresie Polityki Społecznej. Zalążki państwa opiekuńczego w Polsce możemy odnaleźć już w Konstytucji 3 Maja 1791 roku, np. prawo równości społecznej (równość w obrębie danego stanu). O polskiej Polityki Społecznej możemy mówić dopiero po 1918 roku.

W latach 1918-1926 zostaje w Polsce wprowadzone nowe ustawodawstwo socjalne. Prawa socjalne są wpisane do Konstytucji i ratyfikowane zostają również niektóre konwencje międzynarodowe organizacji pracy.

Definicje Polityki Społecznej (leksykon pojęć socjalnych).

Polityka Społeczna - stanowi działalność państwa i jego organów oraz podmiotów samorządowych i organizacji samorządowych także organizacji pozarządowych zmierzających do kształtowania ogólnych wartości pracy i życia ludności porządanych struktur społecznych oraz stosunków społeczno-kulturowych w których przy aktywności obywateli będzie najbardziej efektywne i sprawiedliwe zaspokojenie ich potrzeb w ramach zrównoważonego rozwoju społeczno-gospodarczego.

A. Kuzynowski przyjmuje, że zrównoważony rozwój społeczno - gospodarczy to taki stan gospodarki i podziału jej wytworów w której gospodarka zachowuje zdolność do konkurencji na rynkach międzynarodowych a poziom i sposób zaspokajania potrzeb społeczeństwa nie powoduje ostrych kwestii społecznych. Tak rozumiany rozwój nie wyklucza dopuszczalnych zróżnicowań społecznych i przestrzennych.

Definicja encyklopedyczna - Polityka Społeczna jest to celowa działalność państwa i innych instytucji publicznych w dziedzinie kształtowania optymalnych warunków życia i pracy ludności oraz stosunków międzyludzkich to także nauka o celowym oddziaływaniu na układ stosunków społecznych, przekształcaniu warunków życia ludności.

W zakres polityki społecznej wchodzą:

Definicja według B. Firlt - Fesnal, B. Sztur-Jaworska - Polityka Społeczna - to celowa działalność państwa i innych organizacji mająca na celu między innymi zapewnienie bezpieczeństwa socjalnego, zaspokojenie potrzeb wyższego rzędu i zapewnienie ładu społecznego.

Prof. Wojciech Szubert jest zdania, ze Polityka Społeczna to dziedzina powołana dla zaspokojenia potrzeb ludzkich w tym szerokim zakresie, w którym decyduje o prosperowaniu jednostek a przez to prawidłowym rozwoju całego społeczeństwa.

Jan Danecki twierdzi, że Polityka Społeczna polega na celowym organizowaniu postępu społecznego.

Zdaniem Juliana Auleyter - Polityka Społeczna posiada dwa podstawowe znaczenia. Z jednej strony jest to działalność państwa, organizacji samorządowych i pozarządowych, które podejmują działanie na rzecz poprawy położenia materialnego, asekuracji przed zagrożeniami życiowymi i wyrównaniem szans życiowych grup społecznie i ekonomicznie najsłabszych. Działalność ta oznacza prowadzenie bieżących działań osłonowych, ale też zapobieganie powstaniu zagrożeń społecznych: jest to bieżące reagowanie na problemy. Z drugiej strony Polityka Społeczna jest określana jako dyscyplina naukowa nazywa się ja nauką o polityce społecznej dla wyraźnego podkreślenia dystansu wobec polityki i działań socjopolitycznych

J. Stępińska wyróżnia 4 sfery polityki społecznej, podkreśla, że ciągłe penetrowanie jest ważnym elementem polityki społecznej. Są to:

a) sfera pracy - jest wg. autorki przedmiotem uwagi dlatego, że niesie ona człowiekowi najwięcej zagrożeń, ale też kryje w sobie największą szansę szczególnie z perspektywy potrzeb samorealizacji. Polityka społeczna w swej sferze formułuje kolejne hasła pracy bezpiecznej, praworządnej, satysfakcjonującej, wyzwolonej od alienacji twórczej i samorządnej jednocześnie. Hasłom tym towarzyszy ciągłe domaganie się prawa do przedsiębiorczości dla wszystkich.

b) sfera dobrobytu - początkowo pojmowana jako domena ekonomiczna zawiera obok materialnego poziomu życia, odpowiedniej ilości i jakości dóbr i usług, takie komponenty jak: czas wolny, zdrowie oraz nadające się do życia środowisko naturalne. Polityka społeczna formułuje tu hasła zabezpieczenia przed niedostatkiem oraz przed bezradnością życiową. Wiąże się to z ustalaniem minimum fizjologicznego i społecznego z prawem do pracy a także prawem do sprawiedliwej płacy oraz własnej zapobiegliwości.
c) sfera ładu społecznego - odnosi się przede wszystkim do instytucjonalnych ram życia społecznego, także do jakości stosunków społecznych oraz szerzej- ustroju gospodarczego i społecznego. Ład społeczny wg. Supryń gwarantuje realizacje takich haseł jak: demokracja, rozwój czy wolność.

d) sfera kultury - jest z perspektywy polityki społecznej ważna nie tylko jako zbiór naczelnych wartości, ale także jako wspólny świat symboli pojęć nabywanych w czasie edukacji bez których nie byłoby możliwe współżycie i porozumiewanie się ludzi, i w ramach tej sfery kultura stanowi podmiot wzbogacający ludzkie życie i wtedy odnosi się do tzw. konsumpcji kulturalnej np. kontakty z dziełami sztuki, ale też stanowi zbiór wzorów zachowań w różnych okolicznościach życiowych, składających się na tzw kulturę społeczną. Formułowane są tu takie hasła jak: równość startu oświatowego, upowszechnianie kultury, kształtowanie aktywnego stosunku do kultury, jednocześnie lansuje się określone wzory osobowe.

Polityka społeczna jako część rządu i samorządu

Początkowo "polityka socjalna", a potem "polityka społeczna" pojawia się w nazwie jednego z polskich ministerstw, czyli staje się oficjalnie częścią polskiego rządu. W 1987 powstało Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej, w 1999 przemianowane na Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Połączono je potem z Ministerstwem Gospodarki, ale to rozwiązanie nie przetrwało długo i ostatecznie w 2004 powstało Ministerstwo Polityki Społecznej odpowiedzialne za dział administracji rządowej zabezpieczenie społeczne (m.in. ubezpieczenia społeczne bez zdrowotnego, pomoc społeczna, organizacje pozarządowe). Kolejny rząd powrócił do połączenia pracy i polityki społecznej w jednym ministerstwie i mamy obecnie znowu Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, które zajmuje się też nowym działem administracji rządowej, a mianowicie sprawami rodziny. Jest to powrót do bardzo długiej tradycji, gdyż już w okresie międzywojennym funkcjonowało w Polsce Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej (do 1932).

Przed 1987 rokiem mieliśmy Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. W 1972 r. „ubezpieczenia społeczne oraz zaopatrzenia emerytalne i rentowe” wracają do kompetencji tego ministerstwa, zostaje mu też podporządkowany Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Od 1960 roku istniał Komitet Pracy i Płac, jako kolegialny organ przy Radzie Ministrów. Na mocy ustawy z 1960 r. „sprawy ubezpieczeń społecznych oraz należące dotychczas do właściwości Ministra Pracy i Opieki Społecznej sprawy rent i zaopatrzeń przechodzą do zakresu działania Centralnego Zarządu Ubezpieczeń Społecznych, któremu nadaje się nazwę Zakład Ubezpieczeń Społecznych”. Powstało wówczas Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, czyli opieka społeczna przyłączona została do Ministerstwa Zdrowia.

Jeszcze wcześniej, w 1945 r. powstało Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej, a w 1950 r. do Ministerstwa Zdrowia przekazano zadania z zakresu opieki społecznej nad dziećmi do lat trzech oraz nad kobietami ciężarnymi i karmiącymi. Niedługo przedtem wszystkie te kompetencje połączono w Ministerstwie Pracy, Opieki Społecznej i Zdrowia (od 1944 r.). W okresie międzywojennym istniały wspomniane wyżej: Ministerstwo Opieki Społecznej (od 1932 r.) oraz Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej (od 1918 r.).

Rząd centralny ma swoje regionalne organy w postaci wojewodów. We wszystkich urzędach wojewódzkich zostały wyodrębnione Wydziały Polityki Społecznej, np. w urzędzie wrocławskim podzielony został on na oddziały: infrastruktury socjalnej, zabezpieczenia społecznego, zdrowia, pracy, zamiejscowe. Podlegały mu również Wojewódzki Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności oraz Wojewódzka Komisja Dialogu Społecznego (stan na 2008 rok).

Rząd utożsamia się z władzą wykonawczą, ale potraktowany szerzej obejmuje również władzę ustawodawczą. W Sejmie i Senacie mamy stałe komisje, które zajmują się sprawami z zakresu polityki społecznej, obecnie są to: Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny i Senacka Komisja Rodziny i Polityki Społecznej.

W okresie PRL stworzono jednolitą administrację państwową, co oznaczało, że nie istniał prawnie wyodrębniony i względnie niezależny samorząd. Po 1989 roku przywrócono tę instytucję (włącznie z samorządami zawodowymi) oraz przyznano jej liczne kompetencje z dziedziny polityki społecznej, z których część stała się zadaniami własnymi. Po reformie z 1999 roku mamy trzyszczeblowy ustrój samorządowy i na każdym poziomie występują związane z polityką społeczną instytucje władcze i administracyjne oraz samorzadowe jednostki organizacyjne, z których najważniejsze znacznie pod względem regionalnego zarządzania i koordynowania powinny mieć Regionalne Ośrodki Polityki Społecznej (patrz m.in. ROPS w Opolu, ROPS w Krakowie, ROPS w Toruniu, Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej).

Zasady w polityce społecznej określane są jako ogólne dyrektywy i normy działania jakimi powinny kierować się podmioty polityki społecznej w realizacji podstawowych celów. Zasady polityki społecznej wynikają z charakterystycznych orientacji wartości oraz przyjmowanych przez realizatorów koncepcji człowieka, jego motywacji, mocnych i słabych stron, zasadami które są najczęściej artykułowane bądź realizowane w politykach społecznych współczesnych państw są m.in.:

1) zasada przezorności, oznaczająca, że bezpieczeństwo socjalne jednostki nie może być tylko efektem świadczeń ze strony społeczeństwa, ale powinno wynikać także z odpowiedzialności człowieka za własną przeszłość i przyszłość, ale też przeszłość i przyszłość rodziny. Istotna jest tu zdolność do rezygnacji z bieżących korzyści na rzecz zaspokojenia przyszłych potrzeb oraz zdolność do prowadzenia trybu życia, który minimalizuje ryzyko wystąpienia zagrożeń realizacji tej zasady służą zachowania indywidualne np. dbałość o  zdrowie czy zdolność do oszczędzania oraz zachowania zbiorowe związane z organizacją ubezpieczeń wzajemnych.

2) zasada samopomocy przejawiająca się w istnieniu i rozwoju pomocy wzajemnej ludzi zmagających się z podobnymi problemami życiowymi oraz pomocy silniejszych dla słabszych zazwyczaj w ramach małych grup nieformalnych.

3) zasada solidarności społecznej najczęściej rozumiana jako przenoszenie różnego rodzaju konsekwencji i ryzyk socjalnych z jednostek na społeczeństwo. Zasada ta odnosi się wprost ze społecznej nauki  kościoła, która utożsamiana jest z solidaryzmem społecznym oznaczającym wyższość wspólnych interesów członków społeczeństwa nad interesami poszczególnych klas czy warstw.

4) zasada pomocniczości ( subsydiarności) wywodzi się ze społecznej kultury kościoła, oznacza przyjęcie określonego porządku w jakim różne instytucje społeczne dostarczają jednostce wsparcia, gdy nie jest ona w stanie samodzielnie zaspokoić swoich potrzeb. Interpretacja tej zasady wskazuje, że w pierwszej kolejności pomoc powinna pochodzić od rodziny w następnej kolejności od społeczności lokalnej i dopiero na końcu od państwa. Zasada, która w 1997 roku zastała uznana za zasadę konstytucyjna.

5) zasada partycypacji (uczestnictwa) wyraża się ona w takiej organizacji życia społecznego, aby poszczególni ludzie  mieli możliwość pełnej realizacji swoich ról społecznych, a poszczególne grupy mogły zajmować równoprawne  miejsce w społeczeństwie. Oznacza to przede wszystkim prawo do bycia członkiem określonych grup społecznych i zbiorowości oraz do aktywnego ich działania

6) zasada samorządności odnosząca się do wolności i podmiotowości człowieka realizowana jest przez taką organizację życia społecznego, aby jednostki i grupy miały prawo do aktywnego udziału w istniejących już instytucjach społecznych i prawo do tworzenia nowych instytucji w celu skuteczniejszego zaspakajania potrzeb i realizacji interesów.

7) zasada dobra wspólnego- przejawia się to w takich działaniach  władz publicznych, które uwzględniają interesy wszystkich obywateli i polegają na poszukiwaniu kompromisów tam gdzie te interesy są sprzeczne.

8) zasada wielosektorowości polegająca na stwarzaniu warunków dla równoczesnego funkcjonowania publicznych podmiotów polityki społecznej oraz organizacji pozarządowych i instytucji rynkowych.

MODELE POLITYKI SPOŁECZNEJ W PAŃSTWIE UNII EUROPEJSKIEJ

Ze względu na zróżnicowany system świadczeń socjalnych i realizowana politykę społeczną, wyodrębnia się cztery zasadnicze modele polityki występującej w państwach członkowskich unii

  1. Model korporacyjny - odnoszący się do modelu motywacyjnego. Jego charakterystyczną cechą jest oparcie się na ubezpieczeniach społecznych zakłada się tu bowiem, że obywatel ubezpieczy się na czas bezczynności zawodowej, np. emerytury, renty. W modelu tym państwo jest gwarantem podstawowego bezpieczeństwa socjalnego ale zadania realizują organizacje pozarządowe. Programy socjalne w tym modelu stanowią ważny dodatek do gospodarki stąd też model ten określany jest jako socjalna gospodarka rynkowa. Chodzi o to aby programy socjalne w jak najmniejszym stopniu zakłócały mechanizmy funkcjonowania gospodarki i służyły rozwojowi gospodarczemu. Potrzeby ludzkie powinny być zaspokajane zgodnie z takimi kryteriami jak staż pracy, wydajność i inne zasługi a zatem prawo do pomocy i wysokości świadczeń. Zależy w tym modelu od statusu danej osoby na rynku pracy. Świadczenia przysługują głównie osobom ubezpieczonym i są obowiązkowe. Model ten funkcjonuje w takich krajach jak: Niemcy, Holandia, Belgia, Austria, Finlandia, parę jego elementów posiada system włoski i francuski.

  2. Model rezydualny - nazywany też liberalnym lub marginalnym. Podstawą stabilizacji społeczno - ekonomicznej jest w nim samodzielne zaspokajanie potrzeb socjalnych przez obywateli. Preferuje się tu zasadę samozaradności jednostki. Uznaje się wolność jednostki, wolny rynek państwa za pośrednictwem własnych służb socjalnych i zasiłków w ostateczności i tylko tym którzy sobie nie radzą. Państwowa pomoc jest więc swego rodzaju „ostatnią deską ratunku”. Natomiast wszelkie potrzeby są zaspokajanie w oparciu o rynek prywatny. Model ten opiera się na założeniu, że obowiązkowe ubezpieczenie społeczne uzupełniane są powszechnie służbą zdrowia i zasiłkami rodzinnymi. Te świadczenia gwarantują obywatelom pewne minimum dochodu niezbędne zapewnienie wyższego poziomu bezpieczeństwa socjalnego. Zależy to od indywidualnych decyzji poszczególnych obywateli. Główne zadania polityki społecznej sprowadza się więc do złagodzenia biedy ponieważ przyjmuje się, że większość społeczeństwa jest w stanie zaspokoić swoje potrzeby samodzielnie lub też przy ewentualnej pomocy najbliższych członków rodziny i organizacji charakterystycznych - Wielka Brytania.

  3. Model rudymentarny - nazywany też elementarny. Realizowany jest w państwach UE ekonomicznie najsłabszych w których pomoc społeczna opiera się na działaniach dobroczynnych a większość problemów i potrzeb społecznych starają się zaspokoić organizację pozarządową. Państwo ustala pewne minimum socjalne różnicując świadczenia w zależności od sytuacji życiowej. W modelu tym dominują założenia wywodzące się ze społecznej nauki kościoła w tym głównie zasada subsydorności i solidarności zgodnie z którymi problemy społeczne powinny być rozwiązywane na najwyższym szczeblu przez wspólnoty lokalne i religijne. Głównymi podmiotami polityki społecznej są właściwe organizacje pozarządowe. Model ten realizowany jest w takich krajach jak: Portugalia, Hiszpania, Grecja i częściowo we Włoszech.

  4. Model opiekuńczy - nazywany instytucjonalno - redystrybucyjny,, czasem nazywany socjalnym. Podstawowym podmiotem działań jest państwo. Stosuje się tu zasadę uniwersalizmu. Polityka Społeczna uważana jest za integralną instytucję w ramach danego społeczeństwa gwarantujący powszechny dostęp do świadczeń i usług opierający się na kryterium potrzeb. Istotą jest tu funkcja redystrybucji dochodów w wyniku uznania zasady odpowiedzialności całego społeczeństwa za dobrobyt i bezpieczeństwo socjalne jednostki. Polityka społeczna w tym modelu obejmuje wszystkich obywateli. Jest tu zachowany powszechny i zasadniczy system ochrony zdrowia, oświaty, rozbudowany system publicznych usług socjalnych dla osób starszych i niepełnosprawnych. Przestrzega się zasad społecznej odpowiedzialności. Państwo gwarantuje opiekę każdemu obywatelowi przez całe jego życie. Model ten realizowany jest głównie w państwach skandynawskich, Szwecja, Dania, Holandia.

DYLEMATY PAŃSTWA OPIEKUŃCZEGO

Dotyczą przede wszystkim kwestii spornych związanych z funkcjonowaniem Państwa Opiekuńczego głownie podnoszonych przez przeciwników tej koncepcji. Przeciwnicy Państwa Opiekuńczego wskazują na to, że biurokratyczny aparat administracji publicznej nie może z uwagi na swoje cechy funkcjonować skutecznie i efektywnie. Jeden ze znanych krytyków koncepcji państwa opiekuńczego Ch. Murray sformułował trzy negatywne prawa publicznej opiekuńczości:

  1. Niedoskonałego wyboru - dotyczy tego, że zdaniem autora przyjęcie jakiejkolwiek ogólnej reguły wskazującej na to kto spełnia kryteria otrzymania odpowiednich świadczeń prowadzi do tego, że część osób, które na te świadczenia zasługują ich nie otrzyma.

  2. Niezamierzonych nagród - przynajmniej część różnych form pomocy społecznej utrwala zachowania, które przyczyniają się do powstania warunków uzasadniających jej otrzymanie. Z tego prawa wynika, że strategie pomocnicze mogą być nieskuteczne i na dłuższą metę mogą szkodzić skłaniając do powielania błędów i utrwalania się postaw roszczeniowych.

  3. Łącznej szkody - pomoc społeczna przynosi określone rezultaty tylko o przypadkach, w których świadczenia skierowane są do osób skłonnych wykorzystać je po to zmienić swoją sytuację. We wszystkich innych przypadkach świadczenia te będą powodowały więcej szkody niż porządku.

Autor zwraca tutaj uwagę, że każdy rodzaj świadczeń przyznawane przez Państwo powstaje te trzy rodzaje zagrożeń.

Krytyka Instytucji Państwa Opiekuńczego a więc także i strategii opiekuńczych zwraca przede wszystkim uwagę na niezamierzone wtórne efekty opiekuńczego uzależnienia polegającego na tym, że ludzie korzystający ze świadczeń tracą z biegiem czasu własną inicjatywę. Mniej polegają na sobie i własnej zaradności, bardziej zaś liczą na to, że zorganizowane społeczeństwo zajmie się ich kłopotami.

Pojawiają się dylematy w jaki sposób realizować strategie rozwiązywania problemów społecznych aby ludzie nie stawali się jednocześnie stałymi klientami pomocy społecznej. Generalnie propozycje sprowadzają się do wskazań, że odbiorcami pomocy społecznej, powinni być ludzie, którzy wykazują dostatecznie duży wkład w rozwiązywanie swoich problemów.

Inny rodzaj krytyki dotyczący Państwa Opiekuńczego wiąże się z przekształceniem jakim podlega realizacja opiekuńczych strategii rozwiązywania problemów społecznych. Pierwotnie tworzyły one mechanizmy łagodzenia trudności losu ludzi pozbawionych równych szans. Z czasem przybierają one postać praw socjalnych. Oznacza to, że Państwo bierze na siebie obowiązek świadczeń np. zapisane prawa do pracy w konstytucji, które powinny być korzystne.

Kierunki w jakim idą poszukiwania właściwych sposobów realizowania strategii opiekuńczych zwracają przede wszystkim uwagę na przemijanie indywidualnej zaradności i kontrolowanie wykorzystania określonych świadczeń.

System Europejskiej polityki społecznej definiowany jest jako socjopolityczna działalność wspólnoty, która ma na celu wyrównywanie warunków socjalnych najsłabszych ekonomicznie grup ludności. Działalność Europejskiej polityki społecznej realizowana jest na obszarze państw wspólnoty, które wspólnie wyznaczają realizację określony program polityki społecznej a w ramach tego programu minimalne standardy zabezpieczenia społecznego dla wszystkich członków

Polityka społeczna UE obejmuje:

Standardy socjalne w Unii Europejskiej zostały wyznaczone przez Europejską Kartę Socjalną, która jest dokumentem rady europy. Podpisana w Turynie 18.10.1961 roku. Państwa członkowskie Rady Europy do której należały państwa członkowskie wspólnoty, zdecydowały o przyjęciu Europejskiej Karty Socjalnej jako głównego wyznacznika poziomu praw socjalnych dla wszystkich krajów wspólnoty. Karta Socjalna składa się z 7 artykułów.

  1. Prawo do pracy

  2. Prawo do zrzeszania się

  3. Prawo do zabezpieczenia socjalnego

  4. Prawo do opieki społecznej

  5. Prawo rodziny do ochrony socjalnej, prawnej i ekonomicznej

  6. Prawo do rokowań zbiorowych. Prawo do strajków

  7. Prawo pracowników migrujących i ich rodzin do ochrony i pomocy.

Kolejny dokument odnoszący się Europejskiej Karty to Zrewidowana Europejska Karta Socjalna jest rozszerzona w stosunku do karty socjalnej o kolejne artykuły i zawiera w sumie 31 artykułów.

Karta ta została ratyfikowana w 10 państwach w Turynie w 1991 roku przez wszystkie kraje członkowskie. Zaś Polska ratyfikowała kartę 25.06.1997 roku.

Inny dokument rewidujący standardowych praw socjalnych UE jest to tz. Europejska Konwencja o zabezpieczeniu społecznym nazywa także Europejski Kodeks Zabezpieczeń. To jest również ustanowiony dokument przez Radę Europy 16.04.1964 roku. Ustalał on przede wszystkim system standardów zabezpieczenia obowiązujące po ratyfikacji każdego państwa wspólnoty. W 1988 roku przywódcy państw i rządów Wspólnoty Europejskiej na posiedzeniu w Sztrazburgu przyjęli kartę podstawowych praw socjalnych pracodawców wspólnoty europejskiej nazwanej oficjalnie jako Karta Socjalna Wspólnoty Europejskiej.

Karta została podzielona na 12 praw socjalnych:

  1. Swoboda poruszania się i wyboru miejsca zamieszkania - w grupie tych praw podkreśla się między innymi prawo do przemieszczania się na całym obszarze wspólnoty, prawo do wykonywania każdego zawodu. Zastrzega się tu w zakresie dostępczości zatrudnienia warunków pracy oraz ochrony socjalnej w kraju przyjmującym obejmuje zasada równego traktowania. Prawo do swobodnego poruszania się obejmuje ponadto:

  • Zatrudnienie i wynagrodzenie za pracę. Ta grupa praw określa możliwość swobodnego wyboru i wykonywania zawodu oraz zastrzega prawa do sprawiedliwego wynagrodzenia. Każdy pracobiorca ma prawo do bezpłatnego korzystania z usług urzędu pracy.

  • Poprawa warunków życia i pracy. Wskazuje się tu przede wszystkim na obszar związany z czasem pracy, organizacją pracy formami zatrudnienia, ponadto w ramach tego artykułu podkreśla się prawa wypoczynku pracownika w ciągu tygodnia oraz prawo do urlopu. Warunki pracy każdego zatrudnionego powstającego w stosunku pracy we Wspólnocie Europejskiej powinny być uregulowane przez ustawę, umowę zbiorową lub umowę o zatrudnieniu zgodnie z warunkami panującymi w poszczególnych krajach.

  • Ochrona socjalna. Sformułowane zostały tutaj prawa do ochrony socjalnej, odpowiedniej ochrony socjalnej dla pracujących zgodnie z warunkami panującymi w danym kraju oraz zapis odnoszący się do wystarczających świadczeń i zapomóg dla tych, którzy znaleźli się poza rynkiem pracy.

  • Swoboda zrzeszania się i negocjowania umów zbiorowych. Pracodawcy i pracownicy mają prawo do swobodnego zrzeszania się w celu tworzenia odpowiadających ich potrzebom stowarzyszeń i związków zawodowych, mających reprezentować ich interesy ekonomiczne i społeczne. Przystępowanie do tych organizacji związane jest związane jest z dobrowolną decyzją każdego pracodawcy i pracobiorcy i nie może pociągać za sobą żadnych ujemnych skutków osobistych lub zawodowych. Pracodawcy i związki pracodawców z jednej strony oraz związki pracobiorców z drugiej strony maja prawo, zgodnie z obowiązującymi w danym kraju przepisami prawnymi i zwyczajami, prowadzić rokowania taryfowe i zawierać umowy zbiorowe. Prawo do podejmowania działań zbiorowych w przypadku zaistniałego konfliktu interesów obejmuje również prawo do strajku, z uwzględnieniem zobowiązań wynikających z regulacji w poszczególnych państwach oraz z umów zbiorowych.

  • Kształcenie zawodowe. Mówi się tu o swobodnym dostępie do kształcenia zawodowego i możliwości korzystania z niego przez każdego pracobiorcę przez cały okres pracy zarobkowej. Znajduje się zapis, ze niedopuszczalne jest dyskryminowanie dostępu do kształcenia się w związku z obywatelstwem pracobiorcy.

  • Równe traktowanie mężczyzn i kobiet. Karta podkreśla wzmocnienie wszelkich środków gwarantujących realizację równości mężczyzn i kobiet przede wszystkim w zakresie dostępu do zatrudnienia a także wynagradzania za pracę, ochrony socjalnej, kształcenia oraz awansu zawodowego.

  • Informowanie, uwzględnianie opinii pracobiorców i współdziałanie. Podkreśla się tu rozszerzenie zadań w tym zakresie.

  • Ochrona zdrowia i bezpieczeństwa pracy. Każdy pracobiorca musi znaleźć w swoim środowisku pracy zadawalające warunki ochrony zdrowia oraz bezpieczeństwa. Należy podjąć odpowiednie środki w celu harmonizacji istniejących w tej dziedzinie warunków na drodze dalszego postępu.

  • Ochrona dzieci i młodzieży. Tej tematyce kara podkreśla cztery punkty:

    1. Ludzie starsi. Odpowiednio do uwarunkowań w poszczególnych krajach. . Pracobiorcy winni dysponować środkami zapewniającymi odpowiedni poziom życia czyli chodzi tu o wyznaczenie poziomu emerytury lub wystarczających zapomóg i świadczeń z pomocy społecznej.

    Niepełnosprawni. Karta przewiduje tu obowiązek zapewnienia niepełnosprawnym środków ułatwiających im integrację zawodową i społeczna

    Wykład 9 i 10 Migracje

    Polska jest zwykle opisywana jako kraj emigrantów, tzn. taki, w którym skala wyjazdów za granicę jest większa niż przyjazdów cudzoziemców. W istocie, o ile do czasów transformacji napływ do Polski miał jedynie marginalne znaczenie, to migracje Polaków od stuleci miały istotny wpływ na procesy społeczno-ekonomiczne zachodzące w kraju.

    Migracja to każde przemieszczenie się ludzi w przestrzeni, które powoduje zmianę ich miejsca zamieszkania lub pobytu. Ruch migracyjny (inaczej: wędrówkowy) jest obok ruchu naturalnego ludności głównym czynnikiem wpływającym na przyrost lub ubytek populacji określonego obszaru.

    Rodzaje migracji:

    Podział migracji według różnych kryteriów

    Migracje można podzielić na wiele typów, w zależności od przyjętego kryterium. Poniżej przytoczono najczęściej stosowane podziały migracji:

    ze względu na czas trwania:

    1. migracje stałe - polegają na trwałej zmianie miejsca zamieszkania, 2. migracje okresowe - dotyczą czasowej zmiany miejsca zamieszkania, odbywanej przede wszystkim w celach zarobkowych, edukacyjnych lub wypoczynkowych, 3. migracje wahadłowe - związane z cyklicznymi (codziennymi, cotygodniowymi) przemieszczeniami między miejscem zamieszkania a miejscem pracy czy nauki;

    ze względu na kierunek przebiegu:

    1. emigracja, 2. imigracja. Dodatkowo wyróżnić można również tzw. migracje powrotne (reemigracja), które oznaczają powrót do dawnego miejsca pobytu (tego z którego wyemigrowano);

    ze względu na odległość przemieszczeń:

    1. długodystansowe - polegają na przemieszczeniach międzykontynentalnych lub między ważnymi regionami fizycznogeograficznymi, 2. średniodystansowe - odbywają się między krajami lub znaczącymi regionami, które ze sobą sąsiadują, 3. krótkodystansowe - polegają na przemieszczeniach między sąsiednimi miejscowościami lub między dzielnicami większych miast;

    ze względu na zasięg terytorialny:

    1. wewnętrzne - oznaczające przemieszczanie się wewnątrz danego państwa, zarówno między poszczególnymi regionami, województwami, stanami (międzyregionalne) jak i wewnątrz nich (pomiędzy miejscowościami położonymi w określonym regionie, między dzielnicami miast), 2. zewnętrzne - są związane z przekroczeniem granicy danego państwa;

    w zależności od przyczyn:

    1. ekonomiczne - odbywające się ze względu na chęć polepszenia swoich warunków materialnych, 2. pozaekonomiczne - polegające na przemieszczeniach o charakterze etnicznym, religijnym, rodzinnym, społecznym itp.; kolejnym z podziałów migracji ze względu na przyczyny jest ich podział na migracje: 1. swobodne - zarobkowe, religijne, matrymonialne, turystyczne, ekologiczne itp., 2. wymuszone - uchodźctwo, deportacje, wysiedlenia, repatriacje;

    ze względu na sposób organizacji: w tej grupie wyróżnia się migracje żywiołowe, planowe, legalne, nielegalne, zbiorowe, indywidualne, zorganizowane oraz niezorganizowane.

    Do specyficznego typu migracji zalicza się tzw. migracje pozorne, które zachodzą w przypadku zmiany przynależności administracyjnej określonego obszaru zamieszkiwanego przez daną ludność. Przykładem migracji pozornej jest włączenie wsi do miasta (ludność wsi w rzeczywistości nie podlega żadnym ruchom, jednak teoretycznie zmienia miejsce zamieszkania i zostaje zaliczona do ludności miejskiej). Innym ciekawym typem migracji są migracje łańcuchowe, które polegają na osiedlaniu się w miejscu docelowym ludności z tego samego państwa, regionu czy miasta. Powyższa sytuacja jest możliwa dzięki posiadaniu przez migrantów dostępu do informacji o obszarze docelowym (od osób wcześniej emigrujących) jak również z potrzeby poczucia bezpieczeństwa w nowym miejscu, które prościej osiągnąć żyjąc wśród ludzi pochodzących z tego samego regionu, państwa. Częstym efektem migracji łańcuchowych widocznym w wielkich miastach są dzielnice zamieszkane w większości przez przedstawicieli jednej narodowości. Przykładami są np. dzielnica Greenpoint w Nowym Jorku, zamieszkiwana w znacznej części przez Polaków czy liczne dzielnice społeczności chińskiej w wielu miastach amerykańskich, zwane potocznie „Chinatown”.

    Uczestnicy migracji nazywani są migrantami. Stanowią oni ludność mobilną, w przeciwieństwie do ludności stabilnej, czyli takiej, która nie uczestniczy w migracjach. Analizując procesy migracji należy zwrócić uwagę na dwie grupy czynników, posiadających istotne dla tych procesów znaczenie

    Czynniki (motywy) migracji

    wypychające czynniki: ekonomiczne i demograficzne (ubóstwo, bezrobocie, niskie płace, wysoki przyrost naturalny, brak podstawowej opieki medycznej, braki w systemie edukacji), polityczne (konflikty, niebezpieczeństwo, przemoc, korupcja, łamanie praw człowieka), społeczno - kulturowe (dyskryminacja wynikająca ze względów etnicznych, religijnych)

    ciągnące czynniki: ekonomiczne i demograficzne ( perspektywy wyższych zarobków, perspektywy poprawy standardu życia, rozwój osobisty lub zawodowy), polityczne ( poczucie bezpieczeństwa, wolność polityczna, społeczno- kulturowe ( łączenie rodzin, migracja do kraju przodków, brak zjawiska dyskryminacji

    Mobilność ludności, czyli skłonność do zmiany miejsca zamieszkania jest zróżnicowana w zależności od obszaru którego dotyczy. Przykładem terytorium o wysokiej mobilności ludności są Stany Zjednoczone. Niższą mobilnością charakteryzuje się Europa Zachodnia. Polska należy do obszarów o jeszcze słabszej mobilności. Znaczna mobilność ludności jest czynnikiem sprzyjającym zmniejszaniu się różnic społeczno-ekonomicznych pomiędzy różnymi obszarami.

    Mobilność ludności może być ograniczana przez różne bariery, do których zalicza się najczęściej:

    W debacie publicznej na temat rynku pracy mówi się często, że to masowym migracjom zawdzięczamy obserwowaną obecnie poprawę na rynku pracy. Taki sposób myślenia jest jednak o tyle mylący, że decyzja o migracji jest wyborem indywidualnym (lub rodzinnym) i jako taka nie zawsze musi się wiązać z indywidualnymi trudnościami na lokalnych i - szerzej - polskim rynku pracy. Nic nie wskazuje na to, by np. osoby młode wyjeżdżające za granicę były wcześniej pozbawione zatrudnienia w kraju (wiele z nich nie weszło jeszcze na rynek pracy…). Trudno także rozdzielić efekt współoddziaływania migracji i poprawy koniunktury. Co więcej, dane statystyczne, a także dostępne analizy, wskazują raczej, że w pewnych sytuacjach uczestnictwo w wyjazdach zagranicznych może prowadzić do mniej lub bardziej trwałej dezaktywizacji na polskim rynku pracy - migracje mogą skutkować więc nie tyle spadkiem bezrobocia, co wzrostem skali bierności zawodowej. W debacie publicznej coraz częściej podnoszona jest też kwestia niedoborów siły roboczej w Polsce. Mówi się, że miałyby być one efektem odpływu pracowników za granicę. Rzeczywiście, część obserwowanych zjawisk ma zapewne takie podłoże, ale warto zaznaczyć, że podobne procesy (znaczny wzrost liczby nieobsadzonych miejsc pracy) obserwuje się również w Czechach i na Węgrzech, czyli w krajach, gdzie tak masowy odpływ pracowników nie miał miejsca. W kontekście wiedzy o migracjach i procesach rynku pracy - wydaje się, że o wiele większe znaczenie ma niski poziom aktywności zawodowej mieszkańców Polski, a wyjazdy zagraniczne jedynie wzmacniają tendencje obecne na polskim rynku pracy już od połowy lat 90.

    Rok 1989 to bez wątpienia przełomowa data w historii Polski. Wydarzenia transformacji systemowej miały duży wpływ na procesy mobilności. Po pierwsze, transformacja oznaczała drastyczne zmiany w wielu sferach życia, w tym związanych z rynkiem pracy. Po drugie, pełna swoboda mobilności (choć nie oznacza to: swoboda w dostępie do rynków pracy krajów przyjmujących) sprawiła, że relatywnie bardziej korzystne stały się wyjazdy czasowe, często cyrkulacyjne - w okresie przed 1989 rokiem wyjazd za granicę był często decyzją ostateczną, mającą długookresowe konsekwencje. Od momentu liberalizacji zasad ruchu granicznego Polacy mogą swój kraj nie tylko opuszczać, ale i do niego powracać. Po trzecie, paradoksalnie zmniejszyły się szanse statystycznej oceny zjawiska migracji, głównie ze względu na fakt zlikwidowania tzw. SERP-u, czyli milicyjnego rejestru ruchu granicznego, ale również ze względu na zmianę mechanizmów migracji - malejące znaczenie migracji osiedleńczych, rosnąca rola mobilności czasowej.

    Dane statystyczne: Według danych rejestrowych, oficjalnych statystyk migracyjnych w Polsce, w latach 1990-2006 (do połowy roku) Polskę opuściło około 378 tys. emigrantów. Dane te mówią jednak niewiele o realnej skali mobilności, gdyż odnoszą się do migracji tylko tych osób, które opuściły kraj z zamiarem osiedlenia się za granicą, a ponadto wymeldowały się z pobytu stałego w Polsce. Znacznie bardziej wiarygodne dane pochodzą ze spisów powszechnych. Według Mikrospisu z 1995 roku, liczba stałych mieszkańców Polski przebywających czasowo za granicą została oceniona na około 900 tys. osób, czyli 2% populacji. Według najbardziej aktualnego Narodowego Spisu Powszechnego z 2002 roku, za granicą przebywało czasowo 786 tys. osób (1,8% populacji).

    Ale w istocie rzeczywista emigracja w tym okresie była większa, bowiem dane spisu ludności nie ujęły osób, które opuściły Polskę po wymeldowaniu się z pobytu stałego (czyli około 300 tys.). Wskazują one jednak bardzo wyraźnie, że w całym okresie transformacji skala migracji z Polski była bardzo duża.

    Przed i po 1 maja 2004 - stare i nowe trendy w mobilności Polaków

    Od 1 maja 2004 roku Polacy jako obywatele Unii Europejskiej mogą korzystać z przywileju uczestnictwa we wspólnym rynku pracy. Pomimo faktu, że ze względu na regulacje przejściowe swoboda podejmowania zatrudnienia poza granicami kraju była przez długi czas ograniczona (w pierwszym etapie swoje rynki pracy otworzyły tylko trzy kraje: Wielka Brytania, Irlandia i Szwecja, do dziś ograniczenia w dostępie dotyczą Austrii i Niemiec), można było się spodziewać wzrostu skali mobilności Polaków. Rzeczywistość przekroczyła jednak oczekiwania badaczy i polityków.

    Po pierwsze, zmieniła się skala zjawiska, a zwłaszcza jego percepcja na poziomie debaty publicznej. Z danych wynika jednoznacznie, że migracje Polaków nie zaczęły się ani w 1989 roku, ani tym bardziej po przystąpieniu do UE. To proces głęboko zakorzeniony w polskim społeczeństwie. Tym niemniej dynamika mobilności w ostatnich latach sprawiła, że migracja stała się przedmiotem zainteresowania i debaty publicznej, a przy tym, po raz pierwszy w nowożytnej historii Polski, migranci zostali dostrzeżeni przez polityków, co również świadczy o wadze problemu.

    Po drugie, co prawda nie zanotowano drastycznych zmian w „zestawie” najważniejszych krajów docelowych, ale znacząco zmieniła się ich relatywna waga. Niemcy - tradycyjny kraj migracji Polaków - stopniowo traci na znaczeniu. Wskazują na to zarówno dane BAEL, jak i dane pochodzące z systemów rejestracji. Obecny, dynamiczny wzrost skali migracji to wynik przede wszystkim masowych wyjazdów do Wielkiej Brytanii i Irlandii (w mniejszym stopniu do innych krajów UE), czyli do krajów, które otworzyły swój rynek pracy w maju 2004, a poza tym struktura ich rynków pracy i oferowane warunki sprzyjają zatrudnianiu Polaków.

    Po trzecie - i to być może najwyraźniej widoczna zmiana - modyfikacji uległ profil wyjeżdżających osób. Współczesny migrant z Polski jest relatywnie młody. Wskazywały na to już dane Narodowego Spisu Powszechnego z 2002 roku, według których około 40% spośród niemal 800 tys. Zarejestrowanych w badaniu migrantów miało mniej niż 30 lat, a ponad połowa mieściła się poniżej 35. roku życia. Dane Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności wskazują wyraźnie na stopniowe odmładzanie się populacji polskich migrantów - o ile w roku 1997 udział migrantów w wieku między 18. a 34. rokiem życia wynosił 48%, w 2002 roku było to już 63%, a w III kwartale 2006 roku udział osób w tym właśnie najbardziej mobilnym przedziale wiekowym przekroczył 70%. Udział kobiet w ogólnej liczbie wyjeżdżających jest względnie stabilny i waha się między 35 a 45% (wiele zależy od kraju i typu migracji). Jednym z kluczowych wymiarów zmiany jest także poziom wykształcenia. Już dane spisowe wskazywały na poprawę poziomu edukacji osób wyjeżdżających w końcu lat 90., ponadto zjawisko to było szczególnie istotne w przypadku migracji do Wielkiej Brytanii

    i Stanów Zjednoczonych. Obecnie ocenia się, że nawet 30% osób wyjeżdżających do Wielkiej Brytanii i Irlandii może dysponować dyplomem ukończenia wyższej uczelni, a pamiętać trzeba, że to właśnie najbardziej liczne strumienie mobilności z Polski. Generalnie więc najnowsze migracje Polaków stały się domeną ludzi młodych (a może nawet bardzo młodych), a dodatkowo - relatywnie dobrze wykształconych.

    Po czwarte, przystąpienie Polski do UE zmieniło kwestię legalności migracji Polaków. Przed 1 maja 2004 zatrudnienie na podstawie umów bilateralnych podpisanych w latach 90. było jedną z nielicznych szans legalnej pracy poza granicami kraju, przy czym masową skalę przyjęło w jednym tylko przypadku - migracji sezonowych do Niemiec. Wraz z otwarciem rynków pracy dla obywateli Polski sytuacja ta uległa zmianie i, jak wskazują statystyki, jest to dość skwapliwie wykorzystywane, zwłaszcza przez osoby, które nie mają wcześniejszych doświadczeń migracyjnych. Może to także sugerować, że obecne migracje do Wielkiej Brytanii i Irlandii różnią się zasadniczo od wcześniejszych wyjazdów do Niemiec - jest wielce prawdopodobne, iż osoby, które dziś wybierają kraje anglosaskie, nigdy nie zdecydowałyby się na wyjazd bezpośrednio za zachodnią granicę.

    Po piąte, modyfikacji - bo zapewne nie drastycznej zmianie - uległy mechanizmy mobilności. Co prawda sieci migracyjne pozostają efektywnym i często wykorzystywanym „instrumentem” wspierającym mobilność, ale nastąpił masowy rozwój działań rekrutacyjnych. Rekrutacja ta, czy szerzej - mechanizmy zdobywania zatrudnienia, niekoniecznie musi mieć zinstytucjonalizowany charakter. Wraz z rozwojem technologii, skalą dostępu do nowoczesnych metod komunikacji (ponownie - internet) oraz coraz lepszymi kompetencjami językowymi polskiego społeczeństwa zwiększają się szanse na zindywidualizowane formy poszukiwania pracy.

    Po szóste, o ile przed 1980 rokiem na wyjazdy decydowali się głównie mieszkańcy obszarów wiejskich, w okresie stanu wojennego nasiliły się wyjazdy mieszkańców dużych ośrodków miejskich, a w okresie transformacji wyjazdy znów zagościły na dobre na obszarach peryferyjnych. Jednakże obserwowana obecnie fala intensyfikacji wyjazdów dotyczy bardziej mieszkańców małych miast niż wsi i dużych ośrodków wzrostu, a do regionów o tradycyjnie nasilonej migracji dołączyły nowe - Świętokrzyskie, Podkarpackie, Lubelskie i Dolnośląskie. To również generuje „wyspowość” całego zjawiska i powoduje, że ewentualne negatywne konsekwencje migracji są o wiele bardziej odczuwalne w skali poszczególnych społeczności

    W zasadzie świat można podzielić w/g nierówno biegnącej linii na kraje imigracyjne i emigracyjne. W tych pierwszych następuje wzrost niezadowolenia społecznego powodowanego frustracją wynikłą z np. faktu odbierania krajanom pracy przez cudzoziemców. Natomiast w krajach emigracyjnych panuje przekonanie, że emigracja m.in. złagodzi bezrobocie, zmniejszy nacisk rosnącej populacji na rynek pracy, a tym samym przyczyni się do rozładowania napięć społecznych.

    Przy zachowaniu ostrożności, co do uogólniania występujących tendencji przed i po akcesji Polski do UE sylwetce polskiego migranta zarobkowego można przypisać następujące cechy:

    - osoba młoda, częściej mężczyzna (18-34/37 lat)

    - pochodząca z regionów mniej zurbanizowanych (jako charakteryzujących się większymi różnicami w dochodach z uwagi na poziom bezrobocia i zatrudnienia, np. województwa podlaskie małopolskie, podkarpackie)

    - przemieszczająca się zarówno do dużych miast jak i regionów peryferyjnych w krajach przyjmujących

    - podatna na sieci migracyjne, związki historyczne i kulturowe

    - bezdzietna (czyli o mniejszym obciążeniu do systemów społecznych państwa zatrudnienia, zasadniczo płatnik netto podatków w kraju przyjmującym)

    - stosunkowo dobrze wykształcona,

    - wykonująca prace nie wymagające zbyt wysokich kwalifikacji (robotnik rolny, pomoc domowa, kelner, robotnik budowlany, kucharz, opiekun/ka dzieci, osób starszych) lub

    - wykonująca prace wymagające wąskich specjalizacji (np. dentysta, chirurg klatki piersiowej, anestezjolog, glazurnik, masażysta, informatyk)

    - transferująca część zarobków do kraju.

    Typy emigrantów:

    Liczba naszych obywateli na Wyspach skłoniła naukowców do analizy i określenia typów emigrantów znad Wisły. Wyszczególnione zostały 4 typy:

    Bociany (20%) - to typowi migranci sezonowi, głównie zatrudnieni w niskopłatnych sektorach rynku, pracujący na budowach, zazwyczaj w jesieni i zimie. Lecz, o dziwo, tę grupę tworzą również studenci zaoczni, przyjeżdżający do kraju co dwa tygodnie na zajęcia. Celem ich pobytu jest maksymalizacja dochodów przy redukcji kosztów i czasu podróży. Do tej grupy należą również lekarze, lecący na Wyspy na dyżury. Bociany zazwyczaj pozostają w Londynie od dwóch do sześciu miesięcy.

    Chomiki (16%) - celem ich pobytu jest maksymalizacja zysków i przeznaczenie ich w kraju na inwestycje typu dom lub mieszkanie. Ich pobyt w Londynie trwa do 2 lat i jest raczej nieprzerwany. Skupiają się na niskopłatnych pracach, lecz podejmują kilka etatów.

    Buszujący (42%) - to emigranci, którzy nie są związani z konkretnym miejscem, czy nawet krajem. W tej grupie przeważają młodzi, nastawieni na własny rozwój i mobilni społecznie. Występują we wszystkich sektorach rynku - od niskopłatnych zawodów po wysoko wyspecjalizowane.

    Łososie (22%) - osoby te deklarują chęć pozostania na Wyspach na stałe. Powrót do kraju planują jedynie na starość. Charakteryzują się wysokim poziomem asymilacji, co przejawia się w korzystaniu z dobrodziejstw kultury masowej. Nie cechuje ich krótkotrwała maksymalizacja zysku.

    Na forum internetowym Polonii w Wielkiej Brytanii rozgorzała wówczas dyskusja. Polacy stwierdzili, że brakuje 5 typu. Wiecznie zapijaczonych, naćpanych misiów koalów. (1% migrantów) Misie koale to Ci którym się nie udało ale którzy pomimo tego nie mają zamiaru wracać do kraju.

    Imigracja

    Negatywne

    Pozytywne

    • szybki wzrost liczby ludności obcej- często przyrost naturalny wśród imigrantów jest wyższy niż wśród ludności rodzimej

    • w państwach o wysokiej stopie bezrobocia imigracja zarobkowa może prowadzić do powstawania napięć i niezadowolenie wśród rodzimych obywateli

    • możliwe nieprzystosowanie się imigrantów do lokalnych warunków

    • problemy socjalne, np. z zapewnieniem mieszkań, opieki zdrowotnej

    • zwiększenie zróżnicowania kulturowego społeczeństwa

    • napływ specjalistów różnych dziedzin

    Emigracja

    Negatywne

    Pozytywne

    • odpływ wykwalifikowanych pracowników, naukowców, specjalistów

    • spadek liczby ludności rodzimej

    • niekorzystne zmiany w strukturze wieku i płci ludności rodzimej

    • rozdzielenie rodzin

    • oderwanie emigrantów od rodzimej kultury

    • odciążenie rynku pracy i związany z tym spadek bezrobocia

    • polepszenie statusu materialnego rodzin emigrantów

    • napływ dewiz

    • wzrost importu dóbr, szczególnie luksusowych i zaawansowanych technologicznie

    Z migracją wiąże się ważne zjawisko tzw. drenaż mózgów. Terminu "drenaż mózgów" (ang. brain drain) zaczęto używać na początku lat 60. dla opisu zjawiska odpływu pracowników obficie wyposażonych w kapitał ludzki, czyli migracji dobrze wykształconych pracowników (np. naukowców) do bogatszych krajów. Ma ona specyficzny rodowód sugerujący wyzysk krajów rozwijających się przez najbogatsze państwa świata za pomocą "wysysania" z tych pierwszych najlepszych kadr. W istocie, większość przepływów tego typu ma miejsce między krajami Południa i Północy. Wbrew pozorom, dotyczy on nie tylko obywateli państw średnio wykształconych, jak Polska, która jest tradycyjnym krajem emigracji, a jej miejsce w gospodarce światowej sprawiło i sprawia, że narażona jest ona na niebezpieczeństwo odpływu specjalistów - również kraje Europy Zachodniej obawiają się wyjazdów swoich naukowców do bogatszych ośrodków badawczych w Stanach Zjednoczonych.

    Według niedawnych szacunków w najbogatszych krajach pracuje 1,5 mln wysokiej klasy specjalistów wykształconych w krajach mniej rozwiniętych. Aby się przekonać, że problem jest realny, wystarczy spojrzeć na listę laureatów Nagrody Nobla w różnych dziedzinach nauki. W większości są Amerykanami obcego pochodzenia bądź obcokrajowcami pracującymi w ośrodkach naukowych USA. Jakkolwiek proces ten może niepokoić rządy niektórych państw, to jednak dzięki tej formie migracji najzdolniejsi mają szansę na własny rozwój naukowy, co odbywa się z pożytkiem dla całej społeczności ludzkiej.

    Rozmiary emigracji - zwłaszcza, że dotyczy ona w większości ludzi młodych a także fakt, że za granicę wyjechało aż tylu Polaków z wyższym wykształceniem - nie najlepiej rokują dla przyszłości naszego kraju. W szczególności, jeśli chodzi o przyszłą liczbę mieszkańców naszego kraju a także przyszłość naszego systemu emerytalnego.

    Wykład 12 Korupcja w Polsce i na świecie

    Korupcja (łac. corruptio - zepsucie) - Kilka lat temu w literaturze światowej miała miejsce szeroka dyskusja na temat pojęcia korupcji. Nie doprowadziła ona jednak do sformułowania definicji, która opisywałaby to zjawisko w całej jego złożoności. Trudność zdefiniowania korupcji polega na tym, że zbyt wąskie rozumienie tego pojęcia pozostawia poza zasięgiem zainteresowania ważne przypadki, natomiast zbyt szeroka definicja rozmywa określany obszar i powoduje, że każde nadużycie określane bywa jako korupcja. Najkrócej, korupcja bywa definiowana jako zjawisko polegające na nadużywaniu stanowiska publicznego do osiągania korzyści prywatnych lub grupowych. Korupcja może w praktyce powstawać niezależnie od formy rządów. Poziom korupcji może być bardzo różny, od drobnych przypadków wykorzystania wpływu lub faworyzowania w celu wyświadczenia lub oddania przysługi, przez zinstytucjonalizowane łapówkarstwo aż do skrajnej postaci - kleptokracji (rządów złodziei), gdzie porzucone zostają nawet zewnętrzne pozory uczciwości. Z korupcją można się spotkać zarówno w biurach polityków jak i urzędników. Często związana jest ona z handlem narkotykami, prostytucją, praniem pieniędzy, ale się do nich nie ogranicza. Żeby zrozumieć problem i znaleźć skuteczne środki zaradcze konieczne jest w trakcie analizy rozdzielenie przestępczości i korupcji.

    W rozumieniu art. 1 ust. 3 ustawy z dnia 9 czerwca 2006 r. o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym (Dz. U. z 2006 r. Nr 104, poz. 708) korupcją jest obiecywanie, proponowanie, wręczanie, żądanie, przyjmowanie przez jakąkolwiek osobę, bezpośrednio lub pośrednio, jakiejkolwiek nienależnej korzyści majątkowej, osobistej lub innej, dla niej samej lub jakiejkolwiek innej osoby, lub przyjmowanie propozycji lub obietnicy takich korzyści w zamian za działanie lub zaniechanie działania w wykonywaniu funkcji publicznej lub w toku działalności gospodarczej.

    W rozumieniu art. 2 cywilnoprawnej konwencji o korupcji sporządzonej w Strasburgu dnia 4 listopada 1999 r. (Dz. U. z 2004 r. Nr 244, poz. 2443) korupcją jest żądanie, proponowanie, wręczanie lub przyjmowanie, bezpośrednio lub pośrednio, łapówki lub jakiejkolwiek innej nienależnej korzyści lub jej obietnicy, które wypacza prawidłowe wykonywanie jakiegokolwiek obowiązku lub zachowanie wymagane od osoby otrzymującej łapówkę, nienależną korzyść lub jej obietnicę.

    Z kolei prawnokarna konwencja o korupcji sporządzona w Strasburgu dnia 27 stycznia 1999 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 29, poz. 249) nakłada na strony konwencji obowiązek przyjęcia środków koniecznych do uznania przez prawo wewnętrzne za przestępstwo szereg zachowań związanych z przekupstwem:

    - a także: handel wpływami, przekupstwa w sektorze prywatnym, pranie pieniędzy pochodzących z przestępstw korupcyjnych i przestępstwa księgowe

    HISTORIA ZJAWISKA

    O korupcji jest już mowa w Biblii, kiedy to Bóg poucza Mojżesza tymi słowami: „Nie będziesz ulegał przekupstwu, bo ono zaślepia mędrca i fałszuje słowa sprawiedliwego” (Tkacz A.2000).

    W starożytnej Grecji w Atenach, normy prawne stwierdzały, że sprawowanie urzędu nie może być wykorzystywane w celach prywatnych, sędziowie powinni głosować zgodnie z prawem, bez stronniczości, po wysłuchaniu obydwu stron i co najważniejsze - bez łapówek. Rzeczywistość bywała inna. Przekupstwem wpływano na oskarżycieli, świadków i sędziów. W Atenach działali tak zwani sykofanci - półprofesjonalni oskarżyciele, którzy pozywali lub też grozili pozwaniem przed sąd. Szantaż taki miał na celu uzyskanie korzyści materialnych w zamian za cofnięcie skargi. O przekupstwo i sprzeniewierzenie powierzonych funduszy państwowych oskarżano polityków. Brak oficjalnych wynagrodzeń powodował, że w zamian za rozmaite przysługi przyjmowano pieniądze, niezbędne do prowadzenia akcji politycznych.

    W Rosji carskiej nie sposób wskazać środowiska, grupy zawodowej czy regionu, o którym dałoby się powiedzieć, że nie był objęty korupcją. Przesiąknięta była armia, policja, urzędnicy państwowi.

    Z kolei w starożytnym Rzymie łapownictwo krzewiąc się bujnie w sądownictwie doprowadzało do podważania jego majestatu do tego stopnia, że wielu Rzymian twierdziło wręcz, że „w Rzymie wszystko jest do kupienia”.

    Na ziemiach polskich korupcja znana jest od najdawniejszych czasów. Trudno dziś ocenić, na ile była powszechna w staropolskim wymiarze sprawiedliwości, ale na pewno surowo ją potępiano. W czasach saskich najbogatsi byli przesiąknięci korupcją, na sprawiedliwość mogli liczyć procesujący się ubodzy, o ile żadna ze stron nie dała łapówki i sprawa nie zagrażała interesom możnych. Sprzedajni sędziowie byli bezkarni, nic więc dziwnego, że szerzyło się bezprawie, skoro jedyną karą za nieuczciwość były wyrzuty sumienia.

    Korupcja, choć w znacznie mniejszym stopniu, występowała też w odrodzonej Polsce. Nasiliło się to w latach 1923-25. Wielu posłów wykorzystywało swoje funkcje jako okazję do powiększenia majątku. We wszystkich urzędach można było spotkać „natrętów z Sejmu”, żądających załatwienia ich spraw osobistych lub ważnych dla ich partii.

    II wojna światowa i okupacja szczególnie sprzyjały korupcji. Choć za przestępstwa te groziła kara śmierci, były one zarazem jedyną szansą zapewnienia minimalnych warunków egzystencji lub wręcz przeżycia. Łapówka decydowała o życiu lub śmierci. Uwolnienie z rąk Gestapo kosztowało podobno 10 tysięcy złotych, przy przeciętnej pensji 250 zł urzędnika polskiego. W okupowanej Warszawie łapówki były na porządku dziennym. Dzięki korupcji, konszachtom z wrogiem, wykorzystywaniu specyficznej sytuacji gospodarczej, niektórzy żyli w luksusie i dorobili się znacznych majątków.

    KATEGORIE I TYPY KORUPCJI

    • Korupcja administracyjna. Jest ona związana ze świadczeniem pozaekonomicznych usług w zakresie oświaty, służby zdrowia, opieki społecznej. Występuje ono w różnych działach administracji publicznej. Przykładami tego typu korupcji mogą być: wpływanie na treść decyzji administracyjnej, przyznanie kredytu, legalizacja pojazdów, wydawanie uprawnień i zdawanie egzaminów państwowych.

    • Korupcja gospodarcza. Są to tylko te akty przekupstwa i sprzedaży, które mają miejsce w życiu gospodarczym państwa. Sektor gospodarki, w szczególny sposób jest uzależniony od decyzji instytucji państwowych i społecznych. To w szczególny sposób sprzyja kwitnięciu korupcji. W przypadku takiego typu korupcji, popełniane przestępstwo ma na celu zjednanie osoby pełniącej funkcję publiczną dla swoich celów, osiągnięcie zysków materialnych z działalności gospodarczej. Cechą tego typu korupcji jest jej "długotrwałość" - czas trwania działalności korupcyjnej jest uzależnione od czasu trwania współpracy między dającym i biorącym. To przestępstwo najczęściej jest prowadzone pod pozorem legalnych operacji gospodarczych, finansowych, handlowych.

    • Korupcja wyborcza. Ma miejsce wówczas, gdy zachodzi przekupstwo i sprzedajność w związku z wyborami do władz publicznych i ma na celu wywarcie wpływu na sposób głosowania.

    • Korupcja polityczna. Jest nią akt przekupstwa i sprzedaży, związany z przejęciem władzy państwowej lub jej utrzymaniem. Może być ono realizowane przy pomocy: nagród, stypendiów naukowych, darów, zapomóg, sponsorowania. Jest oferowaniem stanowisk i korzyści w sektorze publicznym gospodarki. Korupcja polityczna jest nieformalnym wynagrodzeniem polityków za wykorzystanie ich wpływów lub poparcie w konkretnych sytuacjach, np. zajmowanie miejsc w radach nadzorczych, pobieranie wynagrodzeń bez świadczenia pracy, diet i innych apanaży czy korzyści tylko z tytułu pozostawania w określonym układzie władzy państwowej.

    • Korupcja samorządowa. Jest to oferowanie stanowisk i korzyści dla polityków lub urzędników w sektorze powiązanym z gospodarką komunalną i usługami na rzecz miast i gmin. Ten rodzaj korupcji jest bardzo rozpowszechniony w związku z faktem, iż większość spraw związanych z realizacją inwestycji czy obsługą mieszkańców jest załatwiana na szczeblu lokalnym.

    • Korupcja legislacyjna. Jest to wpływanie na kształt ustawodawstwa w zamian za korzyści dla parlamentarzystów. Zjawisko to jest ściśle powiązane z lobbingiem, ale występuje tylko wówczas, gdy w zamian za poparcie konkretnych rozwiązań następuje określona forma zapłaty nie związana tylko z poparciem wyborczym (np. finansowa w naturze, poprzez specjalne usługi itp.)

    • Korupcja koncesyjna. Jest to stwarzanie sztucznych barier w celu uzyskania korzyści. Najczęściej jest związana z wydawaniem decyzji administracyjnych przy pozwoleniach, zezwoleniach, licencjach czy koncesjach. Stwarzanie "sztucznych" trudności ma za zadanie wytworzyć u przedsiębiorcy przekonanie, że bez uzyskania specjalnej "pomocy" od urzędnika niemożliwe jest załatwienie sprawy.

    • Korupcja informacyjna. Polega ona na sprzedaży ważnych informacji będących w posiadaniu władz publicznych, których wcześniejsze posiadanie przez biznes może umożliwić osiągnięcie specjalnych zysków. Korupcja informacyjna może też oznaczać sprzedaż informacji będących w posiadaniu jednostek prywatnych np. spółek giełdowych, władz giełdy, maklerów, zarządów spółek itp., których wykorzystanie niejawne może narazić pozostałych akcjonariuszy na straty.

    • Korupcja w zakresie zamówień publicznych. Jest tym rodzajem, który jest najszerzej opisany. Korupcja ta polega na oferowaniu korzyści urzędnikom w zamian za uzyskanie zlecenia lub zamówienia. Korupcja w zakresie zamówień publicznych jest bardzo zróżnicowana i może dotyczyć różnych faz procesu realizacji zamówienia publicznego.

    • Korupcja w zakresie zamówień prywatnych. Jak okazało się korupcja występuje również w kontaktach pomiędzy firmami prywatnymi. Dotyczy to zwłaszcza nieuczciwości w służbach zaopatrzenia lub zakupów, które często uzależniają zakup towaru od dostawcy, od uzyskania od niego osobistych korzyści. Sytuacje tego typu są bardzo częste np.: w sieciach supermarketów

    STRUKTURA POJĘCIA KORUPCJI

    (Chrustowski T., Prawne, kryminologiczne i kryminalistyczne aspekty łapówkarstwa)

    0x01 graphic

    nazwy codzienne korupcji: takie jak: „wyrazy wdzięczności”, „świadczenia szczególne”, „dodatkowe gratyfikacje”, „bractwo”, „wziątek”, „napiwek”, „korzyści niezależne”, „dary losu”, „silne argumenty”, „smerfy”, „prezenty”, „przyspieszacze”, „smarowacze”, „suweniry”, „pchacze”, „zaliczki”, „usługi”, „przysługi”.

    nazwy historyczne, odnoszące się często do korupcji zinstytucjonalizowanej: „faworyzowanie”, „łapownictwo”, „nepotyzm”, „nadużycie władzy”, „kumoterstwo”, „sitwy”, „plecy”, „dojścia”, „lobbing”,„lojalność polityczna”.

    określenia korupcyjnych czynności: „przemawianie do ręki”, „smarowanie”, „pobieranie”, „przekonywanie”, „argumentowanie”, „cukrowanie”, „pchanie”, „zwolnienia podatkowe”, „zbieranie pocztu królów polskich” („brakuje mi, proszę pana, Jagiełły”), „smerfowanie”, „żeby było bez kłopotów...”.

    W ramach korupcji zawierają się zarówno nadużycia popełniane przez urzędników państwowych jak defraudacja czy nepotyzm, jak i nadużycia wiążące osoby prywatne z urzędnikami: przekupstwo, wymuszenie, płatna protekcja lub oszustwo.

    Warunki sprzyjające korupcji

    CZYNNIKI PRZYCZYNOWE KORUPCJI - zjawiska i procesy sprzyjające popełnianiu przestępstw łapówkarstwa. Dzielimy je na:

    CZYNNIKI O CHARAKTERZE PRZEMIOTOWYM:

    CZYNNIKI O CHARAKTERZE PODMIOTOWYM - zwracając uwagę na czynniki związane z osobowością przestępcy zwraca się uwagę na przyczyny, które doprowadziły go do popełnienia konkretnego przestępstwa:

    KONSEKWENCJE KORUPCJI

    KONSEKWENCJE MORALNE I KULTUROWE:

    KONSEKWENCJE SPOŁECZNE:

    KONSEKWENCJE PRAWNE:

    KONSEKWENCJE EKONOMICZNE I POLITYCZNE:

    korupcja obniża jakość „systemu rządzenia”. Redukuje ona lub usuwa legitymację rządów, szczególnie dyktatorskich. Wywiera zatem w dłuższym okresie efekt politycznie destabilizujący

    OBSZARY NAJBARDZIEJ PODATNE NA KORUPCJĘ

    W niektórych krajach tradycja korupcyjna rozciąga się na wszystkie aspekty życia publicznego, czyniąc prowadzenie przedsiębiorstwa praktycznie niemożliwym bez wręczania łapówek. Kraje w których najczęściej występuje dawanie łapówek nie są ogólnie tymi samymi w których najpowszechniejsze jest branie łapówek.

    Według badania Transparency International (Wskaźnik Percepcji Korupcji, Corruption Perceptions Index, CPI), przeprowadzonego w 2004 roku w 146 państwach, jako najmniej łapówkarskie (najbardziej "przejrzyste") postrzegane są:

    1) Finlandia, 2) Nowa Zelandia, 3) Dania, 4) Islandia, 5) Singapur, 6) Szwecja, 7) Szwajcaria, 8) Norwegia, 9) Australia, 10) Holandia.

    Polska zajęła 67 lokatę, ex aequo z Chorwacją, Peru i Sri Lanką.

    Sąsiedzi Polski zajęli lokaty: Niemcy 15., Czechy 51., Słowacja 57., Ukraina 122., Białoruś 74., Litwa 44., Rosja 90.

    Według tego samego badania, za najbardziej skorumpowane uważane są:

    1) Haiti, 2) Bangladesz, 3) Nigeria, 4) Birma, 5) Czad, 6) Paragwaj, 7) Azerbejdżan, 8) Turkmenistan, 9) Tadżykistan, 10) Indonezja.

    W raporcie z 2006 roku Polska poprawiła swoją pozycję i jest 61 ex aequo z Jamajką. Inne kraje europejskie o niższym postrzeganym wskaźniku korupcji to m.in. Turcja (60), Bułgaria (57), Grecja (54), Czechy (46), Słowacja (49), Włochy (45), Węgry (41), Litwa (46), Łotwa (49) i Estonia (24).

    Jednak wartość tych badań jest kwestionowana, ponieważ dotyczy subiektywnych odczuć badanych osób

    NAJCZĘŚCIAJ WYMIENIANE "ZALETY" KORUPCJI:

    możliwość, czasami jedyna, załatwienia spraw trudnych, beznadziejnych, których załatwienie badani uznają za życiową konieczność

    gwarancja lepszego, bardziej rzetelnego wykonania obowiązków, przez biorącego łapówkę

    • przyspieszenie toku spraw, oszczędność czasu

    korzyści materialne, obustronne, zarówno dla biorącego, jak i dającego, ponieważ załatwienie spraw dzięki łapówce jest tańsze

    ratowanie życia, zdrowia

    dowartościowanie osób biorących, przekazania wyrazów wdzięczności, uznania za pracę

    wymuszenie na władzy właściwych rozwiązań, m.in. lepsze ustawodawstwo, dofinansowanie policji

    „Wszyscy tak robią!” - czyli uogólnienie proste.
    • „Na tym niestety polega życie” - uzasadnienia egzystencjalne.
    • „Na tym po prostu polega życie” - uzasadnienie banalizujące.
    • „Nie przeżyję z pensji” - uzasadnienie humanitarno-egoistyczne.
    • „Nie robię tego dla siebie, tylko dla rodziny” - uzasadnienie altruistyczne.
    • „Bierzemy tylko przykład z polityków” - uzasadnienie cyniczne.
    • „Co robić, kiedy klienci sami dają?” - uzasadnienie naiwne.

    RÓŻNE TYPY POSTAW

    Moralne potępienie - czyli twierdzenie, że: łapówka w każdej dziedzinie życia, zawsze i wszędzie jest niemoralna

    za łapówki powinny być wymierzane bardzo wysokie kary więzienia

    nawet gdyby zmuszała mnie do tego sytuacja, nie dam łapówki

    na potępienie zasługują zarówno ci, którzy biorą łapówki, jak również ci, którzy je dają

    Przyzwolenie, tolerowanie łapownictwa - czyli twierdzenie, że:

    • obecna sytuacja zmusza do dawania łapówek

    • wszystkiemu winni są dający łapówki, a nie biorący

    • potępienie zasługują tylko łapówki pieniężne

    Akceptacja łapówki jako formy rekompensaty - ci, którzy tak uważają, twierdzą, że:

    dawanie łapówek w pewnych sytuacjach jest usprawiedliwione

    prezent od kogoś za przysługę jest tylko dowodem jego szacunku i życzliwości

    łapówki są dodatkiem do niskich pensji.

    TEORIE SOCJOLOGICZNE WYJAŚNIAJĄCE ZJAWISKO KORUCJI

    TEORIA WYMIANY G.C. Homansa - w zachowaniach korupcyjnych zawsze mamy do czynienia z dwiema stronami: "dawcą" i "biorcą". Często przy mówieniu o łapówkach mówi się "dać coś komuś", "dać coś w zamian". Jest to więc wzajemna wymiana, oddziaływanie między osobą "otrzymującą' i "dającą". W tej relacji zawsze występuje kilka elementów: partnerzy działania, porozumienie dotyczące łapówki, przedmiot i wartość łapówki, wymiana korzyści, naruszenie normy czy też jakiegoś dobra ( naruszenie normy prywatnej, dobrego imienia, własności publicznej, czy naruszenie wartości, np. uczciwości, rzetelności). “Dawca” rozporządza jakimiś dobrami, które mają różną wartość dla poszczególnych “biorców”. Za dobra trudniejsze do osiągnięcia w danej społeczności trzeba płacić więcej, za dobra bardziej pospolite, będące w dyspozycji większej liczby “dawców”, “biorcy” mogą płacić mniej. Osoby, które dają wiele innym - pisze Homans - starają się również wiele od nich otrzymywać, a ci, którzy otrzymują wiele od innych, są zmuszeni wiele im dawać. To, co daje osoba zaangażowana w proces wymiany, może być dla niej kosztem; to, co otrzymuje - nagrodą.

    KONCEPCJA ANOMII R. Mertona - inną perspektywą teoretyczną przydatną przy definiowaniu zjawiska korupcji jest charakteryzowanie jej jako przejawu patologii społecznej, a więc tego rodzaju zachowania, typu instytucji czy rodzaju struktury jakiegoś systemu społecznego, który pozostaje w zasadniczej, nie dającej się pogodzić sprzeczności z światopoglądowymi wartościami, nie akceptowanymi w danej społeczności. Najbardziej pełną koncepcją zachowań patologicznych, wraz z klasyfikacją jej różnorodnych form, jest koncepcja R. Mertona. W jego rozważaniach patologia społeczna definiowana jest na podstawie koncepcji anomii, a więc takiej sytuacji, w której osoby w niej tkwiące traktują otaczający je system społeczny z osłabionym respektem wobec podstawowych norm społecznych, uważają, iż normy te straciły swoją obligatoryjność. Anomia nie oznacza braku norm czy nawet braku jasności w rozumieniu tych norm, lecz sytuację, w której podmioty działające, znając normy mające je jakoby obowiązywać, są w stosunku do tych norm - ambiwalentne.

    Mity związane z korupcją

    1. Korupcja może być korzystna - "oliwi" niesprawną machinę urzędniczą i przyczynia się do bardziej dynamicznego rozwoju ekonomicznego. NIEPRAWDA! Koszty społeczne poniesione w wyniku decyzji podjętej z przyczyn innych, niż merytoryczne, są wielokrotnie wyższe, niż ewentualne korzyści wynikające ze sprawności działania.

    2. Drobna korupcja nikomu nie szkodzi - nie ma nic złego w tym, że dam kanarowi w łapę. NIEPRAWDA! System, w którym nie płacimy za bilety i od czasu do czasu wręczamy łapówkę kanarowi - niższą od przepisowej kary za jazdę na gapę - jest szkodliwy dla całego społeczeństwa, bowiem narażając na szkodę MZK (brak dochodów z biletów i z kar) zmuszamy je do podnoszenia cen biletów, uniemożliwiamy modernizację pojazdów i podwyższenie pensji kierowcom (i kontrolerom). Ten sam mechanizm działa w przypadku każdej korupcji np. nieuczciwie wygranych przetargów - tracimy na tym wszyscy.

    3. Ludzie dają się korumpować, bo za mało zarabiają. NIEPRAWDA! Decyzja o tym, czy dać / wziąć łapówkę odwołuje się do naszego systemu wartości - jest wyborem moralnym, nie finansowym (najlepszy dowód, że w afery finansowe bywają wplątani urzędnicy wszystkich szczebli - ci o stosunkowo niskich i bardzo wysokich dochodach).

    4. Grzeszy tylko ten, kto bierze. NIEPRAWDA! Prawo mówi o korupcji czynnej (dawanie) i biernej (branie) - obie są karalne.

    5. Korupcja jest wszędzie taka sama. NIEPRAWDA! Istnieją państwa (choćby Dania), w których korupcja zauważana jest na minimalnym poziomie, a wśród obywateli nie ma praktycznie najmniejszego przyzwolenia na takie praktyki. W innych - np. w Hong Kongu - udało się ją zdecydowanie ograniczyć (zobacz oddzielna informacja)

    6. Przeciętny obywatel jest wobec korupcji całkowicie bezradny. NIEPRAWDA! Masz wiele możliwości działania - nie musisz się zgadzać na korupcję. Możesz włączyć się w działania organizacji zwalczających to szkodliwe zjawisko, a przede wszystkim nie musisz dawać ani brać łapówek!

    7. Korupcji nie da się zwalczyć, bo wynika ze złego prawodawstwa. ALE: Większość podejmowanych przez nas decyzji jest kwestią indywidualnego wyboru - nasz system wartości, nie wadliwe prawo, są tą ostatnią instancją, od której zależy decyzja, czy dać lub wziąć łapówkę.

    8. Korupcja jest uwarunkowana kulturowo. ALE : Kulturę życia społecznego należy kształtować - jest to zadanie długofalowe, ale możliwe do wykonania.

    9. Korupcji nie da się udowodnić, gdyż obu stronom (dającej i biorącej) zależy na tym, żeby rzecz się nie wydała. ALE: Można i trzeba dążyć do tego, aby ludzie przerywali "zmowę milczenia". W końcu osoba, która po raz dziesiąty zmuszana jest do wręczenia łapówki prędzej czy później zechce całą rzecz ujawnić.

    10. Nie da się przekonać ludzi, żeby nie dawali łapówek. NIEPRAWDA: Muszą tylko zrozumieć, że mimo doraźnej korzyści, w ogólnym rozrachunku tylko na tym tracą, że są po prostu okradani

    Społeczeństwo obywatelskie i jego kondycja w Polsce.

    Społeczeństwo obywatelskie było rozmaicie w historii myśli politycznej pojmowane. Fundamentem wizji społeczeństwa obywatelskiego jest człowiek jako autonomiczna jednostka dążą do pełnego rozwoju swoich możliwości, jednostka ta charakteryzuje się wysoką aktywnością w rozmaitych dziedzinach życia publicznego, państwo powinno taka postawę wspierać

    Społeczeństwo obywatelskie - rozwija się w krajach demokratycznych, jego członkowie przejawiają wysoki stopień zorganizowania potrafią zrzeszać się, aby realizować różne cele. Społeczeństwo obywatelskie zachowuje pewien stopień autonomii wobec państwa, ale nie oznacza to że jest wrogo nastawione wobec instytucji państwowych

    Termin „społeczeństwo obywatelskie” obejmuje się to wszystko co nie jest polityką, a co daje - jako przestrzeń wolności poza kontrolą państwa - poczucie przynależności do wspólnoty.

    Definicja E Shilsa: społeczeństwo obywatelskie to społeczeństwo pluralistyczne, w którym autonomia konstytuujących je jednostek, zbiorowości i warstw ograniczona jest za sprawą uznania przez poszczególnych obywateli ich zobowiązań wobec społeczeństwa jako całości wobec właściwych mu centralnych organów i praw.

    Definicja Donatiego: społeczeństwo obywatelskie to sfera relacji poza rynkiem i stosunkami służbowymi związanymi z systemem polityczno-administracyjnym. W jego skład wchodzą organizacje o charakterze non-profit, religijne oraz te wszystkie grupy i instytucje, które w przestrzeni publicznej nie należą do państwa.

    Socjologowie uważają, że społeczeństwo obywatelskie cechuje się następującymi właściwościami:

    - osiąga wysoki poziom organizacji społecznej,

    - posiada samoczynny, napędzający się wzrost ekonomiczny i kulturalny ( gospodarka rynkowa )

    - kieruje się pozytywnym stosunkiem do innych ludzi i innych społeczeństw,

    - jest tolerancyjne i otwarte na racjonalne argumenty, inne kultury i postawy odmienne światopoglądowo,

    - jest racjonalne, rezygnuje z fatalizmu i wiary w przeznaczenie,

    - w tym kontekście samo walczy o swój los

    - formą organizacji jest w nim samorząd lokalny, liczne stowarzyszenia pozarządowe, a w życiu politycznym, współzawodniczące ze sobą partie i grupy interesu ( lobby ).

    Tego rodzaju reguły uszczuplają ramy władzy państwowej. Nie jest to jednak równoznaczne z paraliżowaniem działalności państwa czy ograniczaniem jego możliwości pozytywnego i nacechowanego dobrą wolą działania. Zakłada się jednak, że wola ( władztwo ) państwa musi być popierana przez co najmniej większość społeczeństwa obywatelskiego.

    Społeczeństwo obywatelskie posiada pewien wzór osobowy, do którego aspirują kolejni jego członkowie. Wzory te pochodzą z tradycji i doświadczenia historycznego, na przykład francuskiego solidnego mieszczanina, amerykańskiego self - made - mana czy angielskiego gentlemana. Wzory te zmieniały się w różnych okresach u różnych ludzi, a nawet u tego samego człowieka.

    Niektóre z nich były gotowe, inne tworzyły się w doświadczeniu, jeszcze inne, oparte o projekcje, stanowiły wytyczne dla tych społeczeństw, które usiłowały je przenieść na własny grunt. W każdym takim przypadku wzorowy członek społeczeństwa obywatelskiego to człowiek, który posiada aspiracje perfekcjonistyczne, obejmujące zarówno doskonalenie siebie, jak i doskonalenie otaczającej go rzeczywistości. Człowiek taki jest na to, co niesie życie wykorzystuje tego typu okazje w sposób właściwy. Otwartość jego umysłu jest połączona z odwagą przyznania się do błędu lub do tego, co nazywamy porażką. Cechuje go dyscyplina wewnętrzna, rozumiana jako zdolność do długodystansowego wysiłku, wymagającego podporządkowania rzeczy mniej ważnych, rzeczom bardziej ważnym.

    Inną, mniej ważną cechą takiej jednostki jest wola realizowania pewnych zadań, ale również obrona ich rozwiązania w razie ewentualnego zagrożenia. Często w takiej sytuacji potrzebna jest tak zwana odwaga cywilna. Jak wiadomo przypisujemy odwagę cywilną temu, kto głosi przekonania i broni ich, mimo że naraża siebie i własne interesy. Taką cechą ( rysem ) jest jeszcze uczciwość intelektualna, o której piszą: * Ludzie boją się bardziej myśli niż ruiny. Myśl jest buntownicza, rewolucyjna, niszczycielska i straszna, bezlitosna dla przywilejów, ustalonych instytucji i wygodnych przyzwyczajeń, anarchiczna, nieposłuszna prawu, obojętna wobec autorytetu.

    Jakie jest społeczeństwo obywatelskie w Polsce?

    W Polsce ukształtował się układ typu autorytarnego, w którym wszelkie dziedziny życia podporządkowane były państwu. Tak było w zasadzie od 1945 roku, chociaż ten autorytaryzm nie był ani pełny, ani całościowy, ani konsekwentny. Ze względu, na przykład, na specyficzną rolę Kościoła, opozycji, którym dano margines swobody, to zmniejszono ich zależności od państwa i PZPR. Tworzyło to podstawy dla tworzenia społeczeństwa obywatelskiego, którego symbolem w latach osiemdziesiątych była Solidarność.

    Ruch Solidarności odegrał historyczną rolę w stopniowym przekształcaniu Polski w społeczeństwo obywatelskie. To znaczy takie, w którym państwo zostało pozbawione dominującego wpływu na życie pojedynczego obywatela i społeczności lokalnych. Znalazło to odbicie w zmianach Konstytucji, bowiem w grudniu 1989 roku wprowadzono do niej pojęcie społeczeństwa obywatelskiego, bez bliższego jednak wyjaśnienia, co ten termin oznacza. Wprowadzenie społeczeństwa obywatelskiego do konstytucji miało doprowadzić do pozapaństwowej infrastruktury społecznej, umożliwiającej zarówno artykulację różnorodnych interesów grupowych, jak i komunikację pomiędzy poszczególnymi grupami i władzą. Zbiorowa aktywność społeczna miała w tym przypadku polegać na organizowaniu się i wspólnym działaniu osób o podobnych interesach, na kształtowaniu się swoistego * rynku interesów * grupowych, obejmujących przede wszystkim partie polityczne, związki zawodowe oraz różnorodne organizacje pozarządowe, w tym nieformalne ruchy społeczne.
    Tymczasem po niezbyt wysokiej fali ożywienia społecznego, związanego bezpośrednio z przejmowaniem władzy przez Solidarność ( Komitety Obywatelskie ), Polska stała się miejscem zjawisk negatywnych z punktu widzenia zakładanej demokratyzacji systemu. Nastąpiło szerokie wycofywanie się grup społeczeństwa z życia publicznego i polityki. W opracowaniach socjologicznych wyraźnie w tym okresie jest formułowana teza o pogłębianiu się apatii społecznej. Pisze się tam o braku indywidualnej i zbiorowej aktywności społecznej, rozumianej jako wchodzące poza ramy bezpośredniej realizacji interesów małej grupy ( rodziny, grupy przyjaciół itp ). Na przykład według Centrum Badania Opinii Publicznej:
    - w 1982 roku 53 procent badanych uważało, że nie istnieją w Polsce takie organizacje i stowarzyszenia, któ
    re działałyby w ich interesie,

    - w 1991 roku tylko 1, 1 procenta badanych deklarowało przynależność do partii politycznych,

    - 3 procent postrzegało partie polityczne jako organizacje reprezentujące ich interesy,

    - potrzebę osobistego uczestnictwa w rządzeniu deklarowało tylko 7 procent badanych,

    - 87 procent wolałoby być dobrze rządzonymi.

    Bierność polityczna i społeczna hamuje mechanizmy artykułowania się realnych interesów grupowych. Nie tworzą wtedy instytucje społeczeństwa obywatelskiego.

    Od 1989 roku pojawia się wyraźniej konflikt interesów. Intensywność tego konfliktu wzrasta w miarę rozwoju procesów przechodzenia do gospodarki rynkowej. Główną przyczynę tego stanu rzeczy należy upatrywać w tym, że interesy najsilniejszych grup społecznych ( robotnicy wielkoprzemysłowi, rolnicy indywidualni, pracownicy sfery budżetowej, część prywatnego rzemiosła ) są zagrożone. Wzrost swobód obywatelskich sprzyja zaś artykulacji roszczeń wywołanych blokadą możliwości interesów ekonomicznych. Stąd widoczne poszukiwania przez te grupy ( NSZZ Solidarność, ZZR Samoobrona ) bardziej radykalnych kanałów artykulacji swych interesów i wywierania presji na elity polityczne.
    Warto też zauważyć, że brak, adekwatnych do obecnej struktury interesów grupowych, form samoorganizacji społecznych jest jedną z przyczyn tego, że zmiany w Polsce mają charakter odgórny i dokonywane są bez wsparcia ( czasami także bez zgody społecznej ), przy równoczesnym mniej lub bardziej jawnym hamowaniu inicjatyw oddolnych. Szereg zjawisk wskazuje na rosnący * opór społeczeństwa * wobec radykalnych zmian systemowych. Wynika to z tego, że zmiany ekonomiczne zaszły tak daleko, iż bezpośrednio zagroziły interesom dużych i zdolnych do mobilizacji kategorii społecznych. Należy więc przyjąć, iż w warunkach Polski budowanie społeczeństwa obywatelskiego będzie trudne i długotrwałe. Preferencje społeczne, co do przyszłego kształtu tego społeczeństwa najprawdopodobniej lokują się bliżej tego, co osiągnięto w Europie Zachodniej pod wpływem rządów socjaldemokratycznych, niż tego, co głoszą ideologowie liberalnego kapitalizmu.
    Jedną z form uzdrowienia tej sytuacji może być rozwój ruchu samorządowego mieszkańców, spółdzielców, rolników itd. Jedną z funkcji tak rozumianego samorządu jest władcze rozstrzyganie przez samych uczestników swoich problemów, a rzadziej za pośrednictwem swoich przedstawicieli.

    Szczególnym przykładem rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Polsce, może być rozwój społeczeństwa obywatelskiego, głownie jednak w zakresie realizacji zadań własnych. Samorząd terytorialny w Polsce ma długą tradycję.. Jego rozwój rozpoczął się zaraz po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, ale jego działalność jednolicie uregulowano dopiero w 1933 roku. Po wojnie przez pewien czas samorząd terytorialny funkcjonował w postaci rad gminy, zarządów miejskich, powiatowych. Zlikwidowano go jednak w 1950 roku, tworząc jednolitą strukturę rad narodowych, które nie były już organami samorządu, lecz terenowymi organami władzy państwowej.

    Ustawa z 8 marca 1990 roku o samorządzie terytorialnym, powraca do idei samorządu terytorialnego opartego na zasadzie zrzeszenia. Polega to na tym, że wszyscy mieszkańcy danej gminy tworzą z mocy prawa zrzeszenie ( korporację ), posiadające osobowość prawną i wypełniające pewne zadania. Jedne z nich są zadaniami własnymi gmin, inne są tak zwanymi zadaniami zleconymi z zakresu administracji państwowej. Do zadań własnych gminy należą przede wszystkim działania mające na celu zaspokojenie potrzeb mieszkańców w zakresie oświaty, ochrony zdrowia, pomocy społecznej, działalności kulturalnej, ochrony przeciwpożarowej, budownictwa mieszkaniowego, budowy i utrzymania dróg i mostów. Jako przykład zadań zleconych można wymienić prowadzenie przez gminę spraw związanych z ochroną środowiska.

    Warto na koniec zaznaczyć, że idea społeczeństwa obywatelskiego ma nie tylko zwolenników, ale i stanowczych przeciwników. Niektórzy sądzą, że jest niebezpieczna dla idei narodu. Otóż, jest to nieporozumienie. Obie idee są komplementarne. Naród to zbiorowość posługująca się jednym językiem, ukształtowana przez wspólną kulturę, uznająca podobne wartości i symbole. Jest to zbiorowość odwołująca się więc przede wszystkim do wspólnej genealogii i tradycji. Mówiąc o społeczeństwie natomiast, mamy na myśli istnienie instytucji, mechanizmów, więzi służących współdziałaniu jednostek - tu i teraz. O ile w Polsce mamy bogatą i cenną tradycję narodową, to znacznie uboższa i gorzej pamiętana jest nasza tradycja związana z funkcjonowaniem społeczeństwa. Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym - pisał przed laty Cyprian Kamil Norwid w liście do Michaliny z Dziekońskich Zaleskiej. Dziś niezbędne jest powstanie w Polsce nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego, przy zachowaniu świadomości narodowej i wykorzystaniu cennych tradycji narodowych.

    Wykład Organizacje pozarządowe

    Trzeci sektor to nazwa, której używa się wobec ogółu organizacji pozarządowych. Określenie to, przeniesione z języka angielskiego, nawiązuje do podziału dzielącego aktywność społeczno-gospodarczą nowoczesnych państw demokratycznych na trzy sektory. Według tej typologii pierwszy sektor to administracja publiczna, określana też niekiedy jako sektor państwowy. Drugi sektor to sfera biznesu, czyli wszelkie instytucje i organizacje, których działalność jest nastawiona na zysk, nazywany też sektorem prywatnym. Trzeci sektor to ogół prywatnych organizacji, działających społecznie i nie dla zysku, czyli organizacje pozarządowe (organizacje non-profit) .Określenie organizacje pozarządowe akcentuje niezależność tych organizacji od administracji (rządu).Z kolei nazwa non-profit odróżnia je od organizacji drugiego sektora i podkreśla, że ich działalność nie jest nastawiona na zysk. Organizacje te określa się też czasem jako wolontarystyczne , gdyż ich działalność jest w znacznym stopniu oparta na działaniu ochotników, czyli wolontariacie. Inna nazwa stosowana wobec tych organizacji to organizacje społeczne lub organizacje użyteczności publicznej

    Te sformułowania podkreślają, że aktywność tych organizacji jest najwyraźniejsza w dziedzinie ochrony zdrowia, szeroko rozumianej pomocy społecznej, akcji charytatywnych i edukacji, czyli krótko mówiąc w działaniu dla dobra publicznego. Ustawa o działalności pożytku publicznego i wolontariacie z 2003 roku wprowadziła pojęcie organizacji pożytku publicznego w odniesieniu do organizacji, które prowadzą działalność społecznie użyteczną w sferze zadań publicznych określonych w tej ustawie.Coraz popularniejsza staje się jeszcze inna, międzynarodowa nazwa określająca organizację pozarządową: NGO , będąca skrótem angielskiego non-governmental organization (w odniesieniu do ogółu organizacji: NGOs). Stąd wzięła się nazwa portalu.

    Coraz częściej używa się w naszym kraju terminu organizacja pozarządowa. Czasem słyszy się też określenie organizacja typu nonprofit. I tym razem mamy do czynienia z terminem angielskim tyle tylko, że w oryginalnym brzmieniu. Najprościej mówiąc oznacza on, że organizacja nie jest nastawiona na osiąganie zysku (profit), ale na zaspokajanie jakichś potrzeb. To nie znaczy jednak, że organizacja nie może prowadzić działalności gospodarczej. Może, tyle tylko, że dochody nie są dzielone pomiędzy osoby pracujące czy ochotników, ale są przeznaczane na dalszą działalność.

    Istnieje również określenie organizacja społeczna, które w języku polskim jest obecne od wielu lat i choć nie dla wszystkich znaczy to samo, to jednak nie powinno być z definicji odrzucane.

    Trudno przewidzieć, która z nazw okaże się najpopularniejsza.

    W Polsce podstawowymi formami prawnymi prowadzenia działalności społecznej są stowarzyszenia i fundacje

    Karta Zasad Działania Organizacji Pozarządowych przygotowana przez uczestników I Ogólnopolskiego Forum Inicjatyw Pozarządowych

    "Służmy poczciwej sławie.

    A jako kto może -niech ku pożytku dobra wspólnego pomoże."

    Jan Kochanowski

    Prawo do dobrowolnego zrzeszania się należy do fundamentalnych praw człowieka, a swoboda działalności i zaangażowanie obywateli w życie społeczne jest podstawą prawdziwej demokracji. Wśród inicjatyw i instytucji, których nie można zaliczyć ani do struktur administracji państwowej i samorządowej, ani do sfery działań stricte gospodarczych, wyodrębnić trzeba organizacje pozarządowe, czyli takie, których podstawą działalności jest wolontarystyczne zaangażowanie i zewnętrzne finansowanie (darowizny, subwencje, dotacje). Są to organizacje realizujące pewną misję (tzn. działają w imię wartości lub społecznie pożytecznych celów), a nie dążące do uzyskania zysku czy zdobycia władzy.

    1. Zasady działalności tych organizacji powinny normować nie tylko przepisy prawa, ale także swoisty kodeks etyczny, którego podstawą jest tekst przygotowany na I Ogólnopolskim Forum Inicjatyw Pozarządowych.

    2. Organizacje pozarządowe w swoim działaniu na rzecz dobra wspólnego kierują się zasadą poszanowania godności, praw i wolności człowieka.

    3. Organizacje pozarządowe działają w ramach obowiązującego w demokratycznym państwie prawa, wpływając, w ramach demokratycznych procedur na jego doskonalenie.

    4. Organizacje pozarządowe są samorządne i niezależne. Zasady ich działalności określają wewnętrzne mechanizmy samoregulacji tak na poziomie poszczególnych organizacji jak i branż.

    5. Działalność merytoryczna i finansowa organizacji pozarządowych jest działalnością jawną z uwagi na szczególną troskę o posiadane przez nie środki publiczne bądź pochodzące od osób prywatnych.

    6. Organizacje pozarządowe przeznaczają całe wypracowane dochody na realizację zadań statutowych oraz w rozsądnych granicach - na rozwój organizacji.

    7. Każda organizacja pozarządowa powinna rozróżnić w swoim statucie funkcje zarządzające i nadzorcze. Członkowie kolegialnego organu nadzorczego nie powinni pobierać wynagrodzenia za pracę w tym organie.

    Organizacje pozarządowe współpracują ze sobą na zasadach partnerstwa i wzajemnego wspieranie się w swoich działaniach. W sytuacjach, gdy zachodzi konflikt uznawanych wartości, organizacje podejmują działania przy zachowaniu zasad tolerancji i uznania prawa innych do posiadania odmiennego zdania



    Wyszukiwarka

    Podobne podstrony:
    Współczesne problemy socjologii, Pedagogika studia magisterskie, socjologia
    Współczesne problemy socjologii-, Prace pedagogika
    WSPÓŁCZESNE PROBLEMY SOCJOLOGII, SWPW wykłady - pedagogika
    Wyklad 6, studia, II stopień Pedagogika wspierająca z profilaktyką niedostosowania społecznego, I se
    współczesne problemy dr maciaszek cz1, PEDAGOGIKA, Współczesne problemy socjologii
    ściągaSocjologia, studia, II stopień Pedagogika wspierająca z profilaktyką niedostosowania społeczne
    sciaga socjologia, studia, II stopień Pedagogika wspierająca z profilaktyką niedostosowania społeczn
    sciaga socjologia, studia, II stopień Pedagogika wspierająca z profilaktyką niedostosowania społeczn
    Wspolczesne problemy cz 2, PEDAGOGIKA, Współczesne problemy socjologii
    PUW współ. problemy socjologii 2014 info, Współczesne problemy socjologii
    socjologia kobiety, Współczesne problemy socjologii
    ERNETS GELLNER NARODY I NACJONALIZM, współczesne problemy socjologiczne
    Współczesne problemy socjologii
    Współczesne problemy socjologii wychowania
    Współczesne problemy psychologii, pedagogika
    Sylabus Współczesne problemy socjologiczne, współczesne problemy socjologiczne
    Kultura współczesna, Prace z socjologii, pedagogiki, psychologii, filozofii
    WSPCZESNE PROBLEMY SOCJOLOGII, KPSW EPiW, SEMESTR I, Współczesne problemy socjologii dr Budrewicz
    Współczesne nurty socjologii, pedagogika resocjalizacyjna UŁ wykłady

    więcej podobnych podstron