Zbior No.4, Pytania i odpowiedzi maturalne, Biblia, antyk, średniowiecze:


Biblia, antyk, średniowiecze:

1. Porównaj biblijny poemat o stworzeniu świata z greckim mitem kosmogonicznym. Wskaż podobieństwa i różnice.

Od najdawniejszych czasów człowiek usiłował wyjaśnić tajemnicę pochodzenia świata i jego samego. Nie mając do tego stosownych narzędzi, szukał wytłumaczenia w religii, która wyznawał. W cywilizacji europejskiej istnieją dwa źródła, opisujące początki świata i dziejów ludzkości. Są to Biblia i mitologia starożytnych Greków i Rzymian.

Księgą rozpoczynającą biblijny Stary Testament jest Księga Rodzaju. Ukazuje ona jednego Boga, który stwarzał świat przez sześć kolejnych dni, a po skończeniu dzieła pobłogosławił je i odpoczął. Biblia podaje, że pierwszego dnia Stwórca oddzielił światło od ciemności i nazwał je dniem i nocą. Drugiego dnia stworzył „utwierdzenie” między wodami i przedzielił wody, które były nad i pod „utwierdzeniem”, nazwał też „utwierdzenie” niebem. W dniu trzecim zebrał wody w jedno miejsce i nazwał je morzem, wówczas ukazał się suchy ląd, który nazwany został ziemią. Wtedy także zostały stworzone rośliny. W czwartym dniu powstały gwiazdy, słońce i księżyc, ustaliło się następstwo dnia i nocy. W piątym dniu Bóg stworzył płazy i ptactwo oraz istoty wodne. W szóstym - zwierzęta ziemne i człowieka na Jego obraz i podobieństwo. Oddał świat człowiekowi we władanie. Siódmego dnia odpoczął i ustanowił go dniem odpoczynku.

Według wyobrażeń greckich, na początku był Chaos, z którego wyłoniła się pierwsza para bogów - Uranos (Niebo) i Gaja (Ziemia). Wydali oni na świat trzy pokolenia dzieci; byli to tytani, cyklopi i hekatonchejrowie (sturęcy). Uranos, uznawszy ich za potwornie brzydkich, kazał wtrącić ich do Tartaru. Spośród tytanów pochodzili Kronos i Reja. Kronos stoczył walkę z ojcem, okaleczył go haniebnie sierpem i objął władzę nad światem. Bojąc się, aby jego dziecko nie odebrało mu władzy, każde połykał tuż po narodzeniu. Ostatnie Reja ukryła na ziemi, a mężowi dała do połknięcia kamień owinięty w pieluszki. Małym Zeusem na ziemi opiekowały się nimfy i dobra koza Amalteja. Gdy dorósł, dał matce środek na wymioty, aby podała Kronosowi. W potwornych męczarniach zwrócił połknięte dzieci. Pod wodzą Zeusa stoczyły one walkę z ojcem i strąciły go z tronu. Władanie nad światem objął Zeus, a pozostali podzielili się władzą: Hades - podziemia, Posejdon - morza, Hera - małżonka Zeusa, pani świata, Hestia - ognisko domowe, Demeter - pola, łąki, urodzaj. Człowieka ulepił z gliny pomieszanej ze łzami dobry tytan, Prometeusz. Dał mu duszę z iskier, które ukradł z rydwanu boga słońca. Nauczył człowieka rzemiosł i dał mu ogień ukradziony bogom z Olimpu, za co został okrutnie ukarany przez Zeusa.

Wszystkie religie świata charakteryzują się pewnym podobieństwem, ze względu na próbę wytłumaczenia powstania życia na ziemi, stworzenia człowieka, próbę wyjaśniania zjawisk dla niego niezrozumiałych i jego losów po śmierci. Podobieństwa między przytoczonymi opisami: świata powstał z niczego, w jego powstaniu biorą udział czynniki nadprzyrodzone. Różnice: w mitologii greckiej jest wielu bogów (politeizm), a w Biblii jedyny Bóg (monoteizm); bogowie mitologiczni są źli, zawistni, nic ich nie obchodzą losy człowieka, zapatrzeni w siebie i egoistyczni, toczą pomiędzy sobą walkę o władzę, a Bóg biblijny jest jeden, wszystko, co robi, robi z miłością i chce, aby było jak najlepsze, człowieka stwarza na swoje podobieństwo, aby był jak najdoskonalszy i dba o niego, ofiarowuje mu cały świat; stworzenie świata w mitologii przedstawione jest jako walki pomiędzy poszczególnymi bóstwami, natomiast w Biblii ukazana jest systematyczna praca Boga nad światem przez kolejne dni; bogów greckich nie obchodził świat, a Bóg biblijny błogosławi go i dba, żeby był jak najlepszy i jak najdoskonalszy.

2. Kto ma rację - Kreon czy Antygona? Ocena wyborów moralnych bohaterów dramatu Sofoklesa.

„Antygona” jest jedną z 7 zachowanych tragedii Sofoklesa. Żył on w latach 496 - 406 p.n.e., należy do trójki największych tragików greckich (obok Ajschylosa i Eurypidesa). Jako młody chłopiec przewodniczył chórowi młodzieńców podczas uroczystości dziękczynnych z okazji zwycięstwa Aten nad Persami pod Salaminą. Brał czynny udział w życiu państwowym, był przyjacielem Peryklesa - przywódcy demokracji ateńskiej. Uznanie i sławę zyskał jako autor tragedii. Napisał ich około 120, do naszych czasów dotrwało tylko7. Z mitem tebańskim wiążą się 3 jego tragedie: „Antygona”, „Król Edyp” i „Edyp w Kolonie”. Miał ogromny wkład w rozwój tragedii i teatru greckiego; zerwał z postulatem łączenia tragedii w monumentalne trylogie, ograniczył rolę chóru, wprowadził na scenę trzeciego aktora, rozbudował dialogi i akcję tragedii, powiększył liczbę chórzystów i wprowadził dekoracje sceniczne.

Treść „Antygony” oparta jest na tebańskim micie rodu Labdakidów. [Tu należy przedstawić treść „Antygony”].

Sofokles wyraził w „Antygonie” własne poglądy etyczne i moralne. Ścierają się w niej dwie prawdy z natury ze sobą sprzeczne, z których każda ma za sobą jakieś racje, dlatego nie dają się w pełni pogodzić. Jeżeli nawet zwycięstwo jednej z nich musi być uznane za słuszne, to nie jest to proste zwycięstwo dobra nad złem. Konfliktu tego nie da się rozwiązać, a ocena ścierających się ze sobą postaci jest niejednoznaczna. Tak Antygona, jak i Kreon są postaciami tragicznymi. Antygona za podstawę działania przyjmuje prawo boskie i postępuje zgodnie z nim. Nie chce sprzeciwiać się bogom i dlatego decyduje się pogrzebać Polinejkesa. Powołuje się także na miłość siostrzaną. Kreon postępuje zgodnie z własnym przekonaniem - chce stać na straży prawa państwowego, nie pozwala więc, aby ktokolwiek był wyróżniany. Nie czyni wyjątku wobec swojej krewnej (i zarazem swojego syna, narzeczonego Antygony), nie chce być posądzany o nepotyzm. Chce pozostać dobrym władcą, stoi na straży prawa i ojczyzny, a w jego pojęciu przecież Polinejkes jest zdrajcą. Dlatego z naszego punktu widzenia ocena moralna obydwu postaci jest trudna i nie dająca się sformułować jednoznacznie. Sofokles natomiast wyraził w swym dramacie przekonanie, że każdy człowiek ponosi za swe postępowanie odpowiedzialność, że za każde zło spada nieuchronna kara, boska lub ludzka. Każdy człowiek, w tym również i król, podlega bogom, przeznaczeniu, prawom zwyczajowym, nie jest władcą absolutnym. Gdy sprzeciwia się takim prawom, zostaje straszliwie ukarany - traci wszystkich swoich bliskich. Antygona natomiast zostaje ukarana śmiercią, gdyż występuje przeciw obowiązującemu w państwie prawu. Dobro jednostki powinno bowiem być podporządkowane dobru ojczyzny, zaś każdy obywatel musi w potrzebie umieć podporządkować się państwu. Władca nie może dopuścić w rządzonym przez siebie państwie do anarchii, musi stać na straży porządku i bezwzględnie karać tych, którzy występują przeciw prawu państwowemu. Zatem tak Antygona, jak i Kreon są postaciami na wskroś tragicznymi. Oboje mają za sobą ważne racje i zarazem oboje są winni. Obie postacie są bardzo złożone. Popełniają błędy, działając jednocześnie w dobrej wierze i z całym przekonaniu o słuszności tego postępowania. Oboje popełniają błędy. Trudno ocenić jednoznacznie ich postępowanie, a więc orzec zdecydowanie winę czy niewinność i wymierzyć wielkość kary.

3. Ponadczasowa i uniwersalna wartość wybranych przypowieści ewangelicznych.

Przypowieść, inaczej parabola, jest utworem narracyjnym, typowym gatunkiem literatury moralistycznej, wyjaśniającej nadrzędne prawdy uniwersalne: moralne, filozoficzne, religijne. Odmianą przypowieści jest przykład (exemplum), które ma znaczenie dosłowne, a nie symboliczne czy alegoryczne. Przypowieść biblijna przekazuje naukę religijną w sposób przykładowy, ilustruje nadrzędną prawdę za pomocą symbolu. Zestawia ze sobą dwie rzeczywistości, z których pierwsza jest obrazem życia codziennego i tworzy świat przedstawiony, a druga jest nieuchwytna zmysłowo, lecz znajduje się w sferze pojęciowej. Aby dobrze zrozumieć przypowieść, należy umiejętnie przejść od znaczenia dosłownego do znaczenia alegorycznego lub symbolicznego. Przytoczonymi w Nowym Testamencie przypowieściami posługiwał się Chrystus. Są one krótkie, przystępne dla wszystkich, jasne i czytelne.

Jedną z najbardziej znanych jest przypowieść o synu marnotrawnym. Opowiada o pewnym człowieku i jego dwóch synach. Młodszy z nich, zabrawszy swoją część majątku, udał się w świat i tam go roztrwonił. Starszy pozostał przy ojcu i ciężko pracował. Gdy młodszemu zaczęła doskwierać nędza i głód, postanowił wrócić do ojca i zostać jego sługą. Ojciec ucieszył się i wydał na jego cześć przyjęcie, co nie spodobało się starszemu bratu. Wypomniał ojcu, że nigdy nie wyprawił mu uczty, chociaż tyle lat wiernie mu służył. Ojciec wyjaśnił mu, że należy weselić się z tego, że odnalazł się jego brat, który był jak umarły. Otrzymujemy tutaj przykład dobrego i złego dziecka oraz ojca, dla obu sprawiedliwego, dobrego i miłosiernego. Ojciec z tej przypowieści to Bóg Ojciec, a synowie to typy ludzkie, przyjmujące różne postawy wobec Boga i Jego przykazań. Ponadczasowy wymiar tej przypowieści wiąże się z wezwaniem do ciągłego powracania, dostrzegania swoich błędów i chęci ich naprawy. Przebaczający ojciec stanowi alegorię miłosiernego, wyrozumiałego Boga.

Przypowieść o siewcy przedstawia człowieka, który wyszedł siać ziarna. Niektóre z nich spadły na drogę i zostały wydziobane przez ptaki. Inne spadły na miejsca skaliste i obumarły, bo spaliło je słońce. Jeszcze inne wpadły między ciernie, które je zagłuszyły. Ostatnie w końcu spadły na ziemię żyzną i wydały obfity plon. Obok realnej sytuacji, opisu codziennego zdarzenia, jakim jest czynność siania, z którą Izraelczycy spotykali się bardzo często, w przypowieści tej także należy szukać wyższego wymiaru. Wzywa ona do zachowywania prawa Bożego i podaje różne przykłady postępowania z Jego słowem. Można je przyjąć i wiernie wypełniać lub odrzucić. Postawy te zostały ocenione jednoznacznie. Przypowieść ta pokazuje prawdę moralną - nakaz zachowywania przykazań i prawda ta posiada wymiar ponadczasowy.

Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie opowiada o pewnym człowieku, który został napadnięty, obrabowany i dotkliwie pobity. Nie pomógł mu ani przechodzący tamtędy Lewita (uczony w Piśmie), ani kapłan. Ludzie ci z racji powołania powinni w pierwszej kolejności pomagać innym. Dopiero pewien Samarytanin (mieszkaniec Samarii, uważany za niewiernego), nie tylko okazał współczucie dla rannego, ale również opatrzył go, pielęgnował i zapłacił za jego pobyt w gospodzie. Przesłaniem tej przypowieści jest przykazanie miłości bliźniego i miłosierdzia, jakie powinni okazywać sobie ludzie.

4. Średniowieczne wzory świętości („Legenda o św. Aleksym”, „Kwiatki św. Franciszka”).

Średniowiecze to epoka, która stawiała przed literaturą zadanie, polegające na nieustannym przypominaniu człowiekowi, że jest śmiertelny i że jego życie na ziemi powinno być drogą do zbawienia i świętości. Wytworzyło tzw. wzorce osobowe, podane w formie gotowej, zalecanej do naśladowania. Jednym z takich wzorców był człowiek święty, asceta, który wszystko czynił „na chwałę Bożą”.

Wzorzec ten reprezentuje np. bohater „Legendy o św. Aleksym”. Przywędrowała ona do Europy około X wieku z Syrii i reprezentuje typ literatury hagiograficznej (żywotopisarstwo świętych). Święty Aleksy pochodził ze znamienitego i bogatego rodu rzymskiego Eufamijana i Aglijas. Kiedy ukończył 24 lata, rodzice ożenili go z księżniczką Famijaną. W noc poślubną Aleksy, który postanowił żyć w czystości, zwrócił małżonce pierścień ślubny, rozdał ubogim wszystkie kosztowności i odpłynął, aby wieść żywot żebraka. Jego modlitwom i umartwieniom towarzyszyły cuda (np. zejście Matki Boskiej z obrazu) i szybko zyskał opinię świętego. Uciekając od sławy, przenosił się z miejsca na miejsce, aż losy rzuciły go z powrotem do rodzinnego domu. Tam, przez nikogo nie rozpoznany, żył pod schodami domu ojca upokarzany i oblewany pomyjami, aż po 16 latach, opisawszy swoje dzieje, zmarł. W chwili jego śmierci rozdzwoniły się wszystkie dzwony w Rzymie, do ciała zmarłego przybył papież, kardynałowie, cesarz i pielgrzymki ludzi. Przy zwłokach miały miejsce liczne uzdrowienia. Żona Aleksego wzięła z jego ręki list, po przeczytaniu którego wszyscy rozpoznali w zmarłym syna Eufamijana. Aleksy dokonał rzeczy heroicznych: wyrzekł się wysokiego urodzenia, majątku, szczęścia rodzinnego, umartwiał się ponad miarę, żył w czystości, ubóstwie i poniżeniu. Jest on przykładem typowego idealnego człowieka średniowiecza: odrzucającego świat materii dla Boga i wiecznego szczęścia w niebie.

„Kwiatki św. Franciszka” to anonimowy zbiór legend o św. Franciszku z przełomu XIII i XIV wieku. Św. Franciszek z Asyżu, właściwie Giovanni Bernardone, żył w latach 1182 - 1226. Był synem zamożnego kupca włoskiego i Francuzki z Prowansji (stąd imię Francesco - „Francuzik”). Prowadził żywot wędrownego kaznodziei, w 1206 r. rozdał swój majątek ubogim, wędrował po kraju, nawołując do surowego i bezwzględnego ubóstwa oraz miłości bliźniego i wszelkiego stworzenia Bożego - przyrody. Miał wielu uczniów i zwolenników, założył Zakon Braci Mniejszych - franciszkanów. Założył także tzw. Trzeci Zakon (tzw. tercjarzy), do którego należeli ludzie świeccy, mający swoje zawody i rodziny. Ostatnie lata życia spędził w pustelni, a w dwa lata po śmierci został kanonizowany przez papieża Grzegorza IX. Nazywany był „Biedaczyną Bożym” lub „Wesołkiem Bożym”, gdyż wcielał w życie cnoty ewangeliczne, w tym ubóstwo oraz wniósł do wiary programową radość. Okazał się on najbardziej lubianym świętym. Rozdał bowiem swój majątek ubogim, wspomagał chorych i potrzebujących pomocy, żył w przyjaźni z naturą, przemawiał do zwierząt i ptaków, nazywając je braćmi, głosił szacunek dla życia w każdej postaci. W odróżnieniu od św. Aleksego, św. Franciszek jest pogodny i uśmiechnięty, a w jego osobowości nie dostrzegamy rysów budzących wątpliwości, jak w przypadku św. Aleksego, który w egoistycznym dążeniu do świętości własnej unieszczęśliwił rodziców i żonę, a w przededniu śmierci spisał swoje dzieje, aby jego uczynki jednak nie pozostały w ukryciu. Dla średniowiecza jednak obaj święci stanowili chwalebne przykłady do naśladowania.

5. Poetyckie wizerunki Matki Boskiej i Jej Syna w „Bogurodzicy” i „Lamencie świętokrzyskim”.

„Bogurodzica” to pieśń narodowa, tzw. „carmen patrium” („pieśń ojczysta”) i zarazem najdawniejsza polska pieśń religijna. Jej powstanie datuje się na przełom XII i XIII wieku. Utwór ten jest modlitwą i hymnem na cześć Matki Bożej, określanej licznymi mianami: „Bogurodzica”, „Bogiem sławiena Maryja”, „Dziewica”, „zwolena” - czyli wybrana. Znajdujemy w nim zbiór próśb o natchnienie myśli, o wysłuchanie modlitw, o pobożne życie, o otrzymanie łask i o życie wieczne. Są to prośby kierowane do Chrystusa, ale za pośrednictwem Jego Matki. Treścią pierwszej strofy jest modlitwa do Matko Boskiej o pośrednictwo między ludźmi a Jej synem; w drugiej prośba jest zwrócona do Chrystusa, aby przez wzgląd na Jana Chrzciciela zapewnił ludziom pobożne i dostatnie życie na ziemi. Utwór wyraża pragnienia ludzkie zgodne z duchem epoki: bogobojne, coraz dostatniejsze życie na ziemi i szczęście wieczne po śmierci. Postać Matki Bożej została tu scharakteryzowana za pomocą antytez - Maryja jest matką, a zarazem dziewicą, a Jej Syn jest zarazem Jej Bogiem. Z uroczystego i podniosłego tonu pieśni wyłania się obraz Matki Boga, dostojnej i ubóstwionej przez czczących Ją wiernych. Chrystus jest tutaj „Gospodzinem”, a więc gospodarzem, panem wszechświata, „Bożycem”, czyli Synem Boga.

Z innym wizerunkiem Maryi mamy do czynienia w „Lamencie świętokrzyskim”. Utwór ten ukazuje dwie postacie: Matkę Boską i Jej ukrzyżowanego Syna. Osobą mówiącą w tym wierszu jest sama Maryja. Jest to postać cierpiąca pod krzyżem, żaląca się nad sobą i zamęczonym Synem. Opłakuje swoje dziecko, chce z Nim dzielić cierpienie i ulżyć Mu w nim. Jednak pod krzyżem jest bezsilna i czyni gorzkie wyrzuty Aniołowi Gabrielowi, który zwiastował jej wielkie szczęście. Kieruje swoje słowa także do konającego na krzyżu Syna i do wszystkich ludzi. Wyraźnie da się zauważyć, że Matka Boża jest tutaj przedstawiona w zupełnie innym wymiarze niż w „Bogurodzicy”. W „Lamencie” jest przede wszystkim matką, wykazującą cechy ludzkie, bliskie wszystkim ziemskim matkom. Ma chwile słabości, niewymownie cierpi, wyraża wręcz sprzeciw wobec wydarzeń, w których uczestniczy. Maryja jest przede wszystkim Matką i to Matką cierpiącą - tak widzi jej osobę autor „Lamentu”. To właśnie ból jest podstawowym problemem utworu. Bolesna Matka Boża opowiada także o swoim Synu, rozpamiętuje Jego losy od momentu biczowania, przez nałożenie cierniowej korony, bicie Go przez Żydów, po przybicie do krzyża. Przez cały czas współcierpi z Nim, stara się czuć jak On, myśleć podobnie jak On. Wie, że są to ostatnie chwile Jego życia. Zwraca się również do wszystkich ziemskich matek, aby błagały Boga, by nie musiały nigdy, tak jak Ona, patrzeć na mękę i konanie swoich dzieci. Jej słowa są wołaniem o nadzieje, pociechę, współczucie i o to, by nikt już tak jak Chrystus nie cierpiał. On sam nie jest tu Panem i wszechmocnym Synem Boga z „Bogurodzicy”, lecz umęczonym, cierpiącym nadludzko dzieckiem opłakującej Go Matki.

6. Antyczny („Iliada”) i średniowieczny („Pieśń o Rolandzie”) wzór rycerza doskonałego.

„Iliada” opisuje jeden z epizodów ostatniego roku trwającej 10 lat wojny o Troję (Ilion) - gniew Achillesa, który został obrażony przez wodza Greków, Agamemnona, który zabrał mu brankę wojenną, Bryzeidę oraz z powodu śmierci jego przyjaciela, Patroklosa, poległego z ręki Hektora. Księgi „Iliady” wypełniają bohaterskie czyny wojowników walczących o Troję, zarówno Greków, jak i Trojan. Przedstawicielami Greków są m. in. Achilles, Agamemnon, Menelaos, Odyseusz i Nestor. Spośród Trojan najsłynniejszymi bohaterami byli Hektor, Parys, Priam i Eneasz. W „Iliadzie” najwyższą wartością jest męstwo, waleczność. Jest to epopeja tragiczna, gdyż od początku znane są przyszłe wypadki: śmierć Hektora i Achillesa oraz upadek Troi. Bohaterowie są wyidealizowani, wyolbrzymieni, są herosami. Taki jest Achilles i taki jest również Hektor. Obaj skazani zostali na walkę przez bogów, którzy dokładnie zaplanowali przebieg tego starcia. Hektor to postać najbardziej tragiczna - bez względu na męstwo i podejmowane decyzje, niezależnie od wysiłku spotyka go klęska. Za sprawą bogów przegrywa walkę ze strasznym i mściwym Achillesem. Również Achilles został wykreowany na wielkiego bohatera. Jego niezwykłość podkreśla fakt, że jest półbogiem, opiekuje się nim Atena i chroni go nadprzyrodzona moc kąpieli w rzece Styks. Zarówno Hektor, jak i Achilles kierują się moralnością bogów mitologicznych, a więc, można powiedzieć, żadną moralnością. O ich działaniu decydują w dużej mierze takie czynniki jak gniew, przekleństwo, obraza, zniechęcenie, żądza zemsty, urażona ambicja. Zabijanie uważają za rzecz prawie naturalną, używają przeciwko sobie bogów, wyklinają siebie, swych wrogów przed śmiercią. Nie kieruje ich postępowaniem żaden kodeks moralny czy etyczny. Ich zalety to wyłącznie siła, męstwo na polu walki i zdolność do bezwzględnego zabijania wrogów. Bogowie, którzy wywierają wpływ na losy poszczególnych bohaterów, nie przewyższają ludzi pod względem etycznym ani moralnym. Tak samo jak śmiertelnicy nienawidzą, zazdroszczą i knują przeciwko sobie.

Zupełnie inny wzorzec rycerza doskonałego podaje średniowieczna „Pieśń o Rolandzie”. Zrodziła się ona w atmosferze kultury rycerskiej z charakterystycznym dla niej kultem bohaterów, uznawanych za wcielenie cnót rycerskich. Utwór pochodzi z Francji (koniec XI wieku), a jego bohater, Roland, stał się ideałem rycerza dla całej ówczesnej Europy. Jego akcja koncentruje się wokół wojennej wyprawy Karola Wielkiego w 778 r. do Hiszpanii zajętej przez niewiernych Saracenów. Hrabia Roland był rycerzem i siostrzeńcem króla i wziął udział w wyprawie. Zasadzka przygotowana przez zdrajcę Ganelona jest przyczyna bohaterskiej śmierci Rolanda. Duma i średniowieczne poczucie honoru nakazywały mu samodzielność działania, więc mimo trudnej sytuacji nie wezwał pomocy, a tym samym naraził siebie i towarzyszy na śmierć. Zginęli wszyscy, ale honor średniowiecznego rycerza został ocalony. Pieśń ukazuje ostatnie chwile i osobowość Rolanda. Jest on osobą brutalną, bezlitosną, okrutną, ale jednocześnie głęboko wierzącą w Boga, modląca się do Niego, proszącą o przebaczenie win. W kraju rycerz pozostawił damę serca, ale w obliczu walki nie ona jest najważniejsza. Liczy się przede wszystkim służba dla Karola Wielkiego, zwycięstwo nad poganami i obrona własnego honoru. Roland jest rycerzem - ideałem. Jest postacią niezwykle odważną, dumną. Broni swego honoru za wszelką cenę. Jego duma gubi pozostałych rycerzy, którzy giną. Liczy tylko na siebie, w czym popełnia błąd. Umiera wzniośle, patetycznie, jako ktoś wielki i święty, wierny Bogu, ojczyźnie i swojemu władcy. Elementami ponadczasowymi w tej kreacji na pewno są odwaga, honor i pobożność.

7. Średniowieczne wzorce osobowe na podstawie „Legendy o św. Aleksym”, „Pieśni o Rolandzie” i „Kroniki polskiej” Galla Anonima.

Literatura średniowieczna miała charakter dydaktyczno - moralizatorski. Ukazywała wzorce osobowe, które miały uczyć postępowania doskonałego, zapewniającego zbawienie wieczne, a za życia - szacunek ludzi. Najpopularniejszy w średniowieczu był wzorzec ascety, opisany w „Legendzie o św. Aleksym”, znanej w Europie już w XI wieku. Bohater pochodził ze znakomitego, książęcego rodu, wiódł dostatnie i wesołe życie. Jako dorosły człowiek z całą świadomością odrzucił dobra doczesne, zrezygnował ze szczęścia osobistego - po ślubie z księżniczką opuścił ją, całkowicie poświęcając się Bogu. Skazał się dobrowolnie na poniżenie i cierpienie, umartwiał ciało. Jako żebrak głodował, cierpliwie znosił ciężkie warunki atmosferyczne, modląc się chwalił i wielbił Boga. Umarł pod schodami własnego domu, gdzie cierpiał nie rozpoznany przez rodzinę. Wylewano na niego pomyje i poniżano go, ale on znosił wszelkie upokorzenia na chwałę Bożą. Nagrodą za święty, męczeński żywot było zbawienie wieczne w aureoli świętości. W czasie śmierci Aleksego działy się cuda: dzwony same dzwoniły, chorzy odzyskiwali zdrowie. Jego martwe ciało stało się relikwią i miało moc uzdrawiającą. Wzór ascety powstał w klimacie teocentryzmu. Człowiek wybierający drogę umartwiania się, rezygnował z wygód życia ziemskiego, doskonalił się w cnocie i pobożności. Pragnął zapewnić sobie szczęście wieczne po śmierci, zdobyć aureolę świętości, a z nią wielką sławę i uwielbienie ze strony wiernych. [Więcej o „Legendzie” w pyt. 4.] W atmosferze kultury dworskiej rozwinęła się epika rycerska, w której znalazły odzwierciedlenie ideały i obyczaje epoki, a wśród nich kult bohaterów uznanych za wcielenie cnót rycerskich. Prawy rycerz zawsze dotrzymywał słowa, stawał w obronie słabszych, kierował się honorem, walczył w obronie ojczyzny oraz wiernie służył swojemu władcy. Nie umartwiał się, korzystał z uciech świata, był żądny wojennych przygód, świetnie władał szpadą, narażał życie, przyjmując postawę bohatera dążył do zdobycia sławy. Odznaczał się odwagą i nadludzką siłą. Był dobrym chrześcijaninem, wierzył w życie pozagrobowe, walczył w obronie wiary, nawracał pogan. Był szlachetny i wytworny wobec kobiet. Posiadał damę serca, której służył. Przykładem takiego wzorca jest bohater „Pieśni o Rolandzie”. [Więcej o „Pieśni” przy poprzednim pytaniu]. Odmianą ideału rycerza jest wzorzec władcy - wojownika, który dba o suwerenność kraju i dzielnie walczy w obronie ojczyzny. Przykładem jest Bolesław Krzywousty, przedstawiony w „Kronice polskiej” Galla Anonima. Jest to pierwsza polska kronika, która powstawała w latach 1112 - 1116, prawdopodobnie z inspiracji Michała Awdańca, zwierzchnika kancelarii Krzywoustego. O kronikarzu wiadomo niewiele - przypuszcza się, że był francuskim benedyktynem. Gall nie odwołuje się do konkretnych dat, ale układ kroniki jest chronologiczny, a historia niezafałszowana. „Kronika” miała służyć uwiecznieniu wielkości panowania Krzywoustego, wyjaśniać jego decyzje i czyny, sławić bohatera i zjednywać mu zwolenników. Wizerunek władcy odpowiadał ówczesnemu ideałowi monarchy i stanowił wzorzec elitarny króla, księcia lub cesarza. Według Anonima wzorem dobrego władcy był też Bolesław Chrobry. „Kronika” obejmuje dzieje Polski od czasów legendarnego Popiela do panowania Bolesława Krzywoustego, na którego dworze przebywał autor. Autor jest apologetą tego króla, któremu zawdzięcza utrzymanie. Zwycięskie bitwy Krzywoustego są opisane żywo, barwnie, plastycznie. Gall ukazuje władców Polski w świetle pozytywnym, kierujących się honorem i sprawiedliwością. Panujący książę to rycerz, wódz, i chrześcijanin, który nawet narodził się w sposób „cudowny”.

Renesans:

1. „Jak żyć?” Omów pieśni J. Kochanowskiego, które są odpowiedzią poety - humanisty na to pytanie.

Pieśń jako klasyczny typ wiersza lirycznego ukształtowała się jeszcze w starożytności. Odznaczały się różnorodnością pod względem tematu, postawy filozoficznej, stylu, tonacji i metryki. W epoce renesansu najwybitniejszym dziełem inspirowanym twórczością Horacego były „Pieśni” Jana Kochanowskiego. Zbiór ten zawiera 49 utworów napisanych w duchu humanistycznym, renesansowym. Tworzony był w ciągu ponad 20 lat - w okresie dworskim i czarnoleskim. W pieśniach refleksyjnych poeta przedstawił swój pogląd na świat, oparty na filozofii stoickiej i epikurejskiej. Zdaniem poety, człowiek powinien dążyć do szczęścia, które zależy od czystego sumienia. Dlatego należy zachować umiar i poprzestać na małym, a radości i niepowodzenia znosić ze spokojem. Wypowiadając swe poglądy na życie, Kochanowski chciał jednocześnie oddziaływać wychowawczo, pouczać, przekonywać i zachęcać do kształtowania cnót, co uważano wówczas za główne zadanie poety. Pieśń II z Księgi I przedstawia proces przemian przyrody w następstwie pór roku. Wpływa to na stan ducha i uczucia człowieka - odradzanie się życia napełnia go radością, utwierdza go w poczuciu harmonii wewnętrznej i harmonii z otaczającym światem. Następnie poeta nawiązuje do filozofii stoickiej. Według niej cnota jest jedynym i wystarczającym warunkiem osiągnięcia pełnego szczęścia. Życie powinno być przede wszystkim zgodne z naturą samego człowieka, co spowoduje, że będzie ono zgodne z naturą w ogóle. Właśnie na tej zgodności opiera się cnota. Koniecznym warunkiem osiągnięcia szczęścia jest także czystość sumienia. Pieśń IX z Ks. I należy do pieśni biesiadnych, nawiązujących do filozofii epikurejskiej. Zgodnie z nią najwyższym dobrem i szczęściem człowieka jest doznawanie przyjemności, korzystanie z uciech, zabawy, muzyki, biesiad, wina i towarzystwa. Wobec zmienności losów człowieka, ulotności szczęścia i przemijających momentów radości, należy nadarzające się okazje do zabawy w pełni wykorzystać, nie oglądając się na przeszłość i nie zastanawiając się nad przyszłością. Po tych słowach następuje jednak napomnienie, aby korzystać z tego, co się nadarza, w sposób umiarkowany i rozważny. Ślepy los, Fortuna, jest zmienna i ratunkiem przed jej działaniem jest taki stan umysłu, w którym człowiek będzie umiał zachować równowagę ducha zarówno w szczęściu, jak i w nieszczęściu. Pieśń IX z Ks. II wyraża zachętę do zachowania nadziei bez względu na okoliczności. Postawa taka uzasadniona jest świadomością podmiotu lirycznego, że koleje losu ludzkiego są zmienne i „po złej chwili piękny dzień przychodzi”. Tak w szczęściu, jak i w nieszczęściu należy zachować równowagę ducha i spokój. Taka postawa pomaga uniknąć rozczarowań i tragedii, gdy szczęście odwróci się od człowieka. „Pieśń świętojańska o Sobótce” jest cyklem 12 pieśni wkomponowanych w obrzęd obchodu tzw. sobótki, przypadającej w wigilię św. Jana, zawierającym opis i pochwałę życia na wsi. Panna XII wygłasza pochwałę życia wiejskiego. Człowiek żyje tam w sposób uczciwy, pobożnie, bezpiecznie, praca na roli daje mu utrzymanie i dostatek. Można tam odpocząć wesoło, a przyroda jest dla mieszkańca wsi przyjazna i pożyteczna. Może on upolować w lesie jakąś zwierzynę, łowić w rzece ryby, słuchać śpiewu ptaków. W tym czasie gospodyni szykuje wieczerzę, wykorzystując produkty pochodzące z własnego gospodarstwa. Młodzież uczy się tutaj szacunku dla starszych i pielęgnowania cnót. Pieśni Kochanowskiego są prezentacją poglądów i przekonań poety, podkreślają radość istnienia i zachęcają do korzystania z życia.

2. Wpływ kultury antycznej na literaturę renesansu (omówić na podstawie własnych przykładów).

Pisarze literatury renesansowej nawiązywali do wzorów antycznych (sam termin „renesans” oznacza „odrodzenie”, m. in. kultury antycznej), wykorzystując wątki, motywy, tematykę utworów i poglądy filozoficzne. Najważniejszym hasłem tej epoki stały się słowa komediopisarza starożytnego Rzymu, Terencjusza: „Homo sum et nihil humanum a me alienum esse puto” (człowiekiem jestem i nic, co ludzkie, nie jest mi obce). Zgodnie z tą maksymą ośrodkiem zainteresowania był człowiek (łac. „homo” - człowiek, „humanus” - ludzki). Humaniści interesowali się osobowością człowieka, społecznymi i przyrodniczymi warunkami jego życia. Bezpośrednie inspiracje czerpali z kultury antycznej. W literaturze polskiego renesansu istnieje wiele takich nawiązań. Np. w „Odprawie posłów greckich” J. Kochanowskiego tematyką jest debata na dworze króla Troi, Priama, dotycząca tego, czy Helena ma być wydana Grekom. Wątek ten zaczerpnął poeta z mitu o wojnie trojańskiej. Także w warstwie formalnej utwór wzorowany jest na założeniach dramatu starożytnego (ograniczona liczba aktorów, występowanie chóru pełniącego rolę komentatora, budowa). W „Trenach” pojawiają się postacie mitologiczne (np. bogini Persefona w „Trenie” V), motyw „wysp szczęśliwych” („Tren X”), gdzie według mitologii panował ojciec Zeusa, Kronos. Poeta wspomina Charona, który przewoził dusze zmarłych przez rzekę Styks do Hadesu i „zdrój niepomny”, czyli wody rzeki zapomnienia - Lety. W „Trenach” odnajdujemy także nawiązania do mitycznej Niobe, która straciła czternaścioro dzieci i skamieniała z bólu oraz do Orfeusza, cierpiącego po stracie ukochanej żony, Eurydyki. Z kolei we fraszce „Do gór i lasów” poeta przyrównuje siebie do Proteusza, mitologicznego bożka morskiego, mogącego zmieniać swą postać „to w smoka, to w deszcz, to w ogień, to w barwę obłoka”. W innej fraszce, „Ku Muzom”, umieszcza imię muzy Kaliope. W swych pieśniach Kochanowski posługuje się oratorstwem, a więc starożytną sztuką pięknego przemawiania i wysławiania się. Za jej wzór uznawano mowy Cycerona, mówcy i pisarza rzymskiego. Jako przykład oratorstwa może posłużyć Kochanowskiego „Pieśń o cnocie”. Ponadto w pieśniach tych odnajdujemy echa filozofii stoickiej i epikurejskiej. Przykładem mogą być pieśni „Miło szaleć”, „Chcemy sobie być radzi” (epikureizm) czy „Nie porzucaj nadzieje” (stoicyzm). Nawiązaniem do kultury starożytnej jest także u Kochanowskiego przekład „Psałterza Dawidowego”, z doskonale oddanym w języku polskim patetycznym tonem psalmów. Także w twórczości innego poety doby renesansu, Szymona Szymonowica, widoczny jest silny wpływ kultury antycznej. Poeta ten, pisząc sielanki konwencjonalne, nawiązywał do idylli Teokryta, przedstawiciela antycznej literatury greckiej i do bukolik Wergiliusza (poety starożytnego Rzymu). Również przykładem uwielbienia dla poezji antycznej jest używanie przez Szymonowica greckiej formy imienia i nazwiska „Simon Simonides”.

Czerpanie z antyku, odrodzenie myśli i sztuki starożytnej było istotnym czynnikiem kultury renesansowej. Najbardziej cenione było klasyczne piękno, oparte na poczuciu harmonii i naśladowaniu natury. Od poetów - humanistów wymagano gruntownego wykształcenia, znajomości co najmniej jednego języka starożytnego (łaciny, greki lub aramejskiego), filozofii i literatury starożytnej oraz reguł tworzenia, pozwalających osiągnąć poetycką doskonałość.

3. Renesansowy ideał życia ziemiańskiego zaprezentowany przez M. Reja w „Żywocie człowieka poczciwego” i J. Kochanowskiego w „Pieśni świętojańskiej o Sobótce”.

„Żywot człowieka poczciwego” M. Reja został wydany jako część „Zwierciadła”, drukowanego w Krakowie w latach 1567 - 1568. Rej nakreśla w nim wizerunek szlachcica - ziemianina, gdyż sam nie lubił życia dworskiego, za to kochał wieś. Utwór składa się z trzech ksiąg. Rozpoczyna się od rozważań nad stworzeniem człowieka i świata. Układ całości odpowiada trzem okresom życia ludzkiego: dzieciństwu, wiekowi dojrzałemu i starości. Autor poświęca dużo miejsca sprawie wychowania młodzieży, kreśli ideał „człowieka poczciwego”, rozważając wszelkie aspekty jego życia (np. dobór współmałżonka, obowiązki obywatelskie, prawa, wykonywane prace, przyjemności „poczciwe”, uciechy naganne). Życie ludzkie jest ujęte jako czas narodzin, wzrostu, owocowania i śmierci, która jest początkiem nowych narodzin. Kluczem do zrozumienia jego światopoglądu jest rozdział „Rok na cztery części rozdzielon”, związany z ziemią i jej uprawą oraz prawami natury. Każda pora roku przynosi pożytki i radości, z których korzysta człowiek żyjący w zgodzie z naturą. Rej mnoży budujące lub odstraszające przykłady z życia sławnych ludzi, aby ukazać wartość poczciwego życia i zachęca czytelnika do określonego postępowania. Najważniejsza jest cnota, prawda, sprawiedliwość, umiarkowanie, roztropność, przestrzeganie obyczajów, równowaga wewnętrzna, harmonia z naturą i jej prawami. Człowiek poczciwy to typowy szlachcic - ziemianin, żyjący w zgodzie ze swą naturą, z przyrodą, szanujący swe pochodzenie, umiejący zadbać o swój majątek. Poczciwość to w pojęciu Reja przede wszystkim postawa charakteryzująca się brakiem pychy, umiejętnością odnalezienia w życiu spokoju, cichej przystani i satysfakcji z własnej pracy. Pisarz nawiązuje w tym do zasady „złotego środka”, prezentuje model egzystencji zgodnej z naturą, pełnej radości życia, ale i umiaru, powściągania ambicji i namiętności. Poczciwy szlachcic to człowiek doświadczony życiowo, wykształcony bez przesady. Celem jego życia powinna być uczciwa praca na własnym, gospodarowanie i pomnażanie swojego majątku.

„Pieśń świętojańska o Sobótce” nawiązuje do pogańskiego święta światła i wody, obchodzonego w noc św. Jana. Utwór nosi cechy sielanki. Idealizuje wieś, ukazuje ją jako krainę szczęścia i spokoju, wychwala zalety życia wiejskiego. Poeta wprowadza do niej motyw mitologiczny (faunowie), czym podkreśla, że wieś, tak jak w czasach starożytnych, jest Arkadią, czyli krainą ciszy, spokoju i szczęścia. Zestawia ze sobą dwie formy życia: na wsi i poza nią. Człowiek żyjący na wsi jest szczęśliwy, pobożny, spokojny, uczciwy, bezpieczny, nie odczuwa strachu, związany jest mocno z naturą. Związek ten podkreślają opisane codzienne czynności: praca w polu, w sadzie, pszczelarstwo, wypas owiec, łowienie ryb, łowiectwo, praca w gospodarstwie, wypoczynek, taniec, śpiew. Życie na wsi jest spokojne, szczęśliwe, bezpieczne. Ludzie żyjący poza wsią narażeni są na liczne niebezpieczeństwa, silniej odczuwają konieczność umierania, nie zawsze żyją uczciwie, popełniają zbrodnie. Obraz wsi jest tutaj wyidealizowany, sielankowy.

Człowiek renesansu, którego wizerunek zawiera się w twórczości M. Reja i J. Kochanowskiego, nie umartwia się, ale pragnie być szczęśliwym w życiu ziemskim, głosi afirmację życia. Podziwia przyrodę, kocha dobrego Stwórcę, czerpie korzyści z pól, łąk i lasów oraz dostrzega ład i harmonię w otaczającym go świecie. Wieś staje się dla niego Arkadią, krainą szczęśliwości. Cudowna, bogata natura obdarza go swoimi darami, dzięki czemu nie cierpi niedostatku i głodu. Zapobiegliwa gospodyni dba o gospodarstwo, zapełnia spiżarnię i mądrze wychowuje dzieci. Radości dostarcza mu kultywowanie tradycji, udział obrzędach ludowych. Prezentowany przez poetów renesansu szlachecki model szczęścia nakazuje afirmację życia ziemskiego, dążenie do dobrobytu i radości, aktywność i przestrzeganie wartości moralnych.

4. Dramat ojca - poety i filozofa przedstawiony w „Trenach” J. Kochanowskiego.

Tren, inaczej lament, płacz, żal, elegia, to utwór poetycki, wywodzący się z poezji starożytnej. Pierwotnie był to rodzaj obrzędowej pieśni żałobnej (epicedium). Wyraża on żal po czyjejś śmierci oraz związane z nią refleksje. Klasyczny tren składał się z pięciu części: pochwały zmarłej osoby, jej cnót i zalet; ukazania wielkości poniesionej straty; wyrażenia żalu; pocieszenia; napomnienia. Na napisanie „Trenów” przez Kochanowskiego wpłynęło załamanie poety po nagromadzeniu nieszczęść: śmierci brata Kacpra, córki Hanny i młodszej, Urszulki. Przed Kochanowskim nikt jeszcze nie napisał utworu cyklicznego poświęconego dziecku. „Treny” Kochanowskiego to cykl 19 utworów lirycznych, związanych ze śmiercią Urszuli i ułożonych w pewne cykle tematyczne. Stały się one wyrazem ojcowskiego bólu, ale i wyrazem kryzysu światopoglądowego. Cały świat poety i jego filozofia rozpadły się w gruzy. Zgodnie z wyznawaną przez siebie filozofią, Jan z Czarnolasu był przekonany, że potrafi rozumem i opanowaniem uniezależnić się od trosk, jakie przynieść może życie. Nagle jednak gromadzone przez całe dorosłe życie idee i wartości upadły. Wypracowany system filozoficzny okazał się zupełnie bezużyteczny. W kompozycji „Trenów” widoczne są poszczególne fazy przeżywania bólu: treny wstępne (I i II), narastanie bólu (III do VIII), punkt kulminacyjny (IX do XI), powrót wspomnień (XII i XIII), szukanie pociechy (XIV i XV), powolne ukojenie bólu, rezygnacja (XVI do XVIII) i zakończenie (XIX). Jest to kompozycja zaplanowana świadomie.

Jednym z najpiękniejszych trenów Kochanowskiego jest Tren X. Poeta mnoży w nim pytania retoryczne, które podkreślają jego rozpacz. Szuka Urszuli w zaświatach, w rozmaitych miejscach odpowiadających różnym przekonaniom o życiu pozagrobowym, różnym religiom i wierzeniom. Kolejne pytania pozostają bez odpowiedzi, gdyż poeta wątpi we wszystkie systemy filozoficzne i religijne. Popada w zwątpienie i rozpacz, a mimo to ma nadzieję, że zmarła córka zjawi się przed nim, choćby w postaci snu lub cienia. Zdrobnienia zawarte w wierszu (np. „aniołki”, „piórka”, „zmazeczka”) podkreślają stan uczuciowy podmiotu lirycznego. Inny Tren, VI, przedstawia pożegnanie Urszulki z matką. Ojciec idealizuje dziecko, wyolbrzymiając jej talent poetycki (w chwili śmierci miała zaledwie 2,5 roku) i zdolności. Porównuje zmarłą dziewczynkę do starożytnej poetki greckiej, Safony. Rozpacz ojca jest spotęgowana przez fakt, iż pokładał on w Urszulce nadzieje nie tylko jako w spadkobierczyni dóbr materialnych, ale przede wszystkim jako kontynuatorce jego twórczości poetyckiej. W dalszej części utworu przytoczona jest mowa pożegnalna, wygłoszona rzekomo w chwili śmierci przez dziecko. Wyraźnie filozoficzny charakter ma Tren IX. Stanowi on zwrot do upersonifikowanej Mądrości, którą - według poety - miała być filozofia stoicka. On sam poświecił całe lata na jej zgłębianie i był bliski osiągnięcia postawy pełnej wewnętrznej równowagi, stawiającej człowieka ponad wszystkimi troskami i radościami. Nieszczęście, które go dotknęło, brutalnie przywołało go do rzeczywistości. Okazał się zwykłym człowiekiem, który cierpi i w tym nie różni się od innych ludzi. Rozum w konfrontacji z bólem okazał się pozbawiony wartości, nie przyniósł oczekiwanego ukojenia i pocieszenia. Rzeczywistym bohaterem „Trenów” jest więc sam autor - ojciec i poeta, człowiek przygnieciony brzemieniem rozpaczy i bólu. Treść jego utworu stanowią jego przeżycia - ból po stracie dziecka, rozpacz, bunt przeciwko istniejącemu porządkowi rzeczy, zwątpienie w wartość i słuszność humanistycznych ideałów, a wreszcie - rezygnacja i powrót do równowagi wewnętrznej.

5. Renesansowy charakter fraszek J. Kochanowskiego (w odpowiedzi należy odwołać się do własnych wiadomości o humanizmie i znajomości fraszek).

Humanizm to prąd umysłowy i kulturalny renesansu, przeciwstawiający teocentrycznej kulturze średniowiecznej zainteresowanie człowiekiem, akcentujący możliwości ludzkiego rozumu. Głosił antropocentryzm, według którego człowiek jest ośrodkiem i celem świata, a wszystko w przyrodzie dzieje się ze względu na niego. Humanizm to także postawa intelektualna i moralna, wyrażająca się w uznawaniu człowieka za najwyższą wartość moralną i źródło wszelkich innych wartości. W wieku XVI rozwinęły się studia nad kulturą rzymską i grecką, a tytułem humanistów i uczonych obdarowywano znawców starożytności. Od humanisty renesansowego wymagano gruntownego wykształcenia, znajomości kultury antycznej i biegłego posługiwania się jednym z trzech języków starożytnych (łaciną, greką bądź aramejskim), aby mogli samodzielnie sięgać do źródeł. Postawę humanistów najczęściej znamionował eklektyzm, czyli wiązanie w jedną całość poglądów z różnych systemów filozoficznych. Humanizm budził wiarę w godność człowieka i w potęgę jego rozumu. Za podstawowe zadanie nauki uznawał poznanie praw rządzących przyrodą. Dworskie życie Jana z Czarnolasu obfitowało w rozrywki i zabawy. Był on człowiekiem towarzyskim, wesołym i dowcipnym. Napisał około 300 fraszek (drobnych utworów poetyckich o charakterze żartobliwym, opartych na dowcipnym pomyśle). Np. fraszka „O doktorze Hiszpanie” jest odbiciem doświadczeń zdobytych przez Kochanowskiego w czasie pobytu na dworach. Posługując się humorem i żartem autor ośmieszył narodową wadę Polaków - pijaństwo. Bohaterem fraszki jest doktor Hiszpan, który opuszcza towarzystwo i udaje się na spoczynek. Towarzystwo nie daje za wygraną i udaje się do domu doktora, który nie chce ich wpuścić. Nie poddają się, wyważają drzwi i wchodzą do środka, by nakłonić go do picia. Inna fraszka, „Do gór i lasów”, ma charakter autobiograficzny. Prezentuje model życia typowy dla renesansowych humanistów. Biografia poety jest wyrazem różnorodności oraz bogactwa doznań i przeżyć, jakie towarzyszą człowiekowi w życiu. Podmiot liryczny opisuje historię swojego życia, przedstawia siebie jako żaka, rycerza, dworzanina, członka kapituły. Wobec zbliżającej się starości nie czuje lęku, zachowuje umiarkowany optymizm, gdyż posiada receptę na życie - jest nią epikurejskie hasło „carpe diem” (chwytaj dzień, korzystaj z każdej chwili). Fraszka „Na dom w Czarnolesie” to jedna wielka apostrofa, której adresatem jest Bóg. Poeta zwraca się w niej z prośbą do Niego o udzielenie mu błogosławieństwa na całe życie. Nie pragnie bogactwa, bo nie ma ono dla niego aż takiej wartości, żeby warto było o nie zabiegać. Prosi o spokój, zdrowie, czyste sumienie, życzliwość ludzką, pogodną starość i dobre obyczaje. Jest to postawa humanistyczna - poszukiwanie w życiu radości, a nie cierpienia (epikureizm). Renesansowy charakter fraszek J. Kochanowskiego polega na zainteresowaniu człowiekiem, jego problemami, przeżyciami wewnętrznymi, cechami charakteru, osobowością. Stanowią sumę renesansowej mądrości życia, głoszą pochwałę uciech, przeplataną marzeniami o życiu spokojnym, ustabilizowanym. Opierają radość o mądrość i stateczność, wyrażają poczucie humoru, optymizm, wiarę we wszechstronny rozwój człowieka i efekty jego pracy. Nawiązują do filozofii i kultury antycznej, dostrzegają uroki życia zgodnego z rytmem natury. Inspirowane są twórczością Cycerona, Horacego i Petrarki, pisane z dbałością o piękno języka i doskonałość formy.

6. Projekt reform dla Polski przedstawiony w renesansowej publicystyce (Modrzewski, Skarga).

Problem obywatela, państwa i jego reform występuje w renesansowej publicystyce Andrzeja Frycza Modrzewskiego i księdza Piotra Skargi. A. F. Modrzewski był pisarzem politycznym, pionierem myśli demokratycznej i szermierzem postępu w ówczesnej Polsce. Urodził się w rodzinie szlacheckiej, ukończył Akademię Krakowską i znalazł mecenasów w rodzinie Łaskich. Dwukrotnie wyjeżdżał do Wittenbergi dla pogłębienia wiedzy, studiował literaturę starożytną, prawo, filozofię i teologię. Przebywał w Norymberdze, Paryżu i Bazylei. Utrzymywał kontakty z najwybitniejszymi humanistami Europy, m. in. z Erazmem z Rotterdamu. W kraju pełnił funkcję sekretarza w kancelarii Zygmunta Augusta. Europejski rozgłos i podziw świata humanistycznego zyskał dzięki łacińskiemu dziełu „O poprawie Rzeczypospolitej”. Autor przedstawił w traktacie zasady życia społecznego, politycznego, religijnego, obyczajowego. Pragnął poprawy stosunków społecznych w Polsce. Żądał zrównania wszystkich obywateli wobec prawa. Występował przeciwko przywilejom rodowym wynikającym z pochodzenia szlacheckiego. Dzieło składa się z pięciu ksiąg: I - „O obyczajach”, II - „O prawach”, III - „O wojnie”, IV - „O Kościele”, V - „O szkole”. W I księdze nawołuje do przyjęcia postawy obywatelskiej i wykazania się patriotyzmem. Występuje przeciwko rozdawaniu wysokich urzędów państwowych osobom bez odpowiednich predyspozycji moralnych i przygotowania. Od sprawujących władzę wymaga kierowania się wyłącznie dobrem narodu i interesem państwa. Bierze w obronę starców i inwalidów oraz postuluje pomoc dla ubogich i chorych. W ks. II domaga się utworzenia kodeksu prawnego przez przedstawicieli różnych stanów i zrównania wszystkich wobec prawa. Postuluje, by chłopi mogli odwoływać się do sądu w sprawach konfliktowych z dziedzicem. W ks. III potępia wojny zaborcze, docenia wojny obronne, wysuwa projekt rozstrzygania konfliktów drogą pokojową. Proponuje utworzenie stałej armii, która czuwałaby nad bezpieczeństwem kraju. W ks. IV głosi tolerancję religijną i występuje przeciwko hegemonii Kościoła w państwie. Domaga się uregulowania wzajemnego stosunku państwa i Kościoła oraz uniezależnienia władzy państwowej od papieża i jego legatów. Krytykuje negatywne zjawiska w życiu Kościoła, odchodzenie duchownych od ewangelicznych wzorów, bogacenie się kosztem innych, rozkład moralny. W ks. V domaga się opieki państwa nad szkolnictwem i żąda powszechności nauczania. Kładzie nacisk na wychowanie patriotyczne młodzieży i laicyzację nauczania. Pisze o konieczności podniesienia poziomu nauczania w szkołach i efektywności stosowanych metod. Zawód nauczycielski uważa za zaszczytny i pełen odpowiedzialności. Kosztami utrzymania szkół i nauczania proponuje obciążyć duchowieństwo, bogatsze klasztory i zamożnych obywateli. Piotr Skarga, jezuita, nadworny kaznodzieja Zygmunta III Wazy, był pisarzem, krasomówcą, ideologiem polskiej kontrreformacji i wybitnym przedstawicielem XVI-wiecznej publicystyki. Wszystkie swoje poglądy zawarł w traktacie politycznym, któremu nadał formę kazań i zatytułował „Kazania sejmowe”. Oskarżył w nim szlachtę o warcholstwo i egoizm stanowy. Postulował wzmocnienie władzy królewskiej, sprzymierzonej z władzą Kościoła. Wady społeczeństwa nazwał „chorobami” ojczyzny, które trzeba leczyć. W ośmiu kazaniach dokonał analizy słabości Rzeczypospolitej. W kazaniu I potępił niemoc, bezsilność państwa i podkreślił znaczenie mądrości. Kazanie II nazywa ojczyznę matką i wzywa wszystkich do okazywania jej wdzięczności za możliwość życia, porównuje ją do tonącego okrętu i nawołuje do ratowania jej. W ostatnim kazaniu dokonuje posumowania zła toczącego kraj, poddaje surowemu osądowi wszystkie zbrodnie popełnione przez szlachtę i magnatów. Piętnuje ucisk, wyzysk, zbytek, chciwość, kradzież wspólnego dobra, przekupstwo, pieniactwo, prywatę i lekceważenie prawa.

7. Motyw troski o Rzeczpospolitą w literaturze polskiego renesansu.

Ideał człowieka renesansowego charakteryzuje się postawą obywatelską, głębokim patriotyzmem, troską o sprawy ogółu i bezpieczeństwo granic Polski. Wzór człowieka - obywatela prezentuje np. Jan Kochanowski w pieśniach, satyrach i w tragedii „Odprawa posłów greckich”. „Pieśń o spustoszeniu Podola” napisał poeta po napadzie Tatarów na Podole w 1575 roku. Wyraża ból z powodu klęski, pisze o wywiezionych przez Tatarów łupach i o zhańbionych przez wroga kobietach. Nie może zrozumieć, dlaczego szlachta nie pokonała wroga, który nie ma wojska, prowadzi koczowniczy tryb życia, nie jest siłą groźną i potężną. Oskarża szlachtę o obojętność na sprawy ojczyzny. Twierdzi, że żyje ponad stan, dba tylko o prywatę, uchyla się od ofiar na rzecz kraju. Zachęca ją do opodatkowania się na rzecz utrzymania stałej armii, wzywa do gotowości w razie ponownego najazdu. Zawiera w utworze ironiczna przestrogę: „Nową przypowieść Polak sobie kupi,/ Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi”. W „Pieśni o dobrej sławie” Kochanowski daje wyraz uczuciom patriotycznym, pragnie natchnąć Polaków ideą poświęcenia dla dobra i szczęścia ojczyzny. Sposobem na zdobycie „dobrej sławy” jest właśnie udział w obronie ojczyzny i sumienne wykonywanie swoich obowiązków, które przynoszą korzyść całemu społeczeństwu. W „Odprawie posłów greckich” poeta scharakteryzował społeczeństwo XVI-wieczne. Zarzucił królowi brak zdecydowania, parlamentowi prywatę, nieposzanowanie praw, dbałość o doraźne korzyści, młodzieży szlacheckiej wygodne, beztroskie życie. Wytknął społeczności szlacheckiej jej słabości i ostrzegł przed następstwami, jakie mogły przynieść nieposzanowanie praw, brak sprawiedliwości i pogoń za korzyściami materialnymi. Twierdzi, że skutkiem rozkładu moralności obywatelskiej, prywaty i przekupstwa może być upadek państwa. W postaci Antenora Kochanowski przedstawił wzór obywatela - patrioty, kierującego się zawsze dobrem państwa i sprawiedliwością, gotowego w każdej sytuacji służyć ojczyźnie radą i czynem. Antenor jest nieprzekupny, poważny, zrównoważony, dalekowzroczny, spokojnie dowodzący słuszności swego stanowiska. Cały utwór przesycony jest patriotyzmem, żarliwą troską o dobro ojczyzny. Pisarzem, który także podjął problem sytuacji Rzeczypospolitej, jest Mikołaj Rej. Jego dialogiem o tematyce współczesnej autorowi jest ”Krótka rozprawa…”. Stanowi ona krytykę sądownictwa, systemu obronnego, niedoli chłopów, ciężarów na rzecz Kościoła. Utwór jest rozmową przedstawicieli trzech stanów: szlachty, duchowieństwa i chłopstwa. Gromi nadużycia duchownych, ich chciwość i rozpustę. Zauważa, że księża nie wykonują swych obowiązków, nadużywają alkoholu, nakładają na wiernych opłaty. Wytyka złe funkcjonowanie instytucji szlacheckich, zwłaszcza sądownictwa, przekupywanie posłów na sejm, brak troski o sprawy ojczyzny. Dochodzi do wniosku, że największe ciężary na rzecz państwa ponosi chłop, który płaci podatki, a nie posiada praw obywatelskich. Utwór zamyka narzekanie postaci, będącej alegorią Rzeczypospolitej, piętnującej króla za słabość, a jego poddanych za krótkowzroczną dbałość jedynie o swoje pożytki i obojętność wobec potrzeb życia państwowego.

[ Do tego pytania należy dołączyć publicystykę Modrzewskiego i Skargi z poprzedniego pytania].

8. „Makbet” Szekspira jako dramat ludzkich namiętności i dramat polityczny.

Makbet to tytułowy bohater dramatu Szekspira. Początkowo był prawym rycerzem, wiernie służył królowi, wykazywał się patriotyzmem, odwagą i męstwem. Odznaczał się walecznością i uległością wobec króla. Wypełniał wszystkie polecenia władcy i zasłużył na miano szlachetnego rycerza. W nagrodę za męstwo i zasługi wojenne został obdarzony wieloma godnościami. Odniesione sukcesy wpłynęły jednak niekorzystnie na jego dalszą postawę. Uzewnętrzniła się złożoność charakteru Makbeta, górę wzięły takie cechy jak: wygórowana ambicja, żądza władzy i zaszczytów. Zbrodnicze myśli podsyciła i umocniła żona Makbeta, Lady Makbet, co definitywnie zdecydowało o jego czynach. Zabił w nocy śpiącego króla, stwarzając pozory, że zbrodni dokonali pijani wartownicy. Pierwsza zbrodnia popchnęła go do dalszych morderstw. Zamordował wartowników i swojego najlepszego przyjaciela. Wyrachowanie, pycha i zatwardziałość zatarły w nim resztki szlachetniejszych rysów charakteru. Sprawował władzę despotyczną, rządził coraz bardziej tyrańsko, pogrążył się w otchłani zbrodni. Sprowadził cierpienia na cały naród. Chcąc za wszelką cenę utrzymać się przy władzy, kazał zabić żonę i dzieci Makdufa, który połączył się ze sprzymierzeńcami Malkolma, aby wyzwolić kraj spod władzy tyrana. Osiągnął szczyt okrucieństwa i ostateczny upadek moralny. Jego spokój wewnętrzny zabiły wyrzuty sumienia. Dokonywane zbrodnie i ich następstwa przekreśliły także uczucia do żony. Motorem działania męża była właściwie Lady Makbet, która pomogła mu dokonać wyboru, czy przepowiednia sama się spełni, czy należy jej w tym „pomóc”. To ona jest autorką planu pierwszej zbrodni, a po zabiciu Dunkana i jego sług starała się uciszać wszelkie wyrzuty sumienia. Wygórowana ambicja wiążąca się z żądzą władzy, przepowiednie czarownic i namowa żony wpłynęły na zmianę jego postawy. Makbet świadomie zaprzepaścił dotychczasowe wartości: odwagę, waleczność i dobrą sławę. Rozterki i wyrzuty sumienia Makbeta są dowodem jasnego rozeznania zbrodniczości własnego czynu. Wewnętrzna walka między mroczną stroną jego natury a niewątpliwie wrażliwym sumieniem trwa aż do końca, do chwili, gdy pragnie oszczędzić najciężej skrzywdzonego Makdufa. Makbet dysponuje wolną wolą. Przepowiednia czarownic ogranicza ją tylko pozornie. Bohater nie musi im ufać ani kierować się otrzymanym proroctwem. Wróżby nie determinują dalszych wypadków, stawiają jedynie bohatera przed koniecznością wyboru. Makbet zabija króla nie dlatego, że musi, lecz dlatego, że chce zostać królem.. Makbet i jego żona to postacie ambitne, które jednak swoją ambicję źle rozumieją i źle ją wykorzystują. W efekcie zaślepia ich dążenie do uzyskania największej władzy i oboje są odpowiedzialni za podjęte decyzje. Łączy ich ogromne pragnienie władzy, chęć zaspokojenia swoich ambicji i osobistych pragnień, tyrania. Popełniając zbrodnie, Makbet przeżywa katusze wyrzutów sumienia, lęki, poznaje kruchość władania. Szekspir podjął w utworze - poza rozważaniem o ludzkich ambicjach i namiętnościach - także problem państwa i władzy. Poddał krytyce krwawe rządy Makbeta, który państwo i poddanych traktuje przedmiotowo. Jako przykład tyrana i despoty, może doprowadzić jedynie do rozpadu państwa. Makbet to żądny władzy wasal i krewny, który w sposób przestępczy zdobywa koronę i zaczyna sprawować krwawe rządy. Dosięga go jednak sprawiedliwość, jednoczą się przeciwko niemu książęta i rycerze, zabijają go, oddają władzę Malkolmowi, synowi zamordowanego króla. Szekspir nadaje więc sztuce wymiar polityczny, ostrzega przed tyranią.

Barok:

1. Portret Polaka - Sarmaty w „Pamiętnikach” J. Ch. Paska. Dokumentalne walory utworu.

Sarmatyzm to polska kultura szlachecka, która ukształtowała się końcem XVI wieku, zaznaczając się w sferze światopoglądu, kultury umysłowej, sztuki i obyczaju. Sarmatami nazywano w starożytności i średniowieczu ludy zamieszkujące tereny wschodniej Europy, często między Wisłą a Wołgą. Tę nazwę podjęli kronikarze, np. Jan Długosz traktował Polaków i Rusinów jako wywodzących się od Sarmatów. Sarmatyzm ukształtował się w pełni w XVII wieku. Jego głównymi składnikami były: duma ze swobód szlacheckich, pogarda dla pracy nierolniczej, konserwatyzm stanowy i umysłowy, kult łaciny, religijność ze skłonnościami do dewocji, fanatyzmu i nietolerancji, upodobanie do ceremoniału, wystawności, niechęć do obcych. W obyczajach sarmackich dominuje zabawa, biesiadowanie, polityka i sejmikowanie. Jan Chryzostom Pasek z pochodzenia był ubogim szlachcicem, który wzbogacił się dzięki wyprawom wojennym pod sztandarami Stefana Czarnieckiego i w służbie króla. Przygody żołnierskie posłużyły mu za główny wątek jego „Pamiętników”, pisanych pod koniec życia. Zachowany odpis nie ma pierwszych kart, brakuje więc informacji o dzieciństwie i wczesnej młodości autora. Pierwsza cześć przybliża czytelnikowi wydarzenia wojenne. Na polu walki żołnierze spisują się dobrze, ale o odwadze decyduje przywiązanie do wodza i chęć zdobycia łupów. Do udziału w dalekich wyprawach skłania Paska żądza przygód i ciekawość. Nie pisze autor o bezinteresowności czynów ani o gotowości do wyrzeczeń w imię ojczyzny. Obok wypraw wojennych Pasek opisuje życie ziemianina, w którym nie brak sąsiedzkich zwad, procesów i bijatyk - sam Pasek stawał 18 razy przed sądem, w 1700 r. został skazany na infamię i banicję. „Pamiętniki” Paska są najwybitniejszym zabytkiem pamiętnikarstwa polskiego. Przedstawiają walki Czarnieckiego ze Szwedami, z Moskwą, wyprawę do Danii. Są też dokumentem mentalności przeciętnego szlachcica polskiego w XVII wieku. Autor ich odznaczał się fanatycznym przywiązaniem do swobód i przywilejów szlacheckich, był dzielnym, czasem okrutnym i chciwym łupów żołnierzem. Skupiał się na własnych przygodach, nieco wyolbrzymiając i koloryzując swą rolę świadka i uczestnika wydarzeń historycznych. Z „Pamiętników” pisanych przez Jana Chryzostoma Paska wyłania się obraz ciemnego, zabobonnego warchoła i nieprawdopodobnego awanturnika, typowego zawadiackiego Sarmaty o ciasnych horyzontach, maskowanych pozorami obycia i erudycji. Bohater uwielbia pociągać z butelki, kłócić się i pojedynkować. Karty książki wypełniają bezustanne bijatyki, pojedynki, zaczepki i prowokacje. Nawet będąc już w stanie spoczynku, po małżeństwie z podstarzałą, ale majętną wdową, autor bez przerwy wplątuje się w spory i awantury sąsiedzkie. Chwali cechy charakteru i postawę przedstawicieli stanu szlacheckiego: ciemnotę, samowolę, awanturnictwo. W „Pamiętnikach” prezentuje swój portret jako szlachcic i żołnierz, patriota i świetny kompan, słowem, wzór godny naśladowania. Wzór osobowy, prezentowany przez Paska, każe mu pomijać sprawy ganione przez opinię społeczną, np. pieniactwo, stosowanie przemocy itp. „Pamiętniki” Paska mają wielką wartość poznawczą. Pokazują człowieka w czasie wojny i pokoju, w życiu publicznym i prywatnym, na weselach, pogrzebach, ucztach, polowaniach, przy gospodarce, na tratwach płynących do Gdańska, w sądzie, w gościnie, w kościele i w karczmie. „Pamiętniki” posłużyły m. in. Sienkiewiczowi, który pisząc „Trylogię”, przeglądał je wielokrotnie. Wyłania się z nich ideał Sarmaty: szlachcica mężnego, nadmiernie skłonnego do bitki, dumnego i oddanego tradycji, przywiązanego do polskiego ustroju. Obok żołnierskiej dzielności mamy tutaj ukazaną kłótliwość, skłonność do wypitki, zadufanie, chciwość, fanatyzm.

2. Charakterystyczne cechy poezji barokowej na podstawie wybranych wierszy J. A. Morsztyna i D. Naborowskiego. Podobieństwa i różnice postaw obu poetów.

Jan Andrzej Morsztyn i Daniel Naborowski to przedstawiciele tzw. nurtu dworskiego w literaturze polskiego baroku. Morsztyn uprawiał typ poezji lotnej, lekkiej, dowcipnej, służącej zabawie i rozrywce towarzystwa dworskiego. Tematem jego wierszy były flirty, miłostki i zdrady oraz skandale obyczajowe. Pisał je z galanterią i wyczuciem smaku artystycznego, cyzelując porównania i przenośnie, gromadząc kontrasty i przesadne stopniowania. Na podstawie kontrastów powstał np. wiersz „Niestatek”. Krótki, zwięzły tekst rozpada się na dwie części, z których pierwsza składa się z samych komplementów, a druga - z ich odwrotności. Jest to dworski koncept o pannie, która jest piękna, gdy kocha i jest posłuszna, uległa, a gdy sprzeciwia się mężczyźnie, jest brzydką jędzą. Inny wiersz o tym samym tytule ma charakter żartu poetyckiego. Jego podstawą jest rozwinięte porównanie, skontrastowane z błyskotliwym zakończeniem. Kolejne wersy rozpoczynają się anaforą (powtarzaniem tego samego słowa „prędzej”), która jest początkiem porównania. Na przestrzeni piętnastu wersów czytelnik dowiaduje się, że raczej zdarzy się coś nieprawdopodobnego, niż którakolwiek kobieta okaże się stałą w uczuciach (na dokończenie myśli trzeba czekać do wersu 16-go). „Wizytówką” Morsztyna i baroku dworskiego jest sonet „Do trupa”. Każdy wers świadczy o pomysłowości i niezwykłej wyobraźni poety. Tytuł jest zaskakujący, gdyż poeta zwraca się do kogoś, kto go nie usłyszy. Stawia tezę, że człowiek nieszczęśliwie zakochany podobny jest do trupa, a następnie to udowadnia. Opiera się przy tym na gromadzeniu podobieństw, analogii, które służą uwydatnieniu ogromu nieszczęścia zakochanego. Następnie Morsztyn stosuje antytezy - gromadzi różnice, aby udowodnić, że lepiej być trupem niż nieszczęśliwie zakochanym. Jest to jednocześnie przykład paradoksu. W utworach Daniela Naborowskiego odnajdujemy problemy z kręgu fascynacji typowych dla twórców barokowych - zjawisko przemijania, czasu, śmierci i nicości. Przykładem tych zainteresowań u Naborowskiego może być wiersz „Krótkość żywota”. Rozważa on istotę życia ludzkiego, zastanawia się nad sytuacja i miejscem człowieka w świecie. Ludzkie życie jest czymś niesłychanie znikomym, jak dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt. Nic nie trwa wiecznie, wszystko przemija, nic się nie powtarza. Byt ludzki jest niezmiernie krótki i kruchy, wielu ludzi zakończyło go jeszcze w kołysce, zaraz po urodzeniu. Człowiek okazuje się jedynie przechodniem na ziemi. Umieranie jest koniecznością. Naborowski opisuje niszczycielskie działanie czasu, jednak bez przesadnego dramatyzowania. Podaje jako fakt, że każdy z nas umrze, a czasu nie da się cofnąć. Próbuje oswoić z tym problemem odbiorcę. Przemawia do niego jak człowiek doświadczony, posiadający ogromną wiedzę życiową, z dystansem. Inny wiersz, „Cnota grunt wszystkiemu”, nazywa fraszką to, co ludzie cenią najbardziej: pałace, złoto, kosztowności, długie życie. Wszystko to jednak jest przemijalne. W nicość obracają się wszelkie bogactwa, upadają kosztowne pałace, nieużyteczne stają się klejnoty, a długie życie zawsze przerywa śmierć. Dla wyrażenia jedynie pozornej wartości rzeczy materialnych poeta zastosował anaforę, rozpoczynając kolejne wersy od tego samego zwrotu: „nic to”, po wyrażeniu tym umieszczając dobra materialne. Według Naborowskiego liczą się tylko cnota i sława z niej wypływająca. Tym, co łączy obydwu poetów, jest z pewnością nurt, jaki reprezentowali w poezji barokowej oraz stosowanie charakterystycznych dla literatury tego okresu zabiegów stylistycznych (anafora, antyteza, paradoks, koncept). Różnice dają się zauważyć przede wszystkim w kręgu zainteresowań tematycznych obu poetów. Twórczość Morsztyna skupia się na tematach błahych, lekkich, służących olśnieniu i zabawieniu czytelnika. Poezję Naborowskiego charakteryzuje natomiast zainteresowanie problemem przemijalności i znikomości życia ludzkiego.

3. Stosunek Wacława Potockiego do Polski i Polaków na podstawie wybranych utworów poety.

Wacław Potocki pochodził z rodziny ariańskiej. Nie chcąc opuszczać kraju po uchwale o wygnaniu arian z Polski, przeszedł na katolicyzm. Pozostawił po sobie liczne utwory, z których żadnego nie wydał drukiem. Pisał językiem niewyszukanym, ale obrazowym i żywym. Znał dobrze język ojczysty i umiał się nim posługiwać. Stronił od maniery zanieczyszczania polszczyzny makaronizmami. Interesował się wszystkim tym, co było związane z Rzecząpospolitą, a więc problematyką społeczną, religijną i polityczną XVII-wiecznej Polski. Twórczość jego wiąże się z historycznymi i społecznymi doświadczeniami polskiego szlachcica, z głębią przeżyć klęsk i zwycięstw narodu, z reakcją na potoczne, bieżące wydarzenia w życiu publicznym i prywatnym. W postawie poety skrystalizowały się idee, które zalicza się do wyznaczników sarmatyzmu. Potocki jest także obrońcą chłopów, krytykiem magnatów i kleru. Występował przeciw anarchii szlacheckiej, popierał wzmocnienie władzy króla. „Transakcja wojny chocimskiej” to poemat epicki, w którym poeta pozostawił pamięć o znakomitych, bohaterskich czynach dawnego rycerstwa i wobec ponownej groźby wojny z Turcją pragnął wzbudzić patriotyzm, gotowość do ofiar i poświęceń, przekonywać, że zwycięstwo potrzebuje męstwa, a nie liczebności. Utwór składa się z 10 części poprzedzonych inwokacją, w których autor opisuje obustronne przygotowania i wydarzenia pamiętnej bitwy dzień po dniu, aż do zaprzestania działań wojennych. Opisy bitew są bardzo plastyczne, pełne ruchu i barw. Ważnym momentem utworu jest mowa Karola Chodkiewicza skierowana do serc i sumień walczących Polaków. Wzywa do ofiarności, poświęceń i obrony zagrożonej ojczyzny. Potocki, przerastający swych współczesnych wnikliwością obserwacji i wrażliwością na otaczającą go rzeczywistość, dostrzegł szerzące się zło, anarchię, rozprzężenie, sobiepaństwo, warcholstwo, egoizm stanowy, brak patriotyzmu, nadmierny ucisk chłopów i mieszczan, brak tolerancji religijnej. Wszystkie te sprawy, które widział i które go bolały, przedstawił w swoich utworach o charakterze satyrycznym, chcąc w ten sposób poruszyć sumienia współbraci i uchronić cały naród przed zgubą. Np. „Pospolite ruszenie” ukazuje obraz obozu wojskowego, tytułowego pospolitego ruszenia. Jest wczesny ranek, szlachta musi zerwać się do walki z nadchodzącym wrogiem. Jednak pomimo bezpośredniego zagrożenia szlachta do bitwy nie staje, ponieważ dla nich jest za wczesna pora dnia. Doboszowi nikogo nie udaje się obudzić, a nawet o mało nie zostaje pobity. Potocki zarzucił tutaj szlachcie brak subordynacji, samowolę i opieszałość w walce z wrogiem ojczyzny. Głęboka ironia poety - patrioty wymierzona jest przeciwko egoizmowi, małoduszności i brakowi patriotyzmu szlachty. Utwór „Nierządem Polska stoi” ukazuje obraz państwa w stanie całkowitego rozkładu i wewnętrznej anarchii. W Rzeczypospolitej nikt nie przestrzega praw, które są wymyślane naprędce i oderwane od rzeczywistości. W kraju panuje prawo silniejszego, sprawiedliwość służy jedynie możnym i bogatym. Każdy kieruje się własnymi zasadami i dba jedynie o własne dobro. Najgorzej wychodzi na tym drobna szlachta, która nie radzi sobie w tej rzeczywistości i często żyje w nędzy. W wierszu „Zbytki polskie” poeta wylicza największe polskie wady narodowe. Polacy myślą jedynie o nieustających zabawach, balach, rozrywkach, wygodach życiowych. Najważniejszymi celami w życiu szlachty stały się ładny i bogaty wygląd, obfitość jadła i spory zapas wina w piwnicy. Polacy przejmują obce wzory, poruszają się karocami, kosztownie odziewają służących, gdy tymczasem ojczyzna chyli się ku upadkowi, zagraża jej niebezpieczeństwo. Nie obchodzi to szlachty, która nie zdaje sobie sprawy z tego, że wraz z upadkiem ojczyzny runie i zgaśnie cały ich splendor. Na uwagę zasługuje zaangażowanie patriotyczne poety i głębokie zrozumienie dla problemów ówczesnej Rzeczypospolitej.

Oświecenie:

2. Portret człowieka wyłaniający się z bajek I. Krasickiego. Opis portretu oprzeć na interpretacji wybranych bajek poety.

Bajki Krasickiego obejmują 179 utworów zebranych w dwóch tomach.. Są one uniwersalne, poeta wyraził w nich poglądy racjonalistyczne i refleksyjnie spojrzał na życie oraz otaczający go świat. Przedstawił wiele aspektów rzeczywistości XVIII-wiecznej Polski. Wyśmiewał liczne wady ludzkie: głupotę, pychę, zarozumiałość, lekkomyślność, naiwność, skłonność do przesady, fałszywą pobożność, służalczość, tanie pochlebstwo. Nie brakuje w tym zbiorze bajek uwrażliwiających odbiorcę na wszelkie przejawy tyranii i despotyzmu ze strony władców, krytykujących prywatę i chciwość ludzi. Bajka jest utworem krótkim, którego bohaterami są zazwyczaj zwierzęta lub przedmioty, wstępujące jako maski typów ludzkich. Pod ich postaciami ukazani są ludzie i prawdy ogólne mówiące o ich charakterach, słabościach, często głupocie. We „Wstępie do bajek” Krasicki podaje szereg przypadkowych osób o określonym wieku, majętności, zawodzie, stanowisku i pozycji społecznej. Ludzie ci nie mają wad. Tworzą rzekome społeczeństwo idealne. Jednak po tych wyliczeniach następuje zaskakująca zmiana - sugestia, że jest to tylko bajka, a wiec nie można jej traktować poważnie. Pointa wskazuje na sceptycyzm autora, bezradność, ironię. Bajka „Szczur i kot” w sposób bardzo wyraźny i jednoznaczny atakuje i ośmiesza ludzką pychę. Opowiadający wszystkim dookoła o własnej wspaniałości szczur kojarzy się z zarozumialstwem i pychą. Szczur popada w samouwielbienie i wyniosłość i zapomina o swoim odwiecznym wrogu - kocie. Kot wykorzystuje chwilę, w której szczur zakrztusił się dymem kadzideł i dopada szczura, dusi na śmierć. Szczur jest więc uosobieniem ludzkiej pychy, źle pojętej dumy i zbytniego zadufania w sobie, a kot - sprytu, bezwzględności i drapieżności. Morał bajki jest oczywisty: w życiu należy się kierować skromnością i pokorą, ponieważ nigdy nie jest się tak silnym, aby nie trafić na silniejszego. „Ptaszki w klatce” to utwór o dwóch czyżykach, z których młodszy urodził się już w klatce i nie zna smaku wolności. W klatce ma wszelkie wygody, nie cierpi głodu ani zimna, akceptuje tę rzeczywistość. Z życiem w niewoli nie może pogodzić się stary czyżyk. Tak samo w czasach Krasickiego działo się z ludźmi. Polacy, którzy żyli w wolnym kraju, pamiętają czasy sprzed 1772 roku i nie akceptują żadnej formy zniewolenia. Młodzi zdają się zupełnie ich nie rozumieć. Bajka „Malarze” jest bardzo krótka, zwięzła, lecz bardzo wymowna w treści. Krasicki zestawia w niej na zasadzie kontrastu sylwetki dwóch malarzy portrecistów. Pierwszy z nich, Piotr, był malarzem dobrym, jednak całe życie spędził w ubóstwie. Drugi, Jan, malował źle, ale pławił się w luksusie. Ostatni wers bajki wyjaśnia przyczynę: „Piotr malował podobne, Jan piękniejsze twarze”. Morał ten wyraża ogólna prawdę, że ludzie tak bardzo są spragnieni pochwał i pochlebstw, że wręcz nie mogą się obejść bez lizusów. Pochlebcy natomiast znajdują się w życiu w o wiele lepszej sytuacji niż ludzie uczciwi i prawdomówni. Prawda bowiem jest dla wielu nieprzyjemna, wolą słuchać kłamstw, byle tylko miłych. W bajce „Dewotka” Krasicki piętnuje i wyśmiewa religijną obłudę i fałsz moralny społeczeństwa. Tytułowa bohaterka uprawia pobożność na pokaz, a w duszy ma złość i nienawiść do bliźniego. Dewotka potrafi jednocześnie modlić się i bić bezlitośnie swoją służącą. W ostatnim wersie poeta daje wyraz swojej dezaprobacie dla takiej postawy. Krasicki ukazał w swych bajkach człowieka jako istotę błądzącą i ulegającą na każdym kroku złu, zaś świat, w którym ten człowiek żyje, jest przychylny dla tych wszystkich, którzy nie liczą się w swym postępowaniu z zasadami sprawiedliwości i prawa. Nakreślony w bajkach obraz człowieka jest odległy od optymizmu. Zdominowanie go przez siłę, chciwość, pychę i głupotę może jedynie przygnębiać i zmuszać do refleksji.

3. Dydaktyczny charakter satyr i powieści Ignacego Krasickiego.

Ignacy Krasicki w swoich satyrach kreśli obraz życia w XVIII-wiecznej Rzeczypospolitej. Obnaża w nich i ośmiesza największe wady społeczeństwa polskiego z czasów sobie współczesnych. Należy zaliczyć do nich pijaństwo, zacofanie i ciemnotę ówczesnej szlachty, bezkrytyczne naśladownictwo kultury francuskiej. Polacy, często nie mając pojęcia o polityce, uwielbiają krytykować innych i radzić im, jak rządzić państwem czy prowadzić politykę międzynarodową. Np. satyra „Pijaństwo” napisana jest w formie dialogu prowadzonego przez dwóch szlachciców. Jeden z nich opisuje imieniny żony, na których upił się, a następnego dnia dręczył go kac. Około obiadu odwiedzili go sąsiedzi, więc po posiłku znów wypito, rzekomo dla zdrowia. W trakcie opróżniania kolejnych butelek w biesiadników wstępował coraz bardziej bojowy duch, który początkowo znajdował ujście w gorącej dyskusji na tematy polityczne, a później dysputa przerodziła się w bójkę, w której ucierpiał także sam gospodarz, który dostał w łeb butelką. Rozmówca owego szlachcica wymienia wady pijaństwa i chwali zalety trzeźwości, przyrównując pijaka do bezrozumnego zwierzęcia, które jest od niego i tak rozsądniejsze. Szlachcic potwierdza wywody, jednak budująca dyskusja kończy się w momencie, gdy oświadcza, że idzie napić się wódki. Autor potępia w tym utworze przede wszystkim źle pojmowaną przez Polaków gościnność, pijaństwo, skłonność do politykierstwa i bojowego ducha, który rodzi się przy kieliszku i tam też ginie. Treścią „Żony modnej” jest skarga pewnego szlachcica dotycząca jego niedawno poślubionej małżonki. Szlachcic ożenił się z nią ze względu na jej majątek, jednak szybko okazało się, że popełnił błąd. Małżonka jest ciągle niezadowolona ze swojego nowego domu, z obyczajów, jakie tam panują i bez przerwy wprowadza kosztowne innowacje. Spędza czas na licznych rozrywkach, podróżach, przyjęciach, a mąż ma z tego tytułu tylko kłopoty i koszty. Krasicki krytykuje w tym utworze tendencje współczesnej sobie szlachty do bezkrytycznego przyjmowania obcych wzorców obyczajowych, co prowadzi jedynie do ruiny majątkowej, a także typowo szlachecką chciwość na majątek, który stawał się główną zaletą kandydatki na żonę. Satyra „Do króla” nosi cechy listu pisanego z pozycji człowieka ze wszystkiego niezadowolonego. Podmiot liryczny stawia adresatowi zarzuty, które tylko pozornie są jego wadami (młody wiek, polskie pochodzenie, wykształcenie itp.). Absurdalność tych zarzutów jest oczywista. Okazuje się, że satyra jest faktyczną pochwałą Stanisława Augusta Poniatowskiego, a godzi w szlachtę - krótkowzroczną, megalomańską, zazdrosną, ciemną, ograniczoną. Utwór stanowi pochwałę zalet króla, a jednocześnie śmiałym atakiem na szlacheckich Sarmatów. Krasicki jest też autorem pierwszej polskiej nowożytnej powieści „Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki”. Powieść ta ma charakter satyryczno - obyczajowy i przygodowy. Ukazuje pewien model postawy ludzkiej, godnej - według autora - naśladowania. Mikołaj, przeciętny szlachcic, wychował się w atmosferze sarmackiej. Wiele podróżował, aż znalazł się na wyspie Nipu, gdzie został poddany moralnemu i intelektualnemu odrodzeniu. Wysłuchał wielu wykładów mędrca Xaoo na temat idealnego, noszącego wszelkie znamiona utopii, społeczeństwa. Następnie próbował przeszczepić ideały wyniesione z Nipu na grunt krajowy. Konfrontacja z otaczającą rzeczywistością rozczarowała go jednak, w końcu więc zdecydował się na spędzenie reszty życia w samotności. Krasicki ukazał w powieści wychowanie młodzieży w czasach saskich, płytkość zainteresowań ówczesnej szlachty, jej ciemnotę, nieuctwo, samowolę, pieniactwo, pijaństwo, pogoń za zagranicznymi nowinkami, życie ponad stan, okrucieństwo wobec służby, lenistwo umysłowe Sarmatów. Autor wskazuje wartości moralne, jakimi w swoim życiu powinien kierować się każdy człowiek i konieczność powrotu do natury.

4. Dowiedź, na przykładzie „Monachomachii” i innych utworów Krasickiego, że twórczość tego poety jest wierna hasłu oświecenia „bawiąc - uczyć”.

„Monachomachia”, zgodnie z oświeceniową regułą „bawiąc - uczyć”, krytykuje wady i ułomności ludzkich charakterów, ma wychowywać i bawić czytelników, o czym informuje sam Krasicki: „I śmiech niekiedy może być nauką, kiedy się z przywar, nie z osób natrząsa”. Ukazanie się „Monachomachii, czyli Wojny mnichów” wywołało burzę, gdyż napisał ją katolicki biskup, który ugodził w wady mnichów. Treścią utworu jest konflikt, jaki zaistniał pomiędzy przedstawicielami dwóch zakonów żebraczych - karmelitów i dominikanów. W rzeczywistości zajmują się oni głównie pożeraniem ogromnych ilości jedzenia oraz piciem wina całymi beczkami, jednak pewnego dnia zdecydowali się na przeprowadzenie „uczonej dysputy”. Dysputa bardzo szybko przeradza się w bijatykę, w której przydają się wszelkie sprzęty, także książki, które wcześniej nie znajdowały żadnego zastosowania. Okładanie się po głowach w końcu zostało zakończone dzięki uroczystemu wniesieniu pucharu, który pogodził mnichów zapowiedzią kolejnego pijaństwa. Komizm przejawia się tu w świetnej charakterystyce rycerzy w habitach i stylizacji języka na epos homerycki. Krytykę osłania tu Krasicki pozorną pochwałą, wzmacniając w ten sposób ostrze satyryczne utworu. Jednocześnie autor moralizuje, a więc zwalcza poprzez krytykę takie wady jak pijaństwo, lenistwo, głupotę, niski poziom moralny i intelektualny zakonników, brak chęci poszerzenia swych horyzontów myślowych. Podobnie dzieje się w przypadku satyr Krasickiego. Satyra była w oświeceniu w ogóle popularnym gatunkiem, właśnie ze względu na możliwość pełnienia funkcji dydaktycznych, wpływania na obyczaje i zachowania ludzkie. Bardzo silnie rozwinięta w nich jest krytyka, dająca odbicie świata w krzywym zwierciadle. Satyry uczą, gdyż - wymierzone w narodowe wady - zniechęcają do ośmieszanych zachowań. Czynią to poprzez atakowanie opisywanych osób lub ich postępków i cech charakteru. Sam Krasicki pisał o celach swych satyr: „Satyra prawdę mówi, względów się wyrzeka, /Wielbi urząd, czci króla, lecz sądzi człowieka”. Poeta dba o obiektywizm. Wyszydza hipokryzję, lichwiarstwo, obłudę, megalomanię, wystawne życie ponad stan, uleganie modzie cudzoziemskiej, brak szacunku dla kultury ojczystej, pijaństwo, cynizm. Z satyr wypływa nauka, że należy wrócić do świetnej przeszłości narodowej, zmienić obyczaje, pracować, uczyć się, myśleć, odrzucić pozory. [Tu należy podać przykłady satyr i omówić je]. Poeta pisał także bajki, które cieszą się nieprzemijającą popularnością i aktualnością. Krasicki maluje w nich obraz współczesności - przedstawia rejestr ludzkich wad, snuje refleksje o regułach rządzących życiem społecznym, trafnie komentuje rzeczywistość. Trafność obserwacji i uogólnień, żartobliwe rady i przestrogi bawią czytelnika, ale i pouczają - każda bajka zawiera morał, czyli naukę bezpośrednio z niej wypływającą. Ich wymowa jest oczywista. Humor bajek bywa okrutny, szyderczy, a nawet makabryczny. Bohaterami bajek, zgodnie z konwencją oświeceniową, są głównie zwierzęta, ale także owady, ptaki, rośliny, drzewa, przedmioty, wreszcie typy ludzkie. Bajki demaskują świat pozorów i odsłaniają prawdę, zwykle brutalną i okrutną. Wyśmiewają pychę, głupotę, ignorancję, lekkomyślność, złośliwość, fałsz, skąpstwo, pieniactwo.[Tu omówić przykładowe bajki].

Romantyzm:

1. Przedstaw sylwetki męczenników, buntowników, proroków i kanalii - bohaterów III cz. „Dziadów”.

III cz. „Dziadów” to utwór wielowarstwowy i złożony. Dotyczy rozważań o narodzie i człowieku. Prawda o nich jest wielowymiarowa. Bohaterowie utworu są różnorodni, od męczenników po kanalie, szlachetni i dobrzy, zdrajcy i oprawcy. Jednym z ważniejszych jest Konrad, ponury, milczący zazwyczaj więzień. Dopiero w „Wielkiej Improwizacji” poznajemy życie wewnętrzne Konrada. Jest on romantycznym poetą, wybitną indywidualnością, o wybujałym poczuciu wyższości nad pozostałymi ludźmi. Czuje się równy Bogu. Żąda od Niego władzy nad duszami Polaków, aby móc uszczęśliwić naród. Gdy Bóg milczy, Konrad zaczyna bluźnić przeciwko Niemu. Zarzuca Mu, że nie jest miłością, a tylko mądrością, oskarża Go o zło panujące na świecie, wreszcie pragnie nazwać Go carem. Jest buntownikiem, a bunt jego wynika ze szlachetnych intencji - pragnie zmienić świat na lepsze. Przeciwieństwem Konrada jest ksiądz Piotr. Jest on pokorny, dlatego otrzymuje od Boga dar proroczego widzenia. W objawieniu Bóg ukazuje mu przyszłe losy Polski: męczeństwo narodu porównanego do Chrystusa i Jego zmartwychwstanie. Widzenie ma więc wymowę optymistyczną - nadaje sens cierpieniu Polski i daje nadzieję na wyzwolenie. Męczeństwo Polski ma przynieść odkupienie Europie. Widzenie ks. Piotra zawiera nowy sposób myślenia, zwany mesjanizmem. Polska niewinnie cierpi jak Chrystus, ale tak jak i On, zmartwychwstanie. Uosobieniem zła w dramacie jest Senator Mikołaj Nowosilcow. Jego życie wewnętrzne poznajemy przez sen. Złe duchy opanowały duszę Senatora i dręczą go, podsuwając mu najpierw wizje łask, które otrzyma z rąk cara, a później wizję niełaski. To jest dla Senatora jak męki piekielne. Kolejne sceny pokazują go w działaniu. Jest samowolnym tyranem, manipulującym ludźmi w poczuciu bezkarności. Okrutny, bezlitosny, obłudny, nawet pochlebców i donosicieli traktuje z pogardą, mimo, że korzysta z ich usług. Nie wzrusza go widok zbolałej matki Rollisona. Z drugiej strony jest wytworny, kulturalny, mówi po francusku, jest dworny wobec dam, a bywalcy salonów cenią go jako człowieka światowego. W rękach tego tyrana znalazła się polska młodzież. W „Dziadach” poznajemy losy Rollisona, Cichowskiego, studentów ze Żmudzi - ofiar caratu, które ponoszą męczeństwo niewspółmierne do win. Jan Sobolewski opisuje obraz, którego był świadkiem w czasie powrotu z przesłuchania. Widział, jak wywożono kibitkami zesłańców żmudzkich. Wszyscy mieli ogolone głowy, byli skuci łańcuchami. Najmłodszy z nich miał około 10 lat i nie mógł udźwignąć łańcucha, którym miał skute nogi. Policmajster nadzorujący transport stwierdził tylko, że waga łańcucha jest przepisowa i nie pozwolił ulżyć chłopcu. Wasilewski po chłoście, którą otrzymał w czasie przesłuchania, był tak osłabiony, że do kibitki nie doszedł, runął ze schodów. Do kibitki wrzucił go żołnierz - Wasilewski już nie żył. W scenie VII przedstawiona zostaje historia Adolfa Cichowskiego. Przed laty był on przystojnym i pełnym humoru mężczyzną. Pewnego razu zniknął i nie było o nim żadnych wieści. Policja stwierdziła, że Cichowski utopił się i na dowód tego pokazano jego żonie płaszcz, znaleziony rzekomo na brzegu Wisły. Ciała jednak nie odnaleziono. Po 3 latach ktoś rzucił w stronę kolumny więźniów prowadzonych do Belwederu pytanie, kim są. W odpowiedzi padło m. in. nazwisko Cichowskiego. Żona jego dowiedziała się o tym natychmiast i zaczęła starać się o jakiekolwiek informacje o nim, jednak jej prośby i pisma pozostały bez odpowiedzi. Przez następne 3 lata nie było o zaginionym żadnych innych wieści poza pogłoskami niewiadomego pochodzenia, że jest on ciągle przesłuchiwany i torturowany. Pewnej nocy dwóch żołnierzy przyprowadziło go do domu. Był chorobliwie opuchnięty, wyłysiał, pożółkł na twarzy. Z nikim nie chciał rozmawiać, nie ufał nawet żonie i dzieciom. W scenie VIII opowiedziana zostaje historia Rollisona, młodego chłopca, któremu celowo ułatwiono odebranie sobie życia.

2. Romantyczna koncepcja poety i poezji autorstwa A. Mickiewicza („Konrad Wallenrod”) i polemizujące z nią głosy J. Słowackiego („Kordian”) i Z. Krasińskiego („Nie - Boska komedia”).

Pogląd Mickiewicza na rolę poezji i poety w życiu narodu poznajemy m. in. na podstawie jego powieści poetyckiej pt. „Konrad Wallenrod”, przede wszystkim w „Pieśni Wajdeloty”. Według Mickiewicza, poezja ludowa jest w życiu każdego narodu łączniczką między przeszłością a współczesnością, zawierającą myśli i uczucia narodowe. Przechowuje pamięć o dawnych wielkich bohaterach i ich czynach, utrwala historię narodu, jego tradycje i kulturę, przekazując je młodszym pokoleniom, pobudza patriotyzm. Tylko poezja uchodzi cało z klęsk narodowych, jest niezniszczalna, trwalsza niż inne dobra kulturalne, przekazywana z pokolenia na pokolenie żyć będzie tak długo, jak długo będzie istniał naród. Ma wymiar tyrtejski - towarzyszy narodowi i pobudza go do walki, a jeśli wypierany przez wroga naród schroni się gdzieś daleko, będzie z nim również w jego niedoli, podtrzymując go na duchu i zagrzewając do walki. Dlatego właśnie Halban nie zamierza zginąć z Konradem - chce nieść innym wieść o jego czynach. Polemikę z Mickiewiczem w tej kwestii podejmuje J. Słowacki w „Prologu” do „Kordiana”. Tam Pierwsza osoba głosi program ideowy odpowiadający poglądom Mickiewicza, aby Druga Osoba mogła zdeprecjonować ich wartość. Słowacki poddaje je wykpieniu jako letargiczne, bierne wyczekiwanie na chwilę zmartwychwstania i usypianie narodu. Trzecia Osoba jest wyrazicielem poglądu Słowackiego, że poezja narodowa może spełniać swoje zadanie jedynie wtedy, gdy pomimo klęski, której uległ naród, potrafi dostarczyć mu siły, poderwać go do walki, bezpośrednio wpływać na zachowanie świadomości narodowej. Słowacki wyznacza poezji rolę w służbie walki narodowowyzwoleńczej. Poezję Mickiewicza, mesjanistyczną, uważa za pogrążającą naród w bezproduktywnym letargu. On sam pragnie zgromadzić w swej poezji jak największe wartości i ideały narodu, aby je wykorzystać w odpowiedniej chwili w słusznej sprawie. Z kolei Z. Krasiński przedstawia w „Nie - Boskiej komedii” postać romantycznego poety - Hrabiego Henryka. Henryk jako człowiek i twórca jest indywidualistą, egoistą i egocentrykiem, żyjącym w oderwaniu od realnego życia. Wyobcowany, bezkrytycznie uwielbiający poezję, żyje w świecie fikcji poetyckiej, marzy o miłości i sławie, a świat ten traktuje jako realny, idealny i ważniejszy od rzeczywistości. Kochając i ceniąc tylko własne fikcje poetyckie, ciągle przetwarza rzeczywistość w poezję i poddaje się jej urokowi. Dostrzega on dramatyczną sprzeczność między swoim życiem a uprawianą przez siebie poezją romantyczną; rozdźwięk między osobowością poety a jego życiem. Daje się ponieść własnej wyobraźni i ulega pokusom. Poezja i sława są marzeniami Henryka, lecz marzenia te są nieosiągalne, gdyż pozostają jedynie w sferze złudzeń. Dla poetyckich marzeń Henryk poświęca szczęście żony i syna, dopiero tragedia sprowadza go na ziemię. W chwili samobójczej śmierci przeklina poezję, dostrzegając w niej źródło wszelkich klęsk. W osobie Henryka potępił Krasiński tych poetów romantycznych, którzy uciekali od ówczesnej rzeczywistości, zamykali się w kręgu własnych marzeń i fantazji, a także fałszywą, egoistyczną poezję. Ukazał typ poety przeklętego, który podążył za szatańskim wcieleniem poezji, które nie pozwoliło mu żyć w normalnej rzeczywistości. Stworzył także postać poety prawdziwego, błogosławionego - Orcia, który ma wielki talent poetycki, widzi oczami duszy, zna tajemnice niedostępne innym. Poezja jest dla niego treścią życia, oddzielnym światem, w którym żyje. Według Krasińskiego poezja może być dwojaka - jako prawdziwy dar od Boga lub jako przekleństwo.

3. Przeżycia i refleksje poety - wędrowca wyrażone w „Sonetach krymskich” A. Mickiewicza.

„Sonety krymskie” są owocem podróży poety na Krym, którą odbył w 1825 r. w towarzystwie kilku osób. Kompozycja cyklu jest przemyślana, składa się on z 18 sonetów, podzielonych na tryptyki. Pod względem tematyki dzielą się na opisy gór, morza, stepów i zabytków architektonicznych. Mickiewicz dokonuje w nich mistrzowskiego opisu krajobrazu krymskiego, przyrody orientalnej i kultury Wschodu. Jednak prawdziwym celem poety było ukazanie stanów duszy podmiotu lirycznego, który jest samotny, opuszczony i rozdarty wewnętrznie. Tęskni za Litwą, swa ojczyzną, wie, że nie może do niej wrócić, że został skazany na wieczna tułaczkę. Akcja „Stepów Akermańskich” toczy się w stepie o zachodzie słońca, przy zapadającym zmroku. Spokojny tok wiersza oddaje monotonne kołysanie się wozu w stepie. W momencie zapadania zmroku daje się wyczuć niepokój. Następuje gradacja niemożliwości słuchowych. Cisza jest tak bezmierna, że podmiot liryczny spodziewa się usłyszeć głos z Litwy. Doznaje rozczarowania, gdyż nikt go nie woła. Utwór wyraża poczucie smutku i rozgoryczenia podmiotu lirycznego. Sonet „Burza” to relacja z autentycznego przeżycia Mickiewicza wywołanego podróżą po Morzu Czarnym. Pierwsza część przedstawia realistyczny obraz burzy. Druga zwrotka to wprowadzenie odrealnionego obrazu upersonifikowanej śmierci, kroczącej po falach podobnych do gór. Następnie zostały przedstawione reakcje podróżnych na grożące im niebezpieczeństwo. Występujący w sonecie samotny podróżny wyraża „ja” liryczne, świadczy o samotności poety, o jego wyobcowaniu i zobojętnieniu wobec świata. Słowa sonetu „Czatyrdah” wypowiadane są przez Mirzę. Utwór utrzymany jest w formie inwokacyjnej, jest zwrócony do góry uosabiającej wieczność i trwałość. Sonet wyraża refleksję, że wszystko przemija, jedynie przyroda jest nieśmiertelna. Góra posiada cechy boskie, stosunek do niej jest panegiryczny. Jest niezniszczalna, nieprzenikniona, obojętna na ludzkie cierpienia. „Bakczysaraj” opisuje ulegający rozpadowi zespół pałacowo - ogrodowy, dawną własność i siedzibę chanów krymskich. Obraz ten jest tragiczny. Zniszczenia dokonuje czas i przyroda. Żywa i niezniszczona pozostała jedynie fontanna haremu zasilana wodą z naturalnego źródła. Budzi to refleksje na temat przemijania wielkości potęg. Sława, potęga, chwała, miłość mijają bezpowrotnie i nic po nich nie pozostaje. Wieczna jest jedynie przyroda, uosobiona w fontannie. To właśnie ona wypowiada refleksję na temat przemijania. W sonecie „Pielgrzym” przywołany zostaje wizerunek człowieka, który został skazany na wieczną tułaczkę. Mimo otaczającej go wspaniałej przyrody, krainy pełnej piękna i dostatku, Pielgrzym na zawsze pozostaje sercem na Litwie, wraz z kochaną kiedyś dziewczyną - symbolem utraconego raju. Przeżycia poety podsumowuje sonet „Ajudah”. Zawiera on przemyślenia poety dotyczące jego własnej osoby. Część opisowa zawiera autentyczne obserwacje Mickiewicza - przypływy i odpływy wzburzonego morza, fale roztrzaskujące się o skały i brzeg. Cześć refleksyjna wyraża uczucia związane z zaobserwowanymi zjawiskami. Na romantyczną modłę zostały tu wyrażone refleksje dotyczące procesu twórczego. Poeta, aby tworzyć, musi przeżywać namiętności i niepogody. Obraz morza podczas przypływu i odpływu jest zestawiony z wnętrzem podmiotu lirycznego.

„Sonety krymskie” były próbą oddania piękna krajobrazu i przyrody Wschodu, ale także i szeregiem przemyśleń, rozterek i tęsknot wygnańca, któremu nie jest i nie będzie dane przebywać wśród najbliższych, we własnym kraju.

4. Problem winy, kary i odpowiedzialności człowieka ukazany w balladach, „Dziadach” cz. II i IV A. Mickiewicza i innych znanych Ci utworach.

Mickiewicz, pisząc ballady, opierał się na wierzeniach i podaniach ludowych. Znalazło to odbicie we współistnieniu świata ludzi żywych, realnego, ze światem ponadnaturalnym, pełnym zjaw, upiorów i duchów oraz w specyficznym, ludowym poczuciu moralności i sprawiedliwości: dobro musi zatriumfować nad złem, a zło zawsze jest ukarane. Np. ballada „Świteź” opowiada o powstaniu jeziora Świteź. Gdy car Rusi oblegał znajdujące się tam dawniej miasto, bezbronne kobiety, pragnąc uchronić się przed hańbą, błagają Boga o śmierć. Bóg zamienia je w kwiatki, które - zerwane przez żołnierzy - powodują ich śmierć. Na tych, którzy postępują niegodnie, nieuchronnie spada kara. Jest to wynik przekonania, że nie ma winy bez kary. Podobne przekonania wyraża ballada „Lilie”. Żona, czekająca na męża powracającego z długiej wyprawy wojennej, boi się kary za zdradę. Ze strachu przed karą za niewierność zabija męża. Po roku planuje wyjść za jednego z jego braci, wówczas pojawia się widmo zamordowanego pana i dokonuje sprawiedliwego ukarania zbrodniarzy. Cała kaplica zapada się pod ziemię. Akcja II cz. „Dziadów” rozgrywa się na cmentarzu, w wigilię Wszystkich Świętych. Pojawiają się duchy zmarłych osób, które nie zasłużyły na spoczynek. Para małych dzieci ma zamkniętą drogę do nieba, gdyż nie zaznały na ziemi goryczy, były na ziemi zbyt szczęśliwe, wiec po śmierci nie mogą od razu wejść do raju. Właściciel wsi jest skazany na wieczny głód, gdyż kiedyś nie znał litości dla głodnych biedaków. Nie może zaspokoić głodu i pragnienia ani zostać zbawiony. Młoda dziewczyna drwiła za życia z wszystkich zalotników, nikogo nie pokochała, żyła tylko dla siebie, przez co nie zaznała troski ani szczęścia. Za to została ukarana. Mickiewicz, opierając się na wierzeniach ludu, dzieli grzechy na różne kategorie. Mogą być nimi złe uczynki, zaniedbania, bezczynność. W życiu nie wolno bowiem przyjmować postawy biernej. Również w IV cz. „Dziadów” mamy do czynienia z zagadnieniem moralnym rozważanym wcześniej, w II cz. „Dziadów”: odpowiedzialnością pośmiertną człowieka za winy popełnione za życia. Bohater utworu, Gustaw, jest upiorem nieszczęśliwego kochanka, który odebrał sobie życie z powodu odejścia od niego ukochanej dziewczyny, która wyszła za mąż za innego, gdyż zaślepiła ja chciwość. Gustaw nie może po śmierci trafić do nieba, gdyż był tam przez chwilę za życia. Innym utworem podejmującym problem odpowiedzialności za czyny jest „Konrad Wallenrod”. Tytułowy bohater złamał kodeks rycerski, zniszczył szczęście ukochanej kobiety, wydał wyrok śmierci na swoich rycerzy, popełnił krzywoprzysięstwo. Na koniec popełnił samobójstwo, które było próbą ocalenia resztek honoru, konsekwencją obranej drogi i popełnionych czynów. Dobrowolną pokutę za zbrodnię dokonaną przed laty nałożył na siebie bohater „Pana Tadeusza”, Jacek Soplica. Zabójstwo Stolnika, pijaństwo, unieszczęśliwienie żony - to lista grzechów, które popełnił za młodu. Odpokutowuje je jako pokorny mnich, a także oddając życie za Hrabiego - potomka Stolnika Horeszki. Z kolei Z. Krasiński przedstawia w „Nie - Boskiej komedii” postać romantycznego poety - Hrabiego Henryka. Henryk jako człowiek i twórca jest indywidualistą, egoistą i egocentrykiem, żyjącym w oderwaniu od realnego życia. Wyobcowany, bezkrytycznie uwielbiający poezję, żyje w świecie fikcji poetyckiej, marzy o miłości i sławie, a świat ten traktuje jako realny, idealny i ważniejszy od rzeczywistości. Kochając i ceniąc tylko własne fikcje poetyckie, ciągle przetwarza rzeczywistość w poezję i poddaje się jej urokowi. Dla poetyckich marzeń Henryk poświęca szczęście żony i syna, dopiero tragedia sprowadza go na ziemię. W chwili samobójczej śmierci przeklina poezję, dostrzegając w niej źródło wszelkich klęsk. Ponosi karę za swój egoizm i egocentryzm.

5. Zjawy, duchy, sny i wizje - jaką funkcję pełnią w wybranych utworach romantycznych?

Romantyzm w swoich założeniach apelował do władz pozarozumowych człowieka - wiary, uczuć, intuicji i wyobraźni. Dlatego w utworach romantycznych pojawia się świat fantastyczny (jego elementy to m. in. postacie ze świata fantastycznego, takie jak zjawy, duchy i upiory), a do wizji i snów przywiązuje się największą wagę. Zjawa ukazuje się np. w balladzie Goethego „Król Olch”. Oczami dziecka oglądamy nierealny świat króla olch, postaci groźnej, w koronie, z ogonem jak u żmii (znany jest z mitologii ludów Północy). Reprezentuje świat irracjonalny, równoprawny ze światem racjonalnym. Podobnie jest w balladzie „Rybak”, gdzie z jeziora wyłania się rusałka czy syrena. Jest tak przekonująca w swoich zachętach, że rybak traci poczucie rzeczywistości i rzuca się za nią w odmęty. Woda, jezioro, a więc świat realny, zostaje wzbogacony o postać z wierzeń ludowych. Adam Mickiewicz w balladzie programowej „Romantyczność” przywołuje widmo zmarłego kochanka dziewczyny, Karusi. Dziewczyna rozmawia z nim, miesza świat realny z duchowym. W balladzie „Świteź” występuje postać dziewczyny, wyłaniającej się z jeziora i opowiadającej historię zatopionego miasta. W „Liliach” z kolei zjawia się duch zamordowanego męża, aby ukarać niewierną żonę. Tak więc ballady uwzględniają romantyczne i ludowe widzenie świata, w którym istnieje ścisła więź między światem realnym a nadprzyrodzonym i w którym istnieją niewzruszone wartości moralne. Tajemnicze siły nadprzyrodzone przede wszystkim wydają wyrok i wykonują karę na tych, którzy popełnili zbrodnię. Są także nieodzownym elementem w literaturze, która z założenia szerzy wiarę w istnienie świata irracjonalnego, tajemniczego i groźnego dla człowieka. Podobnie jest w przypadku cz. II i IV „Dziadów”. Kolejno ukazujące się duchy zmarłych informują o zasadach życia pozagrobowego, udzielając tym samym przestróg. Natomiast w III cz. „Dziadów” mamy do czynienia z widzeniem księdza Piotra. Pokorny, skromny ksiądz otrzymał od Boga dar oglądania wizji przyszłości Polski, dającej odpowiedź na dręczące Polaków pytanie. Mówi wyraźnie, że odzyskają upragnioną wolność, dlatego pełni funkcję pocieszenia Polaków. Budzi wiarę w odrodzenie Polski, nadaje sens jej cierpieniom, pociesza, tchnie nadzieją. W dramacie J. Słowackiego pt. „Kordian” bohater podejmuje się dokonania zabójstwa cara. W decydującym momencie paraliżuje go strach, ogarniają wątpliwości. Znajduje się sam w mrocznych komnatach zamku i toczy walkę ze Strachem i Imaginacją, straszy go tez Diabeł. Kordian nie potrafi opanować przerażenia planowanym królobójstwem, jego wyobraźnia nie pozwala mu na spełnienie krwawego czynu. Scena ta służy uświadomieniu bezcelowości i bezsensu jednostkowego poświęcenia, bo ono jest samo w sobie skazane na niepowodzenie, odsuwa na później zryw ogólnonarodowy, nie może przynieść narodowi wolności i łączy patriotyzm z niegodnym człowieka działaniem podstępem i zdradą. Z kolei w „Nie - Boskiej komedii” Z. Krasińskiego bohater - Henryk daje się ponieść własnej wyobraźni i ulega szatańskim pokusom w postaci upiora Dziewicy. Uosabia ona fałszywą, egoistycznie pojętą poezję, przez której pryzmat patrzy na świat bohater. Henryk jako człowiek i twórca jest indywidualistą, egoistą i egocentrykiem, żyjącym w oderwaniu od realnego życia. Wyobcowany, bezkrytycznie uwielbiający poezję, żyje w świecie fikcji poetyckiej, marzy o miłości i sławie, a świat ten traktuje jako realny, idealny i ważniejszy od rzeczywistości. Kochając i ceniąc tylko własne fikcje poetyckie, ciągle przetwarza rzeczywistość w poezję i poddaje się jej urokowi. Dla poetyckich marzeń Henryk poświęca szczęście żony i syna, dopiero tragedia sprowadza go na ziemię. Postać Dziewicy stanowi element groźny, podstępny, jest wytworem szatana i ma zwieść Henryka z na manowce.

6. Waga myśli i nowatorstwo formy artystycznej poezji C. K. Norwida.

C. K. Norwid był twórcą polskiej poezji intelektualnej. W niełatwej w odbiorze formie zawarł istotne myśli, poglądy na świat i literaturę. Liczne cytaty z jego poezji stały się powszechnie znanymi aforyzmami. Jego poglądy na sprawę walki narodowowyzwoleńczej, mesjanizm, cierpienie charakteryzują się niezawisłością. Podejmował problemy znane i zupełnie nowe - rangi uczucia, smutku wygnańca, idei walki o wolność, zniesienia niewolnictwa, nikczemnienia człowieka w czasach pazernego kapitalizmu, faryzeuszostwa elit oraz wielkości i rangi sztuki. Ujmował każdy temat z różnych perspektyw, nadawał nawet prostym wydarzeniom wyższy wymiar. Dla niego przede wszystkim istniała zasadnicza różnica między widzeniem świata przez jednostkę wybitną, np. artystę, a spojrzeniem na świat przez przeciętnych ludzi. Podejmuje ten temat w wierszu „W Weronie”. Zwyczajni ludzie w spadających gwiazdach widzą tylko kamienie, a artysta stojący nad grobem Romea i Julii snuje refleksje o przemijaniu i znikomości ludzkich spraw. Norwid wierzył w nieustający postęp, który dokonuje się dzięki jednostkom wybitnym. Do takich zalicza poeta Fryderyka Chopina, któremu poświęcił wiersz „Fortepian Szopena”. Poza wspomnieniem o Chopinie wyraził refleksję o wielkości jego muzyki i o istocie sztuki samej w sobie. Muzyka Chopina to według niego symbol wszelkiej sztuki, dziedzictwo antyku zespolone z tradycjami narodowymi. Jest ona doskonała w swej prostocie i harmonii. Sztuka ta stała się ofiarą brutalnego postępku żołnierzy carskich, którzy w trakcie plądrowania pałacu Zamoyskich wyrzucili przez okno fortepian, na którym kiedyś grywał Chopin. Dowodzi to tragizmu każdej idei - musi zostać zbezczeszczona, aby kiedyś mogła się odrodzić. Bohaterami są dla Norwida także wszyscy rzecznicy postępu - bojownicy o wolność i sprawiedliwość, tacy jak amerykański farmer John Brown („Do obywatela Johna Brown”) czy generał Józef Bem („Bema pamięci żałobny - rapsod”). John Brown został stracony i dla Norwida był to krok wstecz na drodze do postępu. Poeta wziął udział w proteście światowej opinii publicznej. Generał Bem, polski i węgierski bohater narodowy, jest dla Norwida uosobieniem ideału wodza. Poetycka wizja jego pogrzebu podkreśla jego cechy ponadczasowe i ponadnarodowe. Bohaterem wierszy Norwida jest także on sam - poeta, artysta, samotny człowiek nie rozumiany przez współczesnych, broniący swej niezależności i własnej koncepcji sztuki. Takim osobistym wyznaniem stosunku Norwida do poezji jego wieku jest wiersz „Klaskaniem mając obrzękłe prawice”. Poeta stwierdza w nim, że przyszło mu żyć w samotności, w czasach przełomu, gdy ludziom znudziła się już poezja. Przyznaje, że niczego nie wziął od swych wielkich poprzedników. Surowo ocenia romantyczne zapatrzenie w przeszłość i romantyczny ideał kobiety. Swój program poetycki określa jako pisanie dla przyjaciół, pisanie bardzo osobistego pamiętnika artysty. Nie chce kreować się na wieszcza narodowego, nie chce nikogo pouczać, traktuje poezję jako osobiste wyznanie myśli i uczuć. Poglądy Norwida zostały wyrażone w jego wierszach w sposób niezwykły, bardzo nowatorski i na tamte czasy nowoczesny. Poeta operuje ciekawymi symbolami, niedomówieniami, aluzjami, przemilczeniami i parabolami. Jego poezja jest oszczędna w słowach, wiele w niej ironii i refleksji filozoficznych. Jest to poezja intelektualna, dlatego trudna w odbiorze. Dostarcza kłopotów, ale i wiele treści do przemyśleń.

7. Bogactwo kultury szlacheckiej w „Panu Tadeuszu” A. Mickiewicza. Funkcje obrazów polskiej dawności w tym utworze.

Historia szlachecka „Pan Tadeusz” opisuje życie i obyczaje szlachty w schyłkowym okresie Rzeczypospolitej szlacheckiej. Mickiewicz zauważył, że ludzie, których znał w dzieciństwie, obyczaje i kultura szlachecka zanikają i chciał ocalić je od zapomnienia. Stworzył galerię „ostatnich” postaci (Podkomorzy, Wojski, Klucznik, Woźny Trybunału, Sędzia, Rejent) i „ostatnich” zwyczajów szlacheckich. Drobiazgowość i pieczołowitość opisów świadczy o tym, że drogi mu był ten polski, szlachecki, swojski świat. Opisuje go subiektywnie, z sentymentem i ciepłym humorem. Piękny dworek szlachecki w Soplicowie jest centrum polszczyzny. Gospodaruje w nim Sędzia odziany, jak przystało, w kontusz, życzliwy ludziom, zachowujący dawne obyczaje, gościnny i dbający o zachowanie zasad grzeczności. Dla podkreślenia atmosfery dworku wprowadził poeta przemowy na temat grzeczności i mody, uwagi o regułach myśliwskich. Także potrawy, podawane na uczcie u Sędziego, są tradycyjne. Mickiewicz drobiazgowo opisuje jak gotowano bigos, jak parzono kawę w dawnym polskim domu, jakie mięsa leżały na półmiskach w trakcie śniadania. Ulubionym zajęciem litewskiej szlachty były polowania, grzybobrania i spacery. Sędzia nie tylko karmi gości, ale i organizuje dla nich rozrywki. Opisy szlacheckich, narodowych tradycji rozsiane są po całym utworze. Dotyczą spraw ważnych i drobiazgów. Głównym celem poety było ukazanie i obudzenie w narodzie uczuć patriotycznych. W tym celu pojawiają się w „Panu Tadeuszu” liczne nawiązania do okresu świetności Rzeczypospolitej szlacheckiej. Obrazy z życia szlachty polskiej są zgodne z rzeczywistością, bogate w szczegóły zaczerpnięte z codzienności. Mickiewicz zawarł w epopei opisy wszelkich dziedzin życia. Należy do nich m. in. staropolska gościnność (opisana w ks. I), grzeczność na co dzień (ks. I), stosunek do mody cudzoziemskiej (ks. I, II i IV), gawędy Wojskiego o przeszłości, rozkład zajęć na dworze zamożnego ziemianina, kultywowanie staropolskich obyczajów (ks. I, II, V), życie w zaścianku, opis zagrody drobnego szlachcica (ks. VI), charakterystyka mieszkańców Dobrzyna (ks. VII), rola karczmy w życiu społecznym (ks. IV), zabawy, kłótnie i umizgi (ks. II), stroje, posiłki, zajęcia (ks. III), ucztowanie (XI), zajazd jako forma samosądu (ks. IX), „czarna polewka” jako sposób odmówienia konkurentowi ręki panny (ks. X). Poeta podkreśla przywiązanie szlachty do tradycji, starych obyczajów i narodowego stroju. Idealizuje przeszłość szlachecką, toczącą się w harmonii z rytmem natury. Mickiewicz używa w tekście wielokrotnie epitetu „ostatni”, co dowodzi świadomości poety, że świat szlachecki bezpowrotnie odchodzi w przeszłość. Wyraz „ostatni” dodany do słowa „zajazd” łagodzi nawet okrucieństwo i prywatę tego obyczaju. Niesympatyczny Stolnik w godzinie śmierci godnie żegna się z życiem. Lekkomyślność i pieniactwo Sędziego są przesłonięte przez gościnność i poszanowanie tradycji. Obecność w utworze tak licznych opisów obyczajowości sarmackiej jest wynikiem straszliwej tęsknoty poety - wygnańca za „krajem lat dziecinnych”, chęci stworzenia, przynajmniej na papierze, krainy szczęśliwości dla Polaków, którym nigdy już nie będzie dane powrócić w strony rodzinne. „Pan Tadeusz” jest wyrazem marzeń Mickiewicza o Litwie, do której już nie powrócił.

8. Jacek Soplica - Sarmata i nowy typ bohatera romantycznego. Ewolucja wewnętrzna postaci.

Charakterystyczną cechą literatury romantyzmu jest kreowanie w wielu utworach bohaterów o cechach typowych dla epoki. Po bohaterze werterycznym, bajronicznym i wallenrodycznym pojawił się nowy bohater - Jacek Soplica. Jest to postać dynamiczna, ulegająca przemianie w toku wydarzeń „Pana Tadeusza”. Jacek Soplica to nie żadna wybitna jednostka. Z początku jest warchołem szlacheckim, pierwszym do szklanki i do szabli. Nosi wszelkie negatywne cechy sarmackie. Miłość do Ewy Horeszkówny zmieniła go, mógł stać się innym człowiekiem, ale dumny magnat Stolnik nie oddał mu córki. Zwodził go, bo potrzebne mu były głosy kompanów Jacka, wreszcie podał mu czarna polewkę, symbol odmowy. Jacek oszalał z urażonej dumy, rozpił się i unieszczęśliwił żonę - matkę Tadeusza. Pewnego dnia zabił przypadkowym strzałem Stolnika w czasie potyczki z Moskalami, której był świadkiem. Od tej pory traktowany był powszechnie jako zdrajca i sojusznik Moskwy. Ten etap jego życia zakończył się ucieczka z kraju. Miano zdrajcy bolało go i stało się bodźcem do zmiany stylu życia. Przywdział habit zakonny i ukorzył się, gdyż zrozumiał, że przyczyną jego zbrodni była pycha. Pokutował w pokorze i przyjął nazwisko Robak. Miano zdrajcy pragnął zmazać krwią, służąc ojczyźnie. Walczył w wojsku napoleońskim, wielokrotnie był ranny. Jako kwestarz zakonny pełnił funkcję emisariusza, woził listy, rozkazy, przygotowywał powstanie na Litwie. W potyczce z Moskalami został ranny, zasłaniając własną piersią ostatniego z Horeszków. Przemiana Jacka Soplicy oznacza, że można się odrodzić, zmienić, że każdy człowiek jest zdolny do poprawy. Warchoł szlachecki stał się patriotą, który dla ojczyzny poświęcił wszystko - nie miał rodziny, wyrzekł się syna, brata, nazwiska. Mimo to nie czuł się nieszczęśliwy, nie był też samotny. Stał się członkiem społeczeństwa, konspirował wśród ludzi, działał razem z nimi. Popełniwszy zbrodnię, odpokutował za nią dobrowolnie całym życiem. Jest to postać tragiczna, ofiarna, ale zwyczajna. Wyrządzone zło zrównoważył służbą narodową. Bił się pod Hohenlinden, Jeną, w wąwozie Somosierra, był konspiratorem, emisariuszem, więźniem politycznym. Jego biografia stała się wzorcową biografią patrioty. Sam Jacek Soplica to bohater romantyczny nowego typu. Jest przede wszystkim postacią dynamiczną, zmieniającą się wewnętrznie w miarę rozwoju akcji. Jest bohaterem samotnym, działającym w pojedynkę, ale wśród ludzi. Cechuje go nieprzeciętność, ma szansę osiągnąć w życiu więcej niż inni, przeciętni ludzie, nie jest jednak jednostką wybitną, pozbawioną cech ludzkich. Działa motywowany szlachetnymi pobudkami, wielką, romantyczną miłością, która okaże się nieszczęśliwą i tragiczną w skutkach. Po zabójstwie Stolnika Jacek Soplica będzie skłócony ze światem i z samym sobą. Jako ksiądz Robak staje się postacią tajemniczą, pełną zagadek. Zmiana w tradycyjnie już pojmowanym modelu bohatera romantycznego polega na tym, że po wewnętrznej przemianie, już jako ksiądz Robak, Jacek przestaje działać w pojedynkę, staje się częścią ogromnego przedsięwzięcia, mechanizmu, będzie odtąd służył wielkiej idei odzyskania przez Polskę niepodległości jako jeden z wielu anonimowych emisariuszy rządu emigracyjnego. Buntuje się przeciwko złu, krzywdzie, niesprawiedliwości, niewoli narodowej i przesądom stanowym. Nie wywyższa się ponad tłumy, jest cichy, skromny, pokorny. Skromność i pokora oraz hulaszcza młodość i zbrodnia to także cechy nietypowe, nieromantyczne. Jego przemiana z hulaki i zabijaki w cichego i ofiarnego bojownika o niepodległość ojczyzny jest symbolem porozbiorowego odrodzenia całego narodu polskiego, przykładem przyszłej postawy obywatelskiej.

9. „Polska Chrystusem”, „Polska Winkelriedem” czy „pawiem i papugą narodów”? Wizje Polski w literaturze romantycznej.

Romantyczne hasło „Polska Chrystusem narodów” wyraża ideę mesjanizmu, stworzoną przez Mickiewicza po upadku powstania listopadowego i przedstawioną w „Dziadach” cz. III. Posługując się symbolami zaczerpniętymi z Ewangelii, ukazał Polskę jako Mesjasza narodów i przypisał jej wyjątkowe posłannictwo dziejowe. W symbolicznym obrazie męczeństwa przedstawił poeta położenie Polski porozbiorowej na tle ówczesnej Europy, stosunek do niej państw zaborczych i rządów europejskich (Francja umyła ręce od sprawy polskiej, nie pomogła Polakom w powstaniu, tak jak Piłat nie pomógł Jezusowi). Polska, według Mickiewicza, ma do spełnienia wielkie posłannictwo dziejowe, zgodnie z planami Bożymi ma specjalną misję wśród wszystkich narodów europejskich znajdujących się w niewoli, wielką rolę do odegrania w powszechnej walce o wolność. Jej dzieje są powtórzeniem dziejów Chrystusa. Polska cierpi tak jak Chrystus i tak jak On zmartwychwstanie, przynosząc wolność sobie i innym ujarzmionym narodom. Poeta nadał sens cierpieniom narodu polskiego - są one warunkiem zmartwychwstania i obdarzenia wolnością innych narodów, a niewinność jego symbolizuje biała szata w wizji wniebowstąpienia. Zawarta w „Widzeniu księdza Piotra” idea posłannictwa narodowego broniła wolności wszystkich narodów nękanych przez despotyzm. Z kolei w „Kordianie” J. Słowackiego odnajdujemy hasło „Polska Winkelriedem narodów”, sformułowane przez tytułowego bohatera w momencie, kiedy na szczycie Mont Blanc odnalazł cel i sens swojego życia. Arnold Winkelried był to bohater szwajcarskich walk o wolność przeciw Austrii w XIV wieku. W walce z Austriakami skierował na siebie wrogie włócznie, czyniąc w ten sposób wyrwę w szeregach nieprzyjaciela i przechylając szalę zwycięstwa na stronę swych rodaków. Dla Słowackiego stał się symbolem rewolucyjnej walki przeciw uciskowi despotycznemu i o ustrój republikański. Idea Winkelrieda w „Kordianie” przedstawia Polskę jako bohaterską, przeciwstawiając ją Mickiewiczowskiej idei Polski męczeńskiej. Męczeństwo, zadaniem Słowackiego, nie odkupi świata, co najwyżej otworzy drogę tyranii do następnych podbojów. Zapobiec temu może tylko aktywne działanie: walka o wolność. Wieszcz kwestionuje mesjanistyczną interpretację przeznaczenia Polski i wskazuje na sens czynnej walki ze złem. „Grób Agamemnona” to wiersz Słowackiego, który powstał w związku z wycieczką poety do Grecji. Przy ruinach starożytnych Myken spędził w samotności godzinę, rozmyślając i snując refleksje. Utwór rozpada się na dwie części. Pierwsza z nich nawiązuje bezpośrednio do pobytu w „grobie Agamemnona” (naprawdę skarbcu Atreusza). Wywołuje on skojarzenie z Homerem, symbolem doskonałości kunsztu poetyckiego. Następnie poeta przywołuje dwa miejsca starożytnych bitew, symbole męstwa i bohaterskiego oddania Greków ojczyźnie. Są one powodem wstydu za Polaków i poczucia klęski narodowej. Analizując przyczyny, które doprowadziły do upadku Rzeczypospolitej, Słowacki oskarża naród o uwięźnięcie w szlachetczyźnie, krępującej wszelką myśl niepodległościową i demokratyczną. Polska była „pawiem i papugą narodów”, Polacy zaś, zapatrzeni w obce wzorce i mody, zatracili związek z tradycją, zagubili tożsamość narodową. Szlachta przestała czuć się Polakami. Efektem takiej hańbiącej drogi życia były rozbiory, bowiem, gdy przyszło do próby sił, nikt nie był w stanie oddać życia za ojczyznę, nikt nie chciał narazić swojego majątku w imię jakiejkolwiek idei. Słowacki krytykuje ostro wady szlachty, jej lekkomyślność, bezmyślność, ciemnotę, ślepe naśladowanie innych narodów i godzenie się z niewolą.

10. Wielkość i tragizm Konrada Wallenroda.

„Konrad Wallenrod” to powieść poetycka, w której Mickiewicz podjął próbę wskazania narodowi polskiemu drogi walki z zaborcą. Obrazuje dzieje tytułowego bohatera. Konrad Wallenrod to człowiek, który jako litewski chłopiec został porwany przez Krzyżaków, ochrzczony i nazwany Walterem Alfem. Wychowywał go mistrz Winrych von Kniprode. Chłopiec nienawidził jednak Krzyżaków z całego serca, nie zapomniał o cierpieniach i krzywdach, jakie ze strony Zakonu spadły na naród litewski, gdyż był przy nim stale obecny tajemniczy litewski wajdelota, który nie pozwolił mu zapomnieć o swym pochodzeniu. Swoimi opowiadaniami i pieśniami rozbudził w nim uczucia patriotyczne i pragnienie zemsty. Już jako dojrzały młodzieniec, Walter ucieka wraz z wajdelotą na Litwę, gdzie mieszka w Kownie w zamku Kiejstuta, księcia litewskiego. Wkrótce poznaje Aldonę, córkę Kiejstuta, zakochuje się w niej i pojmuje za żonę. Tymczasem Zakon coraz poważniej zagraża Litwie. Walter postanawia wcielić w życie swe młodzieńcze plany, w tym celu opuszcza żonę i udaje się na Zachód Europy, aby wziąć udział w wyprawie krzyżowej jako anonimowy giermek wielkiego niemieckiego hrabiego Konrada Wallenroda. W niewyjaśnionych okolicznościach najprawdopodobniej zabija hrabiego i przybiera jego nazwisko. Od tej pory staje się coraz sławniejszy, walczy z Maurami, bije się w turniejach rycerskich, bierze udział w wyprawach krzyżowych, prowadzi cnotliwe i pobożne życie. Powraca do Malborka i po dwunastu latach służby Zakonowi zostaje wybrany Wielkim Mistrzem. Kieruje poczynaniami wojennymi Krzyżaków w ten sposób, że ci ponoszą klęskę za klęską. W końcu zostaje zdemaskowany i skazany przez sąd kapturowy na śmierć, jednak udaje mu się popełnić wcześniej samobójstwo. Wielkość postaci Konrada Wallenroda polega przede wszystkim na ogromie jego poświęcenia i głębokiej miłości do ojczyzny. Jest niezwykły, tajemniczy, rozdarty wewnętrznie, samotny, zbuntowany przeciwko światu, uczciwy, szlachetny, z wysoko rozwiniętym poczuciem honoru, niezłomny, bezkompromisowy. Postanawia sam, drogą podstępu i zdrady zmierzyć się z wrogiem w imię zasady, że cel uświęca środki. Dla dobra ojczyzny poświęca szczęście własne i ukochanej Aldony, honor, spokój sumienia i życie. Jego poczucie, że nie jest zwyczajnym człowiekiem, lecz wyższym od innych, staje się wezwaniem do wzięcia na siebie takich wysokich zobowiązań moralnych, jakim zwykli ludzie nie zdołaliby sprostać. Wybiera drogę podstępu i zdrady, kłamstwa i zbrodni, która jest drogą niezgodną z etosem rycerskim i jako średniowieczny rycerz, ceniący nade wszystko honor, sam uważa tę drogę za niemoralną i przeklina ją. Wyboru nie ma, jest to jedyna droga. Jego sumienie nigdy nie zaakceptowało tej formy działania, budzi ona moralny sprzeciw, ale jest równocześnie nakazem. Konieczność dziejowa zmusiła go do przyjęcia takiego sposobu działania. Zemstę przygotowywał latami, musiał żyć wśród wrogów, pod cudzym nazwiskiem, posługiwać się kłamstwem, ukrywać swoje myśli i uczucia, wykazać się dzielnością, mądrością, odwagą, oddaniem, aby zaskarbić sobie ich zaufanie. Tragizm tej postaci jest wynikiem obranej drogi. Skazał się na wewnętrzną walkę i konflikt, chwile wahania i zwątpienia, życie w obłudzie i kłamstwie, pogwałcenie własnej godności i męczarnie wyrzutów sumienia. Nie może cieszyć się szczęściem rodzinnym, musi dokonać wyboru między miłością do Aldony a poświęceniem się dla ojczyzny. Przeżywa konflikt dwóch racji - musi wybierać między nakazami honoru rycerskiego i chrześcijańskiej moralności a obowiązkiem patriotycznym, koniecznością walki z wrogiem ojczyzny środkami nieetycznymi (zdradą i podstępem). Ponosi klęskę jako człowiek, gdyż jego walka była walką wbrew naturze, wbrew honorowi i zniszczyła jego samego.

11. Program ideowy polskiego romantyzmu na przykładzie wybranych ballad A. Mickiewicza.

„Ballady i romanse” A. Mickiewicza są uważane za manifest polskiego romantyzmu i określenie się ideowe i artystyczne poety. Są także dowodem jednoznacznego przekonania Mickiewicza o wyższości poznania pozarozumowego, romantycznego, nad poznaniem naukowym i doświadczalnym. Drogowskazem literackim i ideowym dla całych rzesz romantyków stała się ballada „Romantyczność”, uznana za wykładnię poglądów Mickiewicza na literaturę. Została napisana w 1821 roku i wyrażała istotę romantycznej postawy pisarza. Stała się romantycznym manifestem, odpowiadała bowiem na pytanie, czym jest romantyzm i wskazywała kierunek pozostałym polskim poetom. Wprowadzała czytelnika w poezję gminu, pełną widm i duchów. Bohaterka ballady, Karusia, sprawiająca wrażenie obłąkanej, spotyka się ze swoim zmarłym ukochanym. Jest wczesny ranek. Karusia zachowuje się nienormalnie. Ma rozbiegane spojrzenie, płacze i śmieje się jednocześnie, coś łapie, z kimś rozmawia, mimo, że nie ma przy niej żywego ducha. Zebrani ludzie wierzą jednak, że w pobliżu Karusi znajduje się dusza zmarłego Jasieńka. Lud intuicyjnie wyczuwa istnienie innego, pozazmysłowego świata. Starzec, który wychodzi z tłumu, reprezentuje stare pokolenie klasyków. Jako racjonalista, uważa słowa Karusi i ludu za brednie, wynikające z ciemnoty. Próbuje naukowo udowodnić, że duchów i zjaw nie ma. Powołuje się na „szkiełko i oko” - symbole naukowej wiedzy. Głos zabiera także poeta - narrator, który staje po stronie dziewczyny, ponieważ widzi, że „dziewczyna czuje”. Silniej przemawia do niego uczucie niż naukowa wiedza. Należy zauważyć, że narrator jest osobą postronną, człowiekiem z zewnątrz, dlatego jego wypowiedź nabiera szczególnego znaczenia. Jest zresztą człowiekiem wykształconym, ale wiedza go nie ogranicza. Przyznaje, że istnieje inna rzeczywistość, wobec której rozum i doświadczenie pozostają bezradne. Utwór kończy się wezwaniem: „Miej serce i patrzaj w serce!”, w którym Mickiewicz przedstawia romantyczny program pojmowania rzeczywistości. Ballada „Świteź” opowiada o powstaniu jeziora Świteź. Gdy car Rusi oblegał znajdujące się tam dawniej miasto, bezbronne kobiety, pragnąc uchronić się przed hańbą, błagają Boga o śmierć. Bóg zamienia je w kwiatki, które - zerwane przez żołnierzy - powodują ich śmierć. Na tych, którzy postępują niegodnie, nieuchronnie spada kara. Jest to wynik przekonania, że nie ma winy bez kary. Realizacja programu ideowego romantyzmu w tej balladzie przejawia się w fantastyce zaczerpniętej z wierzeń ludowych (przemienienie miasta w jezioro, a ludzi w kwiaty, pojawienie się nieżyjącej córki Tuhana wśród żywych); w charakterystycznym opisie przyrody, wprowadzającym w klimat niesamowitości i grozy; w odwołaniu się do historii, w nawiązaniu do ludowego pojmowania sprawiedliwości, według której nie ma zbrodni bez kary; we współistnieniu obok siebie świata fantastycznego i realnego; w odwoływaniu się do ludowych wierzeń i podań. Podobny program zawiera ballada „Lilie”. Żona, czekająca na męża powracającego z długiej wyprawy wojennej, boi się kary za zdradę. Ze strachu przed karą za niewierność zabija męża. Po roku planuje wyjść za jednego z jego braci, wówczas pojawia się widmo zamordowanego pana i dokonuje sprawiedliwego ukarania zbrodniarzy. Cała kaplica zapada się pod ziemię. Główny wątek utworu zaczerpnięty został z ludowej pieśni, a kara za cudzołóstwo jest wynikiem ludowego spojrzenia na problem winy i kary. W utworze zawarty został także historyczny wątek wyprawy zbrojnej. Akcja rozgrywa się w nastroju niesamowitości i grozy, w ponurej, nocnej scenerii. Winowajców - niewierną żonę i braci zamordowanego pana spotyka straszliwa, zasłużona kara, którą wymierza sama ofiara morderstwa, a raczej jej widmo. O przełomowym znaczeniu ballad Mickiewicza decyduje obecność bohatera ludowego, wiara w zjawiska nadprzyrodzone, ludowe poczucie sprawiedliwości, głoszenie wyższości prostych uczuć nad rozumem, wykorzystanie groźnej, tajemniczej natury, historyzm.

Pozytywizm:

1. Ewolucja wewnętrzna Andrzeja Kmicica - bohatera „Potopu” H. Sienkiewicza.

Andrzej Kmicic to bohater „Potopu” H. Sienkiewicza. Jego dzieje były bardzo burzliwe, prowadziły do duchowego dojrzewania i przemiany psychicznej. Główną przyczyną zmiany była miłość do Oleńki Billewiczównej, ale także służba u Janusza Radziwiłła i ciążące na nim piętno zdrajcy. W chwili przyjazdu do Wodoktów Kmicic jest butnym, porywczym, pełnym brawury żołnierzem, który właśnie wraca z partyzanckiej walki z Chowańskim. Wraz z nim przybywa jego oddział, złożony z awanturników i zabijaków. Pomimo, że Oleńka Billewiczówna i Kmicic przypadli sobie do serca, wybryki kompanów pana Andrzeja stają się przyczyną nieporozumień między nimi. Ona domaga się ich oddalenia. Kiedy Kmicic decyduje się to uczynić, jego przyjaciół zabijają Butrymowie. Przekonany o konieczności odwetu, Kmicic pali Wołmontowicze - wieś Butrymów. Po tej zbrodni Oleńka przeklina go i zrywa zaręczyny. Zrozpaczony, porywa narzeczoną. Wszystkie te wydarzenia świadczą o wybuchowym temperamencie Kmicica, o niezrównoważonym usposobieniu, pysze, gwałtowności, trudnym charakterze. Jest bezlitosny dla wrogów, ale szczery i oddany wobec przyjaciół, nawet, jeżeli ich zachowanie budzi zastrzeżenia. Jego wady w tym okresie to buta, duma, nieliczenie się z innymi, warcholstwo, pieniactwo, prywata. Dla sarmackiej szlachty jest ideałem kompana, skłonnego do bitki i wypitki, ale dla zrównoważonej, szlachetnej Oleńki jest nie do przyjęcia jako kandydat na męża. Aby odkupić swoje winy i zasłużyć na miłość dziewczyny, postanawia zaciągnąć się na służbę do Janusza Radziwiłła. Związany przysięgą z hetmanem, omamiony jego kłamstwami, pozostaje przy boku księcia nawet po jego zdradzie. Nie tylko nie zmazuje z siebie dawnych przewin, ale dodatkowo zyskuje miano zdrajcy. Los zdaje się go prześladować bezlitośnie, pomimo czystości intencji bohater wikła się w coraz to nowe, niegodne postępki. Jego nazwisko jest w powszechnej pogardzie u wszystkich uczciwych Polaków. Dopiero kiedy przekonuje się o prawdziwych intencjach Radziwiłłów, postanawia służyć ojczyźnie w inny sposób. Zmienia nazwisko na Babinicz, bo wie, że Kmicicowi nikt już nie zaufa. Zmiana nazwiska jest symboliczna, bowiem od tej chwili zmienia się diametralnie również osobowość Andrzeja. Po uzyskaniu odpuszczenia grzechów przez księdza Kordeckiego na Jasnej Górze, staje się jej zagorzałym obrońcą. Uczy się pokory, cierpliwości, wyrozumiałości, zyskuje spokój ducha, szlachetność postępowania. Od tej pory żaden cień nieprawości nie pada na jego osobę. Staje się bezwzględnym wobec zdrajców ojczyzny, wiernym wobec przyjaciół, człowiekiem zdolnym do pełnej poświęcenia służby Rzeczypospolitej, bohaterem narodowym. Nazwisko Babinicza słynie w całej Rzeczypospolitej jako symbol patriotyzmu, odwagi, uczciwości. Staje się sługą króla, bierze udział w wyzwalaniu Warszawy, w walkach w Prusach i na Litwie. Kiedy przybrane nazwisko okryło się sławą, mógł wrócić do własnego. Podobnie jak w dziejach całego narodu podczas najazdu szwedzkiego, tak w losach Andrzeja Kmicica przełomowym momentem stała się obrona Jasnej Góry, chociaż poprzedzające ją wypadki nie pozostały bez wpływu na późniejszą postawę bohatera. W trakcie trwania akcji powieści bohater przeżywa głęboką przemianę wewnętrzną. Ze szlacheckiego warchoła, zabijaki, staje się szlachetnym, honorowym patriotą, gotowym poświecić życie dla ojczyzny. W jego życiu znaczną rolę odegrała religia. Katolicyzm był dla Sienkiewicza atrybutem polskości, dlatego jego bohater rozpoczął drogę pokuty od spowiedzi i obrony Jasnej Góry. Czynami patriotycznymi, udziałem w walce ze Szwedami zmazał grzechy przeszłości i został zrehabilitowany.

2.Postawa i dążenia Ignacego Rzeckiego - romantyka, któremu przyszło żyć w pozytywizmie.

Ignacy Rzecki to jeden z najważniejszych bohaterów „Lalki” B. Prusa. Wyrósł w mieszczańskim domu o tradycjach patriotycznych. Pochodził z miejskiego proletariatu, był synem woźnego. Miał tylko ojca, gdyż matka zmarła mu wcześnie. Ojciec, entuzjasta wojskowości, wychowywał go w niemal wojskowym rygorze, musztrował go od dziecka, uczył karności, zdyscyplinowania i posłuszeństwa. Wpajał chłopcu cześć dla Napoleona Bonaparte i wiarę w to, że kiedyś pomogą Polsce jego potomkowie. Po śmierci ojca opiekowała się nim ciotka, która oddała dorastającego chłopca na praktykę do sklepu Minclów. Ignacy zżył się ze sklepem i rodziną właścicieli. Po pewnym czasie został subiektem. Nigdy nie opuszczał Warszawy, poza jednym wyjątkiem - jako bonapartysta uczestniczył w powstaniu na Węgrzech w czasie Wiosny Ludów w 1848 roku, służąc idei „za wolność naszą i waszą” oraz w powstaniu styczniowym w Polsce. Rzecki niczego nie chciał dla siebie, kochał swój naród i uważał to za posłannictwo. Po przegranej powrócił na stanowisko subiekta w magazynie Minclów. Po ożenku Wokulskiego z Małgorzatą Minclową, wdową po właścicielu, Rzecki zaprzyjaźnił się ze Stachem, wręcz go pokochał jak własnego syna. Cierpiał, gdy zerwała się nić porozumienia między nimi, pragnął, by Staś poślubił odpowiednią kobietę i był z nią szczęśliwy. Od chwili zaprzyjaźnienia marzy także, aby ten przejął jego ideały. Był bardzo skromny, dobrze czuł się w towarzystwie kilku warszawskich znajomych, natomiast w tłumie, np. w teatrze, był zagubiony i bezradny. Doskonale radził sobie z interesami Wokulskiego: prowadził jego sklep, nadzorował kamienicę kupiona przez Stacha. Kochał Warszawę, znał każdy zakątek tego miasta i był do niego bardzo przywiązany. Bywał naiwny, łatwowierny i bardzo prostoduszny. Oceniał ludzi na podstawie ich zalet, a nie pochodzenia. Nie mógł zrozumieć antypatii warszawiaków do Żydów, wśród których on sam miał przyjaciół. Był sumienny, obowiązkowy, sprawiedliwy, niespotykanie dobry, życzliwy i uczciwy. Jako stary kawaler całe swoje życie spędził w sklepie, do którego był przywiązany wręcz uczuciowo. Pełnił swoje obowiązki z wielką gorliwością, jakby pracował na swoim i dla siebie, jednak nie myślał o pomnażaniu swoich dochodów. Gdy Stach wysłał go na wczasy, aby wypoczął, jego podróż zakończyła się na warszawskim dworcu, z którego zawrócił. Nie umiał opuścić Warszawy i sklepu nawet na kilka dni. Wolne chwile spędzał w winiarni, gdzie rozmawiał z przyjaciółmi, głównie o polityce. Gdy Wokulski sprzedał sklep, Rzecki próbował nadal pracować w ten sam sposób dla nowego właściciela, ale ten szpiegował go i podejrzewał o kradzież. Jako romantyczny idealista, po ojcu odziedziczył bezkrytyczną wiarę w potęgę rodziny Bonaparte, dzięki której (jak sądził) Polska będzie mogła odzyskać niepodległość. Zagubiony w rzeczywistości XIX wieku, nie rozumiał motywów, jakie kierują ludźmi młodego pokolenia. Jak każdy romantyk, był nieszczęśliwy, gdyż jego marzenia nie przystawały do rzeczywistości. W tajemnicy przed wszystkimi pisał pamiętnik, powracając w nim do najpiękniejszych momentów swojego życia. Był to rodzaj obrony przed teraźniejszością, ucieczki przed nią. Żył przeszłością powstańczą i oczekiwał jakiejś wielkiej wojny ogólnoeuropejskiej, która przyniosłaby Polsce wolność. Samotność w dążeniach, niezrozumienie przez świat, zawód, jakiego doznał ze strony Wokulskiego nadają tej postaci piętno tragizmu. Ideały, które wyznawał i którym do końca służył, okazały się niepotrzebne nikomu. Musiał więc przegrać. Poprzez tę postać Prus wyraził swój stosunek do ideologii niepodległościowej. Kreując romantycznego dziwaka, chciał ocalić w zmaterializowanym świecie te wartości, które są najważniejsze w historii narodu i które nie powinny być odrzucane.

3. Kryteria wartości człowieka zaproponowane przez literaturę pozytywistyczną. Rozważania na przykładzie wybranych lektur.

W pozytywizmie odrzucono wszelkie formy zbrojnego oporu wobec zaborców. Głoszono potrzebę pracy organicznej. Postulowano upowszechnienie nauki i oświaty jako gwarancji wzrostu moralności i świadomości narodowej. Krzewiono hasło pracy u podstaw, tzn. szerzenia oświaty wśród Polaków. Kształcenie kobiet miało prowadzić do ich równouprawnienia, propagowano hasło asymilacji Żydów i tolerancji wyznaniowej. Wytworzył się nowy wzorzec osobowy: człowiek starannie wykształcony, ufny w potęgę rozumu i możliwości nauki. Największą wartością w jego życiu jest praca dla dobra ogółu. Jest skuteczny w działaniu, zaradny, obowiązkowy, moralnie czysty, tolerancyjny. Taką bohaterką jest np. Joasia Lipska, bohaterka noweli „A…b…c…” E. Orzeszkowej. Swoją pracą służy dobru i rozwojowi społecznemu. Z wielka prostotą spełnia obowiązek narodowy - uczy dzieci czytać i pisać po polsku. W ten sposób realizuje hasło pozytywistów „pracy u podstaw”. Praca jej przynosi korzyści dzieciom i ich rodzicom, ale także daje Joasi zadowolenie wewnętrzne, przekonanie o własnej wartości i świadomość, że jest pożyteczna dla innych. Stanęła przed sądem, bo władze zaborcze dopatrywały się w szerzeniu oświaty zagrożenia dla siebie. W powieści „Nad Niemnem” E. Orzeszkowa stworzyła kilka postaci pozytywnych bohaterów, przykładem tu jest Benedykt Korczyński. Bez reszty poświęca się ziemi, dba o wykształcenie syna, brał udział w powstaniu styczniowym. Ciężko pracuje i ceni tych, którzy pracują jak on. Justyna Orzelska, cioteczna siostrzenica Benedykta, jest odpowiedzialną, pewną siebie i rozsądną kobietą. Chce być niezależna i wie, że może osiągnąć to tylko pracą. Dlatego wciąż nabywa nowych umiejętności. Nie boi się pracy, dlatego na towarzysza życia wybiera biednego, ale dobrego i uczciwego Janka. Janek Bohatyrowicz jest młodym, dzielnym, mądrym i pracowitym człowiekiem. Ciężka praca dała mu poczucie własnej wartości, ale nie wbiła w dumę. Jest wrażliwy i szczery, szanuje kobiety. Jest patriotą, tak jak Justyna. Orzeszkowa tak ukształtowała swoich bohaterów, że postaciami zdecydowanie sympatycznymi uczyniła bohaterów pozytywnych - świadomych, wykształconych, uczciwych, pracowitych, patriotów. Na przeciwnym biegunie umieściła Zygmunta Korczyńskiego, Kirłę, Emilię Korczyńską, Darzeckich, Różyca. Są to postacie negatywne, unikające wysiłku, zażywające wyłącznie uciech, oddające się próżniactwu. Do twórczości B. Prusa należy m. in. nowela „Powracająca fala”. Jej akcja rozgrywa się na jednej z polskich wsi w zaborze pruskim. Fabryka Gotlieba Adlera dla miejscowych robotników jest przekleństwem, miejscem niewolniczej pracy, wyzysku. Postacią pozytywną w utworze jest Kazimierz Gosławski, wzorowy robotnik z fabryki Adlera. Był zdolnym, ubogim dzieckiem, a wykształcił go bogaty szlachcic, realizujący hasło pracy u podstaw. Niestety, kiedy z powodu ciężkiej, wielogodzinnej pracy Kazimierz zasnął przy maszynie i uległ wypadkowi, pracodawca nawet nie zainteresował się jego losem i Gosławski zmarł z upływu krwi. W „Lalce” przedstawia Prus Stanisława Wokulskiego, który w dochodzeniu do fortuny i zamiłowaniu do nauki i wiedzy był pozytywistą w najlepszym tego słowa znaczeniu. Podobnym bohaterem pozytywnym jest Ignacy Rzecki, uczciwy i pracowity w stopniu wręcz niespotykanym. Rzecki jest z usposobienia romantykiem, ale nosi wszelkie cechy uznawane za pozytywistów za szlachetne. Postaciami pozytywnymi uczynił Prus także profesora Geista mieszkającego w Paryżu. Jest to naukowiec, który poświęcił pracy majątek i całe życie. Żyje w nędzy, gdyż każdy grosz wydaje na naukowe doświadczenia. Jako ludzie pracowici, oszczędni, gospodarni i uczciwie dochodzący do majątku, pozytywni są także Minclowie. Pisarze pozytywistyczni w ten sposób kreowali swoich bohaterów, aby ich ocena była łatwa i jednoznaczna. Bohaterowie w ich pojęciu sympatyczni łatwo pozyskują sympatię czytelników, negatywni - budzą odrazę. Podstawowym kryterium wartości człowieka jest ciężka praca, a także wykształcenie i szerzenie oświaty wśród ciemnych i ubogich mas społecznych oraz działalność na ich rzecz i dla wspólnego dobra.

4. Gombrowicz nazwał „Potop” H. Sienkiewicza powieścią „pierwszorzędną wśród drugorzędnych”. Swój sąd o tej opinii uzasadnij, opierając się na walorach ideologicznych i artystycznych utworu.

Gdy Henryk Sienkiewicz przystępował do pisania „Potopu”, kraj znajdował się w bardzo niekorzystnej sytuacji. Program odbudowy i wzmocnienia kraju, uwidaczniający się w hasłach pracy u podstaw i pracy organicznej, nie przyniósł odzyskania przez Polskę niepodległości. Dlatego cykl powieści historycznych pisanych przez Sienkiewicza został napisany przez niego „ku pokrzepieniu serc”. W „Potopie” pokazał Sienkiewicz, że Polacy potrafią w sytuacjach krytycznych się zjednoczyć i walczyć o niepodległość. Pisarz wskrzesza chwile minionej chwały, przedstawia optymistyczną wizję narodowej przeszłości, prezentuje wielkie zwycięstwa i niepospolite bohaterstwo. Daje dowody, że nawet z beznadziejnej sytuacji jest wyjście, wystarczy tylko uparcie i konsekwentnie dążyć do celu. Sienkiewicz nie umieszcza w utworze żadnych aluzji do współczesnej mu sytuacji politycznej. Zamiast tego budził dumę narodową, przedstawiając piękne momenty z dziejów Polski, potępił zdradę i paktowanie z wrogiem ojczyzny, podkreślił, że narodu z taką przeszłością nie można zniszczyć. Głównym wątkiem „Potopu” jest miłość i związane z nią perypetie, ale na mocno rozbudowanym tle wojny polsko - szwedzkiej. Fikcyjne losy wymyślonych bohaterów przedstawione zostają na tle wydarzeń historycznych. Historycy udowodnili pisarzowi, że stworzony przez niego obraz dziejów niewiele ma wspólnego z prawdą historyczną. Zarzucano mu wyidealizowanie Rzeczypospolitej szlacheckiej i szlachcica - bohatera, od którego uzależnił przebieg wojen. Jednak intencją pisarza nie było stworzenie podręcznika historii, a powieści o funkcji wychowawczej. Autor szukał wielkości tkwiącej w powstaniach, czynach i zdarzeniach, które można było przeciwstawić współczesności. „Trylogia” przykuwa uwagę czytelnika pełnymi napięcia scenami i sytuacjami, wartką akcją, żywymi i barwnymi postaciami bohaterów. Ma charakter tak uniwersalny, że zdolna jest dotrzeć do czytelników wszystkich warstw społecznych i wszystkich czasów. Jej krzepiący optymizm można odnieść do najrozmaitszych sytuacji człowieka w świecie. Pisząc powieść historyczną, Sienkiewicz był zmuszony stworzyć taki język, który pasowałby do realiów XVII-wiecznej Polski, a jednocześnie był zrozumiały dla czytelników żyjących w XIX wieku. Okazał się mistrzem stylizacji. Sadzę, że opinia Gombrowicza jest krzywdząca i niesprawiedliwa. Być może dla oryginalnego pisarza XX wieku, jakim był Gombrowicz, tematyka historyczna, wątek romansowy, podjęta problematyka narodowościowa były zbyt mało oryginalne, przestarzałe, nieaktualne. Być może też Gombrowicz uznał powieść za zbyt „cukierkową” lub przesadnie dydaktyczną. Należy jednak pamiętać o tym, że żył w innym czasie i innych realiach niż Sienkiewicz. Polska Gombrowicza była już niepodległa, literatura nie musiała podejmować tematyki „ojczyźnianej” i od niej odeszła ku nowatorstwu i odmiennym tematom. W czasach Sienkiewicza „Trylogia” cieszyła się ogromnym powodzeniem, ukazując się w odcinkach od razu zdobywała bardzo duży rozgłos wśród czytelników. Powodzenie jej przeszło wszelkie oczekiwania, dyskutowano na jej temat w każdej nieomal rozmowie. Urzekła Polaków ciekawą, barwną, żywą akcją, wspaniałymi scenami batalistycznymi, ciekawymi przygodami bohaterów, pięknymi opisami przyrody i umiejętnie stylizowaną na XVII wiek polszczyzną. Ukazanie się „Trylogii” było przełomowym wydarzeniem literackim tego okresu. Entuzjastyczne przyjęcie utworu przez społeczeństwo współczesne Sienkiewiczowi świadczy o tym, że „Trylogia” spełniła zadanie, jakie przed nią postawił jej autor. Poczytność, jaką cieszy się do dzisiaj i popularność w latach 80-tych XIX wieku mówią same za siebie.

5. „Sami przedajni te ziemię zamieszkują”. Czy zgadzasz się z opinią Weycherta Wrzeszczowicza o polskim XVII-wiecznym społeczeństwie wypowiedzianą w „Potopie”?

W „Potopie” H. Sienkiewicza ukazane zostały wszystkie warstwy społeczne XVII-wiecznej Rzeczypospolitej oraz ich reakcja na groźbę utraty niezawisłości. Najbardziej niechętni Szwedom byli mieszczanie i chłopi, podczas gdy szlachta i magnateria albo opowiadała się za najeźdźcą, albo była zbyt przerażona, aby się przeciwstawić. W miarę poznawania treści utworu zapoznajemy się także z jego bohaterami, tymi dobrymi i tymi negatywnymi, których w powieści nie brakuje. Sądząc po ich liczbie, można by uznać słowa Wrzeszczowicza za słuszne. Poznajemy m. in. postać Hieronima Radziejowskiego, magnata, zdrajcy ojczyzny. Był on byłym podkanclerzym koronnym, który dbał jedynie o własne interesy. Ułatwił Szwedom dostęp do Rzeczypospolitej, udzielając informacji o aktualnych stosunkach panujących w kraju. Towarzyszył Szwedom w pierwszym uderzeniu na Wielkopolskę. Następnym zdrajcą był Krzysztof Opaliński, wojewoda poznański, bogaty magnat nie posiadający żadnego doświadczenia militarnego. Buntował przeciwko królowi szlachtę polską i coraz częściej w obozie polskim zdarzały się pod jego wpływem wypadki dezercji. Podpisał pod Ujściem kapitulację, oddającą całą Wielkopolskę we władanie Karola Gustawa. Szlachta przyjmuje tę wiadomość z entuzjazmem. Kolejną postacią jest książę litewski Janusz Radziwiłł. Miał on swoją siedzibę w Kiejdanach, był wyznawcą kalwinizmu. Ponad wszystko wywyższał własny ród i dbał przede wszystkim o jego świetność i potęgę. Prowadził potajemne rokowania ze Szwedami, zasłaniając się jednocześnie dobrem ojczyzny. Twierdził, że Polacy nie zdołaliby się skutecznie przeciwstawić wrogowi. Za tron litewski oddał Litwę w ręce Szwedów. Dążył do objęcia jak największej władzy, był człowiekiem niezmiernie pysznym i żądnym zaszczytów. Marzył o detronizacji Jana Kazimierza, aby samemu się koronować. W utworze urasta do rangi symbolu najgorszych wad sarmackich. Jego stryjecznym bratem był Bogusław Radziwiłł. Jako kosmopolita, gardził wszystkim, co polskie, był rozmiłowany we francuskiej modzie, pięknych strojach oraz wystawnych ucztach i wygodnym życiu. Dla prywatnych interesów przystał do stronnictwa wroga, a chcąc odziedziczyć koronę po Januszu, wziął ślub z jego córką. Był odważnym i dobrym żołnierzem, bezlitosnym dla tych, którzy mu się sprzeciwiali. Sam Weyhard Wrzeszczowicz nie jest świetlanym przykładem. Z pochodzenia Czech, katolik, niegdyś służył królowi polskiemu. Później przeszedł na stronę szwedzką i stał się bliskim współpracownikiem Karola Gustawa. To on zastanawiał się, czy jest na świecie drugi taki kraj, którego obywatele pomogliby nieprzyjacielowi w zajęciu własnego kraju. Jednak prawda wypowiedziana przez niego jest połowiczna. Z kart „Trylogii” poznajemy przecież nieporównanie więcej bohaterów pozytywnych, w tym postaci historycznych, będących wcieleniem ideału patriotyzmu i poświęcenia dla Polski. Należy do nich Andrzej Kmicic, Jan Onufry Zagłoba, Jerzy Michał Wołodyjowski, Jan i Stanisław Skrzetuscy - dzielni, odważni patrioci, rycerze idealni. W utworze pojawiają się także postacie wzięte z historii Polski. Należy do nich Stefan Czarniecki (idealny wódz), Paweł Sapieha (wojewoda wileński), Jerzy Lubomirski (hetman wielki koronny). Pokazany został także prosty lud, który charakteryzowało bezprzykładne wręcz męstwo (np. górale tatrzańscy, chłopak pańszczyźniany Michałko). Sienkiewicz ukazuje więc na początku „Potopu” upadek moralny społeczeństwa polskiego, zdradę, zaprzedanie wrogom przez magnaterię i szlachtę własnego kraju, ale później następuje punkt zwrotny i odrodzenie moralne narodu.

6. Rola pozytywistycznej literatury w propagowaniu haseł epoki na przykładzie wybranych utworów („Lalka”, „Nad Niemnem”).

Program społeczny pozytywizmu polskiego obejmował kwestie pracy organicznej, pracy u podstaw, asymilacji Żydów i emancypacji kobiet. Pozytywiści wystąpili przeciwko koncepcji twórcy romantycznego na rzecz wszechstronnie wykształconego pisarza w służbie społecznej. Miał on być nauczycielem społeczeństwa i propagować w literaturze hasła epoki. Odrzucono poezję jako rodzaj literacki zupełnie nieprzydatny w nowej epoce, rozwinęły się gatunki prozatorskie. Zaczęły powstawać utwory tendencyjne, a po roku 1880 twórczość pozytywistów wkroczyła w fazę realizmu krytycznego. Hasła pozytywizmu znalazły odbicie np. w „Nad Niemnem” E. Orzeszkowej. Postulat pracy u podstaw realizują w powieści Benedykt i Witold Korczyńscy, którzy podejmują pracę na rzecz ludu. Zwłaszcza Witold czyni zwrot w jego stronę, troszczy się o poprawę jego bytu, chce zreformować rolnictwo i poprawić stosunki społeczne na wsi. Cała powieść przesycona jest kultem pracy. Według Orzeszkowej jest ona potrzebą i najwyższą wartością, nadaje sens życiu człowieka i stanowi o jego godności. W powieści widoczna jest także realizacja hasła użyteczności dla społeczeństwa i kraju. Krytyce zostało poddane pasożytnictwo arystokracji. Mamy też do czynienia z kultem nauki, której przedstawicielem jest Witold Korczyński. Uczy się, aby następnie uzyskaną wiedzę spożytkować. Etos walki zbrojnej zastępuje w pozytywizmie troska o utrzymanie polskiej ziemi i posłannictwo to wypełnia Benedykt Korczyński, jego syn i Bohatyrowiczowie. „Lalka” B. Prusa jest powieścią realizmu krytycznego. Autor zaprezentował w niej rozległą panoramę polskiego społeczeństwa końca XIX wieku i przedstawił sposoby realizacji idei pozytywistycznych. Hasło pracy u podstaw realizuje w pełni prezesowa Zasławska. W Zasławku istnieje ochronka dla dzieci, dom starców, a chłopi żyją wygodnie i dostatnio. Wokulski próbuje pomagać ubogim, choć udaje mu się to w nielicznych przypadkach. Arystokraci, mimo, że posiadają majątki i jeszcze mogliby zająć się biedotą, w ogóle się nią nie interesują. Postulat pracy organicznej realizują przede wszystkim niemieccy i żydowscy kapitaliści. Polacy są rozrzutni, nie mają odpowiedniej wiedzy i praktyki. Arystokracja uważa, że praca jest poniżająca. Wokulski pracuje i pomnaża majątek, choć czyni to głównie ze względu na Izabelę. W powieści przedstawionych jest kilku pasjonatów nauki. Są nimi Geist, Ochocki, Szuman i Wokulski. Dokonują ważnych odkryć i wynalazków, jednak nikt nie chce się nimi zainteresować. Społeczeństwo nadal żyje w ciasnych kręgach świadomości. Równouprawnienie kobiet pozostaje w utworze tylko w sferze postulatów. Kobietą zmuszoną do samodzielności jest Helena Stawska, ale jej praca jest wynagradzana znacznie gorzej niż mężczyzny. Podobnie dzieje się z hasłem asymilacji Żydów. Społeczeństwo pokazane w „Lalce” odnosi się do Żydów wrogo. Subiekci ze sklepu Wokulskiego prześladują Szlangbauma za pochodzenie. Tymczasem jest to pełnoprawny Polak, który dał dowód swego patriotyzmu uczestnicząc w powstaniu styczniowym i idąc na zesłanie. Prus, czyniąc swojego bohatera kupcem, próbuje obalić przesądy klasowe - domaga się od społeczeństwa szacunku dla pracy i nauki. Mimo pesymistycznego obrazu ma znaczenie ogólnonarodowe i przesłanie ideowe. Polska proza powieściowa okresu pozytywizmu miała za zadanie udział w propagowaniu i krzewieniu w społeczeństwie najważniejszych haseł pozytywistycznych.

8. Przedstaw stosunek pozytywistów do walki wyzwoleńczej. Omów funkcję motywu powstania styczniowego w literaturze tej epoki („Nad Niemnem”, „Lalka”, „Gloria victis”).

Tak jak literatura romantyczna naznaczona została klęską powstania listopadowego, tak literatura pozytywizmu rozwijała się pod wpływem kolejnej narodowej tragedii, jaką było krwawo stłumione powstanie styczniowe, na długo przekreślające nadzieję na odzyskanie niepodległości w drodze walki zbrojnej. Wraz z upadkiem tego powstania klęskę poniosła także romantyczna ideologia walki. Pozostała gorycz i wzmagający się terror zaborców, ale i pamięć o bohaterach narodowych i wielkim patriotycznym czynie. Powstanie styczniowe, bohaterowie - powstańcy są jednak stale obecni w literaturze epoki pozytywizmu. Pełna sentymentu dla narodowych świętości jest nowela E. Orzeszkowej pod tytułem „Gloria victis”. Wśród poleskiego lasu znajduje się zbiorowa mogiła powstańców. Drzewa szumiące nad mogiłą opowiadają tragiczną historię młodego przyrodnika Marysia Tarłowskiego, który przybył w te strony ze swoją siostra Anielą. Oboje zaprzyjaźnili się z Jagminem, któremu Maryś w jednej z potyczek uratował życie. Niestety, w ostatniej bitwie Tarłowski zostaje ranny, a Kozacy zaatakowali polowy szpital, w którym się znajdował. Wtedy Jagmin ze swoją jazdą pospieszył bezbronnym, rannym powstańcom na pomoc. Niestety, obaj przyjaciele zginęli. Aniela na ich wspólnym grobie postawiła krzyż i tylko wiatr niesie w przestrzeń okrzyk „Gloria victis” („chwała zwyciężonym”). Autorka składa hołd poległym i wyraża przekonanie, że poniesione ofiary nie były daremne, a przyszłe pokolenia docenią ich wielkość. Problematyka związana z powstaniem styczniowym jest stale obecna w powieści E. Orzeszkowej „Nad Niemnem”. Przede wszystkim jednym z najważniejszych kryteriów oceny wartości człowieku w tej powieści jest stosunek bohaterów do powstania. Jego symbolem jest zbiorowa powstańcza mogiła w korczyńskim lesie. W tej mogile spoczywa jeden z trzech braci Korczyńskich, Andrzej oraz Jerzy Bohatyrowicz, brat Anzelma. Pamięć o poległym mężu zachowuje wciąż na czarno ubrana pani Andrzejowa, traktując go jako narodowego bohatera. Tych patriotycznych uczuć nie podziela jej syn, Zygmunt, który wyrósł na egoistę i kosmopolitę, określającego patriotyczny czyn ojca mianem romantycznych mrzonek. Pamięć o powstańcach jest ciągle żywa w zaścianku Bohatyrowiczów. Anzelm i syn Jerzego, Janek, odwiedzają czasem mogiłę. Tu właśnie Janek ostatni raz w życiu widział swego ojca, odchodzącego do boju. Rok 1863 jest centralnym punktem w biografii głównych bohaterów. Dla braci Korczyńskich, wychowanych przez ojca, byłego legionistę, w tradycjach demokracji i walki o wolność, powstanie było ucieleśnieniem marzeń o odzyskaniu niepodległości. Wątek mogiły powstańczej jest jednym z najważniejszych w powieści. Pisarka otacza powstanie najwyższa czcią, uważając je za wyraz najszlachetniejszych cech i dążeń naszego narodu. Klęska powstania nie jest dowodem błędności idei walki narodowowyzwoleńczej. Zostaje ona nadal aktualna. Bohaterowie „Nad Niemnem” łączą patriotyzm ze zrozumieniem konieczności rzetelnej pracy i demokratyzmem. Powstanie styczniowe kształtuje też losy głównego bohatera „Lalki” B. Prusa, Stanisława Wokulskiego. Autor ukazuje narastanie fali nastrojów niepodległościowych na początku lat sześćdziesiątych. Były to dyskusje studentów, którym przewodził Leon, a także konspiracyjna działalność Wokulskiego, prowadząca do przerwania wymarzonych studiów w Szkole Głównej i wzięcia udziału w powstaniu. Po klęsce powstania Wokulski został zesłany na Syberię, do Irkucka, a do Warszawy powrócił w roku 1870. Gorąco wierzy w odzyskanie niepodległości syn byłego legionisty - stary subiekt Rzecki, uczestnik powstania na Węgrzech i powstania styczniowego, człowiek, który do końca życia pozostał wierny sobie i swoim własnym ideałom. W jego osobie Prus zgromadził najważniejsze wartości moralne: uczciwość, patriotyzm i optymistyczna wiarę w nadejście czasów wolności i sprawiedliwości.

9. „Stopiło się w nim dwóch ludzi”. Scharakteryzuj Stanisława Wokulskiego jako romantyka i pozytywistę.

Stanisław Wokulski to bohater „Lalki” B. Prusa. Jest to postać niejednoznaczna. Jego osobowość posiada cechy ukształtowane przez epokę romantyzmu (na ten okres przypada dzieciństwo i młodość Stanisława), jak i typowo pozytywistyczne. Jednym z najczęściej stawianych pytań dotyczących go jest: kim był, romantykiem czy pozytywistą? Jako młody chłopiec był subiektem w winiarni Hopfera. Pracował wtedy bardzo ciężko, wykorzystując każdą nadarzającą się okazję, każda wolną chwilę na naukę, bo tylko studia na uniwersytecie mogły zagwarantować mu ziszczenie marzeń. Po porzuceniu pracy zamieszkał u Rzeckiego, skończył Szkołę Przygotowawczą i został słuchaczem Szkoły Głównej. Posiada więc wykształcenie, które zdobył pomimo niezwykle trudnych warunków finansowych. Jest człowiekiem przedsiębiorczym, uczciwym, odważnym, o niezłomnym charakterze, konsekwentnym w podjętych działaniach. Jego spojrzenie na rzeczywistość charakteryzuje się trzeźwą oceną, refleksyjnością i realizmem. Oprócz cech racjonalistycznych Wokulski posiada romantyczną uczuciowość, skłonność do idealizowania miłości. Przez małżeństwo z wdową po kupcu stał się właścicielem sklepu, na handlu żywnością dla wojska w czasie wojny na Bałkanach dorobił się majątku, który stale pomnażał. Motywem chęci wzbogacenia się była miłość do Izabeli Łęckiej, zubożałej arystokratki. Swoje bogactwo spożytkowywał nie tylko na interesy i przyjemności związane z osobą ukochanej, ale także na działalność filantropijną. Pomógł m. in. młodej prostytutce wrócić na uczciwą drogę, opiekował się rodziną furmana Wysockiego i młodym kamieniarzem Węgiełkiem, starał się ulżyć w trudnej sytuacji Helenie Stawskiej. O młodości bohatera dowiadujemy się z pamiętnika Rzeckiego. Wokulski był uczestnikiem powstania styczniowego, za co zesłano go na Syberię. Po powrocie do ojczyzny pracował usilnie, pragnąc przyczynić się do rozwoju kraju poprzez swoją wiedzę i naukowe zainteresowania. Świadczy to o patriotyzmie Stanisława. Był zwolennikiem nauki, postępu technicznego i zmian w strukturze społecznej. Fascynowały go utopijne badania profesora Geista, a w młodym fantaście Ochockim widział swego duchowego następcę i spadkobiercę. W Wokulskim spotkało się dwóch ludzi: romantyk sprzed roku 1863 - niezrozumiany przez otoczenie, nieszczęśliwie zakochany, wybitny indywidualista, wrażliwy, poświęcający się dla ideałów oraz pozytywista - wierzący w naukę i postęp, praktyczny realista, zapalony społecznik mający receptę na wykorzenienie nędzy i biedy, energiczny, przedsiębiorczy handlowiec dający pracę wielu ludziom. To wewnętrzne rozdarcie przyczynia się do narastania życiowych dramatów i ostatecznie do klęski bohatera. Wokulski żyje na przełomie dwóch epok, romantyzmu i pozytywizmu, w okresie rozkładu społeczeństwa feudalnego, a przed wykrystalizowaniem się społeczeństwa kapitalistycznego, w okresie, który rozpoczął się poezją, a zakończył się nauką i pracą, zaczął się poświęceniem dla ojczyzny, a skończył się gonitwą za pieniędzmi i bogaceniem się. Uległ wpływom obu epok - romantyzmu i pozytywizmu. Ukształtowany został w pierwszej z nich, a żył i działał w drugiej. Jego cechy romantyczne i pozytywistyczne poprzez swą przeciwstawność doprowadzają do klęski bohatera. Kiedy ponosi on ostatecznie miłosną klęskę, która doprowadza go do próby samobójstwa, przypomina on wielkich bohaterów romantycznych i sentymentalnych: Wertera, Gustawa, Kordiana, dla których miłość też była najważniejsza w życiu. Najtrafniejsze zatem wydają się słowa Szumana, mówiące, że w jednym człowieku stopiły się dwie osoby, romantyk sprzed roku 1863 i pozytywista lat siedemdziesiątych XIX wieku.

10. Różne oblicza miłości…Romantyczne i pozytywistyczne ujęcie tego tematu w wybranych utworach z obu epok.

Kobieta była bohaterką utworów literackich od zarania dziejów literatury, gdyż jest przecież matką, żoną, siostrą, przedmiotem uwielbień i zachwytów, źródłem miłosnych cierpień. Jej rola i pozycja w życiu społecznym, rodzinnym i politycznym ulegała zmianie w miarę upływu wieków. Miłość do kobiety - pełna sprzeczności, zmysłowa i idealna zarazem - była uczuciem na miarę namiętności bohatera romantycznego. Nie znosiła kompromisów, toteż zakochany bohater romantycznej literatury znajdował się na przemian w stanie niebiańskiego szczęścia lub gwałtownej rozpaczy, nasuwającej samobójcze myśli. Miłość łączyła kochanków tak mocnymi więzami, jakby świat wokół nich nie istniał, jakby żyli tylko dla siebie. O kobietach wzbudzających tę obłędną, zaborczą, romantyczną miłość bohaterów literackich wiadomo niewiele - ważna była jego miłość, namiętność, rozpacz. W polskiej poezji romantycznej szczególnie mocno kobietę idealizowano. Romantycy ukazywali kobietę jako istotę czułą i delikatną, eteryczną, zwiewną, promienistą. Przykładem może być Zosia z „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza, która, zanim okazała się skromną panienką z dworu, ukazała się Tadeuszowi jako cudowne zjawisko. Taką także przedstawił Mickiewicz Marylę w wierszu „Do M***”. Podobnie uosobieniem delikatności i anielskości była ukochana Wertera - Lotta. Historia sprawiła, że w polskiej poezji pojawił się tez wzór kobiety - Polki. Jej wzorem stała się matka z wiersza A. Mickiewicza „Do matki Polki”. Pełniła ona wzniosłe zadanie strażniczki patriotycznych ideałów. Epoka pozytywizmu przyniosła walkę o emancypację kobiet, o ich prawo do samodzielnego decydowania o swoim losie. Miłość do kobiety na sposób pozytywistyczny ukazana jest w „Nad Niemnem” E. Orzeszkowej. Kobietą godną miłości jest legendarna Cecylia, żona Jana, bogata szlachcianka, która pokochała chłopa. Wiedziała, że jej środowisko nie zaakceptowałoby jej wyboru, więc opuściła rodzinny dom i podążyła za Janem w sam środek nadniemeńskiej puszczy, którą w trudzie i znoju karczowali. Bohatersko znosiła trudy niewygodnego życia, była wierną i dzielną towarzyszką życia, matką dwanaściorga dzieci. Historię jej życia powtórzyła Justyna Orzelska, która odwzajemniła miłość Janka Bohatyrowicza. Nie lękała się reakcji krewnych, postanowiła sama decydować o swoim losie. Ciężkiej pracy się nie bała, a zgodnie z pozytywistycznym przekonaniem wierzyła, że to właśnie praca nada sens jej bezwartościowemu do tej pory życiu. Justyna była ponadto gorąca patriotką, wykazującą zrozumienie dla ważności spraw ojczyzny. Z szacunkiem odnosiła się do wspomnień stryja Anzelma o powstaniu i do mogiły powstańczej. Podobnie wartościową kobietą jest Maria Kirłowa, która sama prowadziła gospodarstwo, wychowując pięcioro dzieci i kształcąc je. Jej mąż, Bolesław Kirło, był salonowym bawidamkiem, którego nie obchodził los własnej rodziny. Stanisław Wokulski, pozytywistyczny bohater „Lalki” B. Prusa, kochał Izabelę Łęcką miłością romantyczną. Postawił ukochaną na piedestale i czcił jak bóstwo. W zupełności nie dostrzegał jej wad ani nie przyjmował do wiadomości faktu ich istnienia. Dopiero upływ czasu i rozwój wydarzeń, musiały otworzyć mu oczy na brutalną rzeczywistość. Jako kobieta godna uczuć, wartościowa, została przedstawiona Helena Stawska. Prus opisał ją jako kobietę niezależną, wyemancypowaną, odpowiedzialną, pracowitą, serdeczną - całkowite zaprzeczenie Izabeli, próżnej, salonowej lalki bez uczuć. Stawska zachowała kobiecy wdzięk, subtelność, jest uczciwa, ma zasady moralne, którymi stara się kierować. Tak więc, miłość pozostała w pozytywizmie tym samym uczuciem, ale zmieniły się jej obiekty. W odróżnieniu od romantyzmu, kobieta godna miłości jest istotą z krwi i kości, rozumną, myślącą, jest partnerką i pomocą dla mężczyzny, współdziała z nim, pracuje, jest bohaterką w codziennym życiu, nie unika wysiłku. W każdej epoce mężczyźni opiewali miłość do kobiety, gdyż uczucie to nieodzownie towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów. Leży bowiem w jego naturze. Zmieniały się tylko ideały - uczucia nie.

Młoda Polska

1. Zinterpretować tytuł powieści S. Żeromskiego „Ludzie bezdomni”. Wyjaśnić znaczenie symbolu „rozdartej sosny”.

Tytuł powieści S. Żeromskiego „Ludzie bezdomni” ma charakter symboliczny. Jego interpretacja może być zatem wieloraka, wielopłaszczyznowa. W sensie dosłownym tytuł powieści dotyczy tych, którzy nie mają własnego dachu nad głową. Wielu takich bezdomnych widział główny bohater powieści, Tomasz Judym, na ulicach Paryża i Warszawy. Są to nędzarze paryscy z domu noclegowego czy warszawski proletariat, klasa robotnicza wegetująca w tragicznych warunkach mieszkaniowych, praktycznie bez dachu nad głową. Jednak bezdomność może być także rozumiana w sensie przenośnym, jako brak rodziny, utrata własnego domu. Takiej bezdomności doświadcza Tomasz Judym, który nie potrafi już identyfikować się z ludźmi, którzy stanowią jego rodzinę i z miejscem, gdzie się urodził i wychowywał. Ponadto Judym wyrzeka się dobrowolnie szansy posiadania nowego domu - rodziny, którą założyłby, żeniąc się z Joasią Podborską. Jest to rodzaj bezdomności ideowej, wynikającej z moralnego nakazu niesienia pomocy innym. Podobnych uczuć doświadcza również i Joasia, która właściwie nawet nie pamięta rodzinnego domu. Jej bezdomność wynika ze śmierci rodziców i utraty rodzinnego majątku. Mieszkanie u krewnych jest dla niej tylko życiową koniecznością, nie czuje się związana ani z tymi ludźmi, ani z miejscem. Joasia pragnie spokoju i ciepła rodzinnego ogniska. Jej odejście w świat z domu wujostwa jest wynikiem własnej decyzji dziewczyny, nie mogącej zaakceptować ich sposobu życia. Z kolei bezdomność brata Tomasza Judyma, Wiktora, uwarunkowana jest raczej poczuciem braku akceptacji swojego życia. Jego ambicją jest osiągnięcie społecznego i materialnego awansu, zazdrości więc bratu, który był w Paryżu. Za wszelką cenę dąży do zdobywania pieniędzy. Jego bezdomność jest spowodowana dobrowolną emigracją, oderwaniem się od kraju, rodziny, przyjaciół. Wiktor, który opuszcza rodzinny dom i wyrusza w świat, szukając lepszego życia (sugerowany jest w powieści także polityczny aspekt tej emigracji), ciągnie za sobą żonę i dzieci, narażając je na poniewierkę i niepewny los. Jego bezdomność ma więc podłoże społeczno - ekonomiczne oraz polityczne. Wacław Podborski, brat Joasi, także jest człowiekiem bezdomnym, gdyż został pozbawiony możliwości powrotu do ojczyzny. Jego śmierć z dala od Polski jest symbolem bezdomności całego narodu, poddanego represjom po upadku powstania styczniowego. Bezdomność starego Leszczykowskiego jest również bezdomnością polityczną, ledwo zasygnalizowaną w powieści ze względu na cenzurę. Bezdomny w sensie metafizycznym, duchowym, jest Korzecki. Jest to bezdomność wynikająca z ideowego zagubienia i samotności charakterystycznej dla pokolenia schyłku wieku, czyli dekadentów, znajdujących często jedyny sposób ucieczki od problemów tego świata w samobójstwie. Niemal wszyscy główni bohaterowie powieści doświadczają uczucia samotności, niezrozumienia w społeczeństwie, w świecie, w jakim żyją. Są zdani tylko na siebie, przeżywają więc wewnętrzne konflikty, rozterki, których nikt nie jest w stanie zrozumieć. Tak pojęta bezdomność ma charakter wręcz egzystencjalny. Tytuł powieści jest więc przede wszystkim metaforyczny. Natomiast rozdarcie wewnętrzne Judyma symbolizuje w utworze rozdarta sosna. Kiedy decyduje się on wyrzec szczęścia osobistego, odtrąca Joasię, jej miłość i możliwość założenia z nią wspólnego domu, zostaje sam, niby rozdarta sosna, rosnąca na piaszczystym brzegu kopalnianego zawaliska, na której spoczęły jego oczy po rozstaniu się z Joasią. Sosna jest symbolem jego rozdartej duszy po tym spotkaniu.

2. Mistrzostwo W. Reymonta w kreowaniu postaci (zwrócić uwagę na ich indywidualne, niepowtarzalne cechy).

Bohaterem „Chłopów” Reymonta jest cała zbiorowość lipecka. Pisarz koncentruje się na ukazaniu możliwie najwierniejszego i najprecyzyjniejszego obrazu gromady wiejskiej i jej życia. Społeczność ta jest bardzo silnie zhierarchizowana. Tworzy swojego rodzaju piramidę, na wierzchołku której znajdują się najbogatsi i najbardziej wpływowi członkowie gromady, zaś na jej dole - pozbawiona wpływu na losy społeczeństwa biedota. Autor ukazuje wszystkich, którzy w jakiś sposób związani są z Lipcami, a więc także dziedzica, księdza, organistę, sołtysa, młynarza, bogatych gospodarzy, arendarza, średnio zamożnych chłopów, biedaków, parobków, komorników, żebraków oraz tajemniczego Rocha, opiekuna i nauczyciela mieszkańców Lipiec. Największym autorytetem w gromadzie cieszy się najbogatszy gospodarz w Lipcach - Maciej Boryna. Ma 58 lat, dorosłe i samodzielne dzieci, ale czuje się jeszcze młodo i dlatego żeni się z młodą, najpiękniejszą dziewczyną w Lipcach. Jest pewny siebie, uparty, sam podejmuje wszelkie decyzje związane z ziemią, która stanowi dla niego największą wartość. Podstawą oceny człowieka jest dla niego jego pracowitość, dlatego radykalnie zmienia swój stosunek do synowej, Hanki, kiedy ta przejmuje na siebie obowiązki wzorowej gospodyni. Boryna bywa porywczy, jest konsekwentny i uparty. Nie liczy się z dziećmi, postępuje zawsze według własnego uznania. Jego syn, Antek Boryna, nie jest ani dobrym mężem, ani dobrym ojcem. Żonę traktuje jako osobę do pracy w polu i w domu, ma za kochankę Jagnę. Jest silny, wytrwały, uparty jak ojciec, może dlatego z nim rywalizuje - o Jagnę, o miejsce i pozycję we wsi. Dopiero w sytuacji ekstremalnej pokazuje, że kocha ojca i gotów jest dla niego ryzykować życiem. Zmienia też po pewnym czasie swój stosunek do żony, która zadziwia go pracowitością i życiową mądrością. Jagna Paczesiówna, później Borynowa, wyróżnia się wspaniałą urodą, której zazdroszczą jej wszystkie kobiety we wsi, a także niepospolita wrażliwością. W jej życiu siłą nadrzędną jest popęd płciowy, któremu nie potrafi się oprzeć, dlatego cieszy się złą sławą i jest bohaterką plotek. Jest pewna siebie, więc nie przejmuje się nimi. Ma dusze i zdolności artystki, żyje we własnym świecie. Jej matka, Marcjanna Dominikowa, ma jeszcze dwóch synów. Rozporządza nimi jak parobkami, a faworyzuje Jagnę. We wsi pełni rolę „lekującej”, czyli zielarki i znachorki. Nie jest lubiana we wsi, ale gromada wierzy w jej umiejętności i możliwości. Jest kobieta zamożną, ale dba o interesy - wydaje córkę za mąż za najbogatszego gospodarza we wsi, aby powiększyć majątek. Dba o dopełnienie wszelkich formalności - wydanie córki za mąż to dla niej niemal transakcja handlowa. Hanka to żona Antka. Początkowo uległa, płaczliwa, niezaradna, zahukana i zdradzana przez męża, stopniowo zmienia się w odważną, silną, świadomą swoich praw kobietą. Instynkt macierzyński każe jej zadbać o dzieci, instynkt zdradzonej żony podpowiada jej nienawiść do Jagny i potrzebę otwartej walki z mężem. Potrafi przy tym zrozumieć męża i Jagnę, współczuć im i przebaczyć. Zjednuje sobie sympatię i podziw teścia i Antka. Jagustynka to stara komornica, wydziedziczona przez dzieci, a przez to zmuszona szukać pracy i chleba. Jest złośliwa, wygadana, swarliwa - taką uczyniło ją życie. Ksiądz cieszy się u parafian opinią człowieka świątobliwego, ale jest chciwy i trzyma przeważnie stronę dworu i bogatych gospodarzy. Kowal - zięć Boryny, jest chciwy i przebiegły, w poszukiwaniu pieniędzy teścia potrafi nawet uciec się do wykonania podkopu. Rocho to człowiek pochodzący prawdopodobnie ze stanu wyższego niż chłopski, posługujący się jednak gwarą. Jest wykształcony, zajmuje się także działalnością polityczną. Jako gorący patriota, budzi patriotyzm i świadomość narodową. Nie sposób scharakteryzować, choćby pokrótce, wszystkich bohaterów „Chłopów”. W powieści znajduje się wręcz wiele studiów psychiki ludzkiej i stanów psychicznych związanych z różnymi uczuciami i przeżyciami. Są to postacie żywe, pełne prawdziwości i indywidualizmu - jak w prawdziwym życiu.

3. Znaczenie „Moralności pani Dulskiej” G. Zapolskiej w walce z obłudą polskiego drobnomieszczaństwa.

Na genezę tragifarsy „Moralność pani Dulskiej” złożyło się zapewne wiele czynników. Niewątpliwie zasadniczy wpływ na poglądy Zapolskiej na temat moralności mieszczańskiej miały jej przeżycia osobiste. Pisarka zdecydowała się na rozwód z mężem (w czasach, gdy był to krok niemal graniczący z niemożliwością), a zanim go formalnie otrzymała, związała się z innym mężczyzną i miała z nim dziecko. Ponadto pracowała w teatrze jako aktorka. Tak opinia publiczna, jak i rodzina Zapolskiej oceniła ją z punktu widzenia etyki drobnomieszczańskiej jako osobę wyzbytą wszelkich zasad moralnych. Pisarka była więc uwrażliwiona na ludzką niesprawiedliwość, powierzchowne osądy, fałsz i zakłamanie tej warstwy społecznej. Dlatego tytułowa bohaterka dramatu, pani Dulska, jest typową przedstawicielką zakłamanego mieszczaństwa. Jej tryb życia i stosunek do innych ludzi wyznaczony jest troską o opinię publiczną. Zachowuje pozory uczciwości i bogobojnego życia, jednak nie realizuje tych zasad w praktyce. Wykorzystuje ona obecność Hanki, służącej, w domu, aby przytrzymać swojego syna w domu, gdyż lubi on prowadzić hulaszcze, nocne życie i zaniedbuje obowiązki w pracy. Hanka zostaje potraktowana przez Dulską instrumentalnie, nie liczy się ona zupełnie z jej uczuciami i życiem. Nawet, gdy Hanka zachodzi w ciążę, Dulska rozpatruje ten problem wyłącznie w kategorii skandalu. Szybko więc załatwia sprawę za pomocą pieniędzy, płacąc Hance za milczenie. Uwolniwszy się od kłopotu stwierdza, że będzie można znowu zacząć żyć „po bożemu”. Równie nieuczciwy jest stosunek Dulskiej do Lokatorki, której wymawia mieszkanie, wiedząc, że znajduje się ona w trudnej sytuacji życiowej. Dulska jest przejęta skandalem, jaki wywołała próba samobójcza Lokatorki, która usiłowała odebrać sobie życie, gdy zdradził ją mąż. Dramat kobiety jej nie interesuje, uważa, że jej problem jest błahy i pospolity i nie powinien skłaniać jej do kroków samobójczych. Ważniejsza jest - oczywiście - opinia publiczna. Dulska jest zbulwersowana desperacją Lokatorki, ale nie przeszkadza jej w braniu pieniędzy za mieszkanie fakt, że inna lokatorka trudni się prostytucją. Tłumaczy to tym, że nigdy nie wywołała skandalu, a jej pieniądze idą na opłacenie podatków. Dulska jest także niesłychanie skąpa, do tego stopnia, że aby nie płacić całego biletu w tramwaju, każe córkom kulić się i udawać młodsze niż są. W mieszkaniu jest zimno, bo oszczędza na opale, nie kupuje gazet, bo szkoda na nie pieniędzy, mężowi nie pozwala wychodzić z domu, aby nie wydawał pieniędzy (wydziela mu cygara). Moralność pani Dulskiej jest więc z gruntu fałszywa, stara się ona bowiem jedynie o zachowanie pozorów uczciwości. Kołtuneria bohaterki dotyczy sposobu jej życia, prowadzenia domu, braku gustu. Jest ona ograniczona kulturowo i intelektualnie. Nie zna znaczenia używanych słów, choć chciałaby uchodzić za osobę światową. Na przykładzie Dulskiej i jej rodziny Zapolska przeprowadziła krytykę mieszczaństwa. Jest ona wymierzona przeciwko takim cechom jak moralne zakłamanie, skąpstwo, egoizm, pogarda dla ludzi stojących niżej w hierarchii społecznej, prymitywizm umysłowy. Nazwisko bohaterki dało początek pojęciu „dulszczyzny”, czyli kołtuńskiej, mieszczańskiej hipokryzji, ciasnocie horyzontów i wysokim mniemaniu o własnych walorach moralnych i intelektualnych. Moralność Dulskiej ogranicza się do zasady „prania brudów we własnym domu”, tuszowaniu skandali, dbałości o pozory, przekonania, że „pieniądze nie śmierdzą”. Nazwisko Dulskiej stało się synonimem ciemnoty, zacofania, cech kołtuna i filistra, znienawidzonych przez młodopolską, antymieszczańską opozycję.

4. Młodopolska poezja L. Staffa - równocześnie bliska i daleka programowi epoki.

Leopold Staff należy do drugiego pokolenia pisarzy młodopolskich. Jego debiut w 1901 roku, tom poetycki „Sny o potędze”, w większości tekstów zdecydowanie odbiega swym charakterem od konwencji modernistycznej. Staff próbuje przeciwstawić się destruktywnym wpływom dekadentyzmu. Wywyższa siłę i moc człowieka, który jest zdolny do opanowania własnej słabości i przezwyciężenia apatii. Dają się tu zauważyć wyraźne wpływy filozofii Fryderyka Nietzschego, którego dzieła Staff tłumaczył. Filozofia ta wobec kryzysu wartości, ogólnego marazmu i tendencji katastroficznych, stała się dla wielu źródłem nadziei i drogą uwolnienia się od cierpienia. Kult jednostki, jaki wyznawał ten niemiecki filozof, szczególnie zainteresował modernistów, którzy właśnie eksponowali indywidualizm. Staff odrzucił z tej filozofii to, co nie było zgodne z etyką chrześcijańską, a ideę „nadczłowieczeństwa” rozumiał przede wszystkim jako moc duchową człowieka, który pracuje nad swoim charakterem i osobowością. W wierszu „Kowal” podmiot liryczny wykuwa dla siebie serce, dumne i silne, mężne. Ten olbrzymi wysiłek służy wytworzeniu w człowieku najwyższych, najwspanialszych wartości, mocnego charakteru. Wewnętrzne doskonalenie wymaga usilnej pracy i hartu, opanowania słabości i niemocy. W tym sensie rozumiana Nietzscheańska idea „nadczłowieka” była wartościowa, szczególnie dla pokolenia owładniętego i skażonego niemocą. Pomimo, że w pierwszej fazie twórczości Staff zdecydowanie przeciwstawiał się dekadentyzmowi i typowo młodopolskim, pesymistycznym nastrojom, to jednak i on uległ w pewnym okresie wpływom myśli i konwencji modernistycznej. Najbardziej charakterystycznym tego przykładem jest wiersz „Deszcz jesienny”. Sytuację liryczną tworzy padający jednostajnie i dzwoniący o szyby deszcz. Powoduje on przygnębiający nastrój. Podmiot liryczny doświadcza uczuć żalu, smutku, lęku, popada w coraz większy pesymizm i depresję. Poeta używa charakterystycznych dla epoki rekwizytów, takich jak grób, pustynia, żałoba, smutek, łzy, rozpacz. W przygnębiającej atmosferze refleksje podmiotu lirycznego dotyczą najbardziej tragicznych wydarzeń: śmierć, pogrzeb, czyjeś odejście, pożar, utrata miłości. Wiersz można odczytać jako symboliczną wizję ludzkiej wędrówki przez życie, która jest zawsze tułaczką bez celu i sensu. Świat jest piekłem, ponieważ nie można wyeliminować z niego zła i związanego z nim lęku i cierpienia. Po pewnym czasie u Staffa nastąpiła zmiana światopoglądu. Odrzucił pesymistyczną, dekadencką postawę wobec życia, znajdując spokój i ukojenie w myśli franciszkańskiej. Po okresie buntu i rezygnacji nastąpił czas pogodzenia się ze światem, jego naturą. Wiersz „sonet szalony” to zapowiedź zdecydowanego rozstania poety z nastrojami smutku i melancholii, odrzucenia postawy pesymistycznej. Podmiot liryczny chce wieść życie pełne beztroskiej radości, programowego wręcz „szaleństwa”. Pojawiająca się w utworze przyroda stanowi wesołe, przyjazne człowiekowi otoczenie. Poeta nie jest już wieszczem, nie jest również wzdychającym do śmierci dekadentem. Kończące wiersz wezwanie „Niech będzie przeklęty rozum!” zaprzecza całej powadze młodopolskiej poezji. W wierszu „Przedśpiew” poeta przedstawia się czytelnikowi jako człowiek, który wiele przeżył i wiele widział w swoim dotychczasowym życiu. Widać tu zachwyt nad pięknem przyrody, entuzjazm dla sztuki. Podmiot liryczny pragnie podzielić się z czytelnikami swoimi przemyśleniami, swoim doświadczeniem. Wyraźnie widać w tym utworze nawiązanie do poglądów stoików, szczególnie do propozycji, aby wszelkie troski, nieszczęścia przyjmować rozumowo, że dzięki umysłowi można zobojętnieć na zło i tragedie. Myślą przewodnią stają się tutaj hasła humanistyczne. Widać nawiązania do idei franciszkanizmu, gdyż podmiot liryczny głosi swoje przywiązanie do natury, przyrody, miłość do wszystkiego, co żyje i do samego życia.

5. Oceń Tomasza Judyma z perspektywy doświadczeń życiowych Twojego pokolenia.

Doktor Tomasz Judym to bohater „Ludzi bezdomnych” S. Żeromskiego - młody chirurg, syn ubogiego, uzależnionego od alkoholu szewca warszawskiego. Był idealistą, posiadającym niezłomną wolę i silny charakter, stawiającym na pierwszym miejscu dobro ludzi najuboższych. Mimo szlachetnych idei, nie jest postacią jednoznacznie pozytywną. Motywuje go do działania kompleks niższości człowieka z nizin społecznych, który wyrwał się z nędzy, ale nie widzi innej możliwości zerwania ze swoją warstwą jak tylko poprzez jej likwidację. Kierował się emocjami, a nie rozsądkiem i dla środowiska lekarzy nie był partnerem w dyskusji. Angażował się osobiście, zamiast zdobyć się na rzeczowe, konkretne argumenty. Ujawnił swą psychiczną słabość i dlatego nikt nie traktował go poważnie. Mimo, że pochodził z warstwy ubogich rzemieślników, bardzo się od nich oddalił. Z rodziną brata przestały go łączyć więzy uczuciowe. Chciał działać sam, nie doceniając siły, która drzemie w tych, którym chciał pomóc. Za granicą zdobył cenne wykształcenie i doświadczenie, którego nie potrafił wykorzystać w pracy w kraju. Załamywał się przy pierwszych niepowodzeniach, uciekł np. z Cisów wtedy, kiedy był tam najbardziej potrzebny. Nie umiał walczyć do końca. Przed walką natomiast nie starał się pozyskać sojuszników w walce w tych, którzy mieli możliwość podejmowania ważnych decyzji. Judym wyraźnie przecenia swe siły, kilkakrotnie udowadniając swoją słabość i brak konsekwencji w działaniu. Został odrzucony przez środowisko lekarskie, nie potrafił pozyskać pacjentów. Okrutnie postąpił z Joasią Podborską, nie potrafił docenić szczęścia, które mogła mu dać. Jej uczucie było szczere i potężne, miał w niej wielkiego, tak jak on skłonnego do poświęceń sojusznika. Zniszczył jej szlachetne uczucia (odbierając je także sobie) i przyczynił się tym samym do tragedii dziewczyny, która utraciła nadzieję na dom i szczęśliwą rodzinę. W odczuciu ludzi młodych przede wszystkim odrzucenie miłości i pomocy Joasi było niewybaczalnym błędem. Przede wszystkim - złamanie serca dziewczynie, której dało się wcześniej nadzieję, wydaje się co najmniej niemoralne. Tomasz Judym chciał pomagać pokrzywdzonym przez los, jednak kosztem krzywdy drugiego człowieka - Joasi. Nie zasłużyła na odrzucenie tym bardziej, że sama doceniała doniosłość misji społecznej, jakiej podjął się Judym. Była szczerze chętna do pomocy, zdolna do poświęceń jak i on. Życie zaś wielokrotnie dowodzi, że siła drzemie nie w jednostkach, lecz we wspólnocie. W przypadku Joasi i Tomasza ta jedność podwoiłaby jedynie skuteczność działań, a nie osłabiła, jak sądził Judym. Niedawno przeżywaliśmy w Polsce kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nic nie dałyby jednostkowe wysiłki pojedynczego człowieka. Tymczasem wielka wspólnota ludzi zarażonych tą samą ideą - podobną nawet do idei Judyma - zdziałała tak wiele. Takie sytuacje mają miejsce w życiu często, najczęściej. Największa siła drzemie zazwyczaj w zjednoczeniu wysiłków. Patrząc na postać Tomasza Judyma z perspektywy współczesnego młodego człowieka nie można także oprzeć się wrażeniu, że był on skrajnie niepraktyczny. My dzisiaj także żyjemy w trudnym kapitalizmie, który wymusza na nas działania zmierzające w kierunku znalezienia pracy, zapewnienia bytu sobie i rodzinie, także udzielania pomocy społecznej. Uczymy się wykorzystywać szanse, znajomości, okazje. Tomasz Judym był człowiekiem, który raczej je marnował. Nie umiał pojąć, że powściągliwością, pohamowaniem gwałtownych odruchów można zdziałać i zyskać więcej, niż „szewska pasją” - w myśl przysłowia „pokorne cielę dwie matki ssie”. Kto naprawdę chce coś osiągnąć, musi czasem zdobyć się na odrzucenie dumy i ambicji, zwłaszcza, jeśli cel jest szlachetny i ważny.

6. Poezja J. Kasprowicza odbiciem młodopolskich niepokojów i nastrojów pokolenia z przełomu wieków.

Twórczość Jana Kasprowicza w pierwszej fazie rozwoju miała charakter raczej pozytywistyczny, gdyż działalność literacką poeta traktował jako działalność społeczną, podejmując problematykę nierówności społecznej i krzywdy ludzkiej. Jednak w końcu Kasprowicz uległ wpływom kierunków modernistycznych. Widoczne jest to np. w cyklu sonetów „Krzak dzikiej róży w Ciemnych Smreczynach”. Sytuacja liryczna ma tutaj charakter symboliczny. Róża jest symbolem piękna, a przede wszystkim życia. U jej stóp próchniejąca limba symbolizuje upadek i śmierć. Pomimo, że limba - wysokie i silne drzewo - kojarzy się z nieugiętością i siłą, to jednak właśnie ona została powalona przez burzę, gdy tymczasem delikatny, kruchy krzew róży przetrwał w zaciszu odłamów skalnych. Sytuację symboliczną można tutaj rozumieć wielorako. Można ją odnieść np. do starego pokolenia pozytywistów (limba), które - choć silne, zostało zgniecione przez upływ czasu i następstwo dziejów oraz do pokolenia młodopolan (róża), które - choć młode i słabe - usiłuje przetrwać tchnienie burzy. Różę i limbę można również interpretować jako refleksję nad przemijaniem. Poeta ukazuje egzystencjalne lęki swojego pokolenia. Pień limby przypomina róży o przemijaniu, wskazuje na bliskość i nieuchronność śmierci. Obok cech symbolicznych obraz wykreowany przez poetę ma charakter impresjonistyczny. Poszczególne sonety połączone są tematycznie motywem krzaku dzikiej róży i limby. Sonet pierwszy przedstawia skalisty górski krajobraz przepojony senną szarością świtu. Ukazany tu obraz jest statyczny, pogrążony w bezruchu. W drugim sonecie pojawia się słońce, światło, kolory, zaczyna się ruch i gwar. Z kolei w trzecim sonecie ruch przybiera na sile, przebiega stado kozic, przelatują ptaki. Poeta usiłuje uchwycić nastrój ulotnej chwili, stosuje onomatopeje (wyrazy dźwiękonaśladowcze). Nastrój wiersza staje się pogodny, lekki, lecz już sonet czwarty przynosi jego zmianę. Nadciąga wieczór, zmienia się światło, błękit przechodzi w seledyn, przyroda zaczyna układać się do snu, jednak są to przygotowania niespokojne, pełne wewnętrznego niepokoju, powodowanego nadciągającą burzą. Dźwięk, który do tej pory powiązany był z przyrodą i ruchem, zaczyna stawać się autonomicznym elementem świata przedstawionego. Kryzys wartości, jaki zaznaczył się u schyłku XIX wieku, związane z nim problemy egzystencjalne człowieka stały się wiodącym tematem w utworach wielu twórców młodopolskich. Kasprowicz podjął ten temat w „Hymnach”. W utworze „Dies irae” („Dzień gniewu”) bezpośrednio wykorzystał hymn mszalny (przypisywany Tomaszowi z Celano, żyjącemu w XIII wieku), śpiewany w Dzień Zaduszny, którego tematem jest koniec świata i Sąd Ostateczny. Treścią „Dies irae” jest właśnie wizja Sądu Ostatecznego, odwołująca się do obrazu biblijnego z Apokalipsy św. Jana. Utwór przesycony jest symboliką biblijną, a szczególnie apokaliptyczną, co ma podkreślić grozę czasów ostatecznych. Obrazy te zwiastują nadchodzącą katastrofę, kres całej ludzkości. Podmiot liryczny występuje tu w imieniu całej ludzkości, usiłuje dociec, czy człowiek może odpowiadać za zło, które zostało stworzone - jak wszystko - przez Boga? Bóg jest, według poety, odpowiedzialny za całą nędzę i marność świata. W „Dies irae” pojawia się pytanie o winę człowieka, o odpowiedzialność za grzech, który jest nieodłącznym elementem ludzkiej egzystencji. Obrazy końca świata zawarte w hymnie są charakterystyczne dla katastrofizmu, zjawiska wynikającego z przekonania o kryzysie wszelkich wartości, o nadchodzącym zmierzchu cywilizacji. Wszechogarniający kryzys dotyczył również wartości moralnych, etycznych, religijnych, wyrażał się miedzy innymi podważeniem wiary w Boga jako Stwórcy świata i buntem przeciwko Bogu w imię ludzkości.

7. „Wesele” S. Wyspiańskiego jako dramat symboliczny i impresjonistyczny.

Wesele” Wyspiańskiego podejmuje tematykę narodową i kontynuuje tym samym tradycję romantyczną w myśl założeń, że literatura powinna służyć ideom narodowowyzwoleńczym. Nie tylko treść, ale i forma nawiązuje do konwencji romantycznej, dlatego „Wesele” jest dramatem neoromantycznym. W utworze przeplatają się dwa wątki: realistyczny, w którym występują osoby mające swoje pierwowzory w rzeczywistości, uczestnicy wesela oraz fantastyczny, w którym pojawiają się tak zwane osoby dramatu, czyli zjawy, duchy. Wyspiański posługuje się również symbolem, wiele scen ma charakter symboliczny. Szczególnie w II akcie - pojawiają się postacie i przedmioty o charakterze symbolicznym. Widma są personifikacją (uosobieniem) myśli osób rzeczywistych, uzewnętrznieniem, „co się komu w duszy gra”. Widmo uosabia wewnętrzne przeżycia Marysi, jej tęsknoty miłosne, postać malarza Ludwika de Laveaux, ucznia Jana Matejki, z którym była zaręczona. Po jego śmierci Marysia wyszła za mąż za chłopa, ale nie mogła zapomnieć dawnego narzeczonego. Widmo symbolizuje indywidualny dramat miłosny, podobny do dramatu romantycznego. Stańczyk - błazen nadworny ostatnich Jagiellonów i postać z obrazu Matejki - ukazuje się dziennikarzowi jako jego głos wewnętrzny, jego sumienie. Przypomina o trwającej niewoli narodowej i niemocy charakteryzującej społeczeństwo polskie. Rycerz - Zawisza Czarny z Garbowa, sławny rycerz polski z XV wieku, który walczył u boku Jagiełły pod Grunwaldem - uosabia siłę i męstwo, jest wzorem patriotyzmu, minionej chwały i mocy narodowej. Ukazuje się on Poecie, który jest dekadentem, człowiekiem słabym, jak inni z jego pokolenia. Hetman - Ksawery Branicki, zbrodniczy, zdradziecki hetman, sprzedawczyk - symbolizuje zdradę narodową i szlacheckie warcholstwo. Upiór - Jakub Szela, przywódca krwawej galicyjskiej rzezi - jest uosobieniem nienawiści chłopów do szlachty, przekonuje, że o braterstwie panów i chłopów nie może jeszcze być mowy, ponieważ wzajemne krzywdy nie zostały jeszcze zapomniane. Wernyhora - na wpół legendarny Kozak, wróżbita ukraiński, postać z obrazu Matejki - jest symbolem wiary w odrodzenie ojczyzny. Bronowicka chata to jakby miniaturowa Polska, jej społeczeństwo - podzielone, nie mogące się porozumieć i zjednoczyć. Taniec chocholi jest symbolem społeczeństwa niezdolnego do walki o wolność, marazmu, zastoju, niemocy i bezmyślności, w których pogrążeni są Polacy. Chochoł to symbol odrodzenia - pod słomianą okrywą znajduje się uśpiony na zimę krzak róży, który na wiosnę ożyje, przebudzi się, zakwitnie. Złoty róg, który Wernyhora daje Gospodarzowi (a ten nieodpowiedzialnie powierza go Jaśkowi, który go gubi), to symbol myśli kierującej narodem, powodzenia w walce o wolność. Czapka z piór, po którą schyla się Jasiek, to czapka krakowska z pawimi piórami. Symbolizuje bogactwo (Jasiek bardzo ją cenił, do tego stopnia, że przez nią zgubił złoty róg) i chciwość. Złota podkowa symbolizuje szczęście w walce o wolność. Gospodyni zamyka ją w drewnianej, malowanej skrzyni. Podkowa ta staje się symbolem chciwości i poczucia słabości. „Wesele” jest także dramatem impresjonistycznym. Widać to np. w didaskaliach, gdzie opisy podkreślają rolę gry światła i cienia; blask świecy tworzy tajemniczą, mistyczną atmosferę, zapadający zmrok zapowiada niezwykłe wydarzenia, z oświetlonej weselnej izby pada blask do ciemnej alkowy. Autor podkreśla także w dramacie, jak ważną rolę odgrywają w sztuce kolory, światło, dźwięk i muzyka.

8. Ocena społeczeństwa polskiego przedstawionego w „Weselu” S. Wyspiańskiego.

Jedną z najbardziej charakterystycznych tendencji w Młodej Polsce, uwidocznioną zarówno w malarstwie, jak i w literaturze, jest tzw. ludomania lub chłopomania. Była to karykaturalna moda na wieś, na bratanie się z ludem. Zapominano przy tym o istnieniu konfliktów społecznych na wsi, o klasowym rozwarstwieniu społecznym. Zwrot ku wsi oznaczał powierzchowne zainteresowanie się sposobem życia jej mieszkańców, kontaktem z naturą, fascynacją życiem, które nie zostało jeszcze skażone cywilizacją. Inteligenci przeprowadzali się na wieś, żenili się z chłopkami i próbowali prowadzić taki tryb życia jak chłopi, nie kalając się jednak pracą i nie dostrzegając licznych problemów i konfliktów mieszkańców wsi. W pojęciu inteligencji wieś stanowiła szczęśliwą „Arkadię”, miejsce, w którym człowiek może odnaleźć spokój ducha, w prostocie życia i kontakcie z przyrodą doznać ukojenia. Ludomania stanowiła przedmiot krytyki wielu pisarzy, m. in. Wyspiańskiego, który w „Weselu” ironicznie przedstawił pozorne bratanie się inteligencji z ludem. W rozmowie Dziennikarza z Czepcem można zauważyć wyraźnie lekceważący stosunek inteligencji do chłopów. Dziennikarz kpi z chłopa, wypytując go o wydarzenia polityczne. Sądzi bowiem, że nie ma on o niczym pojęcia, skoro mieszka na wsi. Odmawia chłopom wiedzy o świecie, z góry przesądzając, że ich przynależność społeczna przekreśla ich możliwości intelektualne. Chłop, choć prosty, jednak orientuje się, że Dziennikarz go lekceważy. Radczyni, pani z miasta, choć uczestniczy w wiejskim weselu, to gardzi jego uczestnikami. Odradza dziewczętom tańce z chłopakami wiejskimi, gdyż nie jest to dla nich odpowiednie towarzystwo. Rozmawiając z Kliminą, wiejska babą, Radczyni zadaje pytania świadczące o jej kompletnej ignorancji. Rozmowa nie jest możliwa, brak jakiejkolwiek płaszczyzny porozumienia. Nawet Pan Młody i Panna Młoda nie potrafią się tak naprawdę porozumieć. Pan Młody wyraża się w sposób poetycki, egzaltowany, a Panna Młoda nie rozumie jego słów. Ojciec Panny Młodej również zauważa, że wspólnota inteligencji i chłopstwa jest niemożliwa, pozorna. Zaporę między inteligencją a chłopami stanowi przede wszystkim odmienny sposób ujmowania zjawisk życiowych, odmienne spojrzenie na otaczający świat. Rozpoetyzowani inteligenci nie są przystosowani do realnego życia. Szukają wartości w świecie ułudy, zużywają energię na ciągłe uleganie nastrojom i upajanie się wielkimi słowami, pod którymi kryje się wewnętrzna pustka. Dlatego zetknięciu się obu warstw towarzyszą nieporozumienia, czasami śmieszne, a czasami tragiczne. Głównym problemem „Wesela” jest myśl o walce narodowowyzwoleńczej, która nurtuje od początku prawie wszystkich uczestników wesela. Jednak Gospodarz, od którego zależało powodzenie tej walki, okazał się nieodpowiedzialny, gdyż przekazał złoty róg Jaśkowi, parobkowi, który go zgubił. Naród, zamiast walczyć zbrojnie, zdolny jest tylko do beznadziejnego dreptania w kółko. Utwór jest kontynuacją romantycznych dramatów poruszających problemy przyszłości Polski. Przygotowania do powstania kończą się fiaskiem, gdyż inteligencja nie jest zdolna do działania. Wieś potrzebna jest jej jako swoista odtrutka na codzienność. Natomiast chłopi orientują się w zagadnieniach politycznych, są świadomi tego, że stanowią jedyną siłę narodu, patrzą na inteligencję ze sceptycyzmem i pogardą. Jednak i oni nie dorośli jeszcze do powstania, ich świadomość jest jeszcze zbyt mała. Jasiek gubi złoty róg, bo schyla się po czapkę z piór. Gospodarz powierzył róg Jaśkowi, będąc nieco zamroczonym alkoholem, a może przerażonym wielkością misji, jaką powierzył mu Wernyhora. „Wesele” kończy się pesymistyczną wizją „chocholego tańca”. Wszyscy kręcą się w kółko, pogrążeni we śnie, marazmie, otępieniu, z którego nie ma ich kto wyrwać.

9. T. Judym - nowa wersja Prometeusza czy Syzyfa?

Doktor Tomasz Judym to młody chirurg, syn ubogiego, uzależnionego od alkoholu warszawskiego szewca, idealista, człowiek posiadający niezłomną wolę i silny charakter, stawiający na pierwszym miejscu dobro ludzi najuboższych, zawsze w pełni świadomy swego statusu społecznego, który pomimo wykształcenia uzależniony jest od pochodzenia. Mimo szlachetnych idei, Judym nie jest postacią w pełni pozytywną. Działa z powodu swego kompleksu niższości, kompleksu człowieka ubogiego, który widzi możliwość zerwania z własną sferą tylko poprzez jej całkowitą likwidację. To dlatego Judym chce za wszelką cenę poprawić los ludzi żyjących w skrajnej nędzy. Kieruje się emocjami, a nie rozsądkiem - dla fachowców - lekarzy nie jest partnerem w dyskusji, ale rozhisteryzowanym fanatykiem idei poprawy losu biedoty. W rozmowie z kolegami - lekarzami w jednym z warszawskich salonów Judym nie używa racjonalnych, konkretnych argumentów, nie umie być rzeczowy, zbyt angażuje się osobiście, ujawnia swoją psychiczną słabość i dlatego nie jest traktowany poważnie.

Mimo, że pochodzi z warstwy ubogich rzemieślników, bardzo się od nich oddalił. Z rodziną brata nie łączą go właściwie żadne więzi uczuciowe. Chce działać sam, bez udziału samych zainteresowanych w poprawie swego losu. Nie docenia siły, która tkwi w ludziach ubogich, pragnących wyrwać się z nędzy.

Judym nie umie właściwie ocenić ani własnych atutów i możliwości, ani ograniczeń. Zdobył za granicą cenne wykształcenie i doświadczenie, którego nie potrafi wykorzystać w pracy w kraju. Załamują go już pierwsze niepowodzenia, ucieka z Cisów właśnie wtedy, kiedy byłby tam najbardziej potrzebny. Nie walczy do końca. A wcześniej - przed walką - nie stara się pozyskać sojuszników w ludziach, którzy mają możliwość podejmowania ważnych decyzji (tak jest w przypadku jego stosunków z Węglichowskim i Krzywosądem).

Judym wyraźnie przecenia swe siły, kilkakrotnie udowadniając słabość i brak konsekwencji działania. Opuszcza Warszawę, ponieważ nie potrafi pozyskać pacjentów - został odrzucony przez środowisko lekarskie, a nie potrafił wiedzą i umiejętnościami udowodnić swej wartości. Ucieka z Cisów, bo tu również jego działalność nie cieszyła się powodzeniem, mimo, że przecież przynosiła konkretne efekty (bardzo potrzebny szpital dla ubogich). W ostatniej scenie Judym wygląda na człowieka zmęczonego i załamanego.

Bohater nie potrafi docenić nawet tak wielkiego szczęścia, jakim jest szczere uczucie Joasi. Niszczy je, mając świadomość, że przyczynia się tym samym do tragedii dziewczyny, która utraci nadzieję na dom i szczęśliwą rodzinę.

Prawdopodobnie powyższe cechy sprawiają, że przynajmniej w trakcie trwania akcji powieści Judym nie odnosi sukcesów. Symbolem jego wnętrza w ostatniej scenie powieści jest rozdarta sosna. Nie wiadomo, jaką drogę doktor wybierze i czy wyciągnie naukę z dotychczasowych doświadczeń. Jego postępowanie i dążenia można ocenić jako prace syzyfową, nie mającą większego sensu, gdyż nie przynosi pożądanych rezultatów, raczej klęskę za klęską. Na pewno więc Judyma można nazwać Syzyfem XIX wieku. Ma w sobie także i coś z Prometeusza, dobrego tytana poświęcającego się dla ludzkości, aby ją ochronić, uszczęśliwić, zaspokoić jej potrzeby. Czyni to kosztem swojego życia i z narażeniem na gniew możnych tego świata, jak Prometeusz, który ściągnął na siebie gniew bogów. Prometeusz jednak nie odniósł ostatecznej klęski, gdyż sam został ukarany, ale jego ludzie zachowali ukradziony z Olimpu ogień. Judym natomiast przegrywa życie i przegrywa walkę - jak Syzyf. Będzie prawdopodobnie ją wielokrotnie powtarzał - nadaremnie.

10. Rola pracy, obyczajów, religii i przyrody w życiu bohaterów „Chłopów” Reymonta.

Powieść W. S. Reymonta utrzymana jest w konwencji epopei, gdyż na tle dokonujących się zmian ekonomicznych i obyczajowych, obszernie i szczegółowo ukazuje obraz życia mieszkańców wsi na przestrzeni jednego roku (od jesieni do lata). Tak skonstruowana kompozycja powieści ma szczególne znaczenie. Życie ludzkie jest przecież nierozerwalnie związane z naturą. W przypadku społeczności lipeckiej jest organizowane przez obyczaje, obrzędy, wierzenia, które z kolei podlegają rytmowi pór roku. Całe życie na wsi podlega specyficznemu kalendarzowi, który określić można mianem kalendarza obyczajowo - obrzędowo - liturgicznego. Różni się on od roku kalendarzowego, a składają się na niego przede wszystkim wielkie święta religijne, odpusty, chrzciny, śluby wraz z weselami, zwyczaje ludowe, wspólne spędzanie wolnego czasu, zabawy, wspólna praca, wróżby, zabobony. Wielkie święta i uroczystości o charakterze religijnym, kultowym, nie wywodzą się jedynie z tradycji katolickiej czy chrześcijańskiej, mają swoje korzenie o wiele głębiej, bo jeszcze w wierzeniach pogańskich. Wiara chrześcijańska przeplata się z wierzeniami przodków, tworząc przedziwną całość, pełną wzajemnie dopełniających się różnych tradycji. Przykładem mogą tu być chrzciny, które rozpoczynają się uroczystością w kościele, a kończą rytualnym obchodzeniem czterech kątów domu i odpędzaniem złego od nowo narodzonego dziecka. Takie wzajemne przenikanie się różnych tradycji widoczne jest doskonale również w uroczystościach związanych z Dniem Zadusznym. Po mszy za dusze zmarłych Kuba wychodzi z kościoła i idzie na cmentarz, aby na starych grobach rozrzucić okruchy chleba dla dusz czyśćcowych. Jest to pozostałość po opisanym przez A. Mickiewicza pogańskim obrzędzie „Dziadów” („uczty kozła”). Opisując przebieg obchodzonych przez społeczność wiejską świąt, Reymont przedstawia bardzo szczegółowo wszystkie przygotowania do uroczystości, gotowanie potraw, porządki, wróżby. Szczególnie dokładnie widać to przy okazji małżeństwa Jagny z Boryną: posyłanie z wódką, zmówiny, zaręczyny, ślub, wesele, oczepiny, przenosiny - to wszystko zostaje w „Chłopach” bardzo drobiazgowo przedstawione, dowodzi niezwykłej, etnograficznej orientacji Reymonta w najdrobniejszych szczegółach wiejskich zwyczajów. Do obyczajów zaliczają się także wspólne prace, np. wieczorne spotkania przy obieraniu kapusty lub darciu pierza, którym towarzyszą rozmowy, śpiewanie ludowych piosenek, wzajemne żarty i docinki. Obrzędy, obyczaje oraz święta wyznaczają rytm każdego bez wyjątku członka społeczności wiejskiej, od dnia urodzin aż do śmierci, towarzysząc mu we wszystkich najważniejszych dla niego chwilach. Rok obyczajowo - obrzędowo - liturgiczny decyduje o życiu każdej jednostki, która należy do gromady i musi przestrzegać jej zwyczajów. Kto się wyłamie, spróbuje wystąpić przeciw tym obyczajom, obrzędom czy prawom, zostanie z niej usunięty, jak Jagna. Obyczaje, obrzędy, wierzenia z kolei podporządkowane są rytmowi pór roku. Życie na wsi toczy się w rytmie zgodnym z przemiennością pór roku, w odwiecznie ustalonym porządku. Zawsze po zimie nastąpi wiosna, a po wiośnie lato. Społeczność lipecka musi się takiemu rytmowi podporządkować, uzależnić od niego rozkład swoich prac, a także czasu wolnego. Śluby i wesela będą się odbywały późną jesienią czy w zimie, a nigdy w lecie, kiedy jest mnóstwo pracy w polu. Czasu nie określa się według godzin i dat, ale według pór roku. Miernikiem wartości człowieka jest w Lipcach praca. Ona zapewnia miejsce w domu, kąt i miskę ciepłej strawy, kto nie pracuje, nie może żyć. Jagna jest nielubiana m. in. dlatego, że nie pracuje. Za pozytywny przykład służy Szymek Pacześ: kiedy został wyrzucony przez matkę z domu, nie załamał się, zaczął morderczo wręcz pracować, a wtedy cała gromada przyszła mu z pomocą. Dzięki swojej zawziętej pracy stał się godnym członkiem społeczności wiejskiej. Praca urasta w utworze do rangi wielkiego misterium kościelnego, które brata ludzi. Antek, gdy wraca z kryminału, najpierw idzie oglądać ziemię, a potem wita się z rodziną. Uświęceniem pracy jest śmierć Boryny, który umierając sieje. Praca uświęca człowieka, jest najwyższą wartością, łączy człowieka z naturą, a poprzez nią - z Bogiem.

11. XIX- wieczne manifesty ideowe i artystyczne („Oda do młodości”, „Do młodych”, „Confiteor”, „Evviva l'arte!”. Co je łączy, a co je dzieli? (temat przekrojowy).

Rozwój literatury odbywa się na zasadzie ścierania się różnorodnych, najczęściej przeciwstawnych poglądów, postaw. Od wieków każde młode pokolenie w sposób mniej lub bardziej świadomy rozpoczyna od buntu przeciwko swym poprzednikom, od zanegowania uznawanych przez nich wartości. W romantyzmie za manifest programowy uznana została „Oda do młodości” A. Mickiewicza. Zawiera ona obraz ścierania się ze sobą dwóch światopoglądów, oświeceniowego i romantycznego. Jest przeciwstawieniem sobie dwóch światów walczących o dominację. Pierwszy z nich to świat stary, stworzony przez ludzi oświecenia, któremu Mickiewicz jest nieprzychylny, wręcz wrogi. Poeta sprzyja drugiemu, ekspansywnemu, światowi młodości, zapowiadającemu nadchodzący romantyzm. Młodość jest dla niego sprawa najważniejszą, która sprawi, że nastąpi wielka przemiana dziejowa. Świat stary jest przeżyty, bez perspektyw, egoistyczny i bezwartościowy. Pół wieku po Mickiewiczu Adam Asnyk, poeta pozytywistyczny, odniósł się w swojej twórczości do pokolenia swych poprzedników - romantyków. W wierszu „Do młodych” poeta zwraca się do młodych pozytywistów, dzieląc się z nimi swoja wiedzą, doświadczeniami i refleksjami. Utwór jest manifestem, w którym poeta zachęca młode pokolenie do poszukiwania prawdy i odkrywania nowych rozwiązań, gdyż w ten tylko sposób świat może stać się lepszy. Jednak jednocześnie przestrzega przed odcinaniem się od korzeni, m. in. od spuścizny literackiej i dorobku poprzednich pokoleń, w tym romantyków. Asnyk zdaje sobie sprawę, że choć pozytywiści zastąpili romantyków, to przecież kiedyś sami zostaną zmuszeni do ustąpienia ze sceny dziejów. Kiedyś znowu pojawi się nowe pokolenie, dla którego ideały pozytywistyczne będą przestarzałe i zdezaktualizowane. Wyraźnie zaznacza, że pozytywistom nie wolno odrzucać przeszłości i tradycji, bowiem są one częścią potężnego dzieła całej ludzkości. Tematem wiersza K. Przerwy - Tetmajera „Evviva l'arte!” jest problem miejsca i roli artysty w społeczeństwie. Tytuł utworu (z j. włoskiego - „niech żyje sztuka!”) jest jednocześnie wyznaniem zbiorowego podmiotu lirycznego, deklarującego program wynoszenia sztuki na ołtarze i stawiania artysty ponad innymi ludźmi. Tłum, który stoi na drugim biegunie, jakże odległym od wybitnych jednostek, czyli artystów, najwyżej ceni dobra materialne. Artysta młodopolski traktuje ich jako kaleki duchowe, ludzi nieszczęśliwych. Ze szczególną pogardą odnosi się do kołtunerii i mieszczaństwa. Sztuka nie daje pieniędzy, daje jednak możliwość wyzwolenia się z okowów codziennej przyziemnej egzystencji. Talent artysty jest powodem do dumy, powołaniem do bycia wolnym i oddania się sztuce, darem od Boga. Najbardziej znanym artykułem programowym S. Przybyszewskiego jest „Confiteor” - manifest o charakterze wyznania. Autor wyraża w nim sprzeciw wobec sztuki utylitarnej i tendencyjnej. Sztuka dydaktyczna, moralizatorska, patriotyczna, narodowa nie jest według niego sztuką. Sztuka to prawie religia, a artysta jest jej kapłanem, wybrańcem, człowiekiem niezależnym, całkowicie wolnym. Głównym punktem tego manifestu estetycznego jest życie duszy we wszystkich jej przejawach. Cechą łączącą wszystkie te utwory programowe jest bunt ich autorów przeciwko zastanym wzorcom i poglądom na literaturę. Różnią się samymi poglądami. Dla Mickiewicza najważniejsze było dokonanie zmian w obliczu świata, dążenie do uszczęśliwienia jak największej liczby ludzkości poprzez zjednoczenie się ludzi młodych, pełnych zapału. Adam Asnyk próbuje pogodzić ze sobą dwa pokolenia - odchodzące i młode, gdyż ma własna filozofię życiową, według której każde pokolenie, korzystając z dorobku przodków, wzbogaca go o własne osiągnięcia. Artyści młodopolscy w ogóle nie brali pod uwagę możliwości jednoczenia się z kimkolwiek. Byli kapłanami sztuki, wybitnymi jednostkami wyrastającymi ponad tłum filistrów.

12. Charakterystyczne cechy poezji młodopolskiej na podstawie wierszy Kazimierza Przerwy - Tetmajera.

W twórczości K. Przerwy - Tetmajera zarysowują się charakterystyczne dla epoki Młodej Polski tendencje dekadenckie, czyli zwątpienie, niewiara, objawy znużenia i skrajny pesymizm. Poeta dał wyraz w swych wierszach wielkiemu kryzysowi ideowemu swego pokolenia. Nazywany jest piewcą nastrojów schyłkowych. Wybitnym tego przykładem jest „antymanifest” pokoleniowy „Koniec wieku XIX”. Jest to wyznanie niewiary człowieka końca wieku, który nie znajduje żadnej trwałej wartości w otaczającym go świecie. Wszystko zostało poddane krytyce jako zdewaluowane. Nic nie ma sensu, nie daje ukojenia. Człowiek nie może walczyć z losem, bo jest wobec niego jak mrówka rzucona na szyny naprzeciw rozpędzonego pociągu. Nic nie zagłusza ani nie uśmierza bólu istnienia, człowiek jest wobec tego całkowicie bezradny wobec życia. Nie ma żadnych idei, wartości ani wiary. Podobnie w wierszu „Nie wierzę w nic” podmiot liryczny czyni swe wyznanie niewiary. Straciły sens wszystkie dawne marzenia i ideały, okazały się tylko mrzonką, bezsensem. Życie traci sens do tego stopnia, że silniejsze od niego staje się pragnienie niebytu, Nirwany. Utwór jest wyznaniem bezsilności, apatii, wszystkie czyny napawają tylko wstrętem i pogardą. Wiersz „Na Anioł Pański” wywołuje w czytelniku nastrój smutku, melancholii i przygnębienia. Poeta zarysowuje wieczorny krajobraz, w którym dominują odcienie szarości, mrok, blask księżyca, mgła. Na tym, dość niesamowitym tle, pojawia się zaduma polna, „osmętnica”, która snuje się po bagnach i moczarach, polach i drogach. Smutek potęguje motyw cmentarza i grobu młodej dziewczyny. Pojawiająca się w wierszu szemrząca rzeka symbolizuje los ludzki, jego skończoność i przemijalność. Szare dymy pochłaniające ludzkie domy to nieszczęścia i klęski, wszechobecne w ludzkim życiu. Z tego mroku wyłania się samotna dusza, niosąca swój ból i zły los. Jest tułaczem, wygnańcem, który nigdzie nie ma swojego miejsca. Życie jest smutne, pozbawione sensu, polega na ciągłym poszukiwaniu, a człowiek jest istotą samotną i słabą. Dekadencka postawa młodego pokolenia końca XIX wieku zrodziła się na gruncie bezradności wobec szybko postępujących zmian cywilizacyjnych. Człowiek poczuł się zagrożony, nie umiał znaleźć się w otaczającym świecie. Oderwanie od natury okazało się zgubne. Nastąpił więc zwrot ku przyrodzie, zainteresowanie się wsią i trybem życia jej mieszkańców. Szczególnym miejscem dla młodopolan stały się Tatry. Wszystkie elementy krajobrazu są prześwietlone tym światłem, wszystko układa się w impresjonistyczną mozaikę blasków i cieni. Oprócz efektów kolorystycznych, dzięki użytym onomatopejom (wyrazom dźwiękonaśladowczym) wiersz posiada efekty akustyczne: szum drzew, szmer potoków, szumy limb, szept boru. Pojawiają się nawet elementy węchowe - woń kwiatów. Lekkości opisywanej scenerii nadają puch mlecza i piórka sowy, zwiewność mgieł. „Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej” obrazuje pejzaż widziany oczami kogoś stojącego na szczycie góry i spoglądającego na piękną dolinę. Krajobraz emanuje spokojem i ciszą. Pejzaż jest lekko zamglony, jakby nierealny. Taki sposób obrazowania jest charakterystyczny dla techniki impresjonistycznej. Cechy uzewnętrznione w liryce K. Przerwy - Tetmajera są charakterystyczne dla pokolenia poetów Młodej Polski. Są to: dekadentyzm (postawa manifestująca się zniechęceniem, znużeniem, apatią, poczuciem lęku i beznadziejności), symbolizm (wyrażanie tego, co niewyrażalne za pomocą wielointerpretowalnego symbolu) i impresjonizm (technika malarska i pisarska, polegająca na operowaniu światłem, cieniem, nastrojem, muzycznością oraz na utrwalaniu zjawisk nieuchwytnych i nietrwałych).

13. Naturalistyczne, impresjonistyczne i symboliczne motywy poezji młodopolskiej (omówić na podstawie wybranych utworów poetów tej epoki).

Naturalizm, impresjonizm i symbolizm to główne kierunki artystyczne XIX wieku. W pierwszym etapie twórczości Jana Kasprowicza zaznacza się zainteresowanie poety tematyką społeczną i uwrażliwieniem na niesprawiedliwość i ludzką krzywdę. Cykl sonetów „Z chałupy” cechuje posługiwanie się techniką naturalistyczną oraz używanie surowej, zgrzebnej narracji. Jest to konwencja jeszcze pozytywistyczna w literaturze młodopolskiej. Cykl sonetów „Z chałupy” otwiera wiersz, który wyraża ideę całego zbioru. Z wiejskim krajobrazem i nędzą ludzi tam mieszkających zrosło się życie poety. Wspomnienia dotyczą rodzinnych stron i uświadamiają nędzę ludzi wciąż tam żyjących. Kolejne sonety są miniaturami z życia chłopów. Sonet XV przedstawia historię kobiety, która w obliczu kryzysu musiała sprzedać swą rolę. Po śmierci męża wynajmowała się do ciężkiej pracy za nędzne pieniądze, dzieci zmuszone były do pójścia na służbę do obcych ludzi. Jej życie kończy się tragicznie - żebrze, aby nie zginąć z głodu, aż zamarza gdzieś w polu. Sonet XIX kończy się stwierdzeniem, że lekarz jest tylko dla ludzi bogatych, a nie dla biednych, gdyż nie mogą oni zapłacić za leczenie. Nędza dotyka i dzieci, które muszą ciężko pracować, a aby zdobyć wiedzę, przebywają długą drogę, która nieraz kończy się tragicznie. Praca ponad możliwości wpędza młodego chłopca w suchoty, co prowadzi go do śmierci (sonet XXXIX). Podobnie naturalistyczny opis rozkładającego się ciała przedstawiony został w „Padlinie” Ch. Baudelaire'a. Człowiek zostaje tu sprowadzony jedynie do bytu materialnego, który jest poddany niszczącemu działaniu czasu. Wszystko, co żyje, kiedyś „upodobni się do błota”. Impresjonizm w literaturze charakteryzował się subiektywizmem w przedstawianiu rzeczywistości i stosowaniem techniki impresjonistycznej w odtwarzaniu pejzażu, muzycznością, nastrojowością. Widać je np. w wierszu K. Przerwy - Tetmajera „Melodia mgieł nocnych”. Jest to utwór niezwykle dynamiczny, melodyjny, utrzymany w tonacji kołysanki. Podmiotem lirycznym są upersonifikowane mgły. Dla uwypuklenia zmienności mgieł autor wprowadził elementy statyczne i dynamiczne. Łącznikiem między nimi są mgły, które pełnią rolę mostów łączących szczyty. Wiersz zawiera także opis elementów lekkich, zwiewnych - są to mgły, pierze sowy, puch mlecza. Są one delikatne i kruche, co podkreśla impresjonistyczny charakter utworu. Impresjonistyczne jest również przedstawienie świata w cyklu sonetów J. Kasprowicza „Krzak dzikiej róży w Ciemnych Smreczynach”. Poeta podporządkował opis przyrody podmiotowi lirycznemu i nastrojowości. Wychodząc z założenia, że natura podlega nieustannym zmianom, Kasprowicz dąży do uchwycenia nastroju chwili. Wszystkie cztery sonety przedstawiają ten sam obraz (krzak róży i limbę), ale o różnych porach dnia. Sonet pierwszy przedstawia skalisty górski krajobraz przepojony senną szarością świtu. Ukazany tu obraz jest statyczny, pogrążony w bezruchu. W drugim sonecie pojawia się słońce, światło, kolory, zaczyna się ruch i gwar. Z kolei w trzecim sonecie ruch przybiera na sile, przebiega stado kozic, przelatują ptaki. Poeta usiłuje uchwycić nastrój ulotnej chwili, stosuje onomatopeje (wyrazy dźwiękonaśladowcze). Nastrój wiersza staje się pogodny, lekki, lecz już sonet czwarty przynosi jego zmianę. Nadciąga wieczór, zmienia się światło, błękit przechodzi w seledyn, przyroda zaczyna układać się do snu, jednak są to przygotowania niespokojne, pełne wewnętrznego niepokoju, powodowanego nadciągającą burzą. Dźwięk, który do tej pory powiązany był z przyrodą i ruchem, zaczyna stawać się autonomicznym elementem świata przedstawionego. Symbolizm widoczny jest np. w wierszu „Albatros” Ch. Baudelaire'a - potężny ptak morski symbolizuje poetę. Niezdarny na ziemi, wśród ludzi, uosabia poetę zderzającego się z prozą życia. Podobnie symboliczny jest wiersz K. Przerwy - Tetmajera „Na Anioł Pański”, którego tematem jest sens ludzkiego życia. Zawiera on symbole nieszczęść, śmierci (cmentarz, grób, osmętnica, szara mgła, samotna dusza), samotności nieszczęśliwego człowieka, smutnego, pozbawionego sensu życia ludzkiego.

14. Problematyka moralna, społeczna i narodowa opowiadań S. Żeromskiego.

Problematyka moralna i społeczna w opowiadaniach Żeromskiego najlepiej widoczna jest w noweli „Doktor Piotr”. Jej akcja rozgrywa się końcem XIX wieku w zaborze rosyjskim. Dominik Cedzyna, nie mogąc zasnąć w nocy, rozmyśla o synu, Piotrze, który otrzymał propozycję dłuższego wyjazdu na stypendium do Anglii. Miałby być tam kierownikiem pracowni chemicznej znanego profesora. Sam Dominik był pracownikiem Bijakowskiego, prowadzi jego cegielnię, w której znalazło zatrudnienie wielu biedaków z okolicy. Pewnego dnia Piotr powrócił z postanowieniem pozostania w kraju. Ta informacja uszczęśliwiła starego ojca. Jednak kilka dni później, gdy Dominik powrócił z powiatowego miasteczka do domu, zastał syna niezwykle wzburzonego i zdenerwowanego odkryciem w rachunkach ojca nieścisłości finansowych. Stwierdził, że pieniądze, które otrzymywał od ojca przez lata studiów, były bezprawnie przywłaszczone i tym samym on korzystał z ludzkiej krzywdy. Stary Cedzyna usiłował wytłumaczyć synowi, że nie jest on złodziejem i że nikogo nie skrzywdził. Produkował taniej, a poza tym dawał pracownikom mniej pieniędzy, a oni przystali na to, bo i tak nigdzie indziej nie mogliby znaleźć pracy. W taki więc, zdaniem Dominika, uczciwy sposób, udało mu się zebrać trochę pieniędzy na edukację syna. Piotr Cedzyna nie dał się jednak przekonać. Stwierdził, że musi teraz oddać robotnikom zabrane bezprawnie pieniądze, że jest to jego moralny obowiązek. Postanowił więc wyjechać do Anglii i tam objąć zaproponowane mu stanowisko. W opowiadaniu tym widać sytuację społeczną - warunki życia ludzi pochodzących z najniższych warstw społeczeństwa. Robotnicy godzą się na zmniejszenie i tak już marnych pensji, gdyż wiedzą, że nigdzie indziej nie znajdą pracy i nie zdołają utrzymać się przy życiu. Problematyka moralna uwidacznia się w postępowaniu bohaterów opowiadania. Doktor Piotr wykazuje niezłomność wyznawanych zasad, jest do końca uczciwy, właściwie pojmuje dobro i zło. Kocha ojca i decyzja o wyjeździe z kraju i opuszczeniu go kosztuje go bardzo wiele, jest jednak przekonany o słuszności swojego postanowienia. Czuje, że musi oddać pieniądze, które ojciec bezprawnie zabrał robotnikom. Nie oskarża ojca, bo wie, że zrobił to z miłości dla niego, ale naprawienie wyrządzonej krzywdy uważa za sprawę priorytetową. Zachowuje postawę uczciwego człowieka, który ma poczucie honoru i elementarnej uczciwości. Postawiony w trudnej sytuacji wyboru, potrafi zachować swoją godność i wierność wyznawanym zasadom moralnym. Treścią opowiadania „Rozdziobią nas kruki, wrony…” jest epizod ze schyłku powstania styczniowego. Andrzej Borycki (pseud. Szymon Winrych), wiozący broń dla powstańców, został złapany i brutalnie zabity przez Moskali. Nadlatujące wrony zaczęły spijać krew i wyjadać mózg i oczy martwego Winrycha. Przybyły jakiś czas później chłop z pobliskiej wioski zdjął z powstańca buty i ubranie, a z zabitego konia ściągnął skórę. Podziękował przy tym Bogu za udany dzień i bogate „łupy”. Opowiadanie to podejmuje tematykę narodową i społeczną. Postać Winrycha symbolizuje przegraną, ale także wierność idei walki narodowowyzwoleńczej. Chłop, obdzierający trupa i cieszący się zyskiem, jest symbolem ciemnoty, ograniczenia, braku uświadomienia narodowego. Nie rozumie, o co walczył powstaniec i że jego walka jest ważniejsza od nędznych korzyści materialnych. To właśnie wielowiekowe zacofanie chłopstwa stało się przyczyną upadku powstania. Chłop walczy jedynie o swoją egzystencję i to bezwzględnie, jak zwierzę. Spycha do jednego dołu ciało powstańca i końskiego trupa, dokonując jakby odwetu za tylowieczne niewolnictwo, za wyzysk, hańbę, cierpienie ludu, ciemnotę. Odpowiedzialność za klęskę powstania ponosi także szlachta, która nie dbała o uświadomienie chłopstwa, była obojętna na jego niedolę. Symboliczne zdanie zamykające opowiadanie oznacza pogrzebanie wszystkich nadziei. Nad narodem polskim zapada ciemność, nadchodzi rozpacz i śmierć.

Dwudziestolecie międzywojenne:

1. Rozwój świadomości ideowej Cezarego Baryki (wpływ rodzinnego domu i życiowych doświadczeń bohatera na jego ewolucję wewnętrzną).

Główny bohater „Przedwiośnia” wywodzi się z rodziny o silnych tradycjach niepodległościowych. Jego pradziadek uczestniczył w powstaniu listopadowym, a ojciec, Seweryn, również brał udział w walkach niepodległościowych. Cezary Grzegorz Baryka urodził się z Baku, gdzie przeżył dzieciństwo, otoczony miłością i troską rodziców. Od wybuchu I wojny światowej rozstaje się z ojcem i odtąd staje się arogancki, sprawia problemy wychowawcze, ucieka ze szkoły. Z entuzjazmem przyjmuje wybuch rewolucji w 1917 r. - jego pierwszym „rewolucyjnym” czynem jest pobicie dyrektora szkoły. Rewolucja przynosi mu nieograniczoną swobodę i wolność, dlatego opowiada się po jej stronie. Czuje się silny i bezkarny. Dopiero aresztowanie matki, do którego sam doprowadza i jej śmierć powodują u Cezarego wyrzuty sumienia i przemianę na lepsze. Ostatnie złudzenia co do słuszności rewolucji traci pracując przy grzebaniu zwłok, gdy dostrzega tragiczny wymiar rewolucji, jej okrucieństwo, bestialstwo, cierpienie i śmierć bezbronnych i niewinnych ludzi. Spotkanie z ojcem owocuje wyjazdem do Polski, obcej i nieznanej Cezaremu. Tu przeżywa rozczarowanie tym, co zastaje. Samotny po śmierci ojca, bezdomny, znajduje schronienie u Szymona Gajowca, dawnej miłości matki. Rozpoczyna studia, które przerywa wojna polsko - bolszewicka. W jej trakcie ratuje życie Hipolita Wielosławskiego, który zaprasza go do siebie, do Nawłoci. Tam Cezary przeżywa perypetie miłosne, które powodują, że powraca do Warszawy, gdzie porzucił sercowe fascynacje na rzecz polityki. Chce wobec spraw politycznych i społecznych zająć własne stanowisko, szuka dróg rozwoju, poznaje różne programy, ale żadnego nie akceptuje. Mim prób i poszukiwań nie udaje mu się sformułować własnego zdania. Ostatecznie, w odruchu solidarności, staje po stronie ciemiężonych. Na czele tłumu biedaków kroczy w stronę Belwederu. Cezary to typ bohatera dynamicznego, zmieniającego się wewnętrznie pod wpływem kolejnych doświadczeń, ale zawsze mającego jakieś marzenia. Całe jego życie od momentu osiągnięcia dorosłości to ciągłe poszukiwania i kolejne rozczarowania. Indywidualność Cezarego rozwija się w latach wojny i nadciągającej w ślad za nią rewolucji w Rosji. Od chwili wyjazdu ojca na front przestaje być komukolwiek posłuszny, zrywa z nauką. Spędza czas na łobuzerskich wybrykach, a następnie popiera rewolucjonistów. Czuje się odpowiedzialny za ucisk ludzi żyjących w nędzy. Chociaż rewolucja zniszczyła jego dobrobyt, przekazał bolszewikom ukryty skarb rodzinny. Obrazy rzezi Turków i Ormian, widok zabitej młodej Ormianki i obejście się ze zwłokami matki (zdarcie obrączki raz ze skóra palca) budzą w Cezarym wątpliwości. Wystygł jego zapał, nie mógł zaakceptować śmierci niewinnych ludzi, szerzącej się grabieży i powszechnego chaosu. Wahania te wystąpiły u niego i w trakcie spotkań z warszawskimi komunistami. Dostrzegł i zaczął rozumieć, jak głębokie sprzeczności dzielą robotników i ich pracodawców. Nawet gdy wziął udział w marszu na Belweder, nie opuściły go wątpliwości. Pamiętał bowiem niezwykłą brutalność rewolucji w Baku. Postać komunisty warszawskiego, antoniego Lulka, jest zdecydowanie niesympatyczna. Cezary przeżywał rozterki sumienia, nie umiał pozostać obojętnym wobec tego, co działo się w kraju. Drażniła go powolność i pewność siebie Gajowca, jego program uważał za niewspółmierny do potrzeb ówczesnej rzeczywistości, odnosił się do niego ironicznie. Cezary pozostał do końca niezdecydowanym, nieprzekonanym co do słuszności jakiegokolwiek programu i takim uczynił go Żeromski, który nie zamierzał wskazywać narodowi drogi rewolucji i sam mnożył pytania o przyszłość Polski, o receptę na poprawę jej losów. Ostrzegł tylko, że jeśli w inny sposób nie zreformuje się stosunków w państwie, może dojść do krwawego przewrotu.

2. Katastroficzna wizja przyszłości świata w „Szewcach” S. I. Witkiewicza.

Witkacy to wybitny przedstawiciel dramaturgii dwudziestolecia międzywojennego. Świat ukazany w „Szewcach” nie stanowi wiernego odbicia rzeczywistości, lecz jest zdeformowany, groteskowy. Na początku dramatu zobrazowany został ustrój kapitalistyczny. Podział społeczny wywołuje nienawiść i antagonizmy pomiędzy warstwami społecznymi, spowodowane różnicami w poziomie życia. Szewcy, uzależnieni od burżuazji, narzekają na ciężką pracę i nędzną egzystencję, marzą o rewolucji, aby zmienić układ społeczny i poprawić swój los. Przedstawiciel burżuazji, Scurvy, chcąc ubiec rewolucję szewców, dokonuje zamachu przy pomocy organizacji Gnębona Puczymordy „Dziarscy Chłopcy” i zaprowadza rządy dyktatorskie, ustrój faszystowski. Ustrój ten charakteryzuje totalitaryzm, kult siły, posłuszeństwo przywódcy, ślepa wierność i posłuszeństwo, panowanie zorganizowanej władzy nad tłumem. Następnego przewrotu dokonują szewcy, dochodzą do władzy na skutek przypadku i tworzą ustrój komunistyczny. Zmiana porządku społecznego polega na odwróceniu ról. Teraz szewcy sprawują władzę, a dotychczasowe warstwy panujące zostają obalone i poniżone. Trzeci z kolei przewrót społeczny dokonany zostaje przez Hiper - Robociarza, który prowadzi działania anarchistyczne. Rewolucja ta przynosi kres ideologii i ma wprowadzić technokrację. Technokracja to ustrój, w którym władzę sprawują technicy, dyrektorzy, a wszelkie konflikty miałaby rozwiązać rewolucja naukowo - techniczna. Władzę zdobywają dygnitarze bliżej nieokreśleni - Towarzysz X i Towarzysz Abramowski. Według Witkacego kolejne przewroty społeczne niczego nie zmieniają. Historia zawsze wraca do punktu wyjścia, rewolucja przyspiesza tylko mechanizację społeczeństwa, jest wymierzona przeciwko jednostce, prowadzi do zagłady indywidualizmu, a przez to także kultury i sztuki. Władza, według Witkacego, przechodzi w coraz to nowe ręce, każda jej zmiana oznacza zmianę sposobu rządzenia, a nie jego istoty, następcy nie są lepsi od poprzedników, myślą o używaniu życia, a nie o żadnych ideach. Świat ukazany przez Witkacego jest zdegenerowany, wstrząsany przewrotami społecznymi, rewolucjami. Wszystkie ustroje społeczno - polityczne są chybione, nie służą człowiekowi, lecz go zniewalają. Jednostka zostaje pozbawiona indywidualności i podporządkowana władzy totalitarnej, myśl ludzka przestaje się rozwijać, upada kultura, wartości moralne ulęgają zatraceniu, praca nie daje satysfakcji, społeczeństwo popada w nudę, marazm. Świat jest skazany na zagładę, zmierza do niej, katastrofa jest nieunikniona. Przewroty społeczne i rozwój cywilizacji prowadzą do mechanizacji społeczeństwa i degradacji jednostki. Witkacy przewiduje, że społeczeństwo stanie się jednolitą masą o zautomatyzowanym sposobie myślenia. Absurdalny, karykaturalny dramat „Szewcy” jest więc utworem o rewolucji, o współczesnej sytuacji człowieka, o konflikcie jednostki i zbiorowości, w którym jednostka skazana jest na zagładę. Degradacji ulegają wszelkie uczucia, bohaterowie maja zniekształconą, okaleczoną psychikę, zachowują się jak obłąkani. Nie ma tu miejsca nawet na miłość. Uczucie prokuratora do księżnej jest perwersyjnym pożądaniem, prawdziwa miłość nie istnieje. Witkacy uważa, że największą korzyść z rewolucji odnoszą zupełnie inni ludzie, niż ci, którzy ja przeprowadzili, czego najlepszym przykładem może być los szewców. Ukazuje ważna prawdę historyczną - rewolucja pożera własne dzieci, na przykład Sajetan Tempe po obaleniu faszyzmu i zaprowadzeniu komunizmu zostaje zabity. Najbardziej tragiczną prawdą, jaka można wysnuć z „Szewców”, jest przeświadczenie, że ludzie, którzy zdobyli władzę, niezależnie od głoszonych programów i deklaracji, staną się wkrótce tacy sami jak ci, którym tę władzę odebrali. Witkacy wyszedł z założenia, że świat ogarnia wielki kryzys, zanika religia, filozofia i sztuka, czyli wartości, które od wieków stanowiły o postępie i rozwoju cywilizacyjnym. Teraz ludzkość stanęła w obliczu katastrofy. Świat zmierza do uniformizacji, czyli do ujednolicenia wszystkich ludzi, odebrania jednostce prawa wyboru, głosu, niezależności, intymności.

3. Polemika W. Gombrowicza ze schematem zachowań i tradycją literacką

Obok Witkacego i B. Schulza Gombrowicz był jednym z największych nowatorów literatury dwudziestolecia międzywojennego oraz jednym z najoryginalniejszych pisarzy XX wieku w literaturze światowej. W Polsce powojennej jego nazwisko nie było akceptowane, a on sam był - jak pisał w „Dzienniku” - „okropnie przeciw Polsce zbuntowany”. Był niezależny od panujących stylów epoki, obcy był mu zarówno wzorzec prozy psychologicznej, jak i realistycznej. Uległ raczej surrealizmowi. Jego twórczość ma w całości charakter parodystyczny i groteskowy. Miał swoja koncepcję człowieka - uważał, że człowiek jako istota społeczna, żyjący wśród innych ludzi, związany z nimi, jest istotą dla innych. Nie jest mu dane życie poza formami, jest stwarzany przez formę i nieustannie formom podlega. Formy, wśród których żyje i z którymi się styka, tworzą jego kulturę, umożliwiają mu porozumienie z innymi ludźmi. W powieści „Ferdydurke” autor przedstawia próbę walki z formą trzydziestoletniego Józia, który został nagle wepchnięty z powrotem w dzieciństwo. Profesor Pimko zmusza go do pójścia do szkoły, gdzie odbywa się proces „upupiania” młodzieży. W praktyce odbywa się to poprzez przyprawianie im „gęby”, czyli narzucanie jakiejś formy. Typowym przykładem jest lekcja języka polskiego. Uczniowie nie mogą mieć własnego, sprzecznego z ogólnie głoszonym poglądu, zdania. Józio był świadkiem rozpaczliwej próby wyzwolenia się z formy, jaką był pojedynek na miny, zakończony ogólną bijatyką, czyli „kupą”, symbolizującą katastrofę, bałagan, bezradność. Walka z formą jest z góry skazana na niepowodzenie. Kolejnym etapem walki Józia z formą jest pobyt na stancji u Młodziaków, którzy stanowią rzekomo nowoczesną rodzinę. Ich nowoczesność była sztuczną pozą, co zdemaskował Józio i zakończył pobyt na stancji kolejną bijatyką, podczas której uciekł. Następnie udał się na wieś ze swoim ogarniętym manią zbratania się z parobkiem kolegą. Tu, w ziemiańskim dworku Hurleckich, znów borykał się z formą. Miętus, chcąc zbratać się z parobkiem, kazał dać sobie w gębę, co w efekcie stało się przyczyną wielkiej rewolty. Gdy po raz kolejny doszło do wielkiej bijatyki, Józio uciekł z córką gospodarzy, wplątując się w kolejną formę - infantylnej miłości. Tak wiec rozpaczliwa walka Józia z góry skazana jest na niepowodzenie. Gdy tylko udaje mu się uciec przed jedną formą, natychmiast popada w drugą. Nigdy nie może się od nich uwolnić, nigdy nie jest sobą. I tak, według Gombrowicza, dzieje się z każdym człowiekiem. Ludzie są wobec siebie nieautentyczni, upozowani, sztuczni, a dążenie do autentyczności jeszcze bardziej te cechy pogłębia. Przed formą nie ma ucieczki. W ten sposób Gombrowicz wyraził swą polemikę ze schematycznością zachowań, narzucaną człowiekowi żyjącemu w każdym społeczeństwie. Dokonał tego za pomocą utworu groteskowego, odbiegającego od tradycyjnych wzorców literackich. Sam tytuł jest niekonwencjonalny, gdyż jest słowem nic nie oznaczającym, utworzonym poprzez przestawienie liter w imieniu i nazwisku bohatera powieści „Babbit”. Tworząc tytuł bez znaczenia, odbiega Gombrowicz od zwyczajów przyjętych w literaturze. Nietypowy jest również zwrot do czytelnika na końcu powieści („Koniec i bomba / a kto czytał, ten trąba!”). Groteskowość występuje w konstrukcji utworu i ogarnia wszystkie jej elementy, np. pojedynek na miny, lekcję języka polskiego. Groteskowa jest także symbolika w powieści, gdyż do rangi symbolu zostały podniesione te części ciała, które dotychczas w literaturze nie zostały uwznioślone. Są to: „pupa”, „gęba”, „łydka”. „Pupa” symbolizuje podporządkowanie sobie kogoś, zdziecięcenie, wepchnięcie go w niedojrzałość. Pojęciem „gęby” określane są wszelkie społeczne maski, zachowania, konwenanse, „gębę” przyprawia człowiekowi drugi człowiek lub społeczeństwo. „Łydka” symbolizuje młodość, nowoczesność, nowe obyczaje. Gombrowicz ukazuje w utworze groteskowy obraz świata, przedstawia sytuacje udziwnione, nielogiczne, nieprawdopodobne, przejaskrawione, absurdalne. Autor przedstawia wydarzenia, które nie mogą mieć miejsca w rzeczywistości, przypominające bardziej sen.

4. Obraz rzeczywistości społecznej i politycznej w „Przedwiośniu” S. Żeromskiego.

„Przedwiośnie” zostało ukończone przez Żeromskiego i wydane w 1924 roku. Tematyka powieści związana jest ze współczesną Żeromskiemu rzeczywistością. Sytuacja polityczno - gospodarcza kraju wciąż nie ulegała poprawie po odzyskaniu niepodległości po 123-letniej niewoli w 1918 roku. Program stabilizacji ekonomicznej nie przyniósł zadowalających rezultatów, podobnie było z reformą walutową. Wartość polskiego złotego wciąż nie była stała. Trwały strajki, raz po raz wybuchały manifestacje robotnicze. Zamiast uchwalać reformy, w sejmie prowadzono wyniszczające młode państwo walki polityczne. Kraj był wstrząsany konfliktami narodowościowymi. Ponadto na mapie politycznej Polska była usytuowana między dwoma niebezpiecznymi przeciwnikami - Niemcami i Związkiem Radzieckim. Stanowiska polityczne w kraju ulegały polaryzacji, politycy prawicowi zwalczali przede wszystkim komunistów, upatrując w nich siły najbardziej zagrażającej Polsce. Odbywały się więc liczne aresztowania i procesy komunistów. W takich okolicznościach Żeromski spróbował dać obraz sytuacji kraju, przedstawić siły polityczne i wizerunek warstw społecznych Polski, sformułować propozycje programów społeczno - politycznych. Opisał także zagrożenia i niebezpieczeństwa, przed którymi stoi młode państwo polskie. Powieść jest próbą odpowiedzi na pytania o przyszłość Polski. Bohater powieści, Cezary Baryka, zostaje skuszony do wyjazdu do Polski przez ojca, który opowiada mu mit o szklanych domach, będących uosobieniem marzeń o idealnej Polsce. Po przekroczeniu granicy kraju Cezary widzi nędzne, tonące w błocie prowincjonalne miasteczko z odrapanymi ruderami i przygraniczną biedę. Wówczas uświadamia sobie utopijność wizji przywołanej przez ojca. Przeżywa rozczarowanie tym, co zastaje. Samotny po śmierci Seweryna Baryki, znajduje schronienie u Szymona Gajowca, dawnej miłości matki. Rozpoczyna studia, które przerywa wojna polsko - bolszewicka, w czasie której ratuje życie Hipolita Wielosławskiego. Przyjaciel w dowód wdzięczności zaprasza go do swojego majątku w Nawłoci, gdzie arystokracja żyje w dostatku i beztrosce. Cezary poznaje i akceptuje - do pewnego momentu - beztroskie życie ziemiaństwa, upływające wśród „kolacyjek”, „kawuś”, spacerów i zabaw, flirtów i miłostek. Nikt nie pracuje, wszystko robi służba. Cezary poddaje się urokom takiego życia, jednak co pewien czas przemyka mu przez głowę myśl, że nie zawsze tak będzie, że przyjdą czasy, kiedy zadowolona służba dokona krwawej rzezi wśród tych, którym teraz z uśmiechem usługuje. Zamieszkawszy w Chłodku, Cezary przebywa wśród chłopów, patrzy na ich świat z ich perspektywy, a nie z wysokości dworskiej bryczki. Dostrzega wówczas cały ogrom niesprawiedliwości i krzywdy społecznej w Polsce. Gdy obserwuje życie komorników i widzi całą beznadziejność ich na wpół zwierzęcej egzystencji; gdy dowiaduje się o masowo umierających dzieciach i o starcach wynoszących z ogrzanych chałup na mróz, aby „prędzej doszli” i nie zadręczali żywych, spracowanych i głodnych swym kaszlem, pluciem krwią albo nieskończonymi jękami - odżywa w nim bunt przeciwko takiemu urządzeniu świata. Gdy dodatkowo napotyka objawy bierności chłopstwa, pogodzenia się z beznadziejnym losem, braku zainteresowania tym, co dzieje się na świecie, odczuwa gniew i wściekłość. Z kolei warszawskie środowisko komunistów przedstawione jest w sposób antypatyczny, odrażający. Niechęć budzi ich wygląd i szablonowe przemówienia, klasa robotnicza przeżarta jest nędzą i chorobami. Komunizm w powieści to „wiatr od Wschodu”, obca naleciałość, budząca strach i grozę. Sfery rządowe (reprezentowane w powieści przez Szymona Gajowca) cechuje zbyt powolne tempo przygotowywanych reform i zbyt mały zakres zmian. Program Gajowca okazuje się niewystarczający. „Przedwiośnie” jest syntezą rzeczywistości polskiej współczesnej autorowi i zapytaniem o drogę rozwoju na przyszłość, aby okazała się ona skuteczna i bezpieczna.

5. „Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my”. Skomentuj te słowa, odwołując się do dziejów Zenona Ziembiewicza - bohatera „Granicy”.

Zenon Ziembiewicz był synem Żanci i Waleriana Ziembiewiczów. W momencie rozpoczęcia akcji powieści dowiadujemy się, że popełnił samobójstwo, czego powodem był w dużej mierze skandal obyczajowy (związek z Justyną Bogutówną, córką kucharki państwa Ziembiewiczów). Pisarka stara się odtworzyć koleje życia bohatera i pokazać uwarunkowania społeczne, towarzyskie, obyczajowe, wreszcie indywidualne cechy samego Zenona, które stały się powodem jego postępku. Naczelną cechą charakteru Zenona wydaje się być jego skłonność do kompromisów, prawdopodobnie odziedziczona po matce. Poddaje się sytuacji, okolicznościom, otoczeniu. Jego intencje są niewątpliwie szlachetne, brak mu jednak siły, konsekwencji w działaniu. Te cechy ujawniają się już w trakcie jego studiów w Paryżu. Związek z nieuleczalnie chorą Adelą kończy się wyjazdem bohatera z Francji. Nie okłamuje dziewczyny, otwarcie mówi, że jej już nie kocha. Jego rola polega na tym, że pozwala się darzyć uczuciem, a wyjazd tuż przed śmiercią Adeli jest dowodem chłodu i obojętności wobec niej, kompromisu wobec sytuacji, w jakiej się znalazł i uległości wobec okoliczności. Następnym aktem poddania się losowi jest romans z Justyną. Zenon specyficznie odbiera świat, uważa, że rzeczywistość narzuca pewne sytuacje, okoliczności, ludzi, których można tylko biernie przyjmować. Ulega więc atmosferze wolności, swobody, letnich wieczorów, lenistwa i spokoju, przesyconej subtelnym erotyzmem i zostaje kochankiem Justyny. Nie kocha dziewczyny, nic do niej nie czuje, ich związek to efekt zbiegu okoliczności. Podobne zbiegi okoliczności towarzyszą jego całej karierze zawodowej. I w tej sferze życia bohater poddaje się sytuacji. Rezygnuje z własnego zdania i, będąc redaktorem „Niwy”, pozwala na manipulacje wiadomościami, przekłamania i półprawdy. Właśnie uległość jest cechą, dzięki której Zenon zostaje prezydentem miasta. Dla naprawdę wpływowych ludzi jest on po prostu wygodny na tym stanowisku. Właściwie nie ma sprawy, w której bohater sam, bez niczyjej pomocy, podjąłby decyzję. Jest bierny. Oczekuje przyzwolenia, aprobaty, wybaczenia i w tym jest podobny do ojca, którego kiedyś potępiał za to samo. Związek z Elżbietą jest możliwy tylko z powodu wielkiej miłości, jaką ona darzy Zenona. W imię tego uczucia wybacza mu jego romans z Justyną, a nawet toleruje go. Podobnie mocnym uczuciem darzy Ziembiewicza Justyna Bogutówna i wydaje się, że obydwie dostatecznie zdają sobie sprawę z chwiejności woli Zenona. Wiedzą, że nie mogą liczyć na jego ostateczny wybór między nimi. Nie można powiedzieć, że Zenon świadomie i z miłości wybrał Elżbietę. Gdyby Justyna miała pozycję i wykształcenie Elżbiety, być może to ona zostałaby jego żoną. Uległość, kompromisowość, bierność są powodem przekraczania przez Ziembiewicza kolejnych granic: postępuje niemoralnie, wyrzeka się swojego zdania, poglądów, rezygnuje z indywidualności, z własnego, wewnętrznego świata. Wreszcie staje wobec pustki i samotności i chyba to jest główny powód samobójstwa bohatera. Omawiając sylwetkę Zenona Ziembiewicza często przytacza się zdanie, które wypowiedział: „Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim, jak miejsce, w którym się jest”. Koleje losu tego bohatera zdają się być autorskim komentarzem Nałkowskiej dotyczącym tego zdania: jest granica, do której można przyjmować narzucane przez otoczenie fakty, okoliczności, warunki. Po jej przekroczeniu można tylko zostać człowiekiem bez zasad i znaleźć się w próżni. Według Nałkowskiej osobowość człowieka nie istnieje w ukształtowanej, gotowej formie, człowiek zmienia się i kształtuje w zależności od ludzi, zdarzeń, okoliczności i warunków życiowych. Nie człowiek przekształca rzeczywistość, ale rzeczywistość przekształca człowieka.

Literatura współczesna:

1. Stosunek Czesława Miłosza do współczesnego świata na podstawie wybranych wierszy.

Czesław Miłosz, laureat literackiej Nagrody Nobla z 1980 roku, przed wojną był współzałożycielem grupy poetyckiej „Żagary”. Jego powojenne wiersze zawierają tematykę różnorodną, ale zawsze zaangażowaną w sprawy współczesności, aktualne i ponadczasowe zarazem. W wierszu „Campo di Fiori” na bieżąco odniósł się do bezpośrednio zaobserwowanych wydarzeń z kwietnia 1943 r. W tym czasie miała miejsce likwidacja żydowskiego getta w Warszawie. W pierwszej części poeta zestawił gwarny plac rzymski Campo di Fiori, na którym zginął w 1600 r. Filozof Giordano Bruno, z obrazem wesołego miasteczka obok muru umierającego getta. W drugiej części poeta snuje refleksję nad samotnością ginących, obojętnością ludzi na nieszczęście drugiego człowieka. Gdy płonął na stosie oskarżony o herezję Giordano Bruno, ludzie handlowali na placu oliwkami i cytrynami. Tragedię powstańców w getcie warszawskim zagłuszała muzyka i śmiech ludzi bawiących się beztrosko na karuzeli. Autor poruszył bardzo ważny problem obojętności wobec czyjejś tragedii i samotności człowieka skazanego na zagładę. Utwór stanowi sprzeciw nie tylko wobec tej obojętności, ale także wobec zbrodni, która swym zasięgiem i ogromem tak przytłacza psychikę człowieka, że potrafi tę obojętność wywołać. „Piosenka o porcelanie” jest także wierszem o wojnie, o zniszczeniach niesionych przez wojenną pożogę. Pozornie mówi o zniszczeniach materialnych, jednak porcelana oznacza tu dorobek kulturowy całej ludzkości. Wojna niszczy wypracowany przez wieki w ogromnym trudzie efekt dążeń wielu pokoleń filozofów, artystów, teologów, myślicieli i poetów. Miłosz wskazuje także na kruchość ludzkich ideałów i norm etycznych. Skontrastowanie kruchej porcelany z czołgiem ma uświadomić odbiorcy, że człowiek jest bezsilny w konfrontacji z brutalną siłą. W utworze pt. „Który skrzywdziłeś” podmiot liryczny zwraca się do wszystkich tych, którzy nie dostrzegają wartości każdego człowieka; którzy potrafią kosztem życia i godności ludzkiej budować swój świat. Utwór ten jest jednocześnie studium totalitarnego dążenia do podporządkowania człowieka jakiejś idei. Wynikiem tych dążeń jest właśnie ludzka krzywda. Poeta przestrzega przed konsekwencjami nieliczenia się z jednostką, poniżania godności prostego człowieka. Tyran, gnębiciel jest zawsze silniejszy, pewny siebie, otacza go gromada błaznów i pochlebców. Miłosz porusza w wierszu zagadnienie odpowiedzialności poety za stanie na straży dobra. Wyraża on ostrzeżenie skierowane do krzywdzicieli i tyranów i jest jednocześnie obrońcą wartości moralnych. Bez względu na konsekwencje musi bronić słabych i prześladowanych. Wie, że każdego człowieka można bez trudu zabić, ale wie również, że na miejsce jednego poety przyjdzie następny i będzie kontynuował dzieło budzenia buntu przeciwko tyranii i totalitaryzmowi. Żaden tyran ani żaden przestępca nie może zapomnieć, że trzeba ponosić odpowiedzialność za swoje zbrodnie. Skrzywdzenie bezbronnego jest zbrodnią największą, dla której nie ma przebaczenia. Z przedstawionych powyżej przykładów wynika jasno, że poezja Cz. Miłosza posiada wymiar głęboki. Poeta jest moralistą, pragnie budzić sumienia ludzi, nawoływać ich do opamiętania się, do zauważania wartości i godności innego człowieka. Nie przechodzi obojętnie wobec żadnych spraw o wymiarze głęboko ludzkim. Przez cały czas towarzyszy biegowi dziejów i komentuje je, poddaje surowym ocenom moralnym, dostrzega więcej niż tłum przeciętnych ludzi, udziela im wskazówek niezbędnych do lepszego, godniejszego życia.

2. Moralne i filozoficzne przesłanie „Dżumy” A. Camusa.

„Dżuma” to utwór nazywany powieścią - parabolą. Jej tematem jest epidemia dżumy w Oranie w 194… roku (autor nie sprecyzował dokładnie daty, przypuszczalnie chodziło mu o pierwszą połowę lat 40-stych XX wieku, a więc czas trwania II wojny światowej). Pisarz przedstawił zamknięte, odizolowane od reszty świata miasto, a w nim ludzi, narażonych na śmiertelne niebezpieczeństwo. Interesowały go głównie postawy ludzkie w sytuacji zagrożenia. Przedstawił mieszkańców Oranu zaskoczonych przez dżumę, do której nie byli przygotowani. W zaistniałej sytuacji poczuli się bezradni, opuszczeni, bierni i przygnębieni. Musieli nagle zrezygnować z życia, jakie dotąd pędzili i przystosować się do nowych warunków, do rozłąki i nieustannego zagrożenia śmiercią. Na podziw zasługuje w powieści jej główny bohater, doktor Bernard Rieux. Wiedział, że nie uda mu się pokonać epidemii, ponadto w tym czasie ciężko zachorowała mu żona, którą na krótko przed wybuchem epidemii wysłał do uzdrowiska, jednak to on właśnie zdecydował się na walkę. Stanął po stronie słabych, chorych, umierających, pokonanych przez dżumę. Bez zastanowienia narażał własne życie, jeżdżąc przez całą dobą do chorych, organizując szpitale, kwarantanny, oddziały sanitarne. Pracował bez wytchnienia, poszukując skutecznego lekarstwa, które uodporniłoby ludzi przeciwko zarazie. W pewnym momencie przyszła wiadomość, że żona, którą bardzo kochał, zmarła w sanatorium. Nawet wtedy się nie poddał. Równie boleśnie odczuł śmierć przyjaciela, Tarrou, który ramię w ramię z nim walczył z zarazą. Organizował oddziały sanitarne, zajmował się przewozem i izolowaniem chorych. Uważał, że brak zaangażowania w tę walkę byłby zgodą na zło. Podobnie na uwagę zasługują inni, np. dziennikarz Raymond Rambert, który znalazł się w mieście i został w nim uwięziony przypadkowo. Za wszelką cenę usiłował początkowo wydostać się z Oranu, ponieważ nie czuł się z nim w żaden sposób związany i nie chciał rezygnować dla obcych ludzi ze szczęścia osobistego (w Paryżu została ukochana przez niego kobieta). W ostatniej chwili, gdy droga ucieczki stanęła przed nim otworem, zrezygnował z niej dobrowolnie i został. Pomagał potrzebującym również skromny urzędnik, Joseph Grand. Był to poczciwy człowiek, którego porzuciła żona i który mimo to nadal ją kochał. Pracował w oddziałach sanitarnych z poświęceniem, sądził nawet, że umrze. Wyzdrowiał jednak i powrócił do rozpoczętego przed epidemią dzieła, którym planował zadziwić krytyków (poza pierwsze zdanie powieści nigdy dotąd nie udało mu się wyjść). Ciekawą postacią był także ojciec Paneloux, jezuita, który początkowo głosił, że dżuma jest słuszną karą za grzechy. Dopiero będąc świadkiem strasznej śmierci w męczarniach małego synka sędziego Othona, przeżył wstrząs i zmienił swoje stanowisko wobec dżumy. Zrozumiał, że musi z nią czynnie walczyć i w walce tej oddał życie. W powieści pokazani są też ludzie źli, jak Cottard, który cieszył się z epidemii, gdyż obawiał się aresztowania za jakieś przestępstwo, a w czasie dżumy nikt nie interesował się przestępcami. Gdy epidemia minęła, z rozpaczy zaczął strzelać z okien swego mieszkania do przechodniów. Camus poruszył w utworze egzystencjalne zagadnienie kruchości i zagrożenia życia ludzkiego. Istnienie ludzkie jest niepewne, niezrozumiałe, zagrożone zniszczeniem. W ludzkiej egzystencji dominuje absurd, zło i zagrożenie - takie właśnie spojrzenie na świat charakterystyczne jest dla filozofii egzystencjalnej. Powieść Camusa jest utworem parabolicznym, gdyż obraz dżumy w utworze poza znaczeniem dosłownym ma również sens metaforyczny. Data zasugerowana w powieści daje do zrozumienia, że dżuma może być metaforą II wojny światowej. Wskazują na to i inne zbieżności: grzebanie zwłok we wspólnych grobach, tłok w tramwajach, którymi wywożeni są ludzie na okres kwarantanny, kojarzący się z transportem więźniów do obozów, strzelanie do osób, które chcą opuścić miasto. Jeżeli zaś sens metaforyczny tłumaczy się jako śmierć, to zapewne chodzi o to, że może ona nas zaskoczyć w każdym miejscu i o każdej porze, wówczas należy przyjąć postawę godną człowieka.

3. Ocena polskiej inteligencji zaprezentowana w „Tangu” S. Mrożka. Jaką funkcję w tej ocenie pełni deformacja motywów z polskiej tradycji literackiej?

Dramat Mrożka ukazał się drukiem w 1964 r. Utrzymany jest w konwencji groteskowej i podejmuje problematykę roli i miejsca artysty i inteligenta we współczesnym świecie. Jest on szeroką i wieloznaczną próbą interpretacji procesów społecznych i politycznych we współczesnym pisarzowi świecie. Główne przesłanie sztuki stanowi ostrzeżenie zarówno przed skutkami konformizmu, jak też przed nihilizmem i anarchią lub totalitaryzmem. Mrożek Ukazał w „Tangu” rodzinę, której członkowie mają charakterystyczne cechy, ale ukazane groteskowo i parodystycznie. Wyraźnie zdeformowanymi postaciami są Stomil i Eleonora jako przedstawiciele średniego pokolenia. Są oni owładnięci - zwłaszcza Stomil - manią eksperymentowania w sztuce, ale ich działania kończą się kompromitacją. Dążą do wyzwolenia z wszelkich konwencji, nie istnieją dla nich żadne hamulce moralne. Czują w sobie siłę geniuszu. Dyskutują na temat awangardyzmu w sztuce i w życiu. Obłędnie dążą do nowoczesności, co czyni ich karykaturalnymi. Znaleźli się w absurdalnej sytuacji, bowiem odrzucając konwenanse moralne i etyczne znaleźli się w nowej konwencji, polegającej na braku konwencji. Zwalczyli wszelkie reguły, wpadli w pułapkę przeintelektualizowania. Potrzeba analizowania zjawisk rozrosła się u Stomila do absurdalnych rozmiarów i zatraciła jakikolwiek sens. Deformacja jest zauważalna także u Eugeniusza i Eugenii - przedstawicieli starszego pokolenia. Dawniej prowadzili życie uporządkowane konkretnymi normami obyczajowymi, a teraz, zgodnie z modą, pozują na nastolatków. Reprezentantem młodego pokolenia jest Artur, intelektualista, dwudziestoparoletni student. Pragnie on przywrócić ład, zaczynając od swojej rodziny, zaprowadzić dawne porządki. Rozpaczliwie szuka idei, która by mu umożliwiła przywództwo. Jego pasja reformatorska nie powiodła się, bo w brutalnej rzeczywistości doszła do głosu siła, despotyzm i bezprawie w osobie Edka. „Tango” jest formą literackiego rozliczenia ze współczesną inteligencją. W imię wolności wyzwoliła się ona z wszelkich zasad, reguł i konwenansów, przez co doprowadziła do całkowitego rozpadu świata wartości. Przekształciła życie w wegetację o charakterze dekadenckim, otworzyła drogę totalitaryzmowi, pozwoliła, żeby światem rządziła brutalna, ordynarna siła, a następnie pierwsza padła ofiarą prymitywizmu i chamstwa. Ta inteligencja w dramacie Mrożka to rodzice i babcia oraz wuj Artura. Artur, zbyt wrażliwy i słaby, ginie z rąk chama Edka, a Eugeniusz jako pierwszy składa Edkowi hołd wiernopoddańczy. W ten sposób, wbrew tradycji sztuki, która doceniała rozum, w „Tangu” zatriumfowała siła pięści i prymityw. Utwór jest groteskowym obrazem społeczeństwa, w którym nadmiernie rozwinęła się anarchia i brak poszanowania norm moralnych. Krytykuje prymitywizm, brak kultury i rozluźnienie obyczajów. W społeczeństwie, jak w rodzinie Artura, panuje bezwład, entropia i anarchia. Nie po raz pierwszy intelektualiści moszczą drogę do władzy ciemnej, brutalnej sile. Jest to również metafora koszmarnego wydania polskiego komunizmu i totalitaryzmu w ogóle. Utwór jest parodią dramatu rodzinnego, odwołuje się także do popularnych w literaturze polskiej motywów. Edek przypomina chłopa z „Wesela” S. Wyspiańskiego lub parobka z „Ferdydurke” W. Gombrowicza. Artur to typowy bohater romantyczny - zbuntowany, osamotniony w walce, przegrywający ją sromotnie, choć niezasłużenie. Końcowa scena dramatu, tango tańczone przez Edka z wujem Eugeniuszem, to groteskowa kontynuacja chocholego tańca z „Wesela”. Deformacje te stanowią obraz niemocy i kryzysu sztuki w czasach współczesnych.

4. Problematyka literackiego dokumentu zbrodni hitlerowskiej (Z. Nałkowska „Medaliony”).

„Medaliony” powstały z materiałów zebranych przez autorkę w trakcie prac Głównej Komisji do Badania Zbrodni Hitlerowskich. Jest to zbiór opowiadań o charakterze reportażowym, których bohaterami są prości ludzie, doświadczeni przez los wojny i okupacji. Autorce udało się osiągnąć efekt oddziaływania na wyobraźnię czytelnika i niezwykłą plastyczność obrazów. Przedstawiła ona suche fakty w sposób bezpośredni, autentyczny, bez komentarzy i dygresji odautorskich. Każdy rozdział jest autonomiczną historią dotyczącą okupacyjnej rzeczywistości i obozów koncentracyjnych, getta, doświadczeń przeprowadzanych na ludziach i innych zbrodni. „Medaliony” to wstrząsający dokument ludobójstwa i cierpień ludzkich, dokument zbrodni i wpływu wojny na psychikę człowieka. II wojna światowa i jej skutki długo jeszcze miały zdecydowany wpływ na życie i postępowanie tych, którzy przetrwali, ale w czasie wojny znajdowali się w centrum przerażających wydarzeń, które spustoszyły ich psychikę na zawsze. Tytuł „Medaliony” kojarzy się z nagrobkowymi fotografiami ludzi zmarłych. Nałkowska stworzyła swoim utworem rodzaj pomnika, nagrobka wszystkim torturowanym i zamęczonym przez hitlerowców w czasie II wojny światowej. „Medaliony” to przykład tzw. prozy dokumentalnej. Mają charakter częściowo sprawozdania, a częściowo protokołu z przesłuchań świadków zbrodni. Otwierające zbiór opowiadanie „Profesor Spanner” zawiera opis instytutu, który zajmuje się produkcją mydła z ludzkiego tłuszczu i preparowaniem ludzkiej skóry. Opowiadanie składa się z opisu samego instytutu oraz fragmentu wypowiedzi jednego z pracowników zajmujących się produkcją mydła. Szokujący jest nie tylko opis ludzkich zwłok, ale i beznamiętna relacja pracownika, nie widzącego w działalności fabryki niczego niemoralnego czy nieetycznego W opowiadaniu „Dno” stara kobieta opisuje swój pobyt w więzieniu na Pawiaku, w obozie koncentracyjnym i w fabryce Bunzig. W obozie miały miejsce przypadki kanibalizmu, do którego zmuszone były więźniarki Warunki, w jakich przebywały i były transportowane, były tak makabryczne, że wywoływały przerażenie nawet u niektórych oficerów niemieckich. Z kolei opowiadanie przy torze kolejowym ukazuje kobietę, która została postrzelona w czasie ucieczki z transportu. Leżała przy torach kolejowych i żaden z gapiów nie potrafił zdobyć się na udzielenie jej pomocy. W końcu została z litości dobita. Do najbardziej wstrząsających można zaliczyć opowiadanie „Dzieci i dorośli w Oświęcimiu”. Początkowo jest to krótka charakterystyka największych katów Oświęcimia i opis ich ulubionych sposobów zabijania więźniów. Ale jest to również wspomnienie o dzieciach zgładzonych w obozie koncentracyjnym. Dzieci, zmuszone do ciągłej obserwacji aktów nieludzkiej przemocy, mordów i tortur, utraciły zdolność rozróżniania dobra i zła. Przykładem okaleczenia ich psychiki i wrażliwości jest zabawa „w palenie Żydów”. Motto utworu, które brzmi: „Ludzie ludziom zgotowali ten los” stanowi nawiązanie do znanego powiedzenia „człowiek człowiekowi wilkiem”. Jest to niezwykle przygnębiające stwierdzenie faktu, że czasem ludzie są gorsi od najbardziej krwiożerczych zwierząt. „Medaliony” to wstrząsające studium ludzkiego strachu, degeneracji i degradacji człowieka. Tytuł kojarzy się przede wszystkim z określeniem nagrobkowych fotografii ludzi zmarłych. Książka Z. Nałkowskiej to pomnik, który autorka wystawiła wszystkim ofiarom faszyzmu, ludziom, których hitlerowcy torturowali i zamęczyli nie tylko w Polsce. Można też odbierać „Medaliony” jako uniwersalną przestrogę przed jakimkolwiek ludobójstwem, zabijaniem w imię obłąkanych ideologii.

5. Wpływ systemu totalitarnego na świadomość człowieka - na podstawie wybranych opowiadań T. Borowskiego.

Najważniejszym problemem obozowych opowiadań T. Borowskiego jest wpływ obozu koncentracyjnego na psychikę i kodeks etyczny człowieka. Każdy, kto znajdzie się w obozie koncentracyjnym, ma do wyboru kilka modeli postaw. Może walczyć z obozową rzeczywistością, próbować ucieczek, buntować się, może także przystosować się do warunków obozowych, dostosować swój kodeks etyczny do kodeksu obozowego. Ta ostatnia postawa charakterystyczna jest dla tzw. „człowieka zlagrowanego”. Na rzeczywistość obozową składają się: codzienna walka o przetrwanie, o pożywienie, głód, eksperymenty medyczne na ludziach, poddawanie więźniom wymyślnym torturom, transportowanie ludzi do obozu w zabitych deskami wagonach, w których się dusili, losowe wybieranie ludzi na rozstrzelanie każdego wieczoru, mordercza praca, koszmarne warunki w barakach. Nawet zwłoki ludzkie wykorzystywane są do ostatka - jako surowiec na mydło (tłuszcz), materace (włosy), do produkcji nawozów (kości i „odpady”), na portfele i oprawy do książek (skóra). Obóz koncentracyjny jest to bowiem sprawnie działająca, faszystowska machina zbrodni, w której więźniowie muszą przywyknąć do porządku. Wszystko działa sprawnie, odbywają się apele, ludzie wychodzą do pracy, wracają, grają w piłkę, pracuje stale rampa i krematorium, działają przedsiębiorstwa produkcyjne dające duże zyski, gdyż wykorzystują do końca zwłoki ludzkie. Proces zagłady trwa ciągle, jest masowy, działa taśmowo. W rękach hitlerowców ludzie są tylko przedmiotami, które po zużyciu wykorzystuje się jako surowce wtórne. Narrator zastanawia się nad funkcjonowaniem zbrodniczej obozowej machiny, nad potwornie rozwiniętą techniką i organizacją masowego zabijania i męczenia ludzi. Dochodzi do wniosku, że zbrodnie w obozach hitlerowskich to najwyższe stadium zbrodni od początku dziejów ludzkości. Człowiek w lagrze jest tak zniewolony przez rzeczywistość obozową, że nie jest w stanie przeciwstawić się złu. W warunkach obozu koncentracyjnego moralność ludzka ulega degradacji, zmienia się kodeks etyczny człowieka, następuje absolutne przemianowanie wartości i zanik etyki chrześcijańskiej. Na rozpaczliwe wołanie kobiet wiezionych do gazu, błagających o ratunek, dziesięciotysięczna rzesza mężczyzn milczy, nikt nie reaguje. Żyd pracujący przy kominie tak bardzo boi się esesmana, że każe swojemu ojcu iść do komory gazowej, okłamując go. Abramek opowiada o wynalezieniu nowego sposobu podpalania ognia w kominie za pomocą zwłok małych dzieci. Matki wyrzekają się dzieci, bo chcą uratować własne życie. Głód sprawia, że ludzie walczą między sobą o jedzenie, przestają sobie pomagać, współczuć i poczuwać się do solidarności. Żyd Becker powiesił własnego syna za kradzież chleba. Bohater przedstawiony przez Borowskiego to człowiek „zlagrowany”, konformista, który przystosował się do warunków obozowych. W warunkach lagru nastąpił proces dehumanizacji, zanik wartości moralnych i etycznych. Człowiek zlagrowany kieruje się innym kodeksem moralno - etycznym niż na wolności, tzw. dekalogiem odwróconym. Myśli on już tylko kategoriami życia obozowego. Jest nastawiony na fizyczne przetrwanie, upodlony, odczłowieczony, poszczuty przeciwko innemu człowiekowi. Jest odarty ze wszystkiego, co było przynależne jego naturze. Traci uczucia wyższe, poczucie kultury i religijności, a utwierdza się w bezwzględnej, drapieżnej walce o byt. Pozbywa się godności, staje się bierny, a nawet służalczy w stosunku do esesmanów, dopuszcza się donosicielstwa i kradzieży. Obce stają mu się ludzkie uczucia, takie jak litość, solidarność czy współczucie. Zrywa więzi międzyludzkie, nawet rodzinne. Staje się cyniczny i brutalny. Umie przystosować się do nieludzkich warunków bytowania i radzi sobie w nich tak, aby przeżyć.

[Przy odpowiedzi należy odwołać się do treści opowiadań, np. „Dzień na Harmenzach”, „U nas w Auschwitzu”, „Ludzie, którzy szli”, „Proszę państwa do gazu”]

6. Postawy bohaterów „Dżumy” A. Camusa w sytuacjach zagrożenia.

Treść „Dżumy” Alberta Camusa stanowi historia zarazy w Oranie, mieście portowym w Algierii. Na jej tle dokonał pisarz analizy postaw moralnych kilku bohaterów w walce z dżumą oraz ich zachowań i reakcji na to, co wokół nich się dzieje. W zaistniałej sytuacji bohaterowie poczuli się bezradni, opuszczeni, bierni i przygnębieni. Musieli nagle zrezygnować z życia, jakie dotąd pędzili i przystosować się do nowych warunków, do rozłąki i nieustannego zagrożenia śmiercią. Na podziw zasługuje w powieści jej główny bohater, doktor Bernard Rieux. Autor ustanowił go jednocześnie narratorem - kronikarzem przebiegu dżumy. Był lekarzem, swój zawód traktował jako powołanie i misję niesienia pomocy potrzebującym. Wiedział, że nie uda mu się pokonać epidemii, ponadto w tym czasie ciężko zachorowała mu żona, którą na krótko przed wybuchem epidemii wysłał do uzdrowiska, jednak to on właśnie zdecydował się na walkę. Stanął po stronie słabych, chorych, umierających, pokonanych przez dżumę. Bez zastanowienia narażał własne życie, jeżdżąc przez całą dobą do chorych, organizując szpitale, kwarantanny, oddziały sanitarne. Pracował bez wytchnienia, poszukując skutecznego lekarstwa, które uodporniłoby ludzi przeciwko zarazie. W pewnym momencie przyszła wiadomość, że żona, którą bardzo kochał, zmarła w sanatorium. Nawet wtedy się nie poddał. Równie boleśnie odczuł śmierć przyjaciela, Tarrou, który ramię w ramię z nim walczył z zarazą. Był tolerancyjny, nie potępiał Cottarda i rozumiał postawę Ramberta. Jean Tarrou był synem prokuratora generalnego. Gdy dowiedział się, że jego ojciec uczestniczy w egzekucjach skazańców, uciekł z domu i od tej pory walczył z każdym przejawem śmierci. Podczas epidemii dżumy w Oranie organizował oddziały sanitarne, zajmował się przewozem i izolowaniem chorych. Uważał, że brak zaangażowania w tę walkę byłby zgodą na zło. Podobnie na uwagę zasługują inni, np. dziennikarz Raymond Rambert, który znalazł się w mieście i został w nim uwięziony przypadkowo. Przybył do Oranu z Paryża w celu przeprowadzenia ankiety o warunkach życia Arabów i tu zaskoczyła go zaraza. Za wszelką cenę usiłował początkowo wydostać się z miasta, ponieważ nie czuł się z nim w żaden sposób związany i nie chciał rezygnować dla obcych ludzi ze szczęścia osobistego (w Paryżu została ukochana przez niego kobieta). W ostatniej chwili, gdy droga ucieczki stanęła przed nim otworem, zrezygnował z niej dobrowolnie i został. Poczuł solidarność z cierpiącymi i umierającymi, stawiając dobro ogółu ponad własne szczęście. Pomagał potrzebującym również skromny urzędnik, Joseph Grand. Był to poczciwy człowiek, którego porzuciła żona i który mimo to nadal ją kochał. To on uniemożliwił Cottardowi popełnienie samobójstwa. Pracował w oddziałach sanitarnych z poświęceniem, sadził nawet, że umrze. Wyzdrowiał jednak i powrócił do rozpoczętego przed epidemią dzieła, którym planował zadziwić krytyków (poza pierwsze zdanie powieści nigdy dotąd nie udało mu się wyjść). O jego literackiej pasji doktor Rieux wyrażał się z szacunkiem, uważając, że każdy ma prawo do postępowania zgodnego z własnym wyborem. Ciekawą postacią był także ojciec Paneloux, jezuita, który początkowo głosił, że dżuma jest słuszną karą za grzechy. Uznawał tylko konieczność modlitwy i pokuty. Dopiero będąc świadkiem strasznej śmierci w męczarniach małego synka sędziego Othona, przeżył wstrząs i zmienił swoje stanowisko wobec dżumy. Zrozumiał, że musi z nią czynnie walczyć i w walce tej oddał życie. W powieści pokazani są tez ludzie źli, jak Cottard, który cieszył się z epidemii, gdyż obawiał się aresztowania za jakieś przestępstwo, a w czasie dżumy nikt nie interesował się przestępcami. Nie walczył z zarazą, gdyż tylko podczas jej trwania czuł się bezpieczny. Wcześniej, obawiając się aresztowania, usiłował popełnić samobójstwo. Gdy epidemia minęła, z rozpaczy zaczął strzelać z okien swego mieszkania do świętującego na ulicach tłumu, aż został pojmany przez policję. Camus, przekonany o sile moralnej swych bohaterów, postuluje ideę czynnego zaangażowania człowieka w walkę ze złem, gdyż uważa, że bierne przyglądanie się mu oznacza zgodę na nie.

7. Wisława Szymborska - pierwsza dama polskiej poezji. Interpretacja wybranych wierszy poetki.

W twórczości Wisławy Szymborskiej, Noblistki z 1996 roku, zauważa się dążenie do ukazywania świata i człowieczeństwa w sposób jednocześnie wzniosły i śmieszny, tragiczny i komiczny. Poetka uprawia głównie lirykę osobistą i refleksyjną, skupioną wokół pytań dotyczących życia człowieka i jego miejsca w świecie, pytań o cel i sens naszych wysiłków, doświadczeń i dorobku myślowego ludzkości. Nie daje gotowych i jednoznacznych odpowiedzi, mnoży znaki zapytania i wątpliwości. One to właśnie stanowią o wartości i urodzie tej poezji. Przykładem może być wiersz „Schyłek wieku”. Poetka dokonuje w nim podsumowania odchodzącego XX wieku z pozycji człowieka, który większość swojego życia w nim przeżył. Odwołuje się do początków stulecia, kiedy to ludzkość wchodziła w wiek XX z nadzieją, że nie powtórzą się już w nim klęski ją nękające i że nie nadejdą nowe kataklizmy. Wiek XX miał być lepszy od poprzedniego. U jego schyłku ludzie już wiedzą, że nie tylko nie był lepszy od poprzedniego, ale wręcz przyniósł tragedie, jakich dotąd ludzkość nie przeżyła: I i II wojnę światową, głód, nienawiść człowieka do człowieka, zatratę wszelkich pojęć związanych z dobrem i złem, upadek etyki i moralności. Na końcu poetka stawia pytanie „jak żyć?” i nie znajduje na nie odpowiedzi. Wiersz uderza podobieństwem problematyki do sto lat wcześniej powstałego utworu K. Przerwy - Tetmajera „Koniec wieku XIX”. Inny wiersz Szymborskiej to „Radość pisania”. Przedstawia magiczną, kreacyjną moc słowa, utrwalającego rzeczywistość i powołującego do istnienia nowe byty. Uznaje jego siłę i wagę. Dzięki mocy wyrazów może stworzyć świat uzależniony wyłącznie od osoby piszącej. Cieszy się z faktu, że może powołać do istnienia nowy byt i w dowolny sposób ukazywać stworzoną przez siebie rzeczywistość. We własnym świecie nie będzie poetka stwarzać morderców, może uczynić swój świat wolnym od przemocy, idealnym, w odróżnieniu od tego realnego, w którym zabija się ludzi. Radość pisania polega na możności przedstawiania dowolnych światów, ale - tylko na papierze. Nie można stworzyć słowem świata, w którym żyjemy, realnego. Talent poetycki pozwala tylko na potępienie agresji i zła. Mimo zwątpienia w możliwość znalezienia ostatecznej recepty na szczęście i braku pewności co do możliwości oddziaływania poezji, poetce towarzyszy przekonanie o konieczności tworzenia. Z kolei wiersz „Rehabilitacja” został zainspirowany dramatycznymi wydarzeniami roku 1956 - powstaniem na Węgrzech i wypadkami czerwcowymi w Polsce. Szymborska odwołuje się do całej spuścizny literackiej i kulturowej naszej cywilizacji, w utworze pojawiają się wyraźne nawiązania do mitologii greckiej oraz do Szekspira. Z całego wiersza przebija smutna refleksja nad zagubieniem i znikomością w świecie. Człowiekowi przypisuje autorka ogromną siłę - może budować i tworzyć legendy, ale z drugiej strony jest on bezsilny i bezbronny wobec historii i trwania świata. Jest to przykład liryki refleksyjno - filozoficznej. Wiedzę o rzeczywistości ujmuje poetka w kategoriach intelektualnych. Autorka, dotykając tak ważnych zagadnień współczesności, nadaje im wymiar historyczny. Tematem wiersza „Muzeum” są pozornie wrażenia z pobytu w muzeum, a w rzeczywistości jest nim upływ czasu. Przedmioty użytkowane przez ludzi setki i tysiące lat temu nasuwają pytanie o nich samych, jacy byli i refleksję, dlaczego i jak to się dzieje, że rzeczy mają dłuższy żywot niż człowiek, który znaczy od nich o tak wiele więcej. Wiersz wyraża gorycz, że życie ludzkie trwa tak krótko. Żeby zatrzymać czas, człowiek gromadzi przedmioty, ale stare talerze nic nie powiedzą o apetycie, z jakim na nich jadano, obrączki nie mówią o namiętności, jaka łączyła ludzi, którzy je nosili. Poetka ironicznie puentuje, że ściga się ze swą suknią. Ten wyścig z martwym przedmiotem nadaje gorzkiej ironii życiu ludzkiemu.

8. Refleksje na temat życia i śmierci po lekturze reportażu H. Krall „Zdążyć przed Panem Bogiem”.

Rozpoczęcie powstania w getcie warszawskim 17 kwietnia 1943 roku było heroicznym zrywem dwustu bojowników, należących głównie do Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) i Żydowskiego Związku Wojskowego. Powstanie nie miało na celu pokonania hitlerowców, ponieważ nie było to możliwe. Powstańcy chcieli pokazać światu, że potrafią godnie umierać, że sami mogą wybierać sobie rodzaj śmierci. Hanna Krall to dziennikarka i reporterka, której największym osiągnięciem literackim jest książka „Zdążyć przed Panem Bogiem”. Zgromadziła dowody, rozmawiała z Żydami, którzy byli świadkami tragedii. Najwięcej miejsca poświęciła relacji z rozmowy z Markiem Edelmanem, wybitnym lekarzem kardiochirurgiem, jedynym żyjącym członkiem dowództwa ŻOB-u w czasie powstania w getcie. Najważniejsza rzecz, jaka wynika z tej relacji, to stwierdzenie faktu, że powstanie dało Żydom chwilowe poczucie wolności, polegającej na dobrowolnym decydowaniu o własnym losie, o sposobie umierania, z karabinem w ręku, godnie. Obraz powstania w getcie zaprzecza powszechnym opiniom, że Żydzi pokornie idą na śmierć, nie buntują się, biernie poddają się swojemu losowi. Doktor Edelman w ogóle często szokuje swymi wypowiedziami, pragnąc zdemitologizować historię. Ściąga z piedestału bohaterów - przywódców powstania (np. opowiada o tym, jak Berek Anielewicz farbował skrzela rybom, które sprzedawała jego matka, aby wyglądały na świeże), zmniejsza do prawdziwego wymiaru liczby walczących, zafałszowane przez historyków. Opowiada o codzienności w likwidowanym getcie - 400 tysięcy Żydów wywieziono do Treblinki prosto do komór gazowych, pozostali ginęli z głodu, w płomieniach podpalanych domów lub bezpośrednio z rąk hitlerowców. Druga część książki to opis pracy lekarskiej Marka Edelmana jako kardiochirurga ratującego na co dzień ludzkie życie. Dzięki temu, że w getcie poznał cenę śmierci, teraz zna wartość życia. Tytuł książki pochodzi od wypowiedzi Edelmana, który mówi, że chce zdążyć przed Panem Bogiem, ubiec Go i osłonić płomień ludzkiego życia, zanim Pan Bóg go zdmuchnie. Jeżeli uda się lekarzowi oszukać Boga, pacjent ma szansę jeszcze trochę dłużej pożyć. Książka zawiera dowody ludobójstwa, planowego wyniszczania narodu żydowskiego przez Niemców. Przytoczone fakty mają moc silnie oskarżycielską. Dokumentują także zagładę Żydów. W książce „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanna Krall dokonuje rozrachunku z przeszłością, dokumentuje wydarzenia z tamtych dni, rozmawia z żyjącymi jeszcze świadkami zagłady. Codzienne życie w getcie i duchowa atmosfera są tak przytłaczające, że trudno pogodzić się z biernym oczekiwaniem na kolejną wywózkę do obozu koncentracyjnego. Człowiek żyjący w getcie w takiej sytuacji wybiera inną metodę zgonu, pragnie „zdążyć przed Panem Bogiem” (a więc przed śmiercią w komorze gazowej) i zadać sobie śmierć samodzielnie, przez samobójstwo bądź przez desperacką walkę z silniejszym i lepiej zorganizowanym wojskiem SS. Rzeczywistość władzy totalitarnej i manii wyższości rasy pozbawia społeczeństwo żydowskie jakichkolwiek praw, norm moralnych, egzystencji. Żyd może jedynie wybrać sobie rodzaj śmierci - i nic poza tym. Świat przedstawiony w utworze to świat ludzi, których nadrzędnym celem jest wybór: wyskoczyć przez okno płonącego domu i zabić się, czy umrzeć w płomieniach, czy zginąć strzelając do siebie, czy w komorze gazowej, czy też wreszcie walcząc z silniejszym od siebie wrogiem. Rodzi się tu pytanie o sens takiego świata, w którym człowiek skazuje bezwzględnie drugiego człowieka na życie w cierpieniu i przedwczesną śmierć; pytanie o to, jakie prawo pozwala na dysponowanie ludźmi jak przedmiotami; wreszcie - pytanie o to, czy w sytuacji skrajnego upodlenia jest jeszcze miejsce na godność. I tylko na to ostatnie można dać jednoznaczną odpowiedź: jest. „Zdążyć przed Panem Bogiem” tego właśnie dowodzi.

9. Mechanizm i skutki działania systemu totalitarnego - na podstawie „Innego świata” G. Herlinga - Grudzińskiego.

„Inny świat” to najbardziej znany utwór pisarza. Powstał w Anglii w latach 1949 - 1950, ukazał się najpierw w przekładzie angielskim. Książka ta, nosząca podtytuł „Zapiski sowieckie”, jest zapisem doświadczeń, przeżyć i przemyśleń autora z okresu jego pobytu w więzieniach w Grodnie, Witebsku i Leningradzie oraz w obozie pracy w Jercewie, aż do momentu uwolnienia i wstąpienia do armii polskiej. Waga „Innego świata” polega na wartościach czysto dokumentalnych, ale także na umiejętności uogólnienia pewnych sytuacji typowych dla istnienia i funkcjonowania w obozie. Poszczególne rozdziały ułożone są w bloki tematyczno - problemowe, takie jak opisy codziennych realiów obozowych, pracy przymusowej, próby zbadania mentalności strażników i zarządu obozu, opis głodu, okrucieństwa życia erotycznego, ucieczek i mechanizmu rozwarstwienia socjalnego w zamkniętej społeczności obozowej. Mechanizmy rządzące życiem więźniów sprawiły, że musieli oni zapomnieć o wartościach, jakie dotychczas wyznaczały granice ich postępowania. Musieli dostosować się do reguł rządzących w gułagach. Reguły te podporządkowane były obozowym realiom, do których zaliczały się niewola, nędzne jedzenie, głód, chroniczne niedożywienie, katorżnicza, przymusowa praca, mróz, choroby, korupcja, donosicielstwo, okrucieństwo, degradacja człowieka, karcer, trupiarnia, kradzieże, gwałty. Grudziński opisuje proces degradacji człowieczeństwa, losy poszczególnych więźniów, składające się na epicki obraz nieludzkiego świata. Kradzieże i donosy na współwięźniów to zjawiska powszechne. Kobiety sprzedają się za kromkę chleba. Żydowski architekt składa fałszywe zeznania obciążające czterech Niemców i przyczynia się do ich rozstrzelania. Jeżeli kosztem innego więźnia można przeżyć następny dzień, zdziera się z niego resztki odzienia lub wyrywa skórkę chleba. Chorych zamyka się w trupiarni, gdzie bez pożywienia czekają na śmierć. Zanikają uczucia miłości, przyjaźni. Narrator rejestruje te fakty, ale zastanawia się także, czy od człowieka żyjącego w warunkach ekstremalnych można żądać przestrzegania zasad etycznych. Głód i strach to przyczyny powszechnej demoralizacji więźniów, często prawdziwego zezwierzęcenia, ale autor nie godzi się na obozową moralność, opartą na instynkcie przetrwania za wszelką cenę. Grudziński wyraźnie wskazuje na konieczność niepoddawania się terrorowi. Zło nie może być usprawiedliwione, mimo ekstremalnych sytuacji. Człowiek powinien zachować swoją godność nawet w sowieckich łagrach, w innym świecie, na nieludzkiej ziemi. Refleksje dotyczą także tych, którzy tworzą świat łagrów i to oni powinni być osądzeni, a nie ich ofiary. „Naczalstwo” obozowe i strażnicy to skorumpowani łajdacy. Autor ukazuje zarówno sowiecki obóz pracy, jak i wpływ łagrów na psychikę i kodeks etyczno - moralny więźniów. W przeciwieństwie do opowiadań T. Borowskiego, nie ma w powieści Grudzińskiego nihilizmu i utraty wiary w sens wartości humanistycznych. Kompozycja „Innego świata” przypomina układ przewodnika i dziennika relacjonującego mechanizm funkcjonowania instytucji obozowych w Związku Radzieckim. Każdy rozdział książki obejmuje wszystkie etapy drogi wiodącej ku śmierci: zatrzymanie człowieka, aresztowanie, przesłuchania, zesłanie do obozu, niewolnicza praca, wegetacja za drutami, rozrywki, choroby, wewnętrzny system kontroli poczynań więźniów, brutalne eliminowanie chorych i niewydajnych więźniów, na koniec trupiarnia. Człowiek żyjący w koszmarnej rzeczywistości sowieckich obozów pracy to „człowiek złagrowany”. Fakt wytworzenia przez reżim sowiecki ludzi złagrowanych to świadectwo triumfu totalitarnego systemu dehumanizacji i zniewalania człowieka. Człowiek złagrowany jest przecież dostosowany do rzeczywistości obozowej, przestrzega normy i reguły wyznaczane przez życie w łagrach, akceptuje stan rzeczy. Jednak „Inny świat” to także wezwanie do niepoddawania się terrorowi. Autor ukazuje w swej książce również postawy piękne i dowodzące ogromnej godności człowieka żyjącego w nieludzkich czasach i warunkach, na nieludzkiej ziemi.

10. Filozofia i moralność kata, czyli jak się dorasta do zbrodni. Rozważania na podstawie „Rozmów z katem” K. Moczarskiego.

W czasie nieomal dziewięciomiesięcznego pobytu w jednej celi z Jürgenem Stroopem Moczarski wykorzystał sytuację, aby zbadać motywy postępowania funkcjonariusza machiny hitlerowskiej. Utwór jest relacją jego rozmów ze Stroopem, który złożył obszerne sprawozdanie ze swojego życia. Wszystkie zdobyte wiadomości autor utrwalił sobie w pamięci, gdyż w więzieniu nie miał dostępu do papieru i długopisu. Po wyjściu z więzienia przestudiował akta spraw sądowych Stroopa i upewnił się, że podane przez niego dane są prawdziwe. Wówczas powstały „Rozmowy z katem” - realistyczna opowieść o wartości dokumentalnej. Moczarski poszukiwał racjonalnej odpowiedzi na pytanie o motywy postępowania funkcjonariusza machiny hitlerowskiej, o źródła jego pogardy dla słabszych i uwielbienia siły. Badał karierę Stroopa, w której wyrażała się istota mechanizmu narodzin totalitarnych elit. Stroop nie był szczególnie przygotowany do roli kata, ale jego psychikę ludobójcy ukształtował system faszystowski. Był wzorem typowego hitlerowca, całkowicie oddanego idei faszyzmu, dyspozycyjnym i wiernym bez zastrzeżeń. Wychował się w kręgu niemieckiego drobnomieszczaństwa, które uczyniło go podatnym na hasła populistyczne i nacjonalistyczne. Jako członek organizacji nie poczuwał się do odpowiedzialności za swoje czyny, partii oddał się bez reszty, był jej wierny i posłuszny bez zastrzeżeń, lojalny. Został gorliwym ludobójcą, sam siebie prześcigając w pomysłach, jak uśmiercać ludzi. Wierzył w hitlerowską teorię, że Niemcy są rasą panów, nadludzi, którym należy się władza w Europie i nad światem. Traktował Żydów, Cyganów, Mongołów i inne narodowości jako podludzi lub wręcz zwierzęta. Był mało zdolny i mało inteligentny, ale przyswoił sobie ideologię i słownictwo propagandowe na szkoleniach partyjnych. Do końca fanatycznie wierzył w słuszność ideologii hitlerowskiej, nie miał wyrzutów sumienia, nie czuł się zbrodniarzem. Jego brak poczucia winy szedł w parze z dumą i zarozumiałością, uważał się wręcz za bohatera. Był przeciętny, niewykształcony, ale chciał zrobić karierę i wyrwać się z małego miasteczka Detmold. Marzył o majątku ziemskim ze stajnią pełną rasowych koni i z liczną służbą złożoną z niewolników. Awans społeczny i przywileje mogła mu zapewnić tylko partia, która doceniała ślepe oddanie, posłuszeństwo i zaangażowanie. Z powodu niskiego poziomu umysłowego nie potrafił ocenić tego, co kazano mu robić ani odróżnić dobra od zła, więc czasy mu sprzyjały, gdyż system faszystowski potrzebował osób prymitywnych, bezwzględnych i wiernopoddańczych. Pochodził z rodziny o niskiej pozycji w hierarchii społecznej. Nie zdobył wykształcenia - miał tylko ukończoną szkołę podstawową. W czasie pierwszej wojny światowej był jej przeciętnym uczestnikiem. Ze swoim prowincjonalnym pochodzeniem mógł być tylko zwykłym drobnomieszczaninem, dlatego chętnie wstąpił w szeregi NSDAP i SS. Był takim, jakiego potrzebowała partia, która wpoiła mu swoją ideologię, normy światopoglądowe i językowe oraz uczyniła z niego bojownika o „nowe Niemcy”. Słownictwo propagandowe i szkoleń partyjnych przyswoił sobie Stroop w sposób mechaniczny. Jego osobowość została ukształtowana przez rodzinę, szkołę, środowisko, otoczenie. Zarodki zła, jakie w nim tkwiły, rozbudziły się i rozwinęły, gdyż znalazły podatny dla siebie grunt. Partii faszystowskiej zawdzięczał błyskawiczną karierę, zapewniła mu awans, status i przywileje. Szybko wspinał się po szczeblach kariery i znalazł się na szczytach elit III Rzeszy. Żył odtąd w dostatku, był zawsze elegancki i modny, miał służbę i mieszkał wraz z rodziną w pięknym, obszernym mieszkaniu. Jako zbrodniarz wojenny wykazał się bezwzględnością i masowymi mordami ludzi za pomocą ognia i broni palnej. Widział, jak umierają dzieci, kobiety i starcy, ale nie miał wyrzutów sumienia. Denuncjował nawet Niemców, którzy okazywali współczucie mordowanym. Po klęsce Niemiec Stroop został aresztowany i skazany na karę śmierci. Wyrok i jego wykonanie przyjął spokojnie do końca, nie miał wyrzutów sumienia, nie wykazywał objawów załamania psychicznego.

Tematy przekrojowe:

1. Poglądy Z. Krasińskiego i S. Żeromskiego na rewolucję społeczną.

Obaj pisarze, mimo, że żyli w skrajnie różnych czasach, podjęli temat rewolucji społecznej, gdyż tak dla Krasińskiego, żyjącego w czasach zaborów, jak i dla Żeromskiego, tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, był to problem istotny i aktualny. „Nie - Boska komedia” to dramat powstały 1833 roku, a więc niedługo po klęsce powstania listopadowego. Jedną z przyczyn tej klęski było niedopuszczenie przez arystokrację do udziału w powstaniu szerokich mas chłopskich, w obawie, aby zryw narodowowyzwoleńczy nie przerodził się w rewolucję społeczną. „Nie - Boska komedia” nie mówi o powstaniu listopadowym, ale nawiązuje do niego poprzez podkreślenie, że celem rewolucji jest zniszczenie arystokracji, zgodnie z opinią ojca poety. Na Zachodzie Europy rewolucje były już kierowane przeciwko burżuazji. Krasiński był z pochodzenia arystokratą i wrogiem rewolucji. Był przekonany, że jest ona nieunikniona, gdyż muszą do niej doprowadzić panujące dotąd niewłaściwe stosunki społeczne: nędza, krzywda i cierpienie ludu oraz egoizm, pasożytnictwo i zachłanność klas posiadających. Dramat Krasińskiego jest ostrzeżeniem przed rewolucją. W jej obrazie góruje idea nienawiści do „panów”, żądza odwetu, zemsty, krwi, chęć odpoczynku, zabawy i materialnego użycia. Autor przedstawił rewolucję jako piekło na ziemi. Lokaje, służący, rzemieślnicy chcą zemsty za lata ciężkiej pracy i pogardy, żądają krwi za wszystkie doznawane przez wieki krzywdy i upokorzenia. Krasiński patrzy na arystokrację obiektywnie, bezlitośnie obnaża jej wady i zbrodnie, zarzuca im (ustami Pankracego) zdegenerowanie, małość, tchórzostwo, słabość, wyzysk, rozpustę, podłość, fałszerstwo, przekupstwo, nicość moralną, zbrodnie, egoizm stanowy, nawet kazirodztwo. Pisarz, krytykując arystokrację, podkreśla jednoczenie jej zasługi na polu krzewienia patriotyzmu i wiary chrześcijańskiej, tradycji, kultury i rozwoju duchowego społeczeństwa. Rewolucjoniści to robotnicy, rzemieślnicy, chłopi, służba i przechrzty. Są głodni, wynędzniali, spracowani, doprowadzeni do ostateczności. Do walki gna ich rozpacz, poniżenie, hańba, chęć wywalczenia lepszych warunków życia i nienawiść do arystokratów. Krasiński ukazał ich jako rozwydrzony motłoch bez idei, który ma swoje racje, ale jego celem jest rozpusta, złoto i krew, natomiast brak w nich idei tworzenia nowej rzeczywistości. Żeromski napisał „Przedwiośnie” w warunkach zupełnie odmiennych, tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, gdy w kraju rozszalały się wewnętrzne spory na temat drogi osiągnięcia właściwego ustroju społecznego i ekonomicznego. W swojej powieści pisarz przestrzegł przed możliwością wybuchu rewolucji w Polsce, a jej obraz przedstawił na przykładzie rewolucji październikowej w Rosji. Ukazał obrazy rzezi, mordów, okrucieństwa, zbrodni, gwałtów, grozy, śmierci winnych i niewinnych ludzi, rozprzężenia wszelkich norm i rygorów życia, spekulacji, nadużyć, samowoli, bezrządu, głodu, nędzy, niedostatku, chorób, łapownictwa, rozbojów, grabieży, kradzieży, dekretów o konfiskacie majątków, egzekucji. Wydarzenia rewolucyjne obrazuje Żeromski na przykładzie miasta Baku, gdzie dodatkowo występują antagonizmy narodowościowe, gdzie dochodzi do masowych krwawych rzezi między Ormianami i Tatarami. Rewolucyjna Rosja jest pogrążona w chaosie, bezprawiu, w masowych mordach i rzezi. Żeromski potępia rewolucję, uważa, że jest ona klęską, katastrofą, tragedią, utopieniem kraju we krwi, zagrożeniem jego istnienia, powszechną rzezią i zniszczeniem, a nie drogą do zbudowania sprawiedliwości na świecie. Ukazując w powieści jej koszmar, chciał przerazić Polaków jej widmem bratobójczej walki, ostrzec i powstrzymać przed podobnymi wydarzeniami w kraju. W środkowej części „Przedwiośnia” („Nawłoć”) pisarz pokazał obraz życia ziemiaństwa, które egzystuje beztrosko obok ginących z nędzy, głodu i chorób chłopów. Wtedy właśnie wypowiada myśl - ostrzeżenie, że nie będzie tak zawsze, że pewnego dnia - jeśli nic się nie zmieni - lud zbuntuje się przeciwko swojej niedoli i dojdzie do krwawej rewolucji wymierzonej przeciwko ich ciemiężycielom. „Przedwiośnie” przypomina i ostrzega, że w Polsce dzieje się wiele krzywdy ludzkiej i niesprawiedliwości, dlatego istnieje groźba wybuchu strasznej rewolucji.

2. Kreacje postaci Żydów w literaturze polskiej (np. Jankiel, Mendel Gdański, Szuman, Szlangbaum).

Od wielu setek lat naród żydowski związany był z polskim bardzo ściśle, dlatego postacie Żydów pojawiają się często w literaturze polskiej. Pierwszą ważna osobą jest Jankiel, Żyd, karczmarz z „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza. Zrósł się on z codziennym życiem Soplicowa poprzez prowadzoną przez siebie starą karczmę. Poeta przedstawił go jako starego, uczciwego, mądrego i poważnego rabina, poczuwającego się do polskości i patriotyzmu. Był miłośnikiem zabaw i muzyki, sam słynął z wielkiego talentu i gry na cymbałach. Miał czystą polską wymowę i najbardziej lubił śpiewać narodowe polskie pieśni. Majątek zdobył uczciwą drogą i osiadł w Soplicowie, aby tam prowadzić karczmę. Był lubianym i mile widzianym gościem, doradcą i rozjemcą w sporach. Był także zaufanym emisariuszem napoleońskim, u którego często bywał na tajnych naradach ksiądz Robak. Najsłynniejszy jest opis jego koncertu uświetniającego ucztę soplicowską, będącego opowieścią o polskiej historii porozbiorowej. Osoba Jankiela jest w utworze sympatyczna i z punktu widzenia społeczności soplicowskiej niezwykle potrzebna. Epokę później M. Konopnicka, walcząc z nasilającym się w zaborze rosyjskim bezmyślnym antysemityzmem, wykreowała postać Żyda - Polaka, niesłusznie skrzywdzonego przez ciemną, rozwydrzoną tłuszczę. Mendel Gdański jest uosobieniem wielkiej godności osobistej, ufności, uczciwości i dobroci. 67 lat przeżył w Warszawie, gdzie się urodził i gdzie przez 27 lat pracował świadcząc usługi introligatorskie mieszkańcom tego miasta. Nie lękał się zła i nie bał się nadchodzących pogromów, gdyż czuł się Polakiem i uczciwym człowiekiem, który nigdy nikogo nie skrzywdził, prawowitym obywatelem kraju i miasta. W momencie pogromu, mimo, że w jego obronie stanęli sąsiedzi, stary Żyd odniósł klęskę - utracił wiarę w ludzi, został odarty z uczuć, którym przez całe życie był wierny. Był to skutek zakorzenionych w społeczeństwie polskim przesądów i podsycania ich przez władze zaborcze. Brutalny antysemityzm był i jest każdorazowo najbardziej hańbiącym wydarzeniem w narodzie. Problem mniejszości żydowskiej w narodzie polskim ujął także B. Prus w „Lalce”. Mieszczaństwo pochodzenia żydowskiego cechuje energia, ruchliwość, przedsiębiorczość, cierpliwość, oszczędność, wytrwałość, pracowitość. Zdobywanie pieniędzy jest dla nich sprawą najważniejszą. Doktor Szuman i stary Szlangbaum to Żydzi, których Prus opisuje z dużą sympatią. Czują się oni Polakami, przy czym dowiedli ofiarnego patriotyzmu poprzez udział w powstaniu styczniowym. Ponadto Szuman przebywał z Wokulskim na Syberii. Mimo to polskie społeczeństwo odtrąca ich w swojej bezmyślności i uprzedzeniu. Również w „Weselu” S. Wyspiańskiego występuje postać Żydówki - Racheli. W rzeczywistości istniała Pepa (Józefa) Singer, która była córką bronowickiego karczmarza, 15-letnią dziewczyną. W dramacie pełni ważną rolę osoby, która łączy dwa światy - inteligencki i chłopski. Żyje jak chłopka, jest tylko córką karczmarza, ale jednocześnie jest inteligentna, wykształcona, poetyczna, pełna fantazji. Funkcjonuje zatem w utworze jako postać ważna i pozytywna. W zupełnie tragicznym świetle ukazuje Żydów polska literatura o tematyce wojennej. Żydzi są w niej nie tylko „podludźmi”, uważanymi za takich przez hitlerowców, ale także doświadczają obojętności ze strony wielu Polaków. Takie obrazy okrucieństwa Holocaustu przynosi „Początek” A. Szczypiorskiego, „Medaliony” Z. Nałkowskiej, „Zdążyć przed Panem Bogiem” H. Krall, „Rozmowy z katem” K. Moczarskiego, wiersz Cz. Miłosza „Campo di Fiori”. Upodlenie i cierpienia członków tej nacji były bezmierne i niewyobrażalne, a przede wszystkim nieuzasadnione, wywołane obłąkana ideą Hitlera. Ich zagładzie towarzyszyły szykany i podłość ze strony niektórych członków tej samej narodowości, czego przykładem może być Bronek Blutman z „Początku”, który jest konfidentem gestapo. Istnieją jednak i dowody bohaterstwa Polaków, którzy z narażeniem własnego życia spełniali chrześcijańską misję miłości bliźniego i udzielali zakazanej pomocy Żydom - było to miarą ich człowieczeństwa.

3. Motyw cierpienia i buntu w znanych Ci utworach literackich (od Biblii i greckich mitów po czasy współczesne).

Cierpienie to doświadczenie, które niełatwo zaakceptować. Boimy się bólu i słabości. Gdy człowieka spotyka nieszczęście, zadaje dramatyczne pytanie o jego sens i buntuje się przeciwko niemu lub przyjmuje je z pokorą. W Biblii mamy przykład Starotestamentalnego Hioba. Hiob to jedna z najciekawszych postaci Starego Testamentu. Był człowiekiem nieposzlakowanego charakteru, sprawiedliwym, prawym, unikał zła. Dla wypróbowania jego pobożności Bóg pozbawił go majątku, umarły jego dzieci, a on sam został dotknięty trądem. Znosił swoją tragedię cierpliwie i z godnością. Wierzył, że jego cierpienie ma głębszy sens, więc wytrwał w nim i nie buntował się, nie złorzeczył Bogu. W nagrodę Stwórca przywrócił mu wszystko to, co utracił. W mitologii greckiej mamy motyw Prometeusza, który był tytanem, ulepił człowieka z gliny pomieszanej ze łzami i dla niego ukradł bogom ogień z Olimpu. Kara, jaka spotkała Prometeusza za sprzyjanie ludziom, była bardzo dotkliwa. Zeus kazał go przykuć do skały, a ogromny sęp codziennie wydziobywał mu wciąż odrastającą wątrobę. Jego postawa, określana mianem postawy prometejskiej, to postawa humanitarna, pełna miłości do człowieka i gotowości poświęcania się za niego. Również od jego imienia bunt, który skierowany jest przeciwko największym świętościom, nazywany jest buntem prometejskim. Ogrom cierpienia przedstawiony jest także w „Trenach” Jana Kochanowskiego, w których zrozpaczony po śmierci dziecka ojciec przywołuje we wspomnieniach postać zmarłej, 2,5-letniej córeczki. Choć Kochanowski wiele miejsca poświęcił sportretowaniu Urszulki, to jednak nie ona jest głównym bohaterem cyklu, lecz cierpiący ojciec, który nie umie pogodzić się ze stratą. Głęboko rozczarowany co do systemu filozoficznego, buntuje się przeciwko światu i bezużytecznym wartościom, takim jak mądrość i wiara w Boga. Przykładem cierpiącego buntownika jest także Giaur z powieści poetyckiej G. G. Byrona. W jego życiu najcenniejszą wartością była miłość, która nadała sens jego życiu. Nie potrafił pogodzić się ze stratą ukochanej, którą zabił - wedle prawa muzułmańskiego - jej mąż, Hassan, za zdradę, jakiej się dopuściła. Giaur zbuntował się przeciwko takiemu światu, gdzie nie ma Leili, gdzie rządzą takie prawa, które sankcjonują traktowanie człowieka jak przedmiotu, własności. Typowym cierpiącym buntownikiem jest Konrad, bohater III cz. „Dziadów” A. Mickiewicza. Stoczył on walkę z Bogiem o rządy nad światem i ludzkością, buntując się przeciwko Niemu i wypowiadając trzy kolejne bluźnierstwa. Był to typowy bunt prometejski, wynikający z miłości do narodu i gotowości poświęcania się za niego. Konrad jest postacią tragiczną, cierpiącą. Mimo poczucia ogromnej wartości i drzemiących w nim możliwości, jest bezsilny. Nic nie może zrobić dla ludzkości, rządzi nim uczucie, które w realnym świecie okazuje się niewystarczające do objęcia „rządu dusz”. „Konrad Wallenrod” to również bohater romantyczny. Był człowiekiem, który całe życie poświęcił idei zemsty na wrogu. Od dziecka szło za nim cierpienie: jako mały chłopiec stracił z ręki Krzyżaków rodziców i został uprowadzony przez nich do Malborka. Żył wśród nich, nienawidząc ich z całego serca z powodu własnej krzywdy i cierpień, jakie ze strony Zakonu spadły na naród litewski. Gdy pokochał Aldonę i ożenił się, miał szansę na szczęśliwe życie, lecz „szczęścia w domu nie znalazł bo go nie było w ojczyźnie”. Przywdział maskę i zniszczył Zakon od wewnątrz, niszcząc przy tym siebie, jako człowieka. Z miłości do ojczyzny, w buncie przeciwko jej cierpieniu, złożył w ofierze swoje życie. W „Zdążyć przed Panem Bogiem” Marek Edelman, rozmówca H. Krall, wprowadza czytelnika w okrutny świat likwidowanego, ginącego getta. Opowiada o głodzie, bezradności, poniżeniu, wreszcie o walce, w której nie chodziło o życie, lecz o wybór sposobu umierania. Wobec świadomości nieuchronnej śmierci i nieustannego cierpienia o ponadludzkim wymiarze; wobec anonimowości masowego umierania 200 bojowników ŻOB - u i ŻZW, podjęło heroiczną walkę powstańczą. Jej przyczyną był bunt przeciwko potulnemu poddawaniu się rzezi, a celem - wybór sposobu umierania, ocalenie prawa do godności.

Wybrane tematy z gramatyki i teorii literatury:

1. Funkcja motta w utworze literackim - na dowolnie wybranym przykładzie.

Motto to wyraz pochodzący z języka włoskiego, oznaczający dosłownie dowcip, powiedzonko. Jest to cytat przytoczony na początku utworu literackiego lub którejś z jego części (np. rozdziału w powieści czy pieśni w poemacie), stanowiący jakby wprowadzenie w problematykę utworu, komentarz, objaśnienie, myśl przewodnią, na ogół zresztą niejednoznaczną. Motto stanowi zarazem odwołanie do pewnego, przytaczanego autorytetu. Oświetla zamysł autora, cechy charakterystyczne rozwijanego przez niego tematu lub ideologię dzieła. Poprzez umieszczenie motta pisarz daje często klucz do znaczenia swojego utworu, a równocześnie sygnalizuje fakt jego osadzenia w określonej tradycji myślowej i literackiej. Przykładem może być ballada A. Mickiewicza „Romantyczność”. Poeta opatrzył ją mottem: „Zdaje mi się, że widzę… gdzie?/Przed oczyma duszy mojej”. „Romantyczność” jest balladą programową, zapowiadającą nowe tendencje w literaturze i pojmowaniu świata przez młode pokolenie poetów. Podjęta została w niej polemika z ciasnym racjonalizmem pokolenia uczonych mędrców oświeceniowych. Romantyczny poeta odbiera im prawo do twierdzenia, że jedynie rozum jest narzędziem poznania. Poznanie rozumowe to zubożony obraz świata, bo pomija inne strony ludzkiej osobowości: wyobraźnię, intuicję, wiarę, uczucie. Dopiero przeżycie i uczestnictwo we wspólnocie oraz nawiązanie do tradycji dają szansę przeczucia tajemnicy natury i pełną wiedzę o świecie. O tym mówi właśnie motto ballady, zaczerpnięte z Szekspira. Widzieć można też „oczyma duszy”, albo po prostu sercem. Mottem ułatwiającym zrozumienie utworu są także słowa zaczerpnięte przez Mickiewicza z XVI-wiecznej książki N. Machiavellego „Książę”: „Macie bowiem wiedzieć, że są dwa sposoby walczenia - trzeba być lisem i lwem”. Słowa te poeta umieścił na początku innego swojego utworu - „Konrada Wallenroda”. Motto to wyraźnie sugeruje główne przesłanie utworu: konflikt moralno - etyczny między dumą i honorem rycerskim, nakazującym głównemu bohaterowi ujawnienie się, a koniecznością działania podstępnego, sięgania po nie zawsze czyste moralnie oraz etycznie fortele i sposoby działania. Z kolei Z. Nałkowska opatrzyła swoje „Medaliony” przejrzystym mottem: „Ludzie ludziom zgotowali ten los”, które budzi odruchowe skojarzenie z przysłowiem „Człowiek człowiekowi wilkiem”. Wybór takich słów przez autorkę wyraźnie sugeruje, że książka powinna stać się pretekstem do rozważań na temat ludzkiej natury i zdolności człowieka do popełniania najgorszych zbrodni na innych ludziach. O postępowaniu okrutnym, bezwzględnym mówimy, że jest nieludzkie. Określenie to jest wyrazem wiary, iż są czyny, do których ludzie nigdy nie byliby zdolni. Tymczasem przykłady zbrodni hitlerowskich, z którymi zetknęła się Nałkowska, wyraźnie udowodniły, że istnieją ludzie mogący zachowywać się jak najbardziej dzikie bestie. Mottem do „Innego świata” G. Herlinga - Grudzińskiego jest cytat z książki F. Dostojewskiego „Zapiski z martwego domu”. Brzmi ono: „Tu otwierał się inny, odrębny świat, do niczego niepodobny; tu panowały inne, odrębne prawa, inne obyczaje, inne nawyki i odruchy; tu trwał martwy za życia dom, a w nim życie jak nigdzie i ludzie niezwykli”. Słowa te są swoistym wprowadzeniem samego autora do zrozumienia mechanizmu istnienia łagrów. Świat, w którym znalazł się człowiek, można zrozumieć dopiero wtedy, gdy zapomni się o przedobozowej moralności. Ten inny świat stworzył swój własny system etyczny, którego więźniowie musieli przestrzegać, jeżeli pragnęli przetrwać. Motto kieruje uwagę na to, że opisane w utworze miejsca i sytuacje nie będą podobne do niczego, co znamy z normalnego życia na wolności. A więc, że będą to opowieści o świecie niewyobrażalnym, o świecie, w którym człowiek został zmuszony żyć i do którego musiał się przystosować. Ten świat był, jak zresztą cała Rosja, martwym domem, z którego nie było wyjścia. A jeżeli było - to poprzez anonimową śmierć w męczarniach.

2. Odrębność j. polskiego na tle innych języków słowiańskich.

Języki spokrewnione wywodzą się ze wspólnego języka - przodka albo inaczej prajęzyka, który w jakiejś epoce swego rozwoju rozpadł się na odłamy wskutek przemieszczeń mówiącej nim ludności. Na ziemiach Europy Środkowej i Wschodniej takim prajęzykiem był najprawdopodobniej język praindoeuropejski. Wywodzące się z niego języki tworzą rodzinę indoeuropejską. W drodze powolnych i złożonych procesów wyodrębniła się z języka praindoeuropejskiego grupa języków słowiańskich. Współczesne języki słowiańskie zachowały w swym systemie gramatycznym główne rysy struktury języka prasłowiańskiego. Szczególnie bogate jest dziedzictwo prasłowiańskie w dziedzinie słownictwa. W języku polskim stanowi ono około ¼ zasobu wyrazów używanych przez przeciętnie wykształconego człowieka. Są to przede wszystkim słowa określające pokrewieństwo, części ciała, pomieszczeń i sprzętów domowych, roślin, zwierząt, ukształtowania terenu, warunków atmosferycznych, pór dnia i roku. Języki słowiańskie wytworzyły też właściwości gramatyczne i wyrazy nowe, którymi różnią się wzajemnie. Niektóre z tych cech są wspólne dla kilku z nich, co stwarza podstawę podziału ich na grupy. Współcześnie dzieli się je na: języki zachodniosłowiańskie (polski, dolnołużycki, górnołużycki, czeski, słowacki), południowosłowiańskie (słoweński, serbsko - chorwacki, macedoński, bułgarski) oraz wschodniosłowiańskie (ukraiński, rosyjski, białoruski). Polszczyzna wyróżnia się wśród innych języków słowiańskich:

1. zachowaniem samogłosek nosowych odziedziczonych z prasłowiańszczyzny,

2. wymianą e:a i e:o - tzw. przegłosem polskim, np. kwiecie - kwiat, anieli - anioł, w lesie - las, wierzyć - wiara,

3. akcentem wyrazowym stałym, padającym na przedostatnia sylabę,

4. jednowyrazowymi formami czasu przeszłego o ruchomych końcówkach, np. „kupowałeś” zamiast „ tyś kupował”, podczas gdy w innych językach zachodniosłowiańskich czas przeszły jest formą dwuczłonową (np. czeskie „kupoval jsi”).

3. Parabola jako gatunek literacki (przykłady przypowieści).

Przypowieść to gatunek literatury moralistycznej, utwór narracyjny, w którym przedstawione postacie i zdarzenia nie są ważne ze względu na swe cechy jednostkowe, lecz jako przykłady uniwersalnych prawideł ludzkiej egzystencji, postaw wobec życia i kolei losu. Świat przedstawiony w przypowieści stanowi zbiór sytuacyjnych wykładników jakiejś ogólnej prawdy moralnej, filozoficznej czy religijnej. Przypowieść zawiera niejednokrotnie rozwiniętą fabułę, jednakże jest ona z racji swego przykładowego charakteru silnie uschematyzowana i uboga w realia, które podlegają tu rygorystycznej selekcji ze względu na nadrzędny sens utworu. Przypowieść biblijna przekazuje naukę religijną w sposób przykładowy, ilustruje nadrzędną prawdę za pomocą symbolu. Zestawia ze sobą dwie rzeczywistości, z których pierwsza jest obrazem życia codziennego i tworzy świat przedstawiony, a druga jest nieuchwytna zmysłowo, lecz znajduje się w sferze pojęciowej. Aby dobrze zrozumieć przypowieść, należy umiejętnie przejść od znaczenia dosłownego do znaczenia alegorycznego lub symbolicznego. Przytoczonymi w Nowym Testamencie przypowieściami posługiwał się Chrystus. Są one krótkie, przystępne dla wszystkich, jasne i czytelne.

Jedną z najbardziej znanych jest przypowieść o synu marnotrawnym. Opowiada o pewnym człowieku i jego dwóch synach. Młodszy z nich, zabrawszy swoją część majątku, udał się w świat i tam go roztrwonił. Starszy pozostał przy ojcu i ciężko pracował. Gdy młodszemu zaczęła doskwierać nędza i głód, postanowił wrócić do ojca i zostać jego sługą. Ojciec ucieszył się i wydał na jego cześć przyjęcie, co nie spodobało się starszemu bratu. Wypomniał ojcu, że nigdy nie wyprawił mu uczty, chociaż tyle lat wiernie mu służył. Ojciec wyjaśnił mu, że należy weselić się z tego, że odnalazł się jego brat, który był jak umarły. Otrzymujemy tutaj przykład dobrego i złego dziecka oraz ojca, dla obu sprawiedliwego, dobrego i miłosiernego. Ojciec z tej przypowieści to Bóg Ojciec, a synowie to typy ludzkie, przyjmujące różne postawy wobec Boga i Jego przykazań. Ponadczasowy wymiar tej przypowieści wiąże się z wezwaniem do ciągłego powracania, dostrzegania swoich błędów i chęci ich naprawy. Przebaczający ojciec stanowi alegorię miłosiernego, wyrozumiałego Boga.

Przypowieść o siewcy przedstawia człowieka, który wyszedł siać ziarna. Niektóre z nich spadły na drogę i zostały wydziobane przez ptaki. Inne spadły na miejsca skaliste i obumarły, bo spaliło je słońce. Jeszcze inne wpadły między ciernie, które je zagłuszyły. Ostatnie w końcu spadły na ziemię żyzną i wydały obfity plon. Obok realnej sytuacji, opisu codziennego zdarzenia, jakim jest czynność siania, z którą Izraelczycy spotykali się bardzo często, w przypowieści tej także należy szukać wyższego wymiaru. Wzywa ona do zachowywania prawa Bożego i podaje różne przykłady postępowania z Jego słowem. Można je przyjąć i wiernie wypełniać lub odrzucić. Postawy te zostały ocenione jednoznacznie. Przypowieść ta pokazuje prawdę moralną - nakaz zachowywania przykazań i prawda ta posiada wymiar ponadczasowy.

Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie opowiada o pewnym człowieku, który został napadnięty, obrabowany i dotkliwie pobity. Nie pomógł mu ani przechodzący tamtędy Lewita (uczony w Piśmie), ani kapłan. Ludzie ci z racji powołania powinni w pierwszej kolejności pomagać innym. Dopiero pewien Samarytanin (mieszkaniec Samarii, uważany za niewiernego), nie tylko okazał współczucie dla rannego, ale również opatrzył go, pielęgnował i zapłacił za jego pobyt w gospodzie. Przesłaniem tej przypowieści jest przykazanie miłości bliźniego i miłosierdzia, jakie powinni okazywać sobie ludzie.

4. Cechy dramatu Szekspirowskiego i romantycznego.

Cechy dramatu Szekspirowskiego (na podstawie „Makbeta”):

1. swobodna kompozycja, zerwanie ze starożytną zasadą trzech jedności (czasu, miejsca i akcji),

2. budowa, opierająca się na podziale utworu na akty i sceny,

3. wprowadzanie na scenę dowolnej liczby osób, a nawet tłumu, tzw. sceny zbiorowe,

4. wprowadzenie postaci dynamicznych, zmieniających się w trakcie trwania akcji,

5. analiza przeżyć wewnętrznych bohaterów, zróżnicowanie psychologiczne postaci, ukazanie ich przeżyć wewnętrznych, myśli, stanów emocjonalnych i motywacji czynów,

6. wprowadzenie elementów fantastycznych, irracjonalnych (w „Makbecie” są to czarownice, duch Banka),

7. przeplatanie wątków poważnych z elementami humorystycznymi i groteskowymi (np. czynności, które wykonują czarownice w „Makbecie”),

8. wprowadzenie epizodów,

9. rola przyrody,

10. brak punktu kulminacyjnego i klasycznego rozwiązania,

11. tragizm wynikający z wyboru, a nie z przeznaczenia.

Cechy dramatu romantycznego (na podstawie „Dziadów” A. Mickiewicza):

1. brak jedności czasu, miejsca i akcji, akcja niejednolita, wielowątkowa, w dowolnym czasie, w wielu miejscach,

2. luźna kompozycja, odrębne sceny, z których każda ukazuje jakiś nowy aspekt rzeczywistości,

3. występowanie samodzielnych epizodów luźno powiązanych z akcją,

4. występowanie zbiorowości na scenie,

5. łączenie świata realnego ze światem pozaziemskim, mieszanie scen realistycznych i fantastycznych, wizyjnych, pojawianie się widm, dobrych i złych duchów,

6. bohater romantyczny - samotny, tajemniczy, wrażliwy, wybitny indywidualista, skłócony ze światem, nie zrozumiany przez otoczenie, zapatrzony w siebie, nieszczęśliwie kochający, bojownik o dobro ojczyzny

7. synkretyzm rodzajowy (wymieszanie w obrębie jednego utworu elementów lirycznych, epickich i dramatycznych),

8. dominowanie pierwiastka lirycznego w utworze,

9. zmienność nastroju,

10. elementy ludowości.

5. Cechy gatunkowe sonetu.

Sonet (z j. włoskiego „sonetto”) to układ stroficzny wypowiedzi poetyckiej; utwór liryczny składający się z 14 wersów zgrupowanych w dwóch czterowierszach i dwóch tercynach, o ścisłym rozkładzie rymów. Zazwyczaj osiem pierwszych wersów zawiera część opisową lub narracyjną, natomiast sześć końcowych stanowi część refleksyjną. Sonet narodził się w XIII wieku we Włoszech, rozwinięty został przez Dantego i Petrarkę. Ustalił się wtedy typ sonetu włoskiego, o rozkładzie rymów: a b b a, a b b a, c d c, d c d (lub c d e, c d e). Sonet rozpowszechnił się w ciągu XV i XVI wieku w literaturze europejskiej. Powstały jego odmiany, m. in. sonet Szekspirowski, sonet francuski. W Polsce wprowadzili go do literatury J. Kochanowski i M. Sęp - Szarzyński. W nowszych czasach ustaliła się włoska postać sonetu. Uprawiany w różnych okresach literackich, uważany był za formę szczególnie trudną, pojmowany jako popis i sprawdzian kunsztu poetyckiego. W baroku uprawiał go m. in. J. A. Morsztyn, w romantyzmie A. Mickiewicz i J. Słowacki, w pozytywizmie A. Asnyk, w Młodej Polsce K. Przerwa - Tetmajer, J. Kasprowicz i L. Staff, współcześnie J. Iwaszkiewicz, A. Słonimski, S. Grochowiak, S. Swen Czachorowski. Przykładem może być „Sonet V” M. Sępa Szarzyńskiego „O nietrwałej miłości rzeczy świata tego”. Jest to francuska odmiana sonetu o trzech strofach czterowersowych i jednej strofie dwuwersowej oraz o układzie rymów: a b b a, a b b a, c d c d, e e. Ostatnia, dwuwersowa strofa podkreśla końcową refleksję. Tytuł wprowadza czytelnika bezpośrednio w treść utworu, który traktuje o przemijającym charakterze ziemskiego życia i nietrwałości dóbr, które świat człowiekowi proponuje. Bogactwo, sława, rozkosze ciała to pozorne dobra, za którymi goni człowiek zwiedziony żądzą, tymczasem one nie są w stanie zapewnić mu ani wiecznego szczęścia, ani trwałego poczucia bezpieczeństwa. Sonet J. A. Morsztyna „Do trupa” oparty jest na pomyśle, czyli koncepcie polegającym na zestawieniu sytuacji, w jakiej znajduje się człowiek żyjący, nieszczęśliwie zakochany, z sytuacją trupa. Wiersz, zgodnie z istota sonetu, daje się podzielić na dwie części. W pierwszej, obejmującej dwie pierwsze zwrotki czterowersowe, podmiot liryczny mówi o podobieństwach, jakie wynikają z konfrontacji sytuacji zakochanego z sytuacją trupa. Druga część sonetu, dwie ostatnie tercyny, stanowią wyliczanie różnic. Paradoksy i kontrasty zawarte w tym wierszu mają dowieść zdumionemu czytelnikowi, że trup znajduje się w o wiele korzystniejszej sytuacji niż człowiek żyjący, a nieszczęśliwie zakochany. „Sonety krymskie” A. Mickiewicza to cykl sonetów wyrażających jego przeżycia i uczucia związane z podróżą po Krymie. Przykładem może być „Bakczysaraj”. Część opisową tego sonetu wypełnia obraz wymarłego i opustoszałego miasta - Bakczysaraju, który przez kilka wieków był stolicą chanów krymskich z dynastii Girajów. Wspaniałe niegdyś pałace niszczeją, pod działaniem nieubłaganego upływu czasu chylą się ku upadkowi. Na ściany ruin wdziera się przyroda, zwiastująca klęskę i zniszczenie. Drugą część rozpoczyna zawarty w trzeciej strofie opis fontanny haremu, która wciąż jest cała i opiera się działaniu czasu i natury odnoszącej nad dziełem ludzkich rąk zdecydowane zwycięstwo. Ostatnia strofa stanowi wyraz tragicznej świadomości klęski wszelkich wartości uznanych przez ludzi za wieczne i niezniszczalne wobec pozornie zmiennego i ulotnego świata przyrody.

6. Historia zapożyczeń w języku polskim.

Zapożyczenia to poza słownictwem rodzimym druga zasadnicza warstwa zasobu leksykalnego naszego języka. Pojawiają się w polszczyźnie od samych początków jej rozwoju. Są świadectwem naszych kontaktów kulturowych, politycznych, gospodarczych z innymi narodami i państwami. Jednym z wczesnych zapożyczeń z języka łacińskiego jest rzeczownik „cesarz”, zapożyczony jeszcze przed przyjęciem chrześcijaństwa. Łacińska podstawa brzmi „Julius Caesar”. Stała się w językach słowiańskich określeniem władcy. Podobną genezę ma wyraz „król”, będący adaptacją germańskiego imienia „Karl” (np. Karol Wielki). Wyraz „pop” został odziedziczony z greki - podstawą jest wyraz „papas”, oznaczajacy duchownego. Po XV w. nastąpiło zawężenie znaczenia tego wyrazu do duchownego Kościoła prawosławnego. Germańską podstawę ma wyraz „ksiądz”, będący przekształceniem gockiego wyrazu „kuniggs” oznaczającego władcę, dostojnika. Do XV w. wyraz oznaczał dostojnika świeckiego, a dopiero później zaczął oznaczać duchownego. W okresie staropolskim najmocniej oddziaływały na słownictwo naszego języka język czeski i niemiecki. Za pośrednictwem tego pierwszego pojawiły się w staropolszczyźnie takie wyrazy jak „kościół” (cz. „kostel”, łac. „castellum”), „msza” (cz. „mse”, łac. „missa”), „ołtarz” (cz. „oltar”, łac. „altare”), „pacierz” (cz. „pater”, łac. „pater noster”), „poganin” (cz. „pohan”, łac. „paganus”), „małżonka” (cz. „manzelka”, niem. „Mahlweib”), „kmieć” (cz. „kmet”, łac. „comes”). Bezpośrednie zapożyczenia wyrazów z języka niemieckiego są szczególnie częste w okresie od XIII do XV w., co wiąże się z osadnictwem niemieckim w miastach i na wsi. Zapożyczenia te dotyczą m. in. takich działów życia społecznego jak gospodarka, sądownictwo, organizacja miast i wsi, wojskowość. W ten sposób nasz język przyswoił sobie wiele określeń występujących do dziś: „celnik”, „koszt”, „murarz”, „czynsz”, „hołd”, „gmina”, „sołtys”, „wójt”, „burmistrz”, „rynek”, „bruk”, „żołnierz”, „rycerz”. Bezpośrednie zapożyczenia z łaciny w okresie staropolskim zdarzały się tylko w środowiskach związanych ze szkołą i nauką: „atrament”, „data”, „bakałarz”, „inkaust” oraz z urzędami: „kancelaria”, „kasztelan”, „mandat”, „rejestr”, „statut”. Po raz pierwszy w tym okresie pojawiły się zapożyczenia orientalne: „atłas”, „adamaszek” (j. arabski) i „bachmat” (j. turecki). W okresie średniopolskim (XVI - XVIII w.) zwiększyły się wpływy łaciny. Z tamtego okresu pochodzą wyrazy: „akademia”, „akt”, „deklaracja”, „dialog”, „okazja”, „recepta”, „termin”, „edukacja”, „rebelia”, „ampułka”, „aparat”, „kolumna”, „korona”. Od XIV w. Zaczęły pojawiać się w j. polskim zapożyczenia z j. węgierskiego: „dobosz”, „giermek”, „hajduk”, „katana”, „kontusz”, „orszak”, „szyszak”. Wtedy też wystąpiły dość licznie zapożyczenia z j. tureckiego i tatarskiego: „buława”, „kajdany”, „tapczan”, „ułan”, „wataha”. Od XV w. Zaznaczały się wpływy języków ruskich: „chłystek”, „harmider”, „hołota”, „serdak”, „zbroja”. W XVI w. Małżeństwo Zygmunta I Starego z Włoszką Boną Sforzą oraz liczne kontakty z Włochami spowodowały zapożyczenie słownictwa włoskiego: „bank”, „bankiet”, „fraszka”, „kalafior”, „karoca”, „marcepan”, „parapet”, „szpada”, „tort”. Wiek XVII zapoczątkował wpływy j. francuskiego: „awangarda”, „batalia”, „batalion”, „dama”, „fryzjer”.

7. Cechy tragedii antycznej na podstawie „Antygony” Sofoklesa.

1. jedność czasu, miejsca i akcji - czas: starożytność, za panowania Kreona, miejsce: plac przed pałacem w Tebach, akcja: jeden wątek, przestępstwo Antygony i jego konsekwencje,

2. ograniczona liczba aktorów, nie więcej niż trzech na scenie,

3. brak scen zbiorowych, zastępowanie ich opowiadaniem jednej postaci,

4. konflikt tragiczny wynikający z przeznaczenia, polegający na starciu dwóch przeciwstawnych racji, z których obie są równorzędne,

5. przebieg wydarzeń według ustalonego schematu: ekspozycja (informacje wstępne), zawiązanie węzła dramatycznego (zawiązanie akcji), perypetie (rozwój akcji), punkt kulminacyjny (wydarzenia o największym napięciu), katastrofa (dalsze powikłania), rozwiązanie akcji, epilog,

6. specyficzna budowa utworu: prologos (zapowiedź wydarzeń), parodos (pieśń wstępna chóru), pięć epejsodionów (wystąpień aktorów) przeplatających się z pięcioma stasimonami (pieśniami chóru), exodos (pieśń końcowa chóru),

7. występowanie chóru i jego rola - informuje o wcześniejszych wydarzeniach, zapowiada pojawienie się aktorów, komentuje wydarzenia, wyraża refleksje, wygłasza przestrogi, ocenia bieg wypadków, snuje rozważania na tematy ogólne,

8. tragizm wynika z przeznaczenia, które determinuje działania bohaterów,

9. postacie statyczne,

10. brak analizy psychologicznej postaci.

8. Tragizm, komizm, groteska - scharakteryzuj odwołując się do wybranych utworów literackich.

Tragizm to jedna z najważniejszych kategorii estetycznych, rozpoznana już w tragedii antycznej i przez dłuższy czas omawiana na jej podstawie. Konflikt tragiczny polegał na skazanej na klęskę walce człowieka z przerastającymi go siłami, na starciu się dwóch nie dających się pogodzić ze sobą racji, na pragnieniu obrony wielkich wartości nieuchronnie skazanych na zagładę. Przykładowo, w „Antygonie” tragizm polega na odgórnym przesądzeniu losów Antygony i Kreona przez fatum. Nad rodem bohaterki wisiała bowiem klątwa. Tragizm Antygony wynika stąd, że musi ona dokonać wyboru między dwiema racjami, z których obie są ważne, ale różne i sprzeczne ze sobą. Wybierając obowiązki siostry, zgodnie ze swoim sumieniem i wybierając prawo boskie, wchodzi w konflikt z prawem państwowym. Z kolei Kreon musi dokonać wyboru pomiędzy sumieniem i uczuciami rodzinnymi a decyzją konieczną do utrzymania swojego autorytetu jako króla. W sytuacji tragicznej znaleźli się również pozostali bohaterowie: Hajmon popełnia samobójstwo u zwłok ukochanej Antygony, Eurydyka odbiera sobie życie, gdyż nie potrafi znieść bólu po stracie syna. Tragiczna jest nawet tchórzliwa Ismena, bez której nie ma życia bez ostatniej bliskiej osoby, Antygony. Romantyczna koncepcja tragizmu wprowadziła pojęcie „złego Boga” i „niewinnego narodu”. Widać to na przykładzie „Konrada w III cz. „Dziadów” A. Mickiewicza. Jest on postacią na wskroś tragiczną. Podejmuje wielki bunt przeciwko Bogu, wzniesiony w imię ludzkości i będący wyrazem przeświadczenia bohatera o swojej potędze i wyjątkowości. Jego tragizm polega na bezsilności, która go pokonuje mimo drzemiących w nim możliwości. Współczesne koncepcje tragizmu widzą jego podstawę w starciu się człowieka, dążącego do wielkości i wolności, z ograniczeniami jego egzystencji. Przykładem może tu być tragizm bohaterów „Zdążyć przed Panem Bogiem” - powstańców żydowskich w likwidowanym getcie. Wzniecają oni powstanie wbrew oczywistemu faktowi, że nie mają żadnych szans w starciu z hitlerowcami. Ich tragizm polega na pewności i nieuchronności śmierci. Jedyny wybór, jakiego mogą dokonać, to wybór sposobu umierania. Komizm jest także jedną z głównych kategorii estetycznych, wykształconą i opisaną już w starożytności. W czasach nowożytnych za źródło komizmu uznano satysfakcję płynącą z poczucia wyższości wobec czyjegoś niepowodzenia, które nie ma jednak charakteru tragicznego. W utworach literackich, zwłaszcza komedii, wyróżnia się komizm sytuacyjny, komizm postaci i komizm słowny. Przykładem może być „Świętoszek” Moliera. Sytuacja komiczna ma miejsce np. wtedy, gdy Orgon, ukryty pod stołem, przysłuchuje się rozmowie Tartuffe'a z Elmirą. Komizm postaci uwidacznia się np. wtedy, gdy Harpagon ma wydać kolację, a cierpi z powodu każdego, nawet najmniejszego wydatku. Z kolei groteska to kategoria estetyczna przejawiająca się w takim ukształtowaniu elementów utworu, że jest on odbierany jako absurdalny w zestawieniu z rzeczywistością i rządzącymi nią prawami. Absurdalność może polegać na wprowadzeniu fantastyki, deformacji przedmiotów i postaci, posługiwaniu się brzydotą, karykaturą, wynaturzeniem. Z groteską mamy do czynienia np. w „Szewcach” Witkacego. Świat ukazany w utworze nie stanowi wiernego odbicia rzeczywistości, lecz jest zdeformowany, groteskowy. Groteskowe są w dramacie sytuacje i zdarzenia, np. prokurator Scurvy zamieniony w psa, wulgarny sposób ukazania zmysłowego erotyzmu. Groteskowa jest kreacja bohaterów, gdyż nie są oni w pełni reprezentatywni dla swojej warstwy społecznej, np. szewcy posługują się dość skomplikowanymi pojęciami, znają zagadnienia psychologiczne i filozoficzne. Groteskowy jest w utworze obraz społeczeństwa, w którym wyróżnione są następujące warstwy społeczne: arystokracja (księżna Irina), burżuazja (prokurator Scurvy), proletariat (szewcy, Hiper - Robociarz), chłopstwo (stary chłop, młody chłop, dziwka, chochoł). Groteskowe są nazwiska bohaterów, np. Scurvy, Zbereźnicka, Gnębon Puczymorda oraz język, dziwaczny, wulgarny, prostacki, będący mieszaniną gwary, stylu naukowego i osobliwych neologizmów utworzonych na wzór przekleństw.

9. Definicja synkretyzmu. Wybierz dowolny utwór epoki romantyzmu i podaj argumenty na jego synkretyczność.

Synkretyzm to łączenie w jedną strukturalną całość właściwości różnych rodzajów, a nawet różnych gatunków literackich. Zjawisko to obejmuje wszystkie warstwy wypowiedzi literackiej. Synkretyczny charakter dzieł literackich powoduje, że granice pomiędzy nimi są płynne i często oparte o niewspółmierne wyznaczniki. Wobec tego określenie struktury gatunkowej konkretnego utworu musi się oprzeć z jednej strony o wydobycie właściwości istotnych i dominujących oraz właściwości towarzyszących. Pierwsze decydują, z jakim gatunkiem mamy do czynienia w konkretnym przypadku, drugie - jaką odmianę gatunku reprezentuje rozpatrywany utwór. Synkretyzm jest zjawiskiem dość powszechnym. Przykład synkretyzmu mamy w powieści poetyckiej A. Mickiewicza „Konrad Wallenrod”. Do najbardziej charakterystycznych cech powieści poetyckiej należy częste przerywanie biegu akcji przytaczaniem ballad, pieśni bądź hymnów, co ma właśnie miejsce w „Konradzie Wallenrodzie”. Występują w nim pieśni, ballada „Alpuhara” i „Powieść Wajdeloty” oraz hymn towarzyszący wyborowi Wielkiego Mistrza. „Hymn” z II części utworu skierowany jest do Ducha świętego i wyraża prośbę o błogosławieństwo i natchnienie przy obiorze Wielkiego Mistrza Zakonu. „Pieśń z wieży” (część III) to smutna i tęskna pieśń Aldony, wspominającej swoją szczęśliwą młodość, zniszczoną nagle przez tych, którzy w imię krzyża napadli na Litwę. Z początku żali się ona nad swoim losem, wspomina szczęśliwe chwile dzieciństwa i młodości spędzone na dworze rodziców, następnie swe zamążpójście i miłość do Waltera Alfa, wreszcie - jego odejście. „Pieśń Wajdeloty” w części IV wyraża poboczną ideę poematu i zarazem źródło głównej. Wyraża pogląd na rolę poezji w życiu narodu. Przechowuje ona pamięć o dawnych wielkich ludziach i ich czynach, utrwala historię narodu, jego tradycje i kulturę, pobudza patriotyzm. „Powieść Wajdeloty” opowiada o dziejach Waltera Alfa - Konrada Wallenroda, o jego dzieciństwie spędzonym na Litwie, o napaści Krzyżaków, o młodości upływającej w zakonie, o ucieczce na Litwę i miłości do Aldony, wreszcie - o odejściu z Litwy. Ballada „Alpuhara” w tej samej części pozornie nie wiąże się z treścią utworu, jednak podpowiada w ukryty sposób metodę działania. Podobnie synkretycznym jest dramat A. Mickiewicza „Dziady” cz. III. W scenie I więzień Konrad śpiewa pogańską pieśń zemsty, w scenie VIII zawarta jest „scena śpiewana” pt. „Bal”, a na końcu zamieszczony jest „Ustęp”, mający formę epicką oraz wiersz liryczny „Do przyjaciół Moskali”.

12



Wyszukiwarka