programzdrowotny, studia, Polityka społeczna


POLITYKA ZDROWOTNA

Program przebudowy systemu ochrony zdrowia w Polsce

"Art. 68

1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.

2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.

3. Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku.

4. Władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych i zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska.

5. Władze publiczne popierają rozwój kultury fizycznej, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży".

- Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej -

2 kwietnia 1997 r.

Wstęp

Polityka zdrowotna w Polsce po kilkunastu latach transformacji znalazła się w szczególnie trudnej sytuacji. Kłopoty wynikają, z jednej strony, ze zubożenia społeczeństwa, z drugiej zaś -
co istotniejsze - z utraty legitymizacji władzy. Jej przyczyną jest nie wypracowanie przez elity polityczne jednolitej polityki zdrowotnej, której celem byłaby poprawa zdrowotności obywateli dostosowana do tradycji i potrzeb Polaków.

Zdajemy sobie doskonale sprawę ze złożoności problemu zaopatrzenia obywateli w świadczenia opieki zdrowotnej, z którym zmagają się Rządy prawie wszystkich krajów naszego globu. Dlatego proponowana przez PiS strategia zmiany winna obejmować okres czasowy od 10-15 lat. Tym samym oczywistym jest, że zadanie przebudowy systemu ochrony zdrowia w Polsce daleko wykracza poza jedną kadencję Sejmu RP.

Prawo i Sprawiedliwość proponuje zawarcie nowej umowy społecznej w zakresie polityki zdrowotnej. Jesteśmy gotowi bronić naszych propozycji, ale jednocześnie jesteśmy też otwarci na poszukiwanie kompromisów między konkurującymi ze sobą interesami i preferencjami społecznymi. Wszak w prowadzeniu szeroko rozumianej polityki zdrowotnej konieczne jest kierowanie się zasadami akceptowanymi przez jak największą liczbę obywateli.

Polityka zdrowotna to pojęcie znacznie szersze i pojemniejsze niż tylko ochrona zdrowia. Obejmuje ona między innymi: ochronę środowiska, jakość żywności, tradycje kulturowe. Specyfiką polityki zdrowotnej jest uwzględnienie roli środowisk medycznych, zwłaszcza lekarskich. Mogą one bowiem, paradoksalnie, stać się w demokratycznym społeczeństwie realnym zagrożeniem: oto jedna z grup społecznych dominuje w kreowaniu polityki zdrowotnej, bo po prostu "wie lepiej". Jednak bez aktywnego dialogu, porozumienia i poparcia dla wprowadzanych rozwiązań przez wszystkie środowiska medyczne nie jest możliwe płynne i racjonalne wprowadzenie zmian. Na taki dialog, racjonalny i partnerski, Prawo i Sprawiedliwość jest i będzie otwarte. Podmiotem działań nakierowanych na zachowanie i ratowanie zdrowia jest i zawsze będzie dla nas pacjent, nie zaś doraźny efekt polityczny.

Propozycja programowa Prawa i Sprawiedliwości w zakresie ochrony zdrowia Polaków odpowiada na dwa zasadnicze pytania.

Po pierwsze: ILE PAŃSTWA - ILE RYNKU?

Zdecydowanie nie jesteśmy zwolennikami pełnego urynkowienia świadczeń opieki zdrowotnej. Przeciwstawiamy się liberalnym doktrynom typu „Masz pieniądze - płać. Nie masz - to Twój problem”. Zdrowie w naszym przekonaniu nie jest na sprzedaż, doświadczenia wszystkich cywilizowanych państw świadczą o niepodważalnym fakcie, że pomoc państwa dla swoich obywateli w zakresie opieki zdrowotnej jest jednym z priorytetów (nawet w Stanach Zjednoczonych - państwie uważanym za liberalne - wydatki z budżetu państwa na ochronę zdrowia stanowią bardzo poważny procent transferów socjalnych i sięgają setek miliardów dolarów rocznie). W Polsce, kraju na dorobku, z ogromnym, bo sięgającym 30% obywateli żyjących na granicy ubóstwa, wydatki na ochronę zdrowia musi ponosić państwo.

Po drugie: ILE CENTRALIZACJI - ILE DECENTRALIZACJI?

Po siedmiu latach reformy systemu ochrony zdrowia, poziom chaosu organizacyjnego
i finansowego wskazuje na bezwzględną konieczność konsolidacji finansowania, czyli centralizacji i poddanie systemu bezpośrednio nadzorowi Sejmu - budżet państwowy - ·i Rządu - bieżące finansowanie i wdrożenie zasad organizacyjnych. Ewentualnie decentralizacja zadań i środków finansowych jest możliwa, ale po odpowiednim uporządkowaniu i przygotowaniu urzędów Wojewody.

Polityka zdrowotna państwa

Polityka zdrowotna jest integralną częścią całościowej polityki społecznej państwa, gdyż między jakością życia a stanem zdrowia społeczeństwa istnieje ścisły związek. Jest to dziedzina, która ma na celu kreowanie działań służących poprawie stanu zdrowia, zaspokajaniu potrzeb zdrowotnych
i udzielaniu świadczeń zdrowotnych. Prawo i Sprawiedliwość swoją koncepcję polityki zdrowotnej opiera na założeniach definiowanych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) oraz modelu ochrony zdrowia, jaki bezpośrednio wynika z Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Pełna definicja bycia zdrowym, według deklaracji WHO, obejmuje możliwość prowadzenia produktywnego, sensownego i twórczego życia zarówno w sferze społecznej, jak i ekonomicznej, samodzielność i sprawność życia trwającego jak najdłużej bez choroby i dolegliwości. Zdrowie społeczeństwa jest wypadkową stanu środowiska naturalnego, szeroko pojętych wzorców i modeli zachowań behawioralnych oraz sprawności organizacyjnej i finansowej tzw. medycyny naprawczej. Można więc powiedzieć, że zdrowie to także, a może przede wszystkim, mądra umiejętność życia. Realizacja zamierzeń w zakresie polityki zdrowotnej, szczególnie ochrony zdrowia, proponowana przez Prawo i Sprawiedliwość opierać się będzie na wzorcach wypracowanych przez wiele instytucji międzynarodowych i na doświadczeniach innych państw.

Naszymi priorytetami będą:

-równy i sprawiedliwy dostęp do świadczeń zdrowotnych dla wszystkich obywateli, zgodnie
z zapisami art. 68 Konstytucji Rz
eczypospolitej ze szczególnym uwzględnieniem kobiet ciężarnych i dzieci. Dzieci do 18 roku życia uzyskują pełny dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych również w zakresie stomatologii;

-zasada solidaryzmu społecznego w odniesieniu do dostępu, korzystania oraz finansowania ochrony zdrowia;

-gwarancja państwa finansowania ze środków publicznych - uwarunkowanego medycznie, społecznie i ekonomicznie - "gwarantowanego podstawowego pakietu świadczeń zdrowotnych";

W realizowaniu ewolucyjnych zmian polskiego systemu ochrony zdrowia Prawo i Sprawiedliwość opowiada się za zrównoważoną polityką zdrowotną, w której nie może zabraknąć ani miejsca,
ani tym bardziej środków finansowych na zadania z zakresu promocji zdrowia i poprawy stanu środowiska naturalnego (również środowiska pracy i nauczania).

Diagnoza sytuacji

Obecny stan finansowy i organizacyjny ochrony zdrowia

Sytuacja ochrony zdrowia w połowie 2005 roku jest dramatycznie zła. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z stycznia 2004 roku uznał ustawę o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu zdrowia za niekonstytucyjną. Ta decyzja spowodowała dalszą anarchizację systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Przyjęta przez Sejm Rzeczypospolitej nowa ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych jesienią 2004 roku ( nie wolna w dalszym ciągu od zastrzeżeń natury konstytucyjnej) nie tylko nie zahamowała pogłębiania się zadłużania Polskich szpitali, ale wręcz ten proces nasiliła. W ciągu kilku miesięcy na przełomie 2003 i 2004 roku opinia publiczna była świadkiem niesamowitego spektaklu w wykonaniu rządu Leszka Millera i później Marka Belki - niesamowity chaos i zmiana pięciu ministrów zdrowia. Polska Służba Zdrowia nadal znajduje się w dramatycznej sytuacji organizacyjnej i finansowej. Coraz częściej jesteśmy świadkami gorszących scen kolejek pacjentów miesiącami oczekujących na wizytę lekarską czy leczenie szpitalne, ustawianych przez Narodowy Fundusz Zdrowia
w kolejkach, których zasady tworzenia budzą najwyższy niepokój i skłaniają do działań korupcyjnych. Media coraz częściej alarmują o braku leków dla ratowania życia pacjentów chorych onkologicznie lub po przeszczepach narządów np. nerek. Taka sytuacja wymaga natychmiastowego podjęcia działań porządkujących system. Prawo i Sprawiedliwość ma przygotowane sposoby doraźnego porządkowania tych nieprawidłowości.

Publiczna debata nad modelem ochrony zdrowia w Polsce rozpoczęła się w 1992 roku. Zarówno opinia publiczna, jak i elity polityczne odrzuciły obowiązujący w Polsce od ponad pięćdziesięciu lat zaopatrzeniowy system finansowania opieki zdrowotnej, zwany od jego twórcy "systemem Siemaszki". Błędnie kojarzony z nie najgorzej funkcjonującym w wielu państwach świata systemem budżetowym, którego przykładem są rozwiązania przyjęte w krajach skandynawskich, Wielkiej Brytanii, Australii czy Kanadzie. Ten pogląd jest, niestety, powielany także dzisiaj. Czy opinia publiczna została wprowadzona w błąd z powodu zwykłej ignorancji polityków, czy też było to świadome działanie lobby liberalnego? - trudno obecnie powiedzieć. Faktem jest, że dyskusje i próby wprowadzenia zmian w systemie finansowania ochrony zdrowia
w Polsce od dobrych kilku lat krążą wokół podobno jedynego, sprawdzonego i racjonalnego systemu opartego na ubezpieczeniach zdrowotnych. Pomija się to, że rozwiązania oparte na systemach ubezpieczeniowych są mało racjonalne i - co najbardziej zastanawiające - zdecydowanie droższe niż systemy oparte na budżetach narodowych. Przykładów nie trzeba daleko szukać. Choćby Niemcy czy Francja, w których funkcjonują systemy ubezpieczeniowe, mają podobne, jeżeli nie większe, problemy ze sfinansowaniem świadczeń zdrowotnych swoich obywateli.

W wielu publikacjach i dokumentach instytucji światowych, w tym WHO, jako na przyczynę niepowodzeń reformowania ochrony zdrowia - nie tylko na kontynencie europejskim - wskazuje się załamanie ekonomiczne krajów rozwiniętych wywołane kryzysem energetycznym z 1973 roku.
Od tego czasu obserwujemy stale pogłębiający się rozdźwięk między możliwościami finansowania systemów ochrony zdrowia poszczególnych państw a potrzebami wynikającymi z gwałtownego rozwoju technologicznego nauk medycznych. Wiele więc wskazuje na to, że to brak pieniędzy jest podstawowym problemem ochrony zdrowia w Polsce. Sytuację dodatkowo pogarsza wybór droższego systemu finansowania opieki zdrowotnej, a także - co nie jest bez znaczenia - panujący od lat bałagan organizacyjny i prawny.

Obecnie sytuacja ochrony zdrowia w Polsce należy do szczególnie trudnych. Zadłużenie placówek ochrony zdrowia, po ich oddłużeniu na początku 1998 roku, wynosi około 6,5 do 10 miliardów złotych (a są to tylko optymistycznie szacunki rządu obejmujące jedynie te zobowiązania, których termin płatności już minął). W ubiegłym roku z inicjatywy posłów Prawa i Sprawiedliwości, Komisja Zdrowia Sejmu R.P. przyjęła dezyderat, wzywający rząd do przygotowania ustawy
o częściowym oddłużeniu Polskich szpitali z tej części zadłużenia, która była wynikiem tzw. ustawy 203 zł. Ówczesny wice-premier Jerzy Hausner wspólnie z ministrem zdrowia Markiem Balickim przygotowali a następnie forsowali projekt ustawy, w którym pod pozorem częściowego oddłużenia zawarto przepisy zakładające masową prywatyzację majątku Polskiej Służby Zdrowia. Tylko dzięki zdecydowanej postawie Prawa i Sprawiedliwości wspieranej przez opinię publiczną, samorządy i związki zawodowe Sejm tej propozycji nie przyjął. Uchwalono ustawę autorstwa PiS, która umożliwia uzyskanie środków finansowych na sfinansowanie ustawy 203 zł. Bez możliwości prywatyzacji. To wielki sukces naszej partii.

Panujący chaos organizacyjny nie ułatwia rozwiązania problemu. Ponadto Polska zmaga się z groźbą krachu finansów publicznych i stagnacją gospodarczą, której najbardziej spektakularnym przejawem jest utrzymujące się wysokie bezrobocie, obciążające finanse państwa. W tej sytuacji wprowadzona przez rząd centralizacja i tak przecież szczupłych środków finansowych, chociażby po to, aby ujednolicić zasady finansowania świadczeń zdrowotnych, wydawała się sensowna i Prawo i Sprawiedliwość uznało ją za krok w dobrym kierunku. Natomiast tworzenie na podstawie tych założeń specjalnego, centralnie zarządzanego funduszu,
słabo powiązanego merytorycznie z organami rządu Rzeczypospolitej, pod nazwą Narodowy Fundusz Zdrowia, w dodatku konserwującego ubezpieczeniowy system opieki zdrowotnej, było poważnym błędem.

Uparte i chaotyczne wprowadzanie przez rząd Leszka Millera rozwiązań ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym w Narodowym Funduszu Zdrowia okazało się działaniem ze wszech miar szkodzącym polskiemu systemowi opieki zdrowotnej, działaniem, którego obserwowane dzisiaj skutki noszą znamiona zdrady stanu. Chaos, woluntaryzm, sprzyjające korupcji zapisy
w aktach prawnych zaproponowane i przyjęte głosami koalicji SLD-UP-PSL przyniosły znacznie szybciej niż oczekiwaliśmy dramat pacjentów oraz ofiarnych pracowników służby zdrowia.

Przebudowa systemu polskiej ochrony zdrowia

Wydatki Polski na ochronę zdrowia w przeliczeniu na jednego mieszkańca są wielokrotnie niższe niż krajów Unii Europejskiej. Jest rzeczą oczywistą, że wysokość nakładów na ochronę zdrowia
w danym kraju zależy od jego zamożności, a więc to, na jakim poziomie się one kształtują
w państwach wspólnoty, jest dla nas jedynie wskazówką i wytyczną. Niestety, okazuje się,
że również nasi najbliżsi sąsiedzi: Czesi, Węgrzy, Słowacy, przeznaczają na ochronę zdrowia znacznie większe środki finansowe niż my. Jest i druga strona medalu - jakość i nowoczesność świadczeń zdrowotnych wypełnianych przez polską służbę zdrowia stoi na bardzo wysokim, niejednokrotnie światowym poziomie. W związku z tym naszym priorytetem jest, z jednej strony, nie pogorszenie jakości świadczeń zdrowotnych, z drugiej zaś, poprawa ich dostępności. Aby to osiągnąć, należy, w imię odpowiedzialności za państwo i jego obywateli, podjąć długofalowe działania ukierunkowane na kilka obszarów systemu opieki zdrowotnej. Przede wszystkim,
co potwierdza wielu ekspertów, trzeba podnieść nakłady na ochronę zdrowia w Polsce do poziomu, 6% PKB, co oznacza około 4 miliardów złotych rocznie przez najbliższe 4 lata. Zdajemy sobie sprawę, że źródła zwiększenia nakładów znajdują się wewnątrz i na zewnątrz systemu. Musimy, więc w pierwszej kolejności zapanować nad bieżącą sytuacją finansową służby zdrowia, to jest, lawinowo narastającym zadłużeniem szpitali, i to w taki sposób, aby raz na zawsze zamknąć możliwość samoodtwarzania się mechanizmu zadłużenia. Można to osiągnąć dzięki realizacji następujących zadań:

-likwidacji systemu ubezpieczeniowego opartego na powszechnym ubezpieczeniu
w Narodowym Funduszu Zdrowia;

-przejęciu zadań finansowania priorytetowych obszarów ochrony zdrowia w Polsce przez budżet państwa;

-utworzeniu społecznie akceptowalnego, finansowanego z budżetu państwa pakietu świadczeń zdrowotnych (koszyk gwarantowanych świadczeń zdrowotnych);

-stworzeniu krajowej sieci szpitali, zapewniającej bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów wymagających hospitalizacji;

-ujednoliceniu organów właścicielskich dla szpitali publicznych na poziomie województwa samorządowego;

-natychmiastowemu wdrożeniu sytemu ratownictwa medycznego, którego zadaniem jest zapewnienie fachowej opieki medycznej w zaistniałej nagłej konieczności ratowania życia;

-stworzeniu warunków do działalności rynku ubezpieczeń komercyjnych, dodatkowych (finansowanie świadczeń medycznych poza pakietem gwarantowanym) i alternatywnych (obejmujących tych obywateli, którzy zrezygnowali z powszechnego budżetowego systemu ochrony zdrowia),;

-wzrost nakładów na ochronę zdrowia w Polsce do poziomu 6% PKB;

-odzyskanie kontroli nad narastającym zadłużeniem szpitali;

-stworzenie przejrzystego i prostego systemu refundacji leków

-opracowanie nowych zasad szkolenia specjalistycznego i ustawicznego personelu medycznego opartego na systemie rezydentur finansowanych z budżetu państwa

-wdrożenie informatycznego systemu nadzoru i kontroli nad ordynacją lekarską
w postaci profesjonalnego Rejestru Usług Medycznych (RUM)

1. Likwidacja Narodowego Funduszu Zdrowia

System ubezpieczeniowy wprowadzony na podstawie ustawy z 1997 roku o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym zaczął działać w postaci siedemnastu kas chorych w 1999 roku. Już na starcie nie spełniał podstawowego wymogu konstytucyjnego, jakim jest równy dostęp do świadczeń zdrowotnych. Ówczesny rząd ani myślał koncentrować się na wprowadzaniu w życie podstawowego prawa obywatelskiego, a jedynie poprzez kolejne nowelizacje próbował naprawić rzecz niemożliwą do naprawienia, to znaczy tak manipulował zapisami prawnymi, aby system sprawiał wrażenie wciąż doskonalszego. Tymczasem suwerenne kasy chorych bez jakiegokolwiek nadzoru prowadziły - każda w swoim przekonaniu najlepszą - politykę zdrowotną, nie troszcząc się zbytnio o zapisy ustawy zasadniczej. Następnie - pod szczytnymi hasłami odzyskania przez rząd kontroli nad finansami pochodzącymi ze składki ubezpieczeniowej i prowadzenia jednolitej polityki zdrowotnej - dokonano centralizacji finansów systemu bez jakichkolwiek prób ujednolicenia prawa pacjenta do równego dostępu do publicznych świadczeń zdrowotnych. Jaki mamy tego efekt - anarchia połączona z arbitralnym, pozakonstytucyjnym określaniem,
które świadczenia zdrowotne i na jakich zasadach są finansowane?

Prawo i Sprawiedliwość, zdając sobie w pełni sprawę z niemożliwości rozwiązania tak powstałej kwadratury koła, jest zdecydowane zlikwidować ten korupcjogenny, niewydolny i niesterowalny system, jakim jest NFZ.

- likwidacja Narodowego Funduszu Zdrowia;

2. Finansowanie ochrony zdrowia

Podstawowym warunkiem realizowania polityki zdrowotnej w Polsce i odzyskania kontroli nad systemem jest wkomponowanie środków finansowych pochodzących ze składek do budżetu państwa. Poza ewidentną korzyścią, jaką będzie konsolidacja budżetu, dodatkowo wyeliminuje się pośrednika, czyli Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Rezygnacja z tego zbędnego, naszym zdaniem, elementu uwolni ZUS od konieczności ściągania i ewidencjonowania składki, a także identyfikacji ubezpieczonych. Bo w myśl zapisów konstytucji "każdy obywatel", a nie tylko "ubezpieczony", niezależnie od sytuacji materialnej, ma prawo do opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych na zasadach równego dostępu. To podstawowe prawo człowieka musi być respektowane. Niezrozumiałe jest tworzenie barier instytucjonalnych przez szczegółowe opisywanie w ustawach, kto i na jakich zasadach podlega ubezpieczeniu zdrowotnemu i kto odprowadza stosowną składkę. Taką procedurę bez większego zaangażowania informatycznego
i ludzkiego z powodzeniem mogą wypełniać, i dzisiaj wypełniają, Urzędy Skarbowe. Przecież już teraz składka jest niczym innym, jak zwykłym podatkiem, i nie widzimy potrzeby stosowania tu eufemistycznych określeń w rodzaju "danina publiczna". Zdjęcie z ZUS-u tego obowiązku uwolni
z systemu dodatkowe środki, marnotrawione przez dublujące się administracje, i z pewnością poprawi ściągalność tej części podatku celowego. Nie widzimy też konieczności ponoszenia stale rosnących nakładów na oprzyrządowanie informatyczne ograniczone jedynie do identyfikacji płatnika prowadzone z mizernym zresztą skutkiem przez ZUS.

Przejęcie przez władzę określonej w konstytucji odpowiedzialności za zdrowie obywateli, a także poddanie tej władzy kontroli społecznej, jaką w polskim systemie ustrojowym sprawuje Sejm, pozwoli na prowadzenie spójnej, transparentnej i odpornej na zachowania korupcyjne polityki zdrowotnej. Dysponentem części budżetu wydzielonej do realizacji zadań polityki zdrowotnej,
w tym - co bardzo istotne - wypełniania świadczeń zdrowotnych, będzie minister właściwy do spraw zdrowia w zakresie:

-nadzoru i finansowania szkolnictwa medycznego na szczeblu podstawowym
i podyplomowym;

-kreowania, wdrażania i finansowania programów polityki zdrowotnej;

-ustalania i finansowania procedur wysokospecjalistycznych;

-wdrażania i finansowania nowoczesnych technologii medycznych oraz unikatowych
i szczególnie kosztownych metod leczniczych;

-finansowania inwestycji wieloletnich w bazie szpitalnictwa publicznego oraz udział
w partnerstwie publiczno-prywatnym w zakresie inwestycji w ochronie zdrowia, ważnych dla ogólnokrajowego s
ystemu zdrowotnego;

-finansowania na podstawie rozwiązań ustawowych części zadań ratownictwa medycznego;

-poddanie podmiotów wypełniających świadczenia zdrowotne procedurze konkursu;

-konsolidacja budżetu poprzez wkomponowanie środków pochodzących ze składek, ewidencjonowanych dotychczas przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych;

-przekazanie do wyłącznej dyspozycji ministra zdrowia części budżetu przeznaczonej do realizacji zadań z zakresu polityki zdrowotnej;

3. Pakiet świadczeń zdrowotnych

Utworzenie i wprowadzenie do systemu ochrony zdrowia tzw. koszyka świadczeń zdrowotnych jest zadaniem, z którym władze borykają się od czasu rozpoczęcia reformy służby zdrowia. Eksperci, politycy, specjaliści z zakresu finansowania i ekonomiki ochrony zdrowia już od wielu lat postulują ustalenie - w zależności od sytuacji ekonomicznej, społecznej i tradycji kulturowej - pakietu usług podstawowych, możliwych do sfinansowania ze środków publicznych. Jest to prosta reakcja na oczywistą i ogólnoświatową tendencję do rozwierania się nożyc między oferowanymi świadczeniami zdrowotnymi a możliwościami finansowymi społeczeństwa. Stworzenie koszyka wymaga, z jednej strony, politycznej odwagi i odpowiedzialności, z drugiej zaś, wypracowania konsensusu akceptowanego zarówno przez ogół obywateli, jak i środowiska medyczne.

Prawo i Sprawiedliwość nie uchyla się od wzięcia na siebie odpowiedzialności, którą narzuca ustęp drugi artykułu 68 naszej konstytucji, mówiący jednoznacznie, że władze mają obowiązek ustalenia warunków i zakresu realizacji prawa do opieki zdrowotnej, zwłaszcza tej finansowanej ze środków publicznych. Wynikające z ustawy zasadniczej zapisy dotyczące ochrony zdrowia trzeba ująć w jednoznaczne normy ustawowe o prawach pacjenta. Niedopuszczalne jest - dzisiaj powszechne - łamanie konstytucji w tak ważnej, bo podstawowej dla każdego człowieka sprawie, akceptowanie przez rząd określania w powielaczowych zarządzeniach NFZ, pod nazwą "szczegółowych warunków konkursu ofert", swoistego koszyka świadczeń zdrowotnych, będących de facto zakamuflowanym pakietem świadczeń zdrowotnych. Skandalem jest sytuacja, w której zmiany zakupu konkretnych metod leczenia są formułowane i finansowane na niejasnych zasadach. Dysponentem środków publicznych na finansowanie pakietu, wyliczonych na podstawie stosownego algorytmu z budżetu państwa, będzie w ich podstawowej części wojewoda.

Prawo i Sprawiedliwość opowiada się za uproszczeniem zasad finansowania świadczeń gwarantowanych. W zakresie podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej zostanie opracowany i wdrożony jednolity, kapitacyjny system opłat za tego typu świadczenia. Odejście od kosztownego i nieracjonalnego sposobu płacenia za porady ambulatoryjne, specjalistyczne uruchomi rezerwy finansowe systemu i jednocześnie wzmocni rolę lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, co pozostanie priorytetem organizacji służby zdrowia w Polsce. To właśnie jednostki podstawowej opieki zdrowotnej otrzymywałyby, w wyniku organizowanych i przeprowadzonych przez wojewodę konkursów, środki finansowe na zakup porad specjalistycznych potrzebnych dla zadeklarowanych na ich listach pacjentów. Taki model funkcjonowania lekarza rodzinnego jest powszechny w brytyjskiej i skandynawskiej służbie zdrowia. Uprości to postępowanie konkursowe w tym dziale opieki zdrowotnej. Będziemy się starali tak zreformować świadczenia specjalistyczne, by specjaliści mogli korzystać z istniejącej w szpitalach i klinikach aparatury medycznej, obecnie słabo wykorzystywanej. A nie jest ona tania. Dzięki maksymalnej pracy sprzętu obniży się i koszt jego eksploatacji, i koszt jednostkowy porady specjalistycznej, przy jednoczesnym podniesieniu jej jakości. Wprowadzimy finansowanie świadczeń zdrowotnych w lecznictwie zamkniętym - szpitalach, klinikach chirurgii jednodniowej - na podstawie sprawdzonych na świecie systemów wyceny procedur medycznych ograniczonych jedynie do procedur wysokospecjalistycznych a tym samym drogich. Pozostałe procedury - 80 - 85%, będą kontraktowane w ramach budżetu globalnego szpitala, co spowoduje eliminację kolejek na standardowe nieskomplikowane leczenie szpitalne.

Powinno to wpłynąć stabilizująco na rynek świadczeniodawców. Świadczenia zdrowotne wysokospecjalistyczne opłacane bezpośrednio z budżetu państwa będą podlegać regulacjom limitowym, z wykorzystaniem przejrzystych zasad oczekiwania na nie, wzorowanych na systemie brytyjskim. Prawo i Sprawiedliwość uważa, że w naszym kraju musi istnieć silna, dostosowana do naszych możliwości finansowych regulacja rynku świadczeń zdrowotnych, a jej liberalizacja może wynikać jedynie ze świadomego wyboru obywatela albo stanu finansów państwa.

W pakiecie podstawowej opieki zdrowotnej szczególną uwagę będziemy zwracać na jak najszersze wzmocnienie opieki pielęgniarskiej świadczonej w domach. Położymy również nacisk na rozwój
i odpowiednie finansowanie rehabilitacji medycznej, zwłaszcza tej w ambulatoriach i domach. Zdajemy sobie bowiem sprawę z tendencji demograficznych i wynikającego z nich nieuchronnego starzenia się społeczeństwa. Dlatego też rozwinięcie odpowiednich form pielęgnacyjnych
i rehabilitacyjnych nad osobami w podeszłym wieku, często niepełnosprawnymi, pozwoli na jak najdłuższe przebywanie tej grupy pacjentów w domach. Jest to tym ważniejsze, że każde świadczenia zdrowotne w przychodni jest zdecydowanie mniej kosztowne niż leczenie czy opieka w szpitalu.

Zgodnie z zapisami konstytucji wprowadzimy finansowaną z budżetu państwa kompleksową opiekę nad kobietą ciężarną, przez dołączenie do kanonu opieki podstawowej poradnictwa ginekologicznego i położniczego. Utrzymamy i będziemy stopniowo rozwijać profilaktykę zdrowotną wśród dzieci, prowadzoną głównie przez odpowiednie gabinety w szkołach. Świadczenia opieki zdrowotnej dla dzieci i młodzieży do lat 18-tu będą finansowane w całości ze środków publicznych w tym również pelna opieka stomatologiczna.

Prawo i Sprawiedliwość jest partią szczególnie wrażliwą na przypadki marnotrawienia
i nieracjonalnego gospodarowania groszem publicznym, dlatego też wprowadzimy rygorystyczne zasady nadzoru i kontroli nad nim. Nakazem chwili jest nowoczesny system rejestru usług medycznych i rzetelny nadzór nad świadczeniodawcami, dlatego opowiadamy się za ścisłą kontrolą merytoryczną i finansową, zwłaszcza w zakresie lecznictwa szpitalnego.

-uproszczenie zasad finansowania świadczeń gwarantowanych z opracowaniem w zakresie podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej jednolitego, kapitacyjnego systemu opłat za tego typu świadczenia;

-wzmocnienie roli lekarzy pierwszego kontaktu;

-konkursowe rozstrzyganie zasad przekazywania przez wojewodów jednostkom podstawowej opieki zdrowotnej środków finansowych na zakup porad specjalistycznych;

-finansowanie świadczeń zdrowotnych w lecznictwie zamkniętym - szpitalach, klinikach chirurgii jednodniowej - na podstawie budżetu globalnego a w przypadku procedur kosztownych na podstawie ich rzetelnej wyceny;

-wprowadzenie regulacji limitowych na świadczenia zdrowotne opłacane bezpośrednio
z budżetu państwa;

-rozwój opieki pielęgniarskiej świadczonej w domach oraz poprawa sposobu finansowania rehabilitacji medycznej;

-poszerzenie kanonu opieki podstawowej o świadczenia związane z opieką nad kobietami ciężarnymi i dziećmi;

-wprowadzenie kompleksowego finansowania świadczeń zdrowotnych dla dzieci i młodzieży w tym finansowanie ze środków publicznych pełnej opieki stomatologicznej

-wprowadzenie nowoczesnego systemu rejestru usług medycznych i rzetelnego nadzoru nad świadczeniodawcami połączonego ze ścisłą kontrolą merytoryczną i finansową, zwłaszcza
w zakresie lecznictwa szpitalnego;

4. Polityka lekowa

Jednym z najważniejszych problemów związanych z prawem pacjenta do refundowanych przez państwo świadczeń zdrowotnych, czy raczej poważnej ich części, są zasady współpłacenia za leki. Od wielu lat Ministerstwo Zdrowia prowadzi bardzo chaotyczną politykę refundacji kosztów zakupów leków. WHO uważa, że jeżeli współpłacenie za leki przekracza 40% wartości całkowitej obrotu, świadczy to o istnieniu barier dostępu pacjentów do tanich medykamentów. W Polsce wskaźnik współpłacenia przez obywateli za leki w stosunku do globalnej wartości ich sprzedaży wynosi znacznie powyżej 60%. Oznacza to, że spora część osób nie wykupuje leków zaordynowanych przez lekarzy - około 20-30%, w zależności od liczby medykamentów znajdujących się na jednym druku recepty. Czyli, innymi słowy, co trzeci pacjent odchodzi od okienka aptecznego z niezrealizowaną receptą. To należy bezwzględnie zmienić, ponieważ niestosowanie zaleconych lekarstw sprawia, że pacjent, który mógł być leczony w domu, w wyniku postępowania choroby prędzej czy później trafi do szpitala, co w konsekwencji podniesie wydatki publiczne na jego leczenie. Podejmiemy wszelkie możliwe działania, aby w ciągu dwóch lat doprowadzić do udziału środków publicznych w refundacji leków przynajmniej w wysokości 50% całkowitych kosztów leków.

Drugim poważnym elementem polityki lekowej jest ochrona polskich producentów leków,
co wobec potężnych nacisków wielkich międzynarodowych koncernów farmakologicznych jest zadaniem szczególnie trudnym. Dlatego należy przede wszystkim uruchomić limity cen leków refundowanych. Prawo i Sprawiedliwość proponuje zastosować limity refundacyjne na podstawie niższych cen leków generycznych, tzw. odtwórczych, w powiązaniu z odpowiednim udziałem danych specyfików w rynku (np. 30%), i utrzymać politykę dywersyfikacji handlu detalicznego
w aptekach przez zastosowanie barier uniemożliwiających tworzenie sieci aptek dzięki obowiązywaniu zasady: jedna apteka dla jednego podmiotu. Konieczna jest również szybka
i przemyślana nowelizacja ustawy o cenach, która będzie skutecznym narzędziem negocjacyjnym dotyczącym cen leków z potężnymi koncernami farmaceutycznymi. Nie stać nas jako państwo,
o określonym, niskim w stosunku do państw „starej europy” dochodzie narodowym na głowę mieszkańca płacić za niektóre farmaceutyki najwyższych cen w Europie.

-zwiększenie udziału środków publicznych w refundacji leków, przy jednoczesnym uruchomieniu limitów cenowych;

-nowelizacja ustawy i zwiększenie kontroli państwa nad polityką cenową;

-ochrona polskich producentów przed rosnącą konkurencją ze strony międzynarodowych koncernów;

-rozsądne i uzasadnione medycznie wprowadzanie na listy refundacyjne nowych sprawdzonych leków innowacyjnych

5. Krajowa sieć szpitali

Państwo powinno mieć wpływ na liczbę i rozmieszczenie szpitali. Ta dziedzina organizacji ochrony zdrowia w Polsce dotychczas nie podlegała żadnym regulacjom prawnym. Próby scedowania na nowo powstałe samorządy wojewódzkie określenia wielkości zasobów szpitalnych, ze wskazaniem oczekiwanego wskaźnika łóżek szpitalnych, i to w szpitalach różnych typów, nie dały dotychczas żadnych, nawet symbolicznych, rezultatów. W tym zakresie zadań państwa panuje wyjątkowy bałagan. Obok rozgrzebanych wieloletnich inwestycji szpitalnych, realizowanych zresztą bez jakichkolwiek podstaw planistycznych i określenia z punktu widzenia polityki zdrowotnej efektów, istnieje stara, zdekapitalizowana baza. Obecnie mamy ponad 750 szpitali. Średni wskaźnik liczby łóżek przypadających na 10 tysięcy mieszkańców lokuje nas w średniej europejskiej. Od kilkunastu lat, w związku z ogromnymi postępami technologii medycznej, widoczna jest ogólnoświatowa tendencja zmniejszania liczby łóżek szpitalnych w stosunku do liczby mieszkańców. Uważamy, więc, że ewolucyjne, rozłożone w czasie zmniejszanie puli ostrych łóżek (na oddziałach intensywnej opieki medycznej) szpitalnych jest działaniem celowym
i racjonalnym z punktu widzenia zarówno ekonomicznego, jak i medycznego. Ale obowiązkiem każdego państwa jest zapewnienie odpowiedniej sieci szpitali, uwzględniającej potencjał leczniczy i równomierne rozmieszczenie geograficzne. Inaczej mówiąc, państwo musi określić przejrzyste
i racjonalne zasady tworzenia krajowej sieci szpitali. Należy to rozpocząć natychmiast, od wyznaczenia kryteriów sanitarno-technicznych i medycznych, których spełnienie spowoduje włączenie danego szpitala do sieci. Sytuacja własnościowa, jak również i to, czy jest to jednostka publiczna czy prywatna, nie będą brane pod uwagę tylko w przypadkach uzasadnionych merytorycznie. Podstawowa sieć szpitali powinna naszym zdaniem opierać się bezwzględnie na szpitalach publicznych. Budżet państwa powinien zapewnić środki finansowe na zagwarantowanie
i utrzymanie gotowości medycznej szpitali zakwalifikowanych do sieci.

Tworzenie sieci w naszym rozumieniu jest procesem, którego realizacja będzie trwała wiele lat, przy merytorycznej współpracy z samorządami wojewódzkimi i na podstawie przyjętych przez rząd ustaleń o docelowej strukturze ilościowej, spełniającej potrzeby medyczne kraju.

-określenie przez państwo przejrzystych metod tworzenia krajowej sieci szpitali publicznych z zagwarantowaniem środków budżetowych na ich utrzymanie;

6. Ujednolicenie organów założycielskich

Ustawa kompetencyjna z 1998 roku dotycząca zadań samorządu terytorialnego przekazała samorządom różnych szczebli nadzór właścicielski nad jednostkami ochrony zdrowia. Spowodowało to ogromny chaos kompetencyjny i w rezultacie uniemożliwiło prowadzenie przez województwa jakichkolwiek racjonalnych działań restrukturyzacyjnych w podległych im placówkach. Naszym zdaniem, z tego właśnie powodu zmarnotrawiono wiele milionów złotych
z budżetu państwa. Do dzisiaj nie udało się w przeważającej części województw nie tylko zrealizować planowanych działań restrukturyzacyjnych, ale nawet przyjąć sensownych projektów w tym względzie. Doprowadziło to w odbiorze społecznym, zwłaszcza pracowników służby zdrowia, do przekonania, że słowo "restrukturyzacja" wiąże się głównie z masowymi zwolnieniami zatrudnionych w zakładach opieki zdrowotnej. Na taki obrót rzeczy wpłynęły, między innymi, partkularyzmy i ambicje niedoświadczonych władz samorządowych oraz brak czytelnych kryteriów i akceptacji społecznej dla restrukturyzacji.

Organy założycielskie, starostwa powiatowe, gminy czy wreszcie nowo powstałe samorządy wojewódzkie - same słabe finansowo oraz niedysponujące odpowiednio przygotowanymi strukturami kontrolnymi, podporządkowane doraźnym interesom wyborczym - nie były w stanie właściwie nadzorować podległych im jednostek, szpitali, i opanować pogłębiającego się w nich kryzysu finansów. Inna rzecz, że bardzo niechętnie kierowały się racjonalnymi przesłankami dyktującymi im konieczność odpowiedniej reorientacji i przeprowadzenia w nich zmian.
To wszystko przyczyniło się do dzisiejszego gwałtownego narastania zadłużenia szpitali.

Aby można było prowadzić jakąkolwiek sensowną politykę zdrowotną w zakresie szpitalnictwa, należy natychmiast zrewidować ustawę kompetencyjną i ustalić, że organem założycielskim dla szpitali rejonowych i wojewódzkich jest samorząd wojewódzki, a w wypadku szpitali klinicznych, uniwersyteckich i Instytutów Medycznych - Ministerstwo Zdrowia. Taka operacja pozwoli kreować i realizować świadczenia zdrowotne w zakresie hospitalizacji bez zbędnych kosztów dodatkowych i lepiej wykorzystać istniejącą w szpitalach, niejednokrotnie najwyższej klasy
i drogą, aparaturę medyczną. Szpitale, które znajda się poza siecią szpitali publicznych mogą podlegać przekształceniom własnościowym - prywatyzacji - na zasadach ogólnych.

- rewizja ustawy kompetencyjnej z wyszczególnieniem organów założycielskich dla szpitali;

- nadzór nad prywatyzacją;

7. Ratownictwo medyczne

Uchwalona przez Sejm ustawa o systemie ratownictwa medycznego stwarza dobre podstawy wdrożenia w życie nowoczesnej i funkcjonalnej pomocy medycznej dla osób będących w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Oczywiście, w związku z zamiarem wprowadzenia przez Prawo
i Sprawiedliwość innego modelu finansowania świadczeń zdrowotnych, wymaga ona stosownej nowelizacji. Zmiany muszą też objąć plany geograficzno-demograficznego rozmieszczenia Centrów Powiadamiania Ratunkowego oraz lokalizacji Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych
i szpitali leczenia urazu wielonarządowego. Należy odstąpić od istniejącego zbyt dużego nasycenia wyspecjalizowanymi ośrodkami ratowniczymi. Niestety, autorzy ustawy oraz wynikających z niej aktów wykonawczych próbowali stworzyć system nadmiernie rozbudowany i przez to niebywale kosztowny. Program ratownictwa medycznego będziemy realizować na podstawie sieci około 100-120 centralnych Stacji Powiadamiania Ratunkowego powiązanej z podobną bazą Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych. Rolę szpitali ratunkowych należy przydzielić istniejącej bazie wojewódzkich szpitali specjalistycznych. Jesteśmy przekonani, że taki system może powstać
w niedługim czasie.

Finansowanie świadczeń zdrowotnych w zakresie ratownictwa medycznego powinien przejąć budżet państwa, a jego dysponentem w tej części - być minister zdrowia. Środki na te cele powinny pochodzić z obowiązkowych ubezpieczeń komunikacyjnych. Nie jest prawdą, że wpłynie to znacząco na wysokość składki ubezpieczeniowej komunikacyjnego OC i NW. Przygotujemy stosowne rozwiązania ustawowe, umożliwiające powiększenie środków budżetowych na ten cel przez zastosowanie narzędzi parafiskalnych nałożonych na towarzystwa ubezpieczeniowe, tak jak to się od lat praktykuje w wielu krajach europejskich. Wprowadzenie ratownictwa medycznego znacząco obniży koszty społeczne i finansowe leczenia wczesnych i odległych skutków urazów, prowadzących często - z powodu opóźnionego i nieprofesjonalnego zaopatrzenia poszkodowanego w pierwszych minutach po wypadku - do trwałej niepełnosprawności. Niestety, zdajemy sobie sprawę z nieodwracalnego zmarnowania wielu milionów złotych pochodzących z budżetu państwa przekazanych na tworzenie ratownictwa medycznego w latach 1999-2002.

-redukcja wyspecjalizowanych ośrodków ratowniczych z przydzieleniem ich roli wojewódzkim szpitalom specjalistycznym;

-przejęcie przez budżet państwa zobowiązań finansowych wynikających z ratownictwa medycznego z wyodrębnieniem środków na ten cel;

8. Ubezpieczenia dodatkowe i alternatywne

Od początku debaty nad reformą polskiego systemu ochrony zdrowia powracała sprawa ubezpieczenia zdrowotnego komercyjnego. Kolejne nowelizacje ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym przesuwały termin wprowadzenia w życie ubezpieczenia poza systemem powszechnym, aby ostatecznie taką możliwość zlikwidować.

Wprowadzenie innego modelu finansowania świadczeń zdrowotnych, poza budżetem państwa, postulowane przez Prawo i Sprawiedliwość, i wprowadzenia koszyka świadczeń finansowanych ze środków publicznych powinno, naszym zdaniem, uwzględniać możliwość ubezpieczenia obywateli w systemach komercyjnych. Zakładamy stworzenie ram prawnych dla działalności rynku ubezpieczeniowego w dwóch obszarach:

-ubezpieczeń dodatkowych, z których finansowane byłyby świadczenia lub części świadczenia zdrowotnego, znajdujące się poza ustawowo określonym pakietem świadczeń zdrowotnych gwarantowanych;

-ubezpieczeń komercyjnych - alternatywnych, obejmujących całość świadczeń zdrowotnych, pod warunkiem stałej, świadomej decyzji obywateli o rezygnacji z finansowania konkretnych usług z budżetu państwa;

Ubezpieczenia komercyjne funkcjonujące w wielu modelach budżetowego finansowania świadczeń zdrowotnych są społecznie akceptowane. Przykładem jest tutaj Wielka Brytania, gdzie około 7% obywateli korzysta z tego rodzaju ubezpieczenia. W naszym kraju ten segment rynku szacujemy na 3-5% populacji. Oczywiście, część lub całość odprowadzanej składki byłaby kompensowana pomniejszeniem obowiązku podatkowego.

Innym ważnym obszarem proponowanego uregulowania jest określenie zakresu ubezpieczenia: czy ma ono obejmować całość możliwych świadczeń zdrowotnych, czy tylko na przykład korzystanie
z lecznictwa szpitalnego.

Należy się zastanowić nad jeszcze jedną sprawą: czy, a jeśli tak, to na jakich zasadach możliwy jest powrót do powszechnego budżetowego systemu ochrony zdrowia w wypadku rezygnacji
z ubezpieczenia komercyjnego.

Pomimo tych wątpliwości i rodzących się problemów Prawo i Sprawiedliwość jednoznacznie opowiada się za stworzeniem obywatelom możliwości wyboru.

-wprowadzenie ubezpieczeń dodatkowych oraz komercyjnych (alternatywnych), zapewniających obywatelom możliwość wyboru sposobu finansowania świadczeń zdrowotnych;

Promocja zdrowia

Zdrowie jest wypadkową współistnienia wielu zmiennych, wśród których - oprócz medycyny naprawczej - znajdują się czynniki: biologiczne (uwarunkowane genetycznie), środowiskowe (związane ze stanem środowiska naturalnego) i behawioralne, związane ze zdrowym stylem życia. Mają one, według ustaleń konferencji ekspertów w Atlancie w 1995 roku, kolosalne znaczenie, zwłaszcza jeśli chodzi o przyczyny poważnej utraty zdrowia i powstawania takich chorób, jak: serca, nowotworów, wylewów mózgowych czy wynikłych z wypadków drogowych. Właściwy styl życia jest tu nie do przecenienia. Dlatego podejmiemy działania zmierzające do obniżenia przedwczesnej umieralności i utraty zdrowia w tych grupach chorób cywilizacyjnych, przez nadanie właściwego znaczenia, również finansowego, promocji zmian zachowań społecznych
w zakresie sposobu żywienia, ograniczenia używania tytoniu, alkoholu oraz środków odurzających. Ogromne znaczenie ma także propagowanie aktywności fizycznej. Program promocji zdrowia stworzony przez Prawo i Sprawiedliwość będzie skierowany do jak najliczniejszych grup społecznych, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci i młodzieży oraz kobiet - zwłaszcza przyszłych młodych matek, a także społecznych grup ryzyka. Pragniemy przeznaczyć na ten cel środki pochodzące z części podatku akcyzowego, nakładanego przez państwo na sprzedaż wyrobów alkoholowych i tytoniowych.

Realizacja tych ambitnych planów nie będzie możliwa bez wsparcia społecznego,
przede wszystkim organizacji pozarządowych. I właśnie do tych organizacji, działających na rzecz promocji i profilaktyki zdrowotnej, zamierzamy kierować środki publiczne. Jednocześnie, zdając sobie sprawę z ułomności istniejących uregulowań prawnych, słabości nadzoru i kontroli nad racjonalnym wydatkowaniem środków publicznych, wprowadzimy stosowne zapisy ustawowe, zwiększające kompetencje nadzorcze organów państwa nad organizacjami pozarządowymi w tym zakresie.

-przeznaczenie części środków pochodzących z podatku akcyzowego na realizację programu promocji zdrowia oraz ustawowe zwiększenie kompetencji nadzorczych państwa nad organizacjami pozarządowymi w tym zakresie;

Szkolenia i specjalizacje fachowych pracowników ochrony zdrowia

Aktualna sytuacja możliwości szkolenia podyplomowego a więc możliwość specjalizacji
i doskonalenia ustawicznego wobec zmian systemu ochrony zdrowia w Polsce po roku 1998 spowodowała ogromne trudności uzyskania przez lekarzy, lekarzy dentystów, pielęgniarki
i położne określonych specjalizacji medycznych. Szpitale z przyczyn ekonomicznych w pogoni za satysfakcjonującym dyrekcje i organy założycielskie wynikiem finansowym masowo uchylają się od tworzenia warunków do uzyskiwania przez lekarzy i pielęgniarki specjalizacji medycznych. Warunkiem podstawowym udzielania dobrej jakości świadczeń zdrowotnych jest w dzisiejszej sytuacji gwałtownego rozwoju nauk medycznych dobrze by nie powiedzieć perfekcyjnie wyszkolona kadra medyczna. Specjalizujący się lekarze i pielęgniarki w czasie trwania specjalizacji będą korzystać z finansowanego przez państwo systemu rezydenckiego, obejmującego wszystkich lekarzy specjalizujących się w uprawnionych do tego szpitalach. Dzisiaj podobne rozwiązania dotyczy tylko stażu podyplomowego. Takie rozwiązanie przyczyni się po pierwsze do znacznego ułatwienia zdobywania specjalizacji medycznych a po drugie zapewnia szpitalom stały dopływ nowej kadry medycznej finansowanej w trakcie szkolenia ( 5-6 lat) ze środków zewnętrznych. Innym ważnym zadaniem jest zapewnienie stałej możliwości kształcenia ustawicznego. W przypadku kadry medycznej szpitali publicznych do rozważenia jest możliwość udzielania urlopów szkoleniowych a w przypadku małych przychodnia prywatnych określonych ulg podatkowych umożliwiających częściową chociażby rekompensatę kosztów podnoszenia kwalifikacji i umiejętności zawodowych. Przyjęcie tego ostatniego rozwiązania musi być jednak poprzedzone wnikliwą analizą finansową i musi być skorelowane z odpowiednimi aktami prawnymi z zakresu ustaw podatkowych.

-opracowanie nowych zasad szkolenia specjalistycznego i ustawicznego personelu medycznego opartego na systemie rezydentur finansowanych z budżetu państwa

Ponadto proponujemy:

-ustawowe zdefiniowanie zasad restrukturyzacji zadłużonych publicznych zakładów opieki
zdrowotnej w celu poprawy ich sytuacji finansowej i przeciwdziałania dalszemu zadłużaniu.

W wyniku restrukturyzacji uległyby umorzeniu zobowiązania publicznoprawne zakładu,
z wyjątkiem składek na ubezpieczenia społeczne, w części finansowanej przez
ubezpieczonego oraz składek na ubezpieczenie zdrowotne, których spłata nastąpi w okresie 24 miesięcy. Postępowanie restrukturyzacyjne na wniosek samego zakładu prowadziłby organ tworzący ten zakład - wojewoda lub minister zdrowia, po uzyskaniu przez zakład pożyczki z budżetu państwa na pokrycie ustawowych zobowiązań, z możliwością umorzenia
pozostałej części, wraz z zakończeniem postępowania;

-wprowadzenie do Kodeksu Postępowania Cywilnego przepisów wyłączających spod
egzekucji komorniczych pieniądze przekazywane przez Narodowy Fundusz Zdrowia
publicznym zakładom opieki zdrowotnej na wynagrodzenia dla pracowników. Nowelizacja umożliwia dostosowanie zapisów do trudnej sytuacji ekonomicznej, w jakiej znajduje się służba zdrowia, zapobiegając ewentualnemu pogorszeniu jakości świadczonych usług medycznych a w konsekwencji sytuacji zdrowotnej społeczeństwa.

Program przebudowy ochrony zdrowia przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość jest propozycją uporządkowania systemu organizacyjnego i finansowego. Przede wszystkim zapewni on realizację zapisanego w konstytucji prawa każdego obywatela do ochrony zdrowia. Nasz program nie jest typowym modelem budżetowego systemu ochrony zdrowia, uwzględnia, bowiem konkursowe zasady ubiegania się o publiczne środki finansowe pochodzące z budżetu państwa. Zakłada również pełnoprawny dostęp do tych środków podmiotom spełniającym określone prawem warunki niezależnie od ich stanu właścicielskiego. Wprowadza do systemu możliwość finansowania świadczeń zdrowotnych przez komercyjne podmioty ubezpieczeniowe. Natomiast co do zasady zdecydowanie odchodzi od powszechnego systemu ubezpieczeniowego, co wynika
z analizy obecnej sytuacji w Polsce, a także z obserwacji funkcjonowania podobnych systemów
w Europie i na świecie. Z całą pewnością systemy ubezpieczeniowe należą do znacznie droższych niż te, które są oparte na budżecie państwa. Jest to ważna przesłanka, szczególnie dla Polski, kraju o niezbyt wysokich dochodach w przeliczeniu na głowę mieszkańca przeznaczanych na ochronę zdrowia.

Musieliśmy znaleźć takie rozwiązania, w których istnieje realna szansa sprostania konstytucyjnym obowiązkom nałożonym na władze publiczne. Do słuszności wyboru proponowanego modelu przekonują nas, z jednej strony, odpowiedzialność za stan zdrowotny społeczeństwa, z drugiej - konieczność nadzoru nad systemem. Nie przez przypadek odchodzimy od dawniej powszechnie stosowanego tzw. docelowego modelu polityki zdrowotnej i systemu zdrowotnego, bo zdajemy sobie sprawę z konieczności podjęcia działań porządkujących polską służbę zdrowia od zaraz. Przez długie dziesięciolecia zwolennicy zarówno modelu budżetowego Beveridge'a, jak i modelu ubezpieczeniowego Bismarcka byli przekonani, że są posiadaczami jedynej recepty na optymalne rozwiązania w dziedzinie ochrony zdrowia. Dzisiaj wiemy, że idealny docelowy model nie istnieje.

Nasz program organizacji i finansowania ochrony zdrowia jest wyrazem kompromisu,
ze zdecydowaną przewagą rozwiązań modelu budżetowego. W sytuacji ograniczonych środków przeznaczanych na ochronę zdrowia konieczne jest stałe dokonywanie racjonalnych wyborów, jakie i czyje potrzeby muszą być zaspokajane pełniej w pierwszej kolejności. Czyje określono wyraźnie w konstytucji. Zasada budowania priorytetów zdrowotnych jest zatem nie tylko ustaleniem listy tego, co ma być osiągnięte i w stosunku do kogo, ale również świadomą rezygnacją z tego, co realizowane nie będzie, przynajmniej w najbliższym czasie. Są w Prawie
i Sprawiedliwości ludzie odważni, uczciwi i kompetentni, którzy potrafią uporządkować
i przebudować system opieki zdrowotnej zgodnie z naszymi założeniami. Chcemy i jesteśmy gotowi doprowadzić do tego, że ochrona zdrowia będzie jednym z najważniejszych naszych zadań, a nie jedynie dostarczycielem medialnych skandali, zachowań korupcyjnych i napięć odbijających się niekorzystnie na zdrowiu Polaków. Jesteśmy otwarci na rzeczową dyskusję i budowanie społecznego poparcia dla naszych założeń.

Zdrowie jest w swojej istocie apolityczne. Traci wtedy, gdy zajmują się nim cyniczni ignoranci
i doktrynerzy. Z nami, z programem proponowanym przez Prawo i Sprawiedliwość, stworzymy Polakom większe poczucie bezpieczeństwa zdrowotnego. Będziemy jako naród,
jako społeczeństwo, bardziej zdrowi.

69



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PS-PS1-WYKAD-program, Studia, Polityka społeczna
Działalność gospodarcza gminy, Ekonomia- studia, Polityka społeczna
Polityka Społeczna kolokwium, Studia, Polityka społeczna
Polityka społeczna i zdrowotnaI, Praca socjalna-studia, Polityka społeczna i zdrowotna
pomoc spoeczna, studia, Polityka społeczna
UWAGA - WANE - POLITOLOGIA, Studia, Polityka społeczna
pol. och. zdr., studia, Polityka społeczna
Ćw 6, Studia, Polityka społeczna II stopień, Semestr 1, Podstawy prawne działalności gospodarczej
Polityka spoleczna i gospodarcza word 97 - 2003, Studia, Polityka społeczna i gospodarcza
pytania na egzamin Polityka, studia, Polityka społeczna
Polityka społeczna w UE, STUDIA - POLITYKA SPOŁECZNA, I stopień, 3 ROK (2012-2013), ZIMA
Finanse publiczne, STUDIA - POLITYKA SPOŁECZNA, I stopień, 3 ROK (2012-2013), ZIMA
Polityka rynku pracy, STUDIA - POLITYKA SPOŁECZNA, I stopień, 3 ROK (2012-2013), LATO
Podstawy prawne działalności gospodarczej-cw 3- 04.11.13, Studia, Polityka społeczna II stopień, Sem
Polityka społeczna WIII, Praca socjalna-studia, Polityka społeczna i zdrowotna
Euroregiony wobec problemów społecznych w UE, STUDIA - POLITYKA SPOŁECZNA, I stopień, 3 ROK (2012-20
Miasto i region w warunkach integracji europejskiej - konwersatorium ze specjalności, STUDIA - POLIT
Prawo konsumenckie – konwersatorium, STUDIA - POLITYKA SPOŁECZNA, II stopień, 2 ROK (2014-2015), ZIM

więcej podobnych podstron