Dziady - III, Lektury szkolne


DZIADY - cz. III

III część Dziadów na tle biografii i twórczości A. Mickiewicza

Twórczość Adama Mickiewicza, okrzykniętego narodowym wieszczem, ma w dorobku polskiego romantyzmu szczególnie doniosłe miejsce. Do niej przede wszystkim odwołują się rówieśnicy autora i twórcy następnych pokoleń. Wszelkie monograficzne ujęcia literatury okresu romantyzmu, podręczniki szkolne i uniwersyteckie poświęcają twórczości Mickiewicza sporo miejsca. Wydawać by się mogło, że do ogromnej - liczącej dziesiątki pozycji - bibliografii nic więcej dodać nie można. A jednak! Badacze literatury okresu romantyzmu stale odkrywają w dziełach Mickiewicza nowe treści i jakości artystyczne, mnożą interpretacje tekstów i odnajdują historycznoliterackie analogie.

III część Dziadów doczekała się nadzwyczaj wielu opracowań i komentarzy. Utwór jest niezwykły pod każdym względem. Interesowano się skomplikowaną, oryginalną formą, okolicznościami, w jakich powstał, elementami biograficznymi i ogromnym kontekstem kulturowym, do jakiego się ustosunkowuje. Jak się okazuje owe wieloletnie dociekania historyków literatury nie wyczerpały tematu. Niniejsze opracowanie nie ma ambicji odkrywania nowych sensów i kontekstów poszerzających interpretację Dziadów, ale przybliżenie utworu trudnego i semantycznie [złożonego] w kontekście wydarzeń historycznych, do jakich nawiązuje, z uwzględnieniem charakterystycznych cech języka i formy.

Tytuł dzieła: III część Dziadów, w starszych opracowaniach zapisywany: Dziadów część III, przywołujemy zgodnie z brzmieniem podanym przez Zofię Stefanowską, autorkę hasła Dziady w t. l. autorytatywnego dzieła: Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny.1 Takie brzmienie tytułu jest zgodne z podawanym przez Mickiewicza, między innymi w listach.2 Autograf przechowywany w Kórniku został nazwany: Dziadów część III we Trzech aktach.3

Adam Mickiewicz doskonale poruszał się wśród różnych form wszystkich trzech rodzajów literackich. Urodzony w Wigilię Bożego Narodzenia 1798, w roku publikacji III cz. Dziadów był trzydziestoczteroletnim dojrzałym mężczyzną z bagażem wielu doświadczeń życiowych. Od ukazania się Ballad i romansów, które zrewolucjonizowały myślenie o literaturze, ubiegło 10 lat. Zawód miłosny4 (ślub Maryli Wereszczakówny z hrabią W. Puttkamerem), klęska młodzieńczych ideałów realizowanych w gronie filomatów5, liczne podróże, a nade wszystko upadek powstania listopadowego - to doświadczenia, dzięki którym powstał utwór niejednokrotnie uznawany za jeden z najdonioślejszych w polskiej twórczości literackiej.

III część Dziadów nie wypaliła iskry twórczej Mickiewicza. Zapisał się w literaturze wieloma dziełami o niezwykłej sile oddziaływania i urodzie poetyckiego słowa, rozszerzył paletę uprawianych gatunków i środków artystycznych. Autor prowadził także słynne wykłady z literatury w College de France i organizował Legion Polski we Włoszech. Można by tu przywołać jeszcze inne elementy biografii Mickiewicza, poprzestaniemy jednak na tym skrótowym i wybiórczym zarysie, tym bardziej, że jest to twórca, któremu poświęcono wiele dzieł monograficznych (por. bibliografia).

Streszczenie utworu

Zdarzenia przedstawione w dramacie rozgrywają się w Wilnie, na wsi pod Lwowem i w Warszawie w I połowie XX wieku. Tekst utworu poprzedza dedykacja-epitafium: Świętej pamięci Janowi Sobolewskiemu, Cyprianowi Daszkiewiczowi, Feliksowi Kółakowskiemu spółuczniom, spółwięźniom, spółwygnańcom za miłość ku ojczyźnie prześladowanym, z tęsknoty ku ojczyźnie zmarłym w Archangielu, na Moskwie, w Petersburgu. Narodowej sprawy Męczennikom [... ]6 (s. 125). Dedykacja wprowadza w nastrój i charakter utworu. Patetycznie brzmiące określenia adresatów dzieła są zarazem wskazówką do interpretacji przedstawionych wydarzeń. Ponieważ świadczą o wspólnym losie - także autora dramatu stawiają w gronie narodowej sprawy Męczenników.

Prolog przedstawia celę więzienną w przysposobionym do tej funkcji klasztorze ojców bazylianów. Przebywa w niej więzień (Gustaw). Dobre i złe duchy toczą o niego walkę. Kiedy Więzień dowiaduje się, że zostanie uwolniony z łaski Moskwiczyna, podejmuje decyzję: Żywy, zostanę dla mej ojczyzny umarły (w. 141). Zapisane węglem na ścianie łacińskie słowa (Gustaw zmarł l XI 1823 r: Tu narodził się Konrad I XI 1823 r.) świadczą o przemianie bohatera II i IV cz. Dziadów. Przybrane przez Gustawa nowe imię nawiązuje do postaci innego bohatera Mickiewiczowskiego - Konrada Wallenroda. Znamienna data (Święto Zmarłych) i fakt, że właśnie tego roku, jesienią, wykryto tajną organizację filomatów sugerują, kim był bohater przed uwięzieniem.

Scena I Więzienna ma charakter realistyczny. Więźniowie spotykają się w celi Konrada w dzień wigilijny. Witają nowego towarzysza więziennych trudów, Zegotę (pod tym nazwiskiem kryje się Ignacy Domejko), który trafił do więzienia, mimo że nie należał do grona spiskujących. Więźniowie wyjaśniają przybyłemu, że zostali aresztowani za sprawą Nowosilcowa. Tomasz (imię i słowa: Ja stałem na waszego towarzysza czele, w. 73, świadczą o tym, że pod tą postacią kryje się Tomasz Zan) proponuje, żeby więźniowie nie mający rodziny poświęcili się dla innych i wzięli winę na siebie. Sam chce stanąć na czele tej grupy.

Zgromadzeni opowiadają sobie przeżycia i spostrzeżenia związane z prześladowaniami spiskowców. Tomasz wspomina o okropnej strawie, jaką go karmiono, o głodzie i osłabieniu organizmu. Sobolewski relacjonuje to, co widział, kiedy prowadzono go na przesłuchanie; mówi o kibitkach wywożących skazanych (często jeszcze dzieci, wygłodniałe i nędzne) na Syberię. Przejmującą opowieść Sobolewski kończy wspomnieniem, że wśród wywożonych rozpoznał przyjaciela, Jankowskiego, i wzniósł trzykrotny okrzyk: Jeszcze Polska nie zginęła. Widział także Wasilewskiego, który był tak torturowany i osłabiony, że upadł i nieżywego wrzucono do kibitki.

Żegota opowiada bajkę Goreckiego o diable, który chciał zniszczyć ziarno zostawione człowiekowi przez Boga i zakopał je do ziemi. Ziarno wydało obfity plon. Paraboliczna opowieść odnosi się do aktualnej sytuacji Polski i zawiera buńczuczną zapowiedź pokonania złych mocy.

Więźniowie śpiewają pieśni. Szczególną uwagę zwraca refren jednej z nich. Konrad śpiewa:

Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga ,

Z Bogiem i choćby mimo Boga!

(w. 466-467).

Pogańska pieśń Konrada, dramatyczna, zagrzewająca do walki w imię zemsty, wprawia go w stan przypominający hipnozę. Bohater relacjonuje swoją wizję (Mała Improwizacja): Wydaje mu się, że unosi się nad ziemią jak orzeł chcąc dostrzec przyszłość ojczyzny. Widok zasłania mu ogromny czarny kruk. Spotkanie przerywa Kapral, Polak, który umożliwił więźniom wspólne spędzenie Wigilii. Za chwilę nastąpi zmiana warty; wszyscy rozchodzą się do swoich cel.

Scena II. Wielka Improwizacja. Jest to obszerny monolog Konrada, który rozważa swoją sytuację - artysty samotnego i skazanego na obojętność ludzi. On jeden docenia wagę i wartość swojej poezji. Czuje się potężny, zdolny do wielkich czynów. Jego wrażliwa dusza wyczuwa, że nadchodzi wyjątkowy moment, że on sam ma do spełnienia nadzwyczajną misję. Z tego fragmentu Dziadów pochodzą najczęściej cytowane wersy:

Ja kocham cały naród! - objąłem w ramiona

Wszystkie przeszłe i przyszłe jego pokolenia,

[...]

(w. 109-110).

Formułuje zarzuty przeciwko Bogu, żąda władzy, dzięki której mógłby uszczęśliwić ludzkość. Oburzony obojętnością Boga zarzuca Mu brak miłości.

Konrad utożsamia się z ojczyzną, odczuwa cierpienia całego narodu i dlatego wątpi w opiekę Opatrzności.

Ja i ojczyzna to jedno.

Nazywam się Milijon - bo za milijony

Kocham i cierpię katusze.

(w. 259-261).

Bohater nie panuje nad emocjami, buntuje się przeciwko Najwyższemu, wykrzykuje najostrzejsze słowa, najstraszliwsze oskarżenia:

Krzyknę, żeś Ty nie ojcem świata, ale... (w. 314).

Diabeł dopowiada za niego: Carem! (w. 315). Konrad pada zemdlony, a dobre i złe duchy wiodą spór o jego duszę.

Wielka Improwizacja, bogoburcza i gniewna, jest bardzo urozmaicona pod względem wersyfikacyjnym. Bohater ujawnia się tu jako wrażliwy na los narodu poeta, gotów poświęcić się dla ocalenia ludzkości. Pomyślane przez niego, a wypowiedziane przez diabła porównanie Boga do cara ma moc wielkiego oskarżenia i sprzeciwu wobec bierności Boga.

Scena III przedstawia rozgrzeszenie Konrada przez Księdza Piotra. Do celi przybywa Ks. Piotr sprowadzony przez Kaprala. Żeby wyzwolić Konrada z sideł szatana, odprawia egzorcyzmy. Duch wyjawia mu, że w klasztorze dominikanów torturowany jest Rollison i chce popełnić samobójstwo. Po wypędzeniu złego ducha Ksiądz zachęca Konrada do pokuty za bluźniercze słowa.

Scena IV ma miejsce na wsi pod Lwowem. Ewa, która zasnęła tuż po odmówieniu modlitwy za patriotów z Wilna, ma widzenie: Matka Boska podaje małemu Jezusowi kwiaty. Syn Boży obsypuje nimi Ewę.

Scena V. Widzenie Księdza Piotra przedstawia kapłana, który żarliwie się modli i ma widzenie: kibitki uwożą młodzież na wygnanie. Spośród nich wywodzi się przyszły zbawiciel ojczyzny, który odmieni los narodu.

A imię jego czterdzieści i cztery.

(w. 85).

Kolejna wizja Księdza Piotra to cierpiący, dźwigający krzyż naród polski, później ukrzyżowany i opłakiwany przez Matkę Wolność. Uśmiercony naród na koniec zmartwychwstaje i w kobiecej postaci unosi się ku niebu, a swoją białą szatą (biel - symbol niewinności ) otula cały świat.

Scena VI. Widzenie Senatora ukazuje koszmary dręczące bohatera (pod jego postacią kryje się, oczywiście, Nowosilcow). Najpierw obdarowany tytułami i godnościami przez władcę, doznaje później upokorzenia. Odmienione nastroje cara zmieniają stosunek do Senatora tych, którzy jeszcze przed chwilą byli wobec niego usłużni i zazdrościli mu odnoszonych sukcesów. Teraz wszyscy szydzą sobie z Senatora, zaś diabły rzucają się na jego znękaną duszę i dręczą ją bez miłosierdzia.

Scena VII - Salon warszawski - przedstawia spotkanie towarzyskie warszawskiej elity. Jest to scena realistyczna. Przy drzwiach toczy się rozmowa pomiędzy dwoma starymi Polakami i młodymi skromnie wyglądającymi ludźmi o prześladowaniach i torturowaniu przesłuchiwanych na Litwie. W głębi salonu, przy stoliku siedzą literaci, generałowie i urzędnicy, rozmawiają po francusku o balach, o Nowosilcowie (żałują, że wyjechał z Warszawy, uważają, że była to osoba wyjątkowa - nikt mu nie dorównywał w organizowaniu przyjęć). Wymiana uwag jest pełna uprzejmości. Jedna z dam ujawnia swój lekceważący stosunek do ojczystego języka i literatury polskiej.

Młoda dama z towarzystwa rozmawiającego przy drzwiach zachęca obecnych do wysłuchania opowieści o Cichowskim. Szambelan nie chce słuchać i wychodzi. Reszta zgromadzonych przystaje na propozycję. Adam opowiada o tym, jak przed laty uznano, że zaginiony Cichowski się utopił. Tymczasem został uwięziony. Poddawano go okrutnym, wymyślnym torturom (pojono opium, karmiono słonymi śledziami nie dając wody do picia, straszono). Mimo że znęcano się nad nim, nikogo z towarzyszy nie wydał. Kiedy po latach więziennej poniewierki wynędzniały wrócił do domu, był człowiekiem zupełnie wyniszczonym, stracił pamięć (prawdopodobnie na skutek lęku przed wydaniem przyjaciół).

Ta opowieść jest wstępem do rozważań na tematy literackie. Literaci uważają, że historia Cichowskiego jest zbyt krwawa, współczesna, nienarodowa (wszak Polacy gustują w sielankach). Damy w ogóle nie wykazują zainteresowania literaturą polską, czytują poezję francuską. Inny pogląd wyrażają młodzi ludzie stojący przy drzwiach. Krytykują arystokrację za jej wstecznictwo, upadek moralny, brak zainteresowania sprawami, którymi żyje naród. Literatura, a zwłaszcza poezja, ma obowiązek podnosić najważniejsze sprawy Polski, nie powinna stronić od zagadnień narodowych, jej zadaniem jest przedstawianie takich bohaterów jak Cichowski. Najdonioślejszą refleksję o podziale społecznym w ojczyźnie wygłasza Piotr Wysocki (przywódca podchorążych podczas ataku na Belweder w noc listopadową):

[...] Nasz naród jak lawa,

Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,

Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi;

Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi.

(w. 227-230).

Scena VIII - Bal u Senatora - również jest realistyczna. Rzecz dzieje się w Wilnie, w salonach Senatora. Towarzystwo zajmuje się grą w karty i wymianą uwag dotyczących zagadnień bieżących. Rozmowy przetykane są będącą w dobrym tonie francuszczyzną. Nowosilcow, Doktor, Pelikan i Bajkow wspominają o więźniu, Rollisonie, który ciężko zachorował wskutek dotkliwego pobicia podczas przesłuchania (300 kijów). Nowosilcow wyraża zdumienie, że chłopak jeszcze żyje.

Przychodzi matka Rollisona (wprowadzona przez znajomą, Kmitową), prosi Senatora o widzenie z synem lub dopuszczenie do niego spowiednika. Nowosilcow udaje, że nic nie wie o młodym więźniu, ale obiecuje zainteresować się sprawą. Pani Rollison przyjmuje te słowa z nadzieją na uwolnienie syna. Wyraża swoją wiarę w szlachetność serca Senatora, mówi, że otoczony jest łotrów zgrają. Matka chłopca zostaje grzecznie, ale stanowczo, odprawiona przez gospodarza, z nakazem, żeby przyszła później.

Po wyjściu Pani Rollisonowej Senator nakazuje wpuścić ją do celi syna i zaryglować drzwi. Wtedy Doktor, zorientowany w planach samobójczych torturowanego więźnia, doradza, aby otworzyć okno w celi (znajduje się ona na trzecim piętrze) i ułatwić choremu na płuca, osłabionemu chłopcu, samobójstwo.

Na polecenie Doktora Ksiądz Piotr zostaje przesłuchany, spoliczkowany i poniżony. Przepowiada swojemu prześladowcy, że jeszcze tego dnia umrze.

Pani Rollison, która dowiedziała się o śmierci syna (został wyrzucony przez okno), wdziera się do salonu Senatora podczas balu, przeklina go, bluźni i na koniec pada zemdlona. Zebrani słyszą głośny trzask uderzającego w pobliżu pioruna. Wypełniły się słowa Księdza Piotra: piorun zabił Doktora w jego mieszkaniu.

Rollison jest ranny, nie zabił się, spadając z wysokiego okna. Senator wyraża zgodę, aby Ksiądz udał się do chorego chłopca. Idąc do jego celi, kapłan mija Konrada prowadzonego na przesłuchanie. Więzień ofiarowuje mu pierścień i prosi o modlitwy za dusze w czyśćcu. Nawiedzony proroczą wizją Ksiądz Piotr przepowiada Konradowi daleką podróż, podczas której ma odnaleźć tajemniczego męża. Pozna go po powitaniu w Imię Boże (w. 632). Konrad chce dowiedzieć się czegoś więcej o owym mężu, ale Żołnierz przerywa rozmowę. Główny bohater wyczuwa jednak, że Ksiądz zna tajemnice niedostępne przeciętnym ludziom.

Scena IX. Noc dziadów ma tajemniczy i niesamowity nastrój. Rzecz dzieje się na cmentarzu. Wieśniacy schodzą się na obrzęd dziadów. Kobieta w żałobie wyjawia Guślarzowi, że chce spotkać ducha, który kiedyś nawiedził ją po jej weselu. Pojawiają się widma Doktora i Bajkowa, którzy cierpią męki. Guślarz wzywa ducha kochanka Kobiety, ale bez skutku. Teraz ma on na imię Konrad, nie Gustaw, ale przyzywający go tego nie wiedzą.

Zbliża się dzień. Kobieta i Guślarz widzą wozy ze skazańcami jadące na północ. Wśród nich jest Konrad. Ma ranę na czole i ślady krwi na piersi. Guślarz wyjaśnia, że ich przyczyną są ciosy zadane przez wrogów narodu, zaś czoło Konrad skaleczył sobie podczas Wielkiej Improwizacji (ponieważ sam zadał sobie tę ranę, śmierć nie może go z niej uleczyć). Scena kończy się westchnieniem Kobiety do Boga:

Ach ulecz go, Wielki Boże!

(w. 195).

Tym zdaniem zamyka się akt I. Nie jest to jednak cały tekst Dziadów. Dalej następuje Ustęp podzielony na części zatytułowane kolejno: Droga do Rosji, Przedmieścia stolicy, Petersburg, Pomnik Piotra Wielkiego, Przegląd wojska i Dzień przed powodzią petersburską 1824. Oleszkiewicz. Cała ta część stanowi jakby drugi akt utworu, ale odbiega od reguł kompozycyjnych charakterystycznych dla dramatu. Jest to raczej poemat utrzymany w tonie pamfletu wymierzonego w cara. Pielgrzym (Konrad) podróżuje z grupą wygnańców do Rosji, gdzie człowiek zmuszony jest żyć w warunkach urągających ludzkiej godności.

Najdłuższą częścią Ustępu jest Przegląd wojska oskarżający carską Rosję. Petersburg - stolica i jej mieszkańcy, bezkrytycznie i niewolniczo podporządkowani carowi, są tu skrytykowani i jednoznacznie nazwani sługusami. W tym fragmencie Pielgrzym (Konrad) spotyka tajemniczego mężczyznę (por. słowa Księdza Piotra w rozmowie z Konradem). Tak zostaje wprowadzona, na razie bezimiennie, postać Oleszkiewicza, jak podaje autor w objaśnieniach - malarza i mistyka z Petersburga, który potrafi przewidzieć mające nastąpić zdarzenia (powódź).

Pomnik Piotra Wielkiego przedstawiony w kontrastującym zestawieniu z opisem pomnika Marka Aureliusza w Rzymie jest symbolem krytykowanego stylu rządzenia (pędzący rumak tratuje wszystko, co stanie mu na drodze). Opis pomnika Marka Aureliusza pochodzi od bezimiennego poety, z którym utożsamiano Puszkina, a jeszcze częściej dekabrystę Rylejewa.

W Ustępie Rosja przedstawiona jest jako potęga militarna ukierunkowana na podbój innych narodów. Użyte w tym fragmencie Dziadów porównania i metafory decydują o satyrycznej tendencji tekstu. Znienawidzony car, który otacza się służalcami, dba wyłącznie o sukcesy militarne, posługuje się barbarzyńskimi metodami i nikt mu w tym nie przeszkadza.

Dziady kończą się apostrofą Do Przyjaciół Moskali, mającą na celu uświadomienie adresatom, że niepodległościowe starania Polski, walka z caratem, to również batalia o wolność umęczonego i poniżonego narodu rosyjskiego. W tym fragmencie padają nazwiska umęczonych za buntowniczy zryw dekabrystów: Rylejewa i Bestużewa.

Kompozycja III cz. Dziadów jest wyłomem w tradycyjnie pojmowanym dramacie. Dzieli się na trzy gatunkowo różnorodne fragmenty. Najwięcej miejsca zajmują sceny dramatyczne opatrzone podtytułem Litwa. Po nich następuje cykl, nawiązujący do założeń poematu epickiego - Ustęp. Całość zamyka wiersz Do Przyjaciół Moskali.

III cz. Dziadów nawiązuje do faktów historycznych, stosunkowo niedawnych, w których poeta sam uczestniczył.

[...] postacie to przeważnie osoby autentyczne, wprowadzone pod własnym (lub nieco zmienionym) nazwiskiem bądź imieniem: uwięziona młodzież, urzędnicy carscy z senatorem Nowosilcowem, w sc. VII P. Wysocki oraz - wskazani aluzyjnie - K. Koźmian i K. Brodziński, w sc. VIII dekabrysta Bestużew. W utworze pisanym po świeżej klęsce powstania nadal poeta prześladowaniom wileńskim sens aktualny, potraktował je jako przykład zbrodni zaborcy na narodzie polskim i jeszcze ogólniej - dziejowej walki despotyzmu z wolnością, sił dobra z siłami zła. Konflikt ma więc wymiar nie tylko polityczny i moralny, ale i metafizyczny, stronami są nie tylko patrioci i carscy słudzy (Rosjanie i Polacy lojaliści), ale i siły nadprzyrodzone: aniołowie i diabły, a teren starcia stanowi także ludzkie sumienie. Sceny utrzymane w stylu historycznego realizmu sąsiadują ze scenami misteryjnymi.7

Dramat romantyczny

Pojęcie dramat romantyczny w literaturze polskiej kojarzy się natychmiast i przede wszystkim z III częścią Dziadów. Właśnie taki tekst literacki odpowiada temu terminowi. Co to oznacza? Otóż chodzi tu o pewien typ dramatycznej konwencji (nie o dramat konkretnej epoki) ukształtowany w opozycji do rygorów i ograniczeń tzw. poetyki pseudoklasycznej. Charakterystyczną cechą tego gatunku jest luźna kompozycja epizodów powiązanych postacią głównego bohatera (np. Kordian J. Słowackiego) lub problemem, który organizuje wokół siebie elementy struktury tekstu (np. III cz. Dziadów). [...] epizody mają zróżnicowany stopień samodzielności i mogą osiągnąć taką autonomię, jaką uzyskują właśnie w trzeciej części Dziadów Mickiewicza, efektem czego jest rozbicie spójności czasowej dramatu i ciągła zmiana miejsca akcji epizodów [...].8

Gatunek ten „uzupełniają” elementy z obszaru liryki i epiki. W ramach dramatu romantycznego pojawiają się fragmenty niedramatyczne, treściowo samodzielne, choć - oczywiście - korespondujące z całością dzieła. Przykładem z III części Dziadów jest Wielka Improwizacja, a także wiersz zamykający całość: Do Przyjaciół Moskali. Bywają one oddzielnie omawiane, wykorzystywane przez aktorów jako szczególnie atrakcyjne (zwłaszcza Wielka Improwizacja) teksty popisowe. Z innymi fragmentami dzieła tworzą jednak całość, choć są wprowadzone na zasadzie swobodnego, luźnego zestawienia różnorodnych elementów.

Synkretyzm rodzajowy (przemieszanie cech i sposobów wyrażania myśli charakterystycznych dla różnych rodzajów literackich) osłabia, rzecz jasna, dramatyczność utworu. Nie znaczy to jednak, że jest on niesceniczny. Kolejne inscenizacje Dziadów dowodzą, że jest wręcz przeciwnie. Rezygnacja z trzech jedności dramatycznych pozwoliła osiągnąć dużą swobodę twórczą. Różnorodność środków ekspresji, duży zakres możliwości interpretacyjnych sprawiły, że zainteresowanie taką formułą dramatu było niemałe tak ze strony inscenizatorów jak i odbiorców.

Wśród najwybitniejszych dzieł dramatu romantycznego wymienia się utwory Victora Hugo (Hernani, Maria Tudor, Ruy Blas), Alfreda de Musset (Lorenzaccio), Mickiewicza (Dziady), Krasińskiego (Nie-Boska komedia). Konwencja tego gatunku była wyzyskiwana przede wszystkim w okresie romantyzmu. Wróciła później w dramaturgii Stanisława Wyspiańskiego na przełomie XIX i XX wieku.9

Mieszanie rodzajów, z jakim spotykamy się w dramacie romantycznym, wystąpiło już w starożytnej tragedii greckiej (obok efektów typowych dla dramatu egzystują fragmenty epickie i liryczne). Wieloosiowość dramatu romantycznego prowokowała badaczy literatury do oglądu tego gatunku poprzez pryzmat poetyki epopei.10 Jeżeli chodzi o Dziady, trzeba wspomnieć, że odnoszono je do misteryjno-ludowego teatru średniowiecznego (metafizyczno-realistyczny charakter tekstu). Wydaje się, że zarówno jedna, jak i druga tendencja są uprawnione, choć wpływ epopei Homera jest silniejszy i bardziej znaczący. Atmosfera misteryjna (tajemnicza, nieodgadniona), moralitetowy konflikt dobra i zła wiążą się z religijnym charakterem Dziadów. Wacław Kubacki pisze: Ze skojarzenia dwóch planów epopei - ziemskiego i nadziemskiego, ludzkiego i Opatrznościowego - powstał mesjanistyczny dramat Mickiewicza.11 Epicko-dramatyczna forma Dziadów - jak podpowiada W. Kubacki - ulega później rozłożeniu: Mickiewicz podejmuje próby dramatu historycznego w języku francuskim i tworzy epos o ostatnim zajeździe na Litwie.

Elementy historyczne i autobiograficzne

Jak już wspominaliśmy, III cz. Dziadów powstała w związku z wydarzeniami z niedawnej, ciągle żywej w pamięci rówieśników Mickiewicza, historii. Utwór ukazuje wydarzenia związane z procesem filomatów i filaretów w Wilnie w 1923 roku. Został napisany niedługo po klęsce powstania listopadowego. Te przeżycia były dla Mickiewicza wielkim wstrząsem.

Rozpracowanie tajnych organizacji studenckich i uczniowskich stało się przyczyną tragedii wielu młodych ludzi tamtego pokolenia. Podczas śledztwa aresztowano i uwięziono również Mickiewicza. Ten fakt zaważył na całym jego dalszym życiu i na konstrukcji scen więziennych w Dziadach. Autor utworu przebywał bowiem w więzieniu w klasztorze ojców bazylianów w Wilnie wraz z towarzyszami z organizacji. Skazany na zesłanie w głąb Rosji opuścił Litwę 25 października 1824 roku. Nigdy już nie powrócił w rodzinne strony, dręczony tęsknotą i wspomnieniami stworzył wiele dzieł opisujących przeżycia wygnańca, który nigdy nie pogodził się z narzuconym mu losem.

Klęska powstania listopadowego doprowadziła do prześladowań Polaków w jeszcze większej skali niż miało to miejsce w Wilnie 1823 r. Naród polski pod zaborem rosyjskim przeżywał dotkliwe cierpienia. Uczestnicy powstania emigrowali, obawiając się represji. Ci, którzy zostali w kraju, musieli liczyć się z tym, że ich życie będzie pasmem niepokojów i kłopotów.

Adam Mickiewicz nie brał udziału w walkach powstańczych. Ten fakt był dla niego swoistym zobowiązaniem do zajęcia stanowiska wobec samego zrywu niepodległościowego, który się nie powiódł, a także do ogólniejszych refleksji na temat dramatycznych losów ojczyzny. Poczucie odpowiedzialności za kraj skłaniało go do ciągłego wracania do narodowych, historycznych i aktualnych, zagadnień.

Historia narodu, burzliwa i tragiczna, stała się tą wartością, tym kręgiem tematycznym, do którego Mickiewicz nawiązywał stale i jakby pod wpływem nieubłaganego imperatywu wewnętrznego. Nie można było odsunąć na margines wydarzeń, które zdecydowały o tragicznym losie ojczyzny i doprowadziły do trudnej osobistej sytuacji autora-wygnańca.

Przeżycia Mickiewicza i refleksje historiozoficzne oparte na wiedzy historycznej i analizie wydarzeń z bliskich czasowo dziejów narodu stały się wiodącym tematem organizującym wokół siebie zdarzenia III cz. Dziadów. Poprzedzająca utwór przedmowa służy wyjaśnieniu, nakreśleniu sytuacji Polaków w czasach panowania cara Aleksandra I. Autor mówi tu przede wszystkim o młodzieży. Tłumaczy się także z zamiarów, jakie mu przyświecały, kiedy przystępował do pisania utworu.

Cele, do jakich Mickiewicz dążył w pracy nad Dziadami, można streścić w dwu punktach. Po pierwsze, utwór miał utrwalić wypadki historyczne znane z własnego doświadczenia autora. Po drugie, chodziło o pokazanie tragedii narodu prześladowanego za dążenia niepodległościowe i przedstawienie wizji przyszłej Polski. Dramat - jak wyjaśnia w przedmowie autor - ma stanowić wkład w walkę Polaków o odzyskanie wolności.

Prolog wprowadza bohatera, który jest łącznikiem pomiędzy powstałymi wcześniej częściami cyklu dramatycznego (II i IV cz. Dziadów). Przemiana Gustawa w Konrada oznacza zerwanie bohatera z przeszłością, wyjście z kręgu przeżyć osobistych, z samotnego cierpienia i wstąpienie na drogę współpracy z ludźmi na rzecz wyzwolenia ojczyzny.

Konrad również kocha i cierpi. Jest to jednak stan innego rodzaju odnosi się do sytuacji narodu. Miłość Gustawa do kobiety zostaje zamieniona na patriotyzm Konrada. Kocha naród i cierpi z powodu niewoli, swoje życie pragnie poświęcić za sprawę narodową, nawet gdyby wiązało się to z prześladowaniami i śmiercią. Ta całościowa przemiana bohatera wiąże się z nowymi wydarzeniami na ogólnonarodowej arenie. Upadek powstańczych idei i celów sprawił, że potrzebny był taki bohater, który uniósłby na swoich barkach tragedię narodową, który myślałby w kategoriach ogólnospołecznych. Do Prologu nawiązuje scena IX, zapowiadająca dalsze losy Konrada wiezionego na zesłanie.

Kim jest Konrad? Jest poetą, który odrzuca wszystko, z czym był dotychczas związany. Rezygnuje z życia osobistego, z własnych dążeń, ambicji, uczuć na rzecz wyższych ideałów. Takim wzniosłym dążeniem jest poświęcenie się dla dobra, dla szczęśliwej przyszłości ojczyzny. Walka o wyzwolenie kraju pochłania go bez reszty, nie pozostawia czasu i miejsca na inne sprawy, jest sensem życia bohatera.

Postawa Konrada wobec aktualnej sytuacji ojczyzny, fakt, że jest poetą, a także ukazanie go w więzieniu, w którym przetrzymywany był autor Dziadów, i zsyłka narzucają skojarzenia z biografią Mickiewicza. Odrzucenie przez głównego bohatera dawnego „ja” (nieszczęśliwa miłość, poczucie samotności, przeżycia i rozterki osobiste) również przywołuje na myśl osobistą sytuację autora.

Historycznym i zarazem autobiograficznym akcentem są postaci więźniów. Scena w więzieniu bazyliańskim odbywa się w wigilię Bożego Narodzenia. Przypadają na ten dzień imieniny Mickiewicza, które, podobnie jak imieniny innych filomatów, uroczyście obchodzono w ścisłym kółku przyjacielskim. (...) W celi bazyliańskiej mamy tedy jakby przez ironię losu wyreżyserowane imieniny Adama-Gustawa-Konrada. Najpierw przymusowe zebranie grona filomackiego. [...] Wyprawa do celi Konrada z flaszami i pieśniami ma coś z tego przyjacielskiego zaskoczenia solenizanta. W imieninach filomackich brał udział student teologii, fundator miodów, ks. Dionizy Chlewiński dziwnym figlem losu w więzieniu u Bazylianów znalazła się jakby dla filomackiego kompletu także osoba duchowna: ks. Lwowicz.12

W więzieniu spotkali się więc dawni przyjaciele z filomackiego grona, których autentyczne pierwowzory udało się badaczom literatury szybko odkryć. Przewodzi im Tomasz - postać odwzorowująca rzeczywistego lidera koleżeńskiej grupy, Tomasza Zana.

Analiza utworu dokonana przez W. Kubackiego w monografii poświęconej III cz. Dziadów13 dowodzi, że niektóre fragmenty przywołują lub twórczo interpretują teksty literackie filomatów. Jak się więc okazuje, także w warstwie językowej Mickiewicz nawiązuje do przyjacielskiego kręgu miłośników i twórców literatury.

Wskazane wyżej odwołania do autentycznych faktów i osób są wyrazem starań autora o pokazanie martyrologii Polaków z powołaniem się na prawdziwe argumenty. Fikcja literacka dopełnia tu przebieg zdarzeń, które miały miejsce w niezbyt odległym czasie i są przedmiotem rozważań, wspomnień i patriotycznych refleksji. Młodzieńcze marzenia o wolnej ojczyźnie, które były motorem działania spiskujących organizacji młodzieżowych, los poddał ciężkiej próbie. Cierpienia, upokorzenia, tułacza poniewierka wygnańców stały się udziałem wielu młodych ludzi. Jak dowodzi historia, patriotyzm nie był tylko czczym, modnym hasłem. Mickiewicz i jego towarzysze mieli wewnętrzną potrzebę i głęboką motywację, żeby działać zgodnie z aktualnymi potrzebami ojczyzny. Świadczą o tym nie tylko konspiracyjne prace w ramach organizacji filomatów, ale i późniejsze - tak na polu literatury jak i mobilizowania sił do czynu zbrojnego.

Refleksje nad sytuacją kraju, nad metodami wyniszczania jego obywateli pojawiają się nie tylko w III cz. Dziadów. Są obecne, a nawet częste, także w innych utworach Mickiewicza (niekiedy przywołane wprost, innym razem ukryte), jednak w wielkim dramacie romantycznym wysuwają się na pierwszy plan i wydają się szczególnie pogłębione.

Siła wyrazu Dziadów ma swoje źródło w osobistych przeżyciach autora. Poetycka wizja pogrążonej w nieszczęściu ojczyzny, rozdzierający monolog Konrada, atmosfera tajemniczości, pogmatwanie losów bohaterów, groźna, aczkolwiek niepewna przyszłość, refleksje o wolności, niewoli, powinnościach obywateli względem ojczyzny wszystko to (powiedziane wprost lub wynikające z dialogów postaci) buduje dzieło będące wynikiem doświadczeń narodu, ale i samego twórcy Dziadów.

Zawarte w utworze obrazy męczeństwa młodzieży polskiej (opowiadanie Adolfa o tragedii Cichowskiego, historia syna pani Rollison, torturowanie aresztowanych, uciążliwa podróż i urągająca godności ludzkiej sytuacja wygnańców) to także elementy zaczerpnięte z przytłaczającej codzienności. O wiele większą siłę wyrazu mają sceny, w których uczestniczą postaci autentyczne (Tomasz Zan, ks. Lwowicz, Żegota (Ignacy Domejko), Frejend, Jan Sobolewski i inni). Także młody Rollison bohater szczególnie dramatycznych zdarzeń (por. streszczenie) - ma historyczny pierwowzór. Jest nim uczeń szkoły w Kiejdanach, planujący wraz z kolegami zgładzić cara. Tak szkoła, jak i poszczególni uczniowie ponieśli karę - gimnazjum zamknięto, najbardziej buntowniczo nastawionych chłopców skazano na zsyłkę. Tortury podczas przesłuchań, doprowadzone niekiedy do zbrodniczej perfekcji, miały na celu złamanie oporu, a przy tym uzyskanie informacji o innych towarzyszach spisku. Terror zaborcy wywoływał jednak zapamiętały opór i - mimo wszystko - podsycał wolę walki o niepodległą ojczyznę. Także po drugiej stronie politycznej bariery stoją osoby autentyczne: Nowosilcow, Bajkow, Pelikan, Botwinko i postać szczególna - Doktor (Becu - ojczym Juliusza Słowackiego). Drastyczne metody przesłuchiwania aresztowanych, przemyślne prowokacje i intrygi nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Osoby z kręgu Nowosilcowa są tu scharakteryzowane jako z gruntu złe, pozbawione ludzkich odruchów, zdolne do najbardziej makabrycznych czynów. Życie więźniów nie przedstawia dla nich żadnej wartości (powołany do ratowania zdrowia lekarz jest mordercą, chociaż nie dokonuje zbrodni własnymi rękoma). Znane z podręczników historii osoby dramatu wypełniają sceny realistyczne, ale mają też swój udział w scenach wizyjnych, w opracowaniach niekiedy nazywanych fantastycznymi - tam, gdzie element poetycki bierze górę, a umowność przedstawionych zdarzeń prowadzi do poetyckich wzruszeń i uogólnionych refleksji patriotycznych. Wymienić tu trzeba przede wszystkim fragmenty Widzenia Senatora i Wielką Improwizację, a także Widzenie ks. Piotra, kojarzące cierpienia ojczyzny z męczeństwem Chrystusa na krzyżu. Wprowadzone przez Mickiewicza widzenia i prorocze wizje (sceny odrealnione, tajemnicze) dopełniają i pogłębiają wymowę partii realistycznych. Splatają się w nich marzenia o przyszłości, obciążenia czasem minionym, projekcje „przeżyć narodowych” przetworzone we wrażliwym umyśle. Sceny wizyjne mają wymiar symboliczny, stale przywołujący pamięć wydarzeń historycznych, niedawnych, tragicznych; wskazują ich interpretację i przewidywane konsekwencje.

Elementy historyczne są często związane z biografią autora Dziadów. Są to przedstawione fakty, ludzie, a także atmosfera tajemniczej niepewności jutra, świadomość konieczności walki za wszelką cenę tematy rozmów, wewnętrzne rozterki. Autor nie musiał niczego ukrywać - Dziady powstały na emigracji, stąd swoboda wypowiedzi. Zależało mu na utrwaleniu tych faktów i nastrojów, które dotyczyły go osobiście i były udziałem jego przyjaciół. Pisząc wielki dramat narodowy, nosił w sobie żal po klęsce powstania, zmagał się z tęsknotą za krajem, w ostrzejszych barwach - z dystansu emigracji - widział niedolę Polaków. Własne przeżycia Mickiewicza i niedawne wydarzenia (wybuch i upadek powstania listopadowego) wzmocniły wymowę Dziadów silą emocji i wzruszeń, jakie są udziałem bohaterów. Stan ducha Konrada-poety, jego postawa wobec ojczyzny, poświęcenie dla narodowej sprawy oddają - jak można przypuszczać - rozterki i marzenia autora. Sam nie mógł wziąć udziału w powstaniu, ale przygotował oręż na dalsze zmagania o odzyskanie wolności - Dziady.

Wielka Improwizacja

Ten fragment utworu jest monologiem o wielkiej sile wyrazu. Zawiera skargę Konrada, wybuchającą z ogromną ekspresją, bunt nie liczącego się już z żadną świętością bohatera. Wartość, naczelna i jedyna, dla której warto żyć, to miłość ojczyzny wyrażająca się w poświęceniu dla narodu. Nazywam się Milijon - bo za milijony / Kocham i cierpię katusze. Słowa Konrada ujawniają jego prometejską postawę wobec narodu.

Główny bohater Dziadów przedstawia się tu jako duchowy przywódca, w imię miłości do ludzi zdolny dokonać wielkich czynów. Jest poetą, wieszczem, ma dar przewidywania przyszłych zdarzeń, odznacza się wyjątkową indywidualnością i inteligencją. Sam siebie uważa za kogoś wybiegającego ponad przeciętność - poeta to ktoś wtajemniczony w treści niedostępne innym, to ktoś, kto ma do spełnienia szczególną misję. Otrzymany od Boga talent zobowiązuje do wypełnienia życiowego powołania do końca. Konrad mówi o roli poezji, o jej wielkiej sile, o zdolności porywania serc, wpływania na bieg dziejów.

Przeświadczenie o wielkiej misji, jaką ma do spełnienia poeta, daje Konradowi poczucie, że może dokonać czynów na miarę swojego czasu - może ocalić ginącą ojczyznę. Bohater czuje wielki przypływ energii, porównuje się z Wszechmocnym, a nawet uważa, że potrafiłby stworzyć lepszy świat, pozbawiony cierpienia i niewoli.

Konrad podejmuje walkę z Bogiem w imię ocalenia narodu. Jego bunt jest wynikiem ogromu bólu i nieszczęść ojczyzny skupionych w jednej osobie, zdolnej kochać i cierpieć za milijony. Odwrócenie się Konrada od Boga nie zostało spowodowane osobistymi, indywidualnymi przeżyciami, ale tragiczną sytuacją ojczyzny, na którą Wszechmocny nie reaguje. Obojętność Najwyższego oburza i przeraża Konrada. Nazywa Go mądrością, nie miłością, zarzuca Mu obojętność na ludzkie krzywdy. Najmocniejszym akcentem buntu przeciwko Bogu jest nazwanie Go carem.

Sprzeciw wobec Boga przybiera formę bluźnierstwa. Poczucie siły i misji narodowej sprawia, że Konrad nie liczy się z najwyższym Autorytetem. Bohater III części Dziadów głosi szatańskie hasła, pomawia Boga o złe zamiary, a przynajmniej o druzgocącą naród obojętność. Taki porządek świata, jaki zaproponował Bóg, jest - zdaniem Konrada - pomyłką. Wielka Improwizacja, buntownicza, szatańska, bluźniercza w swojej wymowie, jest w gruncie rzeczy swoistą modlitwą o szczęście narodu, o odmianę jego losu, o ocalenie.

Próba zwrócenia Bogu uwagi na sytuację ojczyzny spotyka się jednak z niezrozumieniem. Najwyższy nie udziela Konradowi odpowiedzi na postawione pytania. Po duszę buntownika i bluźniercy przychodzi szatan. Ocalenie grzesznika umożliwia interwencja Księdza Piotra, który przy pomocy egzorcyzmów odpędza złe moce. Ta łaska spotyka Konrada dlatego, że kierowały nim wzniosłe pobudki - marzenia o ocaleniu ojczyzny. Nie mogący się pogodzić z niewolą, zbuntowany poeta ponosi klęskę. Jego moc okazała się zbyt mała, żeby przekonać Boga o słuszności buntu. Jest osamotniony w dążeniu do wolności. Reprezentuje los spiskowców, którzy - poza głębokim przekonaniem o powinności wobec ojczyzny - nie mają wystarczających środków, by pokonać wroga, są osamotnieni i zbyt słabi, żeby cokolwiek zmienić. Klęska powstania przyczyniła się do uszczuplenia grona osób zdolnych przewodzić, porywać do czynu. Wielu jego uczestników zginęło, innych zesłano na katorgę.

Konrad, który utożsamia się z narodem, podejmuje walkę z samym Bogiem. Sprawa, o którą chodzi, jest najwyższej rangi, dlatego musi się oprzeć o najwyższy Autorytet, dlatego padają najmocniejsze argumenty i pomówienia największego kalibru. Takie ujęcie jeszcze bardziej podkreśla wagę tragedii narodowej.

Jak gatunkowo można określić Wielką Improwizację? Jest to tekst filozofujący, bliski klasycznej odzie, skonstruowany w formie monologu lirycznego. W strukturze dramatu jawi się jako fragment wkomponowany w całość, ale z powodzeniem mogący funkcjonować oddzielnie. Określenie „improwizacja” skłania do zastanowienia nad jego sensem. Badacze literatury romantycznej wysuwali na ten temat różne hipotezy. Wśród nich przeważały opinie że siła dramatyczna tego fragmentu, ogromna kondensacja pierwiastka poetyckiego i gwałtowność buntu Konrada dowodzą, że nie był z góry zaplanowany, że powstał pod wpływem nagłego impulsu, przesilenia emocji autora. Takim poglądom sprzeciwił się stanowczo wybitny badacz dzieła Mickiewicza, Stanisław Pigoń. Pigoń dowodzi, że praca nad redakcją pierwotną trwała l1 dni, od 26 marca do 5 kwietnia. Wylicza też, biorąc pod uwagę przypuszczalną objętość tej redakcji (około 1400 wierszy), że Mickiewicz pisał w tym czasie ponad 100 wierszy dziennie, skoro w rachunku tym uwzględnić 330 wierszy Wielkiej Improwizacji powstałych w ciągu jednej nocy. A więc z uwagi na warsztat pisarski Mickiewicza, z uwagi na tempo tworzenia, całą redakcję pierwotną III cz. Dziadów nazwać by można improwizacją pisaną”.14

Nie jest to pogląd obecnie obowiązujący. Badania nad dziełem Mickiewicza przynoszą nowe spostrzeżenia, mnożą kolejne wątpliwości i domysły. Powyższy cytat świadczy o nadzwyczajnej dociekliwości historyków literatury badających III cz. Dziadów. Można też przyjąć uproszczoną, zdroworozsądkową tezę, że Wielka Improwizacja nazywa się tak dlatego, ponieważ jest tekstem lirycznym, a przecież poezja w rozumieniu romantyków to werbalizacja stanów wrażliwej duszy twórcy. Gwałtowny, bluźnierczy bunt Konrada dobrze współgra ze słowem „improwizacja”. Świadczy ono o autentyzmie przeżyć bohatera, o szczerości jego postawy.

Wpleciona w strukturę dramatu romantycznego Wielka Improwizacja jest fragmentem o dużej sile wyrazu. Bunt wobec Boga, myślenie bohatera w kategoriach narodowych, jego wewnętrzne rozdarcie, niemożność pogodzenia się z sytuacją, utożsamianie się z Prometeuszem (lepszym od chrześcijańskiego Boga - jak uważał Konrad - bo mającym na uwadze dobro ludzi) to wartości, które sprawiły, że odbierano ten fragment nie tylko jako ważki ideowo, ale także atrakcyjny literacko. W teatrze polskim stał się egzaminem umiejętności aktorskich, tekstem popisowym najwyższej miary. Nie bez przyczyny recenzje teatralne Dziadów najwięcej miejsca poświęcają właśnie Wielkiej Improwizacji - słynnemu monologowi tragicznie rozdartego bohatera romantycznego.

Ustęp

Kolejną literacko autonomiczną częścią jest Ustęp. „Zastępuje” on jak gdyby II akt dramatu. Składa się z zatytułowanych fragmentów (por. streszczenie) przedstawiających obraz carskiej Rosji, militarnej potęgi zagrażającej innym narodom, w tym także rosyjskiemu, nie liczącej się z człowiekiem, jego godnością i podstawowymi potrzebami. Ustęp III cz. Dziadów jest nawiązaniem do podróży Mickiewicza po Rosji, przedstawia stosunek poety do cara i do narodu rosyjskiego. Składa się z sześciu cząstek komponujących się w całość o charakterze pamfletu politycznego skierowanego przeciwko carowi.

Wśród przyrody rosyjskiej ziemi widać drogi, którymi przemieszczają się kibitki wiozące skazańców w miejsca na tyle odległe, żeby nie mogli zagrażać interesom caratu. Petersburg i jego przedmieścia pełne są wspaniałych budowli wzniesionych dzięki niewolniczej pracy narodów podlegających mocy cara. W tak nakreślonej scenerii następuje spotkanie Pielgrzyma z młodzieńcem, zapowiedziane podczas krótkiej rozmowy prowadzonego na przesłuchanie Konrada z Księdzem Piotrem. Pozdrowienie Pielgrzyma Krzyża i Pogoni znakiem (w. 206) wyjaśnia, kim jest - skazanym na wygnanie Konradem.

Pielgrzym spotyka rosyjskiego wieszcza, który jest jego przewodnikiem. Opowiada mu o powstaniu pomnika cara Piotra Wielkiego na wzór posągu pomnika Marka Aureliusza w Rzymie. Różnice dzielące tych dwu wielkich na miarę swoich epok ludzi odzwierciedlają ich pomniki. Spokój i życzliwość Marka Aureliusza względem ludzi przeciwstawiona jest tu szalonemu pędowi Piotra Wielkiego na koniu. Car nie zważa na nikogo - jest uosobieniem niszczącej siły, która musi ponieść klęskę. Tryumf cara jest tymczasowy, pozorny, nie ma przyszłości.

Interpretacja fragmentów Ustępu narzuca się sama; bezwzględność cara, tyrania, brak poszanowania dla własnego i innych narodów ujawnia się po przeglądzie wojska w obecności samego władcy. Na placu, po skończonych manewrach wojskowych, pozostały trupy stratowanych żołnierzy i ranni. Obraz stosunków panujących w carskiej Rosji dopełnia opowieść o żołnierzu, który zginął nie na polu bitwy, ale zamarzł, pilnując pańskiego futra, którym nie odważył się okryć.

Ostatni fragment Ustępu, zatytułowany Oleszkiewicz, jest zapowiedzią przyszłości. Młody Polak w rozmowie z podróżnymi głosi prorocze wizje przyszłego ładu. Otóż należy się spodziewać zgładzenia cara i wybuchu buntu przeciwko tyranii. Następujący po Ustępie wiersz Do przyjaciół Moskali jest wyrazem hołdu złożonego poległym dekabrystom. Wiersz zamykający III cz. Dziadów wyraża stosunek autora do narodu rosyjskiego, który pod rządami cara cierpi nie mniejsze katusze niż polski.

Ustęp, który rozszerza rozważania o sytuacji Polski pod zaborami, ma charakter internacjonalistyczny. Tylko współpraca uciemiężonych narodów może dać oczekiwane efekty i - jak można sądzić po proroczej zapowiedzi upadku caratu - jest ona możliwa. Warto zwrócić uwagę, że i te refleksje wypowiada poeta. W każdym narodzie - można dopowiedzieć - poeta ma do spełnienia misję przewodnika i wieszcza. To jemu dane jest to szczególne wtajemniczenie w przyszłe wypadki, on może wpływać na losy mocarstw kształtując świadomość narodową.

Obraz społeczeństwa polskiego w III cz. Dziadów

W Dziadach zawarł autor charakterystykę społeczeństwa polskiego przedstawioną w scenach zbiorowych, grupujących postaci z różnych środowisk, o odmiennym podejściu do aktualnej sytuacji narodu.

Scena VII pokazuje salon warszawski (jak podają historyczno-literackie źródła, chodzi o salon Krasińskiego, ojca Zygmunta), który zamiast łączyć - dzieli zgromadzonych na dwie grupy: stojących przy drzwiach patriotów i siedzącą przy stoliku arystokrację.

Patrioci to spiskowcy z Wilna rozmawiający o aktualnej sytuacji w Polsce, aresztowaniach i torturowaniu przesłuchiwanych na Litwie. Wymiana zdań dowodzi, że sprawy ojczyzny traktują z powagą i opowiadają się po stronie walczących o niepodległość. Stoją przy drzwiach, nawet nie siedzą. Wydaje się, że ich udział w spotkaniu towarzyskim jest wymuszony. Są stale w pogotowiu, jakby spodziewając się, że będą musieli nagle opuścić towarzystwo. Rozmowy na tematy niebezpieczne toczą się więc w zamkniętym kręgu bliskich znajomych. Biorą oni jednak udział w dyskusji zgromadzonych o literaturze i jej twórcach. Ich zdaniem, moralną powinnością poety jest odzwierciedlanie dziejów narodu, z którego wyrósł, pokazywanie bohaterów poświęcających życie dla ojczyzny (takim wzorcem osobowym jest Cichowski).

Krąg znajomych arystokratów zajmuje się zupełnie innymi rozważaniami. Wyrażają swoją opinię o balu (niezbyt udanym) i żal z powodu wyjazdu Nowosilcowa, który urządzał najlepsze przyjęcia. Rozmowy przy stoliku ujawniają sympatie polityczne literatów, generałów, dam i hrabiego. Są oni związani z carskim dworem, nie analizują sytuacji ojczyzny, cechuje ich obojętność na aktualne zdarzenia spychające naród do roli niewolnika. Nowosilcow nie jest dla nich przedstawicielem obcego reżimu, ale świetnym organizatorem życia towarzyskiego. Pogardzają językiem i literaturą polską. Preferują język i poezję francuską. Literatura narodowa angażuje się w takie sprawy, których roztrząsanie - zdaniem służalców cara - nie należy do poetów.

Społeczeństwo polskie jawi się jako niespójne, podzielone odmiennym stosunkiem do sprawy narodowej. Postawa arystokracji, poddana krytyce wynikającej z zestawienia obu odmiennych grup, ułatwia zaborcy panowanie nad podbitym narodem. Przy stoliku rozważa się tematy błahe, towarzystwo skłania się tylko do balowania, podczas gdy naród pogrążony jest w niedoli i żałobie. Ocena społeczeństwa zawiera się w wypowiedzi Piotra Wysockiego. Pod „skorupą arystokracji” chowa ono wartościowych synów narodu, zdolnych do wielkich czynów, pełnych zapału do pracy dla ojczyzny. Zimna, nieczuła „lawa” elity społeczeństwa przeciwstawiona jest w komentarzu Wysockiego „żarowi” prawdziwych patriotów.

W scenie VIII, przedstawiającej obraz społeczeństwa wileńskiego, spotyka się grono jawnych zdrajców narodu. Są wśród nich profesorowie Uniwersytetu Wileńskiego - postaci autentyczne: ojczym Juliusza Słowackiego dr August Becu, dr Wacław Pelikan, Leon Bajkow. Nie ma wątpliwości, jaką postawę reprezentują. Są sprzedawczykami, nie interesują się losem narodu, w pełni akceptują sytuację niewoli, uważają, że przyszłość kraju trzeba budować na ugodzie z carem. Morale wymienionych osób dramatu świadczy o całkowitym zatraceniu ludzkich odruchów - dowodzi tego rozmowa dotycząca Rollisona. Poza egoizmem i brakiem troski o los kraju ujawnia się okrucieństwo, brak jakichkolwiek zasad moralnych ludzi z kręgów nauki. Nieczuli na cierpienie torturowanego więźnia ani na płacz matki, wykazują nadzwyczajną zapobiegliwość o względy Senatora, który zresztą ma do nich odpowiedni (drwiący) stosunek.

Patrioci są tu obecni w mniejszości. Większość młodych, światłych patriotów przebywa w więzieniu. Tę część wileńskiego społeczeństwa reprezentują Justyn Pol - student, spiskowiec, który chciał publicznie rzucić się na Nowosilcowa i powiedzieć mu, co o nim myśli, oraz dekabrysta Bestużew.

Zestawienie osób o odmiennych poglądach i postawach politycznych wobec narodowej sprawy obrazuje podział ówczesnego społeczeństwa. Klęska powstania listopadowego w konfrontacji z taką wizją wydaje się oczywista i wytłumaczona. Wypływający stąd wielki pesymizm przetykają nuty nadziei na odmianę tego stanu rzeczy (por. słowa Wysockiego, rozmowy w warszawskim salonie przy drzwiach). Społeczeństwo polskie nie w całości jest zdemoralizowane i służalcze wobec wroga.

Prometeizm i mesjanizm

Te dwa pojęcia towarzyszą III cz. Dziadów od czasu jej publikacji. Ja i ojczyzna to jedno - mówi Konrad - nazywam się Milijon - bo za milijony / Kocham i cierpię katusze. Główny bohater Dziadów pragnie szczęścia narodu. Podejmuje się walczyć o nie samotnie. Na swoje barki bierze odpowiedzialność za los ojczyzny. Wszystkie narodowe tragedie i cierpienia odczuwa z taką mocą, jakby tylko sam mógł cokolwiek przeżywać i właśnie jemu jednemu dano zdolność właściwej oceny sytuacji. Utożsamianie się z ojczyzną stawia Konrada w szczególnej pozycji: musi wskrzesić w sobie taką siłę, żeby udźwignąć ogrom cierpień. Przede wszystkim jednak sam chce, by tak się stało. Wie, że musi zerwać z przeszłością wypełnioną osobistymi emocjami i rozterkami. Zmiana imienia jest jakby zakonnym wieczystym zaprzysiężeniem wierności nowej idei. Gustaw miałby w pamięci wszystko to, co dane mu było przeżyć - Konrad nie może rozpraszać serca i ducha na to, co minione, co osobiste, indywidualne. Bohater III cz. Dziadów przyjmuje jak gdyby nową postać, odrzuca balast dni minionych całkowicie i nieodwołalnie. Dzięki temu będzie mógł podjąć zadanie przekraczające możliwości zwykłego śmiertelnika uwikłanego w codzienne sprawy.

Prometeizm oznacza poświęcenie się jednostki dla dobra ogółu. Termin odnosi się do postawy mitycznego Prometeusza, który z miłości do ludzi naraził się na gniew bogów i straszliwe cierpienia. Wykradł bogom ogień, by dać go ludziom. Dzięki niemu mogli się ogrzać, przyrządzać sobie posiłki, a przede wszystkim osiągnąć poczucie bezpieczeństwa. Odtąd ludzie nie musieli bać się dzikich zwierząt i posiedli jedną z boskich tajemnic. Za sprzeniewierzenie się bogom Prometeusz został przykuty do skały Kaukazu i narażony na okrutne tortury - orzeł wyjadał mu wątrobę, która stale odrastała. To wieczne cierpienie było karą za występek przeciwko bogom. Prometeusz świadomie podjął próbę uzyskania ognia dla ludzi. Kierowała nim miłość zdolna do największych poświęceń. Czynu tego dokonał sam.

Podobną postawę reprezentuje Kordian. Miłość do narodu wyzwala w nim wielką moc, każe poświęcić wszystko na ołtarzu ojczyzny. Konrad bez wahania odpowiada na głos wewnętrznego nakazu, ma głębokie przekonanie, że tylko on - poeta - może dokonać tak wielkiego dzieła, jakim jest odwrócenie złego losu i uszczęśliwienie ojczyzny. Ból Mickiewicza po upadku powstania przerodził się w marzenie Konrada o wolnej Polsce. Marzenie, dla którego gotów jest poświęcić życie. Prometeizm bohatera III cz. Dziadów wiąże się także z tym, że próbuje się on zmierzyć z Bogiem, żąda, bluźni, obraża - targa się na najwyższy Autorytet i jedyną Moc, od której pochodzi szczęście.

Mesjanizm to pojęcie, które przywołuje na myśl hasło: Polska Chrystusem narodów wskazujące na jej odkupicielską misję wśród ludów Europy. Polska jest tu przedstawiona jako naród wybrany, szczególnie uprzywilejowany (choć z tym wiąże się konieczność poświęcenia własnych interesów i cierpienie), któremu przeznaczono do spełnienia wielką dziejową misję. Posłannictwo Polski do odegrania roli wybawiciela narodów Europy z niewoli - tak je rozumie Konrad - nakłada na jej synów obowiązek ofiarnej walki o niepodległość, o wolność wszystkich narodów.

Historia Polaków jest tu odwzorowaniem ofiary Chrystusa - cierpią, jak On, ale też mają nadzieję, że jak On zmartwychwstaną na mapie Europy. Taka interpretacja dziejów Polski ma w istocie optymistyczny wydźwięk. Jest przy tym próbą wyjaśnienia sensu cierpień narodu (dzięki nim możliwe będzie zmartwychwstanie i prawdziwa wolność). Mesjanizm w III cz. Dziadów stał się wezwaniem do działania na rzecz wolności Europy.

Polska w roli mesjasza narodów jest przedmiotem wizji Księdza Piotra. To on widzi młodzież wywożoną na katorgę i dziecię (imię jego czterdzieści i cztery), które uniknęło zagłady (jak Chrystus ścigany przez Heroda), by wypełnić swoje zbawcze powołanie. Męczeństwo narodu również przedstawione jest na wzór Chrystusowego. Symboliczna wizja Księdza Piotra odczytywana jest w kontekście pasji Zbawiciela, ramiona krzyża to zaborcze państwa, alegoryczna Matka Wolność opłakująca tragedię narodu kojarzy się z Maryją stojącą pod krzyżem i przeżywającą cierpienia Syna, przebicie boku narodu jest znakiem ciosu, jakim było stłumienie powstania.

Trzecim obrazem w widzeniu Księdza Piotra jest prorocza wizja zmartwychwstania i wniebowstąpienia Polski. Znowu zostaje przywołane imię czterdzieści i cztery, które w kontekście całego utworu kojarzy się z osobą Konrada. Wizja zmartwychwstałego i uświęconego narodu jest zapowiedzią nie pozostawiającą cienia wątpliwości, że zostanie zrealizowana. Nadzieja, że męczeństwo Polski nie pójdzie na marne, że odrodzi się ona na nowo i będzie tryumfowała, miała wypełnić umysły udręczonych zaborami, załamanych klęską powstania Polaków.

Termin mesjanizm wywodzi się z hebrajskiego mesjasz - zbawca, odkupiciel. Oznacza szczególne posłannictwo narodu do pełnienia zbawczej misji wobec innych.

Wśród scen wizyjnych wymienić można także widzenie Ewy, której modlitwa ocaliła duszę Konrada, oraz obraz upadku moralnego rosyjskich elit w wizji Senatora. Sceny te nie spełniają tak doniosłej roli, jak obrazy widziane przez Księdza Piotra, skłaniające do interpretacji dziejów Polski w duchu mesjanizmu.

Żywioł epicki, język, ludowość

Synkretyzm rodzajowy III cz. Dziadów wprowadza charakterystyczną dla dramatu romantycznego niespójność poszczególnych fragmentów dzieła. Wśród partii lirycznych i dramatycznych można odnaleźć epickie, które przeważają w utworze. Taki podział jest oczywiście uproszczony - wzajemne uzupełnianie się i przenikanie rodzajów jest w Dziadach zabiegiem dosyć częstym (por. rozdział pt. Dramat romantyczny).

Epickość Mickiewiczowego arcydramatu polega na statyczności scen, rozlewności opisów, wprowadzaniu opowiadania itp. Dzięki takiej technice autor uniezależnił się od rygorów tradycyjnie pojętego dramatu, mógł poszerzyć krąg omawianych zagadnień, przybliżyć dialogi do mowy potocznej (charakterystycznej dla epiki).

Przykładem dążenia do potoczności wypowiedzi bohaterów jest scena więzienna, będąca opowiadaniem rozpisanym na głosy, dopełnionym lirycznym monologiem Konrada i piosenkami śpiewanymi przez więźniów15, opowiadaniem o Cichowskim, sceną egzorcyzmów, opowiadaniem i opisem w scenie IX rozgrywającej się na cmentarzu. Podobną tendencję można zaobserwować we fragmencie zatytułowanym Ustęp. Opis krajobrazu przechodzi w informację u stosunkach panujących w Petersburgu, by potem roztoczyć porównawczy opis pomników, a następnie obszerną relację z przeglądu wojska z uogólnionymi refleksjami na temat militarnej potęgi carskiej Rosji. Epicki żywioł III cz. Dziadów zakorzeniony był w języku potocznym; stąd częste krótkie zdania i równoważniki zdań.

Język dzieł Adama Mickiewicza był niejednokrotnie przedmiotem naukowych rozważań. Najbardziej wyczerpujące wydaje się syntetyczne ujęcie tej problematyki w książce Konrada Górskiego Mickiewicz - artyzm i język.16 Lektura tej pozycji skłania do wniosku, że bogactwo językowe utworów wieszcza jest przeogromne, zarówno jeśli chodzi o zasób słownictwa jak i jego funkcje. W III cz. Dziadów spotkać można archaizmy semantyczne (np. jarzyna w znaczeniu zboże jare), użyte w różnych funkcjach słowo mędrzec, metaforyczne zastosowanie słowa ogień, wprowadzenie języka francuskiego w celu dookreślenia arystokracji polskiej. Przykłady można mnożyć bez końca. Język dramatu, podobnie jak innych utworów Adama Mickiewicza, charakteryzuje się różnorodnością figur stylistycznych, bogactwem słownika, umiejętnością wydobycia ukrytych sensów, nastrojów. Zmetaforyzowany, często symboliczny język Dziadów jest - mimo złożoności formalnej utworu - czytelny, kreuje rzeczywistość z jej nastrojem i charakterystyką emocjonalną.

Pod względem występowania pierwiastka ludowego III część ustępuje (jeśli brać pod uwagę kryterium ilościowe) częściom II i IV. Nie znaczy to jednak, że jest zredukowana do niezauważalnego minimum. Proweniencję ludową przypisać można wszelkim duchom, aniołom, diabłom, upiorom, które się tu pojawiają. Scena IX, Noc dziadów, w pełni nawiązuje do ludowego rytuału. Z upodobaniem autor wprowadza sceny-widzenia, proroctwa, również ludowego pochodzenia, choć wsparte mistycyzmem zaszczepionym wielu romantykom przez Andrzeja Towiańskiego.

Tytuł cyklu dramatycznego - Dziady - jest przecież nawiązaniem do obrzędu ludowego. Charakterystyczny dla romantyzmu nawrót do tego, co proste, pierwotne, ludowe, realizuje się także w tym utworze, który Mickiewicz sam uznawał za najważniejszy w swojej twórczości. W III cz. Dziadów powiązanie pierwiastka ludowego z problematyką o wielkiej wadze narodowej tłumaczy, jak autor pojmował naród. Z ludowością kojarzy się także misteryjna tajemniczość niektórych scen i moralitetowe pochodzenie refleksji o bezustannym zmaganiu się pierwiastka dobra i zła.

III cz. Dziadów to utwór o skomplikowanej budowie i złożonej problematyce. Próba przybliżenia najważniejszych zagadnień i fragmentów dzieła - z konieczności pobieżna i uproszczona - przedstawia najbardziej charakterystyczne, zasadnicze rysy tego utworu. Jego otwarta struktura pozostawia miejsce na indywidualne odczytania i interpretacje.

Podsumowując rozważania o słynnym arcydramacie Mickiewicza, trzeba stwierdzić, że niewiele utworów mogłoby z nim konkurować, jeżeli chodzi o siłę wyrazu. Doniosła problematyka narodowa, zagadnienie powinności człowieka wobec ojczyzny w momencie jej zagrożenia, refleksje historyczne, nie pozwalają przejść nad utworem bez zastanowienia. Wynikające z osobistych przeżyć autora uwagi o wolności, niewoli, obowiązku patriotycznym to treści potrzebne każdemu Polakowi w każdej epoce. Zagrożenia niekiedy słabną, czasem zmieniają postać, ale obywatelska czujność powinna obowiązywać zawsze - takim, może nieco patetycznie brzmiącym akcentem, wypada zakończyć refleksje o dramacie, który ciągle zachwyca, budzi kontrowersje i różne interpretacyjne skojarzenia. Można by mówić jeszcze o jego dziejach scenicznych, o znakomitych kreacjach postaci Konrada, o samym tekście ciekawym i trudnym ze względu na ogromną kondensację poruszanych tu zagadnień, o wpływie utworu na późniejszą twórczość literacką. Ponieważ na bardziej pogłębione rozważania nie pozwala charakter tego opracowania - skrótowy i podręczny - odsyłamy Czytelnika do źródeł wskazanych w bibliografii.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dziady cz, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
-Dziady cz. III-, LEKTURY do matury
SCENA III, Lektury, Dziady cz. III
Lektury szkolne, Dziady cz. 3 - opracowanie, Dziady cz
Dziady lll, Lektury Okresy literackie
Pamiętnik z powstania warszawskiego, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Na jagody, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Co słonko widziało, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
W 80 dni dookoła świata, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Symbole kruka i orła w Dziadach III, pomoce szkolne, analizy i interpretacje
1- ANTYK, Lektury Szkolne Opracowania, Lektury Szkolne - opracowania
Kamizelk1, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
zakon roku III GIM, szkolne, uroczystości, Pożegnanie klas, szkoły, Zakończenie roku
Dziewczynka z zapałkami, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
11 minut, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Lektury szkolne kl 3 regulamin
Konkurs Lektury szkolne kl 1 3 PYTANIA ZEBRANE
Doktor Dolittle, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia

więcej podobnych podstron