Pedagogika porównawcza - Reformy III RP, Pedagogika porównawcza


TRZECIA RZECZPOSPOLITA - Pedagogika Porównawcza


Przemiany zapoczątkowane 1989 nie doprowadziły wprawdzie do całościowej przebudowy systemu edukacyjnego, ale spowodowały wiele zmian cząstkowych. W rezultacie zmian w sferze zarządzania oświatą szkoły otrzymały dość szeroki zakres autonomii, a dyrektorzy i nauczyciele uzyskali uprawnienia do bardziej elastycznej realizacji programów nauczania oraz tworzenia klas autorskich. Do szkół i przedszkoli została wprowadzona nauka religii. Nałożenie na gminy obowiązku utrzymywania przedszkoli doprowadziło do spadku ich liczby 1989-93 i obniżenia wskaźnika procentowego dzieci w wieku 3-6 lat objętych wychowaniem przedszkolnym. Wdrożony 1991 program oszczędnościowy wiązał się ze zmniejszeniem tygodniowej liczby godzin lekcyjnych w klasach I-VIII w szkołach podstawowych oraz ograniczeniem działalności pozalekcyjnej szkół. W 1996 zakończył się zapoczątkowany 1991 proces przejmowania szkół podstawowych przez gminy.
Szkolnictwo ponadpodstawowe uległo rozbudowie, m.in. pod presją wyżu demograficznego. Liczba pełnych szkół średnich ogólnokształcących i zawodowych, natomiast zmalała liczba zasadniczych szkół zawodowych. Mimo wzrostu liczby liceów ogólnokształcących w roku szkolnym, nadal kształcą one tylko absolwentów szkół podstawowych.
Kształcenie nauczycieli odbywa się nie tylko w istniejących uczelniach wyższych, lecz i w nowych placówkach, takich jak kolegia nauczycielskie, kształcące w deficytowych specjalnościach i kolegia języków obcych. 2-letnie studia nauczycielskie zlikwidowano. Dość liczna rzesza czynnych nauczycieli podnosi swoje kwalifikacje na studiach zaocznych bądź wieczorowych, mimo że stały się one odpłatne nie tylko w uczelniach prywatnych, lecz i państwowych.
W wyniku narastającego ruchu na rzecz szkoły alternatywnej w stosunku do państwowej, zapoczątkowanego przez Towarzystwo Oświatowe, które propagowało ideę szkoły tworzonej przez nauczycieli, uczniów i rodziców, zaczęły coraz liczniej powstawać szkoły niepubliczne. Szkoły niepubliczne są płatne. Z wyjątkiem szkół wyższych korzystają one z dotacji państwowych w wysokości 50% kosztów utrzymania ucznia w szkole p
ublicznej tego samego typu.

Od września 1999 uczniowie klas I-VI dotychczasowych szkół podstawowych stali się uczniami odpowiednich klas 6-letniej szkoły podstawowej, natomiast uczniowie klas pierwszych klas 3-letnich gimnazjów.
Od września 2002 funkcjonują: 3-letnie licea profilowane, które realizują kanon wykształcenia ogólnego (wspólny dla wszystkich uczniów) oraz kształcenie w danym profilu. Ponadto istnieją: 2-letnie szkoły zawodowe (po ukończeniu gimnazjum), roczne lub 2-letnie szkoły policealne, które umożliwiają nabycie kwalifikacji zawodowych na poziomie technika oraz licea uzupełniające dla absolwentów szkół zawodowych.
Powołane zostały też komisje egzaminacyjne: centralna (opracowywać będzie standardy wymagań, analizować wyniki egzaminów) i regionalna (przeprowadzać będzie sprawdziany i egzaminy). Od maja 2002 absolwenci gimnazjum zdają sprawdzian preorientujący. Jego wyniki są podstawą do starań o przyjęcie do wybranej szkoły pogimnazjalnej (liceum profilowanego bądź szkoły zawodowej). Maturzyści zaś przystępują do egzaminu dojrzałości wg nowych zasad. Od maja 2004 jest przeprowadzany egzamin zawodowy dla absolwentów nowego typu szkół zawodowych, a od maja 2005 egzamin dojrzałości dla absolwentów nowego typu liceów.
Po raz kolejny w okresie powojennym pojawiło się dążenie do reformowania systemu nauczania w Polsce. Można je postrzegać jako pozytywne, gdyż powszechne jest przekonanie o przeciętnie niskiej i bardzo nierównej jakości kształcenia. Świadczy o tym chociażby powodzenie, jakim cieszą się wszelkiego rodzaju kursy przygotowawcze i korepetycje przygotowujące do egzaminów na studia, oraz rozpowszechnione przekonanie, że bez nich kandydat nie ma szans.
Wobec odstąpienia od rejonizacji liceów w większych miastach możliwy był od dawna swobodny wybór szkoły. Duża konkurencja do dobrych liceów pokazała też, że nie wszystkie szkoły podstawowe uczą na zadowalającym poziomie. W szkołach podstawowych zasadniczo obowiązuje jednak nadal rejonizacja, co oznacza, że przeciętny uczeń nie ma wyboru. Jest skazany na tę szkołę, w rejonie której mieszka. W szkołach najlepiej sprawdzają się dzieci niezbyt lotne, ale obowiązkowe (zawsze odrabiające lekcje) i ładnie prowadzące zeszyty. Indywidualność uczniów i wystawanie ponad przeciętność są zwykle postrzegane jako źródło kłopotów i tępione. Częstą zasadą postępowania wobec uczniów jest równanie do przeciętności.
W ostatnich latach, pod hasłami lepszej edukacji, powstają szkoły tzw. niepubliczne. Ich wspólną cechą jest konieczność płacenia za naukę, natomiast przeciętna jakość nauczania nie jest wyższa i jest podobnie zróżnicowana jak w szkołach państwowych.
Wykształcenie zdobyte w państwowej szkole trzeba więc uzupełniać prywatnie dla sprostania wymaganiom, również państwowej, szkoły wyższego poziomu. Wpisane w konstytucję demokratyczne prawo obywatela równego dostępu do nauki stało się teoretyczne. W rzeczywistości bowiem wielu rodziców nie stać na czesne. Bywa też, że ten sam nauczyciel, uczący w szkole publicznej postrzeganej jako słaba, dorabia oficjalnie w podobno lepszej szkole niepublicznej tego samego poziomu oraz na kursach przygotowawczych, których zadaniem jest wyrównywanie braków w zakresie szkolnego programu nauczania. A Przy znacznej swobodzie poszczególnych szkół i klas w kształtowaniu i zakresie realizacji oficjalnych programów nauczania nie istnieje system kontroli jakości nauczania, oparty na rzetelnym i obiektywnym pomiarze wiedzy.
Planuje się w ciągu kilku lat zmienić wszystko: system szkolnictwa, cele i programy nauczania oraz znaczną część kadry nauczającej. Oznacza to już nie reformę, ale rewolucję.
Uważam, że polska szkoła powinna być przede wszystkim źródłem rzetelnej i unowocześnianej stale wiedzy oraz miejscem kształtowania pożądanych społecznie postaw życiowych, bo tylko te wartości są ponadczasowe. Przecież dotychczas Polacy byli poza granicami kraju cenieni właśnie za dogłębność i uniwersalność wiedzy. Człowiek, który zrobił karierę zawodową dzięki dobrej szkole, będzie ją po latach z wdzięcznością wspominał nawet wtedy, gdy jako uczeń ledwie nadążał za wymaganiami nauczycieli.
Zdobyte w okresie szkolnym wiedza i umiejętności spoza wąsko rozumianego, wyuczonego zawodu muszą przeciętnemu człowiekowi wystarczyć na cały okres aktywności zawodowej (30- 35 lat) . Zwykle nie ma on ani czasu, ani warunków, ani motywacji do ich uaktualniania. Właśnie dlatego wiedza zdobywana w okresie przedmaturalnym powinna być możliwie najświeższa i najbardziej uniwersalna. O polityce i finansach państwa decydują przecież często absolwenci innych kierunków studiów, którym w projekcie reformy, w okresie przedmaturalnym, planuje się programowo zapewnić brak gruntownej i szerokiej wiedzy ogólnej. Przedmaturalny okres nauki, oprócz przygotowania do studiowania na wybranym kierunku, powinien służyć właśnie ogólnemu oraz gruntownemu wykształceniu.
Było już wiele ustaw pięknie napisanych, ale za to oderwanych od rzeczywistości i przez to nie działających. Szkoła będzie przyjazna dla uczniów, jeżeli w wyniku godziwych zarobków oraz sprawnego i absolutnie konsekwentnego systemu selekcji nauczycieli dobrane zostaną zespoły złożone wyłącznie z ludzi kompetentnych merytorycznie i pedagogicznie, lubiących swą pracę i dzieci oraz stale motywowanych do doskonalenia się. Na to potrzeba jednak wielu lat oraz znacznych nakładów finansowych.
Jeżeli edukacja ma być przede wszystkim tania, na pewno nie może być dobra, a już całkowitym nieporozumieniem jest oczekiwanie, że diametralna zmiana sposobu myślenia całego społeczeństwa może dokonać się wciągu kilku lat. Są to wszystko działania długofalowe, wymagające wielu przemyśleń i uzgodnień i przede wszystkim bardzo dużych środków finansowych. Przeprowadzenie takiej reformy może zająć około dziesięciu lat, a na jej liczące się wyniki trzeba będzie poczekać kolejnych dziesięć lat.
Słowo "reforma" zrobiło w ostatnich latach niesłychaną karierę. Równocześnie jednak słowo to, odmieniane przez wszystkie przypadki, używane niemal w każdej wypowiedzi, zatraca swoją treść, staje się bardziej rodzajem magicznego zaklęcia niż konkretnym programem zmian. Na pytanie, czy jest się za reformą (reformowaniem), nie wypada odpowiedzieć przecząco. Gdy jednak reforma przybiera określoną postać, okazuje się zmianą tego, do czego się przyzwyczailiśmy, w czym nauczyliśmy się, gorzej czy lepiej, funkcjonować, wówczas nasz stosunek do deklaratywnie akceptowanej reformy zaczyna być inny. Pojawia się szereg wątpliwości i obaw, zaczynamy się zastanawiać, czy chcemy ponieść koszty reformowania. A przecież każda reforma musi mieć swoją cenę.
Cała nadzieja w tym, że reforma tak naprawdę dokonywać się będzie w codzienności szkolnej, w spotkaniu nauczyciela z uczniem. A ramy prawne, rozwiązania organizacyjne, decyzje programowe mają tworzyć system sprzyjający temu, żeby szkoła stała się w większym niż obecnie stopniu instytucją rzeczywiście kształcącą i wychowującą.
Reforma 1999

Po 1989 roku szkołom i ich głównym aktorom - uczniom, rodzicom, nauczycielom i dyrektorom (przed 1989 rokiem wymieniłabym ich w odwrotnej kolejności), przyszło funkcjonować i żyć w zupełnie nowej rzeczywistości. W PRL-u nauczyciele i dyrektorzy rozliczali się ze swych obowiązków przed centralnym kontrolerem. Reforma oświaty (pierwsza w 1991 roku) wprowadziła odpowiedzialność tych aktorów. Nagle okazało się, że nauczyciele mogą przebierać i wybierać w podręcznikach, konstruować autorskie programy, dobierać nowe metody nauczania. Jak zauważył Krzysztof Konarzewski, opisując tamte wydarzania: „Reforma wyzwala praktykę nadrzędnych <>, by poddać ją wpływom współistniejących ze sobą ludzi. Przestaje być odbiciem dominującej ideologii, a staje się projektem lokalnym, własnością jednostek i małych społeczności” (K. Konarzewski, Uwagi o polskiej reformie systemu oświaty). Dzięki reformie przeszliśmy od systemu zamkniętego, który odpowiadał gospodarce planowanej centralnie, do tego otwartego, uwzględniającego zasady wolnego rynku i państwa demokratycznego.

Przez dziesięć lat kolejnym rządom wolnej Polski nie udało się wprowadzić w życie kompleksowej reformy systemu oświaty. Reforma szkolnictwa rozpoczęła się dopiero w 1999 roku, ówczesnym ministrem edukacji był Mirosław Hantke. W projekcie reformy zaproponowano nowy system awansowania nauczycieli, wedle którego pensje nauczycieli miały być uzależnione od jakości pracy i kwalifikacji. Zaproponowano również wprowadzenie bonu oświatowego. Przebudowa systemu wyglądała następująco: osiem lat szkoły podstawowej zostało skrócone do sześciu klas, po jej ukończeniu uczniowie mogą kontynuować naukę w trzyletnich gimnazjach. Po gimnazjum mają do wyboru: dwuletnie szkoły zawodowe, trzyletnie licea ogólnokształcące, trzyletnie licea profilowane, czteroletnie technika, dwuletnie uzupełniające licea ogólnokształcące (dla absolwentów szkół zawodowych), trzyletnie technika uzupełniające, szkoły policealne oraz trzyletnie szkoły specjalne. Reforma oświaty powołała do życia Centralną Komisję Egzaminacyjną oraz osiem komisji okręgowych, których celem jest sprawdzanie i ocenianie pracy nauczycieli jak i uczniów.

Nastąpiły również zmiany w finansowaniu oświaty. Prowadzenie większości szkół stało się zadaniem samorządów (wcześniej reforma z 1991 przekazała samorządom terytorialnym przedszkola i szkoły podstawowe). Wówczas zaproponowano rozdział pieniędzy w oparciu o bon oświatowy, jednakże już na samym początku jego implementacji, a mianowicie w 2000 roku, posłużył on samorządowi, a nie rodzicom uczniów. Obecna minister edukacji Katarzyna Hall pragnie powrócić do koncepcji bonów oświatowych. Dziś pieniądze rozdzielane są w oparciu o liczbę klas i zatrudnionych nauczycieli. Wprowadzenie bonów oświatowych spowoduje, że pieniądze będą szły za uczniem, innymi słowy; im więcej uczniów przyciągnie placówka, tym więcej pieniędzy otrzyma. W ten sposób wprowadza się warunki do konkurencji, bowiem to rodzice a nie samorządy będą decydować, która placówka rozwinie się, a która upadnie. Obecnie przedszkola, szkoły podstawowe i gimnazja podlegają administracji gmin, natomiast szkoły ponadgimnazjalne — administracji powiatów. Nadzór pedagogiczny nad szkołami sprawuje bezpośrednio MEN, natomiast jego zadania w terenie wykonują kuratoria oświaty.

Reforma z 1999 roku wprowadziła również pluralizm programowy. Nauczyciel może wybierać wśród programów lub stworzyć własny, o ile mieści się w tzw. podstawie programowej. W ten sposób weszło do systemu nauczanie zintegrowane. Nowe programy nastawione są na odkrywanie świata, a nie na akademickie myślenie, które ograniczało się do zapamiętania i odtwarzania wiadomości. Mirosław Handke rzucił wówczas hasło: „mniej wiedzy, więcej rozumienia świata”. Chodziło m.in. o to, by zamiast abstrakcji matematycznych, uczniowie ćwiczyli umiejętności przydatne w codziennym życiu np. obliczanie procentów, gdyż może to być użyteczne, chociażby w banku (podaję za: K. Konarzewski, Uwagi o polskiej reformie systemu oświaty).

Dość ciekawie prezentowały się wówczas opinie społeczne dotyczące wprowadzenia reformy edukacji. Według sondażu CBOS-u z marca 1999 dwie trzecie Polaków uważało, że należy wprowadzić reformę szkolnictwa, a 44% uznało pierwszeństwo innych spraw. Dla 17% reforma była niepotrzebna, gdy 23% postrzegało ją jako rzecz pilną. 28% respondentów żywiło nadzieję wobec reformy, a 24% miało co do niej obawy (podaję za Anna Paciorek, Bilans osiągnięć i porażek). Warto w tym miejscu nadmienić, że reforma systemu oświaty wprowadzana była równolegle z trzema innymi wielkimi reformami: administracji publicznej, zabezpieczeń społecznych oraz opieki zdrowotnej.

Reforma systemu oświaty wchodziła z opóźnieniem, a i tempo jej realizacji było znacznie wolniejsze niż zakładano wcześniej. Pod koniec grudnia społeczeństwo polskie bardzo negatywnie oceniało realizację reformy i wydaje się, że tamte wydarzenia nadal odbijają się na ocenie jej bilansu.

Skutki i kontrowersje wokół reformy

W 2002 roku po raz pierwszy przeprowadzono test, sprawdzający osiągnięcia uczniów w ostatniej klasie szkoły podstawowej. Celem tego sprawdzianu nie jest selekcja uczniów, a jedynie dostarczenie informacji na temat opanowania materiału z zakresu podstawy programowej. W tym samym roku przeprowadzono po raz pierwszy egzamin gimnazjalny, którego wyniki umieszczane są na świadectwie szkolnym. Wyniki tego egzaminu decydują o przyjęciu do szkół ponadgimnazjalnych.

W 2004 roku rozporządzeniem ministra wprowadzono obowiązkową zerówkę dla sześciolatków. Postuluje się również zwiększenie dostępności do przedszkoli. Liczne badania wskazują, że dzieci, które uczęszczały do przedszkoli, uzyskują lepsze wyniki w szkole. Jednak w praktyce dostęp ten jest ograniczony. Konieczna wydaje się zatem rozbudowa sieci przedszkoli, ale samorządy nie zawsze na to stać. Szuka się więc rozwiązań. Warto przywołać chociażby casus podpoznańskiej miejscowości ― Swarzędza. Zbudowano tam publiczne przedszkole z prywatnych funduszy, pochodzących od przedsiębiorców. W tym kontekście cały czas pojawiają się propozycje, aby obniżyć wiek obowiązkowej edukacji. Przy implementacji reformy planowano, aby tym obowiązkiem objąć już pięciolatki, jednak nie udało się wprowadzić w życie tego postulatu z powodu dość powszechnego — braku pieniędzy. W roku 2007/08 do przedszkoli uczęszczało 59,4% dzieci w wieku 3‒6 lat (miasta: 75,2%,; wieś: 39,0%), z czego 94% stanowiły sześciolatki w zerówkach, a 47,3% dzieci w wieku od 3−5 lat. Dla porównania w Niemczech odsetek ten dla dzieci w wieku od 3 do 4 lat wynosi 58,6%, z kolei dla dzieci między 4 a 5 rokiem życia 85,8%. Największy odsetek dzieci uczęszczających do przedszkoli jest w Finlandii, wynosi on prawie 100% (opracowano na podstawie danych z EURYDICE).

W kontekście wprowadzanych reform w obrębie systemu oświaty na uwagę zasługuje fakt, że w roku 2006 Ministerstwo Edukacji i Nauki zostało zastąpione Ministerstwem Edukacji Narodowej, a do życia powołano oddzielne Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Największe kontrowersje wzbudzają obecnie gimnazja. Zarówno nauczyciele, jak i rodzice, a pewnie i sami uczniowie, najchętniej by je pozamykali. Gimnazja są krytykowane głównie za niski poziom nauczania. W mojej opinii stanowią one dobre rozwiązanie, są momentem przejścia między podstawówką, w której uczą się dzieci, a dorosłością, czyli liceum. Osobiście pamiętam, kiedy byłam w klasach początkowych w szkole podstawowej i musiałam uczęszczać do tej samej szkoły z 13‒15 latkami. Korzystać z tej samej przestrzeni. Różnica wieku była wówczas ogromna, wynosiła bowiem mniej więcej 7 lat. Dariusz Chętkowski na swoim blogu opowiada się za utrzymaniem gimnazjów, pisze on: „Gimnazja przyczyniają się do większego poziomu nauki w liceach. Rodzice już pogodzili się z tym, że dzieci muszą się wyszumieć, więc niech robią to właśnie w wieku gimnazjalnym, a potem biorą się do nauki, zdają maturę i idą na studia. Wiek cielęcy, z którym dawniej borykaliśmy się w końcówce podstawówek i na początku nauki licealnej, teraz przypada na czas pobytu w gimnazjum” (zob. http://chetkowski.blog.polityka.pl/?p=768). Zauważa również, że jeżeli zlikwiduje się gimnazja spadnie poziom nauczania w liceach.

Dla mnie problemem nie są gimnazja, ale brak właściwego systemu szkolnictwa zawodowego. Właściwego, czyli takiego, w którym istotnie uczniowie będą przygotowywać się do przyszłego zawodu, a prestiż tych szkół będzie wyższy niż obecnie. Ostatnie raporty Programów Narodów Zjednoczonych (UNDP) oraz Organizacji Współpracy i Rozwoju Gospodarczego (OECD) wskazują, że polskie szkoły nie przygotowują do pracy. Autorzy raportów wskazują również na słabo rozwinięty system kształcenia zawodowego (Raport UNDP, 2007, Rzeczpospolita 2007). Dlatego w kolejnych latach należy skupić się na ulepszeniu szkolnictwa zawodowego.

Nowa matura — i nowe zmiany

Wprowadzenie nowej matury miało m.in. na celu zlikwidowanie egzaminów wstępnych na uczelnie wyższe i ujednolicenie egzaminu końcowego przy opuszczeniu szkolnictwa średniego. Dzięki nowej maturze, w opinii wielu obserwatorów życia publicznego, pojawiło się podejście zorientowane na rozwiązywanie problemów według klucza odpowiedzi, a nie generowanie własnych kreatywnych rozwiązań. Niewątpliwie zaletą nowego systemu egzaminowania było zniesienie wspomnianych już egzaminów wstępnych, oraz zlikwidowanie „rozprawek” z takich przedmiotów jak biologia, chemia lub fizyka. W zadaniach testowych zaczęto wymagać krótkich wypowiedzi.

W przypadku nauk ścisłych taki sposób sprawdzania osiągnięć uczniów nie powinien budzić wątpliwości. Inaczej jest, gdy w grę wchodzą nauki humanistyczne, a zwłaszcza język polski. Wielu profesorów akademickich zauważa, że nowoprzybyli studenci są pozbawiani zdolności krytycznego, twórczego myślenia, tak bardzo potrzebnego w świecie akademickim. W tym roku po maturach media obiegła informacja, że mają być przywrócone egzaminy na studia. Okazało się to nieprawdą, bowiem według założeń Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego egzamin maturalny będzie nadal obowiązywał przy rekrutacji na studia. Według wstępnych założeń reformy uczelniom da się większą autonomię w zakresie dodatkowych procedur rekrutacyjnych. Dotychczas uczelnie, które pragnęły przeprowadzić dodatkowe sprawdziany kompetencyjne, zobowiązane były uzyskać zgodę od Ministerstwa w sprawie przeprowadzania dodatkowych egzaminów (więcej o propozycjach dotyczących zmian w nowej maturze poniżej).

Mundurkowe szaleństwa jednego z ministrów

5 maja 2006 roku urząd Ministra Edukacji w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza objął Roman Giertych. Jego nominacja spowodowała falę protestów studenckich i uczniowskich. Powstały liczne ruchy przeciw nowemu ministrowi, których hasła brzmiały m.in.: „Giertych musi odejść”, „Giertych. Stop”, „Początek roku — Koniec Giertycha”. Decyzje, które podejmował Roman Giertych budziły równie silne kontrowersje, jak jego osoba. Na początku swego urzędowania odwołał szefa Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli, Mirosława Sielatyckiego. Stracił on swoje stanowisko, ponieważ CODN opublikował podręcznik Rady Europy Kompas. Według Ministra podręcznik ten „promował w szkołach homoseksualizm”. Kompas został przetłumaczony na 19 języków i jest zbiorem warsztatów nt praw człowieka.

Kolejną kontrowersyjną decyzją Ministra Giertycha była „amnestia maturalna”. Objęła ona wszystkich abiturientów, którzy nie zdali matury w 2006 roku. Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył rozporządzenie do TK, który ten z kolei uznał za niezgodny z konstytucją.

Następny projekt ministra dotyczył obowiązkowych mundurków. Część rodziców i dyrektorów szkół popierała pomysł ministra, inni się mu sprzeciwiali. W kolejnym roku szkolnym (już za czasów minister K. Hall) Sejm zniósł obowiązek „umundurowania”, jednak wiele szkół po zaciągnięciu opinii rodziców i uczniów nie zrezygnowała z niego. Minister Giertych wprowadził również nowy kanon lektur szkolnych. Skreślił m.in. Gombrowicza, Witkacego, Kafkę, Dostojewskiego. Pod naciskiem opinii publicznej oraz Ministra Kultury, Kazimierza Ujazdowskiego, lektury wróciły do kanonu, choć bez Ferdydurke. Roman Giertych miał powiedzieć wówczas na łamach „Naszego Dziennika”: „Zmieniamy lektury, żeby zniknęły książki, które nie pokazują pozytywnego podejścia do wychowania” (podaję za „Gazetą Wyborczą”). W czasie nieformalnego spotkania ministrów edukacji UE w Heidelbergu, Roman Giertych postulował wprowadzenie Wielkiej Karty Praw Narodów, w której miał znaleźć się zapis przeciw aborcji oraz „szerzeniu homoseksualizmu”. Powyższe przykłady nie stanowią wyczerpującego zbioru dokonań ministra Giertycha. Na szczęście jego aktywność w dziedzinie edukacji stanowi zamknięty rozdział.

Nowe propozycje

Od tego roku szkolnego dzieci w wieku sześciu lat będą miały prawo rozpocząć naukę w szkole podstawowej, natomiast młodsze dzieci, według planowanych zmian, mają być objęte edukacją przedszkolną w szerszym stopniu. W związku z tymi zmianami powstały ruchy społeczne w obronie sześciolatków. W tym miejscu pragnę zwrócić uwagę na jeden ważny aspekt: przyjmuje się, że im wcześniej dzieci rozpoczną naukę, tym osiągają lepsze efekty nauczania. Dlatego też w większości krajów europejskich dąży się do objęcia obowiązkiem szkolnym dzieci w wieku 6 lat. Natomiast według wszelkich analiz porównawczych najlepsze wyniki osiągają dzieci z krajów skandynawskich, a zwłaszcza z Finlandii (zob. testy PISA). Wiek rozpoczęcia nauki w tych krajach wynosi siedem lat (w Norwegii obniżono go do 6 roku życia). Projekt zakłada również, że wszystkie pięciolatki będą zobowiązane odbywać roczne przygotowanie przedszkolne. Osobiście uważam, że upowszechnienie edukacji przedszkolnej jest jednym z najlepszych pomysłów ustawodawców. Natomiast dość sceptycznie podchodzę do wprowadzanie wszelkich obowiązków (zob. artykuł w Liberte, O wolności, wyborze i konkurencji w edukacji).

Zmiany dotyczą także programu nauczania. Celem reformy jest dostosowanie kształcenia do wieku uczniów w związku z obniżeniem wieku szkolnego. Chodzi także o podniesienie jakości kształcenia i dostosowanie go do zwiększonej liczby osób, pragnących uzyskać wykształcenie średnie (zob. EURYDICE oraz MEN). Jednym z celów reformy będzie wprowadzenie zapisu, stanowiącego, że liczba dzieci w klasach I‒III nie może wynosić więcej niż 25 osób. Dotąd nie istnieje żadna regulacja w tym zakresie. Ważnym elementem zmian będzie wprowadzenie dodatkowych zajęć dla uczniów zdolnych. Jest to niezwykle istotny aspekt, bowiem dzieci utalentowane wymagają tak samo dużo uwagi, jak dzieci mniej utalentowane. Moim zdaniem zdolnym dzieciom należy stwarzać odpowiednie warunki do wykorzystania ich potencjału. Kolejnym ważnym punktem jest obowiązek nauczania dwóch języków obcych w gimnazjach. Od roku szkolnego 2009/2010 planuje się wprowadzenie egzaminu z języka obcego na egzamin gimnazjalny i wreszcie obowiązkowej matematyki na egzamin maturalny. Zmianom mają ulec również zapisy w Karcie Nauczyciela. Postulowany jest wzrost pensji. Nadal obowiązywać będzie pensum w wymiarze 40 godzin, jednak każdy z nauczycieli będzie musiał rejestrować dodatkową godzinę pracy, w ramach której zrealizuje dodatkowe zajęcia z dziećmi.

System oświaty w Polsce w przeciągu ostatnich dwudziestu lat zmienił się całkowicie. Obecnie w dorosłość wchodzi pokolenie, które urodziło się już w wolnym kraju i kształciło w zupełnie nowej szkole. Czy lepszej? W mojej opinii tak, choć ta nowa szkoła pozostanie w procesie ciągłej konstrukcji. Będzie tworzona i dostosowywana do wymagań współczesnego świata. Każda zmiana jest dobra, byleby nie była podszyta ideologią, choć może takie podejście jest naiwne. System szkolnictwa podlega państwu i jest konstruowany zgodnie z jego oczekiwaniami. To, jaka będzie szkoła, zależy od władz. A jaka będzie władza zależy od nas — paradoksalnie edukowanych w szkole przez te władze kształtowanej.

2. karty nauczyciela, dyrektor szkoły odpowiedzialny jest w szczególności za:

1. dydaktyczny i wychowawczy poziom szkoły,

2. realizację zadań zgodnie z uchwałami rady pedagogicznej i rady szkoły, podjętymi w

ramach ich kompetencji stanowiących oraz zarządzeniami organów nadzorujących szkołę,

3. tworzenie warunków do rozwijania samorządnej i samodzielnej pracy uczniów i

wychowanków,

4. zapewnienie pomocy nauczycielom w realizacji ich zadań i ich doskonaleniu

zawodowym,

5. zapewnienie w miarę możliwości odpowiednich warunków organizacyjnych do

realizacji zadań dydaktycznych i opiekuńczo-wychowawczych.

Do zadań o charakterze organizacyjnym należą przede wszystkim:

- koordynowanie pracy członków i komisji rady pedagogicznej, pozyskiwanie

nauczycieli do współpracy

- przewodniczenie zebraniom plenarnym, kierowanie obradami rady

- planowanie terminów i zwoływanie zebrań plenarnych,

- dokonywanie podziału zadań między członkami rady, czuwanie nad prawidłową i

terminową realizacją zadań, uchwał i wniosków rady,

- projektowanie i przedstawianie radzie do zatwierdzenia porządku dziennego zebrań

plenarnych,

- czuwanie nad rytmicznością i terminowością odbywania zebrań plenarnych,

- dbałość o prowadzenie niezbędnej dokumentacji pracy rady.

Zadania merytoryczne dyrektora szkoły są następujące:

- kierowanie dyskusją podczas obrad plenarnych, inspirowanie nauczycieli do

aktywnego w niej udziału,

- przekazywanie zadań, wymagań i ocen własnych oraz szczebla nadrzędnego,

- zagajanie i podsumowywanie obrad, ustosunkowywanie się do poglądów wyrażanych

w dyskusji, trafne wyciąganie wniosków i wypowiadanie własnych poglądów,

- dbałość o podejmowanie optymalnych decyzji (uchwał i wniosków) na zebraniach

- tworzenie zwartego zespołu nauczycielskiego, więzi służbowych, funkcjonalnych i

osobowych między pracownikami w toku różnych form pracy rady pedagogicznej.

PDF stworzonykształtowanie atmosfery życzliwej współpracy i pomocy wzajemnej, konstruktywne

rozwiązywanie problemów interpersonalnych i międzygrupowych,

- rzeczowe przygotowywanie posiedzeń,

- wyjaśnianie członkom rady obowiązujących przepisów,

- kształtowanie u nauczycieli postaw innowacyjnych i woli ciągłego doskonalenia się,

- przezwyciężanie oporów wobec koniecznych zmian w szkole,

- przekazywanie opinii i uchwał rady pedagogicznej władzom edukacyjnym, zwłaszcza

tych, które zostały przez dyrektora zawieszone.

*Dyrektor placówki oświatowej powinien między innymi umieć:

- opracować plan pracy szkoły,

- zorganizować pracę rady pedagogicznej

- zorganizować pracę działów pozapedagogicznych (administracyjnych i gospodarczych),

- korzystać z komputera,

- prowadzić niezbędną dokumentację szkolną,

- sprawować bieżący nadzór pedagogiczny i administracyjny,

- znać zasady rachunkowości szkolnej.

Umiejętności społeczne to zdolność współpracowania z innymi ludźmi, rozumienia ich

potrzeb i dążeń oraz motywowania zarówno pojedynczych osób, jak i grup. Umiejętności

koncepcyjne to umysłowa zdolność koordynacji oraz integrowania wszystkich interesów i

kierunków działalności organizacji w taki sposób, aby sprzyjało to bieżącej i

perspektywicznej działalności placówki

W związku z tym dyrektor-menedżer powinien umieć:

- kierować zespołem pracowników

- traktować indywidualnie poszczególnych pracowników,

- kształtować atmosferę stymulującą innowacyjne postawy nauczycieli

- współpracować z rodzicami

- współdziałać z władzami oświatowymi i samorządowymi

- nawiązywać kontakty i współpracę z lokalnym środowiskiem

Dyrektor szkoły na podstawie art. 39 ustawy o systemie oświaty w szczególności:

• kieruje działalnością szkoły i reprezentuje ją na zewnątrz

• sprawuje opiekę nad uczniem, oraz stwarza warunki harmonijnego rozwoju

psychofizycznego poprzez aktywne działanie prozdrowotne

• jest odpowiedzialny za dydaktyczny i wychowawczy poziom szkoły,

• realizuje zadania zgodnie z uchwałami rady pedagogicznej, podjętymi w ramach ich

kompetencji stanowiących, oraz zarządzeniami organów nadzorujących szkołę,

• tworzy warunki do rozwijania samorządnej i samodzielnej pracy uczniów i wychowanków,

• dba o zapewnienie w miarę możliwości odpowiednich warunków organizacyjnych do

realizacji zadań dydaktycznych i opiekuńczo - wychowawczych,

• sprawuje nadzór pedagogiczny

• dysponuje środkami określonymi w planie finansowym i ponosi odpowiedzialność za ich

prawidłowe wykorzystanie, a także organizuje administracyjną, finansową i gospodarczą

obsługę szkoły,

• wykonuje inne zadania wynikające z przepisów szczególnych,

• współdziała ze szkołami wyższymi, oraz zakładami kształcenia nauczycieli w organizacji

praktyk pedagogicznych,

• w drodze decyzji może skreślić ucznia z listy uczniów w przypadkach określonychw

statucie szkoły. Skreślenie następuje na podstawie uchwały rady pedagogicznej, po

zasięgnięciu opinii samorządu uczniowskiego,

• dyrektor jest kierownikiem zakładu pracy dla zatrudnionych w szkole nauczycieli i

pracowników nie będących nauczycielami,

• decyduje w sprawach zatrudniania i zwalniania nauczycieli, oraz innych pracowników

szkoły,

• decyduje w sprawach przyznawania nagród, oraz wymierzania kar porządkowych

nauczycielom i innym pracownikom szkoły,

• występuje z wnioskami, po zasięgnięciu opinii rady pedagogicznej, w sprawach odznaczeń,

nagród i innych wyróżnień dla nauczycieli, oraz pozostałych pracowników szkoły,

• w wykonywaniu swoich zadań współpracuje z radą pedagogiczną, rodzicami i samorządem

uczniowskim

• dyrektor jest przewodniczącym Rady Pedagogicznej,

• nie rzadziej niż 2 razy w roku szkolnym przedstawia Radzie Pedagogicznej ogólne wnioski

wynikające ze sprawowanego nadzoru pedagogicznego, oraz informuje o działalności szkoły,

• wstrzymuje wykonywanie uchwał Rady Pedagogicznej niezgodnych z przepisami prawa,

• wyraża zgodę na podjęcie działalności na terenie szkoły przez stowarzyszenia i organizacje,

których celem statutowym jest działalność wychowawcza wśród młodzieży,

• dyrektor może w porozumieniu z organem prowadzącym szkołę, zmienić lub wprowadzić

nowe profile kształcenia młodzieży,

• powołuje i odwołuje wicedyrektorów i osoby z innych stanowisk kierowniczych w szkole

Dół formularza

Współpraca dyrektora z organem prowadzącym

Kompetencje organu prowadzącego zostały określone w ustawie o systemie oświaty oraz ustawie - Karta Nauczyciela. Organ prowadzący odpowiada za działalność szkoły zgodną z obowiązującymi przepisami. Jesteś ustawowo zobowiązany do współdziałania z nim w wykonywaniu swoich obowiązków. Prawidłowe ułożenie tej współpracy przyniesie Twojej szkole wiele korzyści: pomoże Ci sprawnie nią zarządzać i otrzymać wsparcie w realizacji wielu zamierzeń. Musisz wiedzieć, na jakie działania niezbędna jest zgoda organu prowadzącego; kiedy powinieneś zwrócić się o opinię, jakie decyzje powinieneś konsultować z organem prowadzącym i o czym powinieneś go informować.

Zobowiązania organu prowadzącego

Zobowiązania organu prowadzącego w stosunku do szkół wynikają z Karty Nauczyciela i z Ustawy o systemie oświaty:

Ustawa o systemie oświaty

na mocy art. 5 ust. 7

Karta Nauczyciela

na mocy art. 30 ust. 8

Organ prowadzący jest zobowiązany do:

  • zapewnienia szkole odpowiednich warunków działania, w tym bezpiecznych i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki;

  • wykonywania remontów obiektów szkolnych i zadań inwestycyjnych;

  • zapewnienia obsługi administracyjnej, finansowej i organizacyjnej szkoły;

  • wyposażenia szkoły w pomoce dydaktyczne i sprzęt niezbędny do: pełnej realizacji programów nauczania i programów wychowawczych, przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów,

  • wykonywania innych zadań statutowych.

  • zapewnienia szkole podstawowych warunków do realizacji przez nauczycieli zadań dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych (art. 29);

  • występowania z urzędu w obronie dyrektora i nauczyciela;

  • zapewnienia środków na średnie wynagrodzenia nauczycieli na poziomie określonym w art. 30 ust. 3 KN wraz z pochodnymi oraz środkami na odpis na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych (art. 30 ust. 8a i art. 72 ust. 1);

  • zapewnienia środków na doskonalenie zawodowe nauczycieli z uwzględnieniem doradztwa zawodowego.

Działania, które musisz uzgodnić z organem prowadzącym

Z organem prowadzącym musisz uzgodnić:

Działanie

Procedura

Program poprawy efektywności kształcenia lub wychowania opracowany na polecenie organu sprawującego nadzór pedagogiczny - oraz harmonogram jego wdrożenia (art. 34 ust. 2 UoSO).

 

Organ prowadzący ma prawo ocenić, czy zaplanowane działania są odpowiednie i wystarczające w stosunku do potrzeb. Niektóre z działań mogą wymagać wydatkowania dodatkowych środków finansowych nie ujętych w planie finansowym szkoły np. na zorganizowanie dla uczniów lub nauczycieli zajęć doskonalących lub kształtujących określone umiejętności i kompetencje. Środki te musi zapewnić organ prowadzący.

Zawody, w których kształci szkoła (art. 39 ust. 5 UoSO ).

Ustawa nakłada na Ciebie także obowiązek zasięgnięcia opinii wojewódzkiej lub powiatowej rady zatrudnienia. Ma to na celu uruchomienie kształcenia w zawodach, na które przewidywane jest zapotrzebowanie na rynku pracy po zakończeniu kolejnych cykli kształcenia.

Uwaga! Zniesiony został wymóg zasięgania w tej sprawie opinii kuratora oświaty (art. 1 pkt. 32 ustawy z 19 marca 2009 r.).

Profile kształcenia ogólnozawodowego w liceum profilowanym (art.39 ust. 4a UoSO).

Uwaga! Zniesiony został wymóg zasięgania w tej sprawie opinii kuratora oświaty (art. 1 pkt. 32 ustawy z 19 marca 2009 r.).

Tradycyjne rozumienie pojęcia „hospitacja” to forma nadzoru pedagogicznego sprawowanego przez dyrektora szkoły nad nauczycielami, realizowana przez obserwację lekcji, w co najmniej jednym z trzech aspektów:
1. Kontrolno-oceniającym, wynikającym z konieczności dokonania oceny pracy nauczyciela.
2. Doradczo-doskonalącym wynikającym ze spoczywającej na dyrektorze szkoły ustawowej odpowiedzialności za doskonalenie warsztatu pracy nauczycieli.
3. Diagnozującym, mającym na celu badanie pracy nauczycieli w zakresie realizacji zadań statutowych szkoły.

Reforma oświaty pozwoliła nam spojrzeć na nadzór pedagogiczny od innej strony. Trudno było zmienić przyzwyczajenia oraz poglądy niektórych nauczycieli na temat hospitacji. Teoria mówiąca, że przedmiotem, powinna być analiza nauczycielskiej skuteczności, odczytywana głównie poprzez obserwację wiedzy, umiejętności oraz postaw uczniów, do większości nie przemawiała. Dopiero liczne szkolenia, praktyczne rozwiązania pozwoliły na to, że hospitację rozumiemy jako obserwację uczniów i uczącego. Nauczyciele wiedzą, że analizuję i oceniam stopień realizacji osiągnięcia przez uczącego celów z zakresu przekazywania wiedzy oraz kształtowania umiejętności i postaw wpisanych w szkolny program wychowawczy, szkolny zestaw programów nauczania. Zwracam uwagę na sposób oceniania, opracowania kryteriów dla ocen oraz informowanie uczniów o poziomie jego osiągnięć i postępach w danym zakresie.

Hospitacja to jedna z form sprawowania nadzoru pedagogicznegow szkole czy placówce oświatowej. Przeprowadzana przez dyrektora bądźwizytatora polega na obserwowaniu zajęć prowadzonych przez nauczyciela. Słowohospitacja wywodzi się od„hospitari”- przychodzę w gościnę.

      Nauczyciele traktujązwykle hospitację jako jeszcze jeden element oceny pracy nauczyciela. Niezastanawiają się nad sensem hospitacji z punktu widzenia osoby sprawującejnadzór. Należy uświadomić sobie ogromne znaczenie poszczególnych hospitacji dlapotrzeb badania funkcjonowania i rozwoju placówki. Również ważnymdoświadczeniem jest analizowanie i opracowanie arkuszy przed- ipohospitacyjnych. Ocena przydatności różnych ankiet hospitacyjnych pozwolizrozumieć, jak wiele można zdiagnozować poprzez hospitację, Myślę, że częstojako nauczyciele zapominamy o tym, iż pewne elementy z życia szkoły służą nietylko naszemu rozwojowi, ale również rozwojowi całej placówki.
hospitacji — należy przez to rozumieć formę nadzoru pedagogicznego, polegającą naprowadzeniu bezpośredniej obserwacji realizowania przez nauczycieli statutowychzadań szkoły lub placówki, w szczególności zajęć prowadzonychz uczniami, a także czynności hospitacyjnych dyrektora i innychnauczycieli zajmujących stanowiska kierownicze w szkole lub placówce;
hospitacjidiagnozującej — należy przez to rozumieć hospitację, której celemjest ocena rezultatów procesu dydaktycznego, wychowawczego i opiekuńczego,na podstawie bezpośredniej obserwacji umiejętności, postaw i prezentowanejwiedzy uczniów
hospitacji — należy przez to rozumieć prowadzenie bezpośredniej obserwacji realizowaniaprzez nauczycieli statutowych zadań szkoły lub placówki, w szczególności zajęćprowadzonych z uczniami, a także czynności dyrektora i innych nauczycielizajmujących stanowiska kierownicze w szkole lub placówce prowadzącychhospitacje

      Pod pojęciem hospitacji diagnozującej rozumieć należyhospitację polegającą na obserwacji umiejętności, wiedzy, postaw uczniów. Wciągu ostatnich lat dużo dyskutuje się na temat tego rodzaju hospitacji. Wprojekcie rezygnuje się z definicji pojęcia hospitacji diagnozującej, jednaknie odchodzi się od diagnozy, która ma być celem hospitacji. Tak więc brakzapisu o hospitacji diagnozującej w projekcie nie wyklucza przeprowadzania tegotypu hospitacji. Jakie są dalsze założenia projektu rozporządzenia?


      1) Celem hospitacji jest uzyskanie informacji do diagnozy lub oceny efektów pracy nauczycieli w zakresie wybranych elementów procesu dydaktycznego, wychowawczego lubopiekuńczego.

      2) Hospitacją obejmuje się całą jednostkę lekcyjną(zajęć). Hospitujący nie może wprowadzać zmian dotyczących tematu zajęć iprzyjętego przez nauczyciela toku postępowania.

      3) Doprzeprowadzania hospitacji zajęć prowadzonych przez nauczycieli upoważnieni sądyrektorzy szkół i placówek oraz inni nauczyciele pełniący funkcje kierownicze w szkole lub placówce, a do hospitacji zajęć prowadzonych przez dyrektorówszkół upoważnieni są pracownicy zajmujący stanowiska wymienione

      4) Omówienie hospitacji powinno odbyć się w dniu jej przeprowadzenia , a w uzasadnionych przypadkach najpóźniej w ciągu trzech dni roboczych po jejprzeprowadzeniu.

      5) Nie hospituje się zajęć, jeśli obecność osóbtrzecich może zakłócić przebieg pracy diagnostycznej lub terapeutycznej.

      Mówić możemy o kilku rodzajach hospitacji:

Cele i funkcje hospitacji:


     Zapowiedź hospitacji - hospitacja powinna być zapowiedziana, cel jasnya kryteria obserwacji i oceniania znane. Jest to ważne dla hospitowanego naetapie przygotowań do zajęć oraz omówienia przeprowadzonej lekcji. Terminpowinien uwzględniać również przeprowadzenie rozmowy pohospitacyjnej.

     Rozmowaprzedhospitacyjna, konspekt (scenariusz) lekcji - przedprzeprowadzeniem lekcji należy dostarczyć dyrektorowi konspekt lekcji w celuomówienia go. Konspekt powinien uwzględniać cele lekcji, metody i formy pracy,środki dydaktyczne, ewaluację lekcji. Często na tym etapie wypełnia się częśćarkusza hospitacyjnego- rozmowa przedhospitacyjna. Omówieniu podlegają międzyinnymi: charakterystyka klasy, podejście do nauki, program nauczania orazsystem oceniania, planowany temat obserwowanej lekcji, cele lekcji, planowaneformy przeprowadzenia lekcji.

     Hospitacja - hospitujący robi na bieżąco notatki bez ingerencji wzaplanowany temat i tok zajęć, w dzienniku lekcyjnym odnotowuje faktprzeprowadzenia hospitacji.

     Rozmowa pohospitacyjna - nie należy przeprowadzać rozmowy w gabineciedyrektora, jest to dla hospitowanego dodatkowy stres, uniknie sięniespodziewanych telefonów, interesantów itp. Obie strony muszą mieć czas na przeprowadzenie rozmowy w odprężonej atmosferze. Rozmowa ma na celuprzekazywanie informacji zwrotnej. Nauczyciel komentuje swoją lekcję, dokonujesamooceny, analizuje przygotowanie siędo zajęć, przebieg lekcji, stopień osiągnięcia celów, analizuje błędy i ichprzyczyny, następnie hospitujący przekazuje swoje spostrzeżenia- pozytywne, anastępnie negatywne. Nauczyciel ustosunkowuje się do opinii hospitującego, niechodzi tu o usprawiedliwianie się, lecz o konkretną ocenę, uzyskanie wskazówek.Zanotowane w arkuszu hospitacji uwagi, wskazane mocne i słabe strony, posłużąjako odniesienie do kolejnej hospitacji. Rozmowa powinna odbyć się bezpośredniopo hospitacji, z biegiem czasu zapomina się szczegóły, traci się obraz lekcji.Ocena i wspólna analiza nie powinna odbyć się jednak później niż w ciągu trzechdni. W wyniku hospitacji każda ze stron uzyska istotne dla niej informacje. Uczniowie mogą poczuć się docenieni a istotną kwestią jest możliwość wypowiedzenia się uczniów na temat odbytej lekcji. Nauczyciel na podstawie samoobserwacji i rozmowy pohospitacyjnej uzyska informację zwrotną na temat mocnych i słabych stron ,pomoże mu to w ocenie własnego warsztatu pracy, w ewentualnych zmianach zachowania. Dyrektor w wyniku obserwacji jest w stanie stwierdzić, jak w danej sytuacji można pomóc nauczycielowi, również w kwestii doboru form doskonalenia. Poprzez hospitacje kształtują się relacje międzyludzkie w szkole. Hospitacja tonie tylko narzędzie kontroli, to forma wspierania rozwoju zawodowego nauczyciela, dobrze zaplanowana i przeprowadzona hospitacja może przynieść korzyści wszystkim zainteresowanym stronom.

Charakterystyczne cechy kompetencji:

• mają podmiotowy charakter;

• są stopniowalne i wymierne;

• umożliwiają skuteczne realizowanie zadań na odpowiednim poziomie;

• wiążą się z określoną sytuacją; mają zróżnicowany zakres treściowy (zależnie od treści sytuacji);

• są ujawnieniem swoich potencjalności w formie aktów motywacyjnych nie tylko w sytuacji zadania, ale także zawsze wobec kogoś;

• mają charakter dynamiczny; ich rozwój polega na rekonstrukcji (a nie na zastępowa-niu starych przez nowe);

• raz ukształtowane systemy kompetencji w jakimś stopniu odzwierciedlają stan przygotowania zawodowego i kierunek jego doskonalenia;

• mają one możliwość przenoszenia na inne sytuacje zadaniowe.

Kompetencje kluczowe to zestaw najważniejszych kompetencji, bez których nie można kształtować kompetencji pozostałych

W roku 1996 Organizacja Współpracy i Rozwoju Gospodarczego (OECD -Organisation for Economic Co-operation and Development) dokonała analizy oświaty średniego szczebla, wymieniła 9 kompetencji:

1. umiejętność pracy w zespole,

2. umiejętność posługiwania się nowoczesną technologią informacyjną i komunikowania się,

3. umiejętność rozwiązywania problemów,

4. umiejętność wysłuchiwania innych i brania pod uwagę ich punktów widzenia,

5. umiejętność korzystania z odmiennych źródeł informacji,

6. porozumiewanie się w kilku językach,

7. łączenie i porządkowanie rozmaitych porcji wiedzy,

8. umiejętność radzenia sobie z niepewnością i złożonością,

9. umiejętność organizowania i oceniania własnej pracy.

W Polsce przyjęto 5 kompetencji kluczowych:

1. planowanie, organizowanie i ocenianie własnego uczenia się;

2. skuteczne porozumiewanie się w różnych sytuacjach;

3. efektywne współdziałanie w zespole;

4. rozwiązywanie problemów w twórczy sposób;

5. sprawne posługiwanie się komputerem.

W odniesieniu do uczniów, którzy poddawani są egzaminom zewnętrznym, noszącym nazwę testów kompetencji, najbardziej adekwatną definicją będzie stwierdzenie, że kompetencje są zbiorem wiedzy, umiejętności, dyspozycji, postaw i wartości niezbędnych dla skutecznej realizacji założonych zadań. Sednem kompetencji jest tzw. wiedza proceduralna, wyrażająca się w stwierdzeniu „wiedzieć, jak”.

O terminie „kompetencje” w odniesieniu do ucznia warto mówić z powodu następującej zależności: im uczeń zauważa, że jest świetny - kompetentny w tym, co robi, tym posiada wyższą motywację do robienia tego16.

Poza tym wiedza, umiejętności i przekonanie potrzebne do efektywnej pracy czynią ucznia silnym partnerem w procesie kształcenia. W literaturze pedagogicznej pojawiła się na określenie takiej roli ucznia nazwa „uczeń pełnomocny”. Pojęcie pełnomocności wprowadził na grunt polski Z. Kwieciński. Na III Ogólnopolskim Zjeździe Pedagogicznym w Poznaniu w 1998 roku padły takie słowa: „Współczesność […] wymusza typ człowieka, który może sprostać trudnym okolicznościom i zadaniom. Człowieka pełnomocnego o ukształtowanych kompetencjach do formułowania i rozwiązywania nowych, trudnych zadań, mądrego, odpowiedzialnego, współczulnego i zdolnego do solidarnego współdziałania, umiejącego krytycznie wybierać i osądzać z wielorakich i migotliwych ofert kulturalnych wedle uniwersalnych wartości i zasad”.

Pisząc o kompetencjach szkolnych ucznia, należy odwołać się do pojęcia pełnomocności ucznia. Jest to stadium dojrzałej autonomii samostanowienia i samorealizacji, oparte na podstawach wiedzy merytorycznej, znajomości swoich praw, sankcjonujących ogólnoludzkie wartości oraz na kompetentnym i odpowiedzialnym stosowaniu tych praw.

We współczesnej edukacji naczelnym pojęciem stały się kompetencje informacyjne. Pojęcie kompetencji informacyjnych jest złożonym zespołem zdolności niezbędnych do rozpoznania, kiedy informacja jest potrzebna oraz wymaganych, aby jednostka potrafiła rozpoznawać potrzebę informacji, umiała ją lokalizować, oceniać i efektywnie wykorzystywać.

Uczeń kompetentny informacyjnie:

− uznaje, że dokładna i kompletna informacja jest podstawą sprawnego decydowania,

− rozpoznaje potrzebę informacji,

− identyfikuje potencjalne źródła informacji,

− rozwija skuteczne strategie poszukiwania,

− ocenia zakres potrzebnych informacji,

− kompetentnie odczytuje informacje i ocenia jej wartość,

− odrzuca informacje niedokładną i błędną,

− włącza potrzebne informacje do zasobu swojej wiedzy,

− wykorzystuje informacje do krytycznego myślenia i rozwiązywania problemów,

− rozumie ekonomiczne, prawne i społeczne problemy związane z wykorzystaniem informacji,

− uzyskuje i wykorzystuje informacje w sposób etyczny i zgodny z prawem.

Uczeń kompetentny informacyjniepotrafi samodzielnie korzystać z informacji oraz zdobywać informacje związane z osobistymi zainteresowaniami, dążyć do największej wprawy w wyszukiwaniu informacji i wytwarzaniu wiedzy. Jest w stanie podejmować samodzielne wybory spośród dostępnych treści zawartych w Internecie.

Mając dostęp do różnorodnych informacji tam zawartych - prawdziwych i fałszywych, dydaktycznie użytecznych i wychowawczo szkodliwych - będzie w stanie dokonywać trafnych, a zatem mądrych i odpowiedzialnych wyborów, według kryterium merytorycznego i aksjologicznego.

Rozwój społeczny, gospodarczy, ekonomiczny, naukowo-techniczny końca XX wieku spowodował przemiany w społeczeństwie. Przemiany te dotknęły człowieka do tego stopnia, że zaistniała potrzeba posiadania przez niego nowego zasobu kompetencji, które są niezbędne w samodzielnym, odpowiedzialnym i pomyślnym życiu. Odpowiadać one powinny potrzebom całej społeczności, niezależnie od płci, pozycji społecznej, rasy, kultury, pochodzenia społecznego czy języka. Muszą one pozostawać w zgodzie z przyjętymi przez społeczeństwo wartościami i prawami etyki, gospodarki i kultury.

Przygotowanie młodzieży do radzenia sobie z wyzwaniami społeczeństwa informacyjnego, będzie decydowało o sukcesie późniejszego uczestnictwa jednostki w społeczeństwie.

Najnowszy Słownik języka polskiego określa pojęcie kompetencji jako zakres pełnomocnictw i uprawnień, zakres działania organu władzy lub jednostki organizacyjnej; zakres czyjejś władzy, umiejętności i odpowiedzialności. Pojęcie kompetentny, definiowane jest jako uprawniony, upełnomocniony do działania, do wydawania decyzji, mający podstawy, kwalifikacje do wypowiadania sądów i ocen.

W styczniu 1997 roku w Strategii Edukacji MEN, opublikowano pierwszą wersję (projekt) Podstawy programowej, tam pojawiło się pojęcie „kompetencje”, będące skutkiem - rezultatem osiągniętym przez ćwiczenie umiejętności i nabywanie doświadczeń podbudowanych przekonaniem, pewnością opartą na refleksji, dlaczego tak postąpić w danej sytuacji. Kompetencje odnoszą się do osoby, powstają w wyniku zintegrowania pewnej liczby umiejętności opanowanych na tyle sprawnie i świadomie, by osiągnąć możliwość swobodnego, mądrego, refleksyjnego i odpowiedzialnego podejmowania jakichś działań. Kompetencja jest wyposażeniem osoby, jest umiejętnością wyższego rzędu. Być kompetentnym to nie tyko umieć coś zrobić, ale doskonale rozumieć, dobrze sobie z czymś radzić

W nawiązaniu do łacińskiego competentia, kompetencję rozumie się z zasady jako posiadanie wiedzy umożliwiające wydawanie sądu, wypowiadanie autorytatywnego zdania, zakres zagadnień, o których dana osoba może wyrokować, gdyż posiada odpowiednie wiadomości i doświadczenia. Kompetentnym jest więc człowiek, który do określonych działań ma odpowiednie przygotowanie

Kompetencja to:

- zdolność i gotowość do wykonywania zadań na określonym poziomie

- wyuczalna umiejętność robienia rzeczy dobrze, sprawności niezbędne do radzenia sobie z problemami

- szczególna właściwość, wyrażająca się w demonstrowaniu na wyznaczonym przez społeczne standardy poziomie, umiejętności adekwatnego zachowania się, w świadomości potrzeby i konsekwencji takiego właśnie zachowania oraz w przyjmowaniu na siebie odpowiedzialności za nie

Kompetencja jest złożoną, praktyczną i ważną umiejętnością wyższego rzędu, która dotyczy, nie samego działania (systemu czynności), a przede wszystkim potrzebnej wszystkim dla rozwoju i życia, zdolności danej osoby.

W encyklopediach znajdujemy wyjaśnienie, iż kompetencje to właściwości, np. w odniesieniu do prawa, ale także zakres uprawnień i pełnomocnictw; czyjejś wiedzy, umiejętności i odpowiedzialnośc

Według L. i S. Spencer, kompetencje indywidualne obejmują: wiedzę, umiejętności, wartości i standardy, motywy, etykę pracy, entuzjazm, własny wizerunek.

M. Dudzikowa stwierdza, że pojęcie kompetencji staje się obecnie we współczesnych nurtach paradygmatem. Stanowisko swoje uzasadnia koniecznością takiego przygotowania człowieka, aby był on zdolny do ciągłego uczenia się, ciągłego samorozwoju, autokracji, co warunkuje jego adaptowanie się do zmieniających się warunków w czasie całego okresu aktywności życiowej i zawodowej.

Termin kompetencje w języku obiegowym stosowany jest dla określania takiej sytuacji, w której jeśli dany podmiot należycie dokona określonej czynności, to ze względu na wynik tej czynności szacujemy czy sprawca był kompetentny.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Remanent reformowania oświaty w III RP
J Kossecki, Dominacja pierwiastków cywilizacji bizantyńskiej w życiu PRL i III RP, 2003
ORGANIZACJE POZARZĄDOWE W OBRONNOŚCI III RP MOŻLIWOŚCI I PERSPEKTYWY
III RP – z burdelu do lasu
Cichosz (Auto)kreacja wizerunku polityka na przykładzie wyborów prezedenckicj w III RP opracowanie
Mniejszosci tab, Mniejszości w II Rzeczpospolitej , PRL i III RP (szacunki*)
JAK PRZEGRAĆ W OBRONIE III RP – hipotezy i teorie
Koniec III RP końcem Polski
Senat III RP w systemie konstyt Nieznany
Wladze II RP PRL oraz III RP
G. Tokarz - Bezpieczeństwo kulturowe III RP, przegląd zagrożeń
Miro” miał rację, III RP to „Dziki Kraj
Krótkie ściągi, POCZATKI III RP, PRZYCZYNY POLSKIEGO SIERPNIA 1980-16 X 1978 wybór Karola Wojtyły na
Roman 2, Ustrj III RP[1]
rząd III RP
Ewolucja systemu partyjnego III RP
Konstytucja III RP
94. DLACZEGO DLA SKUTECZNEJ OBRONY III RP, STUDIA EDB, Obrona narodowa i terytorialna

więcej podobnych podstron