Julian |
Prawdziwy futurysta |
Przedwojenna awangarda literacka traktowała Tuwima jako twórcę piszącego głównie dla pensjonarek. Według tego poglądu produkcje mistrza sytuowane były gdzieś w okolicach Syrokomli albo innego grafomana zasilającego wyobraźnie roznamiętnionych podlotków. Ale oceńcie sami, czy poniższe wiersze nie są przykładem wprowadzenia w życie jednego z głównych założeń futuryzmu: tzn. utworzenia takiego języka poetyckiego, który nie miał by odpowiedników w języku codziennym, który nie miałby charakteru semantycznego, byłby pozarozumowy?
SŁOPIEWNIE Karolowi Szymanowskiemu
1
A gdzie pod lasem podlasina,
Na prawo bór, na lewo trawy,
Iści woda, uści woda na murawie,
Na prawo bór czarnolas dąbrowiany.
A po szepcinie wiją, a na murawie dzwionie,
2
W białodrzewiu jaśnie dźni słoneczko,
A gdy sierpiec na niebłoczu łyście,
3
Kalinowe dwory
Czerwoń jagodzico
Dziewierz borem łazi,
4
Woda Wanda wiślana
sino płynie dno śpiewa
5
Tiewnaja piewunnica
Wjarkoti żurczałowo,
6
Ptakowie kwiatowie
Ewangieli angieli
Niebianie polanie |
Jeszcze jeden wiersz mistrza mieszczący się w podobnej konwencji, tyle że mniej futurystycznie, ale za to chyba ładniej napisany:
BIOLOGIA
Baby latem biodrzeją.
Płeć się pławi płodziwa,
Dyszy ziemia - kobyła,
Roztopiły się pola, |