Teologia dogmatyczna - protologia, Teologia, ROK IV, Studia IV


KS. DR TADEUSZ KARKOSZ

TEOLOGIA DOGMATYCZNA. PROTOLOGIA.

ROK V WT UAM

DE DEO CREANTE ET ELEVANTE

O BOGU STWARZAJĄCYM I WYNOSZĄCYM ŚWIAT I CZŁOWIEKA DO CHWAŁY BOŻEJ

Umiejscowienie traktatu protologii i charytologii w teologii:

De Deo Uno et Trino

De Ecclesia

(o Kościele)

Dei Verbum

(o Objawieniu Bożym)

De Spiritu Sancto

(pneumatologia)

De Virtutibus

(o cnotach)

a Deo

(od Boga)

De Deo Creante et Elevante

(o Bogu stwarzającym i wynoszącym - człowieka i cały świat do rzeczywistości swojego życia nadprzyrodzonego)

PROTOLOGIA

De Gratia

(o łasce)

gr. ρσ = łaska, dar, powab, wdzięk

CHARYTOLOGIA

ad Deum

(ku Boga)

De Fide

(o wierze - apologetyka)

De Novissimis

(o rzeczach nowych - eschatologia)

De Christo

(chrystologia)

De Sacramentis

(o sakramentach)

PROTOLOGIA: teologia początków (kwestie dotyczące stworzenia świata, grzechu pierworodnego, obietnica Boga dokonania zbawienia człowieka, co się stało, kiedy przyszedł Jezus).

Istnieje możliwość dołączenia ESCHATOLOGII (początek - koniec = ostateczność; gr. σσ = cel ostateczny.

ANGELOLOGIA: nauka o aniołach.

DEMONOLOGIA: nauka o szatanie.

ANTROPOLOGIA TEOLOGICZNA : trend 15 lat temu. Centrum rozważań stanowi człowiek widziany z perspektywy Boga (istnieje niebezpieczeństwo antropocentryzmu). Spojrzenie na człowieka przez pryzmat Boga: De Deo Creante et Elevante (Bóg stworzył człowieka - człowiek popadł w grzech - Bóg dał obietnicę) + De Gratia (obietnica zostaje spełniona w Jezusie Chrystusie, który wyniósł człowieka do godności Dziecka Bożego).

Pewnym przedłużeniem tego jest eschatologia (De Novissimis) mówiąca o tym, co będzie przy powtórnym przyjściu Chrystusa.

Wyjście od Boga (a Deo) i dojście do Boga (ad Deum) to antropologia teologiczna.

Linia augustyniańska (dzisiaj odkrywana przez teologów): odwołanie się do Komentarza św. Augustyna do Ps 70 (Sermones - mowa 2, rozdział 1), gdzie jest klucz:

WPROWADZENIE METODOLOGICZNE

1. ANTROPOLOGIA TEOLOGICZNA.

Pytanie o człowieka: kim jest człowiek, kim jestem, dokąd zmierzam, jaki jest sens cierpienia, śmierci, zła, co będzie po tym życiu, dokąd zmierzamy? (Gaudium et spes 10). Człowiek musi dokonać wyboru wobec tych pytań. Szuka odpowiedzi w różnych dziedzinach swego życia, np.: w psychologii, w naukach przyrodniczych, w ideologiach, w filozofii itp. Ale czy ich odpowiedzi są satysfakcjonujące, czy mogą one dać odpowiedzi na problem śmierci, grzechu, cierpienia? W tej rzeczywistości poszukiwania ciągle natrafiamy na paradoksy, swoją słabość. Wobec tej trudnej rzeczywistości człowieka antropologia teologiczna jest pewną propozycją, która posługując się tymi wcześniejszymi naukami, próbuje poszukiwać i rozumieć misterium człowieka w tym największym misterium - w Bogu. Ona bazuje na tym, co powiedział Bóg o człowieku i do człowieka. Kluczem do tego jest zawsze wiara. Ps 8,5: "Kimże jest człowiek, że o nim pamiętasz?". Wskazuje ona na bardzo głębokie rozważanie o tajemnicy Boga.

"Pamiętać" (z tego wersetu) = CIKKARON (hebr.) - środek, za pomocą którego Bóg objawia się człowiekowi, przedstawia mu się, wchodzi z nim w dialog; ten wiersz mówi jakby o komunii Boga i człowieka.

2. ANTROPOLOGIA TEOLOGICZNA A CHRYSTOLOGIA.

Pytanie o to, kim jest człowiek, odsyła do pytania od człowieka wyjątkowego - o Jezusa Chrystusa. Antropologia teologiczna jest silnie związana z chrystologią. Trzeba obiektywnie wyznać, że Chrystus, będąc jakoś zjednoczony z każdym człowiekiem, zajmuje fundamentalne znaczenie. Blaise Pascal: "Znamy Boga tylko przez Chrystusa i nas samych znamy tylko przez Chrystusa". Gaudium et spes (GeS 22) podjęło ten motyw: tajemnica człowieka wyjaśnia się dopiero w tajemnicy Słowa Wcielonego. Chrystologia nie jest dziedziną konkurencyjną, ale jest dla nas przydatna, bo droga antropologii teologicznej prowadzi przez chrystologię. Nawet Objawienie rysuje taką drogę rozważań: Rz 5,12-21 - typologia Adam - Chrystus. Wskazanie wzajemnych zależności między antropologią teologiczną a chrystologią - różne płaszczyzny:

- dary dla Adama i grzech Adama;

- Chrystus nowy Adam - Odkupiciel.

3. ANTROPOLOGIA JAKO LOCUS THEOLOGICUS (MIEJSCE TEOLOGICZNE).

W antropologii teologicznej punktem zainteresowań jest człowiek. Człowiek jest tzw. locus theologicus, widziany z perspektywy, którą jest Bóg. Tematem centralnym antropologii teologicznej jest człowiek, ale nie rozważany w swej abstrakcyjnej naturze (jak w antropologii filozoficznej), ale zawsze w powiązaniu esencjalnym z misterium Boga. Miejscem teologicznym (przedmiotem analizy) jest człowiek w perspektywie i tajemnicy misterium Boga. To powiązanie nie jest obce także innym traktatom teologicznym. Tutaj jest istotne to, że nie tylko patrzymy na człowieka i na relację: człowiek - Bóg, ale także na pewien transcendentny wymiar tej relacji między człowiekiem a Bogiem. Chodzi tu o pewien paradoks teologiczny: teologia mówiąc o Bogu mówi także o człowieku. Nie możemy mówić o tym, czym Bóg jest sam w sobie, tylko o tym, co On dla nas czyni. Zawsze więc w cieniu jest człowiek. Cały sens Objawienia Bożego przenosi się nieustannie jakby na egzystencję człowieka i siłą faktu skupia się na antropologii, ale jesteśmy ciągle dalecy od jakiejkolwiek formy antropocentryzmu i od oceniania Objawienia Bożego (dygresja: teza, że przepowiadanie Kościoła jest antropocentryczne stanowi tezę zarazem błędną, jak i prawdziwą). Afirmacja, przyjęcie, słuchanie Boga wyraża się w dynamizmie człowieka, w jego poszukiwaniu Boga jako fundamentu życia. Generalnie przy tych zabezpieczeniach ciągle jesteśmy na płaszczyźnie antropologii teologicznej.

4. ZAWARTOŚĆ I METODA.

Wychodząc z dyskusji o egzystencji w antropologii teologicznej można powiedzieć, że jest to kolejna próba definicji człowieka w świetle Objawienia. Antropologia teologiczna zajmuje się człowiekiem w jego egzystencjalnych powiązaniach z Bogiem. Ta refleksja teologiczna dokonuje się w świetle Objawienia (Gaudium et spes 3). Dążenie do refleksji nad człowiekiem, by go poznać i zrozumieć za pomocą Objawienia. Fundamentem będzie Pismo Święte i Tradycja. Traktat funkcjonujący do tej pory w ostatecznej formie powstał w II połowie XIX wieku, zaś sama „rewolucja”, nowy układ są dziełem Soboru Watykańskiego II i późniejszych opracowań teologicznych.

Ten traktat posiada także wydźwięk negatywny: obok tajemnicy Stworzenia i daru, jest ciągle analiza tego, co się wydarzyło - grzech i śmierć. Z jednej strony jest więc walor pozytywny - udział w dziele stwórczym, a z drugiej negatywny - grzech.

Rz 1,26-27: "obraz i podobieństwo" - pewien klucz pozytywnego znaczenia i wielkości człowieka w planie Bożym. Przez ten fakt nadzieja jest ciągle obecna na kartach ST i Bóg dał obietnicę zbawienia.

Pierwsze studium antropologii teologicznej powstało w 1878 roku - autorem Włoch Palmieri (profesor Gregoriany), który wydał je pod tytułem "De Deo Creante et Elevante" (rozważania według schematu: świat - człowiek - aniołowie). Z niewielkim zmianami przetrwało do dzisiaj. Vaticanum II w Gaudium et spes od rozdziału 12 do 39 snuje swoją myśl w oparciu o taki klucz (w tych rozdziałach jest pewien fundament).

Metodą teologii antropologicznej jest metoda historyczno-zbawcza, ponieważ zaczyna się od historii zbawienia. Historia ta rozumiana nie jako fakty historyczne, ale kategoria hermeneutyczna (PŚ: klucz do odczytania faktów biblijnych). Całe nasze rozważania zaczynamy nie od człowieka, ale od pewnej historii zbawienia, w kontekście której chcemy interpretować nadprzyrodzony fenomen ludzi. Objawienie tłumaczy człowieka opowiadając historię. My patrzymy na rzeczywistość tej historii i tego człowieka, próbując opowiedzieć: kim ja jestem wobec Boga? Ta historia ma dwa etapy:

TEZA I: STWORZENIE

  1. WIARA W STWORZENIE DZISIAJ.

W każdej relacji i rzeczywistości, gdzie jest element wiary, zawsze pojawia się problem początku. Nie dzieje się tak w przypadku ideologii, która jest rozumieniem siebie i świata. Religia jest zawsze pewnym odniesieniem do Absolutu, w kontekście którego człowiek chce widzieć siebie i świat.

Dzisiaj, mówiąc o stworzeniu, widać pewne ignorowanie tego argumentu, a z drugiej strony szuka się odpowiedzi w naukach empirycznych. Jest tu pewien konflikt między starą wiarą (nasze widzenie) a kontekstem nowym.

W wydaniu współczesnym nauki doświadczalne odrzucają teologię jako kompetentną w interpretacji świata i człowieka. To powoduje, że niektórzy teologowie zaprzestają badań. Chcąc uniknąć konfliktów, niektórzy z nich zaczęli szukać rozwiązań poza teologią, twierdząc: "Bóg nie objawił prawdy o świecie i człowieku odnośnie natury i świata, ale objawił tę prawdę tylko w sensie zbawczym". Wobec takiej rzeczywistości trzeba - według tych teologów - postawić tylko jedno pytanie: kto to jest Bóg (który - według nich - nie interesuje się historią) i co on znaczy dla człowieka?

My jednak musimy w tym momencie zapytać: czy może coś znaczyć historia zbawienia bez historii rzeczywistej?

Sobór Watykański II odszedł od linii statycznej świata na rzecz linii dynamicznej. Mówi o człowieku, który jest zaopatrzony w to wszystko, co przyniósł mu XX wiek i nie oczekuje wiele od Boga (Gaudium et spes rozdział 33). Sobór stawia pytanie o pewną fundamentalną drogę ludzkości i mówi, że jest ono możliwe w podwójnym kontekście:

(„aby rozświetlić drogę, po której ludzkość kroczy”). Sobór Watykański II wyraźnie więc nakreśla drogę historii zbawienia nie tylko w odniesieniu do Objawienia, ale mówi także o drodze doświadczenia, jako tworzących pewną całość. Nie można więc ograniczyć się do samej historii zbawienia odnośnie tłumaczenia grzechu, usprawiedliwienia. Jeśli ktoś tak czyni, to jest to niewłaściwe i odrzucane przez Magisterium Kościoła.

Pewne novum - Sobór mówi, że Bóg w dziele stworzenia nie jest sam Człowiek nie jest traktowany przez Boga jak każde inne stworzenie, ale jest w jakiejś mierze współkreatorem, którym Bóg się posługuje. Człowiek jest tutaj jakby przedłużeniem dzieła stworzenia samego Boga.

Według takiego ujęcia Sobór mówi, że teologia daje i jest w stanie dać wiele rozwiązań problemów świata, ale teologia otwarta, pamiętająca o swoich zadaniach i swoim punkcie patrzenia. Teologia mówiąc o przyrodzie, świecie, patrzy na to z innego punktu widzenia (np.: przyroda w teologii niesie z sobą pewne abstrakcyjne pojęcie - rozumie się ją jako dane przez Boga środowisko człowieka, ale szeroko pojęte).

W tej perspektywie historyczno-zbawczej nie ma problemu prawdy alternatywnej, np.: czy świat miał początek, jak twierdzi Biblia, czy było tak, jak mówią nauki przyrodnicze? Generalnie to nie jest pytanie teologii. My pytamy o to, czy świat został stworzony, co stało się na początku i czym było wydarzenie powodujące, że człowiek utracił dary, w które wyposażył go Bóg itp. Dla nas nie jest pierwszym pytanie "jak?". To, co mówi Biblia o stworzeniu świata i człowieka nie ma bezpośrednio odniesienia do problemów naukowych.

U podstaw wszystkich opowiadań o stworzeniu stoi pewne poszukiwanie i troska o odnalezienie sił, które mogły dać człowiekowi panowanie nad światem - a więc znowu pytanie o to, co się stało (a nie jak?).

Zwracając spojrzenie na Stworzyciela, aprobujemy pewną formę przekazu i poszukujemy odpowiedzi na pewne fundamentalne pytania - głównie o historię początków.

Obrazowo historia początków mówi o formowaniu się początków, które dzisiaj istnieją w swojej formie. My nie możemy przenieść się do początków. To, co mówi Rdz (głównie Rdz 1 i 2) jawi się jako następstwo, bo nie mogło być przedstawione inaczej. Nie jest to relacja historyczna, ale próba odpowiedzi na pytanie o rzeczywistość, która stała się naszym udziałem.

Chodzi więc o przekazanie pewnej linii przewodniej kierowanej przez Boga.

  1. STWORZENIE W PIŚMIE ŚWIĘTYM.

2. 1. STWORZENIE W STARYM TESTAMENCIE - PRZESŁANIE PRZYMIERZA

Kluczem do czytania Starego Testamentu jest Przymierze. Stanowi ono punkt centralny. Doświadczenie fundamentalne Narodu Wybranego, które formowało wymiar religijny, to Wyjście i Przymierze z Bogiem (stanowi pewne centralne wydarzenie formułujące cały ST). To wydarzenie jest optyką czytania i rozumienia przeszłości i przyszłości, kluczem hermeneutycznym do interpretacji i rozumienia planów Bożych. Przymierze jest rozumiane w pośrednictwie historii w doświadczeniu Izraela. W tym doświadczeniu bibliści wyróżniają 3 zasadnicze fazy:

Stworzenie

Przymierze

Chrystus

(optyka patrzenia na rzeczywistość wydarzeń ST i NT

I okres

II okres

III okres

ST

NT

a) BÓG JAKO PRZEWODNIK I OPIEKUN W CZASIE DROGI.

Pwt 26,5-9

Pewna idea przymierza, która przekłada się na ST, zanim opuścili Egipt, w czasie wędrówki zawarcie Przymierza z Bogiem - było to więc pewne formowanie narodu z postaci pewnego koczowania, bycia jeszcze w dużym rozproszeniu. Długo rozwijał się problem powstania narodu.

Sytuacja narodu koczowniczego generalnie nie wymagała idei Boga Stwórcy, a jedynie Boga dającego pewność i bezpieczeństwo oraz prowadzącego (symbolem ogień idący za lub przed Izraelem).

b) DRUGI ETAP: KSZTAŁTUJE SIĘ PAŃSTWOWOŚĆ IZRAELA

Gwarancja Przymierza została zastąpiona poznaniem Boga jako Boga wielkiego, Pana nieba i ziemi, który jest sprawcą wszelkich rzeczy i panuje nad wszystkim. Bóg już nie jest tym, który prowadzi i daje bezpieczeństwo.

Rozwój filozofii i kultury żydowskiej, kultu religijnego powoduje rozszerzenie idei boga - ona staje się bardziej uniwersalna, powszechna.

Ps 89,9-13

W tej uniwersalnej idei Boga pojawia się idea Boga Stwórcy: "Ty założyłeś świat wraz z tym, co go napełnia"

Ps 148,5n

c) TRZECI OKRES HISTORII IZRAELA. POJAWIENIE SIĘ TEOLOGII STWORZENIA ST

Konflikty, w które wpadał Izrael (głównie z Mezopotamią) powodowały zderzenie się kultur, a także religii. To zmuszało do szukania fundamentów i nadziei tego, że Przymierze z Bogiem będzie trwałe. Ten okres jakby do dzisiaj trwa - i to oni współczucie utwierdzają w sobie.

Dopiero w tym kontekście jest także konflikt na płaszczyźnie kosmologii asyro-babilońskiej - obrona pewnej idei Pana Boga, np.: 2 Krl 19,15-19 (Modlitwa Ezechiela) - wyraźne wyznanie wiary w Boga Stwórcę; Iz 40-55 (Księga Pocieszenia) - klasyczny tekst dla tego trzeciego okresu.

Wiara w stworzenie, aktualizowana w tym czasie, rzuca światło na pierwsze dzieje świata, na stworzenie.

Iz 40,12-31 - opowiada całą historię bólu

U Izajasza dopiero rozwój teologii stworzenia prowadzi do tego, że Jahwe wybrał Izraela, czyli że Bóg stworzył Izraela. Bóg wybrał w Przymierzu, czyli Bóg stworzył Izraela, dał mu początek.

Idea Przymierza poszukuje swoich korzeni w początkach, a więc także rozumienie uniwersalistyczne.

U Izajasza Izrael jest wybrańcem, małżonkiem Boga.

Dopiero w trzecim okresie osadza się Księga Rodzaju, a głównie jej pierwsze rozdziały (Rdz 1 i 2 opowiadają o stworzeniu świata). W tym kontekście jasne jest, że opowiadanie nie pretenduje do tłumaczenia jak powstał świat.

Rdz 1 - według badań przyrodoznawczych i kosmologicznych zawiera on cezurę od 20 do 30 milionów lat temu. Problem: co przyjmiemy za początek? Około 600 lat temu (chodzi o powstanie człowieka). Trzecia cezura czasowa - około 1200 lat przed Chrystusem - powstanie pierwszej tradycji.

Interesuje nas wyjątkowość i uniwersalność działania Boga w akcji stwórczej.

Argumenty za pewną uniwersalnością i wyjątkowością działania Boga:

Człowiek i świat zależy całkowicie od Boga jako Autora - centralna prawda.

Człowiek ma przeświadczenie od początku o panowaniu Jahwe nad kosmosem i całą ziemią. Fakt stworzenia i jego afirmacja w Biblii jest czymś wyjątkowym i stoi w dystansie do pogańskich koncepcji. Tylko w Biblii u podstaw położony jest obraz Boga w tej koncepcji.

PŚ odnosi się do wielu obrazów. Korzysta także z pewnych obrazów, pojęć obecnych także w religiach pogańskich, np.: koncepcja pracy artystycznej garncarza formułującego dzban, w który później wlany jest duch - por. Iz 45,9.

2.2. PROBLEM HISTORYCZNOŚCI PIERWSZYCH TRZECH ROZDZIAŁÓW KSIĘGI RODZAJU.

Do niedawna uważano, że to opowiadanie koresponduje z wydarzeniami historycznymi. Studia i nauka zmusiły do zmiany stanowiska. W świecie najbardziej przyjęła się teoria tzw. ezjologii historycznej (jej twórcą jest Rahner) - wiadomości o początkach nie pochodzą z objawienia bezpośredniego tego, co się zdarzyło, ale autorzy odwoływali się do początków sytuacji, w której byli: jednej strony odwoływali się do dobroci Boga a z drugiej do sytuacji grzechu. /Tej teorii pyta na egzaminie!/

Te dwa doświadczenia kazały im zapytać się o przyczynę tego stanu. Tej przyczyny poszukiwano w stworzeniu. Stwierdzano, że jest ona zawarta w idei Boga dającego dobro. Dobor jest dziełem Boga, zło - dziełem człowieka, który od początku zerwał więź z Bogiem.

Rahner mówi, że ezjologia historyczna musi wystrzegać się mitologizacji. W ezjologii historycznej chodzi o to, że próbuje ona wytłumaczyć dzisiejsze fakty, wykorzystując dzisiejsze doświadczenie, przez odwołanie się do historii, do przeszłości, które to fakty w niej miały miejsce.

Dzisiaj teologowie opowiadają się za taką interpretacją tekstów biblijnych.

Eliminuje to z pola naszych zainteresowań wiele problemów, ponieważ te problemy nas nie dotyczą (głównie z pogranicza wiedzy i wiary). Istotą bowiem jest odwołanie się do zasadniczych fundamentów naszej wiary, które kumulują się w wybraniu Boga, przyjęcia Go przez człowieka i problemie grzechu pierworodnego.

Istotne jest rozróżnienie tzw. pól (rodzajów) poznania. Inne jest bowiem poznanie wiedzy a inne jest poznanie wiary. I tak należy rozumieć problem historyczności Rdz (głównie trzech pierwszych rozdziałów).

Dla pewnego poszerzenia horyzontów pojawia się zagadnienie

    1. STWORZENIE W NOWYM TESTAMENCIE. CHRYSTUS PRINCIPIUM DYNAMICZNYM STWORZENIA.

W ST wiara w stworzenie wyrażała się w historii narodu wybranego. Przez historię ta prawda dojrzewała i była pogłębiana teologicznie.

Jezus tworząc Nowy Izrael - Kościół stawia siebie jako Bóg w centrum i w ten sposób staje w centrum stworzenia - objawia ludziom tajemnicę stworzenia i mówi, że to On jest zasadą stworzenia.

1 Kor 8,6 - Chrystus jest tym, przez którego wszystko się stało i dzięki któremu my istniejemy

[Dygresja: „Jezus jest Panem” czyli Bogiem, a to niesie ze sobą przyjęcie misji Chrystusa - cel ewangelizacyjny. Dzisiaj świadectwo jest fundamentem ewangelizacji]

Teksty te, niezależnie od siebie, przedstawiają temat stworzenia w Jezusie w formie poetyckiej, w formie hymnu. Oznaczało to, że chrystologia w pierwotnym Kościele wyrażała się w formie tekstu liturgicznego czy wyznania wiary - wynikała więc z życia. (Struktura hymnów sięga literatury mądrościowej i greckiej).

Istotne dla nas w tych tekstach jest sprecyzowanie specyficznej funkcji Chrystusa w dziele stworzenia. Analiza tekstów pozwala na wniosek: Chrystus jest zawsze przedstawiany jako zasada stworzenia, jako cel stworzenia, jako Alfa i Omega.

Św. Jan zaś (najpóźniejszy z autorów biblijnych) buduje swego rodzaju już teologię bycia Chrystusem jako zasady stworzenia. J jest zbudowana na zasadzie pewnej paraleli z Rdz - głównie w konstrukcji teologicznej stworzenia i odwołania się do 6 dni pracy i siódmego dnia odpoczynku. J jest schematem opowiedzianym w schemacie 6 cyklów [???]. To wszystko prowadzi do ukazania śmierci na krzyżu - owego „dokonało się” - które miało miejsce w dniu szóstym (według Ewangelisty).

Cała działalność Jezusa, aż do Jego śmierci na krzyżu stoi pod znakiem dnia szóstego i pokazania pewnego dnia Mesjasza i ostatniej godziny.

Obraz niektórych znaków, symboli u J (np.: życie, światło, narodzenie), które są bezpośrednio związane ze stworzeniem. U J świadomość, o którą walczy św. Paweł, tu już posiada pewien wymiar teologiczny: Słowo zasadą stworzenia; ideą, w której są umieszczone wszystkie inne rzeczy.

Św. Jan żyje jakby tajemnicą odradzającego się na nowo stworzenia. Umieszcza człowieka nieustannie w perspektywie Boga i tego człowieka można zrozumieć tylko w odniesieniu do Chrystusa.

Dopiero w perspektywie objawienia tekstów ST potrafimy odczytywać ideę stworzenia w NT. Tam tkwi źródło, pewna symbolika. To pozwala nam spojrzeć na Ewangelię nie jako na historyczną relację, ale jako na pewien zabieg autora, by przekazać pewną prawdę.

2.4. STWORZENIE U OJCÓW KOŚCIOŁA.

Kościół zaraz po dokonaniu się tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa znalazł się w sytuacji przepowiadania Ewangelii, wyjaśniania problemu stworzenia świata. Wtedy spotykamy różne mity, różne historie stworzenia pogańskie.

W tym układzie spotykamy 2 postawy autorów chrześcijańskich:

To rozumienie przez pewien czas jest w tych dwóch nurtach obecne. Jedno i drugie ma sukcesy i porażki. Prawda jednak leży niejako pośrodku (z jednej strony dążyć do schrystianizowania pogaństwa, ale z drugiej są pewne myśli pogańskie, których nie można przyjąć do chrześcijaństwa).

Wytwarza się pewna teologia stworzenia. Na płaszczyźnie pozostałej spuścizny widzimy, że jeden czy drugi nurt szukały pewnych odpowiedzi odnośnie teologii stworzenia:

Św. Jan Chryzostom: rzeczy, które istnieją zostały stworzone z rzeczy preegzystującej, a kto twierdzi, że z niczego objawia swoją głupotę. - błędne myślenie tego świętego.

Ten problem stworzenia pojawia się coraz częściej, ponieważ teologowie próbują budować globalną wizję świata. Próbuje tego św. Augustyn: stworzenie nastąpiło z tzw. nicości absolutnej.

2.4.1. STWORZYCIEL JEST JEDEN W TRZECH OSOBACH

Świat został stworzony przez Ojca za pośrednictwem Syna w Duchu Świętym - św. Augustyn (myśl trynitarna teologii stworzenia). Działalność Boga w stworzeniu jako Trójcy Świętej - ta idea na gruncie teologii stworzenia wtedy jest już powszechna (choć dyskusje chrystologiczne czy pneumatologiczne trwają).

Ojcowie Kościoła bardzo mocno poszli w tym nurcie przyjmowania Boga w Trójcy Jedynego jako zasady stworzenia, np.:

U wielu Ojców Kościoła jest paralela do tych zagadnień, pewne zaczątki teologii próbą odpowiedzi na pytanie o tajemnicę Boga w dziele stworzenia jako o Bogu Jedynym w Trójcy Świętej - zasada pryncypium trynitarnej akcji (tak rozumiano działanie Trójcy Świętej w stworzeniu).

Bóg, odwieczny Stwórca to nie tylko Ojciec, ale i Syn i Duch Święty, a stworzenie ma odniesienie do wszystkich trzech Osób Boskich. Jest to działanie Boga "ad extram" - ten akt stwórczy Boga wyraża się na zewnętrz i przez to wchodzi w komunię ze swoim stworzeniem, w komunię osobową z człowiekiem. Ta tajemnica stworzenia odnosi się i do początku i do końca - wszystko w Bogu zostało stworzone i w Nim jest zakorzenione. W Bogu jest archetyp i równocześnie pewna skuteczność i cel.

W teologii największą zasługę w tej dziedzinie ma św. Tomasz: circulatio rerum = "krążenie rzeczy" - ten schemat cyrkulacji sięga korzeniami św. Augustyna i neoplatonizmu. W tej rzeczywistości krążenia rzeczy uczestniczy Bóg, który jest początkiem i końcem. Widzi świat w pewnym dynamizmie, okrągłym wymiarze, w którym osadzony jest Bóg. Bóg wchodzi w tajemnicę świata w określonym momencie, ale dotyka wszystkich (przed, teraz i potem). Tak samo Odkupienie dotyczy wszystkich. Bóg - według Tomasza - jest obecny w każdej chwili, a nie, że najpierw działa Ojciec, później Syn, a następnie Duch Święty. Bardzo bronione jest koncepcja liniowa (filozoficzna, zaakceptowana przez teologię), jednak bardziej oddaje rzeczywistość teoria Tomaszowa.

Teologia współczesna położyła bardzo silny akcent na to, szczególnie Vaticanum II, które odwołuje się do wymiaru trynitarnego. Już w akcie stworzenia Bóg Jeden w Trzech Osobach objawia jakby po raz pierwszy człowiekowi swoje oblicze. W Jezusie Chrystusie, w konkretnym wydarzeniu, stało się to nam dopiero jasne.

  1. BÓG STWARZA W WOLNOŚCI.

Jeżeli Bóg Jeden w Trzech Osobach jest Miłością, to jest oczywiste, że świat jest czystym darem Jego dobroci i miłości, nie jest uwarunkowany żadną koniecznością naturalną ani wewnętrzną, ani zewnętrzną. Bóg czynił wszystko, co chciał działając według swej woli i rzeczy stworzone mają początek tylko w Jego wolnym akcie stwórczym.

Biblia mówiąc o tych zagadnieniach, odwołuje się do wolnej woli Boga i mówi nieustannie o mądrości. Wśród atrybutów Boga specyficzne miejsce zajmuje mądrość - określa ona jakby rzeczywistość Jego istoty, utożsamia się jakby z Jego wolną wolą. Prz 8,22-31 - tekst wybitnie kreatologiczny: początkiem stworzenia jest mądrość Boga.

Św. Paweł używa tych samych argumentów odwołując się do ST, mówiąc a wolnym akcie Boga zwróconym do stworzenia.

Kościół wielokrotnie w dziejach bronił tego twierdzenia jako prawdy wiary:

Z tym zagadnieniem łączy się też problem "form idealnych" rzeczy stworzonych. Istniały dwa skrajne nurty:

Św. Augustyn broniąc wolności i wolnej woli aktu stwórczego w Bogu umieścił pewne formy idealne rzeczy stworzonych. Te matryce rzeczy stworzonych są zawarte w Bogu w sposób wieczny i niezmienny. Na podstawie jego nauki rozwinął się drugi skrajny prąd: EGZEMPLARYZM (Maksym Wyznawca): uważał on, że właściwie każda idea człowieka następnego jest w Bogu.

Tak jednak nie jest, bowiem chodzi tylko o pewną ideę.

Dzisiejsza teologia: w Bogu istniał pewien zamysł świata; On wie doskonale o jego rozwoju, nawet jeśli początkiem byłby jakiś Wielki Wybuch.

4. CEL STWORZENIA

Już od czasów patrystycznych odnosi się on do jednej rzeczywistości - chwały Bożej (kabot Jahwe, doksa tu theu, gloria Dei). W naszym rozumieniu "chwała Boża" zasadniczo oznacza Boga. W ST Bóg wyrażany za pomocą gloria Dei, to moc, za pomocą której Bóg karze, wynosi, broni itd. NT przejmuje to rozumienie - uczniowie po Przeistoczeniu kontemplują gloriae Dei, w której uczestniczyli. Św. Paweł w Ef 1,17 mówi Pater gloriae = Ojciec chwały = Bóg. W NT "chwała Boża odnosi się do Jezusa (por. Hymny chrystologiczne). Chwała Boża jest jedynym celem. Jest to odpowiedź na zarzuty, że Bóg utworzył sobie rzeczywistość wszechświata do niewoli, do swego kaprysu, by Mu ktoś służył. Bóg niczego nie potrzebuje, a świat niczego nie jest w stanie Mu dać.

Chwała Boża jest celem ostatecznym stworzenia i za tym kryje się bezinteresowność aktu stwórczego Boga.

  1. BÓG STWARZA Z NICZEGO.

Jest to prawda o charakterze teologicznym i jest to dogmat (Dygresja: pytanie na egzaminie - czy jest to dogmat? ). Został ogłoszony w 1215 r. Na Soborze Lateraneńskim IV i potwierdzony przez Vaticanum I w 1869-1870.

„Z niczego” jest pojęciem teologicznym. Nie jest to refleksja filozoficzna, lecz teologiczna. Korzenie tego stwierdzenia leżą w Biblii i odnoszą się bezpośrednio do działalności Boga, przeciwstawiając się twierdzeniom, że istniała przed albo równolegle z Bogiem jakakolwiek forma materii i że Bóg jest jakimś demiurgiem.

W tej tezie o stworzeniu jest to najważniejsze stwierdzenie. Jest to pewna baza, fundament kreacjonizmu, stworzenia - dać początek czemuś, co nie istniało.

Stworzenie z niczego wyrażenie syntetycznym, łączącym w sobie wiele pojęć:

Na określenie świata i stwarzania Biblia zawsze używa słowa ptisein (a nie demiurgein!) - wszystko, cokolwiek by się podjęło przed zbudowaniem miasta (rozumienie greckie); nic wcześniej nie było

Termin „coś nieforemnego i pustego (towu ba roku), nic konkretnego, coś nieokreślonego, trudne do zdefiniowania”

Iz 34,11 - poetycki obraz o rzeczywistości świata; refleksja nad rzeczywistością świata, gdzie kres jest w pewnej nicości, której do końca zbadać nie można.

Mch 7,28 - tekst o straceniu synów; słowa do najmłodszego: „z niczego (ex nihilo) stworzył je Bóg” - /pytanie na egzamin/. Mch jest jedyną z ksiąg najbliższych NT, a więc teologia o stworzeniu świata jest już dość dojrzała

Rz 4,17 - o wierze Abrahama w obietnice, zwróconą do Boga: „to, co nie istnieje, powołuje do istnienia”. Zachodzi tu greckie wyrażenie „z niczego” (creatio ex nihilo) - /pytanie na egzamin/

Prawda o stworzeniu wypływa ze ST.

Są jeszcze inne teksty, które później podjęli Ojcowie Kościoła. Ireneusz, Orygenes cytują powyższe teksty jako jedno z zasadniczych patrymoniów wiary. Było to tak ważne, bo - przez tę prawdę zawartą w Biblii i przyjmowaną za powszechną prawdę teologiczną Ojcowie bronili się przed pewnym dualizmem (wypływającym z filozofii greckiej: ciało - dusza przeciwstawione sobie). Była to także walka z gnozą (materia = zło).

Prawda o stworzeniu nie była od razu powszechnie przyjmowana, np.: manichejczycy zwalczali ją. Magisterium zabierało wiele razy głos w tej sprawie. Po Lateraneńskim IV jeszcze się tym zajmowano. Vaticanum I powtórzył creatio ex nihilo za Lateraneńskim IV. Vaticanum II zajął się ty ostatecznie.

Znaczenie i wymowa prawdy o stworzeniu z niczego

  1. BÓG ZACHWOUJE ŚWIAT STWORZONY. PROBLEM OPATRZNOŚCI.

Korzenie tej prawdy o Opatrzności wypływają z tego, że Bóg zachowuje świat stworzony - jest w jakiś sposób z nami. Człowiek zadaje sobie wiele pytań i na wiele znajduje odpowiedź, bo żyje w pewnym społeczeństwie, ale są pewne pytania, na które w sobie nie znajduje odpowiedzi. Jest ona możliwa na płaszczyźnie religijnej - pytanie podstawowe o sens życia.

Na płaszczyźnie teologicznej to pytanie jest pytaniem o tzw. przeznaczanie człowieka (jest to pytanie wprowadzone już przez Sokratesa i innych filozofów pogańskich) - do końca nie ma na nie odpowiedzi. To nie jest pytanie o zbawienie, ale o pewną drogę zbawienia. To pytanie o przeznaczenie człowieka jest pytaniem o pewną jedność i harmonię Boga, o pewną działalność człowieka.

W pierwszych wiekach w środowiskach kulturalno-religijnych teologia chrześcijańska pytała o rzeczywistość Boga i Jego obecność w świecie - o Opatrzność obecną w życiu świata i o pewną troskę Boga nad człowiekiem (przeciwko manicheizmowi, gnozie, fatalizmowi - także i dzisiaj to spotykamy). Klemens Aleksandryjski, Bazyli, Jan Chryzostom zaczęli coraz jaśniej wyrażać ideę Opatrzności Bożej.

Definicja Jana Damasceńskiego De fide orthodoxa: Opatrzność - wola Boża, za pomocą której każdy byt otrzymuje właściwe przewodnictwo, prowadzenie. Inaczej: Bóg jest obecny w przeznaczeniu człowieka.

Na przestrzeni wieków było wiele Jej definicji: Augustyn De civitatae Dei - Boecjusz wyraził: Opatrzność - racja Boska ugruntowana w Panu Najwyższym, która porządkuje wszystkie rzeczy.

Późniejsze wieki, głównie scholastyka, rozpracowywały zagadnienie Opatrzności - Jej relację do świata na różnych płaszczyznach. Średniowiecze - podział Opatrzności:

Ostatni, który dał definicję Opatrzności - Vaticanum II: Opatrzność wszystko, co stworzył Bóg, strzeże i prowadzi.

XIX-wieczne prądy mówiły o Bogu jako „Wielkim Zegarmistrzu”, który nie interesuje się światem po wprawieniu go w ruch.

Koncepcja Opatrzności jest zasadniczą odpowiedzią na pewną ideę zła, coraz bardziej rozwijającą się dzisiaj i zdająca się górować nad wieloma sferami życia. Ta koncepcja musi być dla nas punktem odniesienia. Mówiąc o obecności Boga w świecie, należy odwoływać się do pojęć biblijnych i rzeczywistości wiary. W Biblii jest to przede wszystkim doświadczenie Boga obecnego w historii, w życiu (np. Iz 46,9-11). Jest to przede wszystkim też sprawa Jezusa - on nieustannie prosi uczniów o pewną i niezachwiana wiarę w obecność Boga w świecie (np. Mt 6,25 - zatroskanie Boga o wróble i lilie). Św. Paweł wyraża też wiarę w obecność Boga w życiu człowieka, np. Rz 8,28-32 - (Bóg) współdziała we wszystkim dla ich dobra; Bóg z nami.

Człowiek powinien wiedzieć, że jest ukryty i strzeżony przez Boga (Ps 139). Człowiek doświadcza troski i opieki Boga w sposób najbardziej personalny.

5.1. NA CZYM POLEGA OPATRZNOŚĆ BOŻA?

Biorąc pod uwagę definicję, kontekst biblijny i egzystencjalny jest to: zachowywanie i utrzymywanie w istnieniu świata, które dzieje się w Bogu. Świat potrzebuje podtrzymywania w każdym momencie istnienia - Biblia daje temu wyraz (rozdziela dzień od nocy, daje pokarm...). Bóg daje fundament działania człowiekowi - Flp 2,13. To działanie Boga ani Go nie umniejsza w Jego bycie, ani nie determinuje człowieka. Nie umniejsza akcji Stwórcy, ani aktywności człowieka.

PODSUMOWANIE TEZY I

Stworzenie nie jest opowiadaniem historyczny, nie jest jedną z wielu kosmologii, ale historią o początku dzieła stworzenia, mającego na celu zaufanie Bogu. Stworzenie ma wymiar:

TEZA II: POCZĄTKI CZŁOWIEKA

Wszystkie stworzenia mają początek w Bogu jako zasadzie początku i końca. Człowieka należy wyodrębnić, bo obdarzony został szczególną godnością - w nim znajduje się obraz Boga („Na obraz i podobieństwo stworzył go Bóg”)

  1. TAJEMNICA POCZĄTKÓW CZŁOWIEKA.

Człowiek - rozumiany jako cały wymiar transcendentny, duchowy, wieczny, oprócz tego cielesnego.

Patrząc na człowieka widzimy, mając świadomość swego istnienia, że dwa punkty odnoszą się do naszej egzystencji: narodzenie i śmierć (ona jest ważna o tyle o ile jest ważne życie, które przychodzi nam przeżywać). Te dwa momenty są włączone w nasze doświadczenie. Żeby je zrozumieć, zależymy od przyczyn zewnętrznych, od innych ludzi. W ten kontekst dla ludzi wierzących wchodzi Bóg z ty wszystkim, co nadaje człowiekowi, jego życiu, narodzinom i śmierci sens.

  1. OPOWIADANIA BIBLIJNE.

Są zawarte w dwóch rozdziałach Rdz.

Najstarsze pochodzi z tradycji jahwistycznej - opisuje i obejmuje Rdz 2. Opowiada o człowieku jako pierwszym stworzeniu. Człowiek jest tu w centrum stworzenia a wszystko inne jest przez niego kształtowane. Człowiek kształtowany jest jak dzban przez garncarza z prochu ziemi - Rdz 2,7.

Drugie powiadanie późniejsze jest z tradycji kapłańskiej - Rdz 1 - opowiadanie o poszczególnych fazach stworzenia. Na końcu jest człowiek jako dzieło najwyższe w stworzeniu. Tu Bóg stwarza swoim Słowem, a treść zawarta w rytmie 7 dni - Rdz 1,26.

Cechy wspólne - związek z opowiadaniami i kulturą babilońską i kananejską: wizja świata, powiązanie z czasem, przesłanie stawia człowieka w relacji do świata, człowiek ma zawsze odniesieniu stwórcze i dialogiczne do Boga

Człowiek przedstawiony w szerokiej perspektywie - w relacji do przyrody, zwierząt, do drugiego człowieka.

Specyficzna relacja człowieka do Boga, który stworzył go jako wyjątkowe stworzenie. Biblia chce powiedzieć, że także człowiek jest dziełem Boga i że wszystko od Niego otrzymuje.

Są jeszcze dwa teksty biblijne powiązane z tajemnicą stworzenia człowieka: - /pytanie na egzamin/

  1. HIPOTEZY EWOLUCJONIZMU I POLIGENIZMU.

Biblia - człowiek stworzony przez Boga jednym aktem (zgodnie z tamtejszą kulturą). Dzisiaj jest inna wizja świata - pochodzenie biogenetyczne.

Darwin w 1859 roku publikuje O pochodzeniu gatunków za pomocą selekcji naturalnej. Od tego czasu jako teoria niepodważalna wchodzi ewolucjonizm - selekcja naturalna gatunków: - organizmy się zmieniają i zmiany są dziedziczone w części (część zstępująca); - organizmy produkują więcej potomstwa, aby zapewnić sobie przeżycie (mutacje, by lepiej zakomodować się do warunków).

Dzisiaj (po ponad 100 latach od tej teorii) jest tez generalnie inne spojrzenie na ten problem, niż wtedy.

Te badania ciągle trwają, tym bardzie, że pozostały pewne pytania bez odpowiedzi.

    1. LINIA EWOLUCJI ANTROPOLOGICZNEJ

Ewolucja nie jest wykluczona przez Objawienie w odniesieniu do stworzenia. Ciągle jednak powstaje pytanie: w jakim stopniu tezy ewolucjonizmu mogą być do pogodzenia z chrześcijańską wizją stworzenia człowieka?

Rdz 2,7 wydaje się być tekstem wykluczającym ewentualność ewolucji człowieka, ale wiemy, że - według zasad hermeneutyki i według ezjologii historycznej - pierwsze rozdziały Rdz  mają pewną treść (co chciał autor rozpoznać w kwestii stworzenia człowieka) i pewien sposób wyrażania (fory, znaki, symbole).

Co więc jest prawdą Boga objawioną w Rdz, a co środkiem przekazu?

To jest zawartość doktrynalna Rdz

Rdz 2 koresponduje z Rdz 1. Rdz 1 jest połączona z opisem plastycznym całego dzieła stworzenia. Zawartość Rdz jest ciągle determinowana przez świadomość człowieka (Żyda, chrześcijanina). Ani Rdz 1, ani Rdz 2, ani żaden inny tekst Pisma Świętego nie mówi, jak człowiek został stworzony - nie ma tekstu za ewolucjonizmem ani przeciw niemu.

    1. MAGISTERIUM KOŚCIOŁA I ORZECZENIA DOTYCZĄCE POCZĄTKU CZŁOWIEKA I ŚWIATA.

Magisterium bada prawdy objawione w relacji do określonej koncepcji naukowej. Myśl Magisterium legła przemianie od negatywnej do pozytywnej.

Synod w Kolonii w 1860 roku po ogłoszeniu teorii Darwina potępił ewolucjonizm bez jakiejkolwiek szansy.

Pierwsze dążenia pod koniec ubiegłego wieku do pogodzenia pewnych prawd z ewolucjonizmem, np. Leroy w 1891 roku: materia powstawała na drodze ewolucji - to jest do przyjęcia.

Pewne próby nie do pogodzenia lub sztuczne też były.

W 1909 roku komisja Biblijna wydaje dekret o historyczności Rdz 1-3 - stwierdza specjalne stworzenie człowieka, stwierdza tzw. ezjologię historyczną, nie wyklucza definitywnie ewolucjonizmu, który jest do przyjęcia, jeśli nie wyklucza interwencji Boga.

  1. PROBLEMATYKA WSPÓŁCZESNA. DOKTRYNA O STWORZENIU A TEORIA EWOLUCJONIZMU.

(materializm i panpsychizm - dwie skrajności)

    1. ROZRÓŻNIENIE MIĘDZY CIAŁEM A DUSZĄ.

Ciało mogło rozwinąć się z formy przedludzkiej, a dusza bezpośrednio stworzona przez Boga - kiedy uformowało się ciało, Bóg tchnął ducha. Nie ma dualizmu - ważne stwierdzenie, bo mówiąc o człowieku mówimy o autentyczności ciał i duszy, czyli musi być moment w historii, gdy pojawił się byt o imieniu człowiek. Akcja Boża konieczna do upowszechnienia tego jest nazywana interwencją kategoryczną. Ta teoria wpływu Bożego wydaje się dziś być najbardziej prawdopodobną na płaszczyźnie tajemnicy Objawienia i tajemnicy nauk. To wszystko nie jest do końca weryfikowalne na polu nauk, doświadczenia - one omawiają tylko pewne fenomeny. Proces ewolucji ciągle na nowo się pojawia, rozwija się.

TELHARD DE CHARDIN

Nie tłumaczy ewolucjonizmu w sposób jednoznacznie przyczynowy. Wyszedł on od zasady teologicznej rozumianej jako ciągły proces w każdym bycie. Odwołał się do scholastycznej zasady: efekt nie może być wyższy od przyczyny - stadium wyższe musi być zawarte w stadium niższym.

Kosmos jest w ciągłym, nieustannym stawaniu się, poddany procesowi dynamicznemu, nieustannie dziejącemu się.

Święte Officium 30 lipca 1962 roku wydało monit, w którym wskazywało kilka braków w całej jego teorii:

Za wizją de Chardina poszła cała płaszczyzna nauk przyrodniczych. Był za teorią Wielkiego Wybuchu i ciągłym stawaniem się aż do momentu spełnienia się (por. "Nowa ziemia").

    1. MONOGENZIM. /pytanie na egzaminie!/

Problem tego kierunku jest sformułowany tak: Osoby ludzkie tworzące ludzkość w linii zstępującej pochodzą od jednego ojca.

Słowu monogenizm teologia nadaje trochę inne znaczenie niż nadają mu nauki. Nas interesuje początek człowieka.

Pismo Święte (głównie Rdz 1 i 2 i inne teksty, np. Dz 17,26) mówią: „On z jednego człowieka wyprowadził całą rodzaj ludzki”.

Aż do naszych czasów Ojcowie i teologowie nie mieli racji powątpiewać w takie pochodzenie człowieka. Stąd opinia przyjmowała monogenizm za właściwą linię rozwoju człowieka. Linia jakiegoś przodka uniwersalnego jest obecna także w mitach i poglądach pogańskich (np. Babilońskich i innych wschodnich).

Trydent w połączeniu z doktryną o grzechu pierworodnym podkreślał, że Adam jest głową rodzaju ludzkiego, przez którego grzech wszedł na świat.

Tę linię monogenizmu teologowie generalnie zaaprobowali i przyjęli na zasadzie: De fide Divina et catholica (Wiara Boża i katolicka).

Gdy dzisiejsze badania przyniosły nowe odkrycia - wątpliwość co do monogenizmu.

Inne nurty:

Kościół nie widząc rozróżnienia między wiarą i nauką, potępił swego czasu poligenizm, na konferencji w 1809 roku. Monogenizm jest na płaszczyźnie religijnej. Kościół nie uzurpuje sobie prawa do pytania „jak rodzaj ludzki się rozwijał?”

Problem leży w grzechu pierworodnym. Kościół wyjaśnił to i na konferencji biblijnej i w 1950 roku encykliką Humani generis - jest prawdą wiary, że człowiek (Adam) popełnił grzech pierworodny, którego skutki przeszły na wszystkich ludzi. Przy monofiletyzmie czy poligenizmie jest problem tych skutków na wszystkich ludziach istniejących.

Mamy problem z grzechem pierworodnym, jeśli na płaszczyźnie wiary nie przyjmujemy monogenizmu. By to wyjaśnić, encykliki współcześni badacze analizują główne teksty biblijne. Z drugiej strony otwarta pozostaje sfera badań nad biologicznym pochodzeniem.

Vaticanum II nie zajął stanowiska w kwestii poligenizmu. Paweł VI w przemówieniu z 1966 roku mówił, że raczej monogenizm, a nie poligenizm.

Pojawiły się też pewne teorie, które wcale nie widzą konsekwencji monogenizmu i grzechu pierworodnego - że nie daje się ze ST wyprowadzić twierdzenia o monogenizmie.

Na poziomie dzisiejszej nauki i badań sprawa jest otwarta. Wydaje się, że teza monogenistyczna jest najbardziej do pogodzenia z Objawieniem i z kwestią grzechu pierworodnego.

Monogenizm nie jest dogmatem wiary - jest to teoria, ku której skłania się Kościół i która w połączeniu z Objawieniem jest najbardziej zgodna z nauka o grzechu pierworodnym. Z drugiej strony Kościół nie wyklucza żadnych badań (i nowych teorii).

Pojawiają się dziś próby tłumaczenia rozwiązania na płaszczyźnie monogenizmu i grzechu pierworodnego (nieposłuszeństwo woli Bożej).

    1. POCHODZENIE POJEDYNCZEGO CZŁOWIEKA.

Teorie:

PODSUMOWANIE TEZY II

Człowiek jest osobą i jako taki tworzy nowość absolutną. Nie można go tłumaczyć tylko na bazie fizycznej, biologicznej. Jest jakiś przeskok jakościowy - 2 Mch 7,22. W pierwszym etapie Magisterium przyjmuje postawę negatywną wobec ewolucji, bo transformizm (?) jest połączony z ateizmem. Po Humani generis droga otwarta i mówiąca, że ewolucjonizm umiarkowany nie jest do końca sprzeczny. Badając Pismo Święte nie należy wykluczyć ewolucji uniwersalnej rozpoczętej i kierowanej przez Boga. Z tym związany jest monogenizm rozpatrywany na płaszczyźnie nauki i teologii i wydaje się najlepszym rozwiązaniem problemu grzechu pierworodnego. Najbardziej znaczący dokument odnośnie tego to encyklika Piusa XII Humani generis.

TEZA III: JEDNOŚĆ CZŁOWIEKA

Tytuł kładzie akcent na integralność, jedność człowieka, ale zagadnienia są szersze - to wszystko, co konstytuuje człowieka (kim on jest?). Wskazać na 2 elementy tej struktury człowieka: duszę i ciało.

Jak koncepcja chrześcijańska człowieka wynikająca z Biblii i Tradycji stoi w stosunku do świata i jego poglądów (kultura, filozofia, nauka)?

Zderzenie koncepcji chrześcijańskiej człowieka z koncepcją materialistyczną.

Nie chcemy tu deprecjonować ciała. Vaticanum II w Gaudium et spes: nie wolno człowiekowi gardzić życiem ciała, które jest dobre i godne szacunku. Odrzucamy nie tylko rzeczywistość człowieka jako i czysty byt materialny i czysty byt duchowy. Człowiek jest i żyje jakby na 2 płaszczyznach: jest bytem materialnym i duchowym. Ponieważ jest cielesny - posiada ciał, ponieważ jest duchowy i żyje procesem różnym od materialnego - posiada duszę.

  1. KOCEPCJA ŻYDOWSKA CZŁOWIEKA.

Myśl żydowska nie uwidaczniała żadnej różnicy w funkcjach spełnianych przez człowieka. Człowiek jednością mocy życiowej, dzięki której to mocy od początku jest w kontakcie z Bogiem i światem.

Tej globalnej koncepcji, stawiającej na równi ducha i ciało, odpowiada termin hebrajski:

/pytanie na egzaminie: jakimi terminami ST określa człowieka?/

W ST często o zwierzętach mówi się basar. Przedmiotowo w tych 3 przypadkach myśli się o człowieku rozumianym dość integralnie i niepodzielnie.

  1. KONCEPCJA NOWEGO TESTAMENTU.

W okresie publicznej działalności Jezusa i powstawania pierwszych Ksiąg NT, silny wpływ hellenizmu na kulturę żydowską. Hellenizm niósł dualistyczną wizję człowieka - dwa pola: duchowe i cielesne. Judaizm od razu nie potępiał naporów na ich kulturę dualizmu hellenistycznego. W ST są pewne próby wtopienia się hellenizmu. Generalnie broniono się przed tymi wszystkimi wpływami. Archeologowie mówią o pewnych rysach helleńskich w myśli hebrajskiej.

    1. SYNOPTYCY

Nie podejmują koncepcji dualistycznej i pewnego sporu w kulturze między hebraizmem a kulturą ościenną. Dlatego ewangeliści, głównie ci otwarci na kulturę helleńską, szukają terminów, które ukażą globalnego człowieka. Wchodzą terminy bios, dzoe, ukazujące siłę życia, np. Mk 8,35-37. W obu wersetach jest termin psyche - w wersecie 35 tłumaczony jako życie. Przy analizie szczegółowej bibliście stwierdzają, że dla synoptyków psyche to nie dusza, ale nefesh. Są u synoptyków, gdzie Jezusa przedstawia wyraźnie ciało i duszę, np. Mt 10,28; Mk 14,28.

Można powiedzieć, że Jezus te dwie płaszczyzny rozróżnia. Jest to rozróżnienie na płaszczyźnie religijnej - Jezus chce pokazać pewną hierarchię wartości duchowych i cielesnych. To nie jest deprecjonowanie ciała, ale wskazanie na element, który jest naprawdę ważny.

Są jeszcze radykalniejsze teksty - kładące się niejako złym cieniem na ciało ludzkie. Ale gdyby ktoś stawiał te argumenty, to należy zauważyć, że jest też druga skrajność - ciało wyniesione do rzeczywistości pewnego sanktuarium (małżonkowie jednym ciałem; wszystkie włosy policzone).

    1. ŚW. PAWEŁ

Jego koncepcja zasadniczo zbieżna z koncepcją ST. Podkreśla nieustannie całego człowieka, a elementy ducha i ciała - pneuma i sarks - nie są przeciwstawione, ale ściśle zintegrowane w samym człowieku.

U św. Pawła inny podział: między człowiekiem grzesznym a odnowionym i oczyszczonym przez łaskę. To jest przeciwstawienie między człowiekiem starym a nowym, zewnętrznym a wewnętrznym. Chodzi o odnowienie przez łaskę w sferze i ducha i ciała.

Antropologia u św. Pawła kładzie nacisk na jedność i odrzuca jakikolwiek dualizm.

Ostatni etap człowieka - według św. Pawła - to nie uwolnienie od ciała, ale uwolnienie samego ciała za pomocą zmartwychwstania. I w Atenach (Dz 17,32) i dzisiaj ludzie często tego nie przyjmują. U św. Pawła, jak u synoptyków, może być zarzut, że jednak pewne rozdzielenie na sarks (ciało) i pneuma (duch). Tak dzieje się na płaszczyźnie kościoła pierwotnego. Sarks nie jest widziany negatywnie, ale jako słabe i upadłe.

Rz 1,3-4 - podkreślone wyraźnie dwa elementy, ale nie by wskazać dualizm, ale integralność elementów cielesnych i duchowych człowieka. Inna interpretacja możliwości dualizmu u św. Pawła - chce wskazać na dwa sposoby bycia człowieka.

  1. TRADYCJA CHRZEŚCIJAŃSKA.

3.1. ŚW. AUGUSTYN.

Różne teksty o relacji ciała i ducha. Ewoluowały jako poglądy na temat człowieka i jego integralności. Pewna globalna ocena:

Augustyn ma wizję człowieka pesymistyczną (wpływ manicheizmu). Charakteryzuje jego myśl to, że ocenia duszę w jej jedności z ciałem. Ciało było dla niego tym, co jest skłonne do zła, do grzechu. Ponieważ relacja może być różna, często ciało wpływa na duszę, staje się więzieniem, siedzibą zła (manicheizm). Nie ma negacji integralności, ale wpływy manichejskie (ciało - złe)

Oczy Augustyna wzniesione ku niebu, by wyzwolić się,; pragnienie nieba.

3.2. ŚW. TOMASZ

Jego koncepcja jest osadzona w kategoriach arystotelesowskich (zna także platonizm; Augustyn także).

Jedność i integralność człowieka dla niego jest sprawą zasadniczą.

Aktywizując ducha, aktywizujemy jakoś nasze ciało.

Akcent intelektualny u św. Tomasza - że w sferze duchowej jest tez element intelektualny człowieka, jego mądrości (oprócz walorów duchowych). /Dygresja - a średniowieczu zarzuca się ciemnotę; por. Umberto Eco Imię róży).

Odkrycie, że człowiek jest podmiotem - przede wszystkim zbawienia, ale także wzajemnej relacji, przyjaźni, miłości.

  1. MAGISTERIUM KOŚCIOŁA.

Definicje Magisterium oscylują wokół tradycji hebrajskiej i greckiej. Odrzucają dualizm, a więc stwierdzają pewną równowagę elementu duchowego i cielesnego. Tendencje nauczania Magisterium szły w tym kierunku. Magisterium stwierdza przede wszystkim, że dusza jest umieszczona w świecie. W 400 roku (Synod w Toledo) pojawiło się to sformułowanie wobec błędu, że dusza została wyrwana z materii Boga (panpsychizm) - ubóstwienie duszy (a więc zmartwychwstanie ciała traciło wtedy sens).

Teraz otwierały się szerokie dyskusje doktrynalne na ten temat.

XIII/XIV w. - Tzw. tendencja spirytualizmu franciszkańskiego (mnich Jan Oliwi) - dusza nie jednoczy się bezpośrednio w ciele, ale za pomocą zasady przedmiotowo różnej od niej samej.

Często wracano do myśli hebrajskiej i greckiej.

5. PROBLEM POCHODZENIA DUSZY.

Od samego początku problem w chrześcijańskiej nauce i myśli. III/IV w. - Atanazy II w liście potępił, że Bóg stworzył bezpośrednio i ciało i duszę.

6. PROBLEMATYKA TEOLOGICZNA.

Problem jedności jest rozpatrywany dzisiaj w kontekście eschatologicznym, rzeczy ostatecznych człowieka. Ciało nie jest czymś zbędnym, balastem, zdominowanym przez ducha.

Koncepcja chrześcijańska ten dualizm mocno odrzuca. W soteriologii akcentuje się nie abstrakcyjność zbawienia, ale konkretną rzeczywistość (zbawienie rzeczywistością cielesną) - wezwaniem człowiek do życia z Bogiem.

Nie można zapomnieć o pewnej rzeczywistości dziania się. Dusza stworzona przez Boga jest nieśmiertelna i po śmierci człowiek osiąga wizję szczęśliwości oglądania Boga. Nieśmiertelność duszy jest dogmatem z Soboru Laterneńskiego V.

Czy śmierć musiała dotknąć człowieka? Czy śmierć jest największym skutkiem zła, grzechu? Czy śmierć jest koniecznym warunkiem przejścia do królestwa eschatycznego Boga czy nie?

Dusza po śmierci staje się uczestnikiem wizji bezpośredniej Boga. Ta wizja nie dotyczy po śmierci ciała. Wiele tendencji tutaj też

Problem widzenia człowieka był i będzie pewną zagadką dla człowieka.

PODSUMOWANIE TEZY III.

Tendencja dzisiaj, że w teologii nie funkcjonuje pojęcie jedności człowieka. Dziś mówi się o osobie. W tym duchu osoba ludzka jest integralną jednością duszy i ciała. Osoba niesie zawsze relację: ja - ty. Wokół tej linii myśl filozoficzna i teologiczna dzisiaj idą.

TEZA IV: CZŁOWIEK OBRAZEM BOGA

Człowiek ze swej natury jest skierowany ku Bogu i stoi wobec Niego (nawet ateiści). Kontynuacja spoglądania na człowieka, ale patrzenie na niego, jako noszącego w sobie obraz Boga.

Vaticanum II w Gaudium et spes i Jan Paweł II w Redemptor hominis (pierwsza jego encyklika) przypomnieli o tym współcześnie. Jan Paweł II mówi o tym i teologia współczesna też, bo dzisiaj dąży się do wyeliminowania tego wymiaru i chęć, by człowiek stawał się Bogiem sam dla siebie.

1. BIBLIA.

  1. 1. STARY TESTAMENT.

W ST teksty z problemem obrazu Boga to:

Elementem łączącym tekstów - snują swoją refleksję w nurcie mądrościowym.

Tekstem kluczowym jest Mdr 1,26-27 (tekst z tradycji kapłańskiej; okres powołania Abrahama). Człowiek jawi się jako obraz Boga, szczyt piramidy kosmologicznej. W tym tekście istotne są 2 słowa:

Pytanie egzegetów: dlaczego w Biblii 2 terminy określające odzwierciedlenie Boga w człowieku? Tendencja powszechna:

Ps 8,6-7

Nie ma powyższych terminów technicznych, ale jest podkreślona wielkość człowieka i że niewiele różni się od Stwórcy i jest powołany do chwały. Egzegeci dopatrują się pewnych synonimów obrazu i podobieństwa: "obdarzyłeś go chwałą i wspaniałością".

Syr 17,1-4

W Księgach sapiencjalnych (głównie Mdr i Syr) myślenie jest ukierunkowane na przyszłość - człowiek jest tak obdarzony przez Boga, bo jest przeznaczony do nieśmiertelności.

  1. 2. NOWY TESTAMENT.

Imago Dei (eikon tu theu) - znajduje się głównie u św. Pawła. Te teksty jego znajdują się w 3 liniach:

To jest linia NT, linia zbawienia. Spełnienie się obrazu i podobieństwa w Chrystusie, do którego wezwany jest chrześcijanin to nic innego, jak osiągnięcie zbawienia. (Powstały tomy książek na ten temat).

Pawłowy obraz Adam - Chrystus to klucz jego rozważań:

1 Kor 15,49 - dynamika wezwania człowieka do oddania tego, czym Bóg go obdarzył i realizacji powrotu do rzeczywistości eschatycznej

ROLA DUCHA ŚWIĘTEGO.

Proces dokonujący się to nowe narodzenie, odnowa dziejąca się głównie poprzez chrzest święty. Ef - "pieczęcią ochrzczonych naznaczył nas Bóg i jesteśmy przez to obrazem Pana chwały". Ta rzeczywistość ST jest najbardziej rozwinięta w NT.

Człowiek w ST był zawsze włączony w historię Boga Dla Izraelity fałszywe było pojmowanie człowieka tylko od dołu - w relacji do świata. W tym duchu ściśle spleciona historia ludzka z Bożą, wskazywała, że człowiek w świecie manifestuje samego Boga, Jego misterium, przede wszystkim w pokładach duchowych (głównie wolność i miłość). To podobieństwo z Bogiem nie może być zniszczone, czy stracone z powodu grzechu. To nie jest coś, co mogłoby brakować w integralnie rozumianym człowieku. Ten obraz może być zniekształcony w ludziach (ci, którzy Boga odrzucają, bądź idą za grzechem). Grzech jest zawsze postępowaniem przeciwko Bogu, jest pójściem w swej wolności poza Boga. Dzisiejsze Magisterium Kościoła mówi o spojrzeniu materialistycznym, które wpływa na odrzucanie norm moralnych.

NT cały ten wymiar obrazu Boga w człowieku przejmuje, bo przejął go Chrystus w swoim nauczaniu. Tu znajduje się pełniejszy wymiar: synostwo Boże, świątynia Ducha Świętego - gdy mówimy o człowieku. Ale ciągle pozostaje rzeczywistość grzechu, człowiek jest ciągle poddawany pokusie zła. Obraz ten zostaje w człowieku nieustannie zniekształcany, zamazywany, ale nigdy nie zostaje zniszczony. Obraz Boga jest w każdym człowieku. Chrystus nad każdym się pochyla, nad największymi grzesznikami. Jest to wiodący nurt dzisiejszej antropologii teologicznej - ten obraz Boga. Mówi o tym Sobór Watykański II w Gaudium et spes rozdział 12.

Na przestrzeni wieków ten obraz Boga był bardzo statyczny. Dzisiejsza teologia ma wymiar dynamiczny. Pokazuje zobowiązanie płynące z tego - do dialogu z Bogiem, z bliźnim, do konstytuowania siebie.

TEZA V: CZŁOWIEK W STANIE GRZECHU

  1. WPROWADZENIE.

Teza ta stawia pomost między antropologią chrześcijańską a traktatem o łasce. Pytanie zasadnicze: co się stało, że człowiek utracił tę wielką godność, którą posiadał?

Doświadczenie ludzkie stawia nas nieustannie w kontakcie z rzeczywistością biedy, wojny - co jest winą i karą ludzkości. Jesteśmy coraz mniej optymistyczni wobec tej rzeczywistości. Jest to w sprzeciwie z obrazem człowieka zawartym w teologii chrześcijańskiej. Gaudium et spes rozdział 10.

Obraz dzisiejszego człowieka, który opuszcza Boga a zastępuje go idolami nie jest obrazem tylko dziś - to było w historii prawie zawsze -do momentu wolnego odstępstwa od prawa Bożego. Ps 58: "od łona matki występni zeszli na bezdroża".

  1. GRZECH PIERWORODNY I ŚWIADOMOŚĆ DZISIEJSZEGO CZŁOWIEKA.

Mówiąc o człowieku w wymiarze osobistym, to idąc od człowieka wierzącego do niewierzącego, można wyróżnić 3 elementy, które dotykają każdego człowieka:

Pytania: dlaczego tyle zła? Kiedy zło weszło na świat? Jak to godzić z tym, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga?

Jest to konsekwencja grzechu pierworodnego.

Wśród teologów nie ma zgody co do tego, czym jest grzech pierworodny:

O żadnej z tych dróg nie można powiedzieć, że tylko ona jest lub że któraś nie jest słuszna. Niektórzy określają to

misterium grzechu pierworodnego (są w tym terminie wszystkie wątpliwości i zarazem antyteza Odkupienia). Chrystus umierał za ludzkość - a więc misterium Odkupienia jest odpowiedzią na misterium zła.

Różne są drogi rozpatrywania tajemnicy grzechu pierworodnego.

  1. RYS HISTORYCZNY.

Na początku naszego stulecia anglikanin Wiliams zasugerował jedno rozwiązanie: grzech pierworodny jest inwencją św. Augustyna - taki fakt nie zaistniał nigdy i nie ma jego skutków ani konsekwencji. Po tym nastąpiła wielka burza.

W 1933 roku w Słowniku Teologii Katolickiej, zawierającym argumentację biblijną, patrystyczną i teologiczną, opublikowano całą historię dogmatu o grzechu pierworodnym i dążono do uargumentowania.

Stan aktualny teologii nie potrafi wyznaczyć jednoznacznych i konkretnych wniosków. Dzisiaj jest tendencja do przeredagowania tej nauki o grzechu pierworodnym. Ta nauka była długo skostniała (i doktrynalnie i metodologicznie). Do lat 60-tych katechizmy i podręczniki teologii dogmatycznej zawierały wykład w systemie teologii klasycznej. Po tych latach nastąpiła nowa próba spojrzenia na to wszystko - 4 nurty uwzględniające:

Humani generis z 1950 roku Piusa XII mówiło o potrzebie odnowy metodologicznej. Później także Vaticanum II mówiąc o tajemnicy stworzenia i wyniesieniu człowieka mówi także o tajemnicy jego upadku, ale językiem duszpasterskim i ogólnym (Gaudium et spes rozdziały 13 i 18). W 1966 Paweł VI też zachęcał do bardziej zrozumiałego dostosowania nauki o grzechu pierworodnym do obecnych czasów. 1968 rok - Credo Pawła VI też o tym mówi, ale nie odpowiada, jak to się stało. Vaticanum II mówi, że jest to grzech przekazywany przez naturę ludzką, a nie przez naśladowanie.

  1. ROZWÓJ RELIGIJNY IDEI ŚMIERCI.

Już w ST śmierć charakteryzuje człowieka. Śmierć odnosi się do basar, a życie do ruah - dar dla nas, a nawet charyzmat ST. Wiele dowodów na temat tragedii śmierci (Syracydes) i cała otoczka. Widać pewien rozwój teologii śmierci w ST - jest to nieustanne stawianie pytań - jak to jest po śmierci. Patriarchowie odchodząc z tego świata błogosławią swoich synów, ale też zadają sobie pytanie, co jest na tamtym świecie. Idea śmierci w ST jest jednak jeszcze stosunkowo mglista. W hebraizmie o zmarłych mówi się jak o trupach, grobach, rzeczywistości odejścia, szeolu. Dopiero później się to zmienia - teologia eschatyczna (2 Mch - modlitwa za zmarłych) - już nie jest to tylko trup, ciało, ale cała sfera duchowa. W tych, którzy odchodzą realizuje się duch wspólnoty i historii. Izraelita, pojedynczy człowiek, mówi, że on umiera, ale pokolenie, naród nie zginie, plemię zawsze będzie istnieć. W Izraelu była też kara śmierci za różne przestępstwa - już czasy Mojżesza. Identyfikacja śmierci z grzechem - śmierć duchowa, która odcina od Boga. W Mdr rozróżnia się już śmierć religijną i naturalną (Mdr 7,1) - dopatruje się tu pewnej świadomości grzechu pierworodnego w ST; - odwołanie się do rzeczywistości stworzenia z ziemi (Mdr 3,1-3). Świadomość grzechu i nieśmiertelności jakoś równolegle idą w myśleniu. Rozwija się też idea Boga jako Boga żyjących, który kocha człowieka. Bóg nie uczynił śmierci i wzywa do komunii z sobą każdego człowieka. (Tu tajemnica zstąpienia Jezusa do Szeolu) (Mdr 1,15-16).

  1. ŹRÓDŁA BIBLIJNE I ICH SENS.

5.1. STARY TESTAMENT.

Człowiek to pył i tchnienie (Rdz 2,7), w dziele stworzenia pochodzi od Boga, posiada grzeszną naturę. Katolicy - pierwsze 11 rozdziałów Rdz nie są mitem, ale kluczem do zrozumienia - jest to gatunek literacki. Rdz 2 i 3 chcą pokazać konkretną doktrynę religijną poprzez opowiadanie historyczne. Przekazują doktrynę, prawdę, choć niekiedy językiem mitycznym.

W Mdr 2,23-24 - "bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka - wina człowieka zniszczyła poziom jego nieśmiertelności i zmieniła wymiar Bóg - człowiek, wprowadzając poprzez grzech nową relację człowieka do Boga.

To, co mówimy o Rdz musimy odnieść do całego ST. Dla proroków Adam i jego problem nie jest znany. U Ozeasza lekkie odniesienie. Późniejsze księgi jedynie przypominają, że pierwszy człowiek powstał z prochu ziemi. Jedynie Syracydes i Przysłów mówią o Adamie i potomkach Ewy. Jedynie Apokryfy mówią o pierwszym człowieku - pochwała jego.

Zatrzymanie się na ST nie jest dobre - musimy pójść dalej.

5.2. EWANGELIE

Nie mówi się w nich o grzechu Adama. Jezus nic nie mówi o upadku Adama. Ale Jezus mówi, że wszyscy są grzeszni i mają prosić o przebaczenie. Grzech prowadzi do śmierci wiecznej. Śmierć Jezusa Chrystusa jest symbolem śmierci ostatecznej. Jezus często mówi o grzechu, ale nie mówi bezpośrednio o grzechu owocowym. Złe drzewo nie może rodzić dobrych owoców. Kiedy mówi o grzechu faryzeuszów zakłada ich powiązanie z ojcami, którzy pozabijali proroków. Zna ich serca. Przy spotkaniu ze ślepym mówi, że ten ślepy człowiek nie jest winien swojej choroby (nie za grzechy swoje lub przodków), ale podkreśla działanie szatana na człowieka. Jezus ma świadomość zła i grzechu, ale rysuje obraz nieśmiertelności i królestwa. On jest tym, który ma nas wyprowadzić. Rozmowa z Nikodemem.

5.3. ŚW. PAWEŁ

Cała myśl teologiczna czerpie od św. Pawła - Rz 5,12-21: Adam - Chrystus. Cytowany przez sobory i synody: Synod w Orange 529, Trydent - 1546, Kartagina - 418. Powstało wiele dzieł na temat tego pasusu św. Pawła. Aby zobrazować wielkość i możliwość, uniwersalność Odkupienia Paweł używa paralelizmów: Adam - Chrystus; grzech i śmierć - łaska i życie. Paralelizm Pawłowy to porównanie dwóch Adamów - starego i nowego. Paweł nie straszy nas, ale daje nam obraz Jezusa Chrystusa i Jego dzieła łaski i Odkupienia. Czy Chrystus przyszedł na świat zlikwidować grzech pierworodny - czy tylko? Nie! Przyszedł zmazać wszystkie skutki grzechu pierworodnego. Nieposłuszeństwo Adama zuniwersalizowało grzech pierworodny.

Wszyscy dorośli nie zanurzeni w Jezusie Chrystusie są panami swoich aktualnych grzechów i przeznaczeni na potępienie.

  1. OJCOWIE. ŚW. AUGUSTYN.

W czasie pierwszych 4 wieków znajdujemy elementy tej nauki u Ojców greckich i łacińskich, ale w duchu św. Pawła. Choć są elementy nowych poszukiwań, np. na czym ten grzech polegał? Upatrywano esencję grzechu w sferze seksualnej, erotycznej, np. nieposzanowanie ciała. Ale było to tylko gdybanie! A Pismo Święte mówi jedynie o sprzeniewierzeniu się człowieka Bogu. Te myśli szły w kierunku Jezusa Chrystusa, który wyzwala, czyli teologia pozytywna. Cała teologia grzechu jest budowana na kanwie chrztu już od 2-ej połowy II wieku. Z momentem chrztu dziecko zostaje włączone w misterium paschalne Chrystusa. W 200 roku było praktykowane w całym Kościele. Do wczesnego chrztu dzieci otrzymuje pieczęć, znamię zbawienia, zanurzenie w śmierci i zmartwychwstaniu. Modyfikowano chrzest dzieci do dorosłych.

Św. Augustyn (doktor łaski) - teologia łaski jest sprzężona z grzechem, bo łaska jest antytezą grzechu. W jego dziełach jest cała teologia grzechu i grzechu pierworodnego. Wina prarodzica i przekazywanie - dziedziczenie grzechu pierworodnego. Św. Augustyn nie wymyślił nauki o grzechu pierworodnym. To czekało na wyjaśnienie. Augustyn uporządkował termin techniczny grzechu pierworodnego. Dla niego jest to grzech popełniony przez Adama. W tajemnicy grzechu pierworodnego leży kość niezgody między katolikami a protestantami i połączona jest z doktryną o usprawiedliwieniu. Skutki i konsekwencje w tym czym my z grzechem pierworodnym walczymy i to nas różni. Katolik zna drogę ocalenia, protestant mówi, że ma wyryte to totalnie na sercu.

Istotne są synody:

  1. WSPÓŁCZESNA NAUKA O GRZECHU PIERWORODNYM.

Dziś zło jest dość często czczone, personifikowane, gloryfikowane. Gaudium et spes mówi o tym. Nie można unikać mowy o złu i grzechu. W dzisiejszej homiletyce rysuje się to na dwóch liniach: chrystologicznej i eklezjalnej. Doświadczenie Chrystusa to nie doświadczenie grzechu, ale łaski i dobroci Boga. On jest jedynym Pośrednikiem. Chrystus jest tym, który skutki grzechu odkupił i dał moc Kościołowi odpuszczania grzechów. Przepowiadanie dzisiaj ma wymiar pozytywny. Często zarzuca się, że dziś nie mówi się o szatanie - szatan nie jest w centrum przepowiadania, lecz Chrystus (który pokonał szatana). Objawienie rysuje nam Boga, który jest dobry. Jeżeli wina grzechu pierworodnego przynależy wszystkim, to nie można mówić, że ten człowiek jest grzeszny, a ten nie. Grzech drugiego człowieka dotyka także mnie i mnie też dotyczy. Człowiek nie jest powołany tylko do realizacji własnej świętości, ale także innych (kapłan). Warunki zewnętrzne nie usprawiedliwiają zła.

  1. PODSUMOWANIE TEZY V.

Jest to perspektywa egzystencjalna i dynamiczna. Dziś trzeba zwracać się ku pozytywnemu wykładowi misterium salutis.

8

8



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Protologia, Teologia, ROK IV, Studia IV
Liturgika - Eucharystia, Teologia, ROK IV, Studia IV
Istota i natura misji wg RM, Teologia, ROK IV, Studia IV
Katechetyka szczegółowa i specjalna, Teologia, ROK IV, Studia IV
Pytania na Majke z KNS (1), Teologia, ROK IV, Studia IV
PYTANIA Z MISJOLOGII 2009 i 2010, Teologia, ROK IV, Studia IV
Pomoc z KNS, Teologia, ROK IV, Studia IV
KATECHEZA DZIECKA WIEKU PRZEDSZKOLNEGO, Teologia, ROK IV, Studia IV
Teologia moralna szczegolowa, Teologia, ROK IV, Studia IV
KATECHEZA DZIECKA W MLODSZYM WIEKU SZKOLNYM, Teologia, ROK IV, Studia IV
Rebusy, Teologia, ROK IV, Studia IV
18, Teologia, ROK IV, Studia IV
Definicja rodziny, Teologia, ROK IV, Studia IV
Istota i natura misji wg RM, Teologia, ROK IV, Misjologia
Skrypt z KNS, Teologia, ROK IV, KNS
rok IV se zimowa Teologia dogmatyczna Tezy 09docx
Teologia Duchowości, Teologia, Skrypty, Rok IV, Duchowość
rok IV se. zimowa, Teologia Moralna sem I i II rokIV, TEOLOGIA MORALNA SZCZEGÓŁOWA
rok IV se. zimowa, Teologia Moralna sem I i II rokIV, TEOLOGIA MORALNA SZCZEGÓŁOWA

więcej podobnych podstron