Duszpasterstwo więzienne 272, Wokół Teologii


Duszpasterstwo więzienne 272-48:343.26-052

Prusy Królewskie (niem. Königlich-Preußen) - nazwa prowincji przyłączonej do Polski po wojnie trzynastoletniej postanowieniami pokoju toruńskiego (1466).

Prusy Królewskie obejmowały: Pomorze Gdańskie, Ziemię Chełmińską, rejony Malborka i Elbląga oraz Warmię, która choć zaliczała się do Prus Królewskich, tworzyła jednak wydzielone władztwo terytorialne podlegające miejscowym biskupom - tzw. dominium warmińskie. Dzieliła się na trzy województwa: pomorskie, chełmińskie i malborskie oraz Księstwo Warmińskie.

Dyecezye i biskupstwa za Jagiellonów i królów elekcyjnych.

Liczba biskupstw w różnych czasach była rozmaita, więc i starszeństwo świeckie w senacie i duchowne było między niemi różne. Za Piastów po arcybiskupstwie gnieźnieńskiem szło najprzód biskupstwo krakowskie, potem wrocławskie i kujawskie, dalej poznańskie i płockie. Biskupstwa: pomorskie, warmińskie, lubuskie, raz należały, drugi raz nie należały do Polski. Dopiero panowanie Jagiellonów stanowi tutaj epokę. Do senatu polskiego wchodzi biskup warmiński, łucki, przemyski, chełmiński, chełmski, kijowski i kamieniecki. Na Litwie dwa tylko są biskupstwa: wileńskie i żmudzkie. Z powodu unii lubelskiej organizuje się roku 1569 senat Rzeczypospolitej. Zasiada w nim dwu arcybiskupów i trzynastu biskupów podług następującego starszeństwa: 1. prymas arcybiskup gnieźnieński, 2. arcybiskup lwowski, 3. biskup krakowski, 4. kujawski, 5. poznański, 6, wileński, który ma z poznańskiem alternatę, 7. płocki, 8. warmiński, 9. łucki, który ma alternatę z warmińskim, 10. przemyski, 11. żmudzki, 12. chełmiński, 13. chełmski, 14. kijowski, 15. kamieniecki. Stefan Batory w Inflantach zakłada biskupstwo wendeńskie, Zygmunt III smoleńskie, te wchodzą do senatu i zajmują z kolei szesnaste i siedmnaste miejsce. Biskup wendeński od pokoju oliwskiego nazywa się inflanckim.

Oprócz łacińskich bywały u nas, przed unią kościelną, gęste biskupstwa ruskie greckiego obrządku na Rusi. Powstawały one i upadały nieraz, nie wiadomo, kiedy. Pierwszorzędny znawca tych stosunków, J. Bartoszewicz, powiada, że pomiędzy unią lubelską i brzeską, t. j. w latach 1569-1596 kolej biskupów greckich była taka: 1. metropolita arcybiskup kijowski, 2. włodzimiersko-brzeski, 3. łucko-ostrogski, 4. arcybiskup połocki, 5. biskup lwowski, 6. arcybiskup smoleński, 7. biskup przemysko-samborski, 8. chełmsko-bełski, 9. pińsko-turowski. Gdy powyższe biskupstwa greckie przystąpiły do unii z Kościołem łacińskim, powstały nowe biskupstwa greckie dla tych Rusinów, którzy nie przystąpili do unii. Tak za Władysława IV powstało władyctwo mohylewskie, które później mścisławskiem i białoruskiem nazywano. Wreszcie sejm wielki, czteroletni, postanowił w Rzeczypospolitej arcybiskupstwo i trzy biskupstwa greckie, konstytucya ta jednakże nie weszła w życie skutkiem ostatnich podziałów. Nareszcie oprócz ruskich bywały u nas i ormiańskie biskupstwa, z tych lwowskie trwało od czasów Kazimierza Wielkiego, zamienione potem w arcybiskupstwo, i mohylewskie nad Dniestrem na Podolu, założone już po upadku Rzeczypospolitej. Sejm czteroletni uchwałą z dnia 11. czerwca 1790 roku zapowiedział ogromne zmiany w urządzeniu i granicach dyecezyalnych. Ponieważ niektóre dyecezye były bardzo wielkie w stosunku do innych, postanowiono więc porównać mniej więcej rozległość dyecezji i dochody biskupów ze względu na sprawiedliwość i szkodliwy zwyczaj przenoszenia się biskupów z dyecezyi do dyecezyi.

Biskupstwa i dyecezye wszystkich obrządków, istniejące w dobie Jagiellońskiej i do ostatnich lat bytu Rzeczypospolitej, przedstawiają się w porządku alfabetycznym, jak następuje:

2. Biskupstwo Chełmińskie z pod rządów krzyżackich, wskutek pokoju toruńskiego z Krzyżakami w roku 1466, powróciło znowu pod władzę arcybiskupa gnieźnieńskiego i odtąd stanowi jego sufraganię. Biskup chełmiński był przez jakiś czas prezesem senatu pruskiego w Rzeczypospolitej, primus praeses, potem oddał to pierwszeństwo biskupowi warmińskiemu. Dyecezya nie była wielka, zajmowała dwa województwa: Malborskie i Chełmińskie; za czasów Niesieckiego liczyła zaledwie 160 kościołów parafialnych. W roku 1772 biskupstwo to dostało się pod panowanie króla pruskiego i odtąd niemczeje. Chwilowo odetchnęło, gdy weszło w skład Księstwa Warszawskiego (1807-1815 r.), a biskup chełmiński był znowu po staropolsku senatorem i piąte miejsce zajmował do r. 1809, a później szóste w senacie Księstwa Warszawskiego.

12. Biskupstwo Kujawskie. Tradycye tego biskupstwa, sięgające starożytnej Kruświcy, a w podaniach narodu wiążące się z wprowadzeniem chrześcijaństwa do Polski, przyczyniły się zapewne, że Władysław Jagiełło podwoił znaczenie tego biskupstwa, zrównawszy jego prawa z prawami arcybiskupstwa gnieźnieńskiego. Dyecezya dzieliła się na trzy archidyakonaty: kujawski, kruświcki i pomorski. Znaczenie tego ostatniego podniosło się, kiedy od roku 1638 przydzielono do biskupstwa kujawskiego dwa powiaty pomorskie: Lauenburski i Bytowski. Biskupi kujawscy mieszkali zwykle w Wolborzu pod Piotrkowem, stąd kościół parafialny w Wolborzu rychło się zmienił w kolegiatę. Na Pomorzu, od dawnych lat, biskup utrzymywał sufragana gdańskiego, później przybył drugi sufragan pomorski. Po utworzeniu Kongresówki i księstwa Poznańskiego w roku 1815, trzy dekanaty kujawskie: kruświcki, gniewkowski i inowrocławski, odpadły do dyecezyi poznańskiej, w Kongresówce zaś dyecezya Kujawska obejmowała nowo utworzone województwo Kaliskie i przydzielony do niego, pod względem duchownym, obwód Włocławski z województwa Mazowieckiego, a to głównie ze względu na znajdującą się we Włocławku katedrę kujawską. Stąd poszło i nazwanie biskupa i biskupstwa Kujawsko-kaliskiem.

Z dziejów diecezji chełmińskiej. Zapomniany świętobliwy franciszkanin toruński Jan z Łobdowa. Wiesław Sieradzan

Niezwykle ciekawą, aczkolwiek współcześnie zapomnianą, postacią średniowiecznych dziejów Kościoła w Prusach był Jan z Łobdowa, określany w licznych Ľródłach jako „Johannes Lobedau”, „Lobedanus\", „Jan Pruthenus” albo po prostu „Jan z Torunia”. Żył on w XIII stuleciu. Data jego urodzin jest znana. Zmarł dnia 21 czerwca lub 9 paĽdziernika 1264 lub 1271 r. Częściej przyjmuje się tę pierwszą datę. Przydomek „de Lobedau”, według wielu badaczy jest interpretowany jako miejsce skąd pochodził wspomniany Jan (Łobdowo k. Brodnicy). Jednocześnie nie wyklucza się, że jest to też jego nazwisko rodowe. Sprawa jednak nie jest prosta, gdyż część historiografów wskazuje na jego mieszczańskie pochodzenia (z Torunia), inni natomiast twierdzą, że pochodził z Niemiec. Nie wykluczona jest również hipoteza, że Jan był potomkiem kolonizatorów niemieckich, którzy przybyli  pod Brodnicę w ramach szerokiej akcji osadniczej określanej jako „Ostkolonisation”. Tym bardziej, że przydomek \"z Torunia\", nadany mu przez barokową hagiografię wskazuje jedynie na fakt przebywania w roli zakonnika w klasztorze franciszkanów toruńskich. Z pewnością bowiem można zaliczyć Jana do założycieli tego klasztoru z około 1239 r. Krótko po tej dacie osiadł on jednak w klasztorze franciszkanów chełmińskich, który podobnie jak toruński należał wówczas do prowincji polsko-czeskiej. Od ok. 1274 r. oba klasztoru zostały wcielone do prowincji saskiej, co umocniło w nich żywioły niemieckie. Stan ten trwał aż do drugiej połowy XVI w., kiedy powstała polska prowincja franciszkanów.

Jan z Łobdowa należał do mnichów, jak na owe czasy dobrze wykształconych. Był bowiem lektorem teologii w klasztorze chełmińskim i najprawdopodobniej posiadał doktorat teologii. Fakt ten uwiarygodnia średniowieczna i klasycystyczna ikonografia, na której Jan był przedstawiany w birecie doktorskim. Część Ľródeł, jak i niektórzy historycy uważali, że Jan by, obok pierwszego biskupa chełmińskiego Heidenryka (Heidenreich), spowiednikiem oraz kierownikiem duchowym błogosławionej Juty von Sangerhausen. Mogło tak rzeczywiście być, gdyż biskup chełmiński należał do osób bardzo aktywnych, często podróżujących poza granice państwa krzyżackiego. Pewnych informacji o życiu świętobliwego zakonnika jednak nie posiadamy, ponieważ to czym dysponujemy współcześnie to przede wszystkim Ľródła barokowe, cechujące się w swojej konwencji daleko posuniętym schematyzmem. Jednakże pobyt w Chełmnie i funkcja lektora w tamtejszym klasztorze jest bezsporna, gdyż dowodzą temu nieliczne Ľródła średniowieczne. Hagiografia XVII-wieczna przedstawia Łobdowczyka jako niezwykle żarliwego w modlitwie i przestrzeganiu reguły zakonnej mnicha. Przypisywało mu się również skłonność do częstych kontemplacji oraz nabożeństwo do NMP i Dzieciątka Jezus. W czasie licznych ekstaz Jan miał rozmawiać i oglądać Jezusa w postaci ogrodnika oraz pielgrzyma. Ponadto już za życia podobno dokonywał cudów. Po śmierci ciało jego spoczywało w kościele franciszkańskim św. Jakuba w Chełmnie tuż przy głównym ołtarzu. Wokół grobu rozwinął się wkrótce kult śród wiernych, którzy modlili się o łaski i dziękowali za nie. Nie wszczęto jednak starań o ewentualną beatyfikację zakonnika, co mogło wypływać ze znanej niechęci Krzyżaków do zbytniego preferowania struktur różnych kongregacji w swoim władztwie. W póĽnym średniowieczu i na początku czasów nowożytnych kult niewątpliwie zanikł, nie znajdując wsparcia ze strony kolejnych biskupów chełmińskich. Reaktywowanie czci oddawanej Janowi z Łobdowa nastąpiło dopiero na początku XVII w. Ograniczał się on do mieszkańców Chełmna i żeglarzy. Według ówczesnych przekazów wierni zaczęli domagać się wszczęcia poszukiwań grobu zakonnika. W r. 1610 przybyła do klasztoru chełmińskiego grupa żeglarzy protestanckich, którzy sugerowali, że ukazał się im podczas burzy na morzu Jan z Łobdowa. Miał on im nakazać odbycie pielgrzymki do swojego grobu w Chełmnie. Realizując wolę wiernych tamtejszy gwardian o. Jan Ewangelista, rozpoczął poszukiwania grobu Łobdowczyka. W jednej z mogił znaleziono wówczas szczątki kostne, które uznano wkrótce jako relikwie Jana i przeniesiono je na inne miejsce. Autorytatywne potwierdzenie autentyczności relikwii nastąpiło jednak dopiero w 1627 r. Wówczas to 10 września jezuita Fryderyk Szembek, autor wielu dzieł poświęconych między innymi Jucie von Sangerhausen (z Chełmży), przybył do klasztoru w Chełmnie celem zbadania relikwii. W obecności o. Pawła Zabłockiego i o. Daniela jezuita stwierdził autentyczność szczątków i ponownie złożył je do grobu. W 11 lat póĽniej wspomniany F. Szembek wydał w Toruniu polski żywot Łobdowczka, przetłumaczony około pół wieku póĽniej na łacinę. W r. 1638 badano relikwie ponownie. Przesłuchanie licznych świadków oraz dyskusja teologów pozwoliła 31 paĽdziernika tego samego roku biskupowi chełmińskiemu Janowi Lipskiemu na ogłoszenie dekretu „Manus episcopale” o legalności publicznego kultu Jana z Łobdowa. Od tego czasu można było corocznie, dnia 9 paĽdziernika odprawiać ku czci Jana wotywę o Trójcy Najświętszej oraz śpiewać o nim pieśni. Wspomniany biskup ufundował ponadto drewniany ołtarz o bogatej, złotej ornamentyce, a w nim obraz świętobliwego franciszkanina pędzla Jana Haka z Chojnic. Kolejne podniesienie relikwii Jana z Łobdowa nastąpiło 10 lutego 1688 r., kiedy to przeniesiono relikwie do grobu w ścianie po stronie lekcji obok głównego ołtarza.  W XVIII w. Czyniono próby przeprowadzenia oficjalnej beatyfikacji Jana w kurii papieskiej. Najpierw zajmował się tym biskup chełmiński Wojciech Leski , a w okresie poprzedzającym I rozbiór Polski także polska prowincja franciszkanów. Kres tym staraniom przyniosły dalsze wydarzenia polityczne, jak również kasata klasztoru chełmińskiego przez rząd pruski. Po tym fakcie z r. 1806 przeniesiono relikwie do kościoła farnego w Chełmnie.

Po II wojnie światowej sprawą zajął się biskup chełmiński Kazimierz Kowalski, który polecił w 1948 r. przenieść szczątki Jana do ołtarza Wincentego a Paulo w kościele SS. Miłosierdzia w Chełmnie. W świątyni tej relikwie te spoczywają do dziś.

Jan z Łobdowa uchodził w okresie nowożytnym przede wszystkim za patrona żeglarzy. Jednak już w XVIII w. kierowano do niego modlitwy nie tylko za wodniaków oraz o błogosławieństwo podczas podróży, gdyż również polecano wzywać jego pomocy podczas prześladowań, a zwłaszcza potwarzy. Według specjalistów od nowożytnych nabożeństw rys czci oddawanej Janowi był bardzo naówczas nowoczesny. Wyrażał się on również dokonywaniem na jego cześć dobrych uczynków i rozdawaniem jałmużn ubogim na intencję błądzących w wierze. Wszystko to stanowi dowód pobożności odznaczającej się miłością bliĽniego i pobożności w duchu ekumenicznym. Jan miał udzielać błądzącym łaski powrotu do Kościoła, w czym można się dopatrywać wpływu koncepcji kotrreformacyjnych. Kult jego rozpowszechnił się również poza Chełmnem i Chełmżą, gdyż dotarł także do klasztorów franciszkańskich w głębi Polski.

Być może warto, z uwagi na życie i interesujące cechy pobożności związanej z tym zapomnianym franciszkaninem z ziemi chełmińskiej, reaktywować jego kult oraz ponownie rozważyć sprawę beatyfikacji już w ramach nowej diecezji toruńskiej.

Obraz ziem Polski w geografii i kartografii antycznej. Jarosław Łuczyński

Author:

Published: Tue, 21-Dec-2004

Rating 4.48

Votes: 147

Read: 18995 times

Article Size: 35.14 KB

0x01 graphic

Wstęp.
Niniejsza praca została poświęcona wizerunkowi geograficznemu i kartograficznemu ziem polskich w dziełach pisarzy starożytnych. Szczególną uwagę zwrócono na elementy przyrodnicze, fizjograficzne i etniczne, wspomnianego obszaru. Nie należy oczekiwać obfitych informacji, ponieważ ziemie dawnej i dzisiejszej Polski były poza kręgiem wpływów antycznych Greków i Rzymian, tzw. ekumeną, czyli obszarem bezpośredniej penetracji. Większość wiadomości pozyskiwano najczęściej z tzw. trzeciej ręki, co miało ogromny wpływ na zniekształcenia wizerunku, często miały one charakter fantastyczny. Ów obraz był już bogatszy w okresie rozwoju Imperium Romanum, kiedy prawie cała Europa Zachodnia była pod panowaniem Rzymian. Ważnym elementem były wyprawy kupieckie zmierzające ku południowym wybrzeżom Bałtyku w poszukiwaniu bursztynu, to one przyczyniły się w znacznej mierze do poznania naszych ziem przez starożytnych.

W niniejszej pracy zostały rozpatrzone dzieła literackie i w niewielkim stopniu mapy, począwszy od Herodota - ojca historiografii, kończąc na Klaudiuszu Ptolemeuszu - księciu geografów, z którego dzieł korzystano i wzorowano się na nich aż do XVIII wieku, pomimo odrodzenia i unowocześnienia kartografii pod wpływem prac Gerarda Merkatora. Ptolemeuszowi zostało poświęcone najwięcej uwagi, ze względu na największą ilość informacji. Nazewnictwo geograficzne i etniczne, zostało przyjęte na wzór powszechnie funkcjonującego w literaturze przedmiotu. Biorąc pod uwagę fakt, iż w starożytności nie było znane pojęcie geograficzne ani polityczne Polski, twórcy antyczni opisując interesujący nas obszar określali poprzez nazwy zamieszkujących je ówcześnie plemion rzeczywistych jak i zmyślonych. Operowano także nazwami gór, rzek i mórz. Zważając na to, że ziemie położone pomiędzy Wisłą a Donem Ptolemeusz nazwał jako Sarmację Europejską, zgodnie z nim potraktujemy ją jako całość. Nie można pominąć ziem pomiędzy Wisłą a Odrą, ze słynną ptolemeuszową Kalisją, które wchodziły w skład Wielkiej Germanii (za Ptolemeuszem) obecnie są integralną częścią Polski. Uogólniając, terenem naszych zainteresowań będzie obszar zawarty miedzy Odrą, Sudetami, Karpatami a dorzeczem Dniestru i Dniepru a Bałtykiem. Biorąc pod uwagę rozwój nauki o ziemi w epoce starożytnej oraz pojawienie się pierwszych wzmianek o Słowianach, okres naszych zainteresowań ograniczymy do przedziału V w. p.n.e. - II/III w. n.e.

Zarys dziejów geografii i kartografii antycznej.
Ludzie od najdawniejszych czasów byli ciekawi świata. Interesowali się tym jak wyglądają dalekie krainy, jak mieszkają tam ludzie, jakie rosną rośliny i żyją zwierzęta. Próbowano gromadzić na ten temat wiele informacji, często pytając o to kupców i żołnierzy. Wielu twórców pisząc swoje utwory, często poruszało tematykę geograficzno - kartograficzną. Pierwsze wzmianki mieliśmy już u Homera w Odysei i Iliadzie. W tym ostatnim poeta przedstawił opis mapy Ziemi znajdującej się na tarczy Achillesa. Historiografia grecka, jako twórcę pierwszej mapy wymienia Anaksymandra z Miletu (611 - 547 r. p.n.e.), który na swojej mapie świata wprowadził pojecie ekumeny. Dopiero szkoła pitagorejska naucza o kulistości Ziemi w VI w. p.n.e. Miało to wymiar bardziej filozoficzny aniżeli geograficzny, bowiem Ziemia powinna mieć kształt bryły doskonałej. Ideę te rozpowszechnił Parmenides. Pierwszym autorem poprawnej geografii był Hekateusz z Miletu, który napisał Periegesis czyli Podróż dookoła świata. Pierwszym, który opisał Słowiańszczyznę był Herodot z Halikarnasu (485 - 425 r. p.n.e.) - historyk i podróżnik. Przebywając na wybrzeżach morza Czarnego, nad rzeką Dniestr, zasięgnął wielu informacji na temat Scytii. Stworzył wiele pojęć geograficznych obecnych w nauce aż do epoki Odrodzenia. Opisał świat znany starożytnym Grekom.

Arystoteles (384 - 322 r. p.n.e.) przekonywał wszystkich uczonych o kulistości Ziemi. Jego uczeń Dicearch z Messyny stworzył nową mapę świata, którą podobno wystawiano na portyku w Atenach. Był też pomysłodawcą pierwszego równoleżnika. Potężny wkład w naukę geografii i postęp w kartografii dał Eratostenes (275 - 194 r. p.n.e.), uważano go za pierwszego geodetę. Jako pierwszy dokonał pomiarów Ziemi, traktując ją jako kulę. Napisał bardzo ważne dla kartografii dzieła: O pomiarach Ziemi i Geografii. Wykonane przez niego mapy ówcześnie znanego świata - ekumeny, były obrazem posiadanych przez niego informacji. Uznano je za pierwsze naukowe mapy starożytnej Grecji. Duże zasługi dla poznania Ziemi i kartografii dał Hipparch (180 - 125 r. p.n.e.). Jako pierwszy zastosował babiloński system podziału koła na 360 °, tych na minuty i sekundy. Był autorem dzieła w którym po raz pierwszy dał matematyczne podstawy map, uważając, że każda miejscowość powinna posiadać współrzędne geograficzne. W swoich obliczeniach jako południk zerowy przyjmował południk Wyspy Rodos. Kulistości Ziemi ponownie dowodził Krates z Mallos (180 - 145 r. p.n.e.), będąc twórcą pierwszego globusa. Twierdził, że obraz Ziemi będzie poprawny wtedy, gdy zostanie narysowany na kuli. Całość nauki epoki hellenistycznej podsumował wielki mędrzec i podróżnik Strabon (ok. 50 - 25 r. p.n.e.), pisząc Geografię. Natomiast Marinus z Tyru (I. w n.e.) - wielki autorytet dla Klaudiusza Ptolemeusza, autor Poprawki geograficznej mapy świata, pisząc swoje dzieło w dużej mierze opierał się na opisach podróży, wykorzystując najnowsze doniesienia o najdalszych zakątkach północy.

Na przełomie I/II w. p.n.e. państwo rzymskie osiągnęło największą potęgę, podbijając niemalże całą Europę Zachodnią, ogromne obszary w Afryce i Azji. Podboje te przyniosły ze sobą poszerzenie horyzontu geograficznego świata antycznego. Rzymianie nie wyprzedzili Greków w teoretycznym i naukowym rozwoju geografii i kartografii, lecz byli pionierami w praktycznym korzystaniu z tych wiadomości i umiejętności, przykładem czego są ich mapy wojskowe i liczne itineraria. Wyobrażali oni sobie Ziemię jako krąg Orbis Terrarum, znajdowały się na nim trzy znane kontynenty: Azja, Europa i Afryka. Stworzyli oni itineraria annotata czyli drożnie pisane, które podawały spisy najważniejszych miejscowości imperium, wzdłuż ważnych dróg oraz odległości pomiędzy nimi. Wykorzystywano również itineraria picta czyli drożnie rysowane, bardzo prymitywne wizerunki kartograficzne pewnych ziem, które łatwo można było wykorzystać w praktyce. Do dziś nie zachowało się zbyt wiele z twórczości kartograficznej i geograficznej Rzymian, te które ocalały to fragmenty planów zakładanych kolonii, obozów wojskowych i niewielkie fragmenty planów Rzymu z III w. n. e. Najwspanialszym, znanym dziełem rzymskim na polu kartografii była mapa Orbis pictus Marka Agryppy. Gajusz Juliusz Cezar zarządził pomiar wszystkich prowincji przez menzorów, czyli mierniczych. Sprowadzono ich m.in. z Egiptu. Prace rozpoczęto od założenia na Forum Romanum słupa milowego, był on punktem początkowym dla dalszych pomiarów. Wiele dróg rzymskich podzielono na odcinki milowe. Część kraju pomierzono dość dokładnie, lecz pewne rejony przeliczono na podstawie czasu, jaki był potrzebny do przebycia drogi. Po zebraniu wszystkich wyników pomiarów i obliczeń, Marek Wipsanniusz Agryppa skonstruował mapę świata. Umieszczono ją na portyku jednego z pałaców Pola Marsowego. Jej uzupełnieniem był komentarz napisany przez Agryppę, który przez długi czas był podręcznikiem geografii. Zmniejszone kopie tej mapy rozesłano do większych miast Imperium oraz rozdano dowódcom wojskowym i zarządcom prowincji. Obejmowała ona nie tylko kraje podbite, ale i te, które utrzymywały z Rzymem dość żywe kontakty. Do czasów współczesnych, znana jedynie z kopii, zachowała się Tabula Peutingeriana z III/IV wieku n.e. Jest to mapa komunikacyjna, nie spełniająca żadnych kanonów sztuki kartograficznej. Nie zawiera ani zarysu lądów, kierunków ani kulistości Ziemi, zaznaczono na niej dużą ilość osad z nazwami (ok. 3500) i drogi z podanymi odległościami. Porównując ją do współczesnych map miała ona charakter komunikacyjny, służyła jako przewodnik kupcom. Jednak najwybitniejszym przedstawicielem kartografii i geografii starożytnej był Klaudiusz Ptolemeusz. Geografia ptolemeuszowa składała się z ośmiu ksiąg, spośród których, pierwsza omawiała pojecie geografii oraz sposoby projekcji map. W tym utworze wymieniono 8000 nazw geograficznych (krajów, gór, rzek, jezior, miast, itp.) z podaniem ich współrzędnych geograficznych, w tym 400 ustalonych astronomicznie. Ptolemeusz uwzględnił też nazewnictwo etniczne oraz rozmieścił geograficznie poszczególne ludy. Ostatnia z ksiąg mówi jak należy konstruować mapy poszczególnych krajów. Ptolemeusz jako południk zerowy przyjął przechodzący przez Wyspy Szczęśliwe (prawdopodobnie Wyspy Kanaryjskie) jako najdalej na zachód wysunięty, znany zakątek świata. Najprawdopodobniej Ptolemeusz jako twórca systemu kartograficznego nie był autorem map, które na podstawie jego danych wykonał w V w. n.e. Agathodemon. Ptolemeuszowa Geografia pomimo zawirowań w historii została na nowo odkryta pod koniec XV w., kiedy to przywieziono ją z Bizancjum do Włoch. Wywarło to ogromne wrażenie, bowiem uczeni ujrzeli po raz pierwszy ogólną mapę świata oraz zbiór 26 map szczegółowych, przedstawiających kraje Europy, Afryki i Azji. Przekładu tekstu, z greki na łacinę dokonał florentczyk Angelus Searperia w r. 1406. Można zauważyć poważną różnicę między twórczością grecką a rzymską. Grecy na pierwszym planie stawiali na teorię, Rzymianie na praktykę.

Ziemie polskie w twórczości antycznej.

Grecja.
Kraje Europy Środkowo - Wschodniej dość póĽno weszły w sferę poznania uczonych starożytnej Grecji, w przeciwieństwie do basenu Morza Śródziemnego. Mieszkańcy świata antycznego mieli utrudniony dostęp do ziem polskich. Główną barierą była odległość, nieznane ludy stojące na przeszkodzie oraz pasma górskie Sudetów i Karpat. W związku z tym ziemie położone między Bałtykiem a Karpatami zostały opisane dość skromnie, często w oparciu o skąpe informacje, czasem zmyślone i fantastyczne.

Głównymi informatorami, dostarczającymi wieści na temat obrazu ziem dzisiejszej Polski byli kupcy i zdobywcy. Za ich pośrednictwem docierały informacje wykorzystywane przez geografów i historyków. Zasięg greckiej ekumeny nie był zbyt szeroki, ale dzięki temu systematycznie się poszerzał. Zakładając faktorie handlowe nad brzegami Morza Czarnego docierano wzdłuż rzek do Europy Środkowej i Wschodniej. Dzięki temu poznano kraje dalekiej Północy, czytamy o tym w IV księdze Dziejów Herodota.

Herodot miał duże wątpliwości co do uzyskanych informacji, jakie dostarczano mu na temat interesujących nas ziem. Na samym początku zaznaczył, że nie spotkał nikogo kto by widział północne obszary Scytii. Wiedział tyle, że cała Europa ma długość Azji i Afryki (Libii), razem wziętych. Obszar w dorzeczu Dniepru (Borystenes), Bohu (Hypanis) oraz Dniestru (Tyras) według Herodota jest równinny, porosły trawą i dobrze nawodniony. Powyższe oraz pozostałe rzeki (Dunaj - Ister, Pontikapes - jeden z dopływów Borystenesu, Hypakyris, Gerros i Don - Tanais) - porównał do kanałów w Egipcie. Największą z nich był Ister, płynący z zachodu na wschód, nazwany największą z rzek Scytii. Dopływami Dunaju według kolejności były Porata/Pyretos (Prut), Tiarantos, Araros (Seret), Naparis (Jałomica) i Ordessos. Największą z nich była Porata. Rzeki Arraros, Naparis i Ordessos płynęły między Poratą a Tiarantosem. Herodot określił je jako rzeki krajowe Scytii. Tyras (Dniestr) miał wypływać z wielkiego jeziora na północy, na pograniczu Scytów i Neurów. Hypanis (Boh) swój początek również miał brać w wielkim jeziorze w samej Scytii, według różnych Ľródeł miały się tam paść piękne, białe konie. Owe jezioro zwane było matką Hypanisu. W pewnym momencie słodkie wody tej rzeki miały być zakażane gorzkimi wodami. Na terytorium Alizonów Tyras i Hypanis zbliżały się ku sobie, ale póĽniej zmieniały swoje kierunki i płynęły od siebie w dużej odległości. Następnie Herodot scharakteryzował rzekę Borystenes (Dniepr), drugi co do wielkości po Istrze (Dunaju). Wzdłuż jego brzegów rozpościerały się obfite w paszę pastwiska, w jego wodach żyło mnóstwo ryb. Przy ujściu Borystenesu wytrącały się osady soli. Niestety Herodot, nie był w stanie zlokalizować jego Ľródeł. Przy ujściu miał się łączyć z Bohem (nie jest to prawdą) uchodząc wspólnie w do Morza Czarnego. Pomiędzy Hypanisem a Borystenesem znajdowało się miasto Eksampajos. Wymienił miasto handlowe Olbię - Borystenes, przy ujściu Hypanisu (znał je z autopsji). Pozostałe wymienione rzeki, podobnie jak poprzednie miały wypływać z wielkich jezior. Rzeka Tanais (Don) stanowiła granicę między terytorium Sauromatów i Scytów oraz granica geograficzną między Azją a Europą, uchodząc do Jeziora Meockiego ( Morze Azowskie). Herodot słyszał również o wielkiej, bursztynodajnej rzece Erydan, wpadającej do Oceanu Północnego (Oceanus Septemtrionalis). Wydawać by się mogło, że jest tu mowa o Wiśle i Bałtyku, lecz jest to niewątpliwie Ren uchodzący do Morza Północnego, który mógł być pomylony z Rodanem uchodzącym do Morza Śródziemnego. Mieli tam zamieszkiwać szczęśliwi Hiperborejowie, oddzieleni od świata greckiego Górami Rifejskimi (Montes Riphaei), w tym przypadku może chodziło o Sudety lub Karpaty, lecz w póĽniejszych utworach będą wytworem ludzkiej wyobraĽni. Herodot wymienił lud Budinów, mieszkający w krainie porosłej lasami, obfitującej w jeziora moczary i trzciny, żyją tam wydry i bobry.

Przekaz Herodota na temat interesującego nas obszaru, pomimo swej niedoskonałości, jest jednym z najbardziej obfitych w informacje, które było powtarzane przez następnych twórców. Podane tam zostały zależności hydrograficzne, z próbą ustalenia reżimu rzek. Swoim zasięgiem ogarnął jedynie ok. 400 km na północ od Hellady. Kolejni autorzy nie rozwijali tego wątku, ale go ograniczali. W ilości i precyzji przekazu prześcignął go jedynie Ptolemeusz.

W tym samym czasie co Herodot tworzył Hipokrates z Kos (460 - 370 r. p.n.e.). W swoim dziele O powietrzu, wodzie i okolicach wymienił lud scytyjski osiadły nad Jeziorem Meockim. Wspomniał o Puszczy Scytyjskiej, płaskiej, pokrytej łąkami i bezdrzewnej (sic!), może chodzi tu o pustynię (?) Poprzecinana była licznymi rzekami. Krainę tę zamieszkiwali Scytowie - nomadowie. Scytia leżała u stóp Gór Ripajskich (Rifejskich), skąd wieje północny wiatr Boreasz. Wiatry północne przynosiły ze sobą zimę. W porównaniu ze swym rówieśnikiem Hipokrates nie przekazał zbyt obfitych informacji na temat dzisiejszych ziem Polski.

Arystoteles (384 - 322 r. p.n.e.) w swoim Dziełku o ziemi przedstawił Góry Rifejskie (Rhipai), z nich miały wypływać wszystkie rzeki Europy oprócz Istru. W przeciwieństwie do Herodota wysunął hipotezę o początku rzek w górach, co póĽniej będzie miało swoje odzwierciedlenie w kartografii ziem polskich w XV/XVI wieku. Podobnie jak Herodot, Morze Czarne (Pontus Euxinus) i Morze Azowskie (Palus Maeotis) połączył w jeden zbiornik z Morzem Śródziemnym (Mare Internum). Według Arystotelesa, pewna nienazwana rzeka, łączyła Europę północną z południową, przecinając Góry Rifejskie, trudno powiedzić co miał na myśli autor, czy Dniepr czy też Don ?

Hekatajos z Abdery był uczestnikiem wypraw Aleksandra Macedońskiego. W swoich opisach wspominał o Górach Rifejskich, Donie (Tanais), przylądku Ltarmis, z którego można było się dostać nad Amalchines (Bałtyk ?), do którego wpadała bursztynowa rzeka Karambic (Wisła ?) U ujścia Karambic była wyspa Eliksoia.

Natomiast Efor z Cym Eolskich wspomniał o Enetach (Wenedach), żyjących pomiędzy Bałtykiem, Wisłą a Karpatami. Ludy żyjące na północ od Karpat określił jako Carpi (Karpowie), ich stolicą było Corodunum (Corrodunum prawdobodobnie u Ptolemeusza to Kraków, lecz jest to hipoteza, nie mająca odzwierciedlenia w głębszych badaniach). Dalej na północ rosły lasy poprzecinane stepami.

Według Eratostenesa z Cyreny (275 - 194 r. p.n.e.) Silva Hercynia (Las Hercyński) przecinał Europę na część północną i część południową. Ciągnął się aż od Alp po Don (Tanais). Przedłużeniem Silva Hercynia były Montes Riphaei. Wobec powyższego i wiedzy ówczesnych Greków, Las Hercyński przebiegał przez ziemie polskie. PóĽniej zwano go Lasem Czeskim, lub identyfikowano z Sudetami. Tanais łączył Palus Maeotis (M. Azowskie) z Oceanem Północnym. Scythia rozpościerała się pomiędzy Istrem, Tanaisem a Silva Hercynia. Borystenes miał wypływać z Silva Hercynia.

Do naszych czasów nie zachowały się żadne mapy, jakie wykonywali starożytni Grecy, znamy je jedynie z licznych opisów. Jeżeli nawet zostały opisane i potem zrekonstruowane to i tak trudno cokolwiek na podstawie tych danych stwierdzić na temat ziem polskich. Jedynie z rekonstrukcji mapy Eratostenesa można odczytać rzeki Tanais, Borystenes i Ister oraz Mare Ponticum. Literatura grecka, najbardziej, odzwierciedlała stan ówczesnej wiedzy Greków na temat geografii ziem dzisiejszej Polski. Najwięcej informacji przekazał nam Herodot, pozostali autorzy albo z niego przepisywali, albo bardziej zniekształcali jego przekaz. Najczęściej wynikało to z tego, że nikt z nich tych ziem nie widział naocznie, lecz korzystał z opowieści innych, często przypadkowych osób, najczęściej kupców.

Rzym
Najwspanialszym dziełem rzymskiej geografii była mapa świata Marka Agryppy, którą znamy z opisów. Swoim zasięgiem również obejmowała ziemie polskie, zawierała Sarmatię, Ocean Północny (Bałtyk ?), rzekę Wisłę - Vistulę, która od tego momentu będzie nieodłącznym elementem światowej i europejskiej kartografii. Była ona granicą między Dacją a Germanią. Rzymskie rozprawy geograficzne, dość skromnie traktują o interesującym nas obszarze. Seneka wspomniał o Borystenesie, porównując go do Nilu. Strabon z Amasei czerpał swoje informacje od wojska. Opisując Europę Środkowo - Wschodnią nie pisał już o Sarmacji, kraje na wschód od Łaby nie były mu znane, chociaż na rozległych obszarach Scytii Europejskiej wymienił wiele rzek: Tyras, Borystenes, Hypanis, Tanais. Jak widać starał się je wymieniać po kolei, ale pomylił Boh z Dnieprem. Również dość mgliście przedstawił ich przebieg. Według niego Borystenes i Hypanis płyną równolegle do Tanaisu, jest to dość grube uproszczenie, trącające fałszem. Tanais (Don) miał również płynąć równolegle do Istru/Danubiusa (Dunaju), co jest błędem, bo gdyby porównać przebieg tych rzek, to raczej są one do siebie prostopadłe, Dunaj płynie równoleżnikowo, a Don południkowo.

Pomponiusz Mela w dziele O położeniu świata, napisanej ok. 44 r. n.e. Opisał wybrzeża północnej Sarmacji, na podstawie relacji, które uzyskał w wyniku wyprawy statków rzymskich na północ, które ok. 5 r. n.e dotarły do Bałtyku. Była to jedyna znana w starożytności wyprawa, która dotarła na te tereny. Interesujący nas obszar Pomponiusz Mela opisał w I rozdziale, II Księgi Europejska Scytia. Europa rozciągała się po prawej stronie rzeki Tanais płynąc w kierunku Jeziora Meockiego. Góry Rifejskie miały sięgać aż do tej rzeki. U Pomponiusza poza tendencją kompilatorską możemy zauważyć wybujałe, fantastyczne opisy, np. wtręty o gryfach. Borystenes był najpiękniejszą z rzek scytyjskich, bowiem jego wody były przezroczyste i przyjemne do picia, brzegi natomiast porośnięte były bujnymi pastwiskami. W jego wodach miały żyć ryby bez ości, nie znane są jej Ľródliska. (Te informacje zostały zaczerpnięte od Herodota). Borystenes uchodził do Meotydy w okolicach miasta Borystenida i Olbia. Wymienił również rzekę Hypanis, stanowiącą granicę Kallipidów. Wypływała ona z wielkiego jeziora, zwanego jego matką. Wspomniał także o gorzkim smaku Hypanisu, o czym już wcześniej pisał Herodot. Rzeka Tyras (Dniestr) była granicą miedzy Kallipidami i Histrykami, wypływała z kraju Neurów. U jej ujścia było miasto Tyras. Kraina zwana Scytią graniczyła z Tracją, jej granicą była rzeka Hister (Dunaj). W rozdziale IV, księgi III, noszącym tytuł Sarmacja wspomniał, że Sarmacja graniczyła z Germanią. Wymienił Las Hercyński, określając go jako największy (może tu chodzi o Sudety ?). Według Pomponiusza Sarmacja leżała w głębi lądu, tam była bardziej rozległa niż na wybrzeżach. Jej wschodnią (sic !?) granicę stanowiła Vistula, południową Hister. Nie było tam żadnych miast. Między Sarmacją a Azją, czyli między Wisłą a Donem leżała Scytia. Wspominane już wcześniej Góry Rifejskie oraz lud Hiperborejczyków położone były w Azji. Naprzeciw Sarmacji były pewne wyspy, które z powodu kolejnych przypływów i odpływów raz są wyspami, innym razem tworzą jeden ląd, czyżby Pomponiusz Mela miał tu na myśli liczne mierzeje na wybrzeżach Bałtyku, np. helską, wiślaną lub kurońską, które czasami przybierały postać wysp ?

Według Dionizjosa zwanego Periegetą, rzeka Tanais wypływała z Oceanu Północnego (zapewne Bałtyku), uchodziła do Morza Pontyjskiego (Morze Czarne). Wymienił także Las Hercyński (Silva Hercynia).

Pliniusz Starszy (23 - 79 r. p.n.e.) wiadomości geograficzne przedstawił w swojej Historii naturalnej, szczególnie w rozdziałach od II do IV. Jego informacje nie były zbyt odkrywcze, bowiem ograniczały się do samego nazewnictwa. Autor bezkrytycznie przyjmował wiele przekazów legendarnych i fantastycznych. W rozdziale 67, II księgi autor wymienił niezmierne morze aż do granic Scytii i krajów pokrytych wiecznym śniegiem. Zapewne był to Bałtyk. Przy okazji opisu Morza Kaspijskiego wymienił Jezioro Meockie, zastanawiając się czy nie jest to jego zatoka. Szczegółowo rozwodził się nad Pontem (Morzem Czarnym). Pliniusz odważył się podać za Markiem Waronem zmierzone odległości, od ujścia Pontu do ujścia Histeru 125 000 kroków, do ujścia Borystenesu 250 000 kroków. Rzeka Tanais wypływająca z Gór Rifejskich wpadała do Jeziora Meockiego (obwód 1125 000 kroków). Od puszcz sarmackich do rzeki Vistuli jest 2000 000 kroków. Jako Scytów określano wtedy i Sarmatów i Germanów. Na rzece Tyras miała być wyspa, zamieszkała przez plemię Tyragetów . Wymienił też rzekę Axiaces. Rzeka Tyras od Borystenesu miała płynąć w odległości 120 000 kroków, dalej było jezioro, nad brzegiem którego było Olbiopolis, czyli wspominana wielokrotnie Olbia. W tym miejscu Pliniusz pomylił ujścia rzek, bowiem Olbia leżała u ujścia Hypanisu. Jeziorem tym miała być zatoka u ujścia Bohu i Liman Dniepru. Dalej wymienił rzeki Pantykapes, Akezinos, zastanawiając się, czy ta ostatnia uchodzi do Borystenesu, czy do niego uchodzi Hypanis ? Znów został popełniony błąd, ponieważ autor myślał, że Hypanis uchodzi do jednej z zatok Jeziora Meotyckiego, jaką jest Jezioro Bukes. Hypanis miał wypływać z okolic miasta Tafne, w kraju Auchetów. Borystenes wypływał z ziemi Neurów. W pobliżu Gór Rifejskich była kraina Pteroforos (nosząca pierze), od padającego dość często tam śniegu. Za Górami Rifejskimi żyli szczęśliwi Hiperborejowie. Opisując Ocean Północny wspomniał o wielu wyspach bez nazw. Aby tam dotrzeć, należałoby pokonać Góry Rifejskie. Jedna z wysp nazywała się Baunonia/Balcia, wiosną na jej brzegach można było znaleĽć duże ilości bursztynu. Jedna z hipotez mówi że mogła to być Sambia. Do Oceanu Północnego uchodziła rzeka Parapanisos, której ujście wyznaczało część Oceanu Amachilskiego, co znaczy zmarzłego, lub martwego, do Przylądka Rusbeas Morimaruza. Dalej morze to nazwano Kronijskim. Może to była Zatoka Botnicka ?

Dość dużo informacji dotyczących ziem polskich przekazał Korneliusz Tacyt. Najwięcej informacji treści geograficznej zamieścił w Germanii oraz w Żywocie Juliusza Agrykoli. W Germanii scharakteryzował nie tylko ziemie germańskie ale i sąsiednie, w tym Sarmatów. Nie wiadomo czy Tacyt odwiedził osobiście Germanię, czy informacje czerpał od żołnierzy tam przebywających, jeńców i kupców. Germania została podzielona na trzy części, pierwsza określała granice, druga opisywała kraj, trzecia charakteryzowała plemiona germańskie pod względem etnologicznym. Tacyt wymienił Morze Swebskie, obfitujące w bursztyn zwany glezum. Opisując Germanię wymienił słowiańskich Wenedów, jako wschodnich sąsiadów Germanów, wspomniał też o Peucynach i Fennach, pomiędzy którymi są góry i lasy. Ci ostatni mieli zamieszkiwać dorzecze Prypeci. U Tacyta mamy też wzmiankę o Wiśle.

Największym geografem i kartografem epoki antycznej był Klaudiusz Ptolemeusz. Pozostawił po sobie wiekopomne dzieło Wstęp do geografii. Opisał tam również ziemie polskie, co wywarło wpływ na ukształtowanie się obrazu kartograficznego Polski w XV wieku. Obraz ziem polskich, jaki stworzył Ptolemeusz był najbardziej wyczerpujący jak na epokę starożytną, ale i tak niedoskonały w porównaniu z krainami wchodzącymi w skład Imperium Romanum. Sarmację Europejską, która została opisana w piątym rozdziale Księgi III Położenie Sarmacji Europejskiej ograniczył od północy Oceanem Sarmackim (tj. Bałtykiem) i Zatoką Wenedzką (Zatoka Gdańska i zalew Wiślany ?). Za nią występują kolejno ujścia rzek Chronos (Pregoła), Rudon (Niemen), Tarunta (DĽwina) i Chesinos (Parnawa lub Aa). Zostały określone ich współrzędne geograficzne - Chronos 50° - 56°, Rudon 53° - 57°, Turunt 56° - 58° 30\'\', Chesin 58° 30\'\' - 59° 30 \'\'). Linia brzegowa Bałtyku przebiegała wzdłuż równoleżnika przechodzącego przez Tule (wyspa Thula - najdalej wysunięty punkt na północ do której dotarł Pyteasz, synonim Dalekiej Północy) - 62° - 63°. Wschodnią granicą Sarmacji była rzeka Tanais, szczególnie południk przebiegający przez jej Ľródła, położone na 64° - 63°. Zachodnią granicą Sarmacji była rzeka Vistula - Wisła, część Germanii, Góry Sarmackie (Sudety lub Beskidy Zachodnie), Południową granicą były góry Karpates (Karpaty Wschodnie lub Tatry), których położenie Ptolemeusz określił jako 46° 30\'\'. Dochodziła ona do terytoriów Dacji (dzis. Rumunii), następnie wzdłuż jej biegu do ujścia Borystenesu (Dniepr). Natomiast południowo - wschodnią granicą był brzeg Jeziora Meotyckiego (Morza Azowskiego). Ptolemeusz podał dokładne współrzędne przypisując je do konkretnych punktów. Wymienionych zostało szereg pasm górskich m.in. Góra Peuke, Góry Amadokijskie, Góra Bodyńska, Alańska, Karpates i Góry Wenedyjskie. Nie odzwierciedlają one rzeczywistości. Być może Góry Wenedeyjskie są pasmem wzgórz położonych między Wisłą, Wartą i Prypecią. Opisane zostały także Góry Ripejskie (Rifejskie), wspominane kilkakrotnie przez wcześniejszych pisarzy. Ptolemeusz opisał także Jezioro Amadockie (Amadoca Lacus), w okolicach którego przepływał Borystenes. Jezioro Amadockie (również zwane Amadoka) w tradycji ptolemejskiej było synonimem bagien poleskich. Dalej wymienione zostały: rzeka Tyras, będąca granicą między Sarmacją a Dacją, rzeka Axiaces (Prut ?), przepływająca przez ziemie sarmackie, tuż na północ od granicy z Dacją, aż do Karpat. Wobec tego, że zachodnią granicą Sarmacji Europejskiej była Vistula, należy jeszcze powiedzieć kilka słów na temat Germanii. Obraz tych ziem został zniekształcony, bowiem Ptolemeusz mógł do tego wykorzystać dwa niezależne od siebie Ľródła kartograficzne: północne, jakiś periplus Bałtyku i południowe - itinerarium kolonii naddunajskich. W związku z tym nastąpiło zwężenie opisywanego obszaru. Sudetom odpowiadałyby dwa pasma górskie, Ascibursgius (być może Wyżyna Śląska) oraz Sudete Montes. Według Bzinkowskiej Sarmatici Montes to Karpaty, natomiast u Plezi to Sudety. Rzeka Odra u Ptolemeusza występuje pod nazwą Suebos (nazwa germańska) oraz Viados (nazwa słowiańska). Idąc za Bzinkowską można przypuszczać, że w starożytności rzeka Odra mogła być granicą etniczną między Germanami i Słowianami. Nie ma ani słowa o Ľródłach Odry, choć Rzymianie ją znali, zmierzając ku Bałtykowi. Rękopiśmienne dzieła Ptolemeusza, zachowane z okresu Odrodzenia, na mapach przedstawiają niejasny rysunek Wisły, ma ona bowiem dwie odnogi i dwa różne Ľródła. Prostopadle do odnogi zachodniej płynie Odra (Suebos, Viados), oddzielając od Wisły krainę Asciburgius. Geograficzna bliskość wskazuje na to, że może była to górna Odra. Dla przykładu, Kalisia jest położona na południe od tej odnogi. Połączenie tych dwóch rzek mogło być spowodowane pomyłką kupców, którzy w swoich itinerariach połączyli górną Odrę z dolną Wisłą w jedną rzekę, ponieważ tą drogą biegł ich szlak. W ten sposób starożytni stworzyli wizerunek Wisły. Niektórzy kopiści Ľródła Wisły umieścili w Sudetach, a nie w Karpatach, (taki wizerunek Wisły - Odry występuje w rękopisie zw. watykańskim sygn. 5698 i krakowskim sygn. 7805 V). Natomiast wydanie ulmskie z 1482 r. i 1486 r. ukazuje Wisłę wypływającą z Gór Sarmackich (Karpaty) a Odrę z Ascibursgius (Sudety). Mapa Germania obejmująca swym zasięgiem Pomorze, Śląsk i Wielkopolskę zawiera szereg miejscowości: Rugium - Rugia, Scurgum - Koszalin, Turucium - ?, Limiosaleum - Leszno, Stragona - Strzegom, Lugidium - Legnica, Nomisterium - Niemcza, Hegitmatia - Opole, Bodorgis - Brzeg n. Odrą, Leucaristus - Wołczyn, Ascalius - ?, Setidana - ?, Calisia - Kalisz, Arsenium - ?, Carrodunum - Kraków, Ascena - ?, Setina - ?.

Obraz stworzony przez Ptolemeusza był bardzo niedoskonały. Otóż ujścia rzek do Morza Czarnego zostały przesunięte o całe 2° wzdłuż południków ku północy, podobnie przedstawione zostało ujście Wisły i innych rzek bałtyckich z obszaru Wielkiej Germanii i Sarmacji Europejskiej. Ptolemeusz zapewne myślał, że Bałtyk jest otwartym oceanem a nie jego częścią, gdyż nie zdawał sobie sprawy z istnienia Półwyspu Skandynawskiego. Skandią nazywał cztery wyspy. Nie orientował się zupełnie ani w ukształtowaniu południowych ani wschodnich wybrzeży Bałtyku. Stosunki orograficzne naszego kraju też były przedstawione niedokładnie. Wprawdzie wiedział o Sudetach i Karpatach, lecz widniał jeszcze mit Gór Rifejskich pozostawiony przez jego poprzedników. Określając ujście Wisły do Bałtyku pomylił się o 13° 30\'\' w odniesieniu do Słupów Herkulesa (Gibraltaru). Mogło to wynikać z tego, że Morze Śródziemne było wydłużone o 1/3 swojej długości. Błąd ten przetrwał w kartografii aż do przełomu XVII i XVIII w. Jedynym miastem, które można jednoznacznie zidentyfikować jest Kalisz, pozostałe opierają się na hipotezach.

Wstęp do geografii Ptolemeusza szybko został zapomniany przez starożytnych uczonych, lecz powrócił do łask w epoce Odrodzenia.

Przy kolejnych opracowaniach starożytnej kartografii jakim np. była Tabula Peutingeriana zaniechano wszelkich reguł konstrukcji map. Było to itinerarium pictum. Na tej mapie dwukrotnie występuje nazwa plemienia Wenedów, raz nad brzegiem morza otaczającego Europę od północy - Venedisarmatae, drugi raz między dolnym Dunajem a rzeką Agalingus (Prut - wg Plezi a Dniestr - wg Łowmiańskiego) - Venedi. Otóż na interesującym nas terenie mamy Alpes Bastarnice - Karpaty oraz rzekę Agalingus, ze sprzeczną identyfikacją.

Po Ptolemeuszu znajomość geografii przeżywała regres. Ammianus Marcelinus wzorem swoich poprzedników pisał o legendarnych Górach Rifejskich, w których mieszkał lud Arimfeów. Przez ich terytorium przepływały rzeki Chronis i Bisula (Wisula). Borystenes swoje Ľródła miał w Górach Nerwijskich (teoria o górskich Ľródłach rzek). Jego brzegi porastały lasy, u ujścia było miasto Olbia (tu nastąpiła pomyłka, bowiem Olbia leży u ujścia Hypanisu, ale w tej samej zatoce).

Rozpatrując znajomość geografii ziem polskich w starożytności można zauważyć, iż cała wiedza została ukształtowana przez dwóch pisarzy Herodota oraz Ptolemeusza. To oni podawali najbardziej oryginalne i obfite wiadomości. Herodot wymienił dość dużą ilość rzek, przy okazji utwierdzając teorię, że rzeki powinny wypływać z jezior. Najprecyzyjniej opisał ujście Dniepru oraz jego dorzecze. Zapoczątkował mit o Górach Rifejskich, który w geografii i kartografii był obecny aż do epoki Odrodzenia. Następni geografowie, albo powtarzali informacje za Herodotem, albo je bardziej zniekształcali. Przełom nastąpił już za czasów Imperium Romanum, kiedy to świat antyczny przesunął się na północ, kiedy to Rzymianie coraz bardziej penetrowali ziemie Germanów i Słowian, w trakcie wypraw wojskowych i handlowych. Te ostatnie były bardziej skuteczne i obfite w informacje, bowiem kupcy podążający szlakiem bursztynowym ku brzegom Bałtyku, mogli bardziej precyzyjnie wykonać swoje itineraria, bowiem byli oni tam traktowani jako partnerzy a nie jako intruzi. Znajomość wiedzy o ziemiach polskich w okresie rzymskim poszerzyła swoje horyzonty wykraczając poza grecką ekumenę. Najbardziej precyzyjnie informacje o ziemiach polskich przekazał nam Ptolemeusz., bowiem prócz tego, że je opisał, to również umiejscowił podając współrzędne geograficzne poszczególnych punktów, co dawało obraz kartograficzny omawianego obszaru.

Bibliografia:

  1. Biliński B., Drogi świata starożytnego ku ziemiom słowiańskim w świetle starożytnych świadectw literackich, Archeologia, r. I (1947), Wrocław 1947, s. 139 - 168.

  2. Biliński B., Dwa świadectwa antyczne. Kalisia Ptolemeusza (...) i Halisii Tacyta (...), [w:] Osiemnaście wieków Kalisza, t. II, Kalisz 1961.

  3. Biliński B., Kalisia Ptolemeuszowa, Archeologia, t. V (1952 - 1953), s. 101 - 121.

  4. Buczek K. The History of Polish Cartography from the 15 th to the 18 th Century, Wrocław 1966.

  5. Buczek K., Dzieje kartografii polskiej od XV do XVIII wieku. Zarys analityczno - syntetyczny. Wrocław 1663.

  6. Długosz Z., Historia odkryć geograficznych i poznania Ziemi, Warszawa 2002, s. 44.

  7. Geografia antyczna, opr. M. S. Bodnarski, Warszawa 1957.

  8. Greckie i łacińskie Ľródła do najstarszych dziejów Słowian, cz. 1 do VIII w., przeł. i opr. M. Plezia, Prace Etnologiczne, t. III, Poznań - Kraków 1952.

  9. Herodot, Dzieje, (tłum. i opr. S. Hammer), Warszawa 1954, 1959.

  10. Łoposzko T., Tajemnice starożytnej żeglugi, Gdańsk 1977.

  11. Łowmiański H., Początki Polski, Z dziejów Słowian w I tysiącleciu n.e., t. I, Warszawa 1963.

  12. Łowmiański H., Studia nad dziejami Słowiańszczyzny, Polski i Rusi w wiekach średnich, UAM w Poznaniu Ser. Historia nr 113, Poznań 1986, s. 9 - 56.

  13. Piotrowicz L., Atlas do historii starożytnej, Warszawa - Wrocław

  14. Piskozub A., Geografia poznawania wszechoceanu, Toruń 2001.

  15. Sirko M., Zarys historii kartografii, Lublin 1999.

  16. Słownik pisarzy antycznych, Warszawa 2001.

  17. Staszewski J., Historia nauki o Ziemi w zarysie, Warszawa 1966.

  18. Staszewski J., Środowisko geograficzne w nauce antycznej, Zeszyty Geograficzne WSP w Gdańsku, r. II (1960), s. 7 - 43.

  19. Stebnowski J., Rozwój kartografii wobec zagadnień wojskowych w starożytności, Studia i materiały do historii wojskowości, t. VI, z. 2, r. 1960, s. , s. 3 - 59.

  20. Strzelecka B., Odrodzenie geografii Ptolemeusza w XV wieku, tradycja kartograficzna, Czasopismo geograficzne, t. XXXI (1960), s. 343 - 355.

  21. Strzelecka B., Ze studiów nad geografią i kartografią XV wieku, Czasopismo geograficzne, t. XXX (1959), s. 287 - 335.

  22. Szaflarski J., Zarys kartografii, Warszawa 1955.

Szaniawska L., Sarmacja na mapach Ptolemeusza w edycjach jego Geografii, Studia i materiały z historii kartografii, t. XIV, Warszawa 1993.

http://dziedzictwo.polska.pl/katalog/slide,Mapa_Prus_Krolewskich_i_Ksiestwa_Warszawskiego_wykonana_przez_F_L_G%C3%BCffefelda_w_1810_roku_%28Charte_vom_K%C3%B6nigriech_Preussen_nebst_dem_Herzogthum_Warschau%29_,pid,251329.htm?view=big

1513-1523, Gdańsk
Antyfonarz z księgozbioru biblioteki kościoła NP Marii w Gdańsku, spisany przez Wenzla Grunaua z Torunia, ozdobiony floraturami marginalnymi z motywami występujących już w gotyku - kwiatów wykonanych w manierze rensansu.

Komentarz: W 1912 roku zbiory Biblioteki Miejskiej w Gdańsku (ówczesnej Stadtbibliothek Danzig, dziś Biblioteki Gdańskiej Polskiej Akademii Nauk) wzbogaciły się o przekazaną przez władze kościoła NP Marii średniowieczną bibliotekę tej świątyni.

Założona pod koniec XIV wieku, powołana oficjalnym dokumentem komtura w 1413 roku do życia, w chwili przekazania do Biblioteki Gdańskiej liczyła około 230 jednostek rękopiśmiennych. Wśród tych bogatych skarbów znalazły się trzy tomy wielkiego Antyfonarza powstałego w 1513-1523; czwarty pozostał w świątyni i zaginął w czasie działań wojennych 1945 roku. Była to już doba drukarstwa, wiele jednak rękopisów, zwłaszcza liturgicznych, nadal było wykonywanych ręcznie.

Antyfonarz został spisany w Toruniu przez Wacława Grunaua, o czym informuje nas autor w wierszu łacińskim zamieszczonym na karcie ochronnej tomu pierwszego. Pisarz otrzymał za przepisanie kwaternionu 3,25 marki pruskiej, co przy objętości 4 woluminów a dodatkowo także tomu Psałterza, również zachowanego w zbiorach Biblioteki, czyniło kwotę 576 marek i sześciu szylingów (ok. 7500 marek niemieckich). Miniatury i inicjały sporządził prawdopodobnie jakiś malarz gdański.

Do około 1750 roku był używany w celach liturgicznych i umieszczony na chórze małych organów kościoła NP Marii. Potem został przeniesiony do Biblioteki tej świątyni. W XVIII wieku bibliotekarzem i pastorem w kościele mariackim był Karol Beniamin Lengnich, bratanek znakomitego gdańskiego historyka, Gotfryda. Sporządził on w latach 1789-1790 katalog biblioteki mariackiej, w którym dość dużo miejsca poświęcił Antyfonarzowi, już wtedy uważanemu za dzieło bardzo cenne ze względu na swą szatę graficzną i introligatorską.

W czasach Lengnicha Antyfonarz ten był przechowywany osobno, ponieważ ze względu na wielkość i ciężar nie mieścił się na półkach bibliotecznych.
Z. Lidia Pszczółkowska

Źródła:

Warto przeczytać:

Opis zewnętrzny: Każdy z tomów Antyfonarza ma około 79 cm wysokości, ok. 54 cm szerokości i ok. 11-12 cm grubości. Oprawiony został w deskę powleczoną skórą brązową i do tego otrzymał oprawę płaszczową - dodatkową ochronną miękką skórę zwierzęcą, którą tom można było owinąć.

Dziś te oprawy są bardzo zniszczone, nie zachowały się guzy i okucia ochronne, także pergamin i sam zapis uległy zniszczeniu ze względu na częste używanie. Rękopis został spisany na grubym północnym pergaminie w języku łacińskim, ozdobną teksturą stosowaną w tego rodzaju tekstach.

Nuty (zapis przy pomocy notacji neumatycznej gotyckiej rombowej) wykonano czarnym atramentem na czerwonych czteroliniach. Tytuły modlitw, ich incipity pisano także czerwonym atramentem. Na brzegach zachowały się skórzane rejestrzyki, wskazujące początek nowego tekstu. Rękopis nie ma oryginalnej foliacji.

Niemal każdy początek wersu ozdobiony został gotyckim inicjałem, najczęściej czarnym przekreślonym farbą zieloną, oliwkową i żółtą, albo też pięknymi inicjałami niebieskimi i czerwonymi z wpisanymi w nie motywami kwiatowymi i linearnymi.

Przy wielu z nich pisarz rysował karykaturalne twarze ludzkie, albo też - główki zwierzęce (np. dwie główki koźle). Zdarza się, że w obydwóch brzuszkach jednej litery („E") są aż dwie główki męskie.

Na osobną uwagę zasługuje wykonanie ozdobnych inicjałów, często połączonych z floraturą marginalną. Przeważnie floratura w Antyfonarzach nie jest połączona z inicjałem i stanowi samodzielny ornament najczęściej jednego marginesu.

Floratura składa się przeważnie ze stałych elementów - wici roślinnej z liśćmi akantu i stylizowanymi kwiatami; czasem wzbogacana jest o złote krople. Kolory wykonane zostały techniką gwaszu w kolorach zielonym i niebieskim wokół wcześniej nałożonego złota.

Miejsce przechowywania: Biblioteka Gdańska Polskiej Akademii Nauk.

Okrągłe rocznice w 2010 r.

 

0x01 graphic

Powstanie Torunia na prawie chełmińskim (niemieckim) w 1233 roku, jego członkostwo w Hanzie i rola w polsko-krzyżackiej wojnie 13-letniej to niekwestionowany wkład miasta w historię powszechną.
Już samo założenie Torunia miało wielkie znaczenie w dziejach Pomorza, Polski i całej Europy środkowo-wschodniej.
Lokowany w ramach kolonizacji niemieckiej Toruń był na tych ziemiach pionierem władzy samorządowej i  najważniejszym ośrodkiem kształtowania się poczucia tożsamości stanowej mieszczaństwa. Razem z lokacją Torunia i Chełmna w 1233 r. pojawił się zachodni, nowoczesny model miasta, różniącego się od wsi w sensie prawnym i gospodarczym. Od 1459 r. toruńska Rada pełniła rolę sądu wyższego dla wszystkich miast założonych na prawie chełmińskim.
Do Hanzy - najważniejszej organizacji handlowej średniowiecza - należał Toruń już kilkadziesiąt lat po lokacji, w 1280 r. W ten sposób bardzo szybko włączył się do systemu gospodarki europejskiej i stał sie jej ważnym ogniwem. O znaczeniu Torunia świadczy m.in fakt, że kilku torunian pełniło funkcję starszych kantoru Hanzy w Brugii. Stare Miasto Toruń jako najstarsze zwoływało zjazdy miast hanzeatyckich w ramach kwartału pruskiego, a jego przedstawiciele zawsze zasiadali jako pierwsi, przed przedstawicielami innych miast, w tutejszym Ratuszu Staromiejskim mieściło się archiwum Hanzy tegoż kwartału.
Niemieckojęzyczni w większości mieszczanie Torunia w dużej mierze przyczynili się do upadku państwa krzyżackiego i zwrócili do króla polskiego z ofertą przyłączenia do Królestwa Polskiego. Odgrywali główne role w antykrzyżackim Związku pruskim i mieli olbrzymi wkład w finansowaniu wojny 13-letniej. W działaniach zbrojnych nie ograniczyli się tylko do zburzenia zamku krzyżackiego w Toruniu, ale zdobywali też zamki w Brodnicy i Świeciu. Efekt był taki, że kończący wojnę II pokój toruński w 1466 r. zlikwidował państwo krzyżackie w dotychczasowej formie, a jego najcenniejsze ziemie znalazły się jako autonomiczna prowincja Prusy Królewskie w obrębie państwa polskiego.

780 lat temu, w 1230 r.
- pierwsi Krzyżacy przybywają na lewy brzeg Wisły pod Toruniem, gdzie w Nieszawie budują swoją warownię

750 lat temu, ok. 1260 r.
- rozpoczęcie budowy prezbiterium Kościoła św.św. Janów na miejscu starszej świątyni oraz budowa kościoła zakonu franciszkanów, na rdzeniu którego w XIV w. zbudowano obecny Kościół NMP.
- fundacja szpitala dla trędowatych, przy którym zbudowano najstarszy toruński przedmiejski Kościół św. Jerzego (nie zachowany)

730 lat temu, w 1280 r.
Stare Miasto Toruń stało się członkiem Hanzy, gdzie w tutejszym Ratuszu Staromiejskim mieściło się archiwum Hanzy kwartału pruskiego. W XIII i XIV w. Toruń był jednym z największych w Europie ośrodków handlowych (wywożono towary leśne i miedź, przywożono śledzie, sól, korzenie, sukna) przy szlakach handlowych z Węgier, Rusi i Litwy na Zachód, głównie do Flandrii, Westfalii i Śląska. Toruński port wiślany przyjmował statki pełnomorskie. W końcu XIV w. miasto przeżywało swój największy rozkwit, zamieszkiwało około 13 tys. mieszkańców i po królewskim Krakowie było największym miastem ziem polskich. Było jedynym pośrednikiem w handlu między Polską a Europą Zachodnią, wielkim ośrodkiem sztuki artystycznej i rzemiosła

570 lat temu, w 1440 r.
- Stare Miasto Toruń było współorganizatorem i członkiem zawiązanego w Kwidzynie Związku Pruskiego, z siedzibą jego Tajnej Rady w Starym Mieście Toruniu, która 4. lutego 1454 r. wypowiedziała Krzyżakom posłuszeństwo

510 lat temu,  22 września 1500 r.
- odlano i umieszczono na wieży Kościoła św.św. Janów dzwon Tuba Dei, zaliczany do największych (wtedy największy) dzwonów w Polsce, będący obecnie największym polskim dzwonem średniowiecznym

510 lat temu, w 1500 r.
- ukończono budowę najdłuższego w Polsce i drugiego po Krakowie stałego mostu na Wiśle. Istnienie tak unikatowego obiektu oznaczało wysoki poziom rozwoju cywilizacyjnego Torunia

500 lat temu w 1510 r.
-  król Zygmunt Stary przyznał Toruniowi prawo składu na sól krajową, a w 1543 r. na sól zamorską

360 lat temu, w 1650 r.
- otworzono w Toruniu posthalternię - stację pocztową (o historii poczty w Toruniu tutaj)

310 lat temu, w 1700 r.
- początek wojny północnej, która rozpoczyna okres klęsk i upadku Torunia, która przyniosła największe w jego historii zniszczenia w substancji zabytkowej; mimo tego do ok. 1740 r. Toruń, dzięki działalności wybitnych uczonych Gimnazjum Akademickiego, należy do najważniejszych ośrodków myśli wczesnooświeceniowej w Polsce; powstają pierwsze czasopisma (o historii czasopiśmiennictwa toruńskiego tutaj)

270 lat temu, w 1740 r.
- pierwsze w Toruniu i jedne z pierwszych w Polsce pomiary pogody

0x01 graphic

770 lat temu, w 1239 r. sprowadzono do Torunia franciszkanów, których klasztor, najstarszy w państwie krzyżackim, stał się siedzibą kustodii pruskiej (więcej tutaj).

750 lat temu, w 1259 r. Toruń jako pierwsze miasto w państwie otrzymuje przywilej budowy sukiennic i pomieszczeń Rady Miejskiej, co znaczy o dużej roli kupców sukiennych, będących jednocześnie rajcami - sprawującymi władzę w mieście (więcej tutaj).

610 lat temu, w 1399 r. pojawiła się pierwsza wzmianka pisana o istnieniu w Toruniu wodociągów (pierwsze wodociągi znane ze źródeł archeologicznych istnieją już przed połową XIV w.).

550 lat temu, w 1459 r. Rada Miejska Torunia przejęła od Rady Chełmna rolę sądu wyższego dla wszystkich miast założonych na prawie chełmińskim (pełniła ją aż do 1608 r.).

380 lat temu, w 1629 r. Toruń skuteczne odparł szturm w czasie najazdu szwedzkiego i tym samym, jako jedno z niewielu miast, oparł się Szwedom; miasta obroniły nowoczesne obwarowania bastionowe (o których więcej tutaj) oraz regularne miejskie siły zbrojne (o których więcej tutaj). Honorową i prestiżową formą wyróżnienia nieprzejednanego i niepokonanego Torunia, wiernego Rzeczypospolitej w czasie oblężenia szwedzkiego, wyrażającą wdzięczność królewską, był m.in. specjalny medal pamiątkowy, wybity w toruńskiej mennicy z inicjatywy króla Zygmunta III Wazy. Przedstawia on nadwiślańską panoramę miasta w kłębach dymu i ognia, otoczoną napisem w tłumaczeniu: „wierność i stałość ogniem doświadczona”, a na odwrocie: „Toruń przez nieprzyjaciół oblężony przy bożej pomocy mężnie przez obywateli obroniony d. 16 lutego 1629”.

200 lat temu, w 1809 r. po zajęciu Warszawy przez Austriaków rząd Księstwa Warszawskiego przenosi się do Torunia. Toruń staje się głównym ośrodkiem życia politycznego Księstwa i siedzibą jego Rady Stanu. Toruń odpiera atak austriacki.

50 lat temu, w 1959 r. odbyła się pierwsza edycja Festiwalu Teatrów Polski Północnej, jedynego wówczas przeglądu dorobku kilku scen polskich.

10 lat temu, w 1999 r. odbyła się wizyta w Toruniu papieża Jana Pawła II. W auli UMK doszło do pierwszego w historii spotkania papieża z rektorami wszystkich polskich uczelni wyższych. Na spotkaniu z pielgrzymami papież dokonał beatyfikacji ks. Frelichowskiego.

0x08 graphic
Inne okrągłe rocznice w 2009 r.: 8 stycznia 1559 Zygmunt August król polski potwierdził...

więcej >>

0x01 graphic

►  775 lat temu - w 1233 r. Toruń i Chełmno otrzymały prawa miejskie, stając się jednocześnie jednymi pierwszych lokowanych miast na ziemiach polskich

►  480 lat temu - w 1528 r. utworzono w Toruniu ogólnopruską mennicę królewską. Natomiast pierwsza mennica toruńska powstała już w 1238 r. Więcej o mennicach toruńskich tutaj.

►  450 lat temu - w 1558 r. król Zygmunt August nadał Toruniowi przywilej swobody wyznania.

►  440 lat temu - w 1568 r. utworzono w Toruniu gimnazjum miejskie, późniejsze sławetne Gimnazjum Akademickie.

►  150 lat temu - w 1858 r. w Toruniu po raz pierwszy na ziemiach polskich wydrukowano epopeję narodową - "Pana Tadeusza" A. Mickiewicza.

i

0x01 graphic

• 550 lat temu - w 1457 roku Kazimierz Jagiellończyk nadał Toruniowi liczne przywileje (tzw. przywileje kazimierzowskie)
W tzw. przywileju ogólnym Kazimierz Jagiellończyk potwierdził wszystkie dotychczasowe przywileje miasta oraz dokonane 8. 3. 1454 r. połączenie miast Starego i Nowego w jeden organizm miejski, nadał prawo sądów wielkich i małych i przyrzekł mianowanie swego zastępcy, burgrabiego, spośród rajców, przekazał także miastu znaczną część pokrzyżackich majątków ziemskich i obiektów przemysłowych komturstwa toruńskiego, zachował dla siebie prawo patronatu nad staromiejską farą św.św. Janów (Katedra św.św. Janów). Toruń stał się miastem królewskim o pełnej samodzielności. Drugi z przywilejów króla potwierdzał i rozszerzał toruńskie prawo składu. Obejmowało ono wszystkich kupców i wszystkie ich towary. Przywilej ten wprowadzał także przymus drożny: w komunikacji między Koroną a Gdańskiem należało korzystać z drogi przez Toruń pod karą konfiskaty towarów. W walce o realizację prawa składu doprowadził Toruń do zlikwidowania konkurującego z nim groźnego ośrodka położonego na przeciwległym brzegu Wisły, tj. Nieszawy. Trzeci z przywilejów dawał miastu prawo bicia monet srebrnych i złotych w toruńskiej mennicy.

•  470 lat temu - w 1537 roku zniesiono prawo składu na towary spławiane Wisłą - osłabienie dynamiki gospodarki Torunia i ostateczna utrata monopolu na handel morski na rzecz Gdańska

•  240 lat temu - w 1767 roku przez szlachtę protestującą pod protektoratem carycy Katarzyny II zawiązana została konfederacja dysydencka pod hasłem obrony praw politycznych i swobody wyznania.

•  140 lat temu - w 1867 roku powstała Gazeta Toruńska - pierwszy polski dziennik na Pomorzu Nadwiślańskim pod zaborem pruskim.

•  130 lat temu - w 1877 roku odwiedził Toruń Jan Matejko.

•  50 lat temu - w 1957 roku rozpoczęto generalny remont Ratusza Staromiejskiego, w wyniku którego przywrócono historyczne wnętrza i adaptowano całość na cele muzealne

•  10 lat temu - w 1997 roku toruński zespół staromiejski został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO.

0x01 graphic

Okrągłe rocznice w 2006 roku:

0x08 graphic
620 lat temu - w 1386 roku wybudowano Dwór Artusa, siedzibę patrycjuszowskiego Bractwa Św. Jerzego, w którym m.in. 540 lat temu podpisano drugi pokój toruński

0x08 graphic
610 lat temu - w 1396 roku rajca toruński staromiejski, Albrecht Russe zostaje mianowany na 2 lata komendantem zdobytego przez Hanzę Sztokholmu.

0x08 graphic
500 lat temu - w 1506 roku król Aleksander Jagiellończyk wydał dla Torunia przywilej pozwalający miastu na używanie po wsze czasy czerwonego wosku pieczętnego - koloru będącego atrybutem królewskim. Miało to przede wszystkim znaczenie prestiżowe i było zewnętrznym, widocznym dowodem łaski. Więcej tutaj.

0x08 graphic
540 lat temu - w 1466 roku zawarto drugi pokój toruński kończący polsko-krzyżacką wojnę trzynastoletnią, likwidujący państwo krzyżackie w dotychczasowej formie

0x08 graphic
510 lat temu - w 1496 roku właścicielem Kamienicy Pod Gwiazdą został znany humanista, Filippo Buonaccorsi (Kallimach)

0x08 graphic
430 lat temu - w 1576 roku w Ratuszu Staromiejskim z udziałem króla Stefana Batorego odbył się sejm polski

0x08 graphic
420 lat temu - w 1586 roku toruńskie Gimnazjum Akademickie opublikowało pierwsze na świecie czasopismo - rocznik pedagogiczny "Institutio Literata"

0x08 graphic
380 lat temu - w 1626 roku na ponownym sejmie z udziałem króla Zygmunta III Wazy podjęto decyzje podatkowe i inne związane z niebezpieczeństwem szwedzkim

0x08 graphic
370 lat temu - w 1636 roku w Kościele Mariackim uroczyście pochowano królewnę szwedzką, siostrę króla Zygmunta III Wazy - Annę Wazównę

0x01 graphic

Okrągłe rocznice w 2005 roku:

0x08 graphic
410 lat temu - w 1595 roku w toruńskim Kościele Mariackim odbył się synod generalny polskich protestantów (luteran, kalwinistów i braci czeskich) mający na celu zagwarantowanie zgody pomiędzy wyznaniami, stworzeniu jednolitej konfesji. Synod niczego właściwie nie zmienił w kwestii stosunków międzywyznaniowych, aż do zwołania Colloquium Charitativum w 1645 roku.

0x08 graphic
360 lat temu - w 1645 roku w Sali Mieszczańskiej toruńskiego Ratusza Staromiejskiego obradował synod Colloquium Charitativum.

0x08 graphic
250 lat temu - w 1755 roku urodził się wybitny anatom, lekarz, fizjolog, Samuel Thomas Sömmerring.

0x08 graphic
190 lat temu - w 1815 roku w wyniku postanowień Kongresu Wiedeńskiego Toruń został przekazany Prusom (do 1920 r.) jako nadgraniczny garnizon.

0x08 graphic
180 lat temu - w 1825 roku u swoich krewnych w Toruniu przebywał Fryderyk Chopin

0x08 graphic
130 lat temu - w 1875 roku założono Towarzystwo Naukowe w Toruniu.

0x08 graphic
70 lat temu - w 1935 roku powstała w Toruniu Pomorska Rozgłośnia Polskiego Radia

0x08 graphic
60 lat temu - w 1945 roku powstała dziś największa i najstarsza uczelnia w północnej Polsce - Uniwersytet Mikołaja Kopernika. 

Znani torunianie i wielcy w Toruniu

0x01 graphic

Samuel Thomas Sömmerring

(1755-1830) - najwybitniejszy anatom, lekarz, fizjolog przełomu XVIII i XIX wieku, od 1774 roku przebywał głównie w Niemczech. Główne jego dzieło - 5-tomowy podręcznik anatomii ciała ludzkiego. W 1791 roku odkrył tzw. żółtą plamkę. W 1810 roku skonstruował telegraf galwaniczny. Urodził się w kamienicy przy Rynku Staromiejskim 33.

Sömmerring był synem lekarza miejskiego, Johanna Thomasa i Reginy z domu Geret - córki pastora. Ukończył toruńskie Gimnazjum Akademickie i w wieku 19 lat wybrał się na studia medyczne do Getyngi, gdzie po czterech latach otrzymał dyplom doktora medycyny na podstawie rozprawy na temat anatomii mózgu ludzkiego. Praca ta przyniosła mu rosnące uznanie w świecie naukowym. Dwa egzemplarze z dedykacją autorską (jeden dla biblioteki gimnazjalnej) znajdują się w Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu.
Po studiach odbył podróż naukową do Holandii i Anglii, gdzie poznał m.in. Georga Forstera, przyszłego wybitnego pisarza. W wieku 25 lat został wykładowcą anatomii i chirurgii w Collegium Carolinum w Kassel, a po pięciu latach przeniósł się do Moguncji, gdzie wykładał anatomię i fizjologię na miejscowym uniwersytecie. Tam też, poczynając od 1791 roku, zaczął wydawać swe główne dzieło - 5-tomowy podręcznik anatomii ciała ludzkiego. W tymże roku odkrył tzw. żółtą plamkę - część siatkówki oka zbudowaną z elementów światłoczułych.
Zakres zainteresowań i pasji badawczych Sömmerringa był bardzo rozległy.
Sömmerring jako pierwszy wskazał na różnice między budową kośćca kobiety i mężczyzny. Uważa się, że to właśnie Sömmerring po raz pierwszy w 1795 roku zwrócił uwagę na związek pomiędzy paleniem tytoniu a częstym powstawaniem raka dolnej wargi u palaczy fajek. W tym samym roku publicznie wypowiedział swoje wątpliwości na temat kary śmierci przez ścięcie gilotyną; uważał, że głowa jeszcze chwilę po śmierci żyje i odczuwa cierpienie.
W 1796 roku w Królewcu Sömmerring opublikował głośną książkę pt. "O organie duszy", w której twierdził, że siedzibą duszy jest mózg. Po tej publikacji otrzymał liczne oferty objęcia posad renomowanych uniwersytetów. Przeniósł się jednak w 1805 roku do Monachium, do Bawarskiej Akademii Nauk. Tutaj zajął się bliżej fizyką i peleontologią.
Pracował m.in. nad skonstruowaniem telegrafu galwanicznego. Działanie urządzenia polegało na tym, że bateria połączona była 26 drutami (tyle, ile liter) z pojemnikiem z kwasem. Osoba przesyłająca wiadomość zamykała obwód odpowiadający danej literze. W pojemniku odbiorcy na elektrodzie tejże litery  rozpoczynała się elektroliza i pojawiały się pęcherzyki gazu. Pierwszą taką korespondecję przeprowadzono w Monachium na odległość 3 km. Projekt ten był z całą pewnością nowatorski, jednak nie mógł być stosowany na duże odległości ze względu na problemy związane z izolacją przewodów.
W 1820 roku wrócił do Frankfurtu nad Menem, gdzie aż do śmierci zajmował się porównywaniem anatomii zwierząt kopalnych i obserwacją plam na słońcu. Nie zapomniał o rodzinnym mieście - w 1827 roku podarował swojej szkole zestaw przyrządów fizycznych, książki i akwarele; część z tych zbiorów przechowywana jest do dziś w Książnicy Kopernikańskiej.

Więcej:
Wybitni ludzie dawnego Torunia, red. M. Biskup, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Prace popularnonaukowe nr 39, PWN, Warszawa, Poznań, Toruń 1982

Samuel Bogumił Linde

(1771-1847) - twórca pierwszego 6-tomowego Słownika Języka Polskiego o charakterze historycznym. Urodził się w nieistniejącej już kamienicy przy ul. Małe Garbary 2.

Linde urodził się w nieistniejącej dziś kamienicy przy ul. Małe Garbary 2. Dziś w tym miejscu stoi XIX-wieczny budynek, na którym umieszczono tablicę pamiątkową jemu poświęconą. Linde ma także swój pomnik stojący od 1976 roku przed gmachem Książnicy Kopernikańskiej przy ul. Słowackiego. Poza tym jego imię nosi jedna z ulic na Bydgoskim Przedmieściu, III Liceum Ogólnokształcące, a także Nagroda Literacka Miast Partnerskich Torunia i Getyngi przyznawana litearatom w czasie Toruńskiego Festiwalu Książki odbywającego się corocznie w listopadzie.
Samuel Bogumił Linde był twórcą pierwszego, 6-tomowego Słownika Języka Polskiego o charakterze historycznym, zawierającego 60 tysięcy haseł z zestawu druków i języka potocznego. To wybitne osiągnięcie nauki polskiej doby oświecenia po raz pierwszy zostało opublikowane w latach 1807-1814.
Linde studiował teologię, filozofię i języki orientalne na uniwersytecie w Lipsku, gdzie w 1791 roku został lektorem języka polskiego. Jako zaufany człowiek, bibliotekarz i współpracownik w latach 1795-1803 zajmował się gromadzeniem zbiorów bibliotek Józefa Maksymiliana Ossolińskiego, co pozwala uznać go za współtwórcę jednej z najznakomitszych polskich bibliotek - Ossolineum. W 1804 roku przyjął rektorat utworzonego Liceum Warszawskiego. Działalność publiczna Lindego miała charakter polityczny, oświatowy, naukowy i bibliofilski. Był m.in. członkiem Izby Edukacyjnej kierującej sprawami oświaty Księstwa Warszawskiego, radcą Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, jednym z organizatorów i pierwszych wykładowców Uniwersytetu Warszawskiego. Jego działalność naukowa i wydawnicza koncentrowała się wokół prac o charakterze słownikowym, bibliograficznym oraz z zakresu językoznawstwa, dziejów piśmiennictwa i przekładów. W 1844 roku otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Torunia.

Więcej:
Piskorska H.: Linde z Torunia, Toruń 1960
Salmonowicz S.: Obrońcy i miłośnicy języka polskiego w Toruniu XVI-XVIII w., Książnica Miejska, Toruń 1979
Samuel Bogumił Linde twórca pierwszego słownika języka polskiego, Prace Książnicy Miejskiej, Toruń 1977

Fryderyk Skarbek

(1792-1866) - ekonomista, publicysta, pisarz, współautor głośnych felietonów satyrycznych; czołowy przedstawiciel polskiej myśli ekonomicznej w okresie Królestwa Polskiego, profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Ojciec chrzestny Fryderyka Chopina.

Urodził się przy ul. Mostowej 14 (patrz: Pałac Fengera), co upamiętnia stosowna tablica pamiątkowa. W Toruniu spędził pierwsze 6 lat życia w domu dziadka; po jego śmierci zamieszkał w Izbicy Kujawskiej u swego ojca. Wstępny okres edukacji odbywał pod kierunkiem Mikołaja Chopina (ojca Fryderyka Chopina, którego był ojcem chrzestnym; sam Fryderyk przebywał także w Toruniu), a w 1805 roku wstąpił do Liceum Warszawskiego, kierowanego przez torunianina Samuela Bogumiła Lindego (patrz wyżej), któremu pomagał w pracach nad Słownikiem Języka Polskiego. W latach 1809-1811 studiował w Paryżu języki obce, prawo karne, literaturę, a także chemię. Po powrocie do kraju rozpoczął karierę urzędniczą, uprawiał działalność publicystyczną, pracował jako profesor na Uniwersytecie Warszawskim wykładając ekonomię polityczną. Opublikowana i pozostawiona w rękopisie spuścizna intelektualna Skarbka jest ogromna i wszechstronna. Jedną z jego głównych zasług jest przeniesienie na grunt polski i samodzielne rozwijanie zasad ekonomii. Jego największe dzieło naukowe to Ogólne Zasady Gospodarstwa Narodowego.
Jego imię nosi plac obok dworca Toruń Wschodni.

Więcej:
Bartoszewicz A.: Toruń w życiu i twórczości Fryderyka Skarbka, Rocznik Toruński, t. 1, Toruń 1966 

Paweł Guldeniusz

(1588-1658) - wybitny aptekarz toruński, nadworny aptekarz króla Władysława IV Wazy i Jana Kazimierza. Autor pierwszego polsko-niemiecko-łacińskiego farmaceutycznego słownika zawierającego m.in. opisy ówczesnych leków i chorób oraz podręcznika dydaktycznego (1641 r.).

Guldeniusz urodził się w Królewcu w Prusach Książęcych, praktykę aptekarską rozpoczął w Wilnie, potem kontynuował w Gdańsku, Toruniu i Berlinie. Po studiach w Wittenberdze wrócił do Torunia, gdzie w 1623 roku nabył aptekę na ul. Szczytnej. Jako aptekarz królewski brał udział ze swoją apteką polową w wyprawie wojennej Władysława IV pod Smoleńsk w 1634 roku. Od 1640 roku serwitor królewski. Jako jeden z dwóch aptekarzy w Polsce posiadał oficjalne zezwolenie na przyrządzanie uniwersalnego leku - driakwi. Gdy w 1629 roku wybuchła w Toruniu zaraza, opracował specjalną receptę tego leku, którą ogłosił drukiem w postaci tabeli "Andromachi Senioris Theriaca in Usum..." (Toruń 1630 r.).
Jego syn, Paweł Guldeniusz junior również był aptekarzem.

Więcej:
Głowacki W. W.: Pierwszy polski słownik farmaceutyczny i jego autor - Paweł Guldeniusz, Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu, R 57, z. 1, Toruń 1953,
Mameła Z.: Paweł Guldeniusz - aptekarz toruński w świetle nieznanych dokumentów, Framacja Polska, t. 37, nr 3, Warszawa 1981
Mameła Z.: Poczet lekarzy i aptekarzy dawnego Torunia, ROSiOŚK, Toruń 1998 

Bartholomäus Strobel

(1591-1647) - malarz manierystyczno-barokowy, serwitor cesarzy Macieja i Ferdynanda II, malarz nadworny króla Władysława IV Wazy; stworzył najwięcej portretów króla i na najlepszym poziomie artystycznym. Pracował we Wrocławiu (gdzie się urodził), Gdańsku, Elblągu i Toruniu - wpływ malarstwa pomorskiego. W twórczości widoczne również wpływy artystów z kręgu dworu Rudolfa II w Pradze. Malował obrazy religijne i wnikliwie charakteryzowane portrety. Do scen religijnych wprowadzał współczesne postacie.

Na zdjęciu niżej: obraz Strobla Koronacja Madonny, olej na płótnie w kościele w Radzyniu Chełmińskim. Kliknij aby powiększyć.

Strobel osiedlił się w Toruniu w 1638 roku i tu realizował wiele dzieł dla kościołów we Włocławku, Pelplinie, Radzyniu Chełmińskim, Koronowie. Wywarł niewątpliwie duży wpływ na toruńskich malarzy zrzeszonych w cechu malarskim, co daje się zauważyć wśród wielu obrazów tego okresu.
W Toruniu jego pędzla są obrazy w 2 kościołach: w Katedrze św.św. Janów (w kaplicy św. Stanisława Kostki) obraz ołtarzowy, przedstawiający Madonnę z Dzieciątkiem i św. Stanisławem Kostką oraz prawdopodobnie jego autorstwa jest też obraz przedstawiający Matkę Boską z Dzieciątkiem adorowaną przez św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelistę (na zachodniej ścianie nawy południowej), i w Kościele św. Jakuba obraz Ukrzyżowanie (w kaplicy św. Krzyża).
Z portretów toruńskich znany jest portret Władysława IV na tle kotary, odsłaniającej po prawej stronie scenę hołdu malborskiej załogi na koniach (obraz zaginął bez wieści w czasie II wojny światowej) oraz portrety rajców Jakuba Koyego i Mikołaja Hübnera, przechowywane w Muzeum Okręgowym w Ratuszu Staromiejskim (ekspozycja Toruński Portret Mieszczański).

Więcej:
Artyści w dawnym Toruniu, red. J. Poklewski, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Prace popularnonaukowe nr 43, PWN, Warszawa 1985

Heinrich Stroband starszy

(1548-1609) - ławnik, rajca i najwybitniejszy burmistrz toruński (1587-1609), promotor i twórca Gimnazjum Akademickiego w Toruniu, mecenas ruchu intelektualnego; współtwórca kodyfikacji prawa chełmińskiego; mecenas sztuki, bibliofil, kolekcjoner, humanista, właściciel majątków ziemskich (Brzezinko i Pruska Łąka) i browaru, kupiec, członek kupieckiej spółki założonej w 1607 roku, produkującej i sprzedającej sukno. Urodzony w Toruniu, syn burmistrza toruńskiego Johanna Strobanda. Kształcił się na uniwersytetach we Frankfurcie nad Odrą, Tybindze, Wittenberdze, Strasburgu i Bazylei. Od 1575 roku ławnik staromiejski, od 1586 roku rajca miejski, od 1587 roku burmistrz, 6-krotny nadburmistrz, 5-krotny burgrabia królewski w Toruniu. 

Stroband brał aktywny udział w życiu politycznym Prus Królewskich oraz w pracach organizacyjnych na rzecz miasta; rzecznik unowocześnienia miasta. Za jego rządów Toruń przeżywał szczególnie pomyślny okres rozwoju gospodarczego i kulturalnego. Dzięki niemu m.in. Zygmunt III Waza wydał zgodę na budowę nowych obwarowań bastionowych (patrz: Zarys rozwoju fortyfikacji w Toruniu), rozbudowano w latach 1601-1603 Ratusz Staromiejski, w 1594 roku uruchomiono Gimnazjum Akademickie ze wspaniałą biblioteką, zbudowano w 1597 roku zbrojownię miejską przy ul. św. Anny (ob. Kopernika), w 1601 roku Ekonomię i Odwach Miejski czyli Wartę na rogu ul. Szerokiej i Żeglarskiej, w 1595 roku czynił Stroband bezskuteczne starania o powołanie uniwersytetu, w tymże roku zwołano do Torunia generalny synod różnowierców polskich. Stroband był człowiekiem, dla którego punktem honoru było postawienie rodzinnego miasta na takie wyżyny, aby zajaśniało ono wśród miast Prus Królewskich i na całą Rzeczpospolitą Obojga Narodów blaskiem świetnej zachodniej kultury.
W latach 1891-1920 i 1939-1945 imię Strobanda nosiła ul. Małe Garbary.

Więcej:
Wybitni ludzie dawnego Torunia red. M. Biskup, TNT, Prace popularnonaukowe nr 39, PWN, Warszawa, Poznań, Toruń 1982

Georg Friedrich Steiner

(1704-1766) - mistrz cechu białoskórników, grafik amator, autor zbioru znakomitych rysunków wielu budowli i widoków miasta. Jest to graficzna kronika współczesnego mu (ok. 1730-1750 r.) Torunia, odpowiednik kronik pisanych. Zbiór ten liczy 128 rysunków dotyczących głównie Torunia i jego obiektów, a także kilku miast Ziemi Chełmińskiej (Chełmna, Brodnicy) i innych (Elbląga, Królewca).

Pod koniec XVIII wieku Album Steinera stał się własnością S. T. Sömmerringa (patrz wyżej). Po jego śmierci (1830 r.) Album przechowywali jego potomkowie we Frankfurcie nad Menem. Dopiero w 1913 roku został wypożyczony do Torunia i tutaj sfotografowano go w pomniejszeniu. W 1919 roku oryginał, z inicjatywy towarzystwa Coppernicus-Verein für Wissenschaft und Kunst, został zakupiony przez pruskie władze miasta dla Archiwum Miejskiego. W 1925 roku został częściowo opublikowany. W czasie II wojny światowej rysunki z Albumu służyły na wystawach jako koronny dowód "niemieckości miasta" i argument za powrotem miasta do Niemiec. W 1944 roku Album został wywieziony do Niemiec gdzie zaginął; dziś jest znany tylko z odbitek fotograficznych.
Do spuścizny Steinera sięgają dzisiaj historycy sztuki i konserwatorzy, przywracający Toruniowi dawny wygląd architektoniczny. Na podstawie jego rysunków można poznać wiele obiektów, dziś już nie istniejących (patrz też: Toruń nieistniejący).
W Albumie Steinera można więc znaleźć 121 rysunków, m.in. dawny gmach Dworu Artusa, Ratusz Staromiejski sprzed bombar-dowania w czasie oblężenia szwedzkiego w 1703 roku, dawny wygląd Pałacu Meissnera, kolegium jezuickiego, Pałacu Fengerów, kaplice Kościoła św. Jerzego, Kościół św. Mikołaja, Ratusz Nowomiejski i wiele innych, a także herby rodowe patrycjatu toruńskiego i mapy Torunia.

Więcej:
- Artyści w dawnym Toruniu, red. J. Poklewski, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Prace popularnonaukowe nr 43, PWN, Warszawa, Poznań, Toruń 1985
- Biskup M.: Losy "Albumu Torunia i ziemi chełmińskiej" Jerzego Fryderyka Steinera z połowy XVIII stulecia, Rocznik Toruński, t. 24, Toruń 1997
- Mikulski K.: Koleje życia Georga Friedricha Steinera, toruńskiego rysownika i białoskórnika (1704-1766), Zapiski Historyczne, t. LXIV, z. 2, Toruń 1999
- Toruń i miasta ziemi chełmińskiej na rysunkach J. F. Steinera z pierwszej połowy XVIII w. (tzw. Album Steinera), red. M. Biskup, Toruń 1998
- Wybitni ludzie dawnego Torunia, red. M. Biskup, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Prace popularnonaukowe nr 39, PWN, Warszawa, Poznań, Toruń 1982

Piotr Artomius

(1552-1609) - kaznodzieja luterański, pisarz. Był znanym pisarzem religijnym posługującym się polszczyzną renesansową oraz pedagogiem związanym z Gimnazjum Akademickim w Toruniu. Pisał liczne panegiryki, kazania, utwory religijne, pieśni kościelne. Najważniejszym jego dziełem był głośny kancjonał w języku polskim wydany w 1587, tzw. kancjonał toruński, zatytułowany Cantional albo Pieśni Duchowne z Pisma Ś. ku czci a chwale P. Bogu sporządzone. Do XVIII w. doczekał się kilkanaście dalszych wydań i przeróbek. Kancjonały Artomiusza odegrały znaczą rolę w dziejach ewangelickiego piśmiennictwa religijnego i muzyki staropolskiej. W ramach prac nad podręcznikami dla toruńskiego gimnazjum wydał w 1591 słownik i podręcznik polsko-łacińsko-niemiecki zatytułowany Nomenclator selectissimas rerum appelationes tribus linguis Latina, Germanica, Polonica in usum scholarum Borussiacarum et Polonorum, który stał się jedną z najważniejszych książek do nauki języka polskiego w XVII w.

Urodził się 26 lipca 1552 r. w Grodzisku Wielkopolskim. Po ukończeniu szkoły parafialnej w Grodzisku był od 1573 r.  domowym nauczycielem Jana i Mikołaja Ostrorogów. Po paru latach dzięki pomocy finansowej i protekcji Ostrorogów wpisał się w 1577 r. na uniwersytet w Wittenberdze, jednak już w 1578 r. przyjechał do Warszawy, gdzie został wyświęcony na kaznodzieję lutrerańskiego. W 1586 r. został kaznodzieją polskim i pastorem przy kościołach św. Jerzego i Mariackim w Toruniu i odtąd do końca życia związał się w Toruniem.
Jako zwolennik zgody między wyznaniami kalwińskim i luterańskim wielokrotnie występował publicznie, a w szczególności w czasie głośnego synodu polskiego protestantyzmu, który odbył się w Toruniu w 1595 r.
Swymi utworami na przełomie XVI i XVII w. zapoczątkował wielką toruńską tradycję protestanckiej literatury religijnej w języku polskim.

Więcej:
S. Salmonowicz: Piotr Artomiusz (Krzesichleb). Kaznodzieja luterański i pisarz [w]: Wybitni ludzie ludzie dawnego Torunia, Warszawa-Poznań-Toruń 1982
S. Salmonowicz: Obrońcy i miłosnicy języka polskiego w Toruniu XVI-XVIII w., Toruń 1979

Adam Freytag

(Freitag; 1608-1650) - inżynier wojskowy, lekarz, profesor; znawca sztuki fortyfikacyjnej,. Autor dzieła "Architectura Militaris Nova et Aucta...", wydanego w Lejdzie w 1631 roku, uważanego za najlepszy podręcznik fortyfikacji tzw. staroholenderskiej. Urodził się w kamienicy przy ul. Mostowej 34 (o czym informuje stosowna tablica pamiątkowa).

0x01 graphic

Studiował w słynnym toruńskim Gimnazjum Akademickim, od 1625 roku dzięki stypendium Rady Miejskiej na Uniwersytecie we Frankfurcie nad Odrą, od 1629 roku medycynę w Lejdzie.
Walczył przeciwko Hiszpanom w 1629 roku. Po powrocie do kraju w latach 1634-1636 wykładał matematykę i astronomię w Gimnazjum Akademickim w Toruniu oraz konsultował budowę nowych fortyfikacji bastionowych w Toruniu (o fortyfikacjach więcej tutaj), następnie przebywał na dworze Janusza Radziwiłła jako profesor liceum w Kiejdanach na Litwie (gdzie zmarł i jest pochowany); nadzorował też twierdze Radziwiłłów.

Więcej:
Mikulski K.: Dom i środowisko rodzinne Adama Freitaga, Fortyfikacja, t. 5, 1998
Słownik Biograficzny Pomorza Nadwiślańskiego, t. 1, red. S. Gierszewski, Wyd. Gdańskie, Gdańsk 1992
Toruński Słownik Biograficzny, t. 1, red. K. Mikulski, Towarzystwo Miłośników Torunia, Toruń 1998
Wybitni ludzie dawnego Torunia, red. M. Biskup, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Prace Popularnonaukowe nr 39, PWN, Warszawa-Poznań-Toruń 1982

Jakub Kazimierz Rubinkowski

(1668-1749) - pierwszy polski pocztmistrz królewski, rajca katolicki i burgrabia królewski, walczył w XVIII wieku o polskość Torunia. Urodził się w Szaflarach na Podhalu.

Karierę zrobił na dworze króla Jana III Sobieskiego, którego cieszył się zaufaniem. W 1696 roku został wpisany na listę obywateli - przybyszów miasta Torunia jako kupiec. Tu dzięki bogatemu ożenkowi, swoim kontaktom i pracy na stanowisku komisarza celnego, dorobił się sporego majątku. Stał się właścicielem kilku kamienic. W bliskości Nowego Miasta zakupił 3 parcele (Grzeszowską, Pruszkowską i Wilinowską), zakładając początkowo folwark, następnie wieś, której nadał nazwę Rubinkowo. Tu pobudował dworek, będący letnią rezydencją oraz browar, karczmę, młyn i owczarnię.
Równolegle Rubinkowski jako komisarz celny był aktywnym kupcem i agentem handlowym, a od 1715 roku, po uzyskaniu od króla Augusta II Mocnego patentu, piastował zaszczytne i dochodowe stanowisko pocztmistrza królewskiego w Toruniu (patrz też: Zarys historii poczty w Toruniu. Redagował wówczas popularną gazetę, której odbiorcami byli najwięksi dygnitarze ówczesnej Rzeczypospolitej. W 1724 roku, na mocy dekretu komisji sejmowej po tumulcie toruńskim, uzyskał godność rajcy miejskiego (1 z 4 rajców katolickich wprowadzonych do rady aby osłabić pozycję patrycjatu protestanckiego), będąc rzecznikiem i przywódcą interesów katolików toruńskich. Od tej pory, pełniąc od 1731 roku również 17 razy funkcję burgrabiego królewskiego, a od 1732 roku burmistrza, prowadził w Toruniu nieprzerwaną działalność publiczną. Był jednym z nielicznych toruńskich katolików wśród wysokiej rangi urzędników miejskich i przedstawicieli elity władzy, a jednocześnie literatem, publicystą, bibliofilem i miłośnikiem sztuki, czego wyrazem była fundacja 19 obiektów znajdujących się w toruńskich kościołach, w tym restauracja epitafium Mikołaja Kopernika (patrz: O kopernikowskich pamiątkach) w Katedrze św.św. Janów.
Rubinkowski mieszkał w kamienicy przy ul. Żeglarskiej 11.
Na terenach dawnej posiadłości istnieje obecnie największa dzielnica mieszkaniowa Torunia - Rubinkowo.
Imię Rubinkowskiego nosi jedna z ulic na Mokrym Przedmieściu.

Więcej:
Gumowski M.: Herbarz patrycjatu toruńskiego, Roczniki TNT, R. 74, z. 3, Toruń 1970
Maliszewski K.: Agencja informacyjna Jakuba Kazimierza Rubinkowskiego, Zapiski Historyczne, t. 48, z. 3, Toruń 1983
Maliszewski K.: Jakub Kazimierz Rubinkowski. Szlachcic, mieszczanin toruński, erudyta barokowy, Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu, R. 81, z. 1, Toruń 1982
Wybitni ludzie dawnego Torunia, red. M. Biskup, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Prace Popularnonaukowe nr 39, PWN, Warszawa-Poznań-Toruń 1982

Johann Christian Bierpfaff

(ok. 1600 - ok. 1680) - jeden z najwybitniejszych barokowych złotników w Polsce. Nadworny złotnik królewski. Autor plakiet figuralnych na sarkofagach w grobach królewskich na Wawelu (m.in. króla Władysława IV i królowej Cecylii Renaty - oba przed 1648). Wykonał figury do ołtarza Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze. Wykonywał także monstrancje i kielichy dla kościołów.

Urodził się w Dithmarschen, zachodniej części Holsztynu. W 1623 r. po raz pierwszy przebywał w Toruniu odbywając wędrówkę czeladniczą. Od połowy lat 40. XVII w. pracował na dworze królewskim jako złotnik nadworny, początkowo w Krakowie, później w Warszawie. Prowadząc pracownię nadworną wykonał m.in. trumny pochówkowe członków rodziny królewskiej Wazów w podziemiach katedry wawelskiej oraz figury świętych, aniołów i ornamenty dla ołtarza kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze.
Jednak ok. 1650 r. osiadł w Toruniu, gdzie otworzył warsztat, a w 1653 r. został wpisany na listę toruńskich mistrzów cechowych. Tutaj powstały jego kolejne wybitne dzieła, m.in. kielich dla katedry fromborskiej (po 1655 r.), kubki, kufle z bogatą dekoracją figuralno-ornamentalną.

Więcej:
Artyści w dawnym Toruniu, red. J. Poklewski, PWN, Warszawa, Poznań, Toruń 1985
T. Chrzanowski, M. Kornecki: Złotnictwo toruńskie, PWN, Warszawa 1988
M. Woźniak: Sztuka złotników toruńskich okresu manieryzmu i baroku, PWN, Warszawa, Poznań, Toruń 1987

Filippo Buonaccorsi (Kallimach)

(1437-1496) - włoski humanista i pisarz polityczny, tworzący w języku łacińskim, mieszczanin, dyplomata.

Na zdjęciu poniżej - płyta nagrobna Kallimacha w kościele dominikanów w Krakowie, kopia w Muzeum-Domu Kopernika w Toruniu

Ścigany za udział w spisku na życie papieża Pawła II uciekł w 1468 roku z Rzymu, od 1470 roku przebywał w Polsce, początkowo na dworze Grzegorza z Sanoka; od 1472 roku wykładowca w Akademii Krakowskiej, od około 1474 roku na dworze Kazimierza IV Jagiellończyka (sekretarz, doradca królewski, wychowawca i nauczyciel synów króla), następnie Jana Olbrachta (patrz niżej). Współtwórca i realizator polityki Jagiellonów.
Kallimach, którego łączyły więzi przyjaźni z rodziną Koperników, a zwłaszcza biskupem Lucasem Watzenrode, kilka razy przebywał w Toruniu. Pierwszy raz przybył do Torunia w 1474 roku z królem Kazimierzem Jagiellończykiem. Szalejąca wtedy w mieście epidemia dżumy spowodowała, że dwór osiadł na Dybowie.
Latem 1494 roku Kallimach kolejny raz przybył do Torunia (zamieszkał w kamienicy przy Bramie Żeglarskiej) aby przygotować w mieście jesienno-zimową wizytę nowowybranego króla Jana Olbrachta. Wizyta trwała półtora miesiąca (31. październik - 9. grudzień) 1494 roku i 4 miesiące (28. styczeń - 31. maj) 1495 roku, w czasie której przy pomocy Kallimacha Król załatwiał sprawy pruskie, a także odebrał hołd od stanów pruskich. Z inicjatywy Kallimacha doszło wówczas także do pojednania z Królem bpa Watzenrodego, który stał się zaufanym doradcą Jagiellonów. Kallimach był też jednym z autorów pomysłu przeniesienia Krzyżaków z Prus Książęcych na Podole do walki z Tatarami i Turkami.
W czasie kolejnego pobytu, trwającego od grudnia 1495 roku, w lutym 1496 roku od Heinricha Snellenberga zakupił Kallimach m.in. ob. Kamienicę Pod Gwiazdą oraz dom przy Bramie Żeglarskiej, w którym mieszkał w 1494 roku. Jednak już w lipcu tegoż roku domy te sprzedał i na trwale opuścił Toruń.

Anna Wazówna

(1568-1625) - królewna szwedzka, córka Jana III szwedzkiego i Katarzyny Jagiellonki, siostra króla polskiego, Zygmunta III Wazy. W Polsce przebywała w latach 1587-1589, w 1592 i od 1598 roku na stałe. Wywierała znaczny wpływ na Zygmunta III, podtrzymując jego pretensje do tronu szwedzkiego.

Anna Wazówna była kobietą dobrze wykształconą, wrażliwą o dużym uroku osobistym, znała 5 języków obcych, interesowała się nauką, a szczególnie botaniką i ziołolecznictwem. Roztaczała opiekę nad emigrantami ze Szwecji i protestantami.
W 1604 roku otrzymała starostwo w Brodnicy oraz w 1611 roku w Golubiu, gdzie znacznie rozbudowała zamek w duchu renesansu. Powodem opuszczenia Wawelu była nietolerancja religijna. Król był katolikiem, Anna zaś praktykującą luteranką.
Zmarła w Brodnicy, a ponieważ była protestantką zamknięto przed nią królewskie podziemia katedry wawelskiej i przez 11 lat ciało królewny pozostawało nie pochowane w jednym z pomieszczeń zamku brodnickiego. Dopiero w 1636 roku z inicjatywy króla Władysława IV Wazy przeniesiono zwłoki do protestanckiego wówczas Kościoła Mariackiego w Toruniu, gdzie w lewej ścianie prezbiterium wybudowano specjalną kaplicę nagrobną. Tytułem do pochowania księżniczki w Toruniu były jej związki z tutejszymi humanistami, których była protektorką, a także istnienie jednego z najważniejszych kościołów protestanckich.
Ponowny pogrzeb Anny Wazówny odbył się w 1995 roku. W uroczystości tej wzięli udział hierarchowie kościoła katolickiego i kościołów protestanckich Polski i Szwecji; obecny był przedstawiciel Ojca Świętego, kardynał Edward Cassidy oraz Nuncjusz Apostolski, abp Józef Kowalczyk, ponadto politycy, uczeni, ludzie świata kultury.
Pogrzeb ten kończył obchody 350. rocznicy Colloquium Charitativum, a spowodowany był pracami restauracyjnymi prowadzonymi w Kościele Mariackim, podczas których otwarto i uporządkowano kryptę, a królewskie kości zostały zbadane i ostatecznie zidentyfikowane przez antropologów. 

Więcej:
Kurkowska G.: Anna Wazówna 1568-1625. Polskie losy szwedzkiej królewny, Toruń 1995
Saar-Kozłowska A.: Colloquium Charitativum Secundum i pochówek Anny Wazówny. Obchody Międzynarodowego Roku Tolerancji w Toruniu (12-15. 10. 1995), Rocznik Toruński, t. 23, Toruń 1996
Saar-Kozłowska A.: Infantka Szwecji i Polski Anna Wazówna 1568-1625. Legenda i rzeczywistość, Toruń 1995
Urbański A.: Anna Wazówna, Pomorze i Kujawy. Dwumiesięcznik turystyczno-krajoznawczy, nr 1 (2), Toruń styczeń-luty 1999

Jan Olbracht

(1459-1501) - król Polski od 1492 roku, syn Kazimierza Jagiellończyka. Na podstawie jego przywileju wybudowano w 1500 roku w Toruniu drugi stały (po krakowskim) i najdłuższy w Polsce most na Wiśle, co było dowodem wysokiej cywilizacji miasta. Był to jeden z 14 królów polskich, którzy często odwiedzali Toruń. Złożył on tutaj 3 spośród 49 wizyt królewskich, jakie odbyły się w Toruniu. Jako król przebywał w Toruniu łącznie około 6 miesięcy. Zmarł w 1501 roku w Sali Królewskiej Ratusza Staromiejskiego, serce pochowane w Katedrze Świętojańskiej.

Za jego panowania nastąpiło ostateczne przywiązanie chłopa do ziemi (statut piotrkowski z 1496 roku). Podjęta przez króla w 1499 roku wyprawa mołdawska zakończyła się ciężką klęską. Jan Olbracht panował tylko w Polsce; rządy na Litwie sprawował jego brat Aleksander.
W Koronie nie był lubiany za swe wygórowane ambicje i żądzę władzy. W Prusach Królewskich ceniono go za uszanowanie autonomii tej prowincji.
Był to pierwszy król, w którego wyborze i koronacji uczestniczyli (na podstawie przywilejów) posłowie Torunia.
Po raz pierwszy Jan Olbracht był w Toruniu w 1485 roku wraz z ojcem, bratem Zygmuntem i Aleksandrem. Jako król przebywał w Toruniu łącznie kilka miesięcy.
W 1494 roku przybył do Torunia wraz z Kallimachem (Buonaccorsi Filippo; patrz wyżej), bratem Zygmuntem Jagiellończykiem, dostojnikami koronnymi i przyjął w mieście przysięgę wierności od stanów Prus Królewskich i Rady Miejskiej Torunia oraz potwierdził przywileje Prus Królewskich. Wizyta, w czasie której załatwiano sprawy pruskie, trwała półtora miesiąca, po czym Król wyjechał do Elbląga i Malborka, by wrócić do Torunia w końcu stycznia 1495 roku na kolejne 4 miesiące. Tym razem pertraktował z Radą Pruską o uzyskanie większych środków pieniężnych na planowaną wyprawę antyturecką (m.in. przez nałożenie cła w porcie gdańskim, co było dla Torunia szczególnie na rękę), a także rozważano projekt Lucasa Watzenrodego (biskupa warmińskiego i wuja Mikołaja Kopernika) i Kallimacha przeniesienia Krzyżaków z Prus Książęcych na Podole, do walki z Tatarami i Turkami. Jak się później okazało, nie doszło do realizacji tego pomysłu.
W czasie swojej kolejnej wizyty w Toruniu w 1501 roku, przygotowując wyprawę zbrojną przeciw Krzyżakom (nowowybrany wielki mistrz krzyżacki Fryderyk odmówił przysięgi wierności zgodnie z postanowieniami II pokoju toruńskiego w 1466 roku, król planował przeniesienie siedziby diecezji chełmińskiej z Chełmży do Torunia. Zmarł jednak 17. czerwca w Sali Królewskiej Ratusza Staromiejskiego (co upamiętnia stosowna tablica pamiątkowa). W związku z potrzebą zabalsamowania jego zwłok przed transportem do Krakowa, wyjęto z ciała wnętrzności, a serce w specjalnej urnie wmurowano w jeden z filarów Kaplicy Kopernikowskiej Katedry św.św. Janów.
Król był w Toruniu powszechnie lubiany i szanowany.
W 1495 roku Toruń udzielił Królowi pożyczki w wysokości 2 tys. złotych węgierskich, którą Król usiłował spłacić nadając miastu m.in. wsie Morskie i Solno w powiecie świeckim oraz pewne czynsze ze Świecia.  Władca zapożyczył się też u burmistrza toruńskiego, Heinricha Krügera, któremu w ramach spłaty długu wydzierżawił w 1495 roku wieś Rogowo. W tym czasie inny patrycjusz, Johan vom Wege, otrzymał w dzierżawę wsie Węgorzyn i Kiełbasin za sumę 100 złotych węgierskich.

Martin Opitz

(1597-1639) - poeta niemiecki, współtwórca nowożytnej poezji niemieckiej, obrońca czystości języka niemieckiego; nadworny historiograf króla Władysława IV Wazy.

Urodził się w Bolesławcu na Śląsku. Nauki zdobywał w szkole miejscowej i w gimnazjum św. Marii Magdaleny we Wrocławiu, gimnazjum w Bytomiu, studiował prawo we Frankfurcie i Heidelbergu. Jako wybitny pisarz niemiecki dla poezji niemieckiej odegrał rolę tak wielką jak wcześniej w Polsce Jan Kochanowski. Służył na różnych dworach magnackich i królewskich. Był blisko związany z tradycjami polskiego protestantyzmu, z atmosferą kalwińsko-ariańską.
Opitz swoją pierwszą wizytę w Toruniu złożył prawdopodobnie w 1634 r., jednakże na dłuższy pobyt przybył tu jesienią 1635 r. będąc już wielce znanym i cenionym. W Toruniu zatrzymał się u księcia brzeskiego Jana Chrystiana (u którego był na służbie od 1633 r.), który sam przybył tu 20.10.1633 r. na wygnanie ze Śląska. Tutaj też Opitz znalazł schronienie w czasie rozgrywającej się też na Śląsku Wojny Trzydziestoletniej. W Toruniu pobyt Opitza miał duże znaczenie dla miejscowego środowiska intelektualnego, związanego z Gimnazjum Akademickim. Z niektórymi profesorami Gimnazjum Opitz utrzymywał już wcześniej bliskie kontakty. Tutaj kontynuował swoje historyczne prace naukowe i zajęcia literackie (napisał m.in. tragedię "Antigone"), publikował swoje utwory okolicznościowe, m.in. specjalny utwór panegiryczny z okazji ceremonii (w której też osobiście uczestniczył) pogrzebu królewny Anny Wazówny.
W Toruniu Opitz spotkał Gerarda Denhoffa (dowódcę wojskowego m.in. w czasie udanej obrony Torunia przed Szwedami w 1629 r., zaufanego dyplomaty króla Władysława IV Wazy), z którym już wcześniej zawarł znajomość. Denhoff zaprotegował Opitza u króla Władysława IV w czasie jego pobytu w Toruniu w styczniu 1636 r. Wtedy też Opitz wręczył królowi osobiście swój głośny wkrótce panegiryk w języku niemieckim ku jego czci jako władcy potężnego, zwycięskiego i tolerancyjnego. Władysław IV polecił Opitzowi towarzyszyć sobie w drodze do Gdańska i zapewne już wówczas zaproponował wstąpienie do swojej służby. Wkrótce w wyniku zasług otrzymał godność sekretarza królewskiego. Odtąd Opitz przebywał w Gdańsku, gdzie zmarł. (2007-11-02)

Więcej:
- Salmonowicz S.: Marcin Opitz a środowisko intelektualne toruńskie lat trzydziestych XVII w., AUNC, Historia XI, Toruń 1977,
- Salmonowicz S.: Toruń w czasach baroku i oświecenia, PWN, Warszawa, Poznań, Toruń 1982

Efraim Schröger

(1727-1783) - architekt klasycystyczny, prekursor stylu wczesnoklasycystycznego, twórca obiektów m.in. w Toruniu, Warszawie.

Ukończył toruńskie Gimnazjum Akademickie, w 1743 r. wyjechał do Warszawy, gdzie rozpoczął naukę u głośnego wówczas architekta saskiego, J. Z. Deybla, który już wcześniej pozostawał w bliskich stosunkach z rodziną Schrögerów. Współpracował też z innym znanym architektem D. J. Jauchem.
Według powszechnego sądu jego pierwszą samodzielną pracą był projekt kościoła ewangelickiego w Rynku Staromiejskim w Toruniu (obecnie katolicki kościół Św. Ducha) z 1753 r. Najprawdopodobniej on też zaprojektował ołtarz główny dla świątyni.
W Warszawie zaprojektował m.in. pałac Lelewelów, fasady kościołów: Wizytek, Dominikanów Obserwantów, Karmelitów Bosych, okazały dom Teppera, Skalskiego. Pracował też przy budowie pałacu arcybiskupiego w Skierniewicach. Wiele prac zlecił Schögerowi król Stanisław August Poniatowski (np. projekt grobowca dla carskiego ambasadora Kayserlinga, odnowienie koszar Korpusu Kadetów), który także jako pierwszemu architektowi polskiemu udzielił stypendium na wyjazd zagraniczny, którego celem poznanie było współczesnej architektury europejskiej i studium sztuki antycznej. W 1775 r. nadany mu został tytuł szlachecki oraz tytuł nadwornego architekta królewskiego.

Tony Halik

(1921-1999) - dziennikarz, podróżnik, autor książek podróżniczych i około 300 filmów dokumentalnych.

Urodził się przy ul. Prostej 8 , co upamiętnia stosowna tablica pamiątkowa. Podczas II wojny światowej członek RAF-u. Wkrótce po wojnie małżeństwo Halików rozpoczęło podróże wędrówką po Afryce i Azji, publikując serię reportaży w znanych czasopismach. W 1948 roku osiedlił się wraz z żoną w Argentynie i przyjął obywatelstwo tego kraju. Nastąpiły dalsze wyprawy podróżnicze: żegluga rzekami Ameryki Południowej i wędrówka po puszczach południowego regionu Boliwii oraz Amazonii i brazylijskiego stanu Mato Grosso. Jako korespondent sieci telewizyjnej NBC w Ameryce Łacińskiej, Halik wiele lat przebywał w Meksyku. W 1979 roku osiedlił się w Polsce na stałe.
Znany jest ze swych programów telewizyjnych pod wspólnym tytułem "Pieprz i Wanilia", takich jak: "180 tysięcy kilometrów", "Ostatni wolni Indianie", "Ścieżki w nieznane", "Tam, gdzie pieprz rośnie", "Tam, gdzie rośnie wanilia", "Nieznany kraj".
W lutym 2000 roku na domu, w którym się urodził przy ul. Prostej odsłonięto tablicę pamiątkową, ponadto w 2002 roku otwarto w Toruniu Muzeum Podróżników jemu m.in. poświęcone. 

Władysław Dziewulski

(1878-1962) - astronom.

0x01 graphic

Urodzony w Warszawie; w latach 1920-1941 profesor i dyrektor obserwatorium astronomicznego Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie; współzałożyciel i profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika (do Torunia przybył po II wojnie światowej wraz z kadrą naukową Uniwersytetu Stefana Batorego, co dało podstawy do tworzenia uniwersytetu w Toruniu), w latach 1945-1960 dyrektor Obserwatorium Astronomicznego UMK, w latach 1949-1956 prezes Towarzystwa Naukowego w Toruniu, od 1932 roku członek Polskiej Akademii Umiejętności, następnie Polskiej Akademii Nauk; inicjator badań z zakresu astrofizyki i astronomii gwiazdowej w Polsce.
Został pochowany na najstarszym toruńskim cmentarzu św. Jerzego. Jego imię nosi planetarium oraz jedna z ulic na Rubinkowie.

Więcej:
Biogramy uczonych polskich. Materiały o życiu i działalności członków AU w Krakowie, TNW, PAU, PAN, cz. 3, Ossolinem, Wrocław 1986
Burnicki A.: Wspomnienie o prof. dr Władysławie Dziewulskim, Rocznik Toruński, t. 6, Toruń 1971
Słownik Biograficzny Pomorza Nadwiślańskiego, t. 1, red. S. Gierszewski, Wyd. Gdańskie, Gdańsk 1992
Toruńscy twórcy nauki i kultury (1945-1985), red. M. Biskup, A. Giziński, TNT, PWN, Warszawa, Poznań, Toruń 1989
Toruński Słownik Biograficzny, t. 1, red. K. Mikulski, Towarzystwo Miłośników Torunia, Toruń 1998

Wilhelmina Iwanowska

(1905-1999) - astronom.

0x01 graphic

Urodzona w Wilnie, profesor tamtejszego uniwersytetu (do Torunia przybyła po II wojnie światowej wraz z kadrą naukową Uniwersytetu Stefana Batorego, co dało podstawy do tworzenia uniwersytetu w Toruniu); od 1946 roku profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, współtwórczyni astronomii na UMK, w latach 1960-1977 dyrektor Obserwatorium Astronomicznego UMK w Piwnicach. Od 1956 roku członek Polskiej Akademii Nauk, w latach 1973-1979 wiceprzewodnicząca Międzynarodowej Unii Astronomicznej; w 1950 roku wykryła różnice składu chemicznego gwiazd należących do różnych populacji, w latach 1934-1946 prowadziła jeden z pierwszych testów teorii pulsacji cefeid, w 1952 roku podała argumenty wskazujące na konieczność zmiany skali odległości galaktyk, prowadziła statystyczne badania populacji gwiazdowych.
W 1997 roku uzyskała tytuł Honorowego Obywatela Torunia. Imię jej nosi jedna z ulic na Podgórzu.

Więcej:
Toruński Słownik Biograficzny, t. 1, red. K. Mikulski, Towarzystwo Miłośników Torunia, Toruń 1998
Woszczyk A.: Wilhelmina Iwanowska (1905-1999), Rocznik Toruński, t. 26, Toruń 1999

Elżbieta Zawacka

(1909-2009) - kurierka Komendy Głównej Armii Krajowej, jedyna kobieta wśród słynnych "Cichociemnych" i druga Polka w historii Wojska Polskiego awansowana na stopień generała brygady, prof. Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

0x01 graphic

Urodziła się 19 marca 1909 r. w Toruniu. Po ukończeniu studiów poświęciła się pracy pedagogicznej w szkołach, jednocześnie działając na rzecz Przysposobienia Wojskowego Kobiet, którego była komendantką Regionu Śląskiego. Wzięła udział w kampanii wrześniowej, a następnie w pierwszych zalążkach konspiracji na Śląsku. Początkowo w Służbie Zwycięstwu Polski, następnie Związku Walki Zbrojnej, i wreszcie Armii Krajowej. Do końca 1940 r. kierowała łącznością Okręgu Śląskiego ZWZ. Później rozpoczęła się jej epopeja kurierki AK.
Znana w konspiracji pod pseudonimem "Zo" stała się prawdziwą legendą kurierów w okupowanej Europie. Wielokrotnie nielegalnie przekraczała granice przenosząc wiadomości i meldunki. Szkoliła też innych kurierów. Pełniła funkcję zastępcy szefa "Zagrody" - Działu Łączności zagranicznej Oddziału V Sztabu Komendy Głównej AK. Jej najsłynniejszy rajd wiódł poprzez Niemcy, Austrię, Francję i Hiszpanię do Anglii. "Zo" była jedyną kobietą "cichociemną". Na własną prośbę powróciła na spadochronie do okupowanego kraju 10 września 1943 r. Pracowała w szefostwie Wojskowej Służby Kobiet KG AK. Po upadku powstania warszawskiego nadal działała w służbie Państwa Podziemnego u boku gen. Okulickiego. Dostarczyła do Szwajcarii pierwsze szczegółowe meldunki o sytuacji w kraju po upadku powstania.
Po zakończeniu wojny włączyła się w struktury konspiracji antykomunistycznej w ramach organizacji Wolność i Niezawisłość. Powróciła także do pracy pedagogicznej - ukończyła studium pedagogiki społecznej i rozpoczęła pracę doktorską.
W 1951 roku została aresztowana przez Urząd Bezpieczeństwa. Więziona do 1955 r. Od 1956 r. powróciła do pracy naukowej i pedagogicznej. W 1965 r. uzyskała doktorat, a w 1972 r. habilitację. Wówczas też wróciła do rodzinnego Torunia, gdzie podjęła pracę na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Instytucie Pedagogiki i Psychologii. Równocześnie gromadziła materiały do dziejów Armii Krajowej, działała w środowisku kombatantów AK. Na skutek represji SB, dzięki którym m.in. zlikwidowano kierowany przez nią Zakład Andragogiki, odeszła przedwcześnie z pracy na uniwersytecie.
W latach osiemdziesiątych związana ze środowiskiem "Solidarności" była dla młodych autorytetem i wzorem patriotyzmu. Prof. Zawacka działała w Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskim a także współtworzyła Światowy Związek Żołnierzy AK. Jej wielkim dziełem jest powołanie do życia Fundacji "Archiwum Pomorskie Armii Krajowej". Fundacja nie tylko gromadzi dokumenty i relacje, ale także organizuje konferencje, zjazdy naukowe i wydaje liczne publikacje dokumentujące udział Pomorza w walce o niepodległość.
W grudniu 1995 r. decyzją Prezydenta RP Lecha Wałesy prof. Elżbieta Zawacka została odznaczona Orderem Orła Białego. Jest także odznaczona Krzyżem Orderu Virtuti Militari i pięciokrotnie Krzyżem Walecznych. 17 grudnia 1992 roku prof. Elżbieta Zawacka została przez mieszkańców rodzinnego Torunia wyróżniona tytułem honorowego obywatela.

Aleksander Wolszczan

(1946-  ) - astronom;  absolwent Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

Urodzony w Szczecinku. Od 1982 roku przebywa w USA. Początkowo pracownik Cornell University w Ithaca oraz Princeton University, następnie profesor University of Pennsylvania w Filadelfii. W latach 1994-2008 kierował astronomią na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika, od 1997 był dyrektorem Centrum Astronomicznego UMK w Piwnicach; od 1994 roku członek Polskiej Akademii Nauk.
Prowadząc w Arecibo (Portoryko) obserwacje, za pomocą największego na świecie radioteleskopu, odkrył w 1990 roku pulsar PSR B1257+12. W 1992 roku wysunął oficjalnie twierdzenie o istnieniu wokół pulsara układu planetarnego. Doniesienie to spotkało się ze sceptycznym przyjęciem części uczonych. W 1994 roku w wyniku dalszych badań opublikował nowe dane dotyczące odkrytego przez siebie pozasłonecznego układu planetarnego, potwierdzające odkrycie.
W 1992 roku otrzymał Nagrodę Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej.
Patrz też: Piernikowa Aleja Gwiazd.

ostatnia aktualizacja: 2009-11-28 19:30

Historia czasopiśmiennictwa toruńskiego

0x08 graphic
Początki czasopiśmiennictwa toruńskiego miały miejsce w okresie złotego wieku - wielkiego rozwoju intelektualnego i kulturalnego Torunia, zwanego wtedy Królową Wisły. Działające wówczas prężnie słynne toruńskie Gimnazjum Akademickie, oddziałujące intensywnie na całe Prusy Królewskie i ściągające do Torunia młodzież i uczonych mężów z całej niemal środkowej Europy, było właśnie miejscem skupiającym i tworzącym środowisko naukowe. Tutaj też powstawały pierwsze toruńskie i polskie czasopisma. W przeważającej mierze były to publikacje naukowe. Pierwszą z nich było jedyne wtedy na świecie czasopismo pedagogiczne "Institutio Literata" - rocznik, poświęcony metodyce nauczania, którego numery ukazywały się w latach 1586-1588. Tytuł ten zapoczątkował toruńskie tradycje czasopiśmiennictwa, które intensywnie rozwinęły się zwłaszcza w XVIII wieku, a związane były m.in. z Gimnazjum Akademickim.
W Institutio Literata zamieszczano obfity szereg różnowierczych traktatów pedagogicznych, statutów i programów szkolnych, instrukcji z zakresu organizacji szkół typu przeważnie średniego, choć zdarzały się też artykuły dotyczące szkół akademickich. Rocznik charakteryzował się pełnym zasobem publikacji pedagogicznych, którego wielkość wybiegała znacznie ponad inne, późniejsze kodyfikacje.
W 1594 r. nawiązano do Institutio wydawnictwem pt. "Orationes decem", gdzie wzorem mówców szkolnych wystąpili toruńscy profesorowie, m.in. Ulrich Schober, Konrad Graser, Kasper Friese i in.

0x08 graphic
Podejmowane w XVIII wieku w Toruniu próby wydawnictw periodycznych należały do najwcześniejszych i najbardziej udanych takich przedsięwzięć na terenie całej Polski. Toruńska produkcja czasopiśmiennicza, czyniła z miasta jeden z głównych ośrodków inicjatyw naukowo-kulturalnych w Polsce.
Pierwszym z tegookresowych periodyków był tygodnik (później kwartalnik) pt. "Das Gelehrte Preussen" >>> ("Uczone Prusy"), publikujący informacje o życiu naukowym Prus, wychodzący w latach 1722-1725. Wydawany w języku łacińskim, niemieckim, rzadziej polskim, przez prorektora Gimnazjum Akademickiego, Jerzego Piotra Schultza. Treścią gazety były informacje o życiu naukowym Prus Królewskich i Królewca, przegląd nowości wydawniczych i biografie osób związanych z Prusami pochodzeniem, zamieszkaniem, działalnością. Obok profesorów toruńskich, którzy stanowili główny sztab współpracowników, współdziałali z pismem prywatni uczeni i profesorowie z innych miast.

0x08 graphic
Ważnym wydawnictwem naukowym było nieregularnie wychodzące w latach 1726-1762 czasopismo "Meletemata Thoruniensia", poświęcone problematyce historyczno-politycznej Prus Królewskich, zawierające także rozprawy naukowe, filozoficzno-humanistyczne oraz prace o działalności Gimnazjum. Ukazywało się z inicjatywy rektora Gimnazjum Akademickiego, Piotra Jaenichena.

Po 2-letniej przerwie na rynku wydawniczym pojawiło się kolejne czasopismo naukowe pt. "Preussischer Todes Tempel" ("Pruska Świątynia Śmierci"), wychodzące w latach 1728-1730. Czasopismo powstało z inicjatywy Piotra Schultza. Jako miejsce wydawanie, ze względu na ostrą cenzurę podaje się Konstantynopol, faktycznym miejscem druku jest Toruń. Pismo ma charakter literackiego dialogu bardzo popularnych w XVIII w. "rozmów zmarłych"; do 1730 r. ukazało się 14. Ponadto publikowane są recenzje nowości naukowych z terenu Rzeczypospolitej.

Dopiero jednak w 1733 roku (tj. 6 lat wcześniej niż w Gdańsku), także z inicjatywy Piotra Schultza, pojawiła się pierwsza gazeta informacyjna, zawierająca też wiadomości naukowo-kulturalne, pt. "Neuses der Welt" ("Nowości Świata"). Ukazywała się 2 razy w tygodniu, jedynie do 1734 roku, wyszło 141 numerów.

W 1760 roku znany toruński publicysta i polityk, ostatni burmistrz Torunia I Rzeczypospolitej, Samuel Luther Geret zaczął wydawać tygodnik informacyjny pt. "Thornische Wöchentliche Nachrichten und Anzeigen nebst einem Anhanhe von Gelehrten Sachen" >>> ("Toruńskie Tygodniowe Wiadomości i Ogłoszenia z Dodatkiem o Sprawach Naukowych"). Było to ważne i znane czasopismo, które zyskało szeroki rozgłos w całej Polsce. Była to gazeta, w której po raz pierwszy w Polsce zaczęto systematycznie publikować obserwacje meteorologiczne, prowadzone w Gimnazjum Akademickim. Gazeta ukazywała się do 1772 roku, a po przerwie, w latach 1792-1795 pod skróconym tytułem "Toruńskie Tygodniowe Wiadomości i Ogłoszenia" w nowej już rzeczywistości zaboru pruskiego.

0x08 graphic
Równocześnie, w latach 1762-1766 wychodziło specjalistyczne pismo, naukowo-literacki dwutygodnik pt. "Thornische Nachrichten von Gelehret Sahen" ("Toruńskie Wiadomości o Sprawach Naukowych"). Redagowane przez poetę, grafika i profesora toruńskiego gimnazjum akademickiego, Johanna Gotlieba Willamowa i związany z nim krąg intelektualny.
Czasopismo zamieszczało recenzje różnych wydawnictw krajowych i zagranicznych oraz kronikę wydarzeń naukowo-literackich z terenu Prus Królewskich, Rzeczypospolitej, Królewca i innych ośrodków wschodniopruskich. Na łamach pisma omówiono m.in. głośne dzieło „O skutecznym rad sposobie” S. Konarskiego, rozważania o dziełach Kanta, Rousseau, Pisańskiego, Bacona, Shakespeara, Wielanda i in. W periodyku tym występowały silne związki z innymi ośrodkami kulturalnymi i politycznymi Rzeczypospolitej, widoczne m.in. w popieraniu warszawskiego „Monitora”, drukowaniu utworów A. Naruszewicza i in.

Wspomniany wyżej Geret podjął się wydawania w latach 1787-1791 kolejnej gazety informacyjnej pt. "Thornische historische Nachrichten von [...] des jetzigen Türkenkrieges mit Russland und Österreich" ("Toruńskie Wiadomości Historyczne o Wojnie Turecko-Rosyjsko-Austriackiej"), która zawierała także wiadomości lokalne.

Wszystkie wspomniane wyżej czasopisma związane były z naukowym kręgiem profesorów Gimnazjum Akademickiego. Ukazywały się najczęściej w języku niemieckim, rzadziej po łacinie i po polsku. Język niemiecki był wówczas używany przez większość mieszkańców Torunia, zwłaszcza przez środowisko wyższych klas społecznych.

W czasie zaboru pruskiego, kiedy nastąpiło zasadnicze ograniczenie autonomii i samodzielności miasta - toruńskiej "republiki mieszczańskiej", zaborca nie sprzyjał rozwojowi intelektualnemu nowozdobytych ziem. Okres zaboru pruskiego był czasem rugowania wszystkiego co polskie, a przede wszystkim usuwania języka polskiego z życia publicznego. Przestały więc wychodzić druki polskie, a wzrastające poczucie niemieckiej świadomości narodowej Prus doprowadziło do zakładania niemieckich organizacji i czasopism. Wtedy wychodziły takie tytuły jak: "Thorner Deutsche Zeitung von Politischen, Gelehrten und Ökonomischen Sachen" (1796-99), "Thorner Zeitung" (1800-1809), "Thorner Wochenblatt" (1816-1867), "Thorner Zeitung" (1867-1922), "Thorunia. Erzählerin und Anzeigerin an der Weichsel, Brahe und Drewenz" (1830-2), "Thorner Kreisblatt des Königlisch-Preussichen-Landraths zu Thorn" (1844-65), "Thorner Ostdeutsche Zeitung" (1873-1903), "Thorner Presse" (1883-1920, od 1907 r. "Die Presse"), "Podgorzer Anzeiger" (1892-1919).

Jednak właśnie w okresie zaboru pruskiego polskie elity intelektualne prowadziły wzmożoną działalność narodową i patriotyczną. W połowie XIX wieku Toruń stał się największym i najważniejszym na Pomorzu ośrodkiem polskości, gdzie podejmowane były różne inicjatywy, powstawały stowarzyszenia i instytucje mające na celu podtrzymanie i rozwijanie polskiej świadomości narodowej w okolicznościach niewoli.

0x08 graphic
Najpopularniejszą gazetą wówczas była "Gazeta Toruńska" >>> (1867-1921) - pierwszy polski dziennik na Pomorzu, drukowany w drukarni Józefa Buszczyńskiego, znanego działacza patriotycznego >>>. Gazeta Toruńska była pierwszym pismem codziennym w języku polskim na Pomorzu Nadwiślańskim w zaborze pruskim. Odegrała ważną rolę w popularyzowaniu literatury i kultury polskiej, publikując utwory najwybitniejszych jej twórców, a także przekłady. Była zasłużoną w obronie przed germanizacją, represjonowana przez władze niemieckie; współpracowali z Gazetą m.in. J. I. Kraszewski, T. Lenartowicz, W. Kętrzyński.
Wcześniej natomiast, bo w 1848 roku zaczął ukazywać się "Biedaczek czyli Duży a Tani Tygodnik dla Biednego Ludu" >>>, skierowany głównie do chłopstwa i plebsu miejskiego. Założycielem i redaktorem był Julian Prejs.
Czasopismem rolniczym, ukazującym się od 1871 roku z inicjatywy Rady Gospodarczej przy Towarzystwie Moralnych Interesów Ludności Polskiej pod Zaborem Pruskim w Toruniu był "Gospodarz".
W latach 1875-1917 wychodził "Przyjaciel" - jedna z najpoczytniejszych gazet toruńskich, trzecia pod względem nakładu, wydawana przez Ignacego Danielewskiego.
Celem działalności "Żebraczka bezdomnych" (1916-1919) było zbieranie funduszy na pomoc dla ofiar I wojny światowej, utrzymywanie kontaktów między społeczeństwem Pomorza a bezdomnymi w Królestwie Polskim oraz jeńcami i żołnierzami polskimi na froncie. 

0x08 graphic
W okresie międzywojennym w Toruniu licznie ukazywała się prasa codzienna, dając tym samym opinię o dość dobrze rozwiniętym ruchu wydawniczym miasta. Powszechnie natomiast odczuwano brak wyspecjalizowanych pism kulturalnych; z tego względu ich funkcje przejęły dzienniki. Były to: bezpartyjna, ukazująca się od 1867 r. "Gazeta Toruńska" oraz pisma ugrupowań politycznych: "Głos Robotnika" (w latach 1920-1931), "Obrona Ludu", endeckie "Słowo Pomorskie" (1920-1939) i sanacyjny "Dzień Pomorza" (1929-1938).

Jednak pierwsza z nich ("Gazeta Toruńska") została zlikwidowana już w 1921 roku wobec nowej sytuacji niepodległościowej. Pozostałe gazety związane były z partiami politycznymi, co uwypuklało się w publikowanych przez nie treściach. "Głos Robotnika" i "Obrona Ludu" kierowane były głównie do robotników, dużo miejsca poświęcały materiałom historyczno-literackim i patriotycznym. Najpoważniejszą gazetą Pomorza międzywojnia było "Słowo Pomorskie", utrzymujące cały okres wysoki poziom, jednak ze względu na publikowane treści było nieraz przedmiotem administracyjnych szykan. Ponadto istniał w Toruniu oddział krakowskiego "Ilustrowanego Kuryera Codziennego".

Dopiero w drugiej połowie lat 30. pojawiła się "Teka Pomorska" - specjalistyczne pismo pomorskie poświęcone kulturze, które jednak nie w pełni zrealizowało zamierzone cele aktywnej promocji kultury Pomorza w Polsce. Wydawane było przez Koło Literackie Konfraterni Artystów działającej Piwnicy Gdańskiej Ratusza Staromiejskiego. Ponadto ukazywały się efemeryczne przedsięwzięcia, próbujące nadrobić brak wyspecjalizowanych pism, kończące się jednak już na kilku numerach. Nie znajdywały bowiem popytu wśród nie w pełni ukształtowanych kręgów kulturalno-naukowych. Były to więc: "Sztuka i Życie. Tygodnik Artystyczno-Literacki" (1929 r.), "Maska Toruńska. Tygodnik Poświęcony Sztuce" (1929 r.) - wydawane przez środowisko teatralne; "Bicz Pomorski. Tygodnik Satyryczno-Humorystyczny" (1928-1929), a także wydawany przez Magistrat m. Torunia i Wydział Powiatowy Powiatu Toruńskiego informacyjny "Tygodnik Toruński" (1924-1939; w latach 1927-1929 pt. "Orędownik Toruński", w latach 1929-1939 pt. "Ogłoszenia magistratu m. Torunia"). Ponadto na uwagę zasługuje pismo "Młody Gryf", kierowane do młodzieży oraz "Straż nad Wisłą". Wspomnieć trzeba też, że w okresie tym wychodziły w Toruniu regionalne gazety przeznaczone dla mniejszości niemieckiej (która w samym Toruniu wynosiła jedynie 3%).

W czasie II wojny światowej okupacyjne władze hitlerowskie zamknęły wszystkie czasopisma polskie, wprowadzając dziennik niemieckojęzyczny "Thorner Freiheit". W Toruniu, jak w całym okupowanym kraju, od jesieni 1939 roku działał polski ruch oporu, wydający własne gazety konspiracyjne. Nadrzędnym celem tej prasy była walka z okupantem, informowanie o rzeczywistej sytuacji na froncie i wydarzeniach na świecie i w kraju, agitacja do czynnego oporu, a także podtrzymywanie nadziei na zwycięstwo w wojnie; była też łącznikiem między poszczególnymi organizacjami podziemnymi. Niektóre z gazet wyrażały też poglądy polityczne, odnoszące się do przyszłości Polski. Podawane wiadomości pochodziły głównie z nasłuchu radiowego oraz z centralnych biuletynów Armii Krajowej. W Toruniu znane są 4 tytuły prasy konspiracyjnej: "Za naszą i waszą wolność" (pierwsza gazeta konspiracyjna na Pomorzu), największe czasopismo "Nasza Warta", "Wolna Polska", "Tu mówi Londyn". 

Po II wojnie światowej, na skutek decyzji władz państwowych, zniszczona została długa toruńska tradycja czasopiśmiennicza, a cały park maszynowy redakcji i drukarń wywieziono do Bydgoszczy (patrz też: Stosunki toruńsko-bydgoskie). Jedynie do 1948 roku wydawano w Toruniu kilka dzienników. Były to: znane z czasów międzywojennych "Słowo Pomorskie", które już po kilku numerach (w marcu 1945 roku) zostało zastąpione "Nowym Dniem Robotnika". Ten wkrótce zmienił nazwę na "Robotnika Pomorskiego" i po połączeniu w 1947 roku z grudziądzkim "Głosem Pomorza", wychodził pod tą nazwą w Toruniu do 1948 roku. W latach 1946-1947 ukazywał się jeszcze tygodnik "Głos Demokratyczny".

Naciski komunistycznych władz państwowych i ich tendencje do organizowania wszelkich form kontrolowanego i centralnie sterowanego życia kulturalnego jedynie w miastach wojewódzkich, były główną przyczyną likwidacji m.in. toruńskich czasopism oraz wyposażenia prasowego drukarń toruńskich, skąd przeniesiono park maszynowy do Bydgoszczy. Od 1949 roku ukazywały się w Toruniu jedynie lokalne mutacje informacyjnych dzienników bydgoskich ("Gazety Pomorskiej" - "Gazeta Toruńska", "Ilustrowanego Kuriera Polskiego", a wcześniej "Ziemi Pomorskiej"), w których jednak aktywnie angażowało się środowisko toruńskie. Dopiero w 1967 roku powstał istniejący do dziś toruński dziennik (początkowo popołudniowy) "Nowości" - jedyny w ówczesnych miastach powiatowych, cieszący się zawsze dużą popularnością.

W sierpniu 1980 roku pojawiły się w Toruniu pierwsze niezależne gazetki Solidarności; jedną z pierwszych było "Wolne Słowo", "TAS. Toruńska Agencja Salidarności". Po wprowadzeniu stanu wojennego 13. grudnia 1981 rok prasa niezależna zeszła do podziemia. Zaczęły wychodzić i inne gazety, często w poszczególnych zakładach pracy (najbardziej znane w Elanie, Apatorze i Merinotexie). Były to zwykle imprezy kilkunumerowe, miały charakter informacyjny i na ogół nie zajmowały się komentarzem. Ogółem zarejestrowano takich około 35, z czego najdłużej ukazywały się organy Zarządu Regionu Toruńskiego NSZZ Solidarności: "TAS. Toruńska Agencja Solidarności" (42 numery), "TIS. Toruński Informator Solidarności (170 numerów), "Kontra" (33 numery). Po 13. grudnia 1981 roku przygotowywano się także do wydawania w Toruniu większego (48 str.) i powszechnego pisma, zajmującego się szerokim kręgiem zagadnień politycznych i historycznych. Pierwszy nr "Kwartalnika Polityczno-Historycznego" miał się ukazać w grudniu 1983 roku, następnie przesunięto termin na wrzesień 1984 roku; niestety nie zrealizowano tego pomysłu, mimo, że nr 1 złożono już do druku. Prasa niezależna zaczęła więc ukazywać się w Toruniu dopiero po przemianach w 1989 roku. 

Do 1992 roku, poza "Toruńskim Informatorem Kulturalnym", nie ukazywało się w Toruniu żadne samodzielne pismo społeczno-kulturalne. Wtedy to powstał "Przegląd Artystyczno-Literacki", zyskując szybko popularność, a od 1996 roku już jako czasopismo ogólnopolskie. W latach PRL miejscowi autorzy literaccy z przyczyn od siebie niezależnych (możliwość istnienia takich pism jedynie w miastach wojewódzkich) związani byli z periodykami bydgoskimi (w latach 1945-1948 "Arkona", 1951-1955 "Nowy Tor", 1955-1972 "Pomorze", od 1958 roku "Fakty i Myśli"), a znaczna część ich pracowników etatowych pochodziła i mieszkała w Toruniu. Skromne czasopiśmiennictwo toruńskie okresu powojennego i PRL dopełniają periodyki studenckie i związane z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika. W 1946 roku wychodziła "Alma Mater Thorunensis", w 1952 roku powstał "Głos Uczelni", pierwotnie podlegający wpływom ideologicznym socrealizmu, a z przerwami ukazujący się obecnie. Akademickie środowisko literackie uaktywniło się po 1956 roku, czego wyrazem była próba wydawania pisma literackiego "Helikon", zakończona jednak na 1. numerze. W latach 1958-1960 środowisko studenckie wydawało kwartalnik "Młoda Myśl". Jednak brak pisma kulturalnego z prawdziwego zdarzenia, o który od kilkudziesięciu lat domagało się toruńskie środowisko literackie, niekorzystnie wpływał i hamował rozwój kultury w mieście. Lukę tę wypełnił dopiero w warunkach demokratycznych w 1992 roku, wspomniany wcześniej "Przegląd Artystyczno-Literacki". Tymczasem czasopisma związane z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika były w większości czasopismami naukowymi.

Rozwój czasopiśmiennictwa toruńskiego na szerszą skalę nastąpił wraz z przemianami polityczno-gospodarczymi w Polsce na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Dopiero teraz zaszły warunki i możliwości swobodnego wydawania wielu specjalistycznych tytułów, z których część to periodyki ogólnopolskie a nawet międzynarodowe. Ich ogólna liczba jest znacząca i stawia Toruń w czołówce polskich miast w tym względzie, przypominając i kontynuując bogate toruńskie tradycje czasopiśmiennicze zapoczątkowane już w XVI wieku.

W latach 90. zaczęły powstawać niezależne tygodniki informacyjne ("Kronika", "Flis", "Czas Torunia"), które jednak nie zdołały zyskać popularności, utrzymać się na rynku i zwykle po kilku lub kilkudziesięciu numerach przestały się ukazywać. W 1997 roku utworzono w Toruniu regionalny dodatek "Gazety Wyborczej" pn "Gazeta w Toruniu", który wyodrębnił się z wcześniejszego dodatku "Gazeta Regionalna", wychodzącego w Bydgoszczy od 1991 roku. Obok cieszących się największą popularnością wspomnianych wyżej "Nowości" oraz bydgoskiej "Gazety Pomorskiej" jest to jeden z trzech i zarazem najpoczytniejszych dzienników ukazujących się w Toruniu. Od 2004 roku ukazuje się ciekawy Miesięcznik Kulturalno-Informacyjny "Ilustrator", drukowany w wyrafinowanej szacie graficznej. Innym typem ukazujących się obecnie czasopism są periodyki specjalistyczne i naukowe. Szczególny ich rozwój nastąpił też w latach 90. Od tego czasu wychodzą więc tytuły poświęcone sprawom pedagogiczno-dydaktycznym: "Toruńskie Studia Dydaktyczne", "Wychowanie na co dzień", "Czterdzieści pięć minut", "Kultura i edukacja"; w 1998 roku powstał dwumiesięcznik turystyczno-krajoznawczy "Pomorze i Kujawy"; istnieje także od 1952 roku "Głos Uczelni"; nieformalną kontynuacją programową dawnego "Toruńskiego Informatora Kulturalnego" jest miesięcznik "Ikar", wydawany przez Wydział Promocji i Informacji Urzędu Miasta, skupiający się na publikowaniu wykazów imprez kulturalnych i krótkich komentarzy do nich. Swoje wydawnictwa publikują też różne instytucje (np. "Biuletyn Informacji Kulturalnej Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury", "Informator przyrodniczy" Zarządu Okręgu Ligi Ochrony Przyrody). 

Zupełnie odrębną kwestią są wydawnictwa naukowe (ogólnopolskie i międzynarodowe), które związane są z instytucjami naukowymi: Uniwersytetem Mikołaja Kopernika, który łącznie wydaje kilkadziesiąt tytułów (w większości są to czasopisma wydawane w serii "Acta Universitatis Nicolai Copernici" - do 1973 roku "Zeszyty Naukowe UMK" oraz inne specjalistyczne periodyki), Towarzystwem Naukowym w Toruniu (6 tytułów, w tym kilka powstałych jeszcze w XIX wieku), Regionalnym Ośrodkiem Badań i Dokumentacji Zabytków. Poza tym w Toruniu wydaje się inne periodyki naukowe i specjalistyczne, często o zasięgu ogólnopolskim, m.in. "Czasy Nowożytne", "Urania", "Folia Torunniensia".

Więcej:
- Bäcker R.: Opis niezależnej prasy Torunia (wrzesień 1980 - 13 grudnia 1981), Acta UNC, Nauki Polityczne, nr 21, 22, Toruń 1991
- Bełkot J.: O życiu literackim Torunia w latach 1945-1948, Rocznik Toruński, t. 11, Toruń 1976
- Bełkot J.: O życiu literackim w Toruniu w latach 1949-1975, Rocznik Toruński, t. 13, Toruń 1978
- Bełkot J.: Życie literackie międzywojennego Torunia. Zarys problematyki, Rocznik Toruński, t. 17, Toruń 1986
- Kędra E.: Prasa Polskiej Partii Socjalistycznej w latach 1945-1947 w Toruniu, Rocznik Toruński, t. 12, Toruń 1977
- Kędra E.: Z dziejów polskiej prasy konspiracyjnej w Toruniu (1939-1945), Rocznik Toruński, t. 13, Toruń 1978
- Kędra E.: Z dziejów prasy toruńskiej w 1945 r., Rocznik Toruński, t. 14, Toruń 1979
- Pepliński W.: Prasa toruńska w latach 1920-1939, Zapiski Historyczne, t. 48, z. 3, Toruń 1983
- Salmonowicz S.: Toruńskie czasopisma naukowe w XVIII w., Rocznik Toruński, t. 11, Toruń 1976 
Historyczne czasopisma toruńskie w Kujawsko-Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej:
- Das Gelehrte Preussen >>>
- Thornische Nachrichten von Gelehrten Sachen >>>
- Gazeta Toruńska >>>
- Thorner Freiheit >>>
- Biedaczek... >>>



Wyszukiwarka