HLP - barok - opracowania lektur, 21. Kasper Miaskowski, Zbiór rytmów, Na śklenicę malowaną, oprac. Sylwia Bąk


21. Kasper Miaskowski, Zbiór rytmów, wyd. A. Nowicka-Jeowa, Warszawa 1995 (BPS, t. 3)

- Na śklenicę malowaną, oprac. Sylwia Bąk

ANALIZA TREŚCI

- można powiedzieć, że w wierszu występują słowa klucze prowadzące do interpretacji: szkło i popiół

- szkło jest materiałem nietrwałym, kruchym, wytapiane z piasku ulega zniszczeniu przy użyciu nawet najmniejszej siły

! piasek - lekki, drobny, nie tworzy kształtu, bez trudu wypada z ręki, przenoszony przez wiatr z miejsca na miejsce

- rzemieślnik maluje ścianki szklanki różnymi kolorami farb:

„zielonym, złotym, szafirowym/pędzlem i kształtem pozornie nowym”

- barwienie szkła zostaje porównane (porównanie dość rozbudowane) do pogrążania się wozu Heliosa (boga Słońca) w Oceanie

-zabarwione szkło mieni się w świetle słonecznym, co daje efekt tęczy (na pewno pamiętacie z fizyki ;)

- innym porównaniem może być zjawisko zachodzącego nad horyzontem słońca

- tym samym człowiek stwarza coś pięknego, coś, co przewyższa nawet piękno natury

- podmiot liryczny jest pod wrażeniem mieniącego się szkła, ale szybko reflektuje się:

„Ale cóż po tym? Śklenica snadnie/ niż się napijesz, z rąk ci wypadnie”

- Miaskowski stawia znak równości między szkłem a człowiekiem - „Popiół śkło, ale i popiół człowiek” - człowiek został utworzony z prochu, tak jak szkło z piasku

- po śmierci człowiek (choćby żył 500 lat jak Feniks - mityczny ptak Słońca uchodzący za symbol odradzającego się życia) zamieni się w proch, rozbite szkło również

- wiersz skłania do refleksji na kruchością istnienia

- w ostatnich wersach podmiot liryczny mówi, że wszystko ma swój koniec, przeznaczeniem wszystkiego, co istnieje jest nieuchronna zagłada

- nie wiem, czy można mówić tu o zabiegu gradacji, ale warto zauważyć, że podmiot liryczny najpierw mówi o zniszczeniu szklanki, potem przyrównuje jej los do losu człowieka, by dać do zrozumienia, że nawet świat zmierza nieubłaganie ku końcowi: „Przyjdzie dzień, kiedy świat szedziwy/walnym płomieniem jak słoma spłonie”

- wszystko jest popiołem, który jakby na chwilę (a tą chwilą nazywamy życie) przekształca się w jakąś postać („pędzlem i kształtem POZORNIE nowym”)

! dlatego: szklanka przed zbiciem jest piękna, bo przyjmuje taką formę jedynie na czas swojego istnienia - dlatego nie ma mowy o negacji życia, bo życie dopóki trwa jest piękne jak wielokolorowa tęcza (wartość życia mimo wszystko)

- wiersz podtrzymuje natomiast nastrój pesymistyczny, utrzymuje wrażenie nieustającego smutku, przygnębienia wynikającego z nieznośnej świadomości, że nic nie da się zrobić, życie nieuchronnie się skończy, każdego dnia, niezależnie od woli, stawiamy kolejny krok

w kierunku śmierci

ŚRODKI WYRAZU

- obecne motywy przemiany, popiołu, dymu czy ognia (typowe dla baroku) podkreślają „łatwopalność” istnienia, szkło kruchość życia

- wiersz stychiczny - bez podziału na strofy (22 wersy)

- rymy parzyste

- pytanie retoryczne („Ale cóż po tym?”) i przerzutnie wskazują na zaangażowanie, niepokój (może nie tyle samego podmiotu, jakby podmiot chciał wywołać niepokój w odbiorcy)

- porównania, na których Miaskowski niejako buduje całość

- metafora - „Śklenica snadnie/nim się napijesz, z rąk ci wypadnie” - zanim się napijesz - zanim wystarczająco zdołasz skosztować życia - z rąk wypadnie - umrzesz (?)

- obrazowanie

- bezpośredni zwrot do odbiorcy - przypomina przemowę proroka, wieszcza (mówi zdecydowanie, co jeszcze bardziej wzmacnia niepokój)



Wyszukiwarka