Podróż zwana życiem, Podróż zwana życiem 14


MOTTO: Nadzieja jest jak popręg przy siodle; rzecz drobna, lecz wystarczy, by pękła, a świat przewraca się do góry nogami.

Tad Williams

mówiłam ci że nie dasz rady jesteś zwykłą istotą śmiertelną nic nie znaczysz

Kolejne bezwładne ciało leżące na zamkowym dziedzińcu. Puste oczy, w których zgasła ostatnia iskra nadziei, ostatnia iskra życia.

W milczeniu położył przy niej miecz.

-Przyda ci się, Filia-san. Mnie nie wolno się wtrącać. Ale wam się uda...musi się udać.

a pan ametystooki nie zostanie z nami nie chcesz włączyć się do zabawy xellos

-BeastMaster zabroniła mi ingerować w tę walkę.

a może po prostu tchórzysz nikt nie może się ze mną równać ani ta twoja beznadziejna banda składać los świata w ich ręce przecież oni już się poddali to już koniec

-Uważaj, Tenebrae. Nie wiesz, z kim zadzierasz.

grozisz mi kapłaniku

-Ja? Nie. Nie śmiałbym. Ale wśród nich - wskazał na leżące postacie.- jest ktoś zdolny nie tylko dotrzymać ci pola, ale i roznieść w pył twoje zamiary.

myślisz że się przestraszę

-Nie. Ja cię tylko ostrzegam.

Przed teleportacją szepnął jeszcze: "Trzymaj się, Filia-san. Wierzę w ciebie."

Czerń. Tak można w skrócie określić to, co otaczało Filię w miejscu, w którym się znajdowała. Dla sprecyzowania tego zjawiska możnaby dodać, że była to czerń najgłębsza z najgłębszych, najciemniejsza z najciemniejszych, najmroczniejsza z najmroczniejszych...Słowem - najczarniejsza z czerni.

Poza nią w tym miejscu... Miejscu? Czy to w ogóle można było nazwać miejscem? Może wyzwoliła się już z przestrzeni, podlegając wyłącznie czwartemu wymiarowi. A może nawet czas stracił nad nią swą władzę..

Unosiła się w tym ni to miejscu, ni to stanie, przez trudny do okreslenia moment. Wciąż męczyło ją pragnienie, by po prostu zamknąć oczy, zasnąć i na zawsze zatonąć w tej ciemności.

...A ona kusiła. Obiecywała wieczny spokój. Ciszę i brak jakichkolwiek wątpliwości, problemów.

Skulona w bezkresie jak dziecko w łonie matki, dostrzegła nieśmiały promień światła. I jak nienarodzone dziecko, niepewne, co je czeka na świecie, skierowała się pełna obaw w jego stronę.

Zna to...uczucie...Kiedyś bardzo często gościło w jej sercu...Teraz w tym miejscu tkwi oustka. Nie potrafi nawet nazwać tego braku...po prostu go czuje...

Bladozielone światło zaczyna lekko pulsować.

Upadła. Nie dała rady. Po raz kolejny zawiodła. Ale wtedy w jej stronę wyciągnęła się przyjazna dłoń. Uwierzyła, że nie może coś zmienić. Że będzie lepiej.

Światło pulsuje coraz wyraźniej. Im bardziej się zbliża, tym większe ciepło promieniuje w jej stronę.

To było jak wchodzenie pod górę. Każdy krok wymagał od niej niebotycznego wysiłku. Ale miała siłę, bo czuła...czuła...

Nie jest sama w drodze do światła. Wyraźnie odbiera czyjąś obecność. Gdy chce zrezygnować, zasnąć, osunąć się w ciemność, ten ktoś nie pozwala jej na to. Wie, że zna tę istotę, ale nie może pojąć, skąd. I kto to jest?

Światło pulsuje w rytmie jej serca i napełnia całe ciało łagodnym ciepłem. W blasku delikatnie rysuje się drobna dziecięca sylwetka. Jeszcze tylko krok... i będzie wolna...

Wolna?! Ale co to za wolność?! Znów była w bibliotece, znów błagała o litość, a on znów krzywdził ją tak bardzo, jak bardzo można skrzywdzić kobietę.

Zasnąć. Zapomnieć. Uwolnić się. Ale czyjaś obecność nie pozwala na to. "Walcz" szepcze cichy, dziecięcy głos. Ostatkiem sił wyciąga dłoń i dotyka światła.

...przez chwilę trwa w niepewności...czy na pewno podjęła słuszną decyzję...może powinna była zrezygnować...

Na dnie jej duszy migocze tamto stracone, a teraz odzyskane uczucie.

"To nadzieja, mamo - znów słyszy ten głos. I nagle wie, kto jej towarzyszy.- To uczucie, którego tak ci brakuje. Nadzieja. Ale to nie tylko uczucie. To także kochane osoby...Mam nadzieję...że przyjmiesz mnie do ich grona...Nadzieja..."

Powoli uniosła powieki. Potrzebowała kilku chwil, by dojść do siebie. Nagle dotarło do niej, że porusza wargami i usłyszała swój głos:

-Moja maleńka nadzieja...

Hope is the destination that we seek.

Love is the road that leads us to hope.

Courage is the motor that drives us.

We travel out of darkness into faith.

/Nadzieja to przeznaczenie, którego poszukujemy.

Miłość to droga, która prowadzi do nadziei.

Odwaga to siła, która nas napędza.

Z ciemności podążąmy ku wierze./

Przesunęła z wolna palcami po ostrzu miecza. Lodowata stal wydawała się pulsować własnym życiem. Zacisnęła dłoń na głowni, ale nie była w stanie unieść broni.

-Pomóż, moja maleńka nadziejo...pomóż im, jak pomogłaś mnie...

Znad nieruchomych ciał uniosły się pojedyncze iskierki. Przez chwilę tańczyły w powietrzu, po czym spoczęły na ostrzu.

Wciąż było za ciężkie...

Zza murów zamku zaczynał wyłaniać się pierwsze iskry...Na dnie każdego serca kryła się choć odrobina nadziei. Mrok mógł łudzić, zwodzić, pozbawiać marzeń i wiary. Mógł zabić wszystkie pragnienia poza jednym - pragnieniem wiecznego snu. Mógł obezwładnić duszę. Jego władza była prawie nieograniczona. P r a w i e, bo nie mógł zabić nadziei. Osłabiał ją, redukował do minimum, ale nie był w stanie zniszczyć jej całkowicie. Wystarczyło, że została przebudzona nadzieja jednej jedynej osoby, by pozostałe dusze również zaczęły wychodzić z odrętwienia. Wydobyta z ciemności Filia pociągnęła za sobą innych.

Jedna po drugiej iskry zaczęły spoczywać na mieczu. Jego ostrze zapłonęło niczym pochodnia w kraju spowitym w Mrok. Uniosła je teraz bez problemu.

Każdy krok w stronę Tenebrae, miko okupiła wielkim wysiłkiem i cierpieniem. Mrok, choć coraz słabsza, nie poddawała się. Bez ustanku wysyłała obrazy pełne bólu, beznadziei. Filia brnęła przez ten mrok z trudem, ale nie poddawała się, bo czuła obecność Agape w swoim umyśle i duszy.

Wzniosła miecz nad klęczącą postacią i zanurzyła miecz w jej piersi.

Gdy milcząca postać uniosła głowę, Filia spojrzała prosto w...

...w...

...w złociste tęczówki Valterii...!

CDN...

Tym razem autor milczy...no dobra: ogłaszam konkurs. Zwycięzca zadecyduje o tym, czy uśmiercić później jedną z postaci. Wymaganie: odpowiedź na 2 proste pytania:

1) co znaczy imię Agape? (podpowiedź - przeczytajcie "Friendship" Kanti Metallium - swoją drogą szkoda, że się wycofała)

2) skąd pochodzi tytuł tego dennego fika (tytuł, nie motto tego odcinka) - podpowiedź: musicie posłuchać polskiej muzyki rozrywkowej z ...lat '80? '70? '90? Nie wiem :P Ale lubię tę piosenkę

Na odpowiedzi czekam pod adresem daggol@op.pl

DagoMir



Wyszukiwarka