192

192



192    V. Wittgenstein. Cacnop i Ryte

do jakiegoś publicznego przedmiotu, wydaje się innym użytkownikom języka dewiacyjny* mogą oni przyjąć rozmaite strategie postępowania. Mogą ocenie, iż ponosi za to winę moja percepcja, bądź żc próbuję wprowadzić ich w błąd, albo że popełniam błąd językowy. To. jakie wyjaśnienie przyjmą, zależało będzie od okoliczności wiążących się z konkretnym przypadkiem. Mogą z równym powodzeniem rozstrzygnąć, że to moje słowa lub moje doznania są dewiacyjne. jeśli zdam im sprawę z moich wrażeń, które nie harmonizują z ich obserwacjami mojego zachowania. Przemawia to, w istocie, za słusznością tezy, której konsekwentnie broni Wittgenstein, iż w praktyce nie bylibyśmy w stanie nauczyć się i uczyć innych, słów dotyczących naszych wrażeń, o ile nie posiadają one charakterystycznych przejawów „zewnętrznych-’. Nie wynika z tego jednak wcale, żc wówczas gdy odnosimy się do naszych wrażeń, odnosimy się do owych przejawów, czy choćby, żc zachodzi między nimi jakikolwiek związek logiczny. Jest faktem przygodnym, iż odpowiedniości zachodzącej między doświadczeniami naszych „zewnętrznych” zmysłów, dzięki której przedmioty percepcji mogą być pojmowane jako publiczne, nie dorównuje odpowiedniość między naszymi przeżyciami. Faktem przygodnym jest nawret to, iż tylko nieliczni z nas. a może nawet zgoła nikt, nie jest obdarzony zdolnościami telepatycznymi.

Drugą z tez. której postanowiłem się przyjrzeć, również można zilustrować pewnym paragrafem z Dociekań. Jak dalece więc pyta Wittgenstein - doznania moje są prywatne? - Cóż. tylko ja mogę wiedzieć, czy rzeczywiście doznaję bólu: inni mogą się tego jedynie domyślać. - W pewnym sensie jest to fałszem, w innym niedorzecznością. Jeżeli słowa «wicdzieć» używamy tak. jak się go zwykle używa (a jak inaczej mielibyśmy go używać), to inni bardzo często wiedzą. kiedy odczuwam ból. Owszem, ale przecież nie z laką pewnością. z jaką ja sam to wiem? - O mnie w ogóle nie można mówić (chyba że żartem), iż wiem. że czuję ból. Bo co by to miało znaczyć - poza tym. że go czuję?

Nie można mówić, że inni dowiadują się o moich doznaniach jedynie poprzez moje zachowanie, gdyż nie można mówić o mnie. żc się o nich dowiaduję. Ja je mam.

To prawda: o innych można mówić sensownie, że wątpią, czy czuję ból, ale nie można lego powiedzieć o mnie samym”13.

W świetle uwagi, którą, jak mieliśmy się okazję przekonać, Wittgenstein poświęca filozoficznemu zagadnieniu wiedzy o innych umysłach w The Blue Book, pobieżny sposób potraktowania tego zagadnienia jest dość zaskakujący. Jego stanowcze oddalenie również nie jest przekonujące. Nawet gdyby było prawdą, iż nie można powiedzieć, że dowiaduję się o moich wrażeniach, nie wynikałoby z lego nic w sprawie tego, jak dowiadują się o nich inni ludzie, sam Witt-gensiein mówi bowiem, że często o nich się dowiadują; a zwłaszcza nie wynikałoby, że rozporządzają oni innymi środkami nabywania tej wiedzy poza obserwacją moich zachowań. Nie znaczy to, że nie dysponują oni innymi środkami - mogą rozporządzać świadectwami fizjologicznymi, a nawet telepatycznymi idzie tylko o to, że argument Wittgenstcina pozostawia tę kwestię zupełnie otwartą.

Być może Wittgenstein ma rację twierdząc, że żadnego sensu nie ina dla mnie powiedzenie o mnie samym, iż wątpię, czy czuję ból, jakkolwiek nic jest to pogląd bezsporny. C. I. Lewis na przykład, jak już się przekonaliśmy, twierdził, iż wszystkie sądy, włącznie z sądami o własnych aktualnych wrażeniach, są podatne na błąd. Z pewnością można mieć wątpliwości co do poprawnego opisu przeżycia, na przykład WTużenia barwy, które staje się czyimś udziałem, ale takie przykłady można by zapewne uchylić na lej .podstawie, iż wątpliwości odnoszą się tu jedynie do doboru słów. a nie do jakichkolwiek faktów. Z uwagi na cel tych rozważań można pozostawić tę kwestię otwartą, gdyż niezależnie od jej rozstrzygnięcia, nie może mieć ono takiej konsekwencji, iż tylko żartem można o mnie powiedzieć, iż wiem. że mnie boli. Wittgenstein miał przypuszczalnie na myśli to, że bardzo trudno jest wymyślić konteksty, w których powiedzenie „Wiem, że mnie boli” miałoby jakikolwiek sens. Można sobie wyobrazić, iż ktoś mówi w ten sposób do sceptycznego lekarza, chociaż zwrot taki jak „Zapewniam pana. że to rzeczywiście mnie boli" byłby bardziej natu-

Tamże. I, 246.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
192    V. Wittgenstein. Carnop i Ryte do jakiegoś publicznego przedmiotu, wydaje się
Problemy filozofii krytycznej Immanuela Kanta 33 odnoszą się do jakiegokolwiek przedstawienia przedm
Stosunek sumy ubezpieczenia do wartości ubezpieczanego przedmiotu może się kształtować w trojaki
1. Osobę należy zawiadomić i wezwać do wydania poszukiwanych przedmiotów. Okazuje się jej postanowie
DSC50 Zadanie 7 Zadanie *1 Strum. gazu Miern. E Wyło; Do jakiego maksymalnego napięcia może się nał
DSC?79 (2) 7 snym. Fotografia należy do tej klasy przedmiotów składających się z kilku warstw, gdzie
6. Do zaliczenia końcowego przedmiotu stosuje się odpowiednio zapisy § 27. §24 1.
6. Do zaliczenia końcowego przedmiotu stosuje się odpowiednio zapisy § 27. §24 1.
DSC00046 11.    Do dochodów publicznych niepodatkowych zalicza się: (§1 wpłaty z zysk
FizykaII44101 437 każde wrażenie, przez taki obraz sprawione, do tego samego przedmiotu, w którym s
KB0026 miłowanie do drobiazgowej obserwacji szczegółów wydaje się stamtąd brać swój początek. Pracow
Zwroty - struktury porównawcze P: Plantacje rosną jak grzyby do deszczu bo też wydaje się, że po wej
7 do minimum. Szczególnie atrakcyjne wydaje się łączne wykorzystanie metod analitycznej oceny spawal
78070 KB0026 miłowanie do drobiazgowej obserwacji szczegółów wydaje się stamtąd brać swój początek.
Bez nazwy 35 82 Terapia dzieci i młodzieży dziecka, a nie do jego rodziców, zasadne wydaje się pytan
Zdj?cia 0093 (2) Supozycja Relacja odnoszenia nazwy do jakiegoś przedmiotu Ta sama nazwa może być od

więcej podobnych podstron