IMGP9120

IMGP9120



Magia i rellgia

skutki, które tak usilnie pragnął osiągnąć, nie następowały. Następowały, ale nie dzięki niemu. Deszcz nadal zraszał spragnioną ziemię, słońce wędrowało w dzień, a księżyc w nocy po niebie, milcząco następowały po sobie pory roku, przynosząc światło i cień, chmury i promienie słoneczne. Ludzie nadal przychodzili na świat, by trudzić się i smucić, i po krótkim pobycie na tym padole wracać do swych przodków. Wszystko działo się jak zawsze, a jednak wszystko wydawało się inne dla oczu, z których spadły stare łuski. Nie mógł już bowiem człowiek dłużej żywić przyjemnej iluzji, że to on kieruje ziemią i niebem i że wystarczy, by odjął swe słabe ręce od steru, a natychmiast ciała niebieskie przestaną poruszać się po swoich torach. Śmierć jego przyjaciół i wrogów przestała być dowodem nieodpartej potęgi jego własnych czy też wrogich zaklęć. Wiedział już teraz, że zarówno przyjaciele, jak wrogowie ulegli sile większej od tej, którą mógł się posłużyć, że posłuszni byli przeznaczeniu, nad którym nie posiadał żadnej władzy.

Nasz prymitywny filozof opuścił pradawną zaciszną przystań i wypłynął na wzburzone morza wątpliwości i niepewności. Zachwiany w dawnej szczęśliwej wierze w swe własne siły, był zapewne w smutnej rozterce i spokój odzyskał dopiero, gdy po burzliwej wędrówce zawinął do portu nowej wiary i nowych praktyk, gdzie, zdawało się, odnalazł odpowiedź na dręczące go wątpliwości i, niepewny co prawda, substytut tej władzy nad naturą, z której tak opornie zrezygnował. Skoro więc wszystko na wielkim świecie toczyło się nadal jak zawsze bez udziału człowieka, muszą wobec tego być inne istoty, podobne mu, lecz znacznie potężniejsze, co, chociaż niewidzialne, kierują wszystkim i są przyczyną tych wszystkich różnorodnych zjawisk, które, jak dotąd przypuszczał, zależne były od jego własnej magii. Wierzył teraz, że to owe istoty, a nie on, każą dąć wichurom, świecić błyskawicom i huczeć grzmotom. To one położyły fundamenty pod stały ląd i zamknęły niespokojne morze w granicach, których nie mogło przekroczyć, one kazały jaśnieć wszystkim wspaniałym planetom niebios, one żywiły ptaki niebieskie i dawały drapieżnikom pustyni ich łup, one kazały żyznej ziemi rodzić bogate plony, przybrały wysokie góry lasami, kazały pieniącym się strumykom wytryskać spod skał i spływać w doliny, a łąkom zielenić się nad spokojnymi wodami, one to tchnęły życie w człowieka i sprowadzały nań zniszczenie w postaci głodu, zarazy i wojny. Do tych potężnych istot, których dziełem było wspaniałe i bogate widowisko natury, zwracał Się teraz, pokornie wyznając swą zależność od ich niewidzialnej potęgi i błagając, by w swej łaskawości obdarzały go wszystkimi dobrymi rzeczami, broniły przed niebezpieczeństwami i groźbami czyhającymi na nas wszędzie w naszym doczesnym bycie, i wreszcie prosząc, by nieśmiertelną duszę, wolną od brzemienia ciała, sprowadziły do świata szczęśliwego, do którego nie docierają smutki i bóle, gdzie będzie mogła spocząć przy swych bogach i przy duszach dobrych ludzi w wieczystej radości i szczęśliwości.

Taka lub podobna była zapewne droga głębszych umysłów od magii do religii. Ale i dla nich nawet zmiana nie mogła być nagła, następowała prawdopodobnie bardzo powoli i trzeba było wielu wieków, zanim osiągnęła mniej lub więcej doskonałą pełnię. Nie od razu uświadomił sobie człowiek, że nie ma wpływu na bieg natury, do przekonania tego doszedł stopniowo, nie mógł bowiem za jednym zamachem zrezygnować ze swej wyimaginowanej władzy. Krok po kroku wycofywał się ze swej dumnej pozycji, cal po calu oddawał z westchnieniem żalu teren, który dotąd uważał za swój własny. To wiatr, to znowu deszcz, słońce i grzmot wymykały się spod jego władzy; to, co niegdyś było królestwem, zaczęło zamieniać się w więzienie. Człowiek coraz głębiej odczuwał własną bezsilność i potęgę niewidzialnych istot, które, jak wierzył, otaczały go zewsząd. Tak więc religia, wyrastająca z powierzchownego i fragmentarycznego uznania sił wyższych od człowieka, w miarę rozwoju wiedzy skłaniała się do stwierdzenia zupełnej jego zależności od elementu boskiego. Dawna swobodna postawa ustępowała miejsca najpokorniejszemu padaniu na twarz przed tajemniczymi siłami świata niewidzialnego, a najwyższą cnotą stawało się poddanie się ich woli: In la sua vólontade e nostra "pace 1. Ale pogłębiające się uczucie religijne, doskonalsze podporządkowanie się woli boskiej we wszystkich sprawach dostępne było jedynie umysłom wyższym, o horyzontach dostatecznie szerokich, by pozwalały zrozumieć wielkość wszechświata i małość człowieka. Małe umysły nie są w stanie ogarnąć wielkich myśli. Ciasne mózgi i tępe spojrzenia nie umieją dostrzec poza sobą nic wielkiego i ważnego. Takie umysły nie docierają prawie nigdy do religii. Przyuczone jedynie przez intelekty dojrzalsze do zewnętrznego dostosowania się do przepisów i werbalnego wyznawania zasad wiary, w sercach swych trzymają się kurczowo starych magicznych przesądów, których religia może zakazać, których może nie pochwalać, ale których nie potrafi wykorzenić, jak długo wrastają głęboko w umysłowość i naturę znacznej większości rodzaju ludzkiego.

Mógłby czytelnik zapytać, jak to się stało, że inteligentny człowiek wcześniej nie odkrył zwodniczości magii, jak mógł żywić nadzieje niezmiennie wiodące ku rozczarowaniom? Z jakim uczuciem uporczywie odgrywał czcigodną komedię, pozbawioną wszelkiego znaczenia i mru-

6 — Złota Gałąź 81

1

Nasz spokój zależy od jego woli (wL).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMGP9110 Magia sympatyczna nie może bowiem tak się stać, by je dwukrotnie chowała i odprawiała nad n
IMGP9117 Magia i religia ludzkie, jak i boskie podlegają tym nieosobowym siłom, które panują nad wsz
ĆWICZYMY PISANIE (33) 1. Połącz przedmioty, które tak samo się nazywają. Pokoloruj obrazki. 2. W kra
IMGP9118 Magia i religia wa. Tylko występni księża ośmielają się odprawić tę okropną ceremonię i moż
IMGP9119 Magia i religia części społeczności, znajdziemy pod nimi solidną warstwę intelektualnej zgo
NDIGDRUK00572246 36 torek). Zgaibiona pozycya jest barcLo szkodliwą i często sprowadza choroby chro
page0214 — 214 się i dojrzewają władze duchowe człowieka interesu, te władze, które tak często musz
page0228 227 Ale przecież nie tak usilnie? — Ona na to, ciągle robić nieprzestając, tym sensem
K ?jna DIALEKTY POLSKIE78919 11 [1] [u] względnie [ł] [r], które tak jak [j] nie były powiązane żad
skanuj0040 4 84 Włodzimierz Bolecki mów i uwarunkowań psychicznych, które tak nakręcają osobowość, ż
HPIM4427 Amdtn Gustayuon 118 tyfikowane jako upośledzone i mogą uniknąć wykluczania, które tak częst
CCF20090303066 * 136 Kwestie metafizyczne stają się teraz wielkościami fizycznymi, które - tak jak
CCF20110405012 392 Magia, nauka i religia które miałaby wywołać lub któremu miałaby zapobiec. Różni

więcej podobnych podstron