IMG86 (4)

IMG86 (4)



Sigmund Freud

nia. F\>budka do stworzenia tej metody deszyfracyjnej z pewnością wyszła od takich niespójnych i zawikłanych marzeń sennych1.

Jeśli chodzi o naukowe podejście do marzenia sennego, to ani przez chwilę nie można wątpić w to, że żadnej z popularnych metod postępowania nie da się tu zastosować. Metoda symboliczna ma ograniczone zastosowanie i nie można jej wykorzystywać do budowania ogólnej wykładni snu. Jeśli chodzi o metodę deszyfracyjną, to wszystko sprowadza się do tego, że „klucz”, sennik, powinien być niezawodny, co do tego zaś nie ma żadnych gwarancji. Można by ulec pokusie i przyznać rację filozofom i psychiatrom, zbywając problem wykładania marzenia sennego jako jakieś urojone zadanie2.

Ja jednak odebrałem inną szkolę. Musiałem zrozumieć, że mamy tu do czynienia z jednym z owych wcale nierzadkich wypadków, gdy wydaje się, że uporczywa wiara ludu bardziej zbliżyła się do istoty sprawy, niż wynikałoby to z obecnie obowiązujących sądów naukowych. Muszę twierdzić, że marzenie senne naprawdę ma jakieś znaczenie i że można do niego podejść w sposób naukowy. Podejście to poznałem w sposób następujący:

Od lat, między innymi w celu terapeutycznym, zajmuję się likwidowaniem pewnych formacji psychopatologicznych, fobii histerycznych, wyobrażeń natrętnych; od tego

Objaśnianie marzeń sennych

9


czasu dzięki ważnej informacji uzyskanej od Josefa Breuera zdąję sobie sprawę z tego, że w stosunku do tych formacji uznawanych za symptomy chorobowe zlikwidowanie i rozwiązanie \AvJlósung und Lósung] to jedno3. Jeśli udało się sprowadzić takie patologiczne wyobrażenie do jego części składowych, do stanu, z jakiego weszły do życia psychicznego chorego człowieka, to znaczy, że jeśli się one rozpadną, chory zostanie od nich uwolniony. Zważywszy na niemoc naszych innych wysiłków terapeutycznych, w obliczu zagadkowości tych stanów wydało mi się kuszące, by mimo wszystkich trudności posuwać się tą drogą, na którą pierwszy wkroczył Breuer - aż do uzyskania pełnego wyjaśnienia. Jeśli chodzi o to, wjałd sposób ostatecznie ukształtowała się technika tego postępowania i jakie rezultaty otrzymałem w wyniku tych prób, to będę musiał szczegółowo to wyłożyć innym razem. W trakcie tych studiów psychoanalitycznych natknąłem się na objaśnianie marzeń sennych. Pacjenci, których zobowiązałem do informowania mnie o wszystkich skojarzeniach i myślach, jakie opadały ich w związku z konkretnym tematem, opowiadali mi swe sny - w ten sposób nauczyli mnie, że marzenie senne da się włączyć w łańcuch procesów psychicznych, które można prześledzić pamięciowo, posuwając się wstecz, a za punkt wyjścia obierając pewną ideę patologiczną. Blisko było stąd do tego, by samo marzenie senne potraktować jako symptom i by zastosować w stosunku do niego ostatnią z wypracowanych metod objaśniania.

W tym celu potrzebne jest niejakie psychiczne przygotowanie chorego. W wypadku chorego dąży się do osiągnięcia dwóch celów: do natężenia uwagi wobec jego postrze-żeń psychicznych i do wyłączenia krytyki, która ma zwyczaj kontrolować przepływające myśli. Jeśli chodzi o samoobserwację ze skoncentrowaną uwagą, korzystne jest, by chory przyjął spokojną pozycję i zamknął oczy4; należy wyraźnie zaznaczyć, że musi się on wyrzec krytyki w stosunku do postrzeganych formacji myślowych. Mówi się więc choremu, że sukces psychoanalizy zależy od tego, czy będzie on na wszystko zwracał uwagę i czy będzie informował prowadzącego terapię o wszystkim, co mu przyjdzie na myśl, a także czy chory nie da się zwieść pokusie, by stłumić skojarzenie, ponieważ wydaje się mu ono nieważne, nie na temat czy bezsensowne. Wobec swych skojarzeń chory musi przyjąć postawę w pełni bezstronną; gdyby bowiem nie udało się mu znaleźć poszukiwanego rozwiązania snu, myśli natrętnej itp., to winę za to ponosiłaby właśnie krytyka.

Przy pracach psychoanalitycznych zauważyłem, że dyspozycja psychiczna człowieka, który się zastanawia, jest zupełnie inna niż dyspozycja psychiczna kogoś, kto

1

[Dodatek do wydania z 1909 r.:| Dr Alfred Robitsek zwraca mi uwagę na to, że wschodnie senniki, w stosunku do których nasze europejskie są tylko żałosnym naśladownictwem, wyktadąją elementy marzenia sennego, kierując się nąjczęściej homofonią i podobieństwem słów. Ponieważ te pokrewieństwa w wypadku przełożenia ich na nasz język muszą zaginąć, tłumaczy to, dlaczego w naszych popularnych „sennikach" zastąpienia są tak niepojęte. Jeśli chodzi o to nadzwycząjne znaczenie gry słów i grania słowami w starych kulturach orientalnych, dużo można się dowiedzieć z pism Hugo Wincklera [znanego archeologa]. [Dodatek do wydania z 1911 r.:J Najpiękniejszy przykład wykładania marzeń sennych, jakiego dostarcza nam starożytność, polega na grze słów. Artemidor opowiada [Rozważania o snach, czyli onęjrokryty-ka, op. cit., księga IV, 24, s. 232]: „Arystandrowi dopisało szczęście, ponieważ udało mu się zinterpretować tajemniczy sen, który Aleksander Macedoński miał podczas oblężenia Tyru. Władca, zaniepokojony przedłużającym się oczekiwaniem na kapitulację, ujrzał satyra tańczącego na jego własnej tarczy. Arystandros, który towarzyszył królowi podczas wojennej wyprawy, podzielił rzeczownik satyros [„satyr"] nas a [po grecku „t w ó j”) i Tyros [„Ty r"]. Przepowiednia głosiła Aleksandrowi: Ty jest twój. To zachęciło władcę do podjęcia działań wojennych, które doprowadziły do zdobycia miasta”. Poza tym marzenie senne tak ściśle wiąże się z wyrazem językowym, że Sandor Ferenczi słusznie może zauważyć, iż każdy język posiada własną mowę snów. [Zob. idem, Die Psychoanalyseder Trdume, „Psychiat.-neurol. Wschr." 1910,1.12 - przyp. wyd.| Marzenie senne z reguły nie dąje się przełożyć na obce języki, dlatego sądzę, że i ta książka nie da się przetłumaczyć. [Dopisek do wydania z 1910 r.:| Ajednak najpierw dr AA Brill w Nowym Jorku, po nim zaś inni dokonali sztuki przetłumaczenia Die Traumdeutung.

2

'• Już po ukończeniu rękopisu dotarła do mnie praca [E.J.G.] Stumpfa (Der Traum und seine Deu-tuny, Leizpig 1899), która w pełni zbiega się z przyświecającym niniejszej książce zamiarem wykazania, że marzenie senne jest sensowne i dąje się wykładać. Wykładanie odbywa się jednak za pomocą alegoryzu-jącej symboliki, nie dąjąc gwarancji na to, że postępowanie takie obowiązuje powszechnie.

3

   Zob. S. Freud, J. Breuer, Studien iiber Hysterie, Wen 1895; część autorstwa Freuda przedrukowana w: idem, Gesammelte Werke, 1.1.

4

   Do zamykania oczu (przeżytek pochodzący ze starej terapii hipnotycznej) Freud nie przywiązywał później żadnego znaczenia - przyp. wyd.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG52 r -iii -3/bf 3,02. ■fr.M -■*, M4csr ■mu?--1% W
img 021 “How many walnuts are2and l and 6?" The fbłry ScAoot o] Caetle Frant.)
img 078 W inner Takt AU. A William Fox FraducttonHE TORĘ AT THBM, MAD WITH KAGE.
img 079 Tf.c cłiild Samuel.
img 108 -3 " WIIOS THłUtK? CKIKD TIIE OLD MAS.
img 111819rhk2l uacanceA amió( eó ) da net
img 124 M.ESStKCS. MY CniU»KX!” IIK CA1.I.R0 TO TUK TWO IX TUK JllIADOW. “ MY rKŁICITA-TIOX»! ASI) E
img 129 Lmu wrrn ragę, tuk frbnciiman wbipped odt ax uoly-lookiug KNIFE.
img 134 WINNS INTKODUCTION TO SABŁLLA.
img 206 A William Fox Production, Win ner Jatę Alt.“ COMB ON, NOW— FESS UP?”
img 244 "TIIK NEXT INSTANT IIE 81*11 A NO TO llls KBET WIT II A CKY.
IMG 3@ Określ punkt początkowy: Aktualna szerokość linii: 0.0000 Określ następny punkt lub
IMG 6r Wybierz obiekty: znaleziono 1 Wybierz obiekty:_ Określ punkt bazowy lub przesunięcie lub

więcej podobnych podstron