IMG16

IMG16



w klasie zerowej i w klasie pierwszej. Nieporozumieniem jest pisanie literek, jeśli dziecko nie wie i nie rozumie do czego to służy. Nieporozumieniem jest robienie w przedszkolu szkoły. Przedszkole ma swoją funkcję, a szkoła swoją.

W nowej podstawie programowej kształcenia ogólnego pojawia się określenie edukacji wczesnoszkolnej, która realizowana jest w formie kształcenia zintegrowanego. Prowadzenie zajęć z zakresu edukacji muzycznej, plastycznej, wychowania fizycznego, można będzie powierzyć nauczycielom posiadającym odpowiednie kwalifikacje.

Założeniem kształcenia zintegrowanego było to, by odejść od systemu klasowo-lekcyjnego, organizowanego według cyklu 45 minut lekcji - przerwa - 45 minut lekcji. Nauczanie zintegrowane miało dać podstawy całościowej wiedzy o świecie. Tymczasem dzwonki dzwonią, jak dzwoniły. Dowolność planowania czasu przyniosła też negatywne skutki. Niektóre zakresy edukacji są skracane ze szkodą dla kształcenia dzieci. Dotyczy to w szczególności edukacji matematycznej i wychowania fizycznego - wiodąca jest wiedza przyrodnicza i wiedza polonistyczna. Nauczyciele robią z dziećmi to, co najlepiej potrafią, a że zwykle nie czują się dobrze w edukacji matematycznej, kładą nacisk na obszary przyrodniczo-humanistyczne. Nie gwarantuje to niestety zdobycia umiejętności matematycznych w wystarczającym stopniu. Nie chodzi o to, by kształcić wybitnych specjalistów z matematyki, ale o to, by wiedza matematyczna, która buduje jakiś porządek świata, była przekazywana i kształtowana w umysłach dzieci w sposób właściwy i przynajmniej zadowalający. Jest także i tak, że nie wszystkie nauczycielki mają zdolności muzyczne, plastyczne i nie wszystkie znają się na wychowaniu fizycznym. Nie ma najmniejszego powodu, by szkoła dysponująca świetnym nauczycielem muzyki czy plastyki, nie pozwoliła mu wejść od klasy pierwszej na zajęcia z dziećmi. Musi on mieć oczywiście odpowiednie kwalifikacje do pracy z małymi dziećmi.

Powszechnie znanym faktem jest to, że wśród sześciolatków zdarzają się różnice rozwojowe sięgające nawet 4 lat. W jaki sposób przekonać rodziców, że rzeczywiście warto posłać metrykalnego sześciolatka razem z siedmiolatkiem do szkoły?

Przekonywać można na różny sposób. Ja proponuję wprowadzenie pewnego... obyczaju. Wspomnieliśmy wyżej o diagnozie. W połowie roku trzeba przyjrzeć się wszystkim dzieciom, które mają rozpocząć naukę w szkole i przeprowadzić diagnozę gotowości do nauki w szkole. Jeżeli dziecko osiągnie taką dojrzałość, to nie będzie problemów z nauką w szkole. Jeśli jej nie osiągnie, to rodziców trzeba będzie przekonać, żeby dali dziecku nieco więcej czasu. Rozwój dziecka jest procesem dynamicznym i nierównomiernym - w czerwcu może się okazać, że tę gotowość dziecko osiągnęło. Jeśli rodzice zdecydują pozostawić dziecko w przedszkolu na kolejny rok, będzie się go odpowiednio stymulować, by bez obaw mogło potem przekroczyć próg szkoły. Odroczenie obowiązku szkolnego nie powinno być dramatem, lecz szansą.

Dlaczego w podstawie programowej kształcenia ogólnego została wyodrębniona klasa pierwsza?

Podstawy programowe określają przedszkole, a potem dopiero klasę trzecią. Potrzebne są bariery bezpieczeństwa, które chronią dzieci z klasy pierwszej przed nadmiernym przeładowaniem. Niektóre pakiety do pierwszej klasy są mocno przeładowane. Wszystko usiłuje się zrobić z dziećmi w klasie pierwszej. Jest to niepokojące, zwłaszcza w kontekście ewentualnych niepowodzeń szkolnych i faktu, że do pierwszej klasy jednak mogą pójść dzieci nieco młodsze. W nowej podstawie programowej wyodrębnienie klasy pierwszej ma na celu ochronę przed nadmiarem realizowanych treści.

A jakie mamy gwarancje, że w dalszym ciągu nie będzie to czynione przez nauczycieli - bo przecież można im robić więcej?

W tym przypadku nic w tym złego, jeśli rozwój i umiejętności dzieci 1 na to pozwalają. Wydzielenie klasy pierwszej to nakreślenie pewnych ram, na których nauczyciel może się oprzeć. W podstawie określiliśmy, że to, czego nie udało się zrobić w klasie pierwszej, można nadrobić w klasach drugiej i trzeciej. W tym wyodrębnieniu chodziło również, a może nawet przede wszystkim o to, by podkreślić łączność przedszkola z klasami początkowymi. Tę łączność zaznaczyliśmy zarówno w nazwach, jak i treściach kształcenia.

Zgadzamy się co do faktu, że podstawa programowa jest dokumentem czytelnym i bardzo konkretnym. I w pełni ją akceptuję. Ale jest jeden, według mnie, istotny warunek tej akceptacji - muszę mieć pewność, że nauczyciel, który ją realizuje, jest kompetentny i jest profesjonalistą. Jeśli jestem już tego pewien i wiem, że mogę powierzyć swoje dziecko szkole, to pozostaje też do rozważenia bardzo delikatna i subiektywna kwestia - zaufania: do nauczyciela, do instytucji, jaką jest szkoła, do podręczników, do dokumentu, jakim jest podstawa programowa.

Z tym zaufaniem jest tak, że chodzi ono różnymi ścieżkami. Zaufanie można mieć do kogoś i można go nie mieć - to kwestia naszego wyboru, naszego dotychczasowego doświadczenia i wielu innych czynników. Podstawa programowa jest dokumentem niezwykle trudnym. Nie pisze się go na kolanie i przy okazji czegoś innego. Ta podstawa jest efektem wielotygodniowych i wielomiesięcznej pracy. Nie można w takim dokumencie zapisać byle czego. Podstawa programowa obowiązywać będzie we wszelkich formach wychowania przedszkolnego: w przedszkolach publicznych i niepublicznych, prywatnych i samorządowych, prowadzonych przez różne formy prawno-organizacyjne, a także w tzw. alternatywnych formach wychowania przedszkolnego. Podstawa programowa została napisana przez grupę ekspertów - powinien już być to powód do tego, by obdarzyć ją chociażby minimum zaufania. Rodzice nie mogą bać się szkoły, nie mogą narzekać na nauczycieli, nie mogą ich deprecjonować. Nauczycieli przedstawia się i kreuje bardzo często w negatywny sposób. Widziałam nie tak dawno program w telewizji, w którym dzieci deklamowały wierszyki mówiące, że nienawidzą szkoły. Jak można przedstawiać edukację, która jest sama w sobie przecież czymś dobrym, jako zło?! Komu ma to służyć? Jak można straszyć tym rodziców, dzieci, wszystkich? Jakim prawem manipuluje się w ten sposób dziećmi? Ktoś im przecież na to przyzwolił... Nie dziwmy się więc potem, że tak trudno o szacunek, zaufanie, partnerstwo czy inne wartości potrzebne do wspólnego przebycia edukacyjnej drogi. Edukacja, szkoła jest czymś bardzo dobrym, BARDZO DOBRYM i dla dziecka, i dla rodziców. Dziecko musi być do szkoły przygotowane, musi osiągnąć dojrzałość szkolną, bo jej osiągnięcie gwarantuje sukcesy i powodzenie w szkole. To fundament. Każdemu dziecku będziemy w tej szkole pomagać, będziemy nad nim czuwać, by mogło osiągnąć sukces w szkole. Każdy nauczyciel, podkreślam - każdy nauczyciel jest gwarantem tego, że zrobi wszystko, by dziecku pomóc.

Drogi Przedszkolaku, Drogi Pierwszaku, w przedszkolu i szkole nauczysz się, wielu ciekawych i interesujących rzeczy, będziesz poszukiwał, badał, poznawał, nauczysz się tego, że dobrze jest być dobrym, dobrze wychowanym, że nie wolno kłamać, że trzeba być uczciwym, że trzeba szanować świat, przyrodę, zwierzęta.

W przedszkolu i szkole przeżyjesz najpiękniejsze chwile swojego życia.

Z profesor Edytą Gruszczyk-Kolczyńską rozmawiał Robert Halik Rozmowa autoryzowana 19 marca 2009.

blU«ipfK<lvliold.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG16 zdolność wytwarzania IL-2. Podobnie, osłabiona jest funkcja limfocytów B - komórki te w hodow
IMG16 (10) Analizatory mas Rolą analizatora Jest rozdzielanie Jonów uzyskanych w czasie jonizacji p
IMG 16 fci mierzonej i dlatego wynik pomiaru jest całkowicie określony tylko wtedy, gdy jest poddany
img066 (11) Ed LudbrookTWOIM PIERWSZYM CELEM JEST ZOSTAĆ LIDEREM Twórca Dopóki nie osiągniesz pozycj
IMG69 Rozkład domieszki dla przypadku kQ> 1 jest pokazany na rys 6.69b. Profile segregacji są pr
dany ideał pierwszego stopnia jest właściwie realizowany, czy też nie, zależy treść osądu opartego n
IMG?20 96 tUtGI FUANDffUO PIERWSZY AKTOR No więc... Jeżeli lak, to nie powinna panienka być ta-kę...

więcej podobnych podstron