Obraz0 (2)

Obraz0 (2)



12 /. Romantyczna no wozy łn ość

12 /. Romantyczna no wozy łn ość

V\\»toryczn« \ęzyka polskiego


cię natury, zrodzone s darem poezji, gdzieś tam w borach litewskich wyhodowane, bez form oglądy i zupełnie obce wszelkiej sztuce.1

Kryło się tu oczywiście klasycystyczne rozumienie „sztuki” jako uprawy, rzemiosła, ogłady. Kąjetan Koźmian był znacznie bardziej bezwzględny i bezkompromisowy: Mickiewicz zapisywał po prostu to, co mu „brudne litewskie pomywaczki” do ucha nakładły. W pełnym tekście Pamiętników Kajetana Kożmiana znaleźć można bogaty zestaw znamiennych oskarżeń i inwektyw kierowanych pod adresem romantyzmu.

Są to skutki rozpowszechnionych i opłakanych praktyk „kurtyzowania” literatury polskiej, że Pamiętniki tak znakomitego konserwatysty i klasyka dopiero w roku 1972 mogły być udostępnione w swej integralnej całości - kiedyś Andrzejowi Edwardowi Koźmianowi, wydawcy Pamiętników, poglądy ojca wydawały się zbyt ekstremistyczne. Dzięki temu pełnemu wydaniu odzyskaliśmy więc dynamikę naszego&życia umysłowego sprzed lat 120 i 150. Ale niezależnie od ponownego potwierdzenia przez dzieje Pamiętników Kożmiana faktu, że w Polsce trudno jest reprezentować poglądy skrąjneF- I czy to skrajnie konserwatywne, czy to skrajnie rewolucyjne - I załóżmy, że interesuje nas tutą; stan świadomości, nie bacząc I na to, kiedy został on ujawniony publicznie w całej rozciągłości - przy czym oczywiście trudno nie wspomnieć, że rozmaite poglądy Kożmiana były znane wcześniej, i to całkiem dobrze, i romantykom, i potomnym, a to z krążących opinii i opowieści oraz zapisów korespondencyjnych, krytycznoliterackich, pamiętnikarskich. W Pamiętnikach takich, jakimi je pozostawił Koźmian, uległy one tylko znamiennej, a częstokroć nad-zwycząj drastycznej kodyfikacji.

Rekonstrukcja „obrazu romantyków”, a zwłaszcza „obrazu Mickiewicza” w świadomości Kożmiana, posłużyć ma wiyro tekście do - pobieżnie zresztą potraktowanego - ujawnienia

kolizji dwóch paradygmatów ówczesnej kultury polskiej - „starego” i „nowego”. W pierwszych trzech dekadach XIX wieku sytuacja społeczna Polski - ze względu na rozmaite postawy wobec utraty niepodległości i możliwości jej odzyskania, ze względu na całkiem odmienne wizje społeczeństwa i jednostki - tak się ukształtowała, że musiały wystąpić dwa paradygmaty kulturalne i że musiały one znaleźć się w konflikcie; nie mogło tu być mowy o takim np. nieantagonistycznym rozwoju literatury klasyczno-romantycznej, jak to miało miejsce w Niemczech. Przy czym nie chcę taić intencji towarzyszącej temu zestawieniu: paradygmat romantyczny wydaje mi się w pełni „nowoczesny”, zaś paradygmat klasycyzmu - „anachroniczny”. Terminy „nowoczesny” i „anachroniczny” umieszczam w cudzysłowach, uwydatniając tym samym swoistą względność tych określeń - względność w stosunku do ówczesnej historycznej sytuacji, w stosunku do tych właśnie konkretnych antagonistów, nie byłoby bowiem słuszne odmawianie a la longue klasycyzmowi możliwości formułowania nowożytnych i nowoczesnych propozycji kulturowych.

Klasycy mieli poczucie gwałtowności i bezkompromisowo-ści zmian, proponowanych przez romantyzm, który - trzeba przyznać - bardzo energicznie potrząsał „nowości kwiatem”, popadąjąc zarazem w dziwactwa i skrajności, towarzyszące wszak tak często działalności nowożytnych awangard. Franciszek Morawski obrazowo wyraził obawę przed „nowością, która się publicznie w pomiętym i niewypranym ukaże negliżu”.2 Tutąj też od razu pojawił się z nie znaną dotąd siłą i w niespotykanym dotychczas wymiarze w kulturze polskiej problem nieodłączny od kultury nowożytnej, a mianowicie problem „niezrozumialstwa”. Klasycy z uporem mówili o dzikości, ciemności, niesłychanych niedorzecznościach poezji Mickiewicza. Nawet klasyk przychylny w końcu romantykom, jak Franciszek Morawski, pisał o Dziadach kowieńsko-wileńskich: „tak w swoich wyobrażeniach subtelne, niedociekłe, iż ciągle doro-zumiewając się, niczego na koniec nie rozumiałem. Czyż to tak bardzo trudno pisać naturalnie i jasno?”3 I życzył sobie,

1

F. Morawski do A. E. Kożmiana (marzec 1827), w: W Billip, Mickiewicz w oczach współczesnych. Dzieje recepcji na ziemiach polskich w latach 1818-1830. Antologia, Wrocław 1962, s. 334. K. Wyka zwięźle podsumował powszechne przekonanie historycznoliterackie o charakterze polskiego romantyzmu: „Romantyzm jest prądem ściśle związanym z duchowością kresów polskich” (Pogranicze powieści. Wyd. drugie poszerzone, Warszawa 1974, s. 351).

2

   F. Morawski do K. Świdzińskiego (1828), w: W. Billip, Mickiewicz..., s. 343.

3

   F. Morawski do K. Kożmiana, 13 VIII1824, tamże, s. 332.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz9 (12) mi//..., ■Mrrfh# t = podw. słupek Q = maty pikotek (= 2 o. T ........    
obraz4 (12) 12    Bronisław Malinowski, Życic seksualne dzikich w północno-zachodni
Obraz3 (12) Rutynowa konserwacja Rutynowa konserwacja Układ elektryczny 1    Hamulec
Obraz1 (12) Wszystko wskazuje na to, że mit upadku - wraz z jego zapleczem kosmologicznym I i antro
37528 Obraz6 (12) Trening przed egzaminem • Fizyka 461 Zestaw 9Zadanie 15. Wskaż poprawne dokończen

więcej podobnych podstron