yutnocy cierpliwych i umiejętnych zahiegow dyriałctycmych mos* og prty^pi c>3vc dorastanie ucuuow do rozumienia treści wvnu* gających procesów my^teata pojęciowego.
o rozptwnanie potwierdź* takie ohserwacj* praktyki. Nowy program kartakenia literackiego jest trudny... dla nauczycieli, nie dla dzieci. Jeśli uczy je ktoś dobrze przygotowany do nowego sposobu, kształcenia, dzieci reagują doskonale i szybko się rozwijają. W książce poświęconej problematyce kształtowania poję: zostało to udokumentowane.
Trudności nauczycieli, szczególnie z dłuższym stażem pracy, wywodzą się z siły przyzwyczajeń i konieczności całkowitego przestawienia się: z metodyki, w której dzieło literackie było narzędziem poznawania świata lub narzędziem wychowania 1, na metodykę, w której dziełu przyznaje się autonomiom ość i status sztuki, i z niej wyprowadza się aspekty pedagogiczne procesu. Obrońcy starego porządku, występując na pozór w obronie dziecka. bronią w istocie innych kwestii, niekiedy także własnych przyzwyczajeń*. W nowej dydaktyce postulat „pojąć dziecko” — przeciwstawiany formule „pojąć metaforę" — znaczy, znaleźć takie rozwiązanie dydaktyczne, aby każde dziecko mogło pojąć metaforę.
Koncepcję kształcenia literackiego w szkole podstawowej (w zakresie kształtowania pojęć) można sprowadzić do kilku tez:
1. Zgodnie z wyłuszczoną wyżej zasadą o prymamej roli procesu interpretacji, wiedza o dziele literackim powinna docierać do ucznia szkoły podstawowej pośrednio, poprzez tok dobrze zorganizowanych zajęć, dostosowanych do stopnia inteligencji dziecka na danym etapie rozwoju, do jego potrzeb psychicznych, a szczególnie — potrzeby ekspresji. Podstawowym
Gwoli sprawiedliwości i przestrogi odnotujmy, że dzieło literackie może być potraktowane także instrumentalnie, wtedy kiedy służy Jako środek poznania kategorii teoretycznoliterackich. Jest to sytuacja niekiedy konieczna, np. w początkach edukacji, gdy proste i błahe teksty wykorzystujemy dla celów kształcących i poszerzenia wiedzy o dziele literackim. Żle dzieje się jednak, kiedy dla tych celów wykorzystuje się arcydzieła narodowe. Taka niedobra przygoda zdarzyła się A_ Wiechowej: Driady jako komunikat. „Polonistyka" 1983 nr 3 (patrz polemika Bortnowskiego i Chrząstowskiej — przypis 1, s. 494). Można by z pewnością odnotować więcej takich „przygód", kiedy w praktyra myli się skutek l przycaynę. cel i drogę do celu, kiedy poetyka przesłania lekturę.
* Patrz K. Lausz: Pojąć dziecko, Jw.