replice. Znanym "nik ba-
y nawet
liłosier-
ana ma Jan jest
pierwsza z nich to koniec drugiego aktu. Stefano upił już Kalibana. Plan spisku został ułożony. Dzielny potwór poprowadzi swoich nowych panów. I wtedy Kaliban po raz
1SI pierwszy śpiewa. Ta pijacka piosenka kończy się niespodziewanym refrenem: „Wolność! Swoboda! Wolność!” „Freedom, high day! high day, Freedom! Freedom! high day, freedom!”
Ariel w pierwszej scenie żądał wolności. Tę samą sytuację j powtarza teraz Szekspir z okrutnym szyderstwem. I to nie raz, ale dwukrotnie. W akcie trzecim pijak, błazen i biedny potwór są już gotowi do przeprowadzenia zamachu. Już idą zabić ■ Prospera. O piosenkę prosi teraz Kaliban. Zaśpiewa ją Stefano:
Zakpijcie z nich, zadrwijcie z nich!
Zadrwijcie z nich, zakpijcie z nich!
A myśl jest wolna!*
„Thought isfree” — „Myśl jest wolna” — śpiewa pijak. „Myśl ■ jest wolna” — podchwytuje błazen. Tylko jeden Kaliban spostrzega, że melodia urwała się nagle i przeszła w inną. To zjawił się Ariel z bębenkiem i piszczałką i skłócił tony. „Nie na J tę nutę” — woła Kaliban. Kaliban usłyszał Ariela.
To jest właśnie ta szekspirowska tragigroteska, która swoim 1 barbarzyństwem przerażała klasyków i którą romantycy obwołali jako zasadę nowego dramatu. Ale szekspirowskiego tonu nie potrafili powtórzyć. Jak Wiktor Hugo, zamiast tragigroteski pisali melodramat. Groteska i tragizm u Szekspira są zmieszane i skłócone ze sobą, jak pijacka piosenka Stefana i Trynkuli nagle 11 przechodząca w muzykę Ariela.
Stefano i Trynkulo są postaciami tylko groteskowymi, ale Kaliban jest i groteskowy, i tragiczny. Jest władcą, potworem i człowiekiem. Jest groteskowy w swoim ślepym, ciemnym i naiwnym buncie, w pragnieniu wolności, która ciągle jest dla niego tylko spokojnym snem i żarciem. Jest tragiczny, bo nie może przystać na samego siebie, bo nie chce i nie może
* Flout 'cm and cout 'em,
And scout 'cm and flout *em; Thought is free.
(The Tempest, lll.ii. 119-121)
327