526,527

526,527



526 Teorie lit< i .nury XN

go zaś wynika, że należy badać nie rzeczywistość samą w sobie, lei / h mówimy i myślimy.

Zachowania

instytucjonalne


Wymiana

kulturowa


'ki*

• IHIt


'i


VIl» IN '•"•Ml •I |«« •-MII


PRZEMOC SYMBOLICZNA ■ W wprowadził francuski mii |n|n Bourdieu, uznając, żc język ul* stym narzędziem kormmlkm )l (I tonomii systemu języknwngon | jawem walki między jedni ml kall rzej - grupami, do który. li ihIs jest więc częścią gry wytnUlljr wej, która nie jest neutralna, M da konflikt interesów i walkę i symboliczną, czyli „moc inldati na świat poprzez działanie na niao nim”. W tej pcrspeklywl#,] rżenie i przekształcanie jeilnoS wyobrażeń, kultura jest rleinfl narzędziem symbolicznego pal (to- Zob. Hegemonia).


ki.lt; ♦ #(* • 4

■ lyr młt

tłtll

I k.C "lal

ii«*


Weźmy jeden tylko przykład ilustrujący omawianą definicję kul profesor uniwersytetu należę do kultury akademickiej, rządz ąi 11 »|| nymi regułami, którym — by sprawnie w niej uczestniczyć pnwlK podporządkować (na przykład przechodząc kolejne szczeble kariery uniwersyteckiej, okazując posłuszeństwo właściwym decyzjom przełożonych, wstrzemięźliwość wobec decyzji niewłaściwych itd.). Wiem, że instytucja akademii wymusza na mnie określone zachowania (czynnik kontroli) i że istnieją przedustawne reguły zachowania, określane przez prawo i zasady wymiany (muszę spełniać powinności dydaktyczne, za które dostaję wynagrodzenie, piszę książki, za które dostaję awanse, itd.), które ograniczają moją swobodę, choć jednocześnie uniwersytet zapewnia mi, teoretycznie przynajmniej, prawo do swobodnej ekspresji - a zatem także i wymiany - myśli i idei. Jednocześnie wiem, li ■ ny jeszcze rodzaj wymiany, dzięki któremu za to, że uczę mlmlji ciekawych rzeczy, otrzymuję w zamian - taką przynajmniej mam u.ulilt przyjaźń, wdzięczność lub szacunek, choć czasami także i gniew lub W tym sensie kultura, w której uczestniczę, opiera się na wytwai z ,iult| mnie wartości i ocen, które determinują moje zachowania. Opiera Nu wymianie dóbr materialnych i duchowych, wymianie zaprojcktOfj^H określonego modelu, który determinuje moje zachowania. Moje wykl uły wersytecie są praktyką symboliczną w tym sensie, że wytwarzam n u * upowszechniam. Robię to wedle moich wyobrażeń na temat liti iatuf| filozofii, życia codziennego (wierzę w liberalną edukację, a jcdnorzefM tradycji, wierzę, że trzeba czytać literaturę, choć wiem też, że nie nas od życia odciągać, itd.) i staram się te wyobrażenia (czyli moją litfl upowszechnić, jako że mam do tego odpowiednie instytucjonalne miffl W tym sensie sprawuję swego rodzaju władzę nad studentami, którą nfj uznają, albo odrzucą, w zależności od ich wyobrażeń na temat t /iv/yilH (ich ideologii) oraz od tego, czy władza ta - w instytucji niezbędna ttll^H nie nadużyta. Gdy ktoś zacznie podzielać moje wyobrażenia na wistości, zaczyna używać tego samego (lub podobnego) języka i w t» u amH tworzy się wspólnota interesów. Gdy jednak ktoś nie zgodzi sii, m n świata, wówczas wybierze inny dyskurs i zaczniemy uzgadniać prawnmntl|H naszych znaczeń.

itliil wyraźnie, że jeśli weźmiemy uniwersytet za umowny przykład kultu tlmglibyśmy tak samo analizować puby czy stadiony piłkarskie), to okazu-L h zaproponowana definicja kultury jako systemu praktyk sym-|i< znych zakorzenionych w określonej ideologii If r t y c h na wymianie dowodzi swej efektywności. Ludzie żyjący

Systom p symbollc


>1111 według Bourdieu, przestrzeń ■M/mi podzielona jest na niejedno-||i< pula, które wyznaczają jednostkom rtllv instytucjonalnego działania. Pole obiektywnych relacji między po-zajmowanymi przez podmiot. MM iwieństwem pola jest habitus uh ) - socjokulturowa dyspozycja li|M111 do postrzegania świata i dziani w nim w określony sposób. Jednost-pnwi ktujc swoje wykształcenie i wie-■ (k a pi tał ku 11 u ro wy-lo-zob.) Mn I społecznych relacji (pole) i wy-niwuje .woj habitus.


w swoich środowiskach nieustannie produkują i odczytują produkowane przez innych znaczenia (praktyki symboliczne) i kierują się określonymi poglądami i wyobrażeniami na temat rzeczywistości, w której żyją (ideologie).

K wtul lii ohl*Myv


Jedno z ważniejszych pytań, jakie tu musi się pojawić (i pojawia się często w dyskusji na temat „obiektywności” nauk humanistycznych), brzmi następująco: skoro nie wierzymy już w romantyczną teorię wczucia jako podstawę hermeneutyki społecznej, skoro rozumienie i wyjaśnianie tego, co inne, innych systemów wartości, innych systemów kultu-li, innych tradycji, nie opiera się na totalnej identyfikacji, to czy w ogóle ro lilie tego, co inne, jest możliwe? Czy nie grozi nam relatywizm postaw, sko idy wytwarza znaczenia na własny rachunek?

Wltll|UI

końmi

|«/yko'


Wilku i s przychodzą nam dwie teorie. Po pierwsze, teoria gier j ę z y y i 11 I Aidwiga Wittgensteina wyłożona po raz pierwszy w Dociekaniachfi-■Rny</i, opublikowanych w roku 1953, dwa lata po jego śmierci. Wittgcn 1111101 lawnego Traktatu logiczno-filozoficznego, którego jedna z najważnicj te/ głosiła, że „granice mojego języka są granicami mojego świata”, po tak ^^B^rocie" przypuścił gwałtowny atak na teorię języka prywatnego i - jak Btortz „wyprowadził myśl z groty umysłu na plac publiczny”. Oznaczało ■Ryk nie jest już, jak zakładał wcześniej, „obrazem” świata, ale zbiorem spo l oku lanych gier czy praktyk, których zasadność wynika z ich skuteczności 11,1 żyli właściwego kontekstu zastosowania, a nie referencjalncj trafności Kinie, a więc i rozumienie świata, nie jest wytwarzane niezależnie od konkret-iktylo językowej, ta zaś nigdy nic może być pojedyncza, lecz odnosi się do • 1.1.ioicj jesieni, jako aktywny użytkownik języka, współtwórcą, liigą teorią jest antropologia interpretatywna Clifforda ftzu, I tóra opiera się na przekonaniu, że uniwersum symboliczne organizu-wiolna/iuę każdej grupy społecznej - czy będą to Papuasi, Indianie Nava goili n /e czy fizycy jądrowi - jest pochodną tego,jak oni sami wyobrażają so ■twoi świat i jak „organizują swój świat znaczeń”". Dlatego, jak powiada

,* I b ert/, Wif1h.1i lokalna, llalett rstjt z /akrem antropologu inttrgretatywnej, tłum I). Wol łka, I nilów i(><>s, N I s ■/.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PTDC0044 ;go relacji wynika, że pomiędzy Rzymem a Galią istnia gole cnie więzi handlowe, a galijscy
69910 zadanie? (J - ——         - lit^loocJO r fi) gO A V -1 i-=i
001 2 JULY • 1952 SCIENCE FICTION q a; xmi * / iłl ▼J^^r zA liT MY PtOPLE GO By Walter^ Miller,
362 LESZKO: WŁODZISŁAW (ż. AXXA). VII. 14, 15. go w wątpliwość; skąd wynika, że Leszko był starszym
362 LESZKO: WŁODZISŁAW (ż. AXXA). VII. 14, 15. go w wątpliwość; skąd wynika, że Leszko był starszym
kupisiewicz dydaktyka ogólna5 172 Dydaktyka ogólna aby można go było wiązać ze strukturą pojedynczy
Smoczy Najazd *«■ SMOCZY NAJAZD eży i M Smok przypuścił atak na i zrównał go z ziemią. Od teraz 
img236 236 go twierdzenia mówiącego, źe jeżeli N pierwszych pochodnych sygnałów jest ciągłych, to je
Filozofia Georga Wilhelma Friedricha Hegla 101 go siebie”15. Ale ze względu na znaczenie pojęcia w u
Sponsorzy4501 djvu 47 się ryżu półk warty, wypłókawszy go w cie-płey wodzie , należy wsypać do r
Sponsorzy4101 djvu I *7J go farszu , do którego należy dodać suchego butonu , funt trufli i szkl

więcej podobnych podstron