Rozdział 111
Znane nam dzisiaj sposoby leczenia depresji można podzielić na dwie duże grupy. Są to terapie wykorzystujące rozmową, czyli posługujące się słowem, i terapie wykorzystujące czynnik materialny, czyli korzystające ze środków farmakologicznych lub elektrowstrząsów (ECT — electroconvulsive therapy). Trudno jest pogodzić psychospołeczną teorią depresji z podejściem psychofarmakologicznym, ale musimy tego dokonać. To ogromnie niebezpieczne, że tak wiele osób uważa, iż trzeba coś wybrać. Medycyna i psychologia nie powinny walczyć o pacjentów, lecz się uzupełniać. Na wybór terapii jednego rodzaju można się zdecydować wówczas, gdy wymaga tego sytuacja pacjenta. Biopsychospołeczny model leczenia (czyli terapia skojarzona) nie został jeszcze w pełni ukształtowany. Konsekwencje tego są poważne. Psychiatrzy często mówią pacjentom, co jest przyczyną depresji (najczęściej słyszy się o obniżonym poziomie serotoniny we krwi albo o traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa) i jakie jest lekarstwo na tę chorobę, jakby między jednym a drugim istniał logiczny związek. To bzdura. „Nie wierzę w to, że schorzenie, które ma podłoże psychospołeczne, należy leczyć za pomocą terapii psychospołecznych ani że powinniśmy stosować biologiczne podejście do leczenia, jeśli podłoże choroby jest biologiczne” — powiedziała Ellen Frank z University of Pittsburgh. U pacjentów, którzy po leczeniu psychoterapeutycznym wychodzą z depresji, obserwujemy takie same zmiany biologiczne — na przykład w zapisie elektroencefalograficznym (EEG) podczas snu —jak u tych, którzy przyjmowali lekarstwa.
Tradycyjni psychiatrzy postrzegają depresję jako integralną część osoby, która na nią cierpi, i w związku z tym starają się doprowadzić do zmian w strukturze charakteru chorego. Natomiast psychofarmakologia widzi chorobę jako wywołaną przez czynniki zewnętrzne nierównowagę, którą można skorygować, nie interesując się osobowością. Antropolog T.M. Luhrmann napisał niedawno o zagrożeniach wynikających z tego
105