CV2

CV2



106 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI

dzieci, ale „z pewnością był bystry". Wkrótce po rozpoczęciu szkoły średniej stracił jednak dawną wesołość, a stał się niekomunikatywny i oporny. Regularnie wracał do domu po wyznaczonej godzinie, często pijany. W stosunku do rodziców zaczął używać przekleństw i niewybrednym językiem atakował Jenny. Zmalało jego zainteresowanie nauką i obniżyły się oceny. Opuszczał lekcje i został kilka razy zawieszony w prawach ucznia. Wiele czasu spędzał w gabinecie dyrektora, zatrzymywany za różne przewinienia, ale skończył jednak szkołę z ocenami wystarczająco dobrymi, by dostać się na stanowy uniwersytet.

Oczywiście, Mary i Marty wiedzieli, że Tim, będący wówczas w szkole średniej, pije alkohol. Nie martwili się jednak, bo nie widać było, by używał innych narkotyków. Marty przyznaje, iż nie tylko nie uważał alkoholu za niebezpieczny, ale w jakiś sposób doszedł do wniosku, że skoro Tim pije, to nie może być narkomanem.

Jenny wiedziała, że jest inaczej:

-    Wszystko widziałam. Zanim doszedł do ostatniej klasy, Tim pił albo palił trawę cały czas: przed lekcjami, na przerwach, przed treningami

piłki, po treningach, w drodze do domu i co noc w swoim pokoju. Jezu, dym z trawy czuć było w całym domu.

Jenny pamięta, że wstydziła się z powodu brata, gdy byli razem w szkole średniej:

-    Wszyscy wiedzieli, że jest ćpunem. Chodził nawalony i każdy to widział. Czasami płakałam; byliśmy naprawdę ze sobą związani i

smutno mi się robiło, gdy na to patrzyłam. Ale bałam się powiedzieć rodzicom, bo Tim groził, że mnie pobije i wiedziałam, że to zrobi. Zresztą nic bym nie osiągnęła. Starałam się dać im co nieco do zrozumienia, ale oni nie chcieli mnie słuchać. Raz, kiedy Tim miał jeden ze swoich ataków i zaczął się bić z ojcem, powiedziałm mamie, żeby zaczęła kojarzyć... że niby po co te wszystkie kadzidełka? Odpowiedziała coś idiotycznego, że to ładnie pachnie. Mówiłam jej, że to maskuje zapach trawki, ale nie chciała tego słuchać.

Mary opowiada, że Tim zapalił się do kariery kucharza, kiedy wyrzucono go z college'u. Zawsze lubił gotowanie i, mimo używania narkotyków, przygotował niejeden obiad rodzinny, gdy był młodszy. Został po-

UŻYWANIE ŚRODKÓW ODURZAJĄCYCH A ZMIANY ZACHOWAŃ

107


mocnikiem kucharza w pobliskiej restauracji, ale stracił tę pracę po kilku miesiącach:

IJl - Pewnie stale się spóźniał - mówi Mary.

Iii - Bo cały czas chodził nabuzowany - dorzuca Marty.

I tak odtąd wyglądała kariera Tima: krótkie okresy pracy i coraz dłuższe przerwy.

Każdy z członków rodziny odbył z Timem w jakimś momencie poważną rozmowę o narkotykach. Wszyscy prosili go, by zaczął się leczyć, ale on nieodmiennie i uparcie odmawiał. Trzy lata temu, w dwudzieste pierwsze urodziny Tima, Gene zabrał go na spotkanie Anonimowych Alkoholików (AA), twierdząc, że to najlepszy prezent, jaki można dostać, ale na Timie nie zrobiło to wrażenia. W końcu Gene poradził rodzinie, żeby dała sobie spokój:

-    Nie można mu pomóc, dopóki sam nie zechce pomocy.

Mary mówiła, że oboje z Martym zakładali, iż w pewnym momencie Tim pójdzie w ślady Gene'a - wstąpi do AA i zrobi ze sobą porządek. Nawet jeśli nie wyglądało, że się na to zanosi, nadal traktowali Gene'a jako autorytet w sprawach alkoholu i narkotyków, wierząc, że z Timem nic nie da się zrobić, dopóki sam nie poprosi o pomoc, jak twierdził Gene.

Raz Marty namówił Tima do pracy w małej pralni chemicznej, którą prowadził, ale trwało to tylko kilka tygodni:

-    Niczego się nie mógł nauczyć, nawet najprostszych rzeczy, jak: gdzie co kłaść - mówi Marty. - Zapominał o przyczepianiu numerów

do ubrań, mylił rzeczy i kłócił się z klientami... to znaczy, kiedy był w pralni. Bo najczęściej siedział na tylnym ganku, pił piwo i palił trawę. Mówiłem mu, że jak nie przestanie palić tego świństwa, to wezwę policję, ale to nic nie pomagało. W końcu go zwolniłem.

Marty upierał się tylko przy jednej sprawie: chciał, żeby Tim zajmował się ogrodem przed domem.

-    Tim był w tym naprawdę dobry. Sąsiedzi często nam mówili, jak ładnie wygląda nasz dom z tymi wszystkimi krzewami i kwiatami.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CV2 166 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI bo dobrze mi idzie w szkole i wyzywasz mnie, bo nie piję i nie
CV2 26 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Historia Toni i Debory dowodzi, że decyzja jest często ważniejsz
CV2 66 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI kowe. Potoczna opinia, że marihuanę bezpieczniej jest palić niż
CV2 126 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI ła". Można ją sobie łatwo wyobrazić, jeśli nie przy czyszc
CV 2 186 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKIMODELOWANIE POSTAW Dzieci nadużywające środków odurzających częs
CV2 206 DZIECI, ALKOHOL, NARKOTYKI -    Ośrodek Resocjalizacji („MONAR”), Zaczerlany
CV1 2 24 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI wściekła, że już nigdy nie chciałam jej oglądać, ale zadzwonił
CV7 2 56 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI czasie Mark wydawał się nie tylko smutny, ale wręcz ponury alb
CV0 102 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI -    To wspaniale. Ale nie bardzo rozumiem, dlac
CV5 112 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Konwencjonalna psychoterapia może grać ważną rolę, ale tylko w
CV9 140 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Ale jestem przekonana, że bez takiego środowiska - stworzonego
CV1 144 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Allsion stwierdziła, że zgodzi się na kontrakt, ale trzeba zmie
CV4 30 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI prawdę, to ci dwaj wcale nie byli moimi kolegami. Nie miałem kol
CV1 104 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI - Chyba nie mam zbyt wielkiego wyboru - powiedziała zrezygnowan
CV5 32 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Brian czuje się teraz zupełnie dobrze. Chociaż nie jest całkiem
CV6 34 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI dom lub rozbijał meble. Pewnego razu, cierpiąc na głodzie mdłośc
CV7 2 36 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI znalazła Ricky ego na podłodze łazienki ze strzykawką wiszącą
CV9 40 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Allison była oburzona, gdy rodzice przedstawili jej całą sprawę
CV0 42 DZIECI,ALKOHOLI NARKOTYKI wolności i że Phillis powinna popuścić jej cugli. Byli też tacy, k

więcej podobnych podstron