DSCN6353

DSCN6353



164 Z POGRANICZA

przyczyn.i powoduje, żc temat stosowania znaków często niejest w ogóle porusza* ny, bo po co mówić o tym, coj.est'uznawane za oczywiste. '

Mam od pewnego czasu dziwne wrażenie, że utrzymywanie znaków w tajemnicy (znaków-Jako wzorki) to tylko rodzaj przykrywki dla niektórych istot, będących nie-konici /nie w ciele fizycznym, aby mogły mieć one wpływ na ludzi. A ludzie wspierają tę grę I aktywnie w niej uczestniczą.Jednl robią to świadomie, inni raczej bezwiednie. Wiem, nauczono mnie tego, żc to tajemnica, że bez inicjacji nie wolno oglądać I nawet trzymać znaków w postaci narysowanej. To wiem, ale wiem też, że męczy mnie to, żc to wszystko taka tajemnica! ogarniają mnie wątpliwości, dlaczego takjest? Przecież wszystkie nauki duchowe, począwszy od nauk hermetycznych, a na rcligiach kończąc zawsze starały się utrzymywać coś w tajemnicy. A dopuszczały do tego czegoś tylko wy-branych. Myślę, że po to tylko, by tak naprawdę panować nad Innymi, mieć nad nimi władzę. 1 teraz, gdy poznałem wiele spraw z tzw. wiedzy ezoterycznej, z której wynika, że rzeczy nie muszą być tajemne, a często są wręcz potrzebne jakojawne, to wydaje się, iż utrzymywanie znaków Reiki w tajemnicy wydaje się być straszliwą fikcją. Znajomość tych spraw raczej przynosi korzyści niż straty. A jeślijuż komuś przynosi stratę to tylko tym, którzy tracą autorytet i władzę (choćby na polu z pogranicza ducha). '

Przez jakiś czas nie wiedziałem do końca, jak się do tego ustosunkować. Z jednej strony trzymała mnie wyuczona wiedza, ależ drugiej interweniowała coraz częściej moja buntownicza natura, aby odrzucać wszelkie ograniczenia wymyślone pi*zez ludzi, aby otworzyć się na coś nowego, lepszego, doskonałego. Wydawało mi się, że skoro mnie to męczy, to może jest w tym prawda, by sprawę znaków wyjaśnić? 0

Po lalach rozmyślań na ten tematjestem przekonany, że tajność znaków to zbędne zjawisko. A konieczność zachowania tajemnicyjest wyssana z palca, choć może nie do końca. Jak to pogodzić?

Nie jestem za tym, aby rzucać wszędzie znakami i rozgłaszać, że tak wyglądają, że do tego służą, że z laką mantrą współdziałają. Tutaj odrobina tajemnicy nie zaszkodzi, a wręcz wspomoże wiele spraw, procesów I osób. Podzieliłbym ludzi na dwie grupy, jeśli chodzi o Ich stosunek do spraw nieznanych: Jedni się ich boją, a drudzy nie. Cl ostatni mają w sobie za to bardzo często cechę wyolbrzymiania i otaczania spraw nieznanych nimbem tajemniczości. Wtedy tak widziana rzecz wydaje się bardziej atrakcyjna, jakkolwiek by to rozumieć. Nieco tajemnicy przyda się też z innego względu. Otóżjawne posługiwanie się znakami niepotrzebnie przyciąga uwagę osób postronnych, którzy nie rozumiejąc ich mogą wysnuwać błędne skojarzenia I wnioski. A te ostatnie, mogą często wnieść niepotrzebne i niezamierzone zamieszanie lub nawet szkodę dla osób wykorzystujących znaki. Stosując zasadę czego oko nie widzi, lego sercu nieial, a więc w pewnym sensie utajnienie (czytaj: nic chwalenie się) znaków staje się furtką, dzięki której znaki spełniają swoją funkcję i nic burzą delikatnej niekiedy atmosfery wokół spraw Reiki.

W lego typu tajności Idzie też o pewną formę ograniczenia przed dostępem do wiedzy o znakach osób nie inicjowanych, które mogłoby kusić, byje stosować. Zauważyłem, żc wiele osób lubi małpować innych nie zawsze wiedząc, co robią. W ten sposób mogą niepotrzebnie robić zamęt, że Reiki jest nic nie warte, no bo oni

stosują znaki, a te nie skutkują. Pewnie, że nie skutkują, ale oni nic wiedzą, że poza machaniem rękami jest Coś więcej. Nie pokazując im znaków po prostu odcina* my ich od takich nieporozumień.

Za niekorzystne zjawisko uznajęjcdnak wpajanie ludziom i utrzymywanie poglądów dotyczących niebezpieczeństw związanych z przechowywaniem znaków w formie pisanej i ewen tualnej ich szkodliwości wobec osób, które zobaczą znaki, a nie są po Reiki.

Moim zdaniem ani przechowywanie całych wzorów, ani fragmentów danego znaku nie może przynieść żadnej szkody, o Ile ktoś nie wpadnie w pułapkę autohipno-zy. No, ale wtedy to szkodliwa może być nawet pusta kartka. Dlatego wydaje mi się, że mówienie innym o takiej potencjalnej szkodliwości jest bardzo mocną sugestią ze strony mówiącego (szczególnie, że często słowa padają z autorytatywnych ust) i nie powinno mieć miejsca. iym bardziej również, że to co budzi strach bywa łatwiej akceptowalne. Po pewnym czasie laka osoba wpada w sieć własnej autosugestii i obcy dotychczas pogląd staje się własnym. A efekty są jednoznaczne. Człowiek bojący się czegoś bardzo mocno to coś przyciąga. No i potem zdarzają się ciekawe i często przykre sytuacje, które potem stanowią potwierdzenie, że ostrzeżenie było konieczne, bo przechowywane znaki przynoszą nieszczęścia. Moim zdaniem nic przynoszą. Znam wiele osób przechowujących znaki bez żadnych tego konsekwencji. Znam też takie, które dały się zahipnotyzować i przyciągnęły kłopoty.

Nie dam się też przekonać, że zobaczenie znaków, gdy ktośje rysuje na dłoni lub nad ciałem, przyniesie negatywne skutki. Bo co z tego, że ten ktoś ich nie zna. Najwyżej ich nie zrozumie i na pewno nie zapamięta, a tym bardziej nie będzie wiedział do czego służą. Oczywiście, że znaki zrobione dyskretnie nie wzbudzą niepotrzebnej ciekawości i ewentualnej zbędnej dyskusji, ale to tak przy okazji.

Drażni mnie w tym wszystkim pewna sprawa. Zgadzam się, że do otrzymania czegoś (różnych rzeczy, wiedzy) trzeba dojrzeć. Wskazana jest też tajemniczość w opisanych przeze mnie sytuacjach. Drażni mnie jednak to, że tworzy się wokół sprawy znaków otoczkę strachu, magii i tym podobnych rzeczy. A znaki I wiedza na ich temat to rzecz zupełnie naturalna. Przecież posiadanie wiedzy na jakiś temat to coś fajnego i naturalnego. Można tego nie rozumieć, ale nic trzeba się tego bać, a tym bardziej dać się zastraszać. I dałbym głowę, żc codziennie pau-zy* my na inne znaki, których nie zauważamy, bo ich nie znamy, a inni już potrafią lub mogliby po inicjacji wykorzystywaćje intensywnie. My zaś patrzymy na niejako na coś, czego nie rozumiemy, ale przecież to nam nic przynosi szkody.Jeślijuż, to nie przynosi pożytku, a to przecież zupełnie co innego.

W miarę wgłębiania się w powyższy problem zacząłem się zastanawiać, czy tylko ja mam takie odczucia. To, że wiele osób uważa podobnie to wiem. Postanowiłem jednak skonsultować swoje zdanie z kimś, ktojest bliżej nauczania, czyli zjakimś Mistrzem Reiki, aby zobaczyć zdanie osoby patrzącej z innego punktu widzenia, ograniczonego często wymogami szkolenia, przekazu itp. sprawami. Nic wnikając w motywy mojego wyboru powiem tylko, że jest nim Jacek A. Schron. Oto co mi powiedział:


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCN6347 152 Z POGRANICZA ga la tyczy wiciu uczniów, którzy niezależnie od stażu w Reiki zachowują s
DSCN6310 PODSTAWY leczenia się organizm stara się oczyścić z tych brudów, które w nim zalegają, ® on
DSCN6358 174 Z POGRANICZA ten zawód. W kortcu strach pr/.ed własną niemocą i przyznanie się przez so
DSCN6369 196 Z POGRANICZA •    Chęć uzdrawiania innych - lo taka trochę dziwna przycz
folder seksuologii9 I Ważną przyczyną zaburzeń erekcji jest stosowarug ’
skanuj0328 Rodzaje poślizgu. W zależności od przyczyn, powodujących ślizganie sae powierzchni współp
IMG?95 T lera powoduje, żc rośliny tworzą mniejsze korzenie spichrzowe,*^, rzeni bocznych, tzw. brod
skanuj0038 2 Sliuktiira substancji graficznej (zagadnienie budowy liter) Wśiód przyczyn powodujących
Przyczyny powodujące załamanie procesu wykonania transakcji1. Błąd systemu komputerowego (system
Przyczyny powodujące załamanie procesu wykonania transakcji 3.Blędy lokalne i wyjątki wykryte przez
Przyczyny powodujące załamanie procesu wykonania transakcji5.    Kontrola
Błędy pomiaru: Bfędy przypadkowe nie kompensują się, wystąpienie nowej przyczyny powoduje zwiększeni
Samozatrudnienie - przyczyny rozwoju zjawiska: •    powszechnie stosowanie pracy w
DSCN6362 182 Z POGRANICZA nastąpiły pod‘/l:t(y po śmierci twórców 1 nauczycieli tych religii. Górę w

więcej podobnych podstron