ingarden17

ingarden17



38


fcl


Z trata dOria bmatklrgo


39


w utworach lirycznych, Z drugiej we wszystkich tych dziełach, które »wie- j rujii w sobie słowu wypowiedziane przez osoby przedstawione. a więc przede wszystkim w utworach dramatycznych. Prócz wykrzyknika i znaku zapylania, które służą przynajmniej w pewnej mierze do zaznaczenia pewnych ipccjnl-N/ nych wypadków funkcji wyrażania, nio posiadamy jednak żadnych środków '"‘graficznych. które oddawałyby ton. w jakim słowu są wypowiadane. Jest to naturalne, albowiem jeżeli w tonie wypowiedzi wyrażają się stany i funkcje psychiczne mówiącego, które dokonują się w nim podczas mówienia, to istnieje tak wielka różnorodność funkcyj tych i stanów, że niepodobna byłoby wynaleźć jakiegoś skończonego systemu znaków, które zaznaczałyby choćby tylko ogólny typ tonu wypowiedzi. W niektórych dziełach, np. w dramacie w tekście ubocznym (w „przypiskach") lub w powieści, znajdujemy od czasu do czasu uwagi co do tonu. którym mówią osoby przedstawione. ale uwagi te są zazwyczaj bardzo ogólnikowe*4, w innych dziełach zaś. jak np. w wierszach lirycznych, brak wszelkich tego rodzaju uwag. Wydaje» f *się więc na pierwszy rzut oka."że ton wypowiedzi w ogóle nic da sięl w jakiś bardziej wierny sposób „zapisać”, w więc i tym samym wyzna- f czyi w dziele literackim, graficznie w druku utrwalonym. Nie jest to jednak! ścisłe, ton ten bowiem - podobnie jak np. „melodia zdaniowa" - zostaje wr dziele literackim wyznaczony pośrednio przez sens zdania lub wypowiedzi albo także przez sytuację, w jakiej dochodzi do wypowiedzi. Rozumiejąc dobrze dane dzieło literackie, umiemy - jak o tym świadczy doświadczenie - odpowiednio Je przeczytać, rtsp. „zadeklamować", a więc dobrać ten właśnie ton czy. ogólniej, sposób wypowiedzenia słów i całych, zdań utworu, który - że się tak wyrażę - „prosi się” w danej sytuacji' Alei jak również doświadczenie o tym świadczy, możemy to nie tylko zrobił „żlc", | więc ęzy to z powodu, mylncgo-rozumicniajckttu, czy_ z innych -względów .nio ut rafie w ton. właściwy, ale -także dobrze, i to na wiek - sposobów, choćby tylko trochę różniących się między sobą. W każdyn z tych wypadków,* „dobrych” trochę inny będzie sposób wypowiedzi (inny ton), a tym^sąmym i trochę inne rozumienie tekstu, jak też i odmienni całość dzicłąJJnny ton, w którym mówimy, nic tylko doprowadza niers do wyrażania odmiennych stanów czy funkcyj psychicznych, ale nadto, przy czyniając się pracz to do odmiennego ukonstytuowania się warstwy przed miętowej, prowadzi do pewnych przesunięć w wyposażeniu poszczególny^ warstw dzieła w ich wzajemnym skoordynowaniu i współgraniu, a wreszcie do powstania całkiem nieraz odmiennych efektów artystycznych. Wieda o tym dobrze aktorzy. Jak zaznaczyłem jednak, wszystkie te różniące «

>* I to jal również SeM Mccnlar. Warto dotiatoicjuy oęb cccu tywj mewy byt bsróao skoapOowaey. gdy* too cco » oagw eoówieaó. oieraz • obretw tego a atonia, bardzo lię fiatoua Wobec rai treectjczarfo cścopraccmeu fooctyctoych QKd wyrazowych opis lab' bytbf też tradny do pnepwedrrnis Z drogie) Krosy b>iby oo óck niecelowy, o ile chodziłoby o to. żeby ..ton” spełni*! foafcjt wyratawj. Too tea b»C* w tym wypadku jedynie przedraiolcm pewnego opisu I funkcji lej nie mógłby iprtwor

między sobą sposoby deklamacji, o których mowa, są zarazem takie/4c jakkolwiek mogą prowadzić do lepszych lub gorszych, mniej lub więcej wartościowych rckonstrukcyj danego utworu, to jednak są „dobre”, tzn. niepodobna żadnej z nich określić jako ..zlej”, fałszywej. Obok nich istnieją oczywiście zle rekonstrukcje tonu wypowiedzi, ale przy nich da się zawsze wskazać na jakieś przekroczenie - jeżeli tak można powiedzieć - tych wskazówek rekonstruowania, których dostarcza samo dzieło. Wszystko to. wskazuje na to, że wyznac/c nicMonu wypowiedzi przez sens zdań jest jedynie przybliżone j pojawia nu ogół otwartą znaczną .rozpiętość dopuszczał-nych spęsobów wypowiedzenia podanych.wjękśęic.dzieła słów i całych zwrotów. Warstwa brzmieniowa dzielą ma więc różnorodne miejsca niedookreś-lenia. W następstwie tego pojawiają się nowe miejsca nicdpokrcśłcnia w war^, stwie przedmiotów przedstawionych w dzieleT

' Wreszcie i sama warstwa znaczeń i sensów zawiera szereg nicdo-%7**»< określeń rozmaitego rodzaju. Wiąże się to nie tylko z faktem wicloznata-pości widu słów, która tylko w peWnq^5aźe da się usunąć, jk. nadu>>^*-i zjym._c© już poprzednio nazwałem „treścią potencjalną” znaczenia słów. . a w szczególności om1. Słowo izolowane, a zarazem wieloznaczne - w tej poslad, w jakiej znajduje się np. w słowniku — nic tyle ma. co mole ięicć_to lub owo znaczenie. To nie tyle słowo, co pewne brzmienie, które bywa raz w tym. a drugi raz w innym znaczeniu użyte, i dopiero w tym użyciu staje się słowem we właściwym tego wyrazu rozumieniu. Wieloznaczność jego zostaje, w pewnej mierze przynajmniej, usunięta przez użycie, choć nie zawsze i nie zawsze w równym stopniu. Zależy to od sytuacji, w której słowo zostaje użyte, rtsp. od kontekstu. Im kontekst jest .icdieyszy", ■" tym wieloznaczność danego słowa się zmniejsza, znaczenie jego przybiera postać coraz bardziej określoną. Ale czasami najściślejszy kontekst nie zdoła usunąć wieloznaczności słowa: jest ono wieloznaczne we wszystkich kontekstach. Podobnie ma się i z treścią potencjalną. I w tym wypadku kontekst w pewnym stopniu przyczynia się do wyrugowania jej ze znaczenia słowa, nic nigdy jej zupełnie nic usuwa. Nadto nie każdy tekst czyni to w równej mierze i nic dla każdego tekstu - żeby się tak wyrazić - jej usunięcie stanowi ideał. Albowiem istnieją dzieła, których istotna wartość ■ swoisty sposób działania na czytelnika polega na występowaniu w nich słów bogatych w treść potencjalną. Związane z nią zjawiska opalizacji. niedopowiedzenia, tajemniczości itp. stanowią ich szczególny urok.

Specjalne zjawisko, charakterystyczne dla warstwy znaczeniowej dzielą literackiego, choć nie w każdym z nieb występujące, stanowią k i m i ę d zy glonami sensu. Najczęściej występują one. że się lak wyrażę, między zdaniami, czasem jednak nawet w obrębie zdania poszczególnego.

W tym ostatnim wypadku stanowi tego rodzaju luka albo wyraźne skażenie tekstu, albo też pewną wadę jego kompozycji. Natomiast występując między zdaniami może wypływać z niemożności wyczerpania tworami zna- • «»niowymi pewnego ciągłego toku myślowego i jest wówczas raczej zja-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Roman Ingarden1 38 Roman Ingarden w utworach lirycznych, z drugiej we wszystkich tych dziełach, kt
skanowanie0029 V, Rd,s 22,01 "38" Odcinek 3. VEd = 111,3V2 0,9 • 39,52 - 35,65 ■ (1,5 + !)
38.    Socjologia jako system wiedzy. 39.    Funkcjonalna koncepcja
Wydział Humanistyczny ul. Jagiellońska 11 85-067 Bydgoszcz tel./fax: 52 322 03 55, 52 322 16 38, 52
38.Umowa przechowania a umowa składu 39. Istota umowy leasingu 40.Odpowiedzialność przewoźnika
38.    Zakaz porozumień ograniczających konkurencję 39.    Zakaz
38. 07-13-06 odłącznik 39. 07-13-08 rozłącznik 40. 07-21-09 rozłącznik
P2025504 38 Bazy danyt Tematy podstawowe 39 Kolejnym polem będzie pole imię o typie Tekst. Pole nie
CCF20110307065 38 rxy,7, = -0,80    rxz.y = 0,7326 39 rxy =-0,9681 prognozy: d
38.    Rok Afryki to... - 1960 39.    Pierwsze kluby piłkarskie: Craco
Zdrowie w Twoich rękach (63) M-38. Dolegliwość: stany nerwowe, pogorszenie M-39. Dolegliwość: nerwow
38.    Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy 39.    Ogólnopolski

więcej podobnych podstron