n (14)

n (14)



18

teki, doszukał się za w. XV sześciu monografii poselstw (niektóre poświęcone wyłącznie legatom papieskim), za pierwszą połowę XVI w. — pięciu, za drugą — dwunastu, a za pierwszą tylko ćwierć XVII w. — aż dwudziestu pięciu1.

Prace to bardzo różne: potężne rozmiarami dzieła uczonych prawników; mozolnie skompilowane dysertacje doktorskie; humanistyczne eseje, czasem ujęte w formę dialogu. Niektóre mają po kilkanaście stron, inne i po kilkaset. Choć piszą je autorzy różnych narodowości, wszystkie łączy pewne podobieństwo. W ciągu całej niemal pierwszej fazy omawianego okresu prawo poselstw jest traktowane jako autono-^ miczny zespół problemów. Wiązanie w pewien system ogółu zjawisk, które z czasem j złożą się na prawo międzynarodowe, jest zdobyczą dopiero XVII wieku. Tak więc nauka prawa poselstw jest starsza od nauki prawa międzynarodowego jako całości, Konkurować z nią może tylko nauka prawa wojny.

Większość autorów miesza zagadnienia prawne z czysto technicznymi oraz z moralizatorskimi pouczeniami. Autorzy XV w. są jeszcze przede wszystkim kanonista-mi, za to autorów XVI i znacznej części XVII w. cechuje typowy dla ówczesnego humanizmu kult antyku. Każde stwierdzenie musi być poparte istnym wężem przykładów ze starożytnej Grecji i Rzymu, podbudowane cytatami z antycznych prawników, historyków, poetów. Niemal zupełnie ignoruje się średniowiecze, a w niewielkiej tylko mierze uwzględnia materiał renesansowy. Jak gdyby chciało się ponad tysiącletnią przepaścią przerzucić pomost do wyidealizowanych Aten i Rzymu, gdzie wszystko musiało być mądrzejsze i lepsze niż w Europie średniowiecznej.

Chronologicznie najwcześniejszą monografię dał Francuz, Bernard du Rosier (de Rosergio). Na dworze aragońskim powitał jego Ambaxiator brevilogus (1436 r.)2. Jak na pierwszą próbę, dziełko to wcale obszerne. Autor sygnalizuje już w tytule, że będzie mówił o dyplomacji nie tylko papieskiej3, ale i świeckiej, skoro używa

nazwy nowej i nie wszystkim jeszcze znanej. Bernarda interesuje raczej techniczna strona dyplomacji; o zagadnieniach prawnych mówi stosunkowo niewiele.

Bardziej prawniczy charakter ma pierwsza drukowana monografia poselstw, Tractatus de legato (1485 r.), nieraz przedstawiana jako pierwsza w ogóle. Autorem był kanonista hiszpański Gonzalo Garda de Villadiego, audytor Roty Rzymskiej, stąd czasem błędnie uważany za Włocha, a określany tylko łacińską formą imienia4. Porządkuje on szereg zagadnień dotąd mieszanych, omawia oddzielnie sytuację legatów papieskich, oddzielnie ambasadorów władców świeckich, oddzielnie osób wysyłanych przez inne osoby lub instytucje. Monografia Bernarda miała być wydobyta z zapomnienia dopiero po czterystu kilkudziesięciu latach. Toteż raczej właśnie VilIadiego, którego dziełko parokrotnie wznawiano5, może uchodzić za protoplastę całej grupy monografij poświęconych poselstwom.

Bernard i Gonzalo są jeszcze zapatrzonymi w średniowiecze kanonistami. Pierwszy renesansowy druk na temat dyplomacji De officio legati (1541 r.) opublikował francuski humanista, Etienne Dolet6. Broszurka to dość naiwna a pretensjonalna, naukowo stojąca niżej od Gonzala de VilIadiego, pomyślana głównie jako panegi-ryk, sławiący dyplomatyczne talenty biskupa dc Langeac, któremu Dolet sekretarzował.

W prawniczym ujęciu tematu przoduje nadreńczyk Konrad Braun (Brunus)7, autor dzieła De legationibus, największego z dotychczasowych rozmiarami (1548 r.). Choć w metodzie bliskie jeszcze średniowieczu, a napisane nużąco, budzi ono szacunek dla erudycji i pracowitości autora, który z górą 240 stron ogromnego formatu wypełnił analizą problematyki poselstw, dając szeroko rozczłonkowany system, podbudowany argumentami z prawa rzymskiego i kanonicznego oraz bogatym materiałem przykładowym z historii starożytnej.

Do zapożyczeń od Brauna przyznaje się lojalnie Jakub Przyłuski, który już w parę lat po nim (1553 r.), pierwszy z Polaków, zamieścił spory rozdział o poselstwach w swojej encyklopedii prawniczej Leges seu statuta ac prmlegia Regni Poloniae8Są w nim zresztą i ustępy oryginalne, a dedykacja — odrębna dla tego rozdziału — skierowana jest do Polaków posłujących na sobór trydencki.

Przodujące w dyplomacji Włochy nie wydały zrazu dzieła rangi Brauna. Pewne \ reminiscencje z własnych doświadczeń dyplomatycznych przewijają się przez II Prin-cipę Macchiavellego (1532 r.), który może być odczytywany także jako katechizm '

i

1

   Zestawienie znacznej części tej literatury dał już w r. 1785 Omptcda (II, 534 n.). Niektórych autorów omówił Wheaton (I wyd.: 1841). Okresem do Grocjusza zajął się Nys (DAG, 1884), w opracowaniu jego nic brak jednak nieścisłości i luk. Wypełnił je imponujący zbiór Hrabara (1905), który za okres od późnego średniowiecza do Grocjusza zgromadził aż 49 monograficznych opracowań, w tym szereg poprzednio nieznanych. Z późniejszych opracowań wynika, że trud rosyjskiego uczonego nie znalazł kontynuatora; uderza bowiem zawsze dokładniejsza znajomość autorów przedgrocjuszowskich niż późniejszych — zob. np. Ugarteche (PLD. 1958 i DL, 1961), oraz Garda Arias (DDGV, EVZ, PE). Hrabar wydał jeszcze w Dorpacie (1918) De legationum iure tractatuum Catalogus completus (1625-1700), nie ma go jednak ani w żadnej z bibliotek polskich, ani w tych zagranicznych, w których czyniłem poszukiwania bądź sam, bądź przez Bibliotekę Jagiellońską. U żadnego też autora nic stwierdziłem znajomości tej pozycji. Niektórzy bywają wobec historycznej literatury wręcz bezceremonialni, albo referując ją w sposób, który nasuwa przypuszczenie, że jej w ogóle nic znają (tak np. Maresca, 16 n.), albo wyrokując o niej jako całości, choć znają jedynie kilka pozycji (tak Adair, passim).

2

   Rękopis znalazł dopiero w r. 1899 w paryskiej Bibliothćąuc Nationałe llrabar i po raz pierwszy opublikował (1-28), a cenne znalezisko dało mu impuls do wieloletnich dalszych poszukiwań, uwieńczonych wydaniem cytowanego zbioru. Mattingly, 28, nigdzie nie znalazł egzemplarza innego niż ów hrabarowski.

3

   Ograniczają się zaś do niej inni autorzy XV wieku.

4

   „Rzymski publicysta Gundissalvus” — powiada w r. 1885 Krauske (ESD, 149). a powtórzą to w r. 1947 Nanke (66) i w r. 1959 Przyboś i Żelewski (23), nic znając widocznie nowszych prac. które zidentyfikowały „Gundissalvusa” i odkryły jego poprzedników.

5

   Hrabar wymienia dwa jeszcze wydania: 1549 i 1584. Tekst (niepełny) przedrukował Hrabar (53 n.), a część dotyczącą ambasadorów świeckich wydał z komentarzem Garda Arias (DDGV).

6

   Tłumaczenie na j. angielski: „American Journal of International Law”, 1933, 80 n.

7

   Biografia Brauna: Ompteda, U, 537. Wheaton (I, 47 n.) uważa go za nudziarza. Za to Adair wysoko stawia Brauna, w nim już widząc prekursora pozytywizmu (258-259).

8

   Ks. V, r. XV, ff. 836 n. Pobieżne omówienie: Boczek JP, 213-216.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
JUŻ WIEM POTRAFIĘ ZIMA (14) Jakie zwierzęta schowały się za drzewami? 14
IMG?66 18 Agresja - co się za tym kryje? przemocy. A każdemu rozsądnemu człowiekowi trudno będzie zr
PRACUJĘ Z SZEŚCIOLATKIEM ZESZYT ĆWICZEŃ (14) 18 / I Ćwiczenie 7 l l
IMG?64 14 Agresja - co się za tym kryje? nia, jak na przykład przypadkowe zrzucenie wazonu na podłog
44805 IMG14 Kraty stale płaskieczyszczone mechanicznie Czyszczenie krat odbywa się za pomocą zbiera
30 (690) CHORY Z UROJENIA Akt iii, scena 14 Antosia, służąca Argana, ma się za słynnego lekarza. Kpi
14 ostatnie miejsce zamieszkania spadkodawcy znajdowało się za granicą, spadek przypada Skarbowi Pań
Od 14 do 18 sierpnia odbyło się w Jarnołtówku zgrupowani© niewidomych i słabo widzących sportowców -
Image25 (26) 48 1.14 a. Przyspieszenie punktu poruszającego się po okręgu wyraża się za pomocą współ

więcej podobnych podstron