P1010407

P1010407



238

238

7. KORYNTU


wlMSio =«TBE'

pstrzy, a tu w promieniach księżyca,

W białej szacie i śnieżnym welonie Cicho stoi na progu dziewica Z czamo-złotą przepaską na skroni.

Kiedy chłopca ujrzała,

Z przerażenia drży cała I w zdumieniu wznosi białe dłonie:

„Jam już obca w tym domu, jeżeli Niewiadome mi gościa przybycie!

Ach! Zamknęli mnie i więżą w celi,

Nie wiem teraz ze wstydu, gdzie skryć się! Spoczywaj, obcy panie,

Tu na swoim posłaniu,

Ja oddalę się stąd jak najszybciej".

„Piękne dziecko, cóż dę tak zasmuca? -Woła młody i z łoża się zrywa. -Tu Cerery są dary, Bakchusa,

Z tobą Amor skrzydlaty przybywa!

Czemuś blada jak płótno,

Pójdź, niechaj twarz twą smutną Opromieni radość bogów żywa!”

.Stój, młodzieńcze! O, nie podchodź dalej! Nie radośd jam córa - derpienia.

Mego losu przechyliły szalę Drogiej matki chore urojenia.

Gdyż śluby jej ponure Chcą młodość i naturę W sługi nieba przemocą zamieniać.

Odtąd dawne nas bóstwa nie strzegą, Barwny tłum ich pozostał za progiem; Teraz czczą tu w niebie Jedynego,

Jakiś Zbawca na krzyżu ich Bogiem.

1 choć z byków ni jagniąt Ofiary już nie pragną,

Za to z ludzkich serc. O, te są mnogie!”

%


|0|łAKN WOLfOAMO O O P-T IIP.; N«|ZtcZOg


* * ■OlfUTO



A on pyta i waży jej mowę,

Która dziwnie serce niepokoi.

Tyżeś tutaj? Ty przede mną znowu, Ukochana narzeczono, stoisz?

„Moją bądź! Wszak przysięgi Ojcowska niebios sięga.

Więc użyczą nam bóstwa łask swoich”.

„Nie! W zamęścic mnie oddać nie chcieli, Moja siostra tobie przeznaczona.

Kiedy w cichej będę cierpieć celi,

Ach! Pamiętaj o mnie w jej ramionach.

Bom myślą wciąż przy tobie,

Co czuję, któż wypowie,

Gdy już z grobu nade mną zasłona”.

„Na płomienie zaprzysięgam święcie,

Co nam Hymen zwiastują łaskawe:

Tylko z tobą mnie wiąże zaklęcie,

W dom cię ojca powiodę niebawem! Zostań, zostań tu ze mną,

Aby w tę noc tajemną Święcić wspólnie weselną biesiadę!"

Wymieniają wierności oznaki:

Dziewczę łańcuch zawiesza mu zloty,

On jej czarę pragnie wręczyć z Attyki W srebrze kutą, cudownej roboty.

„Dzięki ci za tę czarę,

Lecz najpiękniejszym darem Będzie dla mnie lok twych włosów złotych”.

Głucho bije gdzieś duchów godzina;

Jakby życie zaczęło się dla niej,

Chciwie chłepce ze dzbana dziewczyna Krwawe wino bladymi ustami.

Ale chleba pszennego Pomimo próśb miłego Ani kęsa z nim nawet nie lamie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
~LWF0118 (2) 238 rozstaje się z nim. Widać tu wyraźnie związek nadnaturalnych istot żeńskich z zaświ
300 III okreg komunikacyjny mapka tu zapodał: ksiezyc_nad_gie<III OKRĘG
550 6 §50 §50 ^^ tu zapodał: księżyc nad_gieesem@poczta.om gswwmws] fei ■ ■ B
360 4 Całość skopiował i do tu zapodał: ksiezyc_nad_gieesem@poczta.onet.pl
170 PRZEMYŚL CHEMICZNY 2k 4* ?z 9b m U* *J tU 2b 210    238 Pł&fco. pn^ip-«*io«c^
DSCN6991 238 homeopatii zbawienia... tu nie fis i nie harmonia, ale dysonans ach! i flet z

więcej podobnych podstron