P1010591

P1010591



Potem gdzieś w dole, w zagrodzie wiejskiej przy drodze, zaczął wyć pies - była to przeciągła skarga, bolesna jak jęk przerażenia. Zawtórował mu drugi pies, za nim trzeci i jeszcze jeden, aż rozpętało się dzikie wyde, niesione przez wiatr, który wiał teraz lekko nad przełęczą. Rozlegało się wszędzie dokoła, skąd tylko w mroku nocy zdołała je wychwydć moja wyobraźnia. Z początku konie spłoszyły się i zaczęły szarpać, ale achy głos stangreta przywrócił im spokój, choć drżały nadal i pokryte były potem jak po panicznej ucieczce. Wtedy z oddali, gdzieś z gór spiętrzonych po obu stronach drogi, dobiegło nas wyde głośniejsze i ostrzejsze - wyde wilków, które w równym stopniu przeraziło i konie, i mnie, tak że gotów byłem wyskoczyć z kolasy i uciekać, gdzie oczy poniosą, konie zaś znów stawały dęba i szarpały tak dziko, że woźnica musiał użyć całej swej siły, by utrzymać je w ryzach. Minęło wszakże kilka minut, moje uszy nawykły z wolna do wyda, a konie uspokoiły się przynajmniej na tyle, że stangret mógł zejść z kozła i zbliżyć się do nich. Głaskał je, pieścił i szeptał im coś na ucho zwyczajem zawodowych ujeżdżaczy. Odniosło to nadzwyczajny skutek, gdyż konie zrobiły się na powrót posłuszne, choć wdąż jeszcze dygotały. Stangret wrócił na kozioł i wstrząsnąwszy lejcami, ostro ruszył z miejsca. Gdy pokonaliśmy przełęcz, skręcił nagle w wąską drogę prowadzącą w prawo.

Wkrótce otoczyły nas drzewa, których posplatane gałęzie łączyły się nad drogą, czyniąc ją podobną do tunelu, a znów wielkie skały wznosiły się po obu jej stronach jak kamienne straże. Choć byliśmy osłonięd od wiatru, słyszeliśmy wśród skał narastające gwizdy i jęki wichury, a gałęzie uderzały o siebie nad naszymi głowami. Robiło się coraz chłodniej, zaczął też padać drobny jak pył śnieg, pokrywający wszystko białą powłoką. Ostry wiatr wdąż jeszcze niósł wyde psów, słabnące w miarę jak posuwaliśmy się po naszej drodze. Natomiast wilki słychać było coraz bliżej, zupełnie jakby otaczały nas ze wszystkich stron. Byłem ledwie żywy ze strachu, konie także; jedynie stangret wydawał się zupełnie spokojny. Odwracał tylko głowę na prawo i na lewo, choć ja nie zdołałem nic dojrzeć w otaczającej nas demnośd.

[...] Wtem księżyc, żeglujący wśród czarnych chmur, wyjrzał zza poszarpanego szczytu porosłej świerkami skalnej śtiany, i w jego świetle ujrzałem wokół nas krąg wilków z białymi kłami, wywieszonymi czerwonymi jęzorami, długimi, żylastymi łapami i zmierzwioną sierścią. W swym groźnym milczeniu były po stokroć straszniejsze, niż gdyby wyły. Strach wprost mnie sparaliżował. Coś takiego zdarza się tylko wtedy, gdy człowiek stanie twarzą w twarz z rzeczami tak strasznymi, że nie może nawet zrozumieć ich prawdziwego sensu.

Wtedy wszystkie wilki naraz zaczęły wyć, jakby światło księżyca wywierało na nie jakiś szczególny wpływ. Konie szarpały się w uprzęży, rżały rozpaczliwie i toczyły oczami tak żałośnie, że przykro było na nie spojrzeć, ale żywy pierścień zamykał


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
f Nie zjeżdżaj z górek znajdujących się przy drodze! Zamarznięte jezioro czy staw to nie jest dob
P1010583 ku niej. Gdy go spostrzegła, twarz jej zmieniła się przerażająco. Była to zmiana natychmias
Magazyn60201 998 MORZE baterji tam nie było, to wogóle morze terytorialne przy tym odcinku nie i
Bezpieczny na drodze (16) Kłóry z narysowanych na dole znaków powinien znaleźć się przy drodze prowa
bezpiecny na drodze6 Który z narysowanych na dole znaków powinien znaleźć się przy drodze prowadząc
POŁOŻENIE PRAWNE CHRZEŚCIJAN. 359 czasów Apostolskich, zalicza Rossi najpierw katakumby Luciny przy
PSZCZÓŁKA ZGADYWANKI (14) Piknik dla dwojga/?/ Podziel linią każdy smakołyk na pół. Potem na dole st
karta pracyF Znak przy drodze oznacza, że taki pojazd nie może jechać dalej. Sprawdź, czy jest dla n
12160 NEUFERT63 bud wiejskie (^ Układ zagrody wiejskiej (budynki, powierzchnie gospodarcze, komunika

więcej podobnych podstron