P1030694

P1030694



j widywanie kontokfuFunkcja fntyozna jest zresztą |j ściśle powiązana z funkcją „konalywną (orientacja ni || odbiorcę).

Przykłady (cytuję pierwsze zdania monologów):

„Czy mogę zaproponować Panu «woJ* usługi. jcAll nie wyda się to panu natręctwem"? (Camus, Upadek, a. 5). „Szanowni Państwo, wczorajszej nocy nie zmrużyłem oka. Wyobrażałem sobie dzisiejszą uroczysto# ze wszystkimi detalami: przemówienia, kwiaty, chwilę przypięcia mi orderu i gratulacji? przedstawicieli związków ' (Brandys, Sobie i Pańattou, s. 63). „Nic, nie. nie. niech Pan nic otwiera oczu, będzie pan tylko słuchał. Proszę sie oprzeć wygodnie, o tak. o tę poduszeczkę, żeby nic

0    ścianę, bo świeżo bielona, cztery dni ściany bieliłam

1    dlatego nie przychodziłam do Justyny, a pan myślał, ż« dlaczego nic przychodziłam?" (Wlcrnlk, Nietutei-*y,s.5).

Wszystkie te „początki” mają właściwości pierwszych taktów rozmowy czy —• w przypadku, gdy podmiot mówiący zwraca się do zbiorowości (Brandys) — przemówienia. Narrator nie tylko nawiązuje kontakt, ale cały jawi się od pierwszego momentu tylko i wyłącznie w stopniu, na jaki ów kontakt pozwala. Możno powiedzieć, że nie tylko jest w nim, ale także, iż jest ’/. reguły przez niego określony. Dzieje się tak również i wtedy, gdy funkcja fatyczna nic jest realizowana wyraziście i bezpośrednio, to znaczy, gdy monolog rozpoczyna się od momentu, który już nie należy do początkowe) fazy rozmowy, ale de facto — nawet jeśli się uwzględni narracyjne przemilczenia — służy również nawiązaniu kontaktu pomiędzy narratorem a jego rannówcą.

Pomor-


'Ł    rcettike to óuteiłc    DflUKtiąt, tłum. K.

■*». .JMmlWnlt! Literacki" |M>, nr I, i. Ol - 471.

1U

„Dlaczego nie pojechałem do Warszawy? Zt to nie* dzielą? Nie mogę! Mam Już <k*yć tych beb. Powiem panu, opędzić 8ię nie mogę, i to, z przeproszeniem, same stare..." (Iwaszkiewicz, Wzlot, s. 11). „Dobrze, skorzystam z pana propozycji, panie prokuratorze, i wypowiem się na temat motywów swobodnie — przed formalnym zaprotokołowaniem. Nie mam zresztą nu przeciwko temu, aby niektóre fragmenty z mojej wypowiedzi spożytkować według pana uznania do protokołu będę starał się wyrażać ściśle" (Sztajnert, Uśmiech, s. 56).

Wysuwana na plan pierwszy w hierarchii funkcji funkcja fatyczna przechodząca w konatywną staje się w monologu wypowiedzianym pierwszym istotnym faktem kompozycyjnym. Już w momencie nawiązania kontaktu wprowadzone zostają obydwie postacie: mówiący i słuchający, już wtedy ujawnia się podstawowe na pięcie pomiędzy nimi, które rozwinie się w całym utworze.

Napięde to decyduje o charakterze narracji. Albowiem zarówno nadawca jest funkcją odbiorcy, jak odbiorca funkcją nadawcy. Mówiący znajduje się pod nieustannym wpływem swojego milczącego słuchacza, ów słuchacz zaś istnieje o tyle tylko, o ile jego obecność odbija się na wypowiedzi monologlsty. Jest drugim aktorem, którego czytelnicy poznają pośrednio: on nigdy nie mówi, nigdy nie mówi się o nim, wypowiadający mówi tylko do niego. Jego obecność stanowi przy tym warunek sine ęua non monologu. Słuchacz jest postacią konkretną, narrator znajduje się w bezpośrednim kontakcie z nim. ów nieustanny kontakt motywuje właśnie użycie monologu jako zasadniczej formy narracji i wszystkich znajdujących się w jego obrębie środków językowych. Uzasadnia więc także upodobnienie monologu do rozmowy. Monologista bierze w toku swojej wypowiedzi pod uwagę realne i poten-


Wyszukiwarka