pic 10 12 191031

pic 10 12 191031



menty bez założenia, że rozpatrywana kwestia nie jest warta naszej uwagi.

Argument za rozszerzeniem zasady równości poza nasz własny gatunek jest prosty, tak prosty, że nie wymaga niczego więcej poza jasnym zrozumieniem natury zasady równości rozważenia interesów. Zobaczyliśmy, że zasada ta implikuje to, iż nasza troska o innych nie powinna zależeć od tego, jacy oni są czyjakie zdolności posiadają (chociaż konkretnie to, co powinniśmy zrobić, może różnić się w zależności od tego, jakie cechy posiadają ci, których dotyka to, co zrobimy). Na tej podstawie jesteśmy w stanie powiedzieć, że fakt, iż niektórzy ludzie nie są przedstawicielami naszej rasy, nie upoważnia nas do wykorzystywania ich; podobnie fakt, że niektórzy ludzie są mniej inteligentni niż inni, nie znaczy, że ich interesy mogą zostać nieuwzględ-nione. Ale zasada równości implikuje również to, iż fakt, że dane istoty nie należą do naszego gatunku, nie upoważnia nas do wykorzystywania ich; podobnie fakt, że inne zwierzęta są mniej inteligentne niż my, nie znaczy, że ich interesy mogą być nieuwzględnione.

Pisaliśmy w poprzednim rozdziale, że wielu filozofów opowiadało się za równym rozważeniem interesów, w tej czy innej formie, jako podstawową zasadą moralną. Ale tylko kilku uznało, że zasada ta ma zastosowanie poza naszym gatunkiem. Jednym z nich byłjeremy Ben-tham, jeden z ojców współczesnego utylitaryzmu. W dalekowzrocznym tekście napisanym w czasach, kiedy afrykańscy niewolnicy w koloniach brytyjskich byli wciąż traktowani w sposób, w jaki traktujemy teraz zwierzęta, Bentham napisał:

Oby nadszedł dzień, gdy reszta żywych stworzeń otrzyma prawa, których mogła pozbawić ich tylko ręka tyranii. Francuzi już doszli do tego, że nic nie usprawiedliwia pozostawienia bez ratunku ludzkiej istoty, dlatego tylko, że ma czarną skórę, na łaskę i niełaskę kata. Oby nadszedł dzień, gdy wszyscy uznają, iż liczba nóg, włochatość skóry lub to, jakie zakończenie ma os sacrum, nie są również argumentami przekonującymi, aby wolno było doznającą uczuć istotę wydać na męczarnie. Ze względu na co można by wytyczyć nieprzekraczalną granicę? Bylożby to ze względu na zdolność do rozumowania lub może dar mowy? Jednakże dorosły koń lub pies jest bez porównania rozumniejszym i zdolniejszym do porozumiewania się zwierzęciem od dziecka mającego dzień czy tydzień, czy nawet miesiąc życia. Przypuśćmy jednak, że jest inaczej. Co by to pomogło? Należy pytać nie o to, czy zwierzęta mogą rozumować ani czy mogą mówić, lecz czy mogą cierpieć?

W tym fragmencie Bentham wskazuje na zdolność cierpienia jako istot-ną cechę, która upoważnia istotę do tego, by mogła być rozważana na ^ równi z innymi. Zdolność cierpienia - czy ściślej, cierpienia i/lub odczuwania przyjemności bądź szczęścia - nie jest tylko kolejną cechą, jak zdolność do języków czy matematyki wyższej. Bentham nie mówi, że ci, którzy próbują wyznaczyć „nieprzekraczalną granicę” determinującą, czy interesy istoty powinny być uwzględnione, mają akurat wyselekcjonowaną złą cechę. Zdolność cierpienia i odczuwania przyjemności jest warunkiem wstępnym posiadania jakichkolwiek interesów, warunkiem, który musi być spełniony, zanim zaczniemy mówić o interesach w jakikolwiek sensowny sposób. Byłoby nonsensem powiedzieć, że nie było w interesie kamienia być kopniętym przez chłopca wracającego ze szkoły. Kamień nie ma interesów, ponieważ nie może cierpieć. Nic, co moglibyśmy mu zrobić, nie mogłoby spowodować różnicy w jego stanie. Z drugiej strony mysz ma interes w tym, by nie być dręczona, ponieważ myszy mogą cierpieć, gdy zostaną potraktowane w ten sposób.

Jeśli istota cierpi, nie może być moralnego usprawiedliwienia dla odmowy wzięcia tego cierpienia pod uwagę. Bez względu na to, jaka jest natura istoty, zasada równości wymaga, by cierpienie było uznawane na równi z podobnymi cierpieniami - tak dalece, jak można je z grubsza porównać - innych istot. Jeśli istota nie jest zdolna do cierpienia czy doświadczania uczucia przyjemności lub szczęścia, nie ma nic do wzięcia pod uwagę. Dlatego właśnie granica odczuwania (używając tego terminu jako wygodnego, nawet jeśli nie ściśle dokładnego skrótu dla zdolności do cierpienia i doświadczania uczucia przyjemności czy szczęścia) jest jedyną dającą się obronić granicą troski o interesy innych. Wyznaczenie tej granicy za pomocą takich cech jak inteligencja czy racjonalność byłoby wyznaczeniem jej w sposób arbitralny. Dlaczego nie mielibyśmy wybrać innych cech, np. koloru skóry?

Rasiści naruszają zasadę równości przez nadanie większej wagi interesom przedstawicieli własnej rasy, gdy dochodzi do zderzenia się ich interesów z interesami przedstawicieli innych ras. Rasiści europejskiego pochodzenia nie zaakceptowali tego, że ból ma takie samo znaczenie, gdy jest odczuwany przez Afrykańczyków, jak i Europejczyków. Tak samo ci, których można nazwać „gatunkowistami”, przy-

67


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pic 10 12 191105 czy długowieczności. I lodowla zwierząt w uprzemysłowionych krajach nie jest też e
pic 10 12 191554 czy przyjemne życie bez rozpoczęcia innego, i z tego powodu jest złe na bezpośredn
pic 10 12 191554 i zy przyjemne życie bez roz
pic 10 12 191449 nieją mocne argumenty na poparcie sądu, że pozbawienie życia osoby jest, samo w so
pic 10 12 191014 dycja fizyczna czy intelektualna. To twierdzenie obraca bardziej ograniczoną prawd
pic 10 12 191043 wiązują większą wagę do interesów przedstawicieli ich własnego gatunku niż do inte
pic 10 12 191056 piał bardziej niż mysz. To cierpienie umysłowe powoduje, że svtuacja człowieka jes
pic 10 12 191118 Eksperymenty na zwierzętach Dziedziną, w której szowinizm gatunkowy można najwyraź
pic 10 12 191130 konać. W każdym razie jest to odpowiedź, jakiej musi udzielić utyli ta-rysta. Ci,
pic 10 12 191144 ból z powodu jej zachowania - plącze, mówi, że boli ją kolano, pociera bolące miej

więcej podobnych podstron