skanuj0037 4

skanuj0037 4



78 Włodzimierz Bolecki

nania jesieni21. Jest to niewątpliwie jeden z ważniejszych problemów powieści.

Nie zrealizowanymi w sztuce artystami są Atanazy i Tempe, ale intensywnie obaj uprawiają „sztukę życia”. Pierwszy na kształt dzieła sztuki komponuje swe życie osobiste, drugi — społeczne. Tempe dąży do poddania wszystkich inżynierii społecznej realizowanej przez niwelistów, a mającej pozory dzieła sztuki (Baehrenklotz, Prepudrech, Smorski).

Natomiast Atanazy odrzuca sztukę („nie zostanę nigdy artystą”, deklaruje z determinacją, s. 184), ale traktuje własne życie jak utwór: już w zakończeniu pierwszego rozdziału narrator informuje, że Atanazemu wypadki dnia ułożyły się w „harmonijną całość’ i że był bardzo zadowolony z tej „kompozycji dnia” (s. 197). Później czytamy o tym wielokrotnie, że na przykład „coś popsuło się w całej kompozycji tej nocy” (s. 455), że samo życie „komponuje się” w sposób nieprzewidywalny (s. 475), a gdy choć przeczuwa zbliżającą się śmierć, to jednak cieszy się: „jakże wspaniała była kompozycja ostatnich dni!” (s. 501).

Znamienne, że w opisie zjawisk i wydarzeń życiowych Atanazy posługuje się kategoriami estetycznymi (które notabene sam Witkacy stosował w swoich pracach na temat sztuki), a więc mówi o „kłamstwie dla celów artystycznych” (s. 188), o „uwypukleniu momentów” i „deformacji”. „Gwałt przed ślubem” i „rozkoszna zdrada” narzeczonej komponują się w „posępną”, ale „harmonijną całość” (s. 197). Jednym słowem —jak stwierdza narrator — Atanazy „życie komponował podświadomie, jak prawdziwe dzieło sztuki, ale na małą skalę, niestety” (s. 188). Motyw „artystów życia” jest oczywiście nieodłącznym składnikiem dekadentyzmu, a jego źródeł doszukiwać się można w romantycznym, a potem modernistycznym dandyzmie (Byron, Słowacki, Chopin, Baudelaire, Wilde, Przybyszewski). Podsycała go także Nietzscheańska koncepcja „nadczłowieka”, którą w czasach młodości Witkacego identyfikowano z kultem artys-

21 J. Błoński zauważa arcytrafnie, że w Pożegnaniu jesieni „mamy do czynienia z politycznymi projekcjami postaw w istocie estetycznych”, Witkacy i rewolucja, s. 86.

tów i sztuki. Pierwszym laboratorium tej problematyki były dla Witkacego 622 upadki Bunga. W Pożegnaniu jesieni bez trudu można odnaleźć kolejne warianty tej samej problematyki.

Podobnie jak Atanazy również inni bohaterowie powieści „komponują” swoje życie i wpychają je w „rozmaite kombinacje”. Nawet Zosi marzy się... „kombinacja” Atanazego z Baehrenklotzem („to by było szczęście”, s. 195), a ksiądz Wyprztyk wchodząc do sypialni Heli wyczuwa w niej „kombinację zapachów mroku”, s. 198). Notabene dla księdza Wyprztyka chrześcijaństwo to przede wszystkim „najpotężniejsza w świecie konstrukcja uczuć” (s. 210).

„Kompozycja”, „kombinacja”, „konstrukcja” — te pojęcia są bowiem w życiu bohaterów Pożegnania jesieni nie tylko regułami, ale i wartościami. „Transformują elementy proste” w układy nowe, a przeto niezwykłe, niecodzienne, nietypowe, oryginalne. Można więc powiedzieć, że w powieści Witkacego bohaterowie traktują doświadczenia egzystencjalne i projekty polityczne jak jakości i wartości estetyczne. Jednak ten motyw „artystów życia” poddany został przez narratora całkowitej destrukcji, ponieważ jest on nieustannie kontestowany, ośmieszany i deprecjonowany przez narratora (zob. rozdział Narrator wobec postaci). To m.in. całkowicie różni Witkacego od pisarzy młodopolskich — przede wszystkim Przybyszewskiego, chociaż Pożegnanie jesieni wiele zawdzięcza Pałubie i powieściom Berenta (Próchno, Ozimina).

Dla Witkacowskich bohaterów piękno życia znajduje się tylko w kombinacjach. A w każdej kombinacji tkwi „szatański urok”. Atanazy boi się zatem przypadku (na przykład przypadkowej śmierci), codzienności (zwyczajności, a nawet praktycznej strony życia) albo chaosu — a wszystkie te trzy przyczyny są wyrazem egzystencjalnego lęku przed NICOŚCIĄ. Lęk egzystencjalny Atanazego (i innych postaci w powieści, a nawet samego Witkacego) jest tu też lękiem „ontologicznym”, to znaczy wynikającym z przekonania, że struktura świata (Kosmosu) oparta jest właśnie na przypadku, pustce, niebycie, chaosie. Tam zatem, gdzie nie ma kombinacji, czai się w odczuciu Atanazego nicość, pustka i — zagłada.

Z kolei narrator, opowiadając o przygodach bohaterów powieści, stwierdza, że zagłada czyha na nich również... w nadmiarze


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0064 6 132 Włodzimierz Bolecki „czystych Ariów” jest, według niej, idea demokracji. Sama demok
skanuj0013 9 30 Włodzimierz Bolecki ści-worku” literacka działalność autora jest obnażona na każdym
skanuj0033 4 70 Włodzimierz Bolecki 0    jego córce, że jest „dzika i obłąkana”,
skanuj0044 5 92 Włodzimierz Bolecki formacji społecznych i ustrojów politycznych, który jest równocz
skanuj0048 4 100 Włodzimierz Bolecki Witkacego rewolucja to — paradoksalnie — ...przyszłość ludzkośc
skanuj0053 3 110 Włodzimiera Bolecki Krytyka języka w twórczości obu pisarzy ma jeszcze jedną wspóln
skanuj0057 6 118 Włodzimierz Bolecki barwy, na cień o specjalnym kolorycie. Na wycieczkach czy to le
skanuj0061 6 126 Włodzimierz Bolecki przestarzałe). Ale wyjątek w Pożegnaniu jesieni stanowią Żydzi
skanuj0004 78 78 R_ ^    ^ * •** Rl0) Największa wysokość nierówności Jest to odległo

więcej podobnych podstron