CCF20090702073

CCF20090702073



146 Idea Boga

dalności etycznej, pomyślana została „kategoria” różna od wiedzy. Główne zadanie, ukryte za wszystkimi tymi próbami, polega na tym, by pomyśleć Inne-w-Tym-Samym, nie myśląc Innego jako innej odmiany Tego Samego. „W” nie oznacza asymilacji: Inne zakłóca lub budzi To Samo, Inne niepokoi To Samo albo jest jego natchnieniem, albo To Samo pragnie Innego lub na nie czeka (czy trwanie czasu nie jest tym cierpliwym czekaniem?). Każdy z tych czasowników przekazuje swój sens wszystkim pozostałym. To Samo nie pozostaje zatem w spoczynku, tożsamość Tego Samego nie jest tym, do czego sprowadza się wszelkie znaczenie. To Samo zawiera więcej, niż może zawrzeć. Na tym polega Pragnienie i poszukiwanie, i cierpliwość oraz długość czasu. Chodzi o czasowość bardzo szczególną, obcą filozofii greckiej. W Timajosie Platona krąg Tego Samego obejmuje krąg Innego. Koniec końców, wszystko znajduje ukojenie w Tym Samym, jak u Hegla, który stwierdza identyczność tego, co identyczne, i tego, co nieidentyczne. I myśli się, że niepokojenie Tego Samego przez Inne jest ułomnością. W moich esejach niepokój (m-ąuietude)1 Tego Samego w związku z Innym jest Pragnieniem, które stanie się poszukiwaniem, które stanie się pytaniem, które stanie się czekaniem: cierpliwością i długością czasu, a także źródłowym modusem nadmiaru. Poszukiwanie nie jest już wyrazem braku, ale sposobem bycia „więcej w mniej”. Oto prawdziwe terminy, do których nieustannie odsyłają wszystkie moje analizy, choć na pierwszy rzut oka mogą się one wydawać czysto etyczne lub teologiczne, wręcz moralizatorskie.

PROF. DR M. SPINDLER: Czy sądzi Pan, że Pan odpowiedział na pytanie p. Frederikse, dotyczące filozofii historii?

E. LEVINAS: Tak i nie. Historia nie była punktem wyjścia mojej refleksji. Myślę jednak, że wydarzanie się nieograniczonej odpowiedzialności za drugiego człowieka jest czymś innym niż wołacz wezwania bez konsekwencji. Na pewno ma on znaczenie historyczne, świadczy o naszej epoce i ją naznacza. Jeżeli, aby być historyczną, analiza musi się odnosić w bardzo ścisły sposób do określonych sytuacji historycznych i je przewidywać, zapowiadać: jak to wszystko się ułoży, doprowadzi do absolutnej pełni albo ostatecznie poniesie porażkę, nie mam filozofii historii. Ale myślę, że nieograniczona odpowiedzialność za Innego, rozszczepienie sobości, może się tłumaczyć na konkret historyczny. - Czas, w swojej cierpliwości i długotrwałości, w swoim oczekiwaniu, nie jest „intencjonalnością” ani celowością (celowość Nieskończoności - co za bzdura!), jest [dążeniem] do Nieskończoności i znaczy dia-chronię w odpowiedzialności za Innego. Zaprowadzono mnie kiedyś, w Louvain, po wykładzie na te tematy, do domu studenckiego zwanego tam „pedagogiką”; znalazłem się w otoczeniu studentów południowoamerykańskich, z których prawie wszyscy byli księżmi, ale których główną troskę stanowiła sytuacja w Ameryce Południowej. Mówili mi o tym, co się tam dzieje, jak o najważniejszym doświadczeniu ludzkości. Pytali mnie nie bez ironii: gdzie konkretnie spotkałem Tego Samego tak przejętego Innym, że prowadzi to do jego wewnętrznego rozbicia? Odpowiedziałem: przynajmniej tutaj. Tutaj, w tej grupie studentów, intelektualistów, którzy z powodzeniem mogliby zajmować się swoim doskonaleniem wewnętrznym, a którzy jednak nie znajdowali innych tematów do rozmowy jak kryzys mas w Ameryce Łacińskiej. Czyż nie byli zakładnikami? Ta utopia świadomości znalazła swoje historyczne spełnienie w sali, w której się znalazłem. Poważnie myślę, że te utopie świadomości realizują się w historii.

PROF. DR H.J. HEERING: Czy nie warto by tu nawiązać do drugiego zapisanego pytania: „Słowa »sprawied-liwość« używa Pan w odniesieniu do relacji z drugim człowiekiem, a także w odniesieniu do relacji z kimś trzecim.

io»

1

Oddzielając przedrostek in- w słowie in~quietude, Lćvinas chce niewątpliwie wyeksponować podwójne znaczenie łacińskiego in (zawartego też w infini - nieskończoność), będącego zarazem przedrostkiem negatywnym („nie-”) i przyimkiem „w”: jako in-ąuietude niepokój jest zarazem negacją spokoju i czymś, co w spokoju zawarte (choć nie w sensie heglowskim). (M.K.)


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090702086 172 Idea Boga się, jawienia się, do fenomenu. Przejście od pozycji jako bycia do zja
CCF20090702086 172 Idea Boga się, jawienia się, do fenomenu. Przejście od pozycji jako bycia do zja
CCF20090702086 172 Idea Boga się, jawienia się, do fenomenu. Przejście od pozycji jako bycia do zja
CCF20090702057 114 Idea Boga 1. PRYMAT DYSKURSU FILOZOFICZNEGO I ONTOLOGII 1° „Odrzucać filozofię t
CCF20090702058 116 Idea Boga z ęsse bytu, to znaczy, czy sens będący sensem w filozofii nie jest ju
CCF20090702059 118 Idea Boga ku i snu. Tylko w świadomości czuwanie, już zesztywniałe, zwraca się w
CCF20090702060 120 Idea Boga nie można by odkryć i oświetlić; obecność to nieprzerwane ujaśnianie,
CCF20090702062 124 Idea Boga także ustanawiała jakąś niezwykłą relację ze mną, jakby różnica między
CCF20090702063 126 Idea Boga znacząca znaczeniem, które jest starsze niż zjawiskowość i które nie w
CCF20090702064 128 Idea Boga jej znaczenie ukazuje się w pewien sposób — choćby w postaci śladu - w
CCF20090702065 130 Idea Boga 130 Idea Boga % % zakochani nie potrafią powiedzieć, czego od siebie c
CCF20090702066 132 Idea Boga 132 Idea Boga & id W Bycie dobrym jest wysokością i wyniosłością
CCF20090702067 134 Idea Boga dzialność, mimo że wolność, jakiej wymagałoby ewentualne zobowiązanie,
CCF20090702068 136 Idea Boga 16° Uznać tę odpowiedzialność za subiektywną znaczy ujrzeć w niej nigd
CCF20090702069 138 Idea Boga czy ekstrawersja, jeśli nie taką odpowiedzialność za Innego, która nie
CCF20090702070 140 Idea Boga 6. ZNACZENIE PROFETYCZNE 18° W powyższym opisie nie chodziło o transce
CCF20090702071 142 Idea Boga sens, choć nie jest ontologiczny, nie sprowadza się do zwykłych mniema
CCF20090702074 148 Idea Boga A przecież w Pańskiej myśli są to relacje całkiem różne. Czy nie wymag

więcej podobnych podstron