CCF20090702097

CCF20090702097



194 Idea Boga

przerasta świadomość i nie pozwala jej wrócić do siebie, oznacza kwestionowanie myślenia przez to, co Inne. To kwestionowanie, to stawianie pod znakiem zapytania, nie znaczy wcale, że myśl zaczyna się zastanawiać nad swoją naturą i istotą, ale że wstrząsa nią niepokój, a więc, że budzi się z pozytywności, która ją wiąże ze światem.

W tradycyjnej filozofii sens, który nie odnosi się do bytu osadzonego na pozytywności twardej ziemi pod kopułą nieba, uchodzi za czysto subiektywny, za marzenie świadomości nieszczęśliwej. Pytanie, Poszukiwanie i Pragnienie rozumiane są jako brak odpowiedzi, posiadania, używania. Tradycyjna filozofia nie zastanawia się, czy pytanie w paradoksalny sposób nierówne samemu sobie nie myśli ponad, czy pytanie nie jest właściwą relacją z Innym, z tym, czego nie sposób objąć, z Nieskończonością - nie zaś wyrazem wewnętrznej pustki i zwykłej potrzeby. Pytanie, zanim zostanie postawione w świecie i zanim zaspokoi je jakaś odpowiedź, jest, za sprawą żądania i prośby, które są w nim zawarte - za sprawą zdziwienia, które je otwiera -relacją-z-Bogiem, źródłową bezsennością myślenia. Pytanie nie jest - jak wątpienie lub świadomość prawdopodobieństwa i możliwości - modyfikacją ani modalnością, ani modalizacją apophansis. Pytanie jest czymś źródłowym. Jest właśnie postacią, w jakiej przejawia się, lub węzłem, gdzie zawiązuje się, dysproporcja relacji - bez tej postaci niemożliwa - między bytem skończonym a Nieskończonością, jest samym „w” z formuły „nieskończone w skończonym”, a zarazem byciem na zewnątrz bardziej zewnętrznym niż wszelka zewnętrzność, czyli transcendencją, czyli nieskończonym trwaniem, które nigdy nie szuka kresu ani go nie osiąga9. Czyż nie o takim myśleniu, innym niż myślenie świadomości intencjonalnej, która poszukuje ko-relatu na swoją miarę, spoczynku, tożsamości i pozytywności astronomicznego świata, mówił Blanchot, kiedy stwierdzał paradoksalnie: „Przeczuwamy, że katastrofa kosmosu 1 2 (le des-astre) jest myśleniem”3? Rozumność, której niesamowity charakter nie sprowadza się do teologii negatywnej. Transcendencji Nieskończoności nie mogą oddać żadne zdania, nawet negatywne.

Gdzie indziej4 staraliśmy się pokazać, w jaki sposób transcendencja Nieskończoności przekształca się w relację z Innym, moim bliźnim; w jaki sposób bliskość, wychodząc od twarzy drugiego człowieka, oznacza przyjętą już za niego odpowiedzialność; w jaki sposób ta nieustająca odpowiedzialność, od której nie sposób uciec - popychająca mnie, potencjalnie, do zastąpienia drugiego człowieka, do bez-warunkowego bycia zakładnikiem - nadaje sens podmiotowi, który mów jaw sytuacji odpowiedzialności. Tej odpowiedzialności muszę sprostać jako pierwszy, jako pierwsza osoba wyrwana z wygodnego miejsca, które chroniona jednostkowość zajmuje w pojęciu Ja w ogólności filozofii samoświadomości. Pytanie zrodzone z przeczucia tego, co Inne, przekształca się w odpowiedzialność za innego człowieka, a bojaźń Boża - nie mająca nic wspólnego ani z przerażeniem wobec sacrum, ani z trwogą w obliczu nicości - w lęk o bliźniego i w obawę, że umrze.

„Czyste oznaczanie” z Husserlowskich analiz - w którym jedno oznacza drugie, choć w żaden sposób drugiego nie potrzebuje, i które w żywiole poznania bytu (czyli identyfikowania tego, co identyczne w ramach świata) jest zwyczajnym brakiem - należy do żywiołu zgoła innego niż ontologia i znaczy innym sensem, który konkretny opis znajduje w etyce. Etyka, której nie można uważać za następstwo pewnej wizji świata, której nie można opierać na bycie, na poznaniu, na kategoriach lub na egzysten-cjaliach.

Jest w człowieku rozumność starsza od tej, która przejawia się jako rozumienie bytu, dającego się ogarnąć, a bycia tym samym ukonstytuować przez świadomość, i która

13*

1

“ Nie można mówić o znaczeniu pytania dla samej struktury duchowości

2

myślenia, nie wspominając o ideach, jakie w Pensee interrogative (Myśl zapytująca) przedstawi! J. Delhomme (1954). Warto sięgnąć do tej istotnej książki.

3

   „Le Nouveau Commeroe”, 30/11, Discours sur la patience, s. 21; przedruk w książce Ecriture du Desastre (wyd. Gallimard). Zob. przypis 8 na s. 89.

4

   Zob. Bóg i filozofia (w niniejszym tomie) oraz Autrement qu 'itre ou au-deló. de 1'essence, Nijhóff, La Haye 1974.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090702071 142 Idea Boga sens, choć nie jest ontologiczny, nie sprowadza się do zwykłych mniema
CCF20090702081 162 Idea Boga wszelką transcendencję. Nie można dać się zastąpić w zastępowaniu, pod
CCF20090702058 116 Idea Boga z ęsse bytu, to znaczy, czy sens będący sensem w filozofii nie jest ju
CCF20090702059 118 Idea Boga ku i snu. Tylko w świadomości czuwanie, już zesztywniałe, zwraca się w
CCF20090702060 120 Idea Boga nie można by odkryć i oświetlić; obecność to nieprzerwane ujaśnianie,
CCF20090702063 126 Idea Boga znacząca znaczeniem, które jest starsze niż zjawiskowość i które nie w
CCF20090702065 130 Idea Boga 130 Idea Boga % % zakochani nie potrafią powiedzieć, czego od siebie c
CCF20090702068 136 Idea Boga 16° Uznać tę odpowiedzialność za subiektywną znaczy ujrzeć w niej nigd
CCF20090702069 138 Idea Boga czy ekstrawersja, jeśli nie taką odpowiedzialność za Innego, która nie
CCF20090702070 140 Idea Boga 6. ZNACZENIE PROFETYCZNE 18° W powyższym opisie nie chodziło o transce
CCF20090702074 148 Idea Boga A przecież w Pańskiej myśli są to relacje całkiem różne. Czy nie wymag
CCF20090702083 166 Idea Boga niu, którego nigdy nie zaciągnąłem - pod którym nigdy się nie podpisał
CCF20090702086 172 Idea Boga się, jawienia się, do fenomenu. Przejście od pozycji jako bycia do zja
CCF20090702088 176 Idea Boga i pytania, jej poszukiwanie nie są miarą jej słabości i skoń-czoności,
CCF20090702092 184 Idea Boga teoretyczny, nie wynika stąd, że jest on niezależny od innego sposobu

więcej podobnych podstron