Bez nazwy 8 (7)

Bez nazwy 8 (7)



wygłaszającego pierwszy referat, docierały do r.iej tylko H

poszczególne słowa. Bardzo ją to denerwowało, bo była

skrupulatna i chciała porobić notatki, a poza tym nie !u-

biła marnować czasu. Wykorzystując krótką przerwę w

odczytywaniu referatów — profesor akurat schodził z j| mównicy — wstała i oznajmiła, że .,tu na końcu nic nie słychać". Zerknęła na siedzących obok, jakby szukając wsparcia, ale nikt nie zareagował. Młody mężczyzna obok Julii akurat rozwiązywał krzyżówkę, jego towarzysz czytał gazetę, a tęga kobieta w jaskrawożółtym swetrze przyglądała się swoim wyblakłym oczom w małym lusterku. Ktoś nawet syknął nieuprzejmie: „Znalazła się prymuska!” Przewodniczący obrad rozejrzał się po sali, popatrzył na ciągle stojącą Julię i wreszcie gestem zaprosił ją bliżej stołu prezydialnego:

Może koleżanka się -przysiądzie. Tu jeszcze jest wolne miejsce...

Julia pozbierała swoje rzeczy i wśród zaciekawionych spojrzeń zaczęła przeciskać się do przodu. Nie lubiła szumu wokół swojej osoby, ale tym razem nic sobie nie robiła z wywołanego zamieszania. Usiadła na wskazanym miejscu, uśmiechem podziękowała przewodniczącemu i w tym momencie niemal zbiło ją z nóg. ... Na mównicy stal już kolejny prelegent.

Był to mężczyzna szczupły, średniego wżrostu, bardzo przeciętnej powierzchowności, ubrany w niemodny, wysłużony garnitur. Julia chciała słuchać, co ma do powiedzenia nieznany jej naukowiec, ale nie potrafiła się skoncentrować. „Co się ze mną dzieje?" — bez końca zadawała sobie w myślach pytanie i jak zaczarowana patrzyła na mówcę. Doznała jakiegoś paraliżu woli i zmysłów. Nie notowała. Nic z treści referatu do niej nie docierało...

W czasie wspólnego obiadu, w którym wzięli udział _ wszyscy uczestnicy sympozjum, nie słyszała, co do niej mówiono i nie widziała, co przełyka. Bezustannie , wodziła wzrokiem po sali, szukając „tego mężczyzny”. Zobaczyła go dopiero podczas kolacji. Siedział po drugiej

stronic stołu, prawie na przeciwko niej. W jakiś zajęad-

kowy sposób patrzył przed siebie i cały czas milczał Natomiast w Julie wstąpił szatan. Była gada''iwa, błyskotliwa, dowcipna. Zanim kolacja sic skończyła. Julia zdominowała współbiesiadnik' -w i podbiła pary męskich serc. Jej żaś zależało tylko na jednym...

Wpadli na siebie następnego dnia w czasie przerwy w sympozjum. Julia akurat wracała ze sklepu. On, już wiedziała — doktor Bohdan P. — szedł z golą głową, w rozpiętym płaszczu i trzymał w ręku jakieś zawiniątko. Uśmiechnął się na jej widok i zatrzymał, żeby się przywitać. Kiedy dotkną! jej ręki, przeszedł ją prąd. Różnych rzeczy pragnęła w życiu, ale nigdy jeszcze tak silnie jak w tym momencie, żeby ten obcy mężczyzna ją pocałował. W tej chwili. Na środku ulicy.

Oczywiście nic się takiego nie stało. Mężczy zna spytał, czy wraca do motelu i czy przypadkiem nie ma trochę czasu.

Zapraszam panią na kauą. W końcu możemy opuścić popołudniową sesję...

Usiedli w jakiejś pustej kawiarni i pogrążyli się w rozmowie. Poważnej. Obojętnej. Na tematy zawodowe. 1 cały czas patrzyli sobie w oczy, jakby rozmawiali o miłości, jakby srujtli plany na przyszłość, jakby znał: się od tysięcy lat, jakby byli sami na świecie...

Kiedy wyszli z kawiarni, na dworze było już szaro. Doktor Bohdan P..objąl ją i pocałował. Jak sobie wymarzyła — na środku ulicy. Odwzajemniła ten pocałunek z radością. Wydawało jej się, że ma 18 lat i jest na pierwszej randce, która miała zadecydować o jej życiu...

W nocy spała źle, zaś każde zapadnięcie w półsen przynosiło obraz doktora Bohdana P., patrzącego na Julię z tkliwością i serdecznością. Na porannej dyskusji w sali konferencyjnej Bohdan P. zajął miejsce obok Julii i kiedy co chwilę odwracali się do siebie, żeby sprawdzić, czy istnieją realnie i rzeczywiście, patrzył na nią tak właśnie — tkliwie i serdecznie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bez nazwy 56 Inlormacjf di«daiV<m» do PN-8K/B-044SIOZNACZANIE w Instytucja wykonująca badania. N
Bez nazwy 56 Inlormacjf di«daiV<m» do PN-8K/B-044SIOZNACZANIE w Instytucja wykonująca badania. N
Bez nazwy 56 Inlormacjf di«daiV<m» do PN-8K/B-044SIOZNACZANIE w Instytucja wykonująca badania. N
Bez nazwy 1 (25) 188 VIII. Droga do Damaszku gdzie pewność, że jego natchnieniem poetyckim kieruje B
Bez nazwy& (9) -_—.     Daniel chętnie gra w Celowanie do tarczy. Spróbuj także w nią
Bez nazwy 192 V. Redakcja tekstu mamy do czynienia z dwoma doskonałymi krytykami”. Ale ironia musi
Bez nazwy (4) Pani Rum hołd wsiadła do windy, ale przedtem zauw:i-żyła, ze Giną Grayson stoi pntd d
Bez nazwy 541 liilornmci* dcHl;ilVo do PN-ftS/B-04481 Tablica 1-1 OZNACZANIE UZJARNJEN/A GRUNTU I
Bez nazwy 3 kopia Rys.l Przykładanie napiec do pasm I, 2, 3. i 4 powoduje obracanie się wirniki o ką
Bez nazwy 7 (4) normalny człowiek. On pobiegł do szkoły, ona ruszyła do pracy Wróciła do domu późno.
Bez nazwy 8 (4) wiało i fascynowało. Jakby wróciła do swoich szkolnych lat, do młodości... Jednym sł
Bez nazwy 2 EDUKACJA REGIONALNA podstawy prawne, a do 1991 roku nawet finansowe 1, niezależnie od k
Bez nazwy 2 EDUKACJA REGIONALNA Zbierając materiały do pierwotnej wersji niniejszej książki, przeją
Bez nazwy 220 V. Redakcja tekstu jednego do stu pięćdziesięciu). Będziesz miał pokusę, by przez dod

więcej podobnych podstron