strona (12)

strona (12)




—    Chodź, Atomie — powiedział Pan — muszę jeszcze pojechać w sprawie cementu na budowę Diuorca Centralnego, wezmę róujnież i ciebie.

Z przyjemnością wskoczyłem do samochodu i zaraz spytałem co to jest cement.

—    Cement to taki miałki, szary proszek, podobny do pudru, miesza się go z miększą lub mniejszą ilością piasku, czasem żmiru, a potem z modą. Taką packą łączy się płyty chodnikome, elementy domom, mylema szosy pod asfalt, buduje się z niej mosty, No, musiałeś to przecież nieraz midzieć. Cement rozrobiony z modą i z piaskiem tmardnieje po kilku godzinach a namet po kilku dniach. Wtedy nazymamy go betonem.

Kimnąłem łbem:

—    Rozumiem mniej mięcej. A z czego się go robi?

Pan odpoiuiedział dopiero, gdy minęliśmy skrzyżomanic ulic.

—    Po piermsze z margli. Margiel mydobyma się z ziemi. Jest to taka szarobrunatna skała. Cementownie buduje się tam, gdzie znajdują się złoża margli. Tę szarobrunatną skałę miele się m ogromnych młynach na proszek i wy-pala m piecach. Tc piece to są dopiero mielkie i niezmyklc charakterystyczne dla myglądu cementomni. Przypominają ułożone poziomo mysokie kominy fabryczne. Z jednej strony do takiego „komina” msypuje się zmielony mar


giel, a z drugiej — mdmuchuje pył z męg-la. W środku panuje trudna do myobra-żenia temperatura 1400°C.

—    I co dalej?

—    Przez to myprażanie margiel przybiera kształt kuleczek o zupełnie innych młaścimościach. Nazyma się teraz klinkierem. Klinkier mymieszany z gipsem i żużlem wielkopiecowym miele się ponownie — i cement gotowy. Pokażę ci go kiedyś na jakiejś budowie. Przechowywany jest w papierowych workach, każdy po 50 kg. Worki muszą być chronione przed wilgocią, bo zamoknięty cement twardnieje i nadaje się już tylko do wyrzucenia.

—    Wysiadamy, Atomie. A żużel wielkopiecowy, a więc materiał odpadowy z huty żelaza, oglądałeś kiedyś podczas spaceru na Wisłostradzie.

—    Te takie ostre rozmaite bryły, uwierające w łapy?

—    Tak, ostre i czarnorude. Wyrównywane przez walec tworzą świetny podkład pod betonową jezdnię.

—    Teraz tam już jeżdżą samochody — przypomniałem.

—    I tu na dworcu ani się obejrzymy, jak rozpocznie się ruch. Dołem, pod płytą — pociągi i przejścia dla pieszych.

Wyżej — tramwaje i samochody. Jeszcze wyżej będzie jezdnia dla samochodów i autobusów, które chcą jechać szybciej.    \

Z daleka widać było jakby dach na wielu słupach.

i


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
strona (12) !/ BYtEM jSMSWŃ , uv-..jD2WD TRAKTU-OE WASZE zwYCies-Two tako Święto >TKl. WKA5NIE&n
strona2 (12) MUSZĘ ZA- r ODNIOSŁAM 7 coRocJ^Jf^RAKnj MNIE SIE NA3BAR-0ZIE3
zz10 Kolędnicy strona 12-13
7. Jeśli mógłby/mogłaby Pan/Pani jeszcze raz wybierać to, czy by Pan/Pani wybrałby/ wybrałaby ten sa
WYDANIE m/2011 * Strona 12 * 15.    zainstalowałem program Firewall i go skonfigurowa
* WYDANIE III/2011 * Strona 8 * 12.    instalowanie programów pochodzących z nielegal
Strona00012 - 12 - Dioda - element półprzewodnikowy z dwoma elektrodami, którego podstawową właściwo
strona065 4.12. WYMIAROWANIE ZARYSÓW POWTARZAJĄCYCH SIĘ 65 4.12. WYMIAROWANIE ZARYSÓW POWTARZAJĄCYCH
strona (12) SpRjyeorcwAó Się PO ATAKU CEIÓW NAZIEMNYCH: [ZRCZUMIAkEM!

więcej podobnych podstron