tekst na socjo6

tekst na socjo6



208 Tomasz Szlendak

nie zwiększało poczucie balansu. Można nieco złośliwie zauważyć, że poczucie szczęścia, związane bez wątpienia z emocjami kierowanymi w stronę partnera, osłabia kobiecą zdolność oceny niesprawiedliwości w podziale pracy. Okazało się jednak, że kobiety pracujące na pełen etat mają mniejsze poczucie zbalan-sowania ról od kobiet pracujących w niepełnym wymiarze godzin. U tych, które pracowały w pełnym wymiarze godzin, dzieci zaczynały odgrywać istotną rolę w odczuwaniu balansu między pracą a domem - kobiety spędzające czas z dziećmi miały poczucie poświęcania się. Niby zatem obie płcie zażarcie walczą o utrzymanie właściwego balansu ról, a jednak nadal to przede wszystkim kobietom trudniej jest to zadanie wykonać. W uporaniu się z nim mogą kobietom pomóc przemiany w charakterze dzisiejszej pracy, która coraz częściej staje się tele-pracą i może być wykonywana coraz dalej od tradycyjnego miejsca pracy. Praca bywa dzisiaj elastyczna czasowo i elastyczna pod względem miejsca. Elastyczność miejsca oznacza oddanie zatrudnionym kontroli nad miejscem świadczenia pracy (może być nim dom rodzinny, w którym jednocześnie opiekujemy się dzieckiem), elastyczność czasowa zaś oznacza oddanie kontroli nad momentem wykonania zadania (nie trzeba siedzieć „bitych" ośmiu czy dziesięciu godzin od rana do popołudnia, tylko wykonuje się pracę w odpowiednim dla siebie momencie). Jeffrey E. Hill dowiódł ze współpracownikami (2001), że sztywne godziny pracy (powiązane dodatkowo z uciążliwym do niej dojazdem w korkach) negatywnie wpływają na balans ról dom-praca u kobiet, natomiast elastyczna praca wykonywana w domu jest z tym balansem skorelowana pozytywnie. Kobiety wskazywały, że potencjalne zyski z elastycznej pracy to mniej stresu związanego z godzeniem roli zawodowej z domową, dłuższe karmienie niemowlęcia piersią, lepsze kontrolowanie poczynań dzieci, a także mniej napięć między żoną i mężem.

Generalnie, balans ról w wypadku mężczyzn jest wydatnie redukowany przez poświęcenie życia domowego na rzecz pracy zawodowej i poświęcenie pracy z powodu dodatkowych obowiązków w domu. Oznacza to, że mężczyźni są nieszczęśliwi, kiedy praca zaburza im życie rodzinne, a życie rodzinne zaburza im pracę. Okazuje się także, że większość hipotez na temat balansu ról u kobiet nie potwierdziła się. Poczucie balansu u kobiet wcale nie było mniejsze niż poczucie balansu u mężczyzn, nie zaburzały go także dłuższe, dodatkowe godziny pracy zawodowej.

Jednakże kiedy dodamy do pracy zawodowej i prac wykonywanych w domu jeszcze kilka innych zajęć, przekonamy się, że komfort kobiet i komfort mężczyzn bardzo się różnią i jednej z płci trudniej ów komfort osiągnąć. Stephen R. Marks i Shelley M. MacDermid, klasycy badań nad balansem ról, przekonują wraz ze swoimi współpracownikami (Marks i in. 2001), że małżonkowie czy partnerzy muszą dzisiaj balansować nie tylko między pracą płatną a niepłatną pracą domową, ale także między rodzicielstwem (dzieci - wbrew temu co mówią Milkie i Peltola - jednak odgrywają znaczącą rolę w poczuciu balansu), krewnymi, przyjaciółmi i wypoczynkiem. Jak wyjść cało z tej skomplikowanej układanki, i to w chwili, gdy panuje taki kulturowy nacisk na osobistą wolność i samorealizację? Marks ze współpracownikami postanowił to sprawdzić, badając osiemdziesiąt par małżeńskich z Pensylwanii (wszystkie wzięły ślub w 1981 roku, wszystkie miaty dzieci, wszystkie pochodziły z regionu zamieszkanego przez klasę robotniczą i ze wszystkimi przeprowadzono wywiady trzynaście lat po zawarciu małżeństwa).

Okazało się, że mężczyźni pracowali zawodowo średnio 53 godziny tygodniowo, podczas gdy kobiety - 38 godzin. Ponieważ mężczyźni zarabiali prawie dwa razy więcej niż kobiety, to one w efekcie spędzały dwa razy więcej czasu na wykonywaniu prac domowych i opiece nad dziećmi. Im bardziej owe kobiety były liberalne i mniej konserwatywne w postrzeganiu ról płciowych, tym mocniej miały zaburzony balans ról. Świadomość upośledzenia w podziale ról wpływa zatem znacząco na odczuwanie ich balansu u kobiet. Postawy liberalne odnotowywane u mężczyzn nie wiązały się w żaden sposób z odczuwaniem balansu ról. Nie ma zatem specjalnego znaczenia to, czy mąż jest pro-, czy antyfeministyczny. Mało tego, im więcej mężczyzna zarabiał, tym wyższe było u niego poczucie zbalansowania ról (chociaż panowie mieli gorsze poczucie komfortu w godzeniu ról, kiedy przybywało im godzin pracy). U kobiet natomiast poczucie balansu zupełnie nie zależało od ilości od zarabianych pieniędzy, wiązało się natomiast z zachowaniami partnerów. Im więcej czasu mężowie poświęcali zabawom z dziećmi, tym bardziej zbalansowane były role kobiet. Poczucie komfortu w godzeniu ról malało natomiast, kiedy kobiety musiały spędzać więcej czasu, samotnie opiekując się dziećmi (przy czym nie ma to związku z żadnymi negatywnymi emocjami kierowanymi w stronę tych ćlzieci).

Generalnie, im więcej para spędzała wolnego czasu z dziećmi, tym lepsze wykazywała poczucie zbalansowania ról. Nie miały natomiast specjalnego znaczenia spotkania z przyjaciółmi czy dalszymi krewnymi. Balans ról nie jest jednak czymś odczuwanym przez kobiety i mężczyzn tak samo. Żony podnosiły na przykład swoje poczucie balansu poprzez rozszerzenie w czasie wolnym kontaktów z przyjaciółmi i krewnymi, a mężowie poprzez umocnienie swojej roli dostarczyciela pieniędzy i wydłużanie czasu spędzanego z żoną i dziećmi. Nadal, jak widać, mężczyzna to rodzinny specjalista od dostarczania zasobów, a kobieta to specjalistka od związków i relacji. Im bardziej też konserwatywny jest podział ról w małżeństwie, tym lepsze poczucie balansu, i to zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Mniej konserwatywny podział ról zmniejsza zatem komfort jednej i drugiej płci, partnerzy muszą wtedy częściej negocjować, zapewne trochę się miotać, wykonując role, których nie lubią, i wpadać przez to w konflikty. Niezależnie jednak od typu wyznawanych wartości dzieci to most do balansu dla kobiet i mężczyzn. Jedni i drudzy odczuwają większy komfort w godzeniu ról zawodowych i domowych, kiedy mają silniejsze poczucie zaangażowania w wychowywanie dzieci.

Balansowanie między pracą a domem jest dzisiaj rodzajem huśtawki--pułapki, z której nie można zeskoczyć, na której trzeba się huśtać, i to samemu. Nie sposób zająć obydwu siodełek na huśtawce jednocześnie, zatem ludzie usiłują huśtać się, przechodząc szybko po cienkim drążku od jednego siodełka do drugiego. Biegamy tak od siodełka do siodełka, od kariery do domu, od pracy do dzieci, od niewykonanych zadań zawodowych do zadowalania partnera, co potęguje w nas poczucie zaciskania się czasowej pętli. Siłą


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
tekst na socjo9 214 Tomasz Szlendak przewodząca odcina wchodzącego od sygnałów, proponuje ciszę w p
tekst na socjo5 206 Tomasz Szlendak nam one skupić się na szybkiej realizacji zadań, prowadzi racze
tekst na socjo7 210 Tomasz Szlendak rzeczy pojawia się zatem pytanie następującej treści: czy zbunt
tekst na socjo8 212 Tomasz Szlendak kontaktów społecznych uzależniona jest - jak nigdy - od naszej
tekst na socjo3 202 Tomasz Szlendak z naszych zasobów czasowych, coraz trudniej bezboleśnie wykroić
tekst na socjo4 204 Tomasz Szlendak tego, umieszcza się dzisiaj kilka różnych deadline’6w dotyczący
tekst na socjo9 214 Tomasz Szlendak przewodząca odcina wchodzącego od sygnałów, proponuje ciszę w p
tekst na socjo0 196 Marek Krajewski nienia, utrata poczucia bezpieczeństwa i zagubienie, niemożność
KATARZYNA BUJAKIEWICZ WARTO BYŁO POCZEKAĆ NA TĘ MIŁOŚĆ TOMASZ KAROLAK NIE
tekst na socjo1 Marek KrajewskiDzBSIAJ JAK WCZORAJ, JUTRO JAK DZIŚ.Codzienność, przedmioty i reżimy
tekst na socjo3 182 Marek Krajewski trzymywanie warunków umożliwiających realizację tego procesu, a
tekst na socjo6 188 Marek Krajewski turę i rozmieszczenie podtrzymują. Wszystko jest pod ręką tylko
tekst na socjo9 194 Marek Krajewski zacją i urzeczywistnieniem. Wizualne podobieństwa pomiędzy akty

więcej podobnych podstron