0002201

0002201



-    42    —

I

Póki żyję, nikt nie dowie się o niśj. I w tej strasznej walce zostawał zawsze zwycięzcą. Na koniec w ostatnim peiyodzie wyczerpauia, gdy prawie niepodobne mu by ło podnieść się na łóżko, Raul błagał o pozwolenie spiowadzenia lekarza, pan de Va-dans odpowiedział:

—    Lekarza... po cóż?

—    Aby ci powróciły siły, drogi wuju cała twoja choroba, jest osłabienie.

Maksymilian potrząsnął głową.

—    Na chorobę nie ma lekarstwa — rzekł — najlepsi lekarze w świecie nie zdołaliby przedłużyć mi życia. Cisło jest zniszczone... śmierć się zbliża.

—    Ależ... zaczął Raul.

—    I przysięgam ci, że będzie dobrze przyjętą! — przerwał mu hrabia.

Baronowa de Garennesi Filip, czuwający ciągle dowiedzieli iię o zrozpaczonem -stanie hrabiego. Stawili się w pałacu przy ulicy Garanciere.

Raul błagał wuja żeby ich przyjął:

—    Nikogo! — odrzekł hrabia z niecierpliwością, nie chcę widzieć nikogo, rozumiesz! Nikogo, oprócz ciebie.

W obec tak stanowczo wyrażonego postanowienia matka wraz synem odeszli z niczem od drzwi hrabiego, bardzo zmięszani i niespokojni.

VIII.

Zbliżająca się śmierć zwiększyła jeszcze wyrzuty, jakie hrabia sobie uczynił. Dniem i nocą myślał o Genowefie, sierocie, opuszczonćj. Któż wie, czy to dziecko, o którem słyszeć nie chciał od dnia .jego urodzenia, od lat ośmnastu, żyje jeszcze? Maksymilian chociaż pod tym względem pragnąłby mieć pewność, lecz trzebaby pytać, a duma jego zawsze przeciwko temu się oburzała.

— Jednakże — mówił sobie — jeżeli Genowefa żyje, obowiązkiem- jest moim zapewnić jćj przyszłość... dam jej majątek...

Pewnego dnia pod naciskiem tej myśli — i w tej chwili nie chciał przypuścić, że Genewefa mogła być jego córką, jak rzeczywiście było — bo myśl ta byłaby go od razu zabiła, — pan de Vadans podobny do szkieleta i zaledwie mogący oddychać, korzystając z chwili, w którój był sam^wsuł z łóżka, o-krył się szlafrokiem i zawlókł się do biurka stojącego przy okDie, upadł na krzesło, wziął arkusz papieru, pióro, drżącą ręką nakreślił kilka wyrazów grubym, nitforemnym charakterem i podpisał. Potem wyjął ze skrytćj szuflady arkusz stęplowanego papieru zapisanego, złożył we czworo wraz z papierem tylko co podpisanym i wsunął w grubą kopertę. Kopertę zapieczętował lakiem, na którym wycisnął herb pierścieniem, który nosił na palcu.

Na kopercie grubem pismem napisał cztery następujące wyrazy :    „To jest mój testamsut," poczem

wysuszy! mokry atrament, przyciskając arkuszem bibuły leżącym na biurku, i arkusz ten bibuły pozostawił. Na biurku znajdowała się szkatułka hebanowa z inkrustacyaroi z miedzi. Maksymilian otworzył tę szkatułkę, włożył kopertę i zamknął.

Wysilenie to wyczerpało nieomal do szczętu siły umierającego. Z wielkim trudem zawlókł się liapo-wrót do łóżka, którego już nie miał więcćj opuścić. Rozpoczęło się konanie powolne, bez cierpień. Konanie trwało pięć dni.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
0002201 36 Ponieważ wiatr na chwilę ustał, więc zdawało się Rojowi, że ognisko samo przygaśnie. Tym
0002201 — 40 — się o wartości mleka, nie czekając 24 godzin, do czego się jest zmuszonym przy użyci
0002201 34 dajmy do tego szum skrzydeł orlich lub sępich, cała postać tak rycerska a straszna, a ni
0002201 36 też w domu własnym, w kole rodzinnem, Rumunka nie jest tą pracowitą czarodziejką, z pod
0002201 36 W końcu o godz. 91/2 upragniony sternik przybywa i Virgo rusza dalej ku Tromso, ziemi ob
0002201 21 Na pożywienie głuszca składają się w czasie toku i porą zimową iglice sosnowe, jodłowe l
0002201 « 38 sa chodzi przedewszystkićm z gruntu, na którym roślina rosła. Mianowicie części minera
0002201 38 DEMONOLOGJA POLITYCZNA rych obyczajach religijnych, widzi nietylko zabór polityczny, lec
0002201 30 Miszna w traktacie Nedarim III, 1 uczy: „Można powiedzieć: wszelki ślub, który uczynię,
0002201 40 Podolskiego, napierał się ustąpienia mu tej fortecy pogranicznej, z swoją partyą uchylić
0002201 XVII str. io i 13 jest już poprawnie Różanym Ogrodem nazwany. Dalej w wyrażeniu na str. 21:
0002201 3o wszystkim, do których należy, osobliwie jednak Wielmożnych i urodzonych Dygnita-rzów, Ur
0002201 17Kazimierz I, zwany Mnich. Naruszewicz, po wielu poszukiwaniach, zaprzeczył mnicho-stwo Ka
0002201 Conci!. Nicenum Ad. 4. M i ^ XartinutDcl iius. Societ. lefu presby-terlib.4. Di-Magi&n
0002201 4210. Piec i sposoby ogrzania go. Kto ze względu na zdrowie i na oszczędność chleb u siebie
0002201 Ab. ( 2 ) Ab. » ciśniony z najwyborniejszych woni, i » wylany na głowę Aarona spływa o
0002201 -Na.    ( iO )    Na. nasamprzód do oblężenia Tyrn miast

więcej podobnych podstron