03101

03101



ZIMOW y raBUŚ. 31

śnieżna jest niby walką złych duchów w ciemności, a pogodna noc zimowa, jakby zaczarowaną, prześliczną krainą, w głębi której śpi zaklęta królewna; tylko patrzeć, jak się ukażą: dzielny królewicz, aby ją wyswobodzić, i zły czarownik, który w postaci wilka, zacznie ich ścigać...

Istotnie, jakby na potwierdzenie tych przypuszczeń, wśród nocnej ciszy rozlega się naraz w oddali złowrogie, przeciągłe wycie: nie czarownik to wprawdzie, ale tern niemniej groźny wilk wyszedł z lasu na poszukiwanie ofiar. Zbliża się do wioski, wycie jego słychać coraz wyraźniej; mimowoli ciarki przechodzą na myśl, gdyby tak nagle stanął przed nami, wytrzeszczywszy błyszczące ślepie i błyskając białemi zębami. Czarownik nie czarownik — lepiej się z nim nie spotykać! Ale oto i psy zwęszyły już jego obecność i zaczynają ujadać, nawołując się do czujności. Nic dziś, wilku, nie wskórasz: wracaj, skąd przyszedłeś, nie dadzą ci się tu pożywić.

I wilk, jak niepyszny, ciągnie z powrotem do lasu, ale niechętnie, bo cóż on tam znajdzie? Ubyło zwierzyny w lesie i nawet dla upolowania marnej myszy trzeba się dobrze namęczyć. Co innego w lecie; wówczas bez wielkich nawet wysiłków ma się żywności w bród; tu można podejść ptaszka, tam schwytać węża lub jaszczurkę, ówdzie mysz leśną, tam podkraść się i zręcznie złapać jeża kolczastego lub upolować tłustego lisa, wracającego z wędrówki po kurnikach. To też wilkom w lecie powodzi się dobrze, siedzą sobie cicho w lasach i ludzie o nich ani słyszą. Polują, bo polują: wilk to myśliwy z urodzenia, tak samo, jak i pies, niema więc dlań większej przyjemności nad pościg za zwierzyną. Ale przez lato poluje on u siebie, w swojem państwie; po co mu je opuszczać i narażać się na niebezpieczeństwo bez potrzeby? Wilk, choć silny i bezczelny, zażarty w potrzebie, nie grzeszy nadmiarem odwagi. Lada chłopak z kijem może go zmusić do ucieczki, ba! powiadają, że latem zmyka on nawet przed stadem owiec, gdy te ruszą na niego zwartą gromadą.

Ale w zimie, gdy głód porządnie wyciągnie mu kiszki, gdy chude boki staną się jeszcze bardziej zapadłe, gdy przez parę dni z rzędu wypadnie mu żywić się, jak pustelnikowi jakiemu, jagodami i korzonkami, — znika wrodzona tchórzliwość, wilk staje się śmiałym aż do bezczelności i wyrusza na wojnę z ludźmi i ich dobytkiem. Że to jednak w gromadzie siła zawsze większa, a i raźniej się każdy czuje, zbierają się więc razem takie głodne


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
image 031 Parametry polaryzacyjne 31 ortogonalne anteny. W takiej sytuacji ważną cechą anteny jest j
03101 31 do rspółbiesia obowiązka i odda go tam pod dozór panu S Po śniadaniu pan M. odjechał, 
03101 31 % 31 % •    •    I dała również— co też mówię—
03101 Wslęp. Odjazd z Neapolu. Życie na okręcie. 31 dobne w stylu do Port-Said u, dachy domów płask
03101 25 Zabytki romańskie. wato zakończone. Okno bliźnie u szczytu i główne są bez kamienyeh glifó
03101 31 * W puszczach królewskich, jak wykazuje „Ordynacja" m 1641 roku, istniało kilka rudni
03101 % a)    var. A. lacustris Heck. — Ukleja szeroka. Ciało więcej szerokie, głowa
03101 237 FUNTÓW ZŁOWIŁEM NA WĘDKĘ 31 zbyt się naprężała, Griffiths uderzał łopatką. Przeszło-tak z
03101 31 Stary mors nie był głupi. Gdy pazury niedźwiedzia znalazły się zaledwie o sześć cali od je
03101 28 atoli zważając na stosunki bliskości z Krakowem i inne jeszcze do rachuby tój przyjąwszy w
skanuj0060 (14) MONETY PRÓBNE 1923 - 1939P 031    10 ZŁOTYCH BOLESŁAW CHROBRYP 034 &n
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej http://www.umcs.pl Adres Rektorat, 20-031 Lublin, plac Marii
P kulinarne0 031 PRZYSTAWKI ■"N rMajonez z tofu r ............................... = f®

więcej podobnych podstron