0403

0403



388


KAZIMIERZ III WIELKI (ż. KRYSTYNA).


VIII. 6.


5. Krystyna.

Kron. czes. komp. v) zapisuje pod r. 1357: Item dominus Kazimirus rex Polonie duxit in uxorem dominant Cristinam de Rokyczano civissam Pragensem. Kronika ta, mylnie do niedawna uważana za Kronikę Benesza z Weitmilu, jest kompilacyą z XV wieku, po części na Beneszu opartą 1), zawiera jednak cały szereg zapisek, widocznie z współczesnego rocznika, jak treść ich wskazuje, zaczerpniętych, rocznika snąć przez jakiś konwent franciszkański prowadzonego, jak tego dowodzą liczne z dziejów tegoż konwentu w Czechach i Polsce podane fakta. Wiarogodność zapiski powyższej nie może tedy ulegać wątpieniu.

Spoin, o Ciołkach3) w ustępie o jednym z członków tego rodu (Stanisławie) opowiadają, jako tenże Stanisław zmógł w Pradze jakowegoś siłacza Czecha tempore... quo rex Casimirus guamdam Bohemam relictam de Ragetlino sibi copularerat in uxorem et Pragę nupcie regal es celebrabantur. Szczegóły opisanego tu wypadku nie pozwalają wątpić, że podane tu w zepsutej formie imię żony Kazimierzowej oznacza Rokiczańską. Ponieważ nie ma jakiejkolwiek przyczyny do przypuszczenia, iżby okoliczności, wśród których dokonany został czyn Stanisława Ciołka, były wymyślone, przeto znajdujemy w tern źródle nowy, od poprzedniego źródła niezależny dowód, że Kazimierz poślubił Rokiczańską.

Obie zapiski mówią o formalnie zawartem małżeństwie (dnxit uxorem, sibi copulaverat in uxorem): pospolicie uważano dotąd Krystynę tylko za nałożnicę króla; jak mniemam, niesłusznie. Wiarogodność obu zapisek stwierdziliśmy, a trudno przypuścić tak dalece idącą w nich niedokładność, iżby fakt sprowadzenia nałożnicy określono technicznym wyrazem, służącym na oznaczenie zaślubin. Również Długosz2) wyraźnie stwierdza, że Kazimierz zwykłem! nałożnicami niezadowolony (solitis pellicibus non contentus), sprowadził sobie z Pragi dziewicę szlachetnego rodu (nabiłem) i pięknej urody, Rokiczanę (Rokiczanam) i połączył się z nią (sibi iunxerat), skłoniwszy opata tynieckiego do dania ślubu w przebraniu biskupa krakowskiego; nie chciała bowiem czeszka oddać się królowi inaczej, jak tylko przez zaślubiny (nnnnisi per despotisacionem), a owego opata tynieckiego uważała za biskupa krakowskiego. Długosz owej Kroniki czes. komp. ani Bpom. o Ciołk. niezawodnie nie znał, a z pewnością nie znał także i rocznika, zawierającego wiadomość o poślubieniu Krystyny, który w owej kronice spożytkowany został; boć naprzód nie byłby Krystyny nazywał szlachcianką, a także imienia jej rodowego nie byłby mylnie przyjął za imię osobowe, i wreszcie byłby fakt ten zapisał zgodnie z rocznikiem pod r. 1357, nie zaś 1356. Polegał on więc tu niewątpliwie na jakiemś innem źródle, według wszelkiego prawdopodobieństwa na niezatartej jeszcze tradycyi, która wprawdzie co do podrzędnych szczegółów nie była już dokładną, ale o samym fakcie głównym dobrą jeszcze zachowała wiadomość. Otóż Długosz na podstawie tego swojego źródła wyraźnie przeciwstawia swoją „Rokiczanę“ nałożnicom i wyraźnie mówi o formalnym akcie zaślubin. Ze w dalszym ciągu nazywa ją okolicznościowo nałożnicą (concubina) °), to rzeczy nie zmienia: ze stanowiska kościelnego musiał bowiem małżeństwo zawarte za życia poprzedniej żony oceniać (prawnie) jako konkubinat. Tak więc trzy zgoła od siebie niezależne przekazy istnienie tego małżeństwa stwierdzają.

Stwierdza je wreszcie pośrednio jeszcze inne źródło, a mianowicie dokument Ludwika węgierskiego, wystawiony 8 maja 1364 r. °) wśród przygotowań do małżeństwa Kazimierza z Jadwigą głogowską. Król węgierski zrzeka się tu przyznanego sobie poprzednio prawa następstwa na tron Polski po śmierci Kazimierza, na wypadek: si (Kazimirus) aliguam filiam principis sibi in uxorem durerit; er gna prolem masculinam dumtaxat legitime procreaverit. Klauzula, stawiająca jako jeden z warunków zrzeczenia się praw, poślubienie żony z książęcego rodu, jest tu dość dziwną, i o ile mi wiadomo, nigdy w podobnych wypadkach podnoszoną nie była, boć z reguły takie małżeństwa „równego stanu“ rozumiały się same przez się w domach panujących; klauzula ta musiała więc mieć tu swoje szczególne powody. Powodem nie było oczywiście zamierzone w r. 1364 małżeństwo z Jadwigą głogowską, gdyż była to rzeczywiście księżniczka z rodu; Ludwik przypuszczał widocznie, że w razie, gdyby związek z Jadwigą rozchwiał się, albo też później, gdyby Jadwiga rychło zmarła, Kazimierz mógłby zawrzeć jeszcze jakieś małżeństwo z osobą pospolitego stanu, a wobec potomków z takiego małżeństwa

1

Pol. III. 262. — 51 Ibid. III. 263. — •>) Prochaska, W spr. zaj. Rusi przez Kazim. W. Kwart. Hist. VI. 33.

2

Dobner, Mon. hist. Bob. IV. 41. — 2) Por. Emler, Font. rer. Boh. IV. 24. — ;i) Mon. Pol. III. 269. — 4) Hist.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
0013101 254 chorobocek maluśki siedział: A Pan Jezus prask Śmierć w pysk: — Widzis, powie-da, to ja
0013101 252 Zygmunt I, łamał żelazne w młodości podkowy, i sznury grube rozrywał. Współczesny Zygmu
0013101 - 262 -I niebezpieczeństwo jest nieuniknione, odważnie stawię mu czoło i pokażę, co umiem.
0013101 ? 107 3 f coby jego domowi wystarczyło, nadano, aby zatćm myśl o rozchodzie i karmieniu dzi
0013101 251 lis, ex proventibus et collectis civitatis rachunek oddać powinien, porządek w miastecz
0013101 129 o Leszku Bobrzyckim, poświęciłem Ziomkowi Sowińskiemu, o którym już dawniej na karcie 9
0013101 XII Rzecz podziwienia godna, utrzymywać usiłują, źe samo przyrodzone światło rozumu, jest d
0013101 ( 220 )15 2. oni sprawiedliwości, a widząc że jego ojciec niesluchał ani ich zaskarźcń , an
00131 48ab01b0a51c522dda8ce0feb6c2dd 132 Simpson & Keats significantly drive the cost response
42779 Skrypt PKM 1 00131 262 8 A/0    8-280 103 P “ n(D2 - D)H " 2(601 - 40ł)7 8
0013101 POTENTAT LASU W SWOJEM PAŃSTWIE

więcej podobnych podstron