page0047

— 47

Sekretarze miliarderów mają zazwyczaj węch bardzo subtelny, umieją uniknąć sideł, choćby najzręczniej nastawionych, jak również propozycyi awanturniczych lub poprostu szalonych. Rzadko się zdarza, iżby który z wynalazców lub ludzi „mających po-mysły“, zdobywał się istotnie na rzecz wartościową, którąby się miliarder mógł zająć. Natomiast nigdy prawie milionerzy i miliarderzy nie odmawiają swej pomocy w dziełach prawdziwego miłosierdzia i filantropii.

Ażeby zakończyć ten rozdział, opowiem wam wesołą historyę, która mi się zdarzyła w Madrycie,, podczas mojej podróży po Hiszpanii.

Chociaż wszędzie, gdzie podróżowałem, starałem się zachować w tajemnicy moje nazwisko i majątek, to prawie zawsze dość prędko ludzie wiedzieli, kim jestem.

Sekretarz mój Clark, przyjmował, jak zwykle, interesantów. Był pomiędzy nimi starzec, który proponował zbudowanie takiego urządzenia, by z wody oceanu wydobyć całą ilość soli; był wynalazca, który żądał* 50.000 dolarów na zbudowanie lokomotywy przelatującej w powietrzu; był uczony, który miał znaleźć środek, ^apomocą którego człowiek mógłby żyć do lat trzystu. (To byłby prawdziwie niebezpieczny i złośliwy wynalazek). Był astronom, który miał zamiar porozumiewać się z mieszkańcami słońca i księżyca, ale mu na to potrzeba było jednego miliona pieniędzy; był człowiek, który chciał wydrążyć w ziemi bardzo głęboką dziurę, by zużytkować gorąco wnętrza ziemi; był jeden, który pragnął odbu-

http://rcin.org.pl