page0199

189

czej, z falowań mózgowych wyjść może zjawisko czysto psychiczne podobne do wypływu. Ale jak zrozumieć przemianę tego falowania na zjawisko pół-materyalne? Jak pojąć by z falowania tego, wyszedł materyalny przedmiot postrzegania, na-przykład: pole z domkami?

Pewien histolog angielski wymownie żalił się raz, jak dokładniejsze nawet badanie mózgu mało po-mocnem nam jest dla zrozumienia myśli. Odpowiadał tern Augustowi Comte, który w chwili aberacyi utrzymywał, że psychologia, by stać się wiedzą, winna odrzucić świadectwo świadomości i jako metodą badania posługiwać się jedynie histologią ośrodków nerwowych i pomiarami czaszki. Nasz histolog, który część życia spędził na oglądaniu przez mikroskop fragmentów materyi mózgowej, na śledzeniu kształtu komórek, dróg tkanek, ugru powania i podziału naczyń, nasz histolog wypowiedział następującą uwagę: najdokładniejsze, najcierpliwsze, najgłębsze badanie tego kłębka nerwów, nie dałoby nam poznać czem jest stan świadomości, gdybyśmy nie wiedzieli o tern zkądi-nąd, bo przecie nigdy w polu mikroskopu nie ujrzymy wspomnienia, wzruszenia woli. I dodawał, że kto ogranicza się tylko do przyglądania sie tym strukturom materyalnym, pozostanie równie obcy zjawiskom duchowym, jak woźnica londyński, który dzień cały przebiegając ze swym cabem ulice olbrzymiego miasta, nie wie, co dzieje się i mówi w zamkniętych domach. To malownicze porównanie, o którego prawdziwości nikt nie wątpił, opiera

http://rcin.org.pl