page0226

page0226



224


PLATON.

danie nierównie obszerniejsze, zawierało 36 dzieł, a zamiast na trylogie, było podzielone na tetralogie. Pominąwszy podział, również dowolny, jak arystofanesowy, znowu pytamy: jaka przysługuje temu drugiemu kanonowi wiarogodność? Pytanie do prawdy ważne, bo jeżeli dzieła, od czasów Trazylla zwykle uchodzące za platońskie, są wszystkie autentyczne, krytyka niemiecka, tyle z nich odrzucająca, jest do szczętu skompromitowaną bardzo wielkie prawdopodobieństwo. Albinua bowiem i Diogetus z Laerty wymieniają Trazylla, jakoby dzielił dialogi platońskie na tetralogie, aPorfiryusz (yita Plotini §. 20 et 21), jakoby je komentował. Ponieważ żadnych innych nie podali

0    nim szczegółów, należało najprzód określić czas, w którym żył ten Platonista; po. tern zobaczyć, czy znamy z tego czasu jakiego Trazylla, zajmującego się filozofią platońską. Otóż Trazyll umieścił w swojem wydaniu 13 listów, z których 12. do Archy" tasa został podrobiony w pierwszym wieku przed Chr.; bo odnosi się do pism Ocella Lukana (porów. Diog. Laert. VIII. 4. §. 80; Ze ller III. b. p. 96 sq.) Z drugići strony jest 011 dawniejszy od Teona ze Smyrny (zob. Susemihl, Gesch. der griech. Litt. etc. II- p. 708), i od Albina, którzy żyli w drugim wieku naszćj ery. Trazyll zaś, przyjaciel Tiberyusza, umarł r. 36 po Chr. prawdopodobnie w sędziwym wieku, przypada zatem połowa jego życia na pierwszy wiek przed Chr. Ale czy w istocie zajmował się Platonem? Scholiasta do Juwenala in Sat. VI 576) na' pisał o jego rozwoju umysłowym tę któtką notatkę, że najprzód wykładał wiedze wielu umiejętności, w końcu oddał się sekcyi platońskiej a następnie astrologii, przez którą głównie znaczył u Tiberyusza* (nie zaś, jak tłumaczy Lutosławski: »pod koniec życia oddał się platońskiej sekcie i astrologii*): Thrasyllus multarum arłium scientiam professus, postremo se dedił Platonicae sectae et deinde mathesi, qua praecipue viguit apud Tibe-rium. Wiadomość ta zgadza się z opowiadaniem Swetoniusza. Gdy Tiberyusz przybywa na dobrowolne wygnanie do Rodu (r. b przed Chr), Trazyll jest już znanym prolesorem (sapieutiae professor) 1 astrologiem (mathematicus). Jeżeli zważymy, że Rodus od drugiego wieku praed Chr. słynie ze swoich Szkół retorycznych i filozoficznych, że ledwo pół wieku upłynęło od śmierci wielkiego Pozydoniusza (um. około 51 r. przed Chr.), nauczyciela Cycerona; że Pozydoniusz zostawił po sobie kwitnącą szkołę pod zarządem zięcia swego Jasona; że ta idąca śladami założyciela, obok Sto-icyzmu prawdopodobnie studyowała pisma Platona i Demokryta ; że Pozydoniusz sam był wielkim matematykiem i astronomem a gorącym zwolennikiem wszelakiego wróżbiarstwa (cob. Susemihl, Gesch. der griech. Litt. etc. II- p, 129 sq.\ niewidzenie nadzwyczajnego w tern, co mówi Scholiasta, że Trazyll w dalszym rozwoju swoim przeszedł do Platouizmu 1 astrologii. Same pisma Pozydoniusza, które przecież znać musiał, będąc profesorem mądrości w Rodus, mogły dokonać tćj zmiuiy, zwłaszcza wielki komentarz do Timeusza, tak ceniony przez późniejszych exegetów. Ponieważ Trazyll w r 6 przed Chr. ma przynajmnićj jakie lat 40, mógł znać osobiście bezpo średnich uczniów Pozydoniusza, a tak pobyt jego w Rodus, tameczne stosunki naukowe

1    jego własne zajęcia profesorskie tłumaczą najzupełnićj, zkąd w nim równocześnie powstać mogło i zamiłowanie do astrologii i zamiar nowćj edycyi dzieł Platona i Pe-

http://rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0202 200 PLATON. kaczem. Gdy w r. 357 Dion zajął miasto, z wyjątkiem zamku 1 wysepki Ortygii, ka
page0204 202 PLATON. sunkach, teraz zaś posiada! całe zaufanie i serce Diona 1). Ten coraz więcej st
page0206 204 PLATON. jednodniowy, dzieci strudzonego bóstwa i przykrego losu, na cóż zmuszacie mnie,
page0208 20 6 PLATON. syna, przywłaszczył sobie całe królestwo. Wtedy Eufreusz do miasta ojczystego
page0210 208 PLATON. także być, że wielcy mówcy Likurg i Hiperydes, jeżeli nie byli wprost uczniami
page0216 2 14 PLATON. kolwiek była, nieznacznie zbiednieć, bo jak każdy afekt, tak ona także potrzeb
page0220 2l8 PLATON. Testament filozofa, zachowany u Diogenesa z Laerty, stal się powodem do niepotr
page0222 220 PLATON. Żadne z pism wielkiego myśliciela (los godzien doprawdy zazdrości) nie zginęło,
page0224 224 mieniem wszechmocnych pieniędzy, które staną się jego prawdziwem przekleństwem. Więc wy
page0224 222 PLATON. Czy miał same autentyczne pod ręką? Czy nie zachodzi obawa, że w ciągu 150 lat,
page0225 224 się lepiej na sukniach niż na ludziach, nie widząc na nim olcazałej szaty, nieradzi go
page0225 224    (£j. 3. 9)ioM 29. 2Biara śtoięta (Sprjeściańffa ic. śmierci, i ieft j
page0226 224 Panowanie Joana. Za życia Arcykapłana Jojady, Joas nie zmienił uczuć szlachetny cli i c
page0227 224 ciał, nazywali flogistonem. Opierając się na tej teorji, wyprowadzali dalej możność
page0228 224 w obydwóch stanach pozostaje ten sam. Zarzut miasto nam szkodzić, dowodzi przeciw mater
page0228 224 szym stanie wiedzy absolutnie osiągnąć się nie da« (Ibid. str. 179) ^ 3)   &n
page0228 226 PLATON. dawca metodyczny ? Czyż uwierzymy, że dla wydania swego obrał metodę, dobrą do
page0230 224 P1TAGOKF.JCZYCY. rzeczywiste zamienia się w karę?1) Nie widzę w czem by nieśmiertelność
page0232 224 Summa teologiczna Jest zaś oczywistem, że dusza ciała niebieskiego nie może mieć działa

więcej podobnych podstron