page0287

page0287



MIŁOŚĆ NIEDOBRA. 285

ujemne odkrywa przymioty. Nie powiedział jednak, czem jest właściwie ta miłość, tak srodze przez niego poniewierana. Sokrates błąd ten naprawia, tak mniej więcej rozumując:

Miłość jest pragnieniem, jak wiadomo, ale nie każdy kocha, kto pragnie pięknych rzeczy. Czemże tedy miłość ? Otóż w każdym z nas przebywają dwa pierwiastki (Suo tive i&śa), wrodzona żądza rozkoszy (iuąwoę ETu&oyia tjSov<3v) i nabyte przekonanie, zdążające do tego, co jest najlepsze (etux.t7]to; §ó;a, s^is-o.Evyj toD apt^Tou). Dwa te pierwiastki czasem są w zgodzie, czasem walczą, a wtedy jeden lub drugi odnieść może zwycięstwo. Gdy rozum górą jest, rządzi nami roztropność (<7w<ppoc’j\o}), gdy zaś żądza bezmyślnie nas do rozkoszy ciągnie, wpadamy w rozwiozłość (ujipi:), która wieloraką być może, według tego, czy przybiera postać żarłoctwa lub opilstwa, czy też z niepowściągnioną siłą (eppw-|xśv(o;) wyrywa się ku ciałom nadobnym. Od tej siły (pcipt/i}) swojej, dodaje Sokrates żartobliwie, ona zwie się Erosem. Łatwo zatem można oznaczyć korzyści lub niekorzyści, płynące z wzajemnego stosunku osób zakochanych albo niezakochanych. Jeżeli miłość jest tylko grubem pożądaniem cielesnem, zakochany będzie trzymał osobę ukochaną w zupełnej od siebie zależności, fizycznej i duchowej, a w końcu rzuci ją z oburzającą bezwzględnością, gdy lata młodości przeminą lub afekt lego w inną stronę się zwróci. Odmalowawszy z wielką znajomością psychologiczną ruinę zawiedzionej w swych nadziejach, z gruntu rozczarowanej ofiary, Sokrates kończy temi słowy: »Oto, mój chłopcze, coś powinien rozważać i zawsze pamiętać, że przyjaźń miłośnika nie ma nic wspólnego z życzliwością, lecz jest żądza nasycenia się. Jak wilki kochają jagnię, tak chłopca miłują zalotnicy. Oto, co miałem do powiedzenia, Fedrosiel Więcej odemnie nie usłyszysz, lecz miej mowę moją za skończoną« !).

Oczywiście Fedros nie zadowolony, bo spodziewał się, że po niepochlebnej charakterystyce zakochanego, nastąpi wizerunek jaśniejszy niekochającego. Sokrates nie ma ochoty zajmować się dłużej przedmiotem, niezmiernie zmartwdony wszystkiem, co powiedział. Uważa obie mowy, lizyaszową i swoją, za głupie i bezbożne-). Na to Fedros oburza się, ale Sokrates pyta spokojnie:

J) Phaedr. p. 337 b. — 241 d.

2) Phaedr. p. 242 d.

http://rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0243 243 „Nienawidzimy ly 1 ko tych, których nie znamy dobrze", oto jest jedna z mądrych my
IMGG17 woli1. Niski poziom tej kultury nie wyklucza tego, co jest właściwością wszystkich kultur moc
Zn1 JEDEN KIERUNEK RUCHU Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: „Oto tu jest” a
P1080913 c    WACŁAW HRY NIEWICZ^, mijającą, wyrazem poddania sądowi Boga. Nie powied
page0291 MIŁOŚĆ. NIEZGODA. 285 ;j.rcr), ogień, woda, ziemia i eter. Z nich składa się wszystko co by
RZYM 101 więc pośrednio żyję jej ślubem. Rozpakujmy twoje rza / Denise ma dzisiaj ostatnią przymiar
page0202 196 PJTAOOREJCZTCY.2. System pitagorejski. Nowsi dziejopisarze nie wierzą, żeby Pitagoras p
page0205 — 191 — co szlachetne, niebieskie i Boskie. Przez nie utrzymuje też jego wola ową siłę, któ
page0206 202 Czy to kto rozumie? Gdyby naprawdę wr nas nic więcej nie było, jak tylko organiczna mat
page0206 198 Summa teologiczna powstawaniu i rozkładowi. Sklepienie nie zostało zatem stworzone drug
page0208 198 kłania je do budowania w ten a nie inny sposób; to też zwierzęta nie doskynalą się w sw
page0210 206 są przedmiotem pożądań woli, chociaż nie podpadają pod zmysły. Jeżeli wola jest tylko w
page0210 200 głych wieków i czasy obecne. Czyż nie widzieliśmy i nie patrzymy dziś wśród największej

więcej podobnych podstron