0189

0189



164 Na krawędzi, 1934—1936

Kaganowicz poznał Chruszczowa podczas rewolucji lutowej 1917 roku w ukraińskim mieście Juzowce. Chruszczów, choć flirtował z trockistami, miał mocnych protektorów: „Kaganowicz bardzo mnie lubił” - wspominał. Lubiła go również Nadia („mój los na loterii”) i sam Stalin. Chruszczów, z błyszczącymi świńskimi oczkami, korpulentną sylwetką i złotymi zębami przypominał raczej kulę armatnią niż trąbę powietrzną. Jego szorstki prymitywizm i prometejska energia maskowały spryt. Jako pierwszy sekretarz stolicy kierował transformacją „stalinowskiej Moskwy”; dzięki szeroko zakrojonemu programowi budowlanemu, zniszczeniu starych cerkwi i budowie metra wszedł do elity. Ten bezlitosny, ambitny prostak, urodzony w 1894 roku w rodzinie chłopskiej, bywał już regularnie w Kuncewie, uważał się za „syna” Stalina i stał się jego „ulubieńcem”.3

Ale to inny protegowany Kaganowicza wysunął się nagle na pierwszy plan. Jeżów, który nadzorował śledztwo w sprawie Kirowa, niebawem zajął jego miejsce jako sekretarz KC, a 31 marca objął oficjalnie Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych.4 Stał się znany jako jedno z monstrów historii, „krwawy karzeł”, ale w tym czasie lubili go wszyscy, którzy się z nim zetknęli. By\odpowiedzialnym, ludzkim, łagodnym, taktownym człowiekiem, który starał się pomóc w każdej nieprzyjemnej sprawie personalnej, jak wspominali jego koledzy. Lubiły go zwłaszcza kobiety. Miał niemal piękną twarz, wspominała jedna z pań, szeroki uśmiech, jasne niebieskozielone oczy, gęste, ciemne włosy. Był kokieteryjny i zabawny, skromny i przystępny. Ten mały, szczupły mężczyzna, ubrany zawsze w wymięty, tani garnitur i błękitną satynową koszulę czarował ludzi, perorując z leningradzkim akcentem. Z początku sprawiał wrażenie nieśmiałego, ale potrafił być dowcipny, odznaczał się żywym poczuciem humoru. Trochę kulał, ale śpiewał pięknym barytonem, grał na gitarze i tańczył hopaka. Drobny i niepozorny, nawet wśród niskich ludzi, jacy stanowili bolszewicką elitę, był niemal pigmejem -miał 151 centymetrów wzrostu.5

Urodzony w 1895 roku jako syn służącej i leśniczego, który prowadził herbaciarnię połączoną z domem publicznym w małym litewskim miasteczku, Jeżów podobnie jak Kaganowicz i Woroszyłow ukończył tylko kilka klas szkoły powszechnej, zanim podjął pracę w Zakładach Pudłowskich w Petersburgu. Słabo wykształcony, był kolejnym gorliwym samoukiem, nazywanym „Kolą-molem książkowym” - ale miał wszystkie bolszewickie cnoty kierownicze: przedsiębiorczość, upór, talent organizacyjny i znakomitą pamięć, atut określony przez Stalina jako „oznaka wyższej inteligencji”. Zbyt niski, by służyć w wojsku carskim, wstąpił w 1919 roku do Armii Czerwonej: w Witebsku poznał Kaganowicza, swego protektora. W 1921 roku pracował w republice tatarskiej, gdzie wzbudził nienawiść, okazując


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
150 Na krawędzi, 1934-1936 z Sergo o „niejasnym zachowaniu” Stalina, prawdopodobnie podczas spaceru
8 (114) 164 Na krawędzi trwania Odnajdujemy tu ten sam rodzaj chłodnego szaleństwa. (...) Czymże jes
CZĘŚĆ TRZECIA NA KRAWĘDZI, 1934-1936
144 Na krawędzi, 1934-1936 z aktem o pełnomocnictwach Hitlera, ponieważ kładł fundament pod masowy t
146 Na krawędzi, 1934-1936 Później Stalin odwiedził podobno „kutasa” w jego celi i spędził z nim
148 Na krawędzi, 1934-1936 dziesięciu rubli i otrzymał w odpowiedzi list z podziękowaniem. Darzył te
152 Na krawędzi, 1934-1936 dostała prezenty, by szybciej pozbierała się po stracie ukochanego „drugi
154 Na krawędzi, 1934—1936 - Już trzy razy wspomnieliśmy o akademii - powiedział - wypijmy więc za
156 Na krawędzi, 1934-1936 tuż przed samobójstwem Nadii. Wówczas pomiędzy owdowiałym Stalinem a tą
158 Na krawędzi, 1934-1936 dzwonił do niej, żeby porozmawiać, nawet kiedy już ich związek dobiegł
160 Na krawędzi, 1934-1936 Poradził reżyserowi, aby wykorzystał „rosyjskie pieśni ludowe - cudowne
162 Na krawędzi, 1934-1936 przewodniczący pewnego kołchozu poprosił o zgodę na nadanie kołchozowi im
166 Na krawędzi, 1934-1936 iż mógłby dosłownie „kończyć czyjeś zdanie”. Jeżów był
168 Na krawędzi, 1934-1936 w tym nastoletnich baletnic. Dziewczęta nieustannie przychodziły do jego
170 Na krawędzi, 1934-1936 -    Chwileczkę - odparł Jenukidze, podając przykład stare
172 Na krawędzi, 1934-1936 promieniał. Potem zapanował prawdziwie rosyjski rozgardiasz, kiedy Stalin
174 Na krawędzi, 1934-1936 Stalina, skoro tak otwarcie wychwalał cara, który systematycznie mordował
176 Na krawędzi, 1934-1936 szkół dzwonili do Karoliny Til i pytali, co robić. Wasilij chodził na wag
178 Na krawędzi, 1934-1936 Prawdziwe uczucia Stalina do matki komplikowała jej skłonność do bicia go

więcej podobnych podstron