klszesz203

klszesz203



1008 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LU!

drużbowie ku drzwiom, lecz odepchnięci przez krewnych dziewczyny wracają. Idą powtórnie. Chcą zdobyć drzwi przemocą; łómatsa u prołóm! Tohdy uż takaja zaćerucha, jak marsafiki iduć, Boże muj! (tzn.: „siłą chcą się włamać. Wtedy to już taka zawierucha nastaje, gdy drużbowie idą, Boże mój!")- Alei tym razem drzwi pozostają nie zdobyte, dopiero gdy wrócą po trzecie, a pokażą pismo i pr&Sporty (list i paszporty), wtedy otwiera się droga, ale tylko dla drużbów; reszta orszaku wraz z kniaziem zostaje jeszcze przed domem".

Ten jeden przykład lepiej niż długie i suche wywody unaocznia, ile czysto dramatycznego, par excellence teatralnego, jak my byśmy to określili, pierwiastka tkwi w weselnym obrzędzie. Gdy rozgrywa się symulowany napad, gdy śród powszechnej wrzawy drużbowie łomatsa u prołóm, a we wnętrzu chaty słychać szczęki żelaza i śpiew zachęcający do obrony, któryż z uczestników tej emocjonującej sceny nie przedzierzga się w aktora? Któryż z drużbów nie czuje się poniekąd napastnikiem i któż z zamkniętych w chacie nie uważa się, choćby w pewnej mierze, za zagrożonego lub za obrońcę? Trzeba widzieć te rozgrzane zapałem twarze, odczuć emocję „walczących", by ogarnąć potęgę przeżywanej przez nich ułudy.

Kończąc te rozważania, dodajmy jeszcze w charakterze uwagi ogólnej, że im bardziej ulega zapomnieniu pierwotne społeczne czy magiczne lub kultowe znaczenie obrządków weselnych, tym więcej rozrasta się artystyczna forma tego obchodu kosztem jego treści. Dekadencja obrzędu (w ścisłym znaczeniu słowa: obrzęd) idzie krok w krok z rozwojem przewagi artystycznych kształtów obchodu1. Te zaś kształty, raz zerwawszy wędzidła narzucone im pierwotnie przez religijną czy społeczną treść, nabierają zadziwiającego nieraz rozwojowego rozpędu, wykazując niepohamowaną dążność do ultra-barokowych niby przerostów. Toteż niefortunny byłby badacz, co wziąwszy owe przerosty za szczerozłotą monetę obrzędową łamałby sobie głowę nad rozwikłaniem nie istniejących socjalnych, magicznych czy kultowych wartości w piętrzących się jedna na drugiej czysto artystycznych scenach i dialogach weselnej akcji. — Oczywiście najsilniejszej dekadencji z obrzędowego punktu widzenia podległo wesele u Słowian zachodnich. W związku z tym u nich to właśnie najbardziej przedzierzga się ono obecnie w jedyne w swoim rodzaju dzieło jeśli nie czystej sztuki, to w każdym razie bardzo tej sztuce bliskie.

Rozdział 16. Taniec

711. Jak nikt, kto nie jest prawdziwie wrażliwy na piękno kształtów i barw, nie odczuje w pełni żadnego dzieła sztuki plastycznej, a nikt, kto nie jest równie wrażliwy na piękno tonów, ujętych w ład rytmu, nie odczuje prawdziwie żadnego utworu muzyki — tak nikt, kto nie jest w stanie oddać się urokowi rytmicznego ruchu własnego ciała, nie zda sobie w pełni sprawy z tego, czym jest taniec. Co prawda taniec daje się nie tylko wykonywać, lecz i oglądać. Są nawet tańce umyślnie przeznaczone dla oka, i można śród nich znaleźć prawdziwe arcydzieła sztuki. Nie tu jednak leży najgłębsza istota pląsu.

Czar wruszenia — jeśli tak rzec wolno — tanecznego różni się znacznie od wszelkich innych estetycznych. Bodźce ostatnich, o ile przedostają się z zewnątrz, działają poprzez wzrok lub słuch od razu na duchowe władze człowieka; natomiast bodźce pierwszego biorą naprzód w posiadanie jego ciało, a dopiero poprzez nie psychikę. Pomimo to, lub raczej może właśnie dlatego, potęga oddziaływania tańca na psychikę i w ogóle na cały system nerwowy jest ogromna. Zależnie od tego czy rytm i krok taneczny, naprężając lub zwiotczając mięśnie, lekko kołyszą tylko ciałem, czy też wkręcają je w zawrotny wir, albo targają nim i szarpią, lub wreszcie wprowadzają w spazmatyczne niemal drgania o szybkości znacznie przewyższającej największą chyżość gorączkowego tętna w malignie — zmienia się do cna psychiczny nastrój tancerza.

Zdarza się nieraz widywać w miastach na balach, dancingach i w spelunkach, szczególnie śród kobiet, pobladłe w wirze tańców twarze, co wyrazem oczu, nozdrzy i ust zdradzają stan bliski szału czy ekstazy. Nie sądźmy, by podobnych obrazów nie można było dostrzec po wsiach; wszystko zależy od temperamentu tancerki czy tancerza, od stopnia oddania się pląsom i od rodzaju tanecznego rytmu oraz od szybkości tempa i od szczerości a zwłaszcza uczuciowej barwy tłumnego podniecenia. Są i po wsiach tańce, co znalazłszy podatną dla siebie ofiarę, doprowadzają ją do stanu szału, bliskiego łub nawet równego ekstazie (§§ 278 sq.). Nigdy też tak jaskrawo nie uwydatnia się drzemiący w duszy ludzkiej popęd do naśladownictwa, jak właśnie z okazji tańca. Ileż to razy zdarza się obserwować śród starców, którzy asystują tańcom włościan czy mieszczan, podniecenie wyrażające się przytupywaniem lub rytmicznymi ruchami rąk i głowy; nie mogąc brać żywszego udziału w fascynującej uciesze, przecież jednak udział w niej biorą! Ale to jest zbyt blady przykład; można by przytoczyć dziesiątki i setki jaskrawszych, kończąc owymi średniowiecznymi epidemiami, kiedy to tłumy, opętane przez rytm taneczny, nie zdolne się wyzwolić z jego więzów, błąkały się w dzikich skokach i wirach od wsi do wsi i od miasta do miasta; a po kościołach

1

Go wcale nie jest toż same z nabraniem przezeń w naszych oczach większych estetycznych wartości.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
klszesz384 1364 L. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDÓW; yjan Albo, rozszerzając materiał uwzględniony prze
klszesz385 1364 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Albo, rozszerzając materiał uwzględniony przez
klszesz404 1402 L. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWJ AIAK strof pytających, lecz z trzech: dwie pierwsz
klszesz479 1552 k. Moszyński: kultura i.udowa słowian pokrywały, sięgając ku południowi mn. w. po o
klsti080 100 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LU DOM A SLOwIaN „potrzeba jest matką wynalazku" nie należy
klszesz005 724 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA tującej w zjawiskach świata, względnie służącej technice
klszesz006 726    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN pamięci przechowują się w nas
klszesz009 73*2    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN przyjemności nad przykrościam
klszesz010 734 K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA wielką skalę wahań co do stopnia wrażliwości estetycznej
klszesz012 736    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN tak dobrze, że właściwie nie m
klszesz014 738    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Fig. 18. Świetlik lekarski (Eu
klszesz016 740 (. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SLOWJAN niu; siła ich zależeć musi nie tylko od indywidu
klszesz018 742 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA nalne zwroty. W zgodzie z tym pozostaje fakt uderzający:
klszesz020 744 i. MOSZYŃSKI: KULTURA. LUDOWA stronach napotkałem; typ zachowała co prawda pospolity,
klszesz021 756    k. Moszyński: kultura ludowa słowian niej Syberii; mianowicie tamte
klszesz023 758 t. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SLOW! śmierci ulubionego dziecka, wywnętrza swe żale, uk
klszesz025 760    k. Moszyński: kultura udowa słowian nych przeze mnie przykładów. Ż
klszesz027 702 i. Moszyński: kultura ludowa słowian białko z_ iąj_ i .przykładała dziecku na główkę,
klszesz029 764    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN zabiegi wcale różne od opisane

więcej podobnych podstron